Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego Bóg miałby być miłością ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yatzeck




Dołączył: 19 Gru 2017
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 6:57, 29 Gru 2017    Temat postu:

dotknąłeś sedna sprawy ,jeśli chodzi o styczność z tym memem. to podobnie,jak z jakimkolwiek doświadczeniem,czy doświadczaniem czegokolwiek - przy założeniu,iż nie wszyscy doświadczają,czy też nie odczuwają tego samego.
mówi się,iż syty głodnego nie zrozumie,a bogaty biednego wyśmieje- na takim schemacie oparta jest waśń ateizmu z teizmem.

a czy Bóg musi być obiektem ,który jest do czegoś ludziom potrzebny? to chyba złe podejście badawcze -a to,że wiara w Boga jest tak stara to dowód na jego istnienie,i na istnienie relacji ludzie-Bóg [czym zajmuje się również teologia,albo zajmowała w czasach,gdy Bóg był w kościele].

z historii Bóg więc jawi się zarówno jako narzędzie,obiekt jak i podmiot - z założeniem iż istnieje by owo narzędzie,obiekt,czy podmiot wykorzystać dla jakichś celów,lub,że istnieje taka możliwość.
weźmy pod uwagę chociażby takie -znane z polskiego parlamentu - tak mi dopomóż Bóg.
Bóg jest w tylko źródłem mocy ;) Bóg osobowy,w którego wierzą istnieje tylko jako bezmyślne wsparcie,jak rodzic zobowiązany do wspierania w działaniu jakichś dzieci.

intuicja nie podpowiada? intuicja nie jest powszechnym zjawiskiem. ludzie rodzą się z predyspozycjami do czegoś konkretnego,lub z predyspozycjami do czego innego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 83 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:07, 29 Gru 2017    Temat postu:

yatzeck napisał:
dotknąłeś sedna sprawy ,jeśli chodzi o styczność z tym memem. to podobnie,jak z jakimkolwiek doświadczeniem,czy doświadczaniem czegokolwiek - przy założeniu,iż nie wszyscy doświadczają,czy też nie odczuwają tego samego.
mówi się,iż syty głodnego nie zrozumie,a bogaty biednego wyśmieje- na takim schemacie oparta jest waśń ateizmu z teizmem.


Napisałem że temu kto nie miał styczności z memem Boga, intuicja nie będzie podpowiadać jego istnienia. Dla takiej osoby Bóg nie jawi się podświadomie jako rozwiązanie pewnych uświadomionych i nieuświadomionych problemów. Mówiąc prościej, dla takiej osoby Bóg nic nie znaczy.
Z doświadczeniem Boga nie jest tak jak z każdym innym doświadczeniem którego nie wszyscy doświadczają. Doświadczenie Boga wymaga interpretacji że to czego się doświadcza to Bóg, jego obecność itd. Z samego doświadczenia nie wynika że to Bóg. Tak samo jak z doświadczenia różnicy pomiędzy barwą czerwoną a zieloną nie wynika że to emanacja boga czerwoności, w którego daltoniści nigdy nie uwierzą. Jest wiele przykładów ludzi którzy kiedyś doświadczali Boga, a dzisiaj zupełnie inaczej interpretują swoje mistyczne doświadczenia.

yatzeck napisał:
a czy Bóg musi być obiektem ,który jest do czegoś ludziom potrzebny? to chyba złe podejście badawcze -a to,że wiara w Boga jest tak stara to dowód na jego istnienie,i na istnienie relacji ludzie-Bóg [czym zajmuje się również teologia,albo zajmowała w czasach,gdy Bóg był w kościele].


Wiara w reinkarnacje jest starsza od wiary w żydowskiego Boga, to też dowód na jej istnienie?

yatzeck napisał:
z historii Bóg więc jawi się zarówno jako narzędzie,obiekt jak i podmiot - z założeniem iż istnieje by owo narzędzie,obiekt,czy podmiot wykorzystać dla jakichś celów,lub,że istnieje taka możliwość.
weźmy pod uwagę chociażby takie -znane z polskiego parlamentu - tak mi dopomóż Bóg.
Bóg jest w tylko źródłem mocy ;) Bóg osobowy,w którego wierzą istnieje tylko jako bezmyślne wsparcie,jak rodzic zobowiązany do wspierania w działaniu jakichś dzieci.


Po to jest właśnie Bóg - by wyznaczać prawo, sądzić i wspierać. Jak rodzic. Koncepcja Boga była rozwijana i doskonalona przez tysiące lat na bliskim wschodzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yatzeck




Dołączył: 19 Gru 2017
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:26, 29 Gru 2017    Temat postu:

może nie chodzi o interpretację,a chodzi o zrozumienie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 83 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:41, 29 Gru 2017    Temat postu:

Raczej o "zrozumienie". Różne kultury mają różne memy i swoje "zrozumienie", którego doznają niektóre jednostki. Żydowski Bóg nie jest w tym niczym wyróżniony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:03, 29 Gru 2017    Temat postu:

Odpowiadam na pytanie tytułowe wątku tego: Ponieważ tego najbardziej ludziom brakuje i pragną właśnie tego, czyli miłości najbardziej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yatzeck




Dołączył: 19 Gru 2017
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:15, 30 Gru 2017    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Raczej o "zrozumienie". Różne kultury mają różne memy i swoje "zrozumienie", którego doznają niektóre jednostki. Żydowski Bóg nie jest w tym niczym wyróżniony.



ale memy to raczej koncepcje czegoś,jak rozwinięcie jakiegoś wątku.
teraz tak - różne kultury mają różne memy i swoje rozumienie? to chyba nie tak - tu stanę w opozycji do politeizmu.
istnieje wspólny dla wszystkich mem,jeden wspólny wszystkim kulturom -wspólny jako pierwsza relacja.
różne kultury,czy też raczej religie,włączając w to buddyzm- to różnorakie rozwinięcia tego samego wątku - zalezne właśnie od zrozumienia i wyobraźni jednostek,ich wiedzy i możliwości twórczych.,czyli poniekąd zdolności interpretowania.
ateizm odrzuca wszelkie interpretacje [religie] "wylewając dziecko z kąpielą",gdyż w tejże mętnej wodzie interpretacji nie potrafi niczego dostrzec - chociaż istnieje powiedzenie,iż w każdej bajce znajduje się ziarno prawdy.


jeśli pisałem o tym,że chodzi o rozumienie- miałem na myśli coś w relacjach z ludźmi,coś,co chce być zrozumiane i właściwie odebrane czy też nawet potraktowane.
coś,co błąka się po świecie szukając zrozumienia,z czego wynika ów fakt,iż Bóg jest tylko doznaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yatzeck




Dołączył: 19 Gru 2017
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:20, 30 Gru 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Odpowiadam na pytanie tytułowe wątku tego: Ponieważ tego najbardziej ludziom brakuje i pragną właśnie tego, czyli miłości najbardziej...


ale to by znaczyło,iż ktoś tę miłość może rozdawać.
przynajmniej taki byłby sens czynienia z Boga tego,czego ludzie potrzebuja,czy im brak.
wydaje się,iż Bóg to uniwersalna wartość,a nie aż tak szczegółowa.
no i pytanie,czy można wierzyć w to,że ci co określają Boga,nazywają - przez co zawężają uniwersalność do jakiegoś bzdurnego aspektu,jak miłość...
bzdurnego,gdyż można by spytać każdego z ludzi,co kojarzy mu się z miłością-a okaże się,iż każdemu co innego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pomorzanin




Dołączył: 24 Paź 2017
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:14, 30 Gru 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Odpowiadam na pytanie tytułowe wątku tego: Ponieważ tego najbardziej ludziom brakuje i pragną właśnie tego, czyli miłości najbardziej...


Tak, ale bardziej ludzie potrzebują wiedzy i to zdrowej, a nie fanatyzmu religijnego, gdzie mówi się- bóg jest miłością.
Zamiast jazdy Wojtyły po całym globie, gdzie przemawiał mówiąc swoje, dzielić ludzi na ważnych kapłanów i na uległych wiernych, a powinien być ktoś, który przemówi do ludzi, ze wszyscy jesteśmy tylko ludźmi na tej ziemi i równi sobie, którzy powinni nawzajem pomagać.

Dajmy przykład taki Egipt, biedny kraj, różne wiary, kobiety dyskryminowane, patologie, ale znalazła jakaś odważna kobieta, która w czasie wielkich manifestacji kilka lat temu krzyczała: ze nie ma żadnych chrześcijan, ani nie ma żadnych muzułmanów, są tylko ludzie.
Gdyby ją posłuchali wszystko mogło zmienić u nich, zwykłe życie ludzkie, ale tak ciągle uważają ze bóg jest miłością, to jest tak jak jest, po staremu.
Czy taki Egipt nie jest podobny do Polski i podobnych krajów.


Ostatnio zmieniony przez Pomorzanin dnia Sob 21:15, 30 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:08, 30 Gru 2017    Temat postu:

yatzeck napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Odpowiadam na pytanie tytułowe wątku tego: Ponieważ tego najbardziej ludziom brakuje i pragną właśnie tego, czyli miłości najbardziej...


ale to by znaczyło,iż ktoś tę miłość może rozdawać.
przynajmniej taki byłby sens czynienia z Boga tego,czego ludzie potrzebuja,czy im brak.
wydaje się,iż Bóg to uniwersalna wartość,a nie aż tak szczegółowa.
no i pytanie,czy można wierzyć w to,że ci co określają Boga,nazywają - przez co zawężają uniwersalność do jakiegoś bzdurnego aspektu,jak miłość...
bzdurnego,gdyż można by spytać każdego z ludzi,co kojarzy mu się z miłością-a okaże się,iż każdemu co innego.
Można to nazywać "od biedy" rozdawaniem; kto? ludzie. Uniwersalna wartość, to bardziej Absolut- przynajmniej moim zdaniem. [Czyli dokładniej- wedle mojej Hipotezy Wszystkiego- to Natura w relacji z Wolą.] Bóg osobowy, to raczej człowiek doskonały. Czy miłość to bzdura? To raczej wszystko, skoro w samym jej pojęciu może się mieścić niemal wszystko...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:10, 30 Gru 2017    Temat postu:

Pomorzanin napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Odpowiadam na pytanie tytułowe wątku tego: Ponieważ tego najbardziej ludziom brakuje i pragną właśnie tego, czyli miłości najbardziej...


Tak, ale bardziej ludzie potrzebują wiedzy i to zdrowej, a nie fanatyzmu religijnego, gdzie mówi się- bóg jest miłością.
Zamiast jazdy Wojtyły po całym globie, gdzie przemawiał mówiąc swoje, dzielić ludzi na ważnych kapłanów i na uległych wiernych, a powinien być ktoś, który przemówi do ludzi, ze wszyscy jesteśmy tylko ludźmi na tej ziemi i równi sobie, którzy powinni nawzajem pomagać.

Dajmy przykład taki Egipt, biedny kraj, różne wiary, kobiety dyskryminowane, patologie, ale znalazła jakaś odważna kobieta, która w czasie wielkich manifestacji kilka lat temu krzyczała: ze nie ma żadnych chrześcijan, ani nie ma żadnych muzułmanów, są tylko ludzie.
Gdyby ją posłuchali wszystko mogło zmienić u nich, zwykłe życie ludzkie, ale tak ciągle uważają ze bóg jest miłością, to jest tak jak jest, po staremu.
Czy taki Egipt nie jest podobny do Polski i podobnych krajów.
Bez komentarza, bo tekst zbyt debilny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yatzeck




Dołączył: 19 Gru 2017
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:49, 31 Gru 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
yatzeck napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Odpowiadam na pytanie tytułowe wątku tego: Ponieważ tego najbardziej ludziom brakuje i pragną właśnie tego, czyli miłości najbardziej...


ale to by znaczyło,iż ktoś tę miłość może rozdawać.
przynajmniej taki byłby sens czynienia z Boga tego,czego ludzie potrzebuja,czy im brak.
wydaje się,iż Bóg to uniwersalna wartość,a nie aż tak szczegółowa.
no i pytanie,czy można wierzyć w to,że ci co określają Boga,nazywają - przez co zawężają uniwersalność do jakiegoś bzdurnego aspektu,jak miłość...
bzdurnego,gdyż można by spytać każdego z ludzi,co kojarzy mu się z miłością-a okaże się,iż każdemu co innego.
Można to nazywać "od biedy" rozdawaniem; kto? ludzie. Uniwersalna wartość, to bardziej Absolut- przynajmniej moim zdaniem. [Czyli dokładniej- wedle mojej Hipotezy Wszystkiego- to Natura w relacji z Wolą.] Bóg osobowy, to raczej człowiek doskonały. Czy miłość to bzdura? To raczej wszystko, skoro w samym jej pojęciu może się mieścić niemal wszystko...


pisząc o miłości,jako bzdurnym aspekcie pisałem nie tyle,o miłości,co o nazywaniu Boga miłością.
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego "- powiedział rzekomo marszałek piłsudski.

odbija,czyli jak to zrozumie.jeśli miłość to pojęcie względne,to ludziom kojarzyć się będzie owa miłość z tym,czego im brak - na przykład dla niektórych miłość = seks.
niby nic,gdyby nie to,iż Bóg to wartość dla wszystkich grup wiekowych,nachalnie wciskana również tam,gdzie nie jest potrzebna,czy też nie występuje jej brak.
napisałeś,iż ludziom najbardziej brakuje miłości.
ludziom? wszystkim? czy Bóg jest wartością tylko odczuwających brak czegoś?
z praktycznego punktu widzenia nazywanie Boga jest formą kreowania relacji międzyludzkich.służy przymuszaniu jednych do dawania drugim.
jeśli do równania wprowadzić niejednolitość pojęcia miłości - to w moim rozumieniu,albo i przekonaniu - nazywanie Boga miłością prowadzi do dewiacji.


Ostatnio zmieniony przez yatzeck dnia Nie 9:50, 31 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pomorzanin




Dołączył: 24 Paź 2017
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:26, 31 Gru 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Bez komentarza, bo tekst zbyt debilny.
Co mógł innego odpowiedzieć taki fanatyk religijny jak ty, gadaj sobie jak inni, ze bóg jest miłością. Szkoda czasu na takich jak ty.

Ostatnio zmieniony przez Pomorzanin dnia Nie 10:35, 31 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:29, 31 Gru 2017    Temat postu:

Pomorzanin napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Bez komentarza, bo tekst zbyt debilny.
Co mógł innego odpowiedzieć taki fanatyk religijny jak ty, gadaj sobie jak inni, ze bóg jest miłością. Szkoda czasu na takich jak ty.
Ssij marchewkę, jeżozwierzu międzygalaktyczny!:rotfl:Ty patatajcu skondensowany, jak Bosego-Einsteina przecier!:mrgreen:

Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Nie 16:45, 31 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:43, 31 Gru 2017    Temat postu:

yatzeck napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
yatzeck napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Odpowiadam na pytanie tytułowe wątku tego: Ponieważ tego najbardziej ludziom brakuje i pragną właśnie tego, czyli miłości najbardziej...


ale to by znaczyło,iż ktoś tę miłość może rozdawać.
przynajmniej taki byłby sens czynienia z Boga tego,czego ludzie potrzebuja,czy im brak.
wydaje się,iż Bóg to uniwersalna wartość,a nie aż tak szczegółowa.
no i pytanie,czy można wierzyć w to,że ci co określają Boga,nazywają - przez co zawężają uniwersalność do jakiegoś bzdurnego aspektu,jak miłość...
bzdurnego,gdyż można by spytać każdego z ludzi,co kojarzy mu się z miłością-a okaże się,iż każdemu co innego.
Można to nazywać "od biedy" rozdawaniem; kto? ludzie. Uniwersalna wartość, to bardziej Absolut- przynajmniej moim zdaniem. [Czyli dokładniej- wedle mojej Hipotezy Wszystkiego- to Natura w relacji z Wolą.] Bóg osobowy, to raczej człowiek doskonały. Czy miłość to bzdura? To raczej wszystko, skoro w samym jej pojęciu może się mieścić niemal wszystko...


pisząc o miłości,jako bzdurnym aspekcie pisałem nie tyle,o miłości,co o nazywaniu Boga miłością.
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego "- powiedział rzekomo marszałek piłsudski.

odbija,czyli jak to zrozumie.jeśli miłość to pojęcie względne,to ludziom kojarzyć się będzie owa miłość z tym,czego im brak - na przykład dla niektórych miłość = seks.
niby nic,gdyby nie to,iż Bóg to wartość dla wszystkich grup wiekowych,nachalnie wciskana również tam,gdzie nie jest potrzebna,czy też nie występuje jej brak.
napisałeś,iż ludziom najbardziej brakuje miłości.
ludziom? wszystkim? czy Bóg jest wartością tylko odczuwających brak czegoś?
z praktycznego punktu widzenia nazywanie Boga jest formą kreowania relacji międzyludzkich.służy przymuszaniu jednych do dawania drugim.
jeśli do równania wprowadzić niejednolitość pojęcia miłości - to w moim rozumieniu,albo i przekonaniu - nazywanie Boga miłością prowadzi do dewiacji.
Trudno mi to skomentować, bo ten tekst ma jakąś mocno odjechaną i pomieszaną treść. Bardzo mało rozumowania i wnioskowania logicznego w niej.
Może coś tylko wyjaśnię: Dla mnie bóg osobowy, to eksternalizacja, personifikacja, w pewnym stopniu na zasadzie przeniesienia również [chodzi mi o mechanizmy obronne psychiki] ludzkich pragnień, dążeń do "lepszości", pełniejszości, ewentualnie doskonałości. To wyobrażenie super-osoby bez ludzkich słabości, braków i związanych z nimi lęków. Taka osoba jest również pełna miłości- z różnych przyczyn i względów; miłości przede wszystkim w sensie bezmiernej akceptacji...
P.s.: Traktuję boga osobowego, jako wyobrażenie i symbol, a nie coś, kogoś będzlącego. Co innego, jeśli chodzi o Wolę [i Naturę].
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yatzeck




Dołączył: 19 Gru 2017
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:26, 31 Gru 2017    Temat postu:

Bóg osobowy?
a przepraszam,że spytam - wierzysz w jednego Boga?
wierzysz w jednostkę,która zawłaszcza miłość?
miłość to uczucie między dwojgiem,czy potrzebny jest ten trzeci,który jest miłością?

co Ty,kuźwa wiesz o logice?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:24, 01 Sty 2018    Temat postu:

yatzeck napisał:
Bóg osobowy?
a przepraszam,że spytam - wierzysz w jednego Boga?
wierzysz w jednostkę,która zawłaszcza miłość?
miłość to uczucie między dwojgiem,czy potrzebny jest ten trzeci,który jest miłością?

co Ty,kuźwa wiesz o logice?
Okazuje się, żeś następny idiota i popapraniec.:-> No, trudno.:(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 83 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:30, 01 Sty 2018    Temat postu:

yatzeck napisał:
jeśli pisałem o tym,że chodzi o rozumienie- miałem na myśli coś w relacjach z ludźmi,coś,co chce być zrozumiane i właściwie odebrane czy też nawet potraktowane.
coś,co błąka się po świecie szukając zrozumienia,z czego wynika ów fakt,iż Bóg jest tylko doznaniem.


Nic nie wskazuje na to że "coś chce być zrozumiane i właściwie odebrane, coś błąka się po świecie szukając zrozumienia". Takie wyobrażenie boga (osoby)-absolutu nie funkcjonuje chyba nigdzie poza chrześcijańskim kręgiem kulturowych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:52, 01 Sty 2018    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
yatzeck napisał:
jeśli pisałem o tym,że chodzi o rozumienie- miałem na myśli coś w relacjach z ludźmi,coś,co chce być zrozumiane i właściwie odebrane czy też nawet potraktowane.
coś,co błąka się po świecie szukając zrozumienia,z czego wynika ów fakt,iż Bóg jest tylko doznaniem.


Nic nie wskazuje na to że "coś chce być zrozumiane i właściwie odebrane, coś błąka się po świecie szukając zrozumienia". Takie wyobrażenie boga (osoby)-absolutu nie funkcjonuje chyba nigdzie poza chrześcijańskim kręgiem kulturowych.
Następny debilny tekst...:fuj:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31260
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:27, 01 Sty 2018    Temat postu:

Moja odpowiedź na pytanie z tytułu wątku: dlaczego Bóg miałby być miłością?

Dlatego, że Bóg jest niesprzeczny ze sobą, zna wartość swoich dzieł (człowieka), wie iż uczynił je wspaniałymi, pięknymi ważnymi, uczynił je takimi, bo włożył w to swoją wielką moc, inteligencję, zaangażowanie, wie iż tej swojej roboty nie zepsuł, a w związku z tym, że Jego dzieci są piękne, wspaniałe, godne miłości. A skoro są tej miłości godne i skoro Bóg o tym wie, i ma moc kochania, to nie traciłby swoich uczuć, zaangażowania na coś pustego, bezsensownego - nie traciłby emanacji swojego jestestwa na coś, co zaprzeczałoby owej miłości - dowartościowującej Jego Dzieło. Dlatego Bóg kocha swoje dzieci, swoje dzieło, uczynione na Jego podobieństwo. Nie kochanie tych dzieci byłoby dla Boga oskarżeniem, że uczynił coś, czego teraz miałby się jakoś wyprzeć. Bóg się nie wypiera tego, co uczynił; wręcz przeciwnie - nieustannie adoruje piękno swoich dzieł - kocha je bardziej, niż ludzie są w stanie to sobie wyobrazić.
Dlatego, jeśli Bóg rzeczywiście miałby być Bogiem - a więc istotą potężną, nie potrzebującą przed nikim udawać, nie oszukującą nikogo (wszak oszustwo, taktyki ucieczkowe to domena słabych, tych co nie szanują własnych słów i zobowiązań), to oczywiście nie wypiera się swoich dzieł, wie iż są one warte podziwu, a dalej miłości. I taki - mocny - Bóg jest miłością, bo inaczej trudno by sobie było wyobrazić, że jest Bogiem.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 0:11, 02 Sty 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5895
Przeczytał: 44 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:08, 02 Sty 2018    Temat postu:

Właśnie to jest najbardziej zdumiewające, że Bóg jest Miłością!
Dlaczego? na to nie ma odpowiedzi, Boga nikt nie stworzył a jednak jest Miłością.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yatzeck




Dołączył: 19 Gru 2017
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:43, 03 Sty 2018    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Moja odpowiedź na pytanie z tytułu wątku: dlaczego Bóg miałby być miłością?

Dlatego, że Bóg jest niesprzeczny ze sobą, zna wartość swoich dzieł (człowieka), wie iż uczynił je wspaniałymi, pięknymi ważnymi, uczynił je takimi, bo włożył w to swoją wielką moc, inteligencję, zaangażowanie, wie iż tej swojej roboty nie zepsuł, a w związku z tym, że Jego dzieci są piękne, wspaniałe, godne miłości. A skoro są tej miłości godne i skoro Bóg o tym wie, i ma moc kochania, to nie traciłby swoich uczuć, zaangażowania na coś pustego, bezsensownego - nie traciłby emanacji swojego jestestwa na coś, co zaprzeczałoby owej miłości - dowartościowującej Jego Dzieło. Dlatego Bóg kocha swoje dzieci, swoje dzieło, uczynione na Jego podobieństwo. Nie kochanie tych dzieci byłoby dla Boga oskarżeniem, że uczynił coś, czego teraz miałby się jakoś wyprzeć. Bóg się nie wypiera tego, co uczynił; wręcz przeciwnie - nieustannie adoruje piękno swoich dzieł - kocha je bardziej, niż ludzie są w stanie to sobie wyobrazić.
Dlatego, jeśli Bóg rzeczywiście miałby być Bogiem - a więc istotą potężną, nie potrzebującą przed nikim udawać, nie oszukującą nikogo (wszak oszustwo, taktyki ucieczkowe to domena słabych, tych co nie szanują własnych słów i zobowiązań), to oczywiście nie wypiera się swoich dzieł, wie iż są one warte podziwu, a dalej miłości. I taki - mocny - Bóg jest miłością, bo inaczej trudno by sobie było wyobrazić, że jest Bogiem.



problemem tego Boga jest więc opinia z zewnątrz- co jeśli nie wszyscy podzielają opinie tegoż Boga o jego dzieciach?
Bóg sobie może kochać swoje dzieci,ale z tego nic dla tych dzieci nie wynika.Przynajmniej w relacjach pozarodzinnych- tych istotnych w dojrzałości,gdy chociażby trzeba się łączyć w pary po osiągnięciu dojrzałości fizycznej.
dzieci jednego boga skazane są na dewiacje i kazirodztwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pomorzanin




Dołączył: 24 Paź 2017
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:06, 03 Sty 2018    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Bóg może wszystko. Może nawet nie móc. Ponieważ bóg jest wszystkim, a nic nie ma co nie byłoby bogiem. Ale ja wolę używać określenia Natura lub Kosmos, zamiast Bóg.

Jednak jesteś dzieciakiem, wierzysz w bajeczki.


Ostatnio zmieniony przez Pomorzanin dnia Śro 22:07, 03 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:03, 04 Sty 2018    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Ale ja wolę używać określenia Natura lub Kosmos, zamiast Bóg.


Albo "system otwarty", wszystko", "proces", etc. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yatzeck




Dołączył: 19 Gru 2017
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:28, 04 Sty 2018    Temat postu:

demagogia... Bóg jest wszystkim,co ludzie chcą o nim usłyszeć,albo co chcą o nim myśleć.
jeśli to "system otwarty",to pewnie z tego,że podstawą dywagacji o Bogu jest chęć zadowolenia wszystkich,tworzenie idei Boga atrakcyjnego dla wszystkich.
gdyby to były wybory,można by Boga określić mianem kiełbasy wyborczej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:19, 04 Sty 2018    Temat postu:

Bóg, Yatzek, jest indywidualną konstrukcją psychiczną człowieka. Nawet osoby, które grupują się aby być wyznawcami jakiejś religii "pielęgnują" w sobie własny obraz Boga zależnie czy w ich życiowa szklanka jest do połowy wypełniona a tym samym z potencjałem, czy do połowy opróżniona i tracącą potencjał. Fundamentaliści (kler Krk w wieku zaawansowanym obojętnie z jakiego środowiska kulturowego z powodu represji intymności zapadają na raka pprostaty - zakonnice na raka jajników, macicy, pochwy; zaawansowani mnisi buddyjscy - z powodu represji uczycia złości mają przypadłość do cukrzycy i umierają w wieku 50+ lat) tworzą obraz Boga na swoje podobienstwo. Jeśli ktoś jest surowy i demagogiczny, podobny jest jej/jego Bóg. Najsmutniejsza egzystencja, bo nie sposób ten proces określać życiem, jest człowieka zaklamanego/not authentic, który(a) jak dla przykładu Eliot Spitzer piętnuje publicznie kobiety pielęgnujące antygrawitacyjne obyczaje a w zaciszu alkowy ma z nimi kontakty intymne. Podobnie jest z osoba ordynarna która pozyskując władzę nad grupą wyklucza z niej inna osobę ordynarną.

Z fundamentalizmu/uzaleznien wszelkiej masci skutecznie leczy przycisk reset :)


Jestem Crawford'ystka :)

Chief Crawford, 1890 napisał:
Czym jest życie?
Jest błyskiem świetlnej muszki w mroku nocy
Oddechem bawołu zimą
Cieniem trawki, który ginie w słońcu
Życie które znamy mija zbyt szybko
Umierając wracamy do światła
Źródła gdzie jest nasz początek
Wtedy rzeczywistość ma tylko jedno źródło
Jesteśmy tym źródłem
Bóg jest naszym najwyższym instynktem samo poznania.


Najwazniejsze gdzie czujemy sie w sobie jak u siebie czyli jak w zacisznym i spokojnym domu :)

Brian Crain "Finding Home"
https://youtu.be/cuTeGjpEblM

Dla mnie odczucie świętości/najwyzszego instynktu/intuicji/6 zmyslu to poza Savasana w małej grupie znanych i zaufanych osób z ktorymi dziele strate Wspolmalzonka/Przyjaciela/Bratniej Duszy, pod egidą doświadczonego instruktora. Sesje sponsorowane sa przez empatyczna organizacje non-profit - Hope Hospice & Palliative Care of Rhode Island: Touching Lives -> https://youtu.be/nNcBzsspB3Q
Jest 7:15 wieczorem w środę, po wejściu w wiele póz przez 1.25 godziny jestemy zmęczeni fizycznie i umysłowo. Instruktor eliminuje intensywność światła, ustawia cichą stosowną muzykę, podkłada nam miękkie wałeczki pod szyję, nakrywa nas kocykami i wprowadza nas w stan opuszczenia wszelkich konstrukcji psychicznych a tym samym całkowitego rozluźnienia mięśni, wiązań, żył, tętnic, organów, etc. Wczoraj po 15 minutowej sesji stwierdził, że wszystkie doznalyzmy doświadczenia out of body czyli unoszenia się nieskazonej przez ego świadomości/subtle body w górę aby bez emocji obserwować z empatią ciało materialne. Wymienił mnie jako emanującą najwyższa energię elektro-magnetyczną i poprosił abym opisała co czułam.

Brian Crain "Dream of Flying"
https://youtu.be/8HfCV4IFtUg


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Czw 18:29, 04 Sty 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 7 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin