Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Grzech pierworodny
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marcinlet




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Co skąd?

PostWysłany: Pon 17:47, 20 Lut 2006    Temat postu:

neko napisał:

Nie wiem, czy jest rozsadne, zeby symbolowi religijnemu przypisywac az tak konkretne odniesienie do wydarzen z przeszlosci; rowniez mity maja znaczenie raczej archetypiczne, niz historyczne. Zreszta nie cala psychoanaliza opiera sie na tabu kazirodztwa czy morderstwa. Na przyklad Jung w zjedzeniu jablka widzial przejscie od natury (czlowiek w stanie naturalnym byl prowadzony pewnie i bez wahan przez instynkt) do kultury (gdzie pojawia sie koniecznosc wyborow - a przez to mozliwosc rozwoju duchowego czlowieka).


Nie jestem zbytnio obeznany z Jungiem, trochę tam liznąłem jego teorii. Mógłbyś napisac coś więcej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
neko




Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PL, D

PostWysłany: Pon 19:18, 20 Lut 2006    Temat postu:

marcinlet napisał:
. Mógłbyś napisac coś więcej?


Moja "znajomosc" Junga tez jest zupelnie amatorska. Ale jego psychologia analityczna bardziej mi odpowiada, niz psychoanaliza Freuda (ktoremu zreszta czesc i chwala za odkrycie psychoanalizy w ogole). Podoba mi sie np. Junga idea nieswiadomosci kolektywnej, zawierajacej - w postaci obrazow mitycznych i symbolicznych - zebrane przez eony doswiadczenia ludzkosci. Z "przetlumaczenia" archetypu na jezyk czasow, w ktorych czlowiek zyje, wychodzi dzielo sztuki, pozwalajace odniesc nasze jednostkowe doswiadczenie do pierwotnych doswiadczen ludzkich. (Ale to akurat jest to, co o Jungu ogolnie sie wie).

Roznica w podejsciu do nieswiadomosci miedzy Freudem a Jungiem polega, wg. samego Junga na tym, ze dla Freuda nieswiadomosc jest zbiorem tresci zapomnianych lub niekompatybilnych ze swiadomoscia; tym, co ze swiadomosci wyparte. Dla Junga nieswiadomosc jest caloscia tresci duchowych, energia/ tworcza/ w czlowieku, ktora/ tresci wyparte wrecz zaklocaja/. (Innym zakloceniem jest "waskie gardlo" - jesli produkty owej energii nie znajduja ujscia.)
W porownaniu, ktore lubie, Jung przedstawia wszystkie duchowe treści i funkcje jako nocny pejzaż, po którym przesuwa się światło reflektora, wydobywajac z ciemności coraz inne obszary; obszary oświetlone odpowiadają treściom i funkcjom świadomym, obszary pogrążone w mroku - nieświadomym.

Poza tym Freud byl materialista, Jung - nie. (tzn. byl zdania, ze duchowosci czlowieka nie da sie bez reszty zredukowac do procesow chemicznych - to samo poxniej twierdzil Popper).
W ogole obraz czlowieka, jaki znajduje u Junga jest dla mnie przekonujacy. Freud jest dla mnie zbyt jednostronny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:20, 20 Lut 2006    Temat postu:

marcinlet napisał:
Cóż, moim zdaniem to jest jedyna interpretacja grzechu pierw., która ma sens. Skoro ten grzech był tak straszny i poważny, to musiał dotyczyć jakiejś konkretnej, strasznej i poważnej sprawy.

Spojrz na to tak: grzech pierworodny to brak zaufania Bogu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zbanowany Uczy




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzieś między niebem a czyśćcem

PostWysłany: Pon 19:23, 20 Lut 2006    Temat postu:

Wiek ma wbrew pozorom dużo do gadania; podobnie wykształcenie. Ja np. mam 29 lat i bronię doktorat z filozofii, zajmuję się też [TAJNE] mogę Cię zapewnić, że psychoanaliza nie jest nauką, tylko - jak to ujął niewierzący metodolog węgierski Imre Lakatos - zdegenerowanym programem badawczym.

Ostatnio zmieniony przez Zbanowany Uczy dnia Sob 18:31, 20 Sty 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
neko




Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PL, D

PostWysłany: Pon 19:46, 20 Lut 2006    Temat postu:

P.M. Churchland (wiodacy amerykanski "filozof mozgu", nie umiem go inaczej okreslic) tez uwaza psychoanalize za szarlatanierie. I uwaza tez, ze do tematow strikte naukowych naleza: poczatek wszechswiata, historia ludzkosci i... zycie po smierci.
Natomiast wg. Wikipedii nawet pewne wyniki wspolczesnych badan neurologicznych potwierdzaja teorie i modele psychologii glebi.


Ostatnio zmieniony przez neko dnia Pon 19:48, 20 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
neko




Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PL, D

PostWysłany: Pon 19:46, 20 Lut 2006    Temat postu:

P.M. Churchland (wiodacy amerykanski "filozof mozgu", nie umiem go inaczej okreslic) tez uwaza psychoanalize za szarlatanierie. I uwaza tez, ze do tematow strikte naukowych naleza: poczatek wszechswiata, historia ludzkosci i... zycie po smierci.
A wg. Wikipedii nawet pewne wyniki wspolczesnych badan neurologicznych potwierdzaja teorie i modele psychologii glebi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zbanowany Uczy




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzieś między niebem a czyśćcem

PostWysłany: Pon 20:54, 20 Lut 2006    Temat postu:

Czyli wolisz zachować w tajemnicy sprawy, o których wspomniałem. OK, jak chcesz. Churchland - no, to już coś. Fakt, życie po śmierci dostępne badaniom empirycznym - why not? Są na ten temat prace eksperymentalne (i to NIE jakichś tam nawiedzonych mediów :wink: ); znowu, bez angola ani rusz (mam linki, ale - skoro, jak już teraz jestem pewien - nie znasz angielskiego, niewiele Ci dadzą.

Ostatnio zmieniony przez Zbanowany Uczy dnia Wto 16:36, 12 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marcinlet




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Co skąd?

PostWysłany: Pon 22:37, 20 Lut 2006    Temat postu:

Zbanowany Uczy napisał:
Wiek ma wbrew pozorom dużo do gadania; podobnie wykształcenie. Ja np. mam 29 lat i bronię doktorat z filozofii, zajmuję się też kognitywistyką czyli kompleksem empirycznych nauk o umyśle i mózgu i mogę Cię zapewnić, że psychoanaliza nie jest nauką, tylko - jak to ujął niewierzący metodolog węgierski Imre Lakatos - zdegenerowanym programem badawczym. Tak przy okazji, jeśli Cię interesują próby wyjaśnienia zjawisk nadprzyrodzonych jako iluzji, polecam neuroteologię (do której, oczywiście, nie mam sympatii jako wierzący :wink: ).
Acha, niestety, większośc jest po angielsku (co normalne w najnowszych teoriach), więc musisz wybić na searchu 'neurotheology'.


Ja zaś mam 27 lat i jestem po socjologii. Psychoanalizą interesuję się amatorsko. Jak chcesz podyskutować na ten temat to założ inny wątek. Nie mam za dużo czasu co prawda, ale niekiedy będę się pojawiał i postaram się w miarę swych amatorskich możliwości odpowiedzieć na zarzuty.
Trochę czytałem o neuroteologii, ale nie mam jeszcze wyrobionego zdania. Ta strona o kogniwistyce jakoś mnie nie wciągnęła. Za dużo o sztucznej inteligencji i takich tam. :D
Ale może jeszcze trochę poczytam.

Pozdrawiam
Marcin
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sfinia
Założyciel, admin



Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 1688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Hlefik

PostWysłany: Pon 23:12, 20 Lut 2006    Temat postu:

Sfinia Naczelna w ogole proponuje, by zrobic z postow od pierwszego wpisu marcinleta nowy watek, zatytulowany na przyklad "Grzech pierworodny w interpretacji psychoanalitycznej". Jesli nie bedzie WIELKICH protestow, to tak sie stanie. OK?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:25, 20 Lut 2006    Temat postu:

Uczy napisał:
jeśli Cię interesują próby wyjaśnienia zjawisk nadprzyrodzonych jako iluzji, polecam neuroteologię (do której, oczywiście, nie mam sympatii jako wierzący ;)).

E tam, neuroteologia jako NAUKA jest tak samo OK jak neuropsychologia, kongwistyka, medycyna, antropologia, astronomia, chemia, czy fizyka. Problem tylko z pseudonaukowym przerabianiem neuroteologii (i innych nauk przyrodniczych) na ideologie. A to wydaje sie glownym celem publikacji neuroteologicznych, przynajmniej w formie "popularnonaukowej".

O takim pseudonaukowym belkocie mozna przeczytac w Neuroteologii racjomalnej (to sie wzielo z rozmow z Mariuszem Agnosiewiczem, jednym z wybitnych irracjonalistow polskiego internetowego scjentyzmu). A podobne cudo w temacie pseudo-neuropsychologii jest przeanalizowane w Smierci nauki (to z kolei wzielo sie z "popularnonaukowego" artykulu Marcina Rotkiewicza w Tygodniku Polityka).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
neko




Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PL, D

PostWysłany: Pon 23:37, 20 Lut 2006    Temat postu:

Zbanowany, dowcip z Churchlandem polegal na tym, ze Churchrland jest sztandarowym przedstawicielem ateizmu, i na pewno nie przeprowadza eksperymentow z zyciem po smierci. Jego zaliczanie zycia po smierci do tematow naukowych jest, delikatnie mowiac, pustoslowiem. I za takie samo pustoslowie uwazam jego twierdzenie, ze psychoanaliza jest szarlataneria.
Nikt nie twierdzi, ze psychoanaliza jest nauka scisla, jak fizyka, ale nie widze powodow, zeby nie uwazac jej w ogole za nauke. Bo chyba nie zaprzeczasz wystepowaniu tresci nieswiadomych w ludzkiej psychice? A jesli wystepuja, to jakas nauka - czy metoda, jak wolisz - musi sie nimi zajmowac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marcinlet




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Co skąd?

PostWysłany: Wto 10:41, 21 Lut 2006    Temat postu:

sfinia napisał:
Sfinia Naczelna w ogole proponuje, by zrobic z postow od pierwszego wpisu marcinleta nowy watek, zatytulowany na przyklad "Grzech pierworodny w interpretacji psychoanalitycznej". Jesli nie bedzie WIELKICH protestow, to tak sie stanie. OK?


A po co niepotrzebnie rozdzielać wątek? Przynajmniej będzie bardziej urozmaicony. :D
Nie musimy chyba tu tylko pisać o klasycznych, teologicznych egzegezach?


Wracając do tematu.
Niektórzy uważają, że Raj, kraina mlekiem i miodem plynąca, to ciało naszej matki, które jest pierwszym źródłem pożywienia dziecka.
Niemowlę czuje się bezpieczne, poprzz będące źródłem przyjemności, powtarzane czynności karmienia, mycia i kontaktu fizycznego z matką nabiera przekonania, że otaczający je świat jest miejscem miłym, przewidywalnym, godnym zaufania.
Jednak kiedy zaczynają się wyrzynać zęby, pierwotne źródło przyjemności staje się źródłem bólu. Czasem dziecko próbuje przezwyciężyć ten ból poprzez gryzienie. U matki może to spowodować reakcje gwałtownego wycofania się lub nawet gniewu oraz zaniechania karmienia dziecka. Zbiega to się z zakończeniem okresu karmienia piersią.
Zdaniem Eriksona może to być powód przekonania, że ktoś lub coś zniszczyło jedność ze środowiskiem matki. Jego zdaniem ta "najwcześniejsza katastrofa" w związkach dziecka ze światem jest wkładem do opowiadania o raju

Natomiast Fromm twierdził, że w początkowych wersetach Biblii Bóg jest ukazany jako władca o absolutnej i arbitralnej sile. Nieposłuszeństwo ludzi, których stworzył, wystawiło na próbę jego wyższość. Wypędzenie Adama i Ewy jest karą za ich nieposłuszeństwo, można to tylko pokonać przez odnowę swej uległości.
Jest tak, że człowiek sięgając po zakazany owoc narusza pierwotny stan harmonii z przyrodą, której jest częścią. Z ludzkiej perspektywy jest to początek wolności. Wyzwolenie się od autorytatywnych nakazów i przymusu.
Ale też nasi bohaterowie stając się w pełni ludźmi, w pełni świadomymi dobra i zła, a także własnej odrębności od siebie, utracili swą pierwotną jedność, stali się sobie obcymi. Są pełni uczucia wstydu. Jest to czas, kiedy świeżo zdobyta wolność jednocześnie przeraża człowieka, wydaje się być przekleństwem.
Jak widać interpretacja Fromma nie jest już tak "hardcore'owa" jak ortodoksyjnych psychoanalityków. :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zbanowany Uczy




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzieś między niebem a czyśćcem

PostWysłany: Wto 13:38, 21 Lut 2006    Temat postu:

Świetnie, Marcin, no to już mamy grunt. (Jedno przeproszenie: chyba jednak znasz angola - przynajmniej u mnie na uniw każdy socjolog MUSI zdać egzamin z niego.) Tylko że socjolog, który jest psychologiem-amatorem, to nie to samo, co ja, no nie?? :wink:
A poważnie, zgadzam się z Wujem.
A co do Churchlanda, wiem dość dobrze, co to za gość, ale moje uwagi o naukowym badaniu życia wiecznego są niezależne od pogladów tego Kanadyjczyka (bo to nie Amerykanin, chyba że rozumiec przez to "urodzony na kontynencie amerykanskim").
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marcinlet




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Co skąd?

PostWysłany: Wto 15:00, 21 Lut 2006    Temat postu:

Zbanowany Uczy napisał:
Świetnie, Marcin, no to już mamy grunt. (Jedno przeproszenie: chyba jednak znasz angola - przynajmniej u mnie na uniw każdy socjolog MUSI zdać egzamin z niego.) Tylko że socjolog, który jest psychologiem-amatorem, to nie to samo, co ja, no nie?? :wink:


Ale Ty przecież jesteś filozofem i logikiem, a nie psychologiem lub socjologiem., więc czemu nie jest to samo?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marcinlet




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Co skąd?

PostWysłany: Wto 15:09, 21 Lut 2006    Temat postu:

Wg mnie koncepcja grzechu pierworodnego jako kluczowego w historiii ludzkości musi mieć jakieś psychologiczne źródła, nie tylko teologiczne.
Podobnie też inne opowieści biblijne, mity, rytuały itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zbanowany Uczy




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzieś między niebem a czyśćcem

PostWysłany: Wto 15:52, 21 Lut 2006    Temat postu:

cehbciwuwr3 k 2o43uy li4 wl4w3vybc uio 4io5 wqoi5y gc ioiwq3iygn i

................... :shock: co się stało????


Ostatnio zmieniony przez Zbanowany Uczy dnia Czw 18:12, 03 Sie 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marcinlet




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Co skąd?

PostWysłany: Wto 18:19, 21 Lut 2006    Temat postu:

Zbanowany Uczy napisał:
Nie, to nie to samo, bo zaliczam siebie (i inni też, np. Redakcja czasopisma Cognitive Science and Media in Education; gdybym nie chciał rozkoszowac się anonimowością, dałbym Ci linki) do kognitywistyki szeroko rozumianej, więc podtrzymuję moją pyszną (od pychy ;P ) tezę, że jestem bardziej kompetentny od Ciebie w sprawach psychoanalizy.


A mogę wiedzieć co ma kognitywistyka do powiedzenia np. w kwestii grzechu pierworodnego, jego psychologicznego znaczenia? Pewnie tyle samo co psychoanaliza w temacie sztucznej inteligencji. :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zbanowany Uczy




Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzieś między niebem a czyśćcem

PostWysłany: Wto 18:23, 21 Lut 2006    Temat postu:

Oczywiście, że nic - i zauważ, że na temat grzechu pierworodnego nic nie napisałem, a nawet, gdybym napisał, to jako np. filozof, a nie kognitywista. No problem!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
neko




Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PL, D

PostWysłany: Wto 18:48, 21 Lut 2006    Temat postu:

marcinlet napisał:
Wg mnie koncepcja grzechu pierworodnego jako kluczowego w historiii ludzkości musi mieć jakieś psychologiczne źródła, nie tylko teologiczne.


Na pewno. Gdyby koncepcje religijne nie mialy xrodel psychologicznych, to bylyby chyba dla wiekszosci ludzi obojetne, jak paleontologia.
Tylko pozwol, ze jeszcze raz przytocze zdanie Junga (ktore wydaje mi sie b. przekonujace): opis psychologiczny jest wyrazem pewnej wielkiej ludzkiej prawdy, ale jednoczesnie jest wyrazem osobowosci stosujacego go psychologa - dlatego dobrze stosuje sie do b. wielu ludzi o podobnym do niego typie, a do innych ludzi tez sie stosuje, ale w mniejszym stopniu.
Mysle, ze tak samo jest z roznymi psychologicznymi interpretacjami grzechu pierworodnego. Kazda jest "troszke" prawdziwa, w ramach przyjetych zalozen. Najlepsza wydaje sie najbardziej ogolna.
Jung np. w bardzo podobnych terminach opisuje przejscie czlowieka od natury do kultury (i tu nawiazuje do zjedzenia jablka) oraz przejscie z dziecinstwa w doroslosc = dojrzewanie (zdobywanie nizaleznosci od rodzicow, etc.). Mozna stad wnosic, ze na poziomie ludzkosci grzechem pierworodnym bylo to pierwsze, na poziomie jednostkowym, doznawanym przez kazdego z nas - to drugie. Ale to jest tylko moj wniosek, nie wiem, czy Jung gdzies to explicite napisal.
Za tego rodzaju koncepcja grzechu pierworodnego (ktorym obarczony jest kazdy) przemawia fakt, ze dojrzewanie jest doswiadczeniem uniwersalnym, dotyczacym rzeczywiscie kazdego czlowieka, w przeciwienstwie do np. kanibalizmu. Zdaje sie, ze tej interpretacji bliska jest przytoczona przez Ciebie interpretacja Fromma:
marcinlet napisał:
Jest tak, że człowiek sięgając po zakazany owoc narusza pierwotny stan harmonii z przyrodą, której jest częścią. Z ludzkiej perspektywy jest to początek wolności. Wyzwolenie się od autorytatywnych nakazów i przymusu.
Ale też nasi bohaterowie stając się w pełni ludźmi, w pełni świadomymi dobra i zła, a także własnej odrębności od siebie, utracili swą pierwotną jedność, stali się sobie obcymi. Są pełni uczucia wstydu. Jest to czas, kiedy świeżo zdobyta wolność jednocześnie przeraża człowieka, wydaje się być przekleństwem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marcinlet




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Co skąd?

PostWysłany: Wto 20:27, 21 Lut 2006    Temat postu:

Zbanowany Uczy napisał:
Oczywiście, że nic - i zauważ, że na temat grzechu pierworodnego nic nie napisałem, a nawet, gdybym napisał, to jako np. filozof, a nie kognitywista. No problem!


No i widzisz. Ja napisałem 2 obszerne posty na temat psychoanalitycznego rozumienia tego grzechu, Ty nic i próbujesz zepchnąć dyskusję na inne tory. Taki sprytny zabieg erystyczny. :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marcinlet




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Co skąd?

PostWysłany: Wto 20:37, 21 Lut 2006    Temat postu:

neko napisał:

Gdyby koncepcje religijne nie mialy xrodel psychologicznych, to bylyby chyba dla wiekszosci ludzi obojetne, jak paleontologia.
Tylko pozwol, ze jeszcze raz przytocze zdanie Junga (ktore wydaje mi sie b. przekonujace): opis psychologiczny jest wyrazem pewnej wielkiej ludzkiej prawdy, ale jednoczesnie jest wyrazem osobowosci stosujacego go psychologa - dlatego dobrze stosuje sie do b. wielu ludzi o podobnym do niego typie, a do innych ludzi tez sie stosuje, ale w mniejszym stopniu.
Mysle, ze tak samo jest z roznymi psychologicznymi interpretacjami grzechu pierworodnego. Kazda jest "troszke" prawdziwa, w ramach przyjetych zalozen. Najlepsza wydaje sie najbardziej ogolna.
Jung np. w bardzo podobnych terminach opisuje przejscie czlowieka od natury do kultury (i tu nawiazuje do zjedzenia jablka) oraz przejscie z dziecinstwa w doroslosc = dojrzewanie (zdobywanie nizaleznosci od rodzicow, etc.). Mozna stad wnosic, ze na poziomie ludzkosci grzechem pierworodnym bylo to pierwsze, na poziomie jednostkowym, doznawanym przez kazdego z nas - to drugie. Ale to jest tylko moj wniosek, nie wiem, czy Jung gdzies to explicite napisal.
Za tego rodzaju koncepcja grzechu pierworodnego (ktorym obarczony jest kazdy) przemawia fakt, ze dojrzewanie jest doswiadczeniem uniwersalnym, dotyczacym rzeczywiscie kazdego czlowieka, w przeciwienstwie do np. kanibalizmu. Zdaje sie, ze tej interpretacji bliska jest przytoczona przez Ciebie interpretacja Fromma


Można też powiedzieć, że na poziomie ogólnoludzkim GP to ojcobójstwo i kazirodztwo, na poziomie indywidualnym kompleks Edypa. Jeśli chodzi o przejście od natury do kultury, to czy takim przejściem nie było właśnie zabójstwo Praojca hordy pierwotnej, które wg Freuda dało początek cywilizacji i kulturze? Może więc mówimy o tym samym, tylko ja bardziej ściśle?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:42, 21 Lut 2006    Temat postu:

marcinlet napisał:
Można też powiedzieć, że na poziomie ogólnoludzkim GP to ojcobójstwo i kazirodztwo, na poziomie indywidualnym kompleks Edypa.

Powiedziec to mozna wiele.

Ale jesli dla mnie GP nie jest ani ojcobojstwem, ani kazirodztwem, ani kompleksem Edypa, to powiedzenie to ma niewiele sensu.

Natomiast wydaje mi sie, ze - tak, jak to zauwazal Jung - klasyfikacje tego typu wiele mowia o kompleksach klasyfikatorow. Kazdy wyciaga na wierzch te interpretacje, ktora najlepiej pasuje do tego, w jaki sposob ten czlowiek widzi siebie (a ten obraz siebie samego sklada sie z elementow uswiadomionych i nieuswiadomionych). Skojarzenia psychoanalitykow zwiazane z GP sa wiec swietnym materialem do psychoanalizy osobowisci psychoanalitykow zajmujacych sie tym zagadnieniem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
neko




Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PL, D

PostWysłany: Wto 23:54, 21 Lut 2006    Temat postu:

marcinlet napisał:
Można też powiedzieć, że na poziomie ogólnoludzkim GP to ojcobójstwo i kazirodztwo, na poziomie indywidualnym kompleks Edypa
No wiec wlasnie ja do tego ojcobojstwa i kazirodztwa nie mam przekonania. Motyw hordy pierwotnej, w ktorej ojciec ma prawo do wszystkich kobiet, przez co zostaje zabity i spozyty przez synow, kojarzy mi sie ze skrzyzowaniem wiedzy o obyczajach panujacych w stadach wilkow z mitem o Kronosie. Poza tym: czy sa jakies przeslanki, aby twierdzic, ze u samych podstaw wylonienia sie z natury - kultury lezy ojcobojstwo? W jaki sposob ojcobojstwo mialoby wydxwignac ludzkosc na wyzszy stopien swiadomosci? Jaki zwiazek ma postepowanie, ktore ludzie dziela ze zwierzetami (poza skonsumowaniem ojca), z przejsciem od natury do kultury? Nie, to mnie nie przekonuje. U podstaw kultury lezy raczej przeciwstawienie sie samej Naturze (znowu Jung!). Czyli - najogolniej - praca. To jest spojne takze z konsekwencjami zjedzenia jablka: powiedzial Bog do Adama: "W pocie oblicza swego bedziesz jadl swoj chleb". To znaczy - bedziesz harowal na roli. Do ojcobojstwa nie ma to zadnego odniesienia.

Co do powszechnosci kompleksu Edypa tez mam watpliwosci. (Psychoanalitycy - takze Fromm, nie mowiac o Ferenczim - maja je rowniez). Poza tym GP ma dotyczyc wszystkich ludzi, czym mialby byc zatem u dziewczynek? Hipotetyczna zazdroscia o penis? I dlaczego mialby byc tak zupelnie odmienny i o roznej wadze u mezczyzn i u kobiet?

Czy widzisz jakies rozwiazanie tych problemow w ramach teorii Freuda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
andre z zanzibaru




Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krakow

PostWysłany: Czw 17:43, 10 Sty 2008    Temat postu:

Grzech pierworodny dlaczego jet przekazywalny
teza 1 zgrzeszyly osoby , zgrzeszyla ich substancja, ktora stala sie zepsuta grzechem, grzech dotknal substancji, ktora nigdy nie jest grzeszaca osoba. Gdyby bowiem w innych byla podzielona nie bylaby cala dotknieta grzechem. Poniewaz gdyby zgrzeszyly te, nie zgrzeszylyby inne, w ktorych uchronilaby sie natura duszy ludzkiej.

teza 2 substancja rodzacego sie czlowieka to substancja gatunkowa. Bog przy narodzinach nie stwarza substancji, lecz tylko nowe przypadlosci tej jednej istniejacej substancji. Rowniez miedzy ludzmi wystepuja tylko roznice przypadlosciowe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:01, 24 Sty 2008    Temat postu:

Andre, a dlaczego Bóg miałby zorganizować świat w tak dziwny i niestabilny sposób?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin