Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dowód na nieistnienie nieskończenie dobrego Boga II
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:21, 27 Kwi 2007    Temat postu:

Bruce Willis napisał:
To zaprzecza prawom logiki mieszkańców dwuwymiarowego świata.

Czyli jednak nie zaprzecza prawom logiki, tylko podzbiorem tych praw odnoszącym się np. do przestrzeni dwuwymiarowej? Czyli jednak nie ma sensu mówienie o tym, że Bóg potrafi robić rzeczy nielogiczne, tylko co najwyżej w naszym rozumowaniu nielogiczne? Jeśli chodzi o kwadratowe koło, to pokazałeś jedynie, że może istnieć jakiś obiekt, który w pewnych warunkach się przejawia jako koło, a w innych jako kwadrat. Takie coś jest dobrze zdefiniowane i nie można powiedzieć, że jest zarówno kołem jak i kwadratem, tylko, że może się przejawiać jako koło i kwadrat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:45, 27 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Czyli jednak nie zaprzecza prawom logiki, tylko podzbiorem tych praw odnoszącym się np. do przestrzeni dwuwymiarowej?

Tak.
Cytat:
Czyli jednak nie ma sensu mówienie o tym, że Bóg potrafi robić rzeczy nielogiczne, tylko co najwyżej w naszym rozumowaniu nielogiczne?

Tak. Ale nasze rozumowanie musi być w pewnej zgodności z Bożym rozumowaniem. Bo np. na etapie dwuwymiarowym nie można mówić o realnym istnieniu brył (mieszkaniec może co najwyżej twierdzić, że gdy Bóg doda 1 wymiar to będzie możliwy kwadrat o 12 bokach). Podobnie na naszym etapie nie mogą występować takie sprzeczności. Nie można mówić np. o tym, że obecnie podlegamy dobru i mamy wolną wolę.
Cytat:
Jeśli chodzi o kwadratowe koło, to pokazałeś jedynie, że może istnieć jakiś obiekt, który w pewnych warunkach się przejawia jako koło, a w innych jako kwadrat. Takie coś jest dobrze zdefiniowane i nie można powiedzieć, że jest zarówno kołem jak i kwadratem, tylko, że może się przejawiać jako koło i kwadrat.

Dla mieszkańca jednowymiarowego świata taki punkt będzie jednocześnie kołem i punktem. I nie będzie przejawiania się. Przejawianie się to tylko złudzenie które my obserwujemy, jako, że przykłady o których pisałem np. punkt może być dla nas tylko pewnym przejawem odcinka, natomiast punkt pozostaje punktem dla mieszkańca jednowymiarowego świata. Kwadrat będzie kwadratem, ale okrągłym jak się okaże (tak jak odcinek będzie odcinkiem, ale wygiętym i dłuższym - łuk będzie łączył w sobie prosty odcinek o długości x i krzywy łuk długości np. x+1, dla mieszkańca świata dwuwymiarowego tak będzie sprawa wyglądała), czyli będziemy mieli okrągły kwadrat, albo kwadratowe koło. Oczywiście w tym poszerzonym o dodatkowe wymiary świecie kwadrat będzie raczej bardziej kołem, stąd kwadratowe koło, a nie okrągły kwadrat. Jednak to koło będzie łączyło w sobie cztery boki i nie będzie ich kompletnie pozbawiać kanciastości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:54, 27 Kwi 2007    Temat postu:

Bruce Willis napisał:
Nie można mówić np. o tym, że obecnie podlegamy dobru i mamy wolną wolę.

A w jaki sposób moglibyśmy podlegać dobru mając wolną wolę nie zaprzeczająć podstawowym prawom logiki? Zauważ, że dobro i zło nie są obiektami geometrycznymi.
Bruce Willis napisał:
Dla mieszkańca jednowymiarowego świata taki punkt będzie jednocześnie kołem i punktem.

Będzie z pewnego punktu widzenia kołem, a z pewnego punktem, a nie zarówno kołem jak i punktem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:50, 28 Kwi 2007    Temat postu:

konrado5 napisał:
A w jaki sposób moglibyśmy podlegać dobru mając wolną wolę nie zaprzeczająć podstawowym prawom logiki? Zauważ, że dobro i zło nie są obiektami geometrycznymi.

Nie wiem jak to miałoby wyglądać. Może Bóg tak by nas udobruchał, że nie chcielibyśmy słyszeć o wybieraniu zła, może odsłoniłby przed nami tyle prawdy aby wystarczyło jej na zniechęcenie nas do zła. W końcu np. są takie anioły które dostały wolną wolę i nigdy nie wybrały zła - zatem jednak taka sytuacja jest możliwa. Nie wiem jak miałby wyglądać taki świat, nie wiem czy można myśleć, że jest możliwy. Dlatego moje pytanie brzmi czy uważasz, że Bóg podlega tej logicznej relacji pomiędzy podleganiem dobru, a wolną wolą, czy nie? I chyba domyślasz się co odpowiem, gdy odpowiesz „tak” i gdy odpowiesz „nie”.
konrado5 napisał:
Będzie z pewnego punktu widzenia kołem, a z pewnego punktem, a nie zarówno kołem jak i punktem.

Gdybyśmy zawiesili prosty odcinek w powietrzu i spojrzeli na niego tak jak się patrzy na przekrój poprzeczny widzielibyśmy punkt, gdybyśmy spojrzeli z góry widzielibyśmy odcinek. Dla nas to naturalne i oczywiste, że z pewnego punktu widzenia odcinek jest odcinkiem, a z innego punktu widzenia punktem. Jednak gdyby jednowymiarową istotę umieścić w dwuwymiarowym świecie, to nie byłoby dla niej tak oczywiste, że punkt na który patrzyła całe życie jest odcinkiem, że wszystko zależy od punktu patrzenia. Ona widziałaby wydłużony punkt, dla niej ten odcinek byłby jednocześnie punktem i prostą. Podobnie my gdybyśmy trafili do jakiegoś świata 7 wymiarowego widzielibyśmy coś w rodzaju zaokrąglonych kwadratów – tak jak jednowymiarowa istota widziałaby wydłużone punkty. Zapewne dostalibyśmy od tego jakiegoś rozdwojenia jaźni, ale inaczej sprawa by się miała gdybyśmy urodzili się w takim świecie, wtedy byłoby to dla nas tak samo naturalne jak to, że odcinek w pewnym szczególnym położeniu może wyglądać jak punkt. Jednak nikt nie traktuje odcinka jak punktu. Podobnie nikt nie traktowałby dobra jako ograniczenia wolnej woli. Kto zgodzi się, że odcinek w naszej trówymiarowej przestrzeni jest punktem? Oczywiście mamy prawo tak uważać, ale wtedy robimy z siebie płaszaczków i praktycznie nie ma szans na to aby taki pogląd był logiczny. Podobnie nie byłoby logiczne twierdzić, że dobro ogranicza wolną wolę. W tamtym świecie logiczne byłoby to, że podleganie dobru daje wolną wolę - bo wolna wola by była.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 18:25, 28 Kwi 2007    Temat postu:

Bruce Willis napisał:
Dlatego moje pytanie brzmi czy uważasz, że Bóg podlega tej logicznej relacji pomiędzy podleganiem dobru, a wolną wolą, czy nie? I chyba domyślasz się co odpowiem, gdy odpowiesz „tak” i gdy odpowiesz „nie”.

Nie wiem. :D
Bruce Willis napisał:
Gdybyśmy zawiesili prosty odcinek w powietrzu i spojrzeli na niego tak jak się patrzy na przekrój poprzeczny widzielibyśmy punkt, gdybyśmy spojrzeli z góry widzielibyśmy odcinek. Dla nas to naturalne i oczywiste, że z pewnego punktu widzenia odcinek jest odcinkiem, a z innego punktu widzenia punktem. Jednak gdyby jednowymiarową istotę umieścić w dwuwymiarowym świecie, to nie byłoby dla niej tak oczywiste, że punkt na który patrzyła całe życie jest odcinkiem, że wszystko zależy od punktu patrzenia. Ona widziałaby wydłużony punkt, dla niej ten odcinek byłby jednocześnie punktem i prostą. Podobnie my gdybyśmy trafili do jakiegoś świata 7 wymiarowego widzielibyśmy coś w rodzaju zaokrąglonych kwadratów – tak jak jednowymiarowa istota widziałaby wydłużone punkty. Zapewne dostalibyśmy od tego jakiegoś rozdwojenia jaźni, ale inaczej sprawa by się miała gdybyśmy urodzili się w takim świecie, wtedy byłoby to dla nas tak samo naturalne jak to, że odcinek w pewnym szczególnym położeniu może wyglądać jak punkt. Jednak nikt nie traktuje odcinka jak punktu. Podobnie nikt nie traktowałby dobra jako ograniczenia wolnej woli. Kto zgodzi się, że odcinek w naszej trówymiarowej przestrzeni jest punktem? Oczywiście mamy prawo tak uważać, ale wtedy robimy z siebie płaszaczków i praktycznie nie ma szans na to aby taki pogląd był logiczny. Podobnie nie byłoby logiczne twierdzić, że dobro ogranicza wolną wolę. W tamtym świecie logiczne byłoby to, że podleganie dobru daje wolną wolę - bo wolna wola by była.

Ale chodzi o to, że to twoje kwadratowe koło nie jest obiektem wewnętrznie sprzecznym. Wewnętrznie sprzeczne byłoby kwadratowe koło na płaszczyźnie,gdyby było zarówno tą figurą jak i tą figurą nie było. Obiektem jest figura, która z pewnego punktu widzenia jest kołem, a z pewnego kwadratem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:31, 28 Kwi 2007    Temat postu:

konrado5 napisał:
Ale chodzi o to, że to twoje kwadratowe koło nie jest obiektem wewnętrznie sprzecznym. Wewnętrznie sprzeczne byłoby kwadratowe koło na płaszczyźnie,gdyby było zarówno tą figurą jak i tą figurą nie było. Obiektem jest figura, która z pewnego punktu widzenia jest kołem, a z pewnego kwadratem.

Ale mi nie chodzi o przestrzenne kwadratowe koło. Chodzi o kwadratowe koło na płaszczyźnie. Można tu zauważyć pewną sprzeczność, jednak jeśli założymy, że każdy kolejny wymiar to taka płaszczyzna nie koniecznie prostopadła do naszego świata, to sprzeczność znika. Powiedzmy że patrzymy na punkt w jednowymiarowej przestrzeni, dwuwymiarowa przestrzeń jest przesunięta względem wektora naszego patrzenia o 90 stopni w górę lub w dół, a trzeci wymiar jest względem wymiaru drugiego przesunięty nie o 90 stopni w lewo lub w prawo, ale o 180 stopni w lewo lub w prawo, czyli jeden punkt łuku nadal jest wierzchołkiem łuku na który patrzymy, ale rozszerzenie trójwymiarowe tego punktu biegnie zgodnie z nachyleniem płaszczyzny odzwierciedlającej wymiar trzeci pod kątem np. 45 stopni do płaszczyzny odzwierciedlającej wymiar drugi. W tym momencie widzimy punkt i aby zobaczyć jego rozszerzenie dwuwymiarowe musimy spojrzeć ze strony prawej lub lewej, a żeby zobaczyć jego rozszerzenie trójwymiarowe musimy spojrzeć znów z tej samej strony jak na początku. Właściwie może wydać się dziwne to, że od początku nie widzimy łuku tylko punkt – skoro oba leżą na tej samej płaszczyźnie i wymiary nie zasłaniają jeden drugiego, jednak to zupełnie naturalne. Bo ja poruszam się cały czas w naszej przestrzeni w której rzeczywiście punkt nie ma rozszerzenia łuku w tejże płaszczyźnie. Gdyby w naszym świecie był jeszcze jeden wymiar tak nachylony to wtedy dopiero patrząc na punkt widzielibyśmy jego łuk, który biegłby w siódmym nie istniejącym dzisiaj kierunku (równoległym do płaszczyzny na której leży punkt). Wtedy patrząc z jednego miejsca widzielibyśmy dwa obiekty. Trudno powiedzieć czy one by się pokrywały przenikały, trudno powiedzieć jaki byłby to widok. Analogicznie sprawa ma się w odniesieniu do kwadratowego koła. Teoretycznie coś takiego jest możliwe, do skonstruowania, gorzej z wyobrażeniem sobie tego (bo kto z nas wyobrazi sobie czwarty wymiar, siódmy i ósmy kierunek). Jednak to, że nie możemy sobie wyobrazić kolejnego wymiaru nie znaczy, że nie może on istnieć. Podobnie jest z wolną wolą i podleganiem dobru. Skoro ja mogłem skonstruować takie geometryczne dziwadło i teoretycznie nadać mu sens, to dla Boga chyba nie powinno być problemem skonstruowanie takiego bytu który miałby w pewnym wymiarze jednocześnie wolną wolę i podlegał dobru.
konrado5 napisał:
Nie wiem.

Nie wiesz co odpowiem, czy nie wiesz czy Bóg podlega tej relacji logicznej? Bo jeśli chodzi o tą relację - o jej absolutną, bezwzględną rację bytu to jest to pytanie kluczowe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:27, 29 Kwi 2007    Temat postu:

Bruce Willis napisał:
Ale mi nie chodzi o przestrzenne kwadratowe koło. Chodzi o kwadratowe koło na płaszczyźnie.

Przecież kwadrat i koło nie są położone na tej samej płaszczyźnie, a chodzi o to, żeby to co położone jest na płaszczyźnie było zarówno kwadratem jak i kołem (z tego samego punktu widzenia).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:35, 29 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Przecież kwadrat i koło nie są położone na tej samej płaszczyźnie, a chodzi o to, żeby to co położone jest na płaszczyźnie było zarówno kwadratem jak i kołem (z tego samego punktu widzenia).

Jeśli kolejny wymiar obrazujemy kolejną płaszczyzną to rzeczywiście nie są one położone na tej samej płaszczyźnie. Jednak w rzeczywistości te obiekty leżałyby na tej samej płaszczyźnie, tylko znajdowałyby się w innych wymiarach (płaszczyzna to tylko sposób zobrazowania), o ile wymiary byłyby równoległe i pomiędzy nimi nie byłoby żadnego innego wymiaru. Podobnie dwie nałożone na siebie płaszczyzny stają się jedną płaszczyzną (jednak dwa równoległe wymiary nie są jednym wymiarem – jak płaszczyzny).
Czy uważasz, że Bóg mógł stworzyć świat w którym ludzie mieliby jednocześnie wolną wolę i podlegaliby dobru?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:41, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Bruce Willis napisał:
Jeśli kolejny wymiar obrazujemy kolejną płaszczyzną to rzeczywiście nie są one położone na tej samej płaszczyźnie. Jednak w rzeczywistości te obiekty leżałyby na tej samej płaszczyźnie, tylko znajdowałyby się w innych wymiarach (płaszczyzna to tylko sposób zobrazowania), o ile wymiary byłyby równoległe i pomiędzy nimi nie byłoby żadnego innego wymiaru. Podobnie dwie nałożone na siebie płaszczyzny stają się jedną płaszczyzną (jednak dwa równoległe wymiary nie są jednym wymiarem – jak płaszczyzny).

Ale chodzi właśnie o płaszczyznę położoną w płaskim wymiarze i w ten sposób definiujemy kwadrat. Czy można powiedzieć, że to co jest położone na tej płasczyźnie jest zarówno kwadratem jak i kołem? Oczywiście, że nie można. Taki obiekt byłby pozbawiony treści.
Bruce Willis napisał:
Czy uważasz, że Bóg mógł stworzyć świat w którym ludzie mieliby jednocześnie wolną wolę i podlegaliby dobru?

Nie wiem. Wuj Zboj twierdzi, że nie, więc z nim trzeba dyskutować. W każdym razie, jeżeli to jest sprzeczne logicznie to Bóg nie może tego zrobić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:27, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Ale chodzi właśnie o płaszczyznę położoną w płaskim wymiarze i w ten sposób definiujemy kwadrat. Czy można powiedzieć, że to co jest położone na tej płasczyźnie jest zarówno kwadratem jak i kołem? Oczywiście, że nie można. Taki obiekt byłby pozbawiony treści.

Zatem chciałbyś, aby w naszej trójwymiarowej przestrzeni było możliwe kwadratowe koło? Oczywiście, że to niemożliwe, podobnie nie twierdzę, że w naszej rzeczywistości z taką, a nie inną logiką byłby możliwy mój świat.
Cytat:
Nie wiem. Wuj Zboj twierdzi, że nie, więc z nim trzeba dyskutować. W każdym razie, jeżeli to jest sprzeczne logicznie to Bóg nie może tego zrobić.

To jest sprzeczne według naszej logiki. Skoro Bóg nie może tego zrobić to podlega logice. Są jakieś wyższe prawa nad Jego wolą. A to znowu jest sprzeczne z ideą Boga – bo przecież nie mogą istnieć takie prawa którym Bóg bezwzględnie podlega i nie może ich złamać. A tym bardziej jest to dziwne dlatego, że te prawa generują zło – nadając mu potencjalne i jak widzimy w efekcie realne istnienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:30, 30 Kwi 2007    Temat postu:

Bruce Willis napisał:
Zatem chciałbyś, aby w naszej trójwymiarowej przestrzeni było możliwe kwadratowe koło? Oczywiście, że to niemożliwe, podobnie nie twierdzę, że w naszej rzeczywistości z taką, a nie inną logiką byłby możliwy mój świat.

A ja właśnie definiowałem kwadratowe koło z użyciem kwadrata i koła występującego w rzeczywistości trójwymiarowej. :D
Bruce Willis napisał:
To jest sprzeczne według naszej logiki. Skoro Bóg nie może tego zrobić to podlega logice. Są jakieś wyższe prawa nad Jego wolą. A to znowu jest sprzeczne z ideą Boga – bo przecież nie mogą istnieć takie prawa którym Bóg bezwzględnie podlega i nie może ich złamać. A tym bardziej jest to dziwne dlatego, że te prawa generują zło – nadając mu potencjalne i jak widzimy w efekcie realne istnienie.

Czy sądzisz, że Bóg nie podlega nawet zasadzie niesprzeczności? Skoro tak twierdzisz to oznacza to, że potrafi stworzyć kwadratowe koło w naszym trójwymiarowym świecie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:35, 01 Maj 2007    Temat postu:

Cytat:
A ja właśnie definiowałem kwadratowe koło z użyciem kwadrata i koła występującego w rzeczywistości trójwymiarowej.

Cytat:
Czy sądzisz, że Bóg nie podlega nawet zasadzie niesprzeczności? Skoro tak twierdzisz to oznacza to, że potrafi stworzyć kwadratowe koło w naszym trójwymiarowym świecie.

Myślę, że ideę Boga można by tak potraktować. Ja, gdy jeszcze w Niego wierzyłem tak Go traktowałem. Właściwie kwadrat i koło to tylko pewne szczególne geometryczne zestawienie bodźców które odbieramy. Myślę, że Bóg mógłby narobić pewnego mętliku w naszej geometrii i to nawet bez żadnych szczególnych katastrofalnych konsekwencji. Myślę, że istota wszechmogąca może robić takie rzeczy, w przeciwnym razie jest niewolnikiem świata który stworzyła, niewolnikiem praw tego świata. Oczywiście ten pogląd nadal nie upoważnia nas do tego, aby twierdzić, że już teraz mamy w naszym świecie kwadratowe koła. Wiadomo, że ten pogląd może być dyskusyjny, jednak ile by nie dyskutować zawsze dojdziemy do sprzeczności. Dwie odpowiedzi na moje początkowe pytanie dają sprzeczność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:40, 01 Maj 2007    Temat postu:

konrado5 napisał:
Wuj Zboj twierdzi, że nie, więc z nim trzeba dyskutować. W każdym razie, jeżeli to jest sprzeczne logicznie to Bóg nie może tego zrobić.
Bruce napisał:
To jest sprzeczne według naszej logiki.

Rozumiem, ze mozemy sie na tym opierac jak na fakcie.

Bruce napisał:
Skoro Bóg nie może tego zrobić to podlega logice.

O tym mowimy w watku o twoim dowodzie II.

Czy oba te stwierdzenia nie zamykaja w sumie dyskusji w tym watku?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:55, 01 Maj 2007    Temat postu:

Bruce napisał:
To jest sprzeczne według naszej logiki.

wuj napisał:
Rozumiem, ze mozemy sie na tym opierac jak na fakcie.

Raczej tak.
Bruce napisał:
Skoro Bóg nie może tego zrobić to podlega logice.

wuj napisał:
Czy oba te stwierdzenia nie zamykaja w sumie dyskusji w tym watku?

Czyli przyznajesz, że mamy sprzeczność? I, że Bogu albo jakaś wyższa siła narzuciła logikę, albo nie jest On nieskończenie dobry?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:06, 01 Maj 2007    Temat postu:

Jak to "przyznaje, ze mamy sprzecznosc"? :shock: Mowie, ze twoje twierdzenie o "nadlogice Boga" nalezy do innego watku, natomiast tutaj - jak rozumiem - zgodzilismy sie, ze o ile ograniczamy sie do logicznie spojnych modeli, to nie ma sprzecznosci pomiedzy istnieniem zla i wszechmocna miloscia Boga: po prostu Bog NIE MOGL stworzyc swiata inaczej jak tylko ze zlem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:48, 01 Maj 2007    Temat postu:

wuj napisał:
Jak to "przyznaje, ze mamy sprzecznosc"? Mowie, ze twoje twierdzenie o "nadlogice Boga" nalezy do innego watku,

Do jakiego wątku?
wuj napisał:
tutaj - jak rozumiem - zgodzilismy sie, ze o ile ograniczamy sie do logicznie spojnych modeli, to nie ma sprzecznosci pomiedzy istnieniem zla i wszechmocna miloscia Boga: po prostu Bog NIE MOGL stworzyc swiata inaczej jak tylko ze zlem.

Logicznie nie jest możliwe, aby Bóg stworzył świat w którym ludzie mieliby wolną wolę i podlegali dobru. Jeśli ograniczamy Boga logiką to nie ma sprzeczności w tej materii, ale jest w innej. Jednakże Ty Wuju uważasz z tego co wiem, że Bóg nie jest ograniczony logiką. Jeśli tak uważasz, to sprzeczność jest. Zatem MÓGŁ, czy NIE MÓGŁ? Bóg jest ograniczony logiką w tej kwestii czy nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:18, 02 Maj 2007    Temat postu:

wuj napisał:
Mowie, ze twoje twierdzenie o "nadlogice Boga" nalezy do innego watku,
Bruce napisał:
Do jakiego wątku?

Ooops, sorki, to jest wlasnie ten watek :oops:

Bruce napisał:
Jeśli ograniczamy Boga logiką to nie ma sprzeczności w tej materii, ale jest w innej.

Tej innej sprzecznosci nie widze.

Bruce napisał:
uważasz z tego co wiem, że Bóg nie jest ograniczony logiką

Przypominam:

1. Przeprowadzanie logicznej analizy czegokolwiek wykraczajacego poza logike jest pozbawione sensu;

2. Wobec (1), brak ograniczenia Boga przez logike nie moze byc ARGUMENTEM w zadnej analizie. Ten brak ograniczenia jest JEDYNIE wyrazem przyjecia twierdzenia, ze Bog jest Stworca wszystkiego, co jest znane czlowiekowi (a wiec rowniez logiki). Nie ma powodu, by ograniczac stworce jego wlasnym dzielem; dzielo jednak nie moze wyjsc z siebie i stanac obok, wydobywajac sie w ten sposob ze SWOICH WLASNYCH ograniczen!

Tak wiec DLA KAZDEJ ANALIZY musimy przyjmowac, ze Bog jest ograniczony przez prawa logiki. I w efekcie nie ma zadnej sprzecznosci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:00, 04 Maj 2007    Temat postu:

wuj napisał:
Tej innej sprzecznosci nie widze.

Sprzeczność, polega na tym, że trzeba uznać Boga za stwórcę wszystkiego prócz logiki, albo co najmniej za kogoś kto ustanowił wszystko prócz tej jednej problematycznej relacji (wolna – podleganie dobru), bo przecież zakładamy wtedy, ze Bóg nie mógł stworzyć świata na „mój” sposób.
wuj napisał:
Przypominam:

1. Przeprowadzanie logicznej analizy czegokolwiek wykraczajacego poza logike jest pozbawione sensu;

Nie chcę przeprowadzać logicznej analizy mojego świata, to jest niepotrzebne, wystarczy, że stwierdzimy czy Bóg mógł go stworzyć, czy nie mógł.
wuj napisał:
2. Wobec (1), brak ograniczenia Boga przez logike nie moze byc ARGUMENTEM w zadnej analizie.

Może być. Bo ja nie chcę przeprowadzać żadnej logicznej analizy „mojego” świata, tylko chcę ustalić czy Bóg mógł taki świat stworzyć, czy nie mógł. Wiadomo jeśli mógł, to nie jest nieskończenie dobry (zło istnieje, bo On ustanowił jego potencjalne i w efekcie rzeczywiste istnienie), natomiast jeśli nie mógł, to jest ograniczony przez tą logiczną oczywistość (niezależnie od własnej woli).
wuj napisał:
Ten brak ograniczenia jest JEDYNIE wyrazem przyjecia twierdzenia, ze Bog jest Stworca wszystkiego, co jest znane czlowiekowi (a wiec rowniez logiki). Nie ma powodu, by ograniczac stworce jego wlasnym dzielem; dzielo jednak nie moze wyjsc z siebie i stanac obok, wydobywajac sie w ten sposob ze SWOICH WLASNYCH ograniczen!

To prawda, ale masz co innego na myśli. Ja nie chcę wychodzić poza logikę i analizować sobie jakichś nielogicznych światów za pomocą logiki. Ja chcę tylko ustalić czy taki świat jest możliwy, czy nie. Według Ciebie jest możliwy, czy nie jest możliwy (dla Boga rzecz jasna)?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:33, 05 Maj 2007    Temat postu:

Bruce napisał:
Sprzeczność, polega na tym, że trzeba uznać Boga za stwórcę wszystkiego prócz logiki, albo co najmniej za kogoś kto ustanowił wszystko prócz tej jednej problematycznej relacji (wolna – podleganie dobru), bo przecież zakładamy wtedy, ze Bóg nie mógł stworzyć świata na „mój” sposób.

Nie. We wspomnianym modelu, Boga uznajemy OGOLNIE za stworce WSZYSTKIEGO, co jest nam znane (czyli rowniez logiki). Zauwazamy jednak, ze nie jestesmy w stanie analizowac logicznie niczego, co nie miesci sie w ramach logiki (bo to byloby "wyjscie z siebie i staniecie obok"). Wobec tego W KAZDEJ ANALIZIE wolno nam rozpatrywac tylko takie modele, ktore sa logicznie spojne; nielogicznosc jest rownowazna odrzuceniu, bo taki model jest przez nas nieocenialny i wobec tego nie jestesmy w stanie prawidlowo umiescic go w naszej hierarchii waznosci. To nie znaczy, ze Bog jest ograniczony przez logike; to znaczy jednynie, ze MY jestesmy ograniczeni przez logike i poza jej granicami nie potrafimy o Bogu nic powiedziec.

Bruce napisał:
Nie chcę przeprowadzać logicznej analizy mojego świata, to jest niepotrzebne, wystarczy, że stwierdzimy czy Bóg mógł go stworzyć, czy nie mógł.

Przeze wszystkim, nie mozesz swojego swiata OCENIC. Nie jestes w stanie rowniez zbic zastrzezenia oponenta: "w tym swiecie bylbys nieszczesliwy". Nawet jesli powiesz: "przeciez ja zakladam, ze bede w nim szczesliwy", to - usuwajac warunek niesprzecznosci - twoja odpowiedz nie jest kontrargumentem. Twoje zalozenie, ze bylbys w tym swiecie szczesliwy (pod JAKIMIKOLWIEK warunkami, albo i bez zadnych warunkow), nie pozostaje bowiem w tej sytuacji w sprzecznosci z zarzutem, ze mimo to bylbys w tym swiecie bardziej nieszczesliwy, niz na dnie piekla tego swiata.

Ogolnie: zauwaz, ze jesli przyjmiemy twoj dowod, to ZADNEGO kontrargumentu przeciwko niemu nie mozesz odrzucic, jesli tylko ten kontrargument odnosi sie do postulowanej sytuacji w twoim swiecie. Tam bowiem logika nie dziala, z zalozenia... I dlatego twoj dowod obala sie sam.

Bruce napisał:
Ja chcę tylko ustalić czy taki świat jest możliwy, czy nie. Według Ciebie jest możliwy, czy nie jest możliwy (dla Boga rzecz jasna)?

Jest zarazem mozliwy, jak i niemozliwy. To zalezy od tego, kto napisze ostatnie zdanie :D Pozalogiczne ustalenia sa rozbiezne. Chyba, ze oceniajacy uprzejmie umowia sie, ze zgodza sie na to samo. Ale i wtedy uzyskana zbieznosc jest kwestia umowy, a nie wynikiem dowodu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:06, 08 Maj 2007    Temat postu:

Bruce napisał:
Sprzeczność, polega na tym, że trzeba uznać Boga za stwórcę wszystkiego prócz logiki, albo co najmniej za kogoś kto ustanowił wszystko prócz tej jednej problematycznej relacji (wolna – podleganie dobru), bo przecież zakładamy wtedy, ze Bóg nie mógł stworzyć świata na „mój” sposób.

wuj napisał:
Nie. We wspomnianym modelu, Boga uznajemy OGOLNIE za stworce WSZYSTKIEGO, co jest nam znane (czyli rowniez logiki).

Zatem Bóg zamiast stworzyć świat w którym ludzie mają wolną wolę i podlegają dobru (bez możliwości wybrania zła), stworzył świat w którym ludzie mają wolną wolę i mogą wybrać zło. Bóg chciał by zło zaistniało – to jednoznaczny wniosek.
wuj napisał:
Zauwazamy jednak, ze nie jestesmy w stanie analizowac logicznie niczego, co nie miesci sie w ramach logiki (bo to byloby "wyjscie z siebie i staniecie obok"). Wobec tego W KAZDEJ ANALIZIE wolno nam rozpatrywac tylko takie modele, ktore sa logicznie spojne; nielogicznosc jest rownowazna odrzuceniu, bo taki model jest przez nas nieocenialny i wobec tego nie jestesmy w stanie prawidlowo umiescic go w naszej hierarchii waznosci.

Czy nie jesteś w stanie umieścić w hierarchii świata w którym ludzie mają wolną wolę i jednocześnie nie mają możliwości wybrania zła – czyli podlegają dobru?
wuj napisał:
Przeze wszystkim, nie mozesz swojego swiata OCENIC.

Jedno założenie mówiące, że w tym świecie nie ma absolutnie żadnego zła (w tym braku wolnej woli) pozwala mi stwierdzić, że ten świat jest lepszy od naszego.
wuj napisał:
Nie jestes w stanie rowniez zbic zastrzezenia oponenta: "w tym swiecie bylbys nieszczesliwy". Nawet jesli powiesz: "przeciez ja zakladam, ze bede w nim szczesliwy", to - usuwajac warunek niesprzecznosci - twoja odpowiedz nie jest kontrargumentem. Twoje zalozenie, ze bylbys w tym swiecie szczesliwy (pod JAKIMIKOLWIEK warunkami, albo i bez zadnych warunkow), nie pozostaje bowiem w tej sytuacji w sprzecznosci z zarzutem, ze mimo to bylbys w tym swiecie bardziej nieszczesliwy, niz na dnie piekla tego swiata.

Zastrzeżenia opononenta zbija moje założenie mówiące, że w moim świecie nie ma żadnego zła.
wuj napisał:
Ogolnie: zauwaz, ze jesli przyjmiemy twoj dowod, to ZADNEGO kontrargumentu przeciwko niemu nie mozesz odrzucic, jesli tylko ten kontrargument odnosi sie do postulowanej sytuacji w twoim swiecie. Tam bowiem logika nie dziala, z zalozenia... I dlatego twoj dowod obala sie sam.

Logika nie działa tam w tym jednym przypadku (inne elementy tego świata mogą być logiczne), ale to szczegół. Można przyjąć, że owszem logika nie działa w moim świecie, ale ja zakładam, że jedno założenie (nie ma tam zła) jest absolutnie prawdziwe i niepodważalne. Cała reszta w moim świecie może być nielogiczna, ziemia może być kulistym sześcianem, słońce może świecić czarnymi promieniami itd., ale to jedno założenie z założenia jest prawdziwe i nie da się wykazać fałszywości tego założenia, bo nie ma podstaw do analizy mojego świata. Natomiast prawdziwości tego założenia udowadniać nie muszę, wystarczy założenie, że Bóg może stworzyć taki świat.
wuj napisał:
Jest zarazem mozliwy, jak i niemozliwy. To zalezy od tego, kto napisze ostatnie zdanie Pozalogiczne ustalenia sa rozbiezne. Chyba, ze oceniajacy uprzejmie umowia sie, ze zgodza sie na to samo. Ale i wtedy uzyskana zbieznosc jest kwestia umowy, a nie wynikiem dowodu.

Nie chodzi o dowód, ale o stanowisko, pogląd w tej sprawie. Skoro uważasz Boga za stwórcę logiki, to musisz również zgodzić się, że zanim stworzył On, ustanowił logikę mógł czynić rzeczy nielogiczne. To jednoznaczny dowód na to, że moje założenie odnośnie mojego świata może być prawdziwe (jeśli Bóg stworzy taki świat), a jeśli tak, to pewne jest, że możliwy jest świat bez zła. Jeśli Bóg takiego nie stworzył, to jak widać chciał zła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:58, 08 Maj 2007    Temat postu:

wuj napisał:
We wspomnianym modelu, Boga uznajemy OGOLNIE za stworce WSZYSTKIEGO, co jest nam znane (czyli rowniez logiki).
Bruce napisał:
Zatem Bóg zamiast stworzyć świat w którym ludzie mają wolną wolę i podlegają dobru (bez możliwości wybrania zła), stworzył świat w którym ludzie mają wolną wolę i mogą wybrać zło. Bóg chciał by zło zaistniało – to jednoznaczny wniosek.

Nie, takie rozumowanie jest NIEUPRAWNIONE. Bowiem propozycja znajdujaca sie pod "w zamian" posiada wartosc niemozliwą do ocenienia. Kazda ocena tej wartosci moze zostac natychmiast odwrocona o sto osiemdziesiat stopni, bowiem Z DEFINICJI w kazdym z tych swiatow proponowanych "w zamian" nie obowiazuja prawa logiki; aby ocenic jakis swiat, trzeba sie jednak w tym swiecie umiescic przynajmniej wyobraznią.

Bruce napisał:
Czy nie jesteś w stanie umieścić w hierarchii świata w którym ludzie mają wolną wolę i jednocześnie nie mają możliwości wybrania zła – czyli podlegają dobru?

Nie jestem w stanie. Moge taki swiat umiescic zarowno na szczycie jak i na dnie hierarchii, albo w obu miejscach na raz; NIC NIE ZABRANIA dowolnemu uporzadkowaniu, bo sprzecznosci nie maja tu z definicji zadnego znaczenia.

Bruce napisał:
Zastrzeżenia opononenta zbija moje założenie mówiące, że w moim świecie nie ma żadnego zła.

Co jest natychmiast zbijane przez stwierdzenie, ze poniewaz sprzecznosci sa dozwolone, to ten kontrargument nie ma nic do rzeczy.

Bruce napisał:
zakładam, że jedno założenie (nie ma tam zła) jest absolutnie prawdziwe i niepodważalne.

Nie szkodzi. Poniewaz sprzecznosci sa dozwolone, to ta absolutna prawdziwosc i niepodwazalnosc moze spokojnie koegzystowac z calkowita falszywoscia tego samego zalozenia.

Jesli odrzuciles logike, to nie przejdziesz. Wchodzisz w bagno bez wyjscia.

Bruce napisał:
Skoro uważasz Boga za stwórcę logiki, to musisz również zgodzić się, że zanim stworzył On, ustanowił logikę mógł czynić rzeczy nielogiczne.

Oczywiscie. Ale o rzeczach nielogicznych nie jestem w stanie powiedziec niczego logicznego :D. I dlatego moge o nich tylko MILCZEC...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:11, 09 Maj 2007    Temat postu:

wuj napisał:
Nie, takie rozumowanie jest NIEUPRAWNIONE. Bowiem propozycja znajdujaca sie pod "w zamian" posiada wartosc niemozliwą do ocenienia. Kazda ocena tej wartosci moze zostac natychmiast odwrocona o sto osiemdziesiat stopni, bowiem Z DEFINICJI w kazdym z tych swiatow proponowanych "w zamian" nie obowiazuja prawa logiki; aby ocenic jakis swiat, trzeba sie jednak w tym swiecie umiescic przynajmniej wyobraznią.

Twoja “DEFINICJA” jest fałszywa. Nie ma definicji dotyczącej mojego świata która mówiłaby, że WSZYSTKIE prawa (a raczej relacje pomiędzy słowami) logiki w odniesieniu do niego trzeba odrzucić, gdy zaczynamy o nim dyskutować. Definicja mojego świata jest taka, że nie ma w nim żadnego zła. Skoro przyznajemy, że możliwy (np. dla Boga) jest świat w którym nie ma żadnego zła (tego określonego naszą zwyczajną logiką), to przyznajemy, że możemy twierdzić, że taki świat jest możliwy i nie niszczy to naszej logiki. Bo czy po tym jak już to przyznamy nie możemy twierdzić, że „2=2”? Skoro możemy tak twierdzić, to możemy również twierdzić, że „brak zła=brak zła”, a nie „brak zła=zło”, analogicznie „brak zła w świecie x=brak zła w świecie x”. Podobnie jeśli przyznamy, że w świecie x nie jest spełniona, czyli nie istnieje równość 2=2 (i, że taki świat jest możliwy), nie niszczy to naszej logiki i nie można w związku z przyznaniem, że taki świat jest teoretycznie możliwy twierdzić, że w tym świecie jednak 2 będzie równało się 2.
wuj napisał:
Co jest natychmiast zbijane przez stwierdzenie, ze poniewaz sprzecznosci sa dozwolone, to ten kontrargument nie ma nic do rzeczy.

Wuju możesz pozwolić sobie na dowolne sprzeczności w moim świecie – pozwalam Ci (w końcu to ja definiuję ten świat), jednak jest jeden wyjątek nie możesz uważać, że może tam istnieć zło, bo to już nie będzie mój świat.
wuj napisał:
Jesli odrzuciles logike, to nie przejdziesz. Wchodzisz w bagno bez wyjscia.

To Ty odrzucasz logikę, nie wiem dlaczego.
wuj napisał:
Oczywiscie. Ale o rzeczach nielogicznych nie jestem w stanie powiedziec niczego logicznego .

Ależ jesteś w stanie. Możesz twierdzić, że rzeczy nielogiczne są możliwe (dla Boga), a także, że rzeczy nielogiczne są nielogiczne i nie mogą być logicznie. Analogicznie: świat bez zła jest możliwy i świat bez zła jest światem bez zła i nie może być światem w którym jest zło. Oczywiście jeśli twierdzimy, że w moim świecie nie obowiązuje logika, to może tam być zło i może go tam nie być jednocześnie. Jednak w takim przypadku przeczymy sami sobie, bo z jednej strony twierdzimy, że w świecie x jest zło, a z drugiej, że tego zła tam nie ma. Można oczywiście zapytać dlaczego ta sprzeczność jest nieuprawniona, a moja sprzeczność jest uprawniona. Jest tak ponieważ tworząc tą sprzeczność de facto tworzymy nowy, inny świat w którym mamy dwie logiczne sprzeczności a nie jedną (moją). To oczywiste, że świat x w którym nie ma żadnego zła jest innym światem niż świat y w którym nie ma żadnego zła i jest zło. Owszem oba są nielogiczne, ale to nie są te same światy. Można powiedzieć, że już sama definicja świata w którym nie obowiązują prawa logiki zawiera w sobie te dwa światy. Jednak nie koniecznie musi to być prawda. Logicznie rzecz biorąc świat x jest inny od świata y, choć dwa są nielogiczne. Jednak czy kierować się logiką i rozróżniać te dwa światy, skoro w jednym i drugim nie obowiązuje logika? To zależy tylko od nas. Ja mogę przykładowo powiedzieć, że zdefiniuję sobie mój nielogiczny świat na podstawie wybranych sprzeczności w naszej logice. I tylko w ten sposób będzie ten świat określony. Zatem w moim świecie nie ma zła i nie ma żadnej logicznej, ani nielogicznej możliwości zaistnienia tam tego zła. Jeśli świat nielogiczny definiuję na podstawie sprzeczności w naszej logice, to nikt nie ma prawa wyjść poza logikę i twierdzić, że ta nielogiczna definicja wiąże się z jeszcze jedną sprzecznością, bo logicznie taka sprzeczność nie istnieje w tym nielogicznym świecie (bo nic o niej nie powiedziałem). Jeśli powiem, że w świecie j istnieje jedno jabłko które jest dziesięcioma jabłkami (i nie obowiązują tam prawa logiki), to nie można twierdzić, że w tym świecie jest takich jabłek 60, bo to sprzeczne z moją sprzeczną definicją. Jeśli pozwolimy sobie na takie sprzeczności, to możemy twierdzić równie dobrze, że w nielogicznym świecie jednak obowiązują prawa logiki (to sprzeczne z definicją nielogicznego świata); przeczymy sprzeczności, zatem mamy podwójne zaprzeczenie. Takie rozumowanie jest zatem nieuprawnione, bo można tym tokiem dojść do tego, że przeczy ono naszej logice (przeczymy sami sobie, a chcemy twierdzić, że to czemu przeczymy jest jednak prawdą). A my nie możemy przeczyć logice nawet gdy mówimy sobie o nielogicznych światach. Bo dyskutujemy tylko o możliwości ich istnienia gdzieś poza naszym światem i nie przelewamy tamtych praw do naszego świata. Zatem jeśli w świecie x nie ma zła, to nie można twierdzić, że w świecie x jest zło i go niema zarazem dlatego, bo w świecie x nie obowiązują prawa logiki. Oczywiście jest możliwe by w danym świecie w którym nie obowiązują prawa logiki było zło i, by go nie było, jednak nie wynika z tego, że koniecznie w każdym nielogicznym świecie zło musi być i nie być. Mogę wymyślić taki nielogiczny świat w którym będą tylko i wyłącznie kwadratowe koła i nic więcej. I nie mamy prawa twierdzić, że w tym świecie kwadratowe koła są kwadratowymi trójkątami. Możemy zdefiniować taki świat w którym będą kwadratowe koła, będące kwadratowymi trójkątami i dopiero wtedy możemy mówić, że są tam takie obiekty.
Bo czym innym jest świat w którym nie obowiązują żadne prawa logiki, a czym innym jest świat który przeczy wszystkim prawom logiki. Świat w którym nie obowiązują żadne prawa logiki, to świat w którym możliwe jest wszystko, natomiast świat który przeczy wszystkim prawom logiki, to świat w którym to wszystko jest spełnione. Mam nadzieję, że to Wuju zrozumiałeś, bo ja właśnie mówię o świecie w którym nie obowiązują prawa logiki, zatem jest tam możliwe wszystko. Ponieważ nie wiemy co w takim świecie z tych możliwych rzeczy się dzieje musimy sobie to wymyślić. Możemy to zrobić, ponieważ zdarzenia i wszystko w takim świecie istnieje potencjalnie, a nie realnie. W świecie który jest zaprzeczeniem wszystkich praw logiki wiemy na 100%, że np. jest tam zło i nie ma tam zła, że są tam kwadratowe koła, w tym świecie nie może istnieć coś logicznego. Natomiast świat w którym nie obowiązują żadne prawa logiki, ale który nie koniecznie przeczy wszystkim prawom logiki nie dyskwalifikuje wszystkich prawd logicznych. W takim świecie może istnieć tylko zło, ale nie musi, może tam istnieć tylko dobro, ale nie musi. To my definiujemy taki świat dowolnie. Dlatego jeśli ja twierdzę, że w świecie x nie ma żadnego zła, to Ty nie możesz twierdzić, że jest tam zło i go nie ma zarazem, bo to będzie inny świat (albo taki który przeczy wszystkim prawom logiki, albo taki który przeczy nie wszystkim, ale niektórym prawom, relacjom – z pewnością nie tym którym przeczy mój świat, taki świat przeczy jednej relacji więcej). Zatem uważam, że dobrze by było, aby rozróżniać świat nielogiczny który przeczy wszystkim prawom logiki i świat nielogiczny w którym po prostu nie obowiązują żadne prawa logiki, ale który nie koniecznie przeczy wszystkim tym prawom. Bo świat w którym istnieją tylko i wyłącznie kwadratowe koła przeczy tylko geometrii koła i kwadratu, a nie przeczy np. temu, że trójkąt ma trzy boki (trójkąty w ogóle tego świata nie dotyczą, podobnie mojego świata nie dotyczy zło).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:03, 11 Maj 2007    Temat postu:

Bruce napisał:
Nie ma definicji dotyczącej mojego świata która mówiłaby, że WSZYSTKIE prawa (a raczej relacje pomiędzy słowami) logiki w odniesieniu do niego trzeba odrzucić, gdy zaczynamy o nim dyskutować. Definicja mojego świata jest taka, że nie ma w nim żadnego zła.

Jajeczko częściowo nieświeże? Nie da sie "częściowo" usunąć logiki - tylko tam, gdzie nie pasuje. Jesli usunales z niego logike z rozważań dotyczących zła, to w każdej rozmowie na temat twojego świata i dotyczącej zła wpadniesz w swoje sidła. Usłyszysz zaprzeczenie według zasady wspomnianej powyżej.

Bruce napisał:
nie możesz uważać, że może tam istnieć zło, bo to już nie będzie mój świat.

To "nie istnieje w nim zlo" jest uzyskane poprzez usuniecie zasady niesprzecznosci w kwestii zla. Wobec tego uslyszysz w odpowiedzi: w twoim swiecie istnieje zlo, a sprzecznosc z twoim twierdzeniem jest bez znaczenia, bowiem dotyczy zla, a tu zasada niesprzecznosci zostala usunieta.

Nie ma rady: musisz podac konkretna konstrukcje, ktora pozwala ci usunac zlo bez jednoczesnego naruszania zasady niesprzecznosci

wuj napisał:
o rzeczach nielogicznych nie jestem w stanie powiedziec niczego logicznego .
Bruce napisał:
Ależ jesteś w stanie. Możesz twierdzić, że rzeczy nielogiczne są możliwe (dla Boga), a także, że rzeczy nielogiczne są nielogiczne i nie mogą być logicznie.

To pierwsze nie jest twierdzeniem o rzeczach nielogicznych, lecz o Bogu. A temu drugiemu mozna spokojnie zaprzeczyc, bo przeciez utrzymywanie, ze rzeczy nielogiczne sa logiczne jest nielogiczne, prawda?

Bruce napisał:
Analogicznie: świat bez zła jest możliwy i świat bez zła jest światem bez zła i nie może być światem w którym jest zło.

Jesli analogicznie, to: kazdy swiat bez zla jest swiatem, w ktorym jest koszmarne zlo. Nielogicznosc tego kontrargumentu nie odgrywa roli, bo wlasnie w kwestii zla logika zostala przez ciebie zawieszona.

Bruce napisał:
przeczymy sami sobie

Oczywiscie. I dlatego nie ma sensu argumentowanie za pomoca idei swiatow, w ktorych nie obowiazuje logika. Tam, gdzie uchylisz obowiazek logicznego myslenia, otrzymasz na dzien dobry kontrargument nielogiczny i bedziesz musial przyjac go za dobra monete. Mozesz go zreszta rowniez odrzucic - i nie ma to znaczenia, bo gdzie nie obowiazuje logiczne myslenie, nie ma rowniez znaczenia jakakolwiek konsekwencja. W efekcie taki model przedstawia swiat chaotyczny, ekstremalnie niestabilny i calkowicie nie do ocenienia. Wynik oceny zalezy od nie wiadomo czego.

Bruce napisał:
tworząc tą sprzeczność de facto tworzymy nowy, inny świat

Albo i nie tworzymy. Niestety... Logikia w tym kontekscienie obowiazuje, wiec zbicie dowolnego argumentu jest trywialne. Jak rowniez zbicie kontrargumentu. Oraz skasowanie kontr-kontrargumentu. I tak dokad sie nie znudzi. To jest NIEZBIEZNA procedura. Przeprowadzanie jej nie ma sensu.

Nie masz zadnej stabilnej metody do zwalczenia tezy, ze sa to te same swiaty... Usuwajac logike, usunales te metode. To sie nazywa wylanie dzecka z kąpielą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bruce Willis




Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:05, 12 Maj 2007    Temat postu:

Z tego co piszesz wynika, że uznajesz twierdzenie „Bóg może stworzyć świat w którym nie będzie żadnego zła i będą ludzie” za prawdziwe i za fałszywe jednocześnie. To absurd. Zdecyduj się w końcu jakie jest to twierdzenie. Jeśli powiesz, że jest prawdziwe, to nie możesz utrzymywać, że jednak w tym świecie jest zło. Nie możesz utrzymywać, że w moim świecie jest zło i go nie ma zarazem, gdy twierdzisz, że w moim świecie nie ma zła (bo godzisz się, że moje twierdzenie o tym świecie w odniesieniu do niego jest prawdziwe). Zgodziłeś się, że taki świat jest możliwy, zatem zgadzasz się, że w tym świecie nie ma żadnego zła. Owszem nie obowiązuje w nim zasada niesprzeczności, jednak wygląda na to, że nie wiesz co znaczy, że w tym świecie nie obowiązuje zasada niesprzeczności. Jeśli odrzucimy zasadę sprzeczności w ogóle to danemu światu/przedmiotowi musimy przyznawać i nie przyznawać zarazem danej cechy. I Ty to robisz przyznajesz, że w moim świecie jest zło i go nie ma zarazem. Jednak my zasady sprzeczności nie odrzuciliśmy w ogóle. Odrzuciliśmy tą zasadę tylko w odniesieniu do mojego świata, przy czym zgadzamy się, że w tym świecie nie ma żadnego zła. Gdybyśmy odrzucili zasadę sprzeczności (i całą logikę), to moglibyśmy twierdzić, że w świecie w którym nie ma żadnego zła jednak jest zło, jeśli tego nie zrobiliśmy to nie możemy tak uważać. Odrzucenie zasady sprzeczności w odniesieniu do mojego świata pozwala nam jedynie na sprzeczności poza twierdzeniem które uznaliśmy w oparciu o naszą logikę za prawdziwe w przeciwnym razie odrzucamy zasadę sprzeczności również w odniesieniu do całej naszej logiki. Odrzucenie zasady sprzeczności w odniesieniu do mojego świata pozwala nam jedynie twierdzić, że np. takie obiekty jak kwadratowe koła nie będą sprzeczne, że 2+4 będzie 8 itd. Gdy powiemy, że brak zła = zło, to w teoretycznie zgodnie z faktem, że w moim świecie nie obowiązuje zasada sprzeczności może to być prawda, jednak nie możemy tak twierdzić, bo istnieje logiczne ograniczenie tego świata moją definicją, którą uznajemy za prawdziwą w odniesieniu do tego świata. Zatem z jednej strony teoretycznie możemy uznać moją definicję za fałszywą, ale nie chcąc odrzucać logiki nie możemy tego zrobić. Gdyby nie moje twierdzenie, że w moim świecie nie ma żadnego zła moglibyśmy twierdzić, że w nielogicznym świecie jest możliwe wszystko co nielogiczne łącznie z istnieniem i jednoczesnym nieistnieniem zła. Jednak moje twierdzenie mówi nam, że mój świat nie jest zwykłym nielogicznym światem, ale jest takim nielogicznym światem w którym nie ma żadnego zła. To jasne, że w związku z uznaniem mojego twierdzenia za prawdziwe w odniesieniu do mojego świata i jego zasad nie możemy go podważać w odniesieniu do tego świata i jego zasad. Zrozum, że to twierdzenie funkcjonuje w dwóch światach – w naszym logicznym świecie i w moim nielogicznym świecie. W świecie nielogicznym może być prawdziwe i fałszywe, jednak nie koniecznie musi. A o tym jak jest dowiadujemy się zachowując logiczną konsekwencję w naszym świecie. Weźmy inny przykład. Powiedzmy, że w świecie X wszystkie koła są kwadratowe poza tymi które mają średnicę = 10 m. Jasne jest, że nie obowiązuje w nim zasada sprzeczności. Czy uważasz, że w tym świecie możliwe jest by koła o średnicy 10 m jednak nie były okrągłe? Jeśli chcemy twierdzić, że zdanie „w świecie X wszystkie koła są kwadratowe poza tymi które mają średnicę = 10 m” jest prawdziwe i, że nie odrzucamy zasady sprzeczności w odniesieniu do naszego świata, to nie możemy twierdzić, że w świecie X koła o średnicy 10 m też będą kwadratowe. Zgadzasz się?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:43, 15 Maj 2007    Temat postu:

Bruce napisał:
Z tego co piszesz wynika, że uznajesz twierdzenie „Bóg może stworzyć świat w którym nie będzie żadnego zła i będą ludzie” za prawdziwe i za fałszywe jednocześnie. To absurd.

Oczywiscie, ze to absurd - przeciez mowa jest o sytuacji, w ktorej NIE OBOWIAZUJE ZASADA NIESPRZECZNOSCI. Wlasnie dlatego nie wolno odchodzic od podstwa logiki w ZADNYM rozumowaniu.

Zdanie "Bog nie jest związany prawami logiki" oznacza WYLACZNIE tyle, że Bóg jest stwórcą wszystkiego, z czym mamy do czynienia (czyli również praw logiki). Tyle i tylko tyle. Nie ma najmniejszego sensu OPISYWANIE czegokolwiek, co wykracza poza te prawa. Jedyne sensowne odwolanie się do tego jest polega na powyższym stwierdzeniu transcendencji Boga wobec dostepnego nam świata; transcendencja ta jest naturalnym wnioskiem z założenia, że Bóg ten świat stworzył.

Bruce napisał:
Odrzuciliśmy tą zasadę tylko w odniesieniu do mojego świata, przy czym zgadzamy się, że w tym świecie nie ma żadnego zła.

Nie, tak się nie da. Jeśli odrzuciliśmy ją w odniesieniu do twojego świata, to W RAMACH TWOJEGO SWIATA sprzeczność pomiędzy "tam nie ma zła" i "tam jest koszmarne zło" nie ma znaczenia - zasada sprzeczności tam NIE OBOWIAZUJE (a przynajmniej nie obowiązuje w kwestiach związanych z zagadnieniem zła - reszta nas nie interesuje). Innymi słowy, z twojego założenia "tam nie ma zła" NIE MOZNA wyciągnąc wniosku, że zdanie "tam jest zło" jest błędne. W ramach twojego świata, takie rozumowanie byłoby non sequitur. Co zamyka zagadnienie.

Bruce napisał:
Powiedzmy, że w świecie X wszystkie koła są kwadratowe poza tymi które mają średnicę = 10 m. Jasne jest, że nie obowiązuje w nim zasada sprzeczności. Czy uważasz, że w tym świecie możliwe jest by koła o średnicy 10 m jednak nie były okrągłe?

Faktem jest, ze w INTERESUJACYM NAS zakresie średnic kół koła są kwadratowe.

Ponieważ nie znam szczegółów teorii, która pozwala na opisanie takiego świata, to nie jestem w stanie powiedzieć, jakie są jej konsekwencje dotyczące kół 10m. Innymi słowy, nie wiem, czy w ramach tej teorii prawdziwość zdania "poza tymi. które mają średnicę 10m" wyklucza prawdziwość zdania "również te, które mają średnicę 10m". To jest jednak tylko CIEKAWSTKA, bo interesujące są dla nas wyłącznie koła o średnicy różnej od 10m. Tak jak interesujące są dla nas jedynie wypowiedzi dotyczące zła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin