Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Alternatywa nieba i piekła
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:47, 22 Sty 2006    Temat postu:

Gen Szczęście to quale - można próbować je zamienić na inne słowa ale niczego to nie zmieni.
Jedno co jest ważne, to że każdy z nas szczęścia doświadczył i wie co ma drugi na myśli. Dla naszego tematu liczy się, że szczęście nie jest nieszczęściem - czyli jeśli wyobrażasz sobie maxymalne szczęście to nie wyobrażasz sobie jednocześnie maxymalnego nieszczęścia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Pon 13:38, 23 Sty 2006    Temat postu:

Mikon, pragnienie czegoś, czyli odczuwanie potrzeby nie jest szczęściem, gdyż odczuwasz brak czegoś, musisz to coś zdobyć/zaspokoić potrzebę, aby poczuć się dobrze.

mikon napisał:
W dodatku te trzy rzeczywistosci: pragnienia, realizacji i spelnienia przenikaja sie nawzajem, sa jednoczesne, a jedynie akcent sie przemieszcza z jednej na druga.
?

mikon napisał:
I te pragnienia sa ogromne, od najplyszych do najglebszych i wszystkie niesamowiecie mocne i na serio.
To już mamy na Ziemi.

mikon napisał:
I do tego wszystkiego w sklad tego stanu wchodzi olbrzymi pokoj (szalom) zawierajacy w sobie miedzy innymi takie totalne poczucie, ze nic Ci nie odbierze Twojego szczescia, ze nie jest ono sprzeczne z niczym, ze jest dobre, ze jestes na swoim miejscu i ze to wszystko jest Twoje juz zawsze, zawsze.
A co jeśli ktoś potrzebuje do szczęścia czegoś, co jest zabronione przez Dekalog ? Ja nie traktuję przywiązania do rzeczy jako pełnię szczęścia, ale to nic.


Drizzt, rozumiem Cię. I niebo mnie jakoś nie pociąga... nie wierzę w nie, więc nic mi się nie dzieje, po prostu uważam, że to brutalne, że Jahwe nie pozostawia człowiekowi wolności wyboru trochę pełniejszego oprócz "wypij herbatę, albo kawę".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:31, 23 Sty 2006    Temat postu:

Ok Gen możemy pogadać również o możliwościach zaoferowanych przez Boga, ale najpierw chciałbym żebyś potwierdził, że jesteś w stanie wyobrazić sobie absolutne szczęście (obojętnie czy masz na nie nadzieje) lub wiarę. Z twoich wypowiedzi wynika, że się tu zgadzamy, ale chcę być pewny żeby już chociaż jedną część tematu mieć zamkniętą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mikon




Dołączył: 15 Gru 2005
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 19:45, 23 Sty 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
Mikon, pragnienie czegoś, czyli odczuwanie potrzeby nie jest szczęściem, gdyż odczuwasz brak czegoś, musisz to coś zdobyć/zaspokoić potrzebę, aby poczuć się dobrze.


Coz, mowilem, jak ja rozumiem szczescie. Dla mnie brak pragnien jest smiercia, a nie szczesciem. Natomiast pragnienia, ktore moge natychmiast zaczac realizowac z nadzieja na ich spelnienie to dla mnie jest cos niezbednego do zycia i cos bardzo fajnego, nawet gdy mam zaledwie przedsmaki ich spelnienia.

Genkaku napisał:
mikon napisał:
W dodatku te trzy rzeczywistosci: pragnienia, realizacji i spelnienia przenikaja sie nawzajem, sa jednoczesne, a jedynie akcent sie przemieszcza z jednej na druga.
?


To jest tak, ze czegos bardzo pragniesz i jeszcze nie zdazy Cie zaczac ssac w srodku z glodu, a juz jestes w pelni zaangazowany w realizacje tego pragnienia, i jeszcze nie zdarzysz sie zasapac ta realizacja, a juz zaczyna plynac rozkosz wypelniania sie tego pragnienia i jeszcze nie zdazysz poczuc sie ociezaly od sytosci i znudzony, a juz zaczyna Cie nowe pragnienie przewiercac jak ogien. Czynnosc powtorzyc. ;)

Genkaku napisał:
mikon napisał:
I te pragnienia sa ogromne, od najplyszych do najglebszych i wszystkie niesamowiecie mocne i na serio.
To już mamy na Ziemi.


Mamy niesamowicie niewiele niezablokowanych pragnien. Kazdy odczuwa inne, ale nikt wszystkie a nawet wiele (i na Ziemi to akurat chyba zdrowo;-). Dla przykladu wymienie pare, jesli wszystkich mocno codziennie doznajesz, to jestes supermenem (sorry za naiwne opisy tych pragnien --- jestem tylko skromnym informatykiem).

Pragnienie bycia kochanym, pragnienie kochania, pragnienie bycia potrzebnym, pragnienie bycia obdarowywanym, pragnienie mocy, pragnienie wielkosci, pragnienie uniesien, pragnienie wzruszen, pragnienie improwizowania i komponowania, pragnienie latania, pragnienie smiechu, pragnienie bycia rozumianym, pragnienie bycia waznym, pragnienie wyrazenia siebie slowami, pragnienie stabilnosci i bezpieczenstwa, pragnienie niesmiertelnosci i wiecznosci, pragnienie nowosci i radosnego zaskoczenia, pragnienie tworzenia rzeczy, pragnienie uznania, pragnienie unizenia, pragnienie szczerosci, prostoty i otwarcia serca, pragnienie wylacznej milosci (jak w malzenstwie), pragnienie afirmacji swojej plciowosci przez malzonka (albo cos w tym rodzaju), pragnienie czystej i zyczliwej afirmacji swojej plciowosci przez osoby obce, pragnienie jednosci z inna osoba, pragnienie przynaleznosci do wspolnoty osob, pragnienie jednosci ze wspolnota osob, pragnienie bycia zaopiekowanym, pragnienie dobra dla konkretnej osoby.

Genkaku napisał:
A co jeśli ktoś potrzebuje do szczęścia czegoś, co jest zabronione przez Dekalog ?


Wedlug mojego swiatopogladu, to oznacza, ze to jego pragnienie, ktore potrafi realizowac tylko przekraczajac Deklalog, albo jest realizowalne bez tego, albo jest to tylko znieksztalcona, patologiczna wersja jakiegos duzo bardziej fundamentalnego pragnienia, ktore jest realizowalne w godny sposob. W dodatku szczescie plynace z realizowania tego glebszego i czystszego pragnienia jest nieporownywalnie lepszej jakosci.

Genkaku napisał:
Ja nie traktuję przywiązania do rzeczy jako pełnię szczęścia, ale to nic.


Gratuluje, ale chyba nie zrozumialem, o co Ci chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Pon 21:46, 23 Sty 2006    Temat postu:

Drizzt napisał:
chciałbym żebyś potwierdził, że jesteś w stanie wyobrazić sobie absolutne szczęście (obojętnie czy masz na nie nadzieje) lub wiarę.
Jestem w stanie wyobrazić sobie szczęście większe od jakiegokolwiek, które doświadczyłem. A czy "lub wiarę" odnosi się do wiary w takie szczęście ? Jeśli tak, to jestem w stanie sobie wyobrazić taką wiarę.

mikon napisał:
To jest tak, ze czegos bardzo pragniesz i jeszcze nie zdazy Cie zaczac ssac w srodku z glodu, a juz jestes w pelni zaangazowany w realizacje tego pragnienia, i jeszcze nie zdarzysz sie zasapac ta realizacja, a juz zaczyna plynac rozkosz wypelniania sie tego pragnienia i jeszcze nie zdazysz poczuc sie ociezaly od sytosci i znudzony, a juz zaczyna Cie nowe pragnienie przewiercac jak ogien. Czynnosc powtorzyc.
Nawet duża intensywność doświadczeń nie jest w stanie wyeliminować uczucia niezaspokojenia, przez które organizm dąży do zaspokojenia potrzeb. Nie jest logiczne stwierdzenie, że odczuwasz potrzebę, ale jej nie odczuwasz, bo jest już realizowana.

mikon napisał:
Mamy niesamowicie niewiele niezablokowanych pragnien.
Symbolicznie weznę jedną na odstrzał:
"Pragnienie bycia kochanym". Otóż jeśli jestem kochanym, to nie odczuwasz braku miłości, a więc nie pragniesz być kochanym. Jeśli nie jesteś kochany, to odczuwasz brak miłości, pragniesz być kochanym.
Albo człowiek odczuwa potrzebę, albo jest zaspokojony.

mikon napisał:
W dodatku szczescie plynace z realizowania tego glebszego i czystszego pragnienia jest nieporownywalnie lepszej jakosci.
Na jakiej podstawie oceniasz jakość szczęścia ? Pewnie na podstawie własnych przekonań. Ale może znaleźć się osoba, która ma jakieś ukryte(w sensie wie o nim, ale nie daje mu ujścia) pragnienie, którego nie chce realizować, bo nie znajdzie się w niebie. No i ok, udało się, 70 lat przeżyte bez realizacji tego podłego pragnienia, teraz ta osoba jest w niebie. I co ? Bóg wykasował tej osobie takie pragnienie ?

mikon napisał:
Gratuluje, ale chyba nie zrozumialem, o co Ci chodzi.
Chodziło mi o "to wszystko jest Twoje juz zawsze, zawsze", czyli wyraz przywiązania do tych rzeczy. Ale nevermind.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:49, 23 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
Jestem w stanie wyobrazić sobie szczęście większe od jakiegokolwiek, które doświadczyłem. A czy "lub wiarę" odnosi się do wiary w takie szczęście ? Jeśli tak, to jestem w stanie sobie wyobrazić taką wiarę.

Niczym się tu nie różnimy - ja też sobie wyobrażam :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Pon 21:50, 23 Sty 2006    Temat postu:

OK.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:13, 24 Sty 2006    Temat postu:

Gen Skoro już się zgodziliśmy, że termin niebo - rozumiany jako wieczne szczęście jest do pojęcia przez nas obu, przejdźmy dalej.
Zauważ, że w tej dyskusji liczą się 2 elementy:
1. Używane terminy
2. Połączenie terminów w spójną całość.

AD. 1 - terminy, które mają znaczenie to:
Bóg, człowiek, niebo, piekło, dobro, zło, wolność, wybór.

AD. 2 - spójna całość, którą ty tworzysz (a potem odrzucasz jako lipną) wygląda tak:

Bóg dał człowiekowi wolność wyboru pomiędzy dobrem i złem, jednak za zło karze ludzi piekłem a za dobro nagradza niebem. Opcji numer 3 nie ma - co jest niesprawiedliwe.
Każde z użytych słów ma jakiś zakres znaczeniowy, co do których (jak zakładam) jesteśmy zgodni.

A teraz spójrz w jaki sposób w spójną całość łącze te terminy ja:

Bóg dał człowiekowi wolność wyboru pomiędzy dobrem i złem. Ziemia jest miejscem, w którym doświadczamy zarówno dobra jak i zła. Bóg w obecnym czasie (ziemskim) pozwala na doświadczanie skutków złego działania, powstrzymując jednak większą część jego konsekwencji, żebyśmy mogli to znieść. Pozwala również na doświadczanie skutków dążenia do dobra, ograniczając je jednak po części - tak żeby ewentualny wybór dobra kierowany byłem wyborem, a nie tylko zyskiem. W ten sposób uczymy się dążyć do dobra. Piekło jest miejscem, do którego trafiają osoby, dla których ziemia nie była wystarczającą szkołą i świadomie zamiast dobra wybierają zło. W piekle Bóg nie ogranicza skutków zła, dobra nie ma tam z założenia. Niebo jest miejscem, do którego trafiają ci, którzy całkowicie świadomie wybrali dobro i dążą do niego. Niebo i piekło są jedynymi alternatywami, ponieważ są następstwami dobra i zła, pomiędzy którymi nie istnieje trzecia opcja.

Czy takie wyjaśnienie daje bardzie "sprawiedliwy" obraz sprawy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Wto 18:24, 24 Sty 2006    Temat postu:

Drizzt napisał:
Ziemia jest miejscem, w którym doświadczamy zarówno dobra jak i zła.
I takie coś podoba mi się chyba bardziej niż ekstremalne szczęście nieba. Co kto lubi.

Drizzt napisał:
Bóg w obecnym czasie (ziemskim) pozwala na doświadczanie skutków złego działania, powstrzymując jednak większą część jego konsekwencji, żebyśmy mogli to znieść.
A jaką to część konsekwencji powstrzymuje ? Przecież niby ludzie samo wybrali życie na ziemi, to dlaczego Jahwe miałby jeszcze powstrzymywać konsekwencje ich własnego wyboru ?

Drizzt napisał:
Pozwala również na doświadczanie skutków dążenia do dobra, ograniczając je jednak po części - tak żeby ewentualny wybór dobra kierowany byłem wyborem, a nie tylko zyskiem.
Tego zdania też chyba nie rozumiem w pełni.

Drizzt napisał:
Piekło jest miejscem, do którego trafiają osoby, dla których ziemia nie była wystarczającą szkołą i świadomie zamiast dobra wybierają zło.
A jak ktoś nieświadomie wybiera zło, to też idzie do nieba, tak ? Jednak nie, bo...
Drizzt napisał:
Niebo jest miejscem, do którego trafiają ci, którzy całkowicie świadomie wybrali dobro i dążą do niego.


Drizzt napisał:
Czy takie wyjaśnienie daje bardzie "sprawiedliwy" obraz sprawy?
Sprawiedliwy z punktu widzenia obrazu boga, w którego wierzysz. Jak dla mnie karanie człowieka za zło i nagradzanie za dobro nie pasuje do czegoś co można nazwać absolutem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:30, 24 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
I takie coś podoba mi się chyba bardziej niż ekstremalne szczęście nieba. Co kto lubi.

Wracamy do tematu szczęścia - co rozumiesz przez doświadczanie zła?
Cytat:
A jaką to część konsekwencji powstrzymuje ?

Większą :mrgreen:
Cytat:
Przecież niby ludzie samo wybrali życie na ziemi, to dlaczego Jahwe miałby jeszcze powstrzymywać konsekwencje ich własnego wyboru

Ke?
Cytat:
Cytat:
Pozwala również na doświadczanie skutków dążenia do dobra, ograniczając je jednak po części - tak żeby ewentualny wybór dobra kierowany byłem wyborem, a nie tylko zyskiem.

Tego zdania też chyba nie rozumiem w pełni.

To proste - nie doświadczamy jeszcze pełni dobra, dobro jest ograniczone.
Cytat:
A jak ktoś nieświadomie wybiera zło, to też idzie do nieba, tak ? Jednak nie, bo...

Nieświadome zło to nie moralne zło, pomimo że może mieć złe konsekwencje.
Cytat:
Jak dla mnie karanie człowieka za zło i nagradzanie za dobro nie pasuje do czegoś co można nazwać absolutem...

A gdzie ja słówko o karze od Boga powiedziałem? Człowiek sam się karze wybierając zło!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Wto 18:38, 24 Sty 2006    Temat postu:

Drizzt napisał:
Wracamy do tematu szczęścia - co rozumiesz przez doświadczanie zła?
Wydaje mi się, że zło rozumiem tak jak większość społeczeństwa, zło czyli niekorzyść, przeciwieństwa szczęścia, coś co szkodzi, negatywne emocje.

Drizzt napisał:
Większą
Po co, czemu ?

Drizzt napisał:
Cytat:
Przecież niby ludzie samo wybrali życie na ziemi, to dlaczego Jahwe miałby jeszcze powstrzymywać konsekwencje ich własnego wyboru
Ke?
Życie na ziemi jest konsekwencją czynu popełnionego w raju, tak ?

Drizzt napisał:
Nieświadome zło to nie moralne zło, pomimo że może mieć złe konsekwencje.
Cóż to jest moralne zło ?

Drizzt napisał:
A gdzie ja słówko o karze od Boga powiedziałem? Człowiek sam się karze wybierając zło!
Drizzt napisał:
Bóg dał człowiekowi wolność wyboru pomiędzy dobrem i złem, jednak za zło karze ludzi piekłem a za dobro nagradza niebem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:48, 24 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
Wydaje mi się, że zło rozumiem tak jak większość społeczeństwa, zło czyli niekorzyść, przeciwieństwa szczęścia, coś co szkodzi, negatywne emocje.

I co - chcesz doświadczać szkody?
Genkaku napisał:
Drizzt napisał:
Większą

Po co, czemu ?

Drizzt wcześniej napisał:
żebyśmy mogli to znieść

Cytat:
Życie na ziemi jest konsekwencją czynu popełnionego w raju, tak ?

Życie w doświadczeniu dobra i zła, jest konsekwencją braku zaufania wobec Boga.
Czyli - tak.
Cytat:
Cóż to jest moralne zło?

To jest zło, które wiąże się z twoim świadomym wyborem. W przeciwieństwie do zła naturalnego (kiedy na łeb spada ci cegła).
Genkaku napisał, że Drizzt napisał:
Bóg dał człowiekowi wolność wyboru pomiędzy dobrem i złem, jednak za zło karze ludzi piekłem a za dobro nagradza niebem.

Jednak Genkaku nie doczytał, że Drizzt to o jego koncepcji napisał:
AD. 2 - spójna całość, którą ty tworzysz (a potem odrzucasz jako lipną) wygląda tak:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Wto 19:25, 24 Sty 2006    Temat postu:

Drizzt napisał:
I co - chcesz doświadczać szkody?
Nie, ale to jest bodziec do rozwoju.

Drizzt napisał:
To jest zło, które wiąże się z twoim świadomym wyborem. W przeciwieństwie do zła naturalnego (kiedy na łeb spada ci cegła).
Ale ja przez nieświadome zło rozumiałem postępowanie dobrze wg. siebie, ale źle wg. np. dekalogu, czy innych praw religii.

Możesz mi wytłumaczyć o co Ci chodzi w 2 ostatnich cytatach ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:29, 24 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
Nie, ale to jest bodziec do rozwoju.

A rozwój to dobro?
Cytat:
Ale ja przez nieświadome zło rozumiałem postępowanie dobrze wg. siebie, ale źle wg. np. dekalogu, czy innych praw religii.

Przepraszam nie łapie...
Cytat:
Możesz mi wytłumaczyć o co Ci chodzi w 2 ostatnich cytatach ?

Przeczytaj dokładnie mojego posta z Wto 18:13, 24 Sty 2006
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Wto 19:37, 24 Sty 2006    Temat postu:

Drizzt napisał:
A rozwój to dobro?
Rozwój wynika z unikania zła i dążeniu ku dobru.

Drizzt napisał:
Genkaku napisał:
Ale ja przez nieświadome zło rozumiałem postępowanie dobrze wg. siebie, ale źle wg. np. dekalogu, czy innych praw religii.
Przepraszam nie łapie...
No to inaczej: [quote="Drizzt"]Piekło jest miejscem, do którego trafiają osoby, dla których ziemia nie była wystarczającą szkołą i świadomie zamiast dobra wybierają zło.
Drizzt napisał:
Niebo jest miejscem, do którego trafiają ci, którzy całkowicie świadomie wybrali dobro i dążą do niego.
Co się dzieje, jeśli ktoś dąży do dobra rozumianego w swoim pojęciu inaczej niż rozumieją je inni ludzie ? Czyli jest sobie człowiek, postępuje on tak, by mieć dla siebie dobrze, dąży do dobra, ale zdażyło mu się postąpić tak, że złamał jakieś przykazanie (a myślał, że to jednak było dobro). Co wtedy ?

Drizzt napisał:
Cytat:
Możesz mi wytłumaczyć o co Ci chodzi w 2 ostatnich cytatach ?
Przeczytaj dokładnie mojego posta z Wto 18:13, 24 Sty 2006
Aaa... o to chodziło... :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:45, 24 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
Rozwój wynika z unikania zła i dążeniu ku dobru.

Ale czy sam w sobie jest dla ciebie dobry?
Cytat:
Co się dzieje, jeśli ktoś dąży do dobra rozumianego w swoim pojęciu inaczej niż rozumieją je inni ludzie ?

Każdy jest "rozliczany" stosownie do swojej wiedzy i stanu sumienia.
Cytat:
Czyli jest sobie człowiek, postępuje on tak, by mieć dla siebie dobrze, dąży do dobra, ale zdażyło mu się postąpić tak, że złamał jakieś przykazanie (a myślał, że to jednak było dobro). Co wtedy ?

Wtedy nie uczynił świadomego zła, więc oceniając jego wybór nie można powiedzieć, że dąży do zła.

Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze kwestia sumienia - nie zawsze niewiedza jest wystarczającym usprawiedliwieniem zła, ale to już jest problem na inny wątek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Wto 19:53, 24 Sty 2006    Temat postu:

Rozwój jest dobry.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:00, 24 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
Rozwój jest dobry.

Więc tak czy siak zależy ci na dobru a nie złu, tylko przedefiniowałeś sobie
jego treść.

P.S. Czy twoją zmniejszającą się liczbe pytań mam tak jak w wątku o odkupieniu uznać za świadectwo, że moja odpowiedź jest jasna i sensowna?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Wto 20:38, 24 Sty 2006    Temat postu:

Drizzt napisał:
Więc tak czy siak zależy ci na dobru a nie złu, tylko przedefiniowałeś sobie
jego treść.
Zależy mi na dobru, ale bez zła nie ma rozwoju.

Drizzt napisał:
P.S. Czy twoją zmniejszającą się liczbe pytań mam tak jak w wątku o odkupieniu uznać za świadectwo, że moja odpowiedź jest jasna i sensowna?
Jeśli czegoś nie skomentowałem, na coś nie odpowiedziałem, to możemy założyć, że rozumiem co się dzieje wokół mnie i kojarzę o co Ci chodzi oraz nie mam większych zastrzeżeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:55, 24 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
Zależy mi na dobru, ale bez zła nie ma rozwoju.

Raczej - bez przeciwności nie ma rozwoju - czy kilogramy śniegu, które leżą mi pod nogami są złem?

Cytat:
Jeśli czegoś nie skomentowałem, na coś nie odpowiedziałem, to możemy założyć, że rozumiem co się dzieje wokół mnie i kojarzę o co Ci chodzi oraz nie mam większych zastrzeżeń.

Ok.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Wto 21:06, 24 Sty 2006    Temat postu:

Drizzt napisał:
Raczej - bez przeciwności nie ma rozwoju - czy kilogramy śniegu, które leżą mi pod nogami są złem?
Kilogramy śniegu nie są złem. Przemierzanie śniegu w zimnie, męczenie się, by iść przez zaspy, ewentualne spóźnienie, napewno nieprzyjemności - zło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
crosis
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:21, 24 Sty 2006    Temat postu:

Czy nieprzyjemnosci = zło?

I jesli tak, to na jakiej podstawie?

I w takim razie jak w omawianym temacie brzmi pełna definicja zła?

Bo jesli brzmi: nieprzyjemności = zło, to:
deszcz = zło.

Ale:
deszcz = dobro (nawadnianie)

Mamy wiec sprzeczność.

W takim razie zamknelismy sie w subiektywizmie pojecia zlo. A czyms az tak subiektywnym ciezko dyskutowac. Wyprowadzcie cos bardziej obiektywnego.


Crosis
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 22:31, 24 Sty 2006    Temat postu:

Gen - wracamy do tematu, co do którego pewien byłem że został zamknięty. Szczęście jest twoim indywidualnym doświadczeniem - kiedy jesteś szczęśliwy to nie jesteś jednocześnie nieszczęśliwy. Innymi słowy do definicji szczęścia, nieszczęście nie jest ci wcale potrzebne.

Guys, żadne z doświadczeń nie jest złe same w sobie, bo to co jest dla nas złem odbieramy subiektywnie - innymi słowy - dla mnie zima ani spóźnienie złem nie były a dla Genkaku owszem. Warto też zwrócić uwagę, że mówimy o złu naturalnym - czyli tym co nas spotyka. W przypadku zła moralnego (czyli tego, na które się decydujemy) zawsze osiągnięmy sprzeczność z dobrem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Wto 23:34, 24 Sty 2006    Temat postu:

crosis napisał:
deszcz = zło.
Deszcz nie jest zły. "Zło" to może być interpretacja zdarzenia, w którym przemokłeś na deszczu i jesteś z tego powodu chory.

crosis napisał:
W takim razie zamknelismy sie w subiektywizmie pojecia zlo. A czyms az tak subiektywnym ciezko dyskutowac. Wyprowadzcie cos bardziej obiektywnego.
Nie ma zła obiektywnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drizzt
Założyciel, admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 2778
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 23:35, 24 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
Nie ma zła obiektywnego.

Przeciwnie - obiektywnie rzecz biorąc istnieje zło. Tyle, że konkretne doświadczenia zła są subiektywne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin