Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Panteizm
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 23:52, 24 Sty 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie. Nic na temat tego "sposobu" nie twierdzę. Mówię, że samo pytanie jest nieistotne.

Czyli poważnie traktujesz teorię, że informacja nadawana przez nadawcę pojawia się u odbiorcy przez przypadek tzn. przypadek sprawia, że informacja odbierana jest zgodna z informacją nadawaną? A poza tym mówiąc, że sposób jest nieistotny jednak nie wykluczasz możliwości, że ten sposób istnieje i jest tym "niewypowiedzialnym coś", a powinieneś wykluczać skoro uważasz, że to pojęcie jest pozbawione sensu.


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Czw 23:53, 24 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:58, 02 Lut 2008    Temat postu:

Dlaczego miałbym na poważnie traktować teorię dającą odpowiedź pozbawioną sensu? Po prostu stwierdzam, że pytanie jest nieistotne. Dlatego nie szukam na nie odpowiedzi.

Można sobie kombinować różne odpowiedzi na to pytanie, ale PO CO? Jeśli pojawi się cel, który można starać się osiągnąć dzięki przyjęciu jakiejś konkretnej odpowiedzi za prawdziwą, i jeśli ten cel uzna się za warty wysiłku, wtedy można sobie takich odpowiedzi szukać. Bo wtedy można mierzyć ich poprawność: są poprawne w tym stopniu, w jakim pomagają w osiągnięciu wytyczonego celu, nie przeszkadzając przy tym w osiąganiu innych celów uznawanych za istotne. Rzecz jasna, wiadomo wtedy już dokładnie, jaka treść jest zawarta w tych odpowiedziach. Nie obracamy wtedy żadnymi "niewyrażalnymi cosiami", lecz jak najbardziej wyrażalnymi elementami modelu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:45, 02 Lut 2008    Temat postu:

To, że pytanie to uważasz za nieistotne nie zmienia faktu, że informacja nadawana przez nadawcę albo się u odbiorcy pojawia przez przypadek, albo w jakiś sposób dochodzi od nadawcy do odbiorcy (ale wtedy już mówimy o "niewypowiedzialnym coś"). Czy nie zgodzisz się z powyższym rozumowaniem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:51, 07 Lut 2008    Temat postu:

To TY mówisz teraz o "niewypowiadalnym coś". Ja po prostu nie mówię o tym, o czym mówić nie muszę. A GDYBYM musiał, to - powtarzam - nie ma specjalnego problemu, by zbudować wypowiadalny model. Zresztą mówiliśmy już o nich. Teraz podkreślam jednak po prostu to, że o rzeczach niepotrzebnych po prostu nie należy mówić. I jest zupełnie obojętne, czy są one wypowiadalne, czy niewypowiadalne. Niepotrzebne jest niepotrzebne; przedtem przychodzi uzasadnienie potrzeby (w formie problemu wraz z wyjaśnieniem, czemu ten problem warto rozwiązywać), a dopiero potem - inwestycja czasu w szukanie rozwiązań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 11:45, 07 Lut 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
A GDYBYM musiał, to - powtarzam - nie ma specjalnego problemu, by zbudować wypowiadalny model. Zresztą mówiliśmy już o nich.

To zbuduj mi ten wypowiadalny model.
wujzboj napisał:
Teraz podkreślam jednak po prostu to, że o rzeczach niepotrzebnych po prostu nie należy mówić. I jest zupełnie obojętne, czy są one wypowiadalne, czy niewypowiadalne. Niepotrzebne jest niepotrzebne; przedtem przychodzi uzasadnienie potrzeby (w formie problemu wraz z wyjaśnieniem, czemu ten problem warto rozwiązywać), a dopiero potem - inwestycja czasu w szukanie rozwiązań.

Po prostu próbuję ci wykazać, że czasami są potrzebne "niewypowiadalne coś".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:28, 12 Lut 2008    Temat postu:

Ale nie podałeś żadnego przykładu, do czego one są takie "niewypowiedzialne cosie" potrzebne :D.

Jedynym przykładem takiej potrzeby jest - jak zwykle w takim przypadku - zaprzeczenie tezie, jakoby z tego, że nie jest możliwe poprawne sformułowanie poglądu innego niż pogląd X (np. właśnie jak personalizm jako jedyna językowo poprawna metafizyka) wynikało, że pogląd X poprawnie opisuje rzeczywistość (czyli, że na bazie takiego poglądu można choćby teoretyczne zbudować kompletny model rzeczywistości, który na każde pytanie odpowie prawidłowo: "tak", "nie", "być może", lub "żadna odpowiedź nie jest tu wiarygodna").

Prosisz zaś o model przekazywania informacji od nadawcy do odbiorcy? Ma być teistyczny, czy ateistyczny? Wybierz proszę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wto 8:48, 12 Lut 2008    Temat postu:

Pytanie do znawców w temacie:

Czy pogląd, że cała rzeczywistość, byt i stworzenie jest "zanurzone" w Bogu, czyli jest jakby Jego częścią (ale nie jest z Nim tożsame - zawiera się w Nim, ale bez zawierania w przeciwną stronę) - to taki orginalny panteizm, czy w ogóle nie panteizm?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
heysel




Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:56, 12 Lut 2008    Temat postu:

usunięto z pewnych powodów

Ostatnio zmieniony przez heysel dnia Czw 23:37, 24 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:50, 12 Lut 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ale nie podałeś żadnego przykładu, do czego one są takie "niewypowiedzialne cosie" potrzebne :D.

Potrzebne są do przekazywania informacji, bo inaczej twierdzimy, że informacja nadawana przez nadawcę pojawia się u odbiorcy przez przypadek. Nawet przez przypadek jest ona zgodna z informacją nadawaną.
wujzboj napisał:
Jedynym przykładem takiej potrzeby jest - jak zwykle w takim przypadku - zaprzeczenie tezie, jakoby z tego, że nie jest możliwe poprawne sformułowanie poglądu innego niż pogląd X (np. właśnie jak personalizm jako jedyna językowo poprawna metafizyka) wynikało, że pogląd X poprawnie opisuje rzeczywistość (czyli, że na bazie takiego poglądu można choćby teoretyczne zbudować kompletny model rzeczywistości, który na każde pytanie odpowie prawidłowo: "tak", "nie", "być może", lub "żadna odpowiedź nie jest tu wiarygodna").

Nawet, jeżeli to jest jedyny przykład takiej potrzeby, to udowadnia ten przykład, że pojęcie "niewypowiadalne coś" ma chociaż bardzo abstrakcyjną treść. Jest to najogólniejsza ze wszystkich abstrakcji.
wujzboj napisał:
Prosisz zaś o model przekazywania informacji od nadawcy do odbiorcy? Ma być teistyczny, czy ateistyczny? Wybierz proszę.

Chciałbym zobaczyć zarówno jeden jak i drugi, a jeżeli już to niech będzie najpierw ten teistyczny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Gąsienica
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1184
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wto 13:03, 12 Lut 2008    Temat postu:

heysel napisał:
To panenteizm (ewentualnie panendeizm)


Dziękuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:04, 14 Lut 2008    Temat postu:

wuj napisał:
Ale nie podałeś żadnego przykładu, do czego one są takie "niewypowiedzialne cosie" potrzebne :D.
konrado5 napisał:
Potrzebne są do przekazywania informacji, bo inaczej twierdzimy, że informacja nadawana przez nadawcę pojawia się u odbiorcy przez przypadek. Nawet przez przypadek jest ona zgodna z informacją nadawaną.

Nie. Kiedy mówisz "pojawiło się przez przypadek", to już podajesz mechanizm: mianowicie odwołujesz się do obserwacji, które nie wykazują żadnych korelacji z innymi zjawiskami, i takie zachowanie nazywasz "pojawieniem się przez przypadek".

wuj napisał:
Jedynym przykładem takiej potrzeby jest - jak zwykle w takim przypadku - zaprzeczenie tezie, jakoby z tego, że nie jest możliwe poprawne sformułowanie poglądu innego niż pogląd X (np. właśnie jak personalizm jako jedyna językowo poprawna metafizyka) wynikało, że pogląd X poprawnie opisuje rzeczywistość (czyli, że na bazie takiego poglądu można choćby teoretyczne zbudować kompletny model rzeczywistości, który na każde pytanie odpowie prawidłowo: "tak", "nie", "być może", lub "żadna odpowiedź nie jest tu wiarygodna").
konrado5 napisał:
Nawet, jeżeli to jest jedyny przykład takiej potrzeby, to udowadnia ten przykład, że pojęcie "niewypowiadalne coś" ma chociaż bardzo abstrakcyjną treść. Jest to najogólniejsza ze wszystkich abstrakcji.

Bynajmniej. Bowiem owo "niewypowiedzialne coś" występuje tam tylko jako IDIOM, jako skrót dla dłuższego zdania, które brzmi: teza mówiąca "z tego, że nie jest możliwe poprawne sformułowanie poglądu innego niż pogląd X wynika, że pogląd X poprawnie opisuje rzeczywistość" jest w gruncie rzeczy nie wnioskiem, lecz sformułowaniem założenia brzmiącego "takie rozumowanie przyjmujemy jako prawidłowe". W tezie napisanej kursywą nie ma żadnej "wyższej abstrakcji" lecz tylko zastosowanie faktu, że nie sposób stwierdzić, czy dana prawda jest prawdą absolutną, bowiem dla sprawdzenia prawdziwości opisu stanu X trzeba dokonać porównania opisu ze stanem X, a stan X jest dostępny jedynie przez opis, którego prawdziwość jest właśnie badana.

wuj napisał:
Prosisz zaś o model przekazywania informacji od nadawcy do odbiorcy? Ma być teistyczny, czy ateistyczny? Wybierz proszę.
konrado5 napisał:
Chciałbym zobaczyć zarówno jeden jak i drugi, a jeżeli już to niech będzie najpierw ten teistyczny.

Słusznie, bo jest bardzo prosty: informacja jest przenoszona od nadawcy do odbiorcy przez Boga. Bóg jest świadomy wszystkiego, co się dzieje, jest więc świadomy tego, co "wyczyniła" monada (pozwól, że użyję tego słowa dla podkreślenia separacji) nadawcy; zwróć uwagę na czas przeszły. Bóg jest wszechmocny, może wobec tego następnie uświadomić sobie, co "wyczyni" monada odbiorcy; zwróć uwagę na czas przyszły. Bóg jest nieomylny, wobec tego monada odbiorcy musi "wyczynić" to, co Bóg sobie uświadomił. Jeśli teraz Bóg uświadomił sobie taki "wyczyn" monady odbiorcy (np. pojawienie się w polu świadomości tej monady wrażenia "zgasło światło"), który jest związany z "wyczynem" monady nadawcy (np.a pojawieniem się w polu świadomości monady nadawcy wrażenia "zgasiłem światło"), wtedy informacja została przekazana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 0:10, 14 Lut 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie. Kiedy mówisz "pojawiło się przez przypadek", to już podajesz mechanizm: mianowicie odwołujesz się do obserwacji, które nie wykazują żadnych korelacji z innymi zjawiskami, i takie zachowanie nazywasz "pojawieniem się przez przypadek".

Ja mówię o tym, że jak nadawca chce nadać informację, to ona akurat bez żadnej przyczyny jest taka sama u odbiorcy. Jeżeli informacja nie jest przekazywana przez przypadek, to musi być przekazywana przez jakieś "medium".
wujzboj napisał:
Słusznie, bo jest bardzo prosty: informacja jest przenoszona od nadawcy do odbiorcy przez Boga. Bóg jest świadomy wszystkiego, co się dzieje, jest więc świadomy tego, co "wyczyniła" monada (pozwól, że użyję tego słowa dla podkreślenia separacji) nadawcy; zwróć uwagę na czas przeszły. Bóg jest wszechmocny, może wobec tego następnie uświadomić sobie, co "wyczyni" monada odbiorcy; zwróć uwagę na czas przyszły. Bóg jest nieomylny, wobec tego monada odbiorcy musi "wyczynić" to, co Bóg sobie uświadomił. Jeśli teraz Bóg uświadomił sobie taki "wyczyn" monady odbiorcy (np. pojawienie się w polu świadomości tej monady wrażenia "zgasło światło"), który jest związany z "wyczynem" monady nadawcy (np.a pojawieniem się w polu świadomości monady nadawcy wrażenia "zgasiłem światło"), wtedy informacja została przekazana.

A w jaki sposób informacja jest przekazywana od osoby do Boga? Czy Bóg odbiera przez przypadek informację taką samą, jak ta, którą chce nadać nadawca? Jeżeli nie, to oznacza to, że do Boga informacja jest transmitowana przed "medium", czyli "niewypowiedzialne coś".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:39, 14 Lut 2008    Temat postu:

konrado5 napisał:
jak nadawca chce nadać informację, to ona akurat bez żadnej przyczyny jest taka sama u odbiorcy

Ależ tu właśnie połączyłeś nadanie informacji z odbiorem informacji w ścisły związek przyczynowo-skutkowy!

konrado5 napisał:
A w jaki sposób informacja jest przekazywana od osoby do Boga?

Co znaczy "w jaki sposób"? Nie ma sensu wciskania jakichś elementów pomiędzy Boga a osobę. Bo w ten sposób zaczynasz proces bez końca. Zobacz:

1. osoba <-> Bóg

Problem: jak coś może przejść od osoby do Boga?
Rozwiązanie: dzięki działaniu medium!

2. osoba <-> medium <-> Bóg

Problem: jak coś może przejść od osoby do medium?
Rozwiązanie: dzięki działaniu intermedium!

3. osoba <-> intermedium <-> medium <-> Bóg

Problem: jak coś może przejść od osoby do intermedium?
Rozwiązanie: dzięki działaniu interintermedium!


3. osoba <-> interintermedium <-> intermedium <-> medium <-> Bóg

...i tak dalej, i tak dalej. KAŻDA granica "<->" rozmnaża się nam w ten sposób, bo w KAŻDYM przypadku możemy zadać nasze wesołe pytanie: "a jak coś może przejść z jednej strony granicy na drugą". Już z jednej granicy generujemy nieskończoną ilość mediów - i nieskończoną ilość granic, czyli to wszystko prowadzi do nieskończoności do potęgi nieskończonej do potęgi.... Innymi słowy, wprowadzanie mediów nie ma sensu, chyba że za ich pomocą jest nam WYGODNIEJ OPISAĆ WŁASNOŚCI GRANICY.

Krótko mówiąc: skoro i tak nie mamy specjalnej możliwości zagłębiania się w teoretyczne opisy własności granicy Bóg <-> osoba, to nie ma sensu wciskanie medium w tę granicę. Mówimy po prostu o własnościach granicy. Właśnie to uczyniłem w poprzednim poście w opisie modelu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 0:24, 15 Lut 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ależ tu właśnie połączyłeś nadanie informacji z odbiorem informacji w ścisły związek przyczynowo-skutkowy!

Ja powiedziałem o tym, że musi istnieć jakaś "droga" dotarcia informacji od nadawcy do odbiorcy, bo inaczej twierdzimy, że to przypadek sprawia to, że odbiorca wie o tym, co chce nadać nadawca.
wujzboj napisał:
osoba <-> intermedium <-> medium <-> Bóg

Problem: jak coś może przejść od osoby do intermedium?
Rozwiązanie: dzięki działaniu interintermedium!

Różnica jest taka, że Bóg jest świadomością, a więc potrzebuje połączenia z inną świadomością przez jakieś "medium", a "medium" jest "niewypowiedzialnym coś" i dlatego nie ma sensu mówienie o tym, że jest dzielone w nieskończoność, bo nawet gdy to jest prawdą, to i jako całość zbiór tych wszystkich intermedium stanowi "niewypowiedzialne coś". Poza tym to "medium" może być przyczyną świadomości tzn. świadomość może być postacią tego "medium" (to podobne do materializmu).


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Pią 0:25, 15 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:04, 28 Lut 2008    Temat postu:

A jaką drogą doszedłeś z przesłanki "X i Y są świadomościami" do wniosku "aby X wpływało na Y, musi między nimi być jakieś medium"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 18:47, 28 Lut 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
A jaką drogą doszedłeś z przesłanki "X i Y są świadomościami" do wniosku "aby X wpływało na Y, musi między nimi być jakieś medium"?

Z tego powodu, że nie sądzę, by zachowanie Y było przez przypadek zgodne z tym co chce X. Skoro tak nie sądzę, to sądzę, że w jakiś sposób informacja o tym co chce X musi być do Y dostarczona. A tym sposobem musi być "niewypowiedzialne coś", bo nie jesteśmy w stanie niczego o tym sposobie powiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:06, 28 Lut 2008    Temat postu:

O jakim znów przypadku mówisz? Przecież w moim opisie nie ma żadnego przypadku:

Informacja jest przenoszona od nadawcy do odbiorcy przez Boga. Bóg jest świadomy wszystkiego, co się dzieje, jest więc świadomy tego, co "wyczyniła" monada (pozwól, że użyję tego słowa dla podkreślenia separacji) nadawcy; zwróć uwagę na czas przeszły. Bóg jest wszechmocny, może wobec tego następnie uświadomić sobie, co "wyczyni" monada odbiorcy; zwróć uwagę na czas przyszły. Bóg jest nieomylny, wobec tego monada odbiorcy musi "wyczynić" to, co Bóg sobie uświadomił. Jeśli teraz Bóg uświadomił sobie taki "wyczyn" monady odbiorcy (np. pojawienie się w polu świadomości tej monady wrażenia "zgasło światło"), który jest związany z "wyczynem" monady nadawcy (np.a pojawieniem się w polu świadomości monady nadawcy wrażenia "zgasiłem światło"), wtedy informacja została przekazana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:38, 28 Lut 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Informacja jest przenoszona od nadawcy do odbiorcy przez Boga. Bóg jest świadomy wszystkiego, co się dzieje, jest więc świadomy tego, co "wyczyniła" monada (pozwól, że użyję tego słowa dla podkreślenia separacji) nadawcy; zwróć uwagę na czas przeszły. Bóg jest wszechmocny, może wobec tego następnie uświadomić sobie, co "wyczyni" monada odbiorcy; zwróć uwagę na czas przyszły. Bóg jest nieomylny, wobec tego monada odbiorcy musi "wyczynić" to, co Bóg sobie uświadomił. Jeśli teraz Bóg uświadomił sobie taki "wyczyn" monady odbiorcy (np. pojawienie się w polu świadomości tej monady wrażenia "zgasło światło"), który jest związany z "wyczynem" monady nadawcy (np.a pojawieniem się w polu świadomości monady nadawcy wrażenia "zgasiłem światło"), wtedy informacja została przekazana.

To wtedy przypadek sprawia to, że informacja dociera od nadawcy do Boga i od Boga do odbiorcy, jeżeli nie ma tego "sposobu dotarcia informacji". Chyba, że uznamy, że ludzie są w jakiś sposób częściami Boga, to wtedy również nie ma problemu.


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Czw 21:39, 28 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:03, 29 Lut 2008    Temat postu:

konrado5 napisał:
To wtedy przypadek sprawia to, że informacja dociera od nadawcy do Boga

Czemu "przypadek"? Bóg jest świadomy wszystkiego, co się dzieje, bo w ten sposób Bóg zorganizował świat.nie jest przypadkiem :D!

konrado5 napisał:
Chyba, że uznamy, że ludzie są w jakiś sposób częściami Boga, to wtedy również nie ma problemu.

Idąc po tej linii rozumowania, musiałbyś uznać, że albo wszystko jest w jakiś sposób częścią jednej Całości, albo wszystko się rozsypuje. Bo za pomocą przypadku nie da się niczego połączyć: czysty przypadek nie przenosi żadnej informacji, czyli obecność choćby minimalnego przekazu świadczy o tym, że wszystko stanowi Jedność. Po co o tym piszę? Żeby zwrócić uwagę na to, że ewentualna odpowiedź "ludzie są w jakiś sposób częściami Boga" odnosi się do sposobu "bycia częścią" niekoniecznie różnego od tego, co ma się na myśli, gdy się mówi, że Konrado i wuj są częściami tego samego świata.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Pią 13:04, 29 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:24, 29 Lut 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Czemu "przypadek"? Bóg jest świadomy wszystkiego, co się dzieje, bo w ten sposób Bóg zorganizował świat.nie jest przypadkiem :D!

"Bóg jest świadomy wszystkiego, co się dzieje" oznacza nic innego jak to, że Bóg posiada informacje o wszystkim, co się dzieje. Skoro informacja o tym, co chcą osoby nie została "w jakiś sposób" Bogu przekazana, to oznacza to, że przez przypadek Bóg posiada informację zgodną z tym, co chcą osoby.
wujzboj napisał:
Idąc po tej linii rozumowania, musiałbyś uznać, że albo wszystko jest w jakiś sposób częścią jednej Całości, albo wszystko się rozsypuje. Bo za pomocą przypadku nie da się niczego połączyć: czysty przypadek nie przenosi żadnej informacji, czyli obecność choćby minimalnego przekazu świadczy o tym, że wszystko stanowi Jedność. Po co o tym piszę? Żeby zwrócić uwagę na to, że ewentualna odpowiedź "ludzie są w jakiś sposób częściami Boga" odnosi się do sposobu "bycia częścią" niekoniecznie różnego od tego, co ma się na myśli, gdy się mówi, że Konrado i wuj są częściami tego samego świata.

Nie rozumiem co chciałeś mi powiedzieć. O co chodzi z tym jakimś sposobem bycia częścią Boga? Jakie są te sposoby? Poza tym o ile dobrze pamiętam, to ty nie jesteś przekonany do tego, że osoby są częścią Boga, tylko, że osoby są czymś autonomicznym wobec Boga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:11, 01 Mar 2008    Temat postu:

konrado5 napisał:
"Bóg jest świadomy wszystkiego, co się dzieje" oznacza nic innego jak to, że Bóg posiada informacje o wszystkim, co się dzieje. Skoro informacja o tym, co chcą osoby nie została "w jakiś sposób" Bogu przekazana, to oznacza to, że przez przypadek Bóg posiada informację zgodną z tym, co chcą osoby.

Nie. "Bóg jest świadomy wszystkiego, co się dzieje" oznacza, że taka jest jego WŁASNOŚĆ. Ty starasz się zastąpić tą własność inną własnością, wymagającą wprowadzenia medium. Po co?

konrado5 napisał:
Chyba, że uznamy, że ludzie są w jakiś sposób częściami Boga, to wtedy również nie ma problemu.
wuj napisał:
Idąc po tej linii rozumowania, musiałbyś uznać, że albo wszystko jest w jakiś sposób częścią jednej Całości, albo wszystko się rozsypuje. Bo za pomocą przypadku nie da się niczego połączyć: czysty przypadek nie przenosi żadnej informacji, czyli obecność choćby minimalnego przekazu świadczy o tym, że wszystko stanowi Jedność. Po co o tym piszę? Żeby zwrócić uwagę na to, że ewentualna odpowiedź "ludzie są w jakiś sposób częściami Boga" odnosi się do sposobu "bycia częścią" niekoniecznie różnego od tego, co ma się na myśli, gdy się mówi, że Konrado i wuj są częściami tego samego świata.
konrado5 napisał:
Nie rozumiem co chciałeś mi powiedzieć. O co chodzi z tym jakimś sposobem bycia częścią Boga? Jakie są te sposoby?

A jakie są sposoby, na jakie Konrado i wuj są częściami tego samego świata?

konrado5 napisał:
o ile dobrze pamiętam, to ty nie jesteś przekonany do tego, że osoby są częścią Boga, tylko, że osoby są czymś autonomicznym wobec Boga.

Niak. Ale to nie ma w tej chwili większego znaczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 22:34, 01 Mar 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie. "Bóg jest świadomy wszystkiego, co się dzieje" oznacza, że taka jest jego WŁASNOŚĆ. Ty starasz się zastąpić tą własność inną własnością, wymagającą wprowadzenia medium. Po co?

Jeżeli za tą własność uznajesz informację posiadaną przez Boga wraz ze sposobem dostarczenia jej, to wtedy się zgadzam.
wujzboj napisał:
A jakie są sposoby, na jakie Konrado i wuj są częściami tego samego świata?

Nie wiem.
wujzboj napisał:
Niak. Ale to nie ma w tej chwili większego znaczenia.

Założyć osobny wątek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:52, 12 Mar 2008    Temat postu:

Tak, za tę własność uznaję informację posiadaną przez Boga wraz ze sposobem jej dostarczenia. Czyli to dogadaliśmy się.

Może więc być nowy wątek :D.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 12:54, 14 Mar 2008    Temat postu:

wujzboj napisał:
Tak, za tę własność uznaję informację posiadaną przez Boga wraz ze sposobem jej dostarczenia. Czyli to dogadaliśmy się.

No jednak nie do końca się dogadaliśmy, bo wciąż mówisz o "niewypowiedzialnym coś". Ta własność musi być "niewypowiedzialnym coś", bo potrafimy nic powiedzieć o sposobie dostarczenia informacji (nawet jeżeli uznamy to za własność Boga), a jakiś sposób musi być, aby informacja u odbiorcy nie była przypadkowa zgodna z informacją, którą chce przekazać nadawca.
wujzboj napisał:
Może więc być nowy wątek

Założyłem:
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-teizmu,5/osoby-jako-czesci-boga,3020.html


Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Pią 12:56, 14 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:58, 15 Mar 2008    Temat postu:

Ależ nie mówię o żadnym "niewypowiedzialnym czymś". Nie ma czegoś takiego, jak "sposób dostarczenia informacji"; każdy "sposób" sprowadza się ZAWSZE po prostu do własności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin