Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Po co Bogu wiara?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14127
Przeczytał: 32 tematy


PostWysłany: Sob 20:50, 17 Gru 2005    Temat postu:

Taw napisał:
Cytat:
Przypominam temat - po co Bogu wiara? Docenia w ten sposób lojalność?

Poprzez posiadanie wiary zdobywa sie zasluge.


To jest masło maślane - logiczne jest że skoro Bogu potrzebna jest wiara, to uznaje ją za zasługę.
Ale po co Bogu ta wiara?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Taw




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:09, 17 Gru 2005    Temat postu:

juki napisał:
Jezus wiedział, dlaczego cierpi i pomijając skalę cierpienia fizycznego był w lepszej sytuacji niż umierajcy i cierpiący straszne męki ludzie niedoskonali. Oni nie wiedzieli nawet, dlaczego to ich spotyka.
Dlatego tak bardzo mnie razi eksponowanie nawet ponad Ewangelie cierpień PJCh w kościele katolickim czy film Pasja.

Cierpienie fizyczne nie bylo najwiekszym cierpieniem. Najwieksze cierpienie bylo duchowe. Najpierw zycie od wielu lat ze swiadomoscia, ze sie bedzie cierpiec (normalnemu czlowiekowi przez to, ze nie zna swojej przyszlosci, zaoszczedzone jest takie cierpienie). Cierpienie spowodowane obecnoscia zdrajcy - Judasza, cierpienie spowodowane tym, ze pomimo wysilku doprowadzenia go do skruchy, wszystko bedzie na prozno, tzn. ze Judasz sie potepi. Jezus o tym wiedzial, zanim Judasz do Niego przyszedl. Odrzucanie Jego nauki przez czesc ludzi, odrzucanie Milosci, to straszne cierpienie dla Jezusa. Wiedza o tym, ze Jego Meka i Smierc beda dla niektorych prozne (bo sie potepia), wywolywala u Niego ogromne cierpienie. I wreszcie apogeum - wziecie na Siebie grzechow wszystkich ludzi, ktorzy byli i beda, do ostatniego czlowieka. Wziecie na Siebie grzechow, czyli odczucie ciezaru tych wszystkich grzechow, stad miedzy innymi pocenie sie krwia i prosba do Ojca, aby oddalil ten kielich, bo cierpienie bylo tak ogromne. Mozna sobie nieco wyobrazic, jakie obrzedzenie i cierpinie musial odczuwac ten, ktory byl doskonaly i niewinny. Druga czescia tego apogeum bylo opuszczenie przez Ojca, tzn. Jezus byl zdany sam na Siebie, Ojciec nie wspieral Go juz Swoja Miloscia. Opuszczenie przez Ojca bylo po to, aby cierpienie Jezusa bylo totalne, calkowite.

Cytat:
Ciekawy też jestem jak katolik potrafi uzasadnić sens śmierci Boga, który stał się człowiekiem, chociaż chyba nie w całości.

Zadoscuczynienie sprawiedliwosci. Bez przyjscia Jezusa i Jego odkupienia nikt by nie mial wstepu do nieba.
Jezus byl czlowiekiem i Bogiem, posiadal dwie natury.

Wuj napisał:
Nie wiedzial - wierzyl. Az do zwatpienia.

Powiedzial nawet: "Czemu mnie opusciles"...

Wiedzial. W Ewangelii jest jasno napisane, ze wiedzial, iz idzie na smierc.
"Czemus mnie opuscil" wyjasnilem powyzej. Poza tym Jezus cytuje tu Psalm 22:2
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:41, 18 Gru 2005    Temat postu:

Wiedziec, ze sie umrze i wierzyc, po co sie umiera, to nie to samo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:08, 18 Gru 2005    Temat postu:

Taw napisał:
Rozum to nie wszystko, bo rzeczywistosci duchowej nie mozna poznac rozumem. Dlatego Bog sie OBJAWIL, czyli DAL nam wiedze. Poza tym poslugiwanie sie samym rozumem jest pycha, bo zaklada, ze czlowiek moze sam osiagnac wszelka wiedze, poslugujac sie swoim rozumem, zaklada, ze wszystko mozna w ludzki sposob wytlumaczyc. Racjonalizm to pycha, bo uznaje za niemozliwe istnienie np. Trojcy Swietej, bo jest to nieracjonalne. Pycha zas jest najwiekszym z grzechow i czlowiek pyszny duchowo nigdy nie zobaczy Swiatla, jakim jest Bog, bo pycha zaciemnia. Pokora jest warunkiem koniecznym do uzyskania daru wiary.
Reasumujac, racjonalizm nie wystarczy, aby poznac Prawde, Prawde o Bogu.

Dlaczego pychą nie jest brak wiary w krasnoludki albo szukanie prawdy na temat tego, czy istnieją cywilizacje pozaziemskie za pomocą szukania dowodów na ich istnienie? Pozatym nie uważam, że wszystko można w ludzki sposób wytłumaczyć i nie wykluczam istnienia Trójcy Świętej, ale uważam, że nie powinno się zakładać jej istnienia, dopóki na to nie ma dowodów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:15, 18 Gru 2005    Temat postu:

Konrado, w kwestii formalnej...

Prosze nie mow wiecej: "nie nalezy czegos przyjmowac, dokad nie ma na to dowodow". Wielokrotnie zwracano twoja uwage na fakt, ze przyjmujesz rzeczy PODSTAWOWE nie posiadajac na to dowodow. Poczawszy od przyjmowania istnienia materii.

Domagam sie wiec, zebys stosowal sie do zasad Regulaminu. Najpierw obron twierdzenie, ze nie budujesz swojego swiatopogladu na twierdzeniach pozbawionych dowodu, a potem dopiero korzystaj z tego twierdzenia w dyskusji.

W celu obronienia twojego twierdzenia, najwidoczniej niezbednego ci w dyskusji, proponuje ci zalozenie osobnego watku zatytulowanego "Podstawy mojego swiatopogladu sa udowodnione".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:18, 18 Gru 2005    Temat postu:

Narazie założmy, że istnieją dowody np. na słuszność teorii grawitacji, chociaż nie ma dowodów na jej ontologiczne istnienie. Chodzi mi o brak dowodów ontologicznych na istnienie Boga, takich, że istnienie Boga byłoby udowodnione podobnie, jak słuszność teorii grawitacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:22, 18 Gru 2005    Temat postu:

Dowody na slusznosc teorii grawitacji nie maja nic wspolnego z dowodami na slusznosc materializmu. O tym byla mowa, i dyskusji nie przetrzymales. Teraz - zgodnie z Regulaminem - masz dwa wyjscia. Albo probowac przetrzymywac dalej (w tym celu zaloz ow nowy watek), albo rzecz sobie darowac i nie uzywac w argumentacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:33, 18 Gru 2005    Temat postu:

Ale mi chodzi o to, że Bóg mógł dać dowody na swoje istnienie takie, żeby jego istnienie było tak pewne jak słuszność teorii grawitacji (nie jej ontologiczne istnienie).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:43, 18 Gru 2005    Temat postu:

No to tak jest.

Istnienie (teologiczne) Boga jest tak samo pewne, jak istnienie (naukowe) atomu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:54, 18 Gru 2005    Temat postu:

Chodzi mi o to, że istnienie ontologiczne Boga mogłoby być tak pewne, jak naukowe istnienie atomu. Uważam, że Bóg powinien albo w taki sposób udowodnić swoje istnienie albo nie oceniać człowieka za wiarę. Bardziej racjonalne by było, gdyby Bóg chciał, żeby człowiek sam doszedł do tego, że Bóg istnieje za pomocą swojego myślenia, niż, żeby wierzył w jego istnienie, dlatego, że tak mówi Biblia i Kościół. Myślę, że Bóg powinien wyżej cenić człowieka, który za pomocą myślenia doszedł do wniosu, że Bóg nie istnieje (nawet jeżeli niesłusznie do tego doszedł) i że materia istnieje, niż człowieka, który bez zastanowienia uwierzy w istnienie Boga. A wiara katolicka mówi, że brak wiary jest czymś złym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:18, 18 Gru 2005    Temat postu: Twierdzenia o ontologicznym i o pragmatyczym istnieniu

Ontologiczne istnienie niczego nie moze byc tak pewne, jak naukowe (tj. uzyskane na podstawie wylacznie danych zmyslowych) lub teologiczne (ogolnie: pragmatyczne, uzyskane na podstawie wszelkich doznan, tak zmyslowych jak i emocjonalnych) istnienie czegokolwiek. To sa inne rodzaje pewnosci.

Pierwsza (o istnieniu ontologicznym) dotyczy twierdzen o swiecie niezaleznym od obserwatora. druga (o istnieniu pragmatycznym) dotyczy twierdzen o aktach obserwacji.

Materialistyczne twierdzenie "materia istnieje", teistyczne twierdzenie "Bog istnieje", lub polipsystyczne twierdzenie "istnieje nie tylko ja, ale tez inne osoby" to twierdzenia o istnieniu ontologicznym. Pragmatyczne twierdzenia "materia istnieje w sensie przydatnosci tego pojecia do opisu zjawisk interesujacych nauke", "Bog istnieje w sensie przydatnosci tego pojecia do opisu zjawisk interesujacych teologie", "drugi czlowiek istnieje w sensie przydatnosci tego pojecia do opisu zjawisk interesujacych mnie" to twierdzenia o istnieniu pragmatycznym.

Prawdziwosci twierdzen o istnieniu ontologicznym nie mozna dowiesc, bo nie istnieje (i istniec nie moze) kryterium pozwalajace porownac wnioski z tych twierdzen ze stanem swiata niezaleznym od jakiegokolwiek obserwatora. (Jak rozumiem, to jest juz oczywiste i nie trzeba tego znow dowodzic.)

Prawdziwosc twierdzen o istnieniu pragmatycznym dowodzi sie poprzez sprawdzenie, czy badane pojecia sa rzeczywiscie przydatne do osiagniecia celu, dla ktorego zostaly sformulowane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 16:39, 18 Gru 2005    Temat postu: Re: Twierdzenia o ontologicznym i o pragmatyczym istnieniu

wujzboj napisał:
Ontologiczne istnienie niczego nie moze byc tak pewne, jak naukowe (tj. uzyskane na podstawie wylacznie danych zmyslowych) lub teologiczne (ogolnie: pragmatyczne, uzyskane na podstawie wszelkich doznan, tak zmyslowych jak i emocjonalnych) istnienie czegokolwiek. To sa inne rodzaje pewnosci.

Skoro Bóg jest wszechmocny to potrafi sprawić, że jego ontologiczne istnienie będzie tak pewne, jak istnienie naukowe grawitacji.

wujzboj napisał:
Prawdziwosci twierdzen o istnieniu ontologicznym nie mozna dowiesc, bo nie istnieje (i istniec nie moze) kryterium pozwalajace porownac wnioski z tych twierdzen ze stanem swiata niezaleznym od jakiegokolwiek obserwatora. (Jak rozumiem, to jest juz oczywiste i nie trzeba tego znow dowodzic.)

Myślę, że jedynym kryterium pozwalającym na stwierdzenie co istnieje ontologicznie, a co nie mogą być doznania. Nie ma sensu myślenie o czymś, co jest całkowicie różne od doznań, podobnie jak nie ma sensu nie opieranie się na prawach logiki, albo myślenie, że jest się szalonym. Po prostu nie można się opierać w dowodzeniu na niczym innym, jak na doznaniach, podobnie jak nie można w dowodzeniu opierać się na czymś innym niż prawo wyłączonego środka. A pozatym co sądzisz o moich argumentach, które mówią o tym, że to, że Bóg ocenia negatywnie człowieka za brak wiary jest paradoksem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14127
Przeczytał: 32 tematy


PostWysłany: Nie 16:48, 18 Gru 2005    Temat postu:

Czy ktoś jest w stanie udzielić odpowiedzi na pytanie: po co Bogu potrzebna jest wiara?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:49, 18 Gru 2005    Temat postu:

Konrado5 napisał:
Skoro Bóg jest wszechmocny to potrafi sprawić, że jego ontologiczne istnienie będzie tak pewne, jak istnienie naukowe grawitacji.

Konrado, PRZYPOMINAM, ze gdy mowimy o wszechmocy Boga w kontekscie jego dzialan na tym swiecie, to musimy ograniczyc ja do dzialan zgodnych z prawami logiki.

Czy rozumiesz to zdanie?

Prawa logiki zabraniaja dowodu istnienia ontologicznego.

Czy znasz (powatarzany i na tym forum i w twojej obecnosci) dowod tej niemozliwosci?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 16:53, 18 Gru 2005    Temat postu:

Nie ma żadnej sprzeczności logicznej w tym, że Bóg by sprawił, że jego ontologiczne istnienie byłoby tak samo pewne, jak istnienie naukowe grawitacji. Po prostu by stworzył jakieś doznanie, które by mówiło o jego istnieniu. Jaka w tym sprzeczność logiczna? A pozatym dlaczego Bóg bardziej docenia wiarę niż dochodzenie za pomocą myślenia (nawet błędnego) do wniosku, że Bóg nie istnieje? Przeglądnij całą dyskusję i powiedz co sądzisz o moich argumentach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:56, 18 Gru 2005    Temat postu:

Irbisolu, czyzby odpowiedz ta nie padala tu wielokrotnie? Od samego poczatku watku.

Ale mozna powtorzyc. Bo podobno co warto powiedziec raz, to warto powiedziec i dwa razy. Poza tym zawsze warto pozbierac rozne uwagi i wrzucic je w jedno miejsce.

Bogu wiara nie jest potrzebna. Wiara potrzebna jest czlowiekowi.

1. Wiara potrzebna jest po to, by moc dzialac zgodnie ze swoim wyborem, a nie zgodnie ze zdeterminowana koniecznoscia;

2. Wiara BOGU potrzebna jest po to, by moc dzialac zgodnie ze swoja natura, a nie wedlug przypadkowych impulsow odbieranych od otoczenia;

3. Wiara W BOGA jest potrzebna po to, ze nie sposob ufac komus, w kogo istnienie sie nie wierzy.


3. Istnienie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:57, 18 Gru 2005    Temat postu:

Konrado, zadalem ci dwa pytania. Czy moglbys odpowiedziec na nie wprost?

Dopiero potem powtorz prosze swoje uwagi (zeby nie zginely). Naturalnie, jesli nadal bedziesz je uznawal za sluszne.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Nie 16:59, 18 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 16:58, 18 Gru 2005    Temat postu:

O ile ja wiem nauka Kościoła mówi o tym, że grzechem jest brak wiary.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:00, 18 Gru 2005    Temat postu:

Tlumaczono ci tu nie raz, ze brak wiary niekoniecznie jest grzechem. Od tego zaczynala sie rozmowa.

Prosze odpowiedz wprost na moje dwa pytania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:19, 18 Gru 2005    Temat postu:

wujzboj napisał:
Konrado, PRZYPOMINAM, ze gdy mowimy o wszechmocy Boga w kontekscie jego dzialan na tym swiecie, to musimy ograniczyc ja do dzialan zgodnych z prawami logiki.

Czy rozumiesz to zdanie?

Prawa logiki zabraniaja dowodu istnienia ontologicznego.

Czy znasz (powatarzany i na tym forum i w twojej obecnosci) dowod tej niemozliwosci?

Nie widzę logicznej niemożliwości w stworzeniu człowieka, który miałby dowód ontologicznego istnienia Boga. Po prostu by miał jakieś doznanie mówiące o jego istnieniu. To, że żadne doznania nie mówią o istnieniu czegokolwiek nie oznacza, że logicznie niemożliwe jest istnienie jakiegoś doznania, które mówi o ontologicznym istnieniu czegoś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Taw




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:32, 18 Gru 2005    Temat postu:

Konrado napisał:
A jakie są dowody wiary? Podaj jakieś konkretne przykłady.

Cuda eucharystyczne (duzo jest w sieci na ten temat). Bylo ich wiele ([link widoczny dla zalogowanych] - mozna fragment przeczytac). Najbardziej znany wydarzyl sie w sredniowieczu w Lanciano. Hostia i wino przemienily sie w Cialo i Krew Chrystusa. W XX wieku przeprowadzono badania naukowe, ktore przecza naturalnemu porzadkowi rzeczy. Jesli podasz mi adres, moge Ci przeslac ksiazke (za darmo), pod choinke :), na temat cudu z Lanciano z wynikami badan naukowych.

Swieci, ktorzy przez miesiace i lata nie jedli (i nawet nie pili nic), oprocz przyjmowania Eucharystii ([link widoczny dla zalogowanych])

Swieci, ktorych ciala nie rozkladaja sie po smierci. Ksiazka na ten temat, to "Niezniszczalni" ([link widoczny dla zalogowanych] - mozna fragment przeczytac)

Stygmaty, jak u np. Ojca Pio, ktory mial je ponad 50 lat, i ktore zniknely krotko przed smiercia. Otwarte rany nie powodowaly ropienia, czy gangreny. O stygmatach i Ojcu Pio jest bardo duzo w sieci.

Cytat:
Spotkałem się z opinią, że wygodniej jest wierzyć, niż wątpić w istnienie Boga. Jak się wierzy w Boga, to się podąża za większością, zamiast samodzielnie myśleć, bo większość ludzi wierzy w Boga.

Nie chce wypowiadac sie za wszystkich, ale wiara zobowiazuje. Nie wystarczy tylko wierzyc w istnienie Boga, ale tez trzeba przestrzegac przykazac, co nie musi byc latwe. Wiara nie ma nic wspolnego z nie-mysleniem. Dowodem na to sa wybitni ludzie, ktorzy byli/sa chrzescijanami.

Cytat:
A pozatym czemu człowiek ma mieć zasługę akurat za wiarę w Boga, a nei wiarę w co innego?

Bo "cos innego" (np. Zeus albo zloty cielec) nie jest w stanie odplacic Ci w postaci Nieba za Twoja zasluge. Z drugiej strony wiara w jakies bostwo czlowieka, np. z Dzunglii, ktory nie poznal jeszcze Boga, ma tez wartosc. Bog jest sprawiedliwy i ocenia kazdego indywidualnie, tzn. patrzy na mozliwosci, jakie dany czlowiek mial i jak z nich skorzystal, aby Go poznac i uwierzyc w Niego.

Cytat:
Powinien oceniać tylko na postępowanie. Prędzej postępowanie mówi o tym, czy człowiek pragnie Boga, niż wiara.

Pragnienie Boga z odpowiednim nastawieniem (m.in. pokora) prowadzi do uzyskania wiary.

Irbisol napisał:
To jest masło maślane - logiczne jest że skoro Bogu potrzebna jest wiara, to uznaje ją za zasługę.
Ale po co Bogu ta wiara?

Bogu nie jest potzrebna wiara czlowieka, ani nic innego, bo Bog Sobie Sam wystarcza. To czlowiekowi jest potrzebna wiara, aby zdobyc zasluge.

Wuj napisał:
Wiedziec, ze sie umrze i wierzyc, po co sie umiera, to nie to samo.

Sugerujesz, ze Jezus nie wiedzial po co umiera?

Konrado napisał:
Dlaczego pychą nie jest brak wiary w krasnoludki albo szukanie prawdy na temat tego, czy istnieją cywilizacje pozaziemskie za pomocą szukania dowodów na ich istnienie?

Krasnoludki i Ufo naleza do swiata fizycznego, nie duchowego, i zjawiska te mozna badac naukowo. Boga i swiata nie da sie zbadac naukowo. Ale twierdzenie typu Ufo nie istnieje, bo ja tak mowie, to tez pycha, bo wyraza pewnosc, ktorej nie mozna miec. Pycha dotyczy wielu rzeczy, ale w naszej dyskusji rozmawiamy o pysze waryzajacej przekonanie o nieistnieniu Boga.

Cytat:
Pozatym nie uważam, że wszystko można w ludzki sposób wytłumaczyć i nie wykluczam istnienia Trójcy Świętej, ale uważam, że nie powinno się zakładać jej istnienia, dopóki na to nie ma dowodów.

Nawet w nauce dzieje sie tak, ze cos zakladasz (hipoteza, jakas teoria) i potem doswiadczenie weryfikuje prawdziwosc owej. Istnienie Trojcy Swietej i w ogole Boga i swiata duchowego nalezy do tzw. wiedzy objawionej, ktora jest nieweryfikowalna naukowo. Poza tym jesli nie zalozysz istnienia czegos, to jak mozesz na ten temat rozmawiac?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:21, 18 Gru 2005    Temat postu:

Taw napisał:
Krasnoludki i Ufo naleza do swiata fizycznego, nie duchowego, i zjawiska te mozna badac naukowo. Boga i swiata nie da sie zbadac naukowo. Ale twierdzenie typu Ufo nie istnieje, bo ja tak mowie, to tez pycha, bo wyraza pewnosc, ktorej nie mozna miec. Pycha dotyczy wielu rzeczy, ale w naszej dyskusji rozmawiamy o pysze waryzajacej przekonanie o nieistnieniu Boga.

A niezakładanie istnienia krasnoludków, elfów, różowych słoni, trollów, inteligentnych nożyczek, które wycięły wszechświat to też pycha? Pozatym wszelkie cuda, takie jak stygmaty są kiepskimi dowodami na istnienie Boga. Być może wszystkie cuda, które rzekomo udowadniają istnienie Boga da się wytłumaczyć naukowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:29, 18 Gru 2005    Temat postu:

Taw napisał:
Sugerujesz, ze Jezus nie wiedzial po co umiera?

Stwierdzam, ze Jezus WIERZYL, po co umiera.

Konrado5 napisał:
Być może

1. Gole "byc moze" (naduzywane przez ciebie) to nie zaden argument.

2. Znow mylisz nauke z filozofia. Chyba trzeba bedzie zrobic kurs...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:16, 18 Gru 2005    Temat postu:

wujzboj napisał:
Znow mylisz nauke z filozofia. Chyba trzeba bedzie zrobic kurs...

Powinienem napisać, że cuda być może da się wytłumaczyć w jakiś inny sposób i dlatego są one kiepskim dowodem na istnienie Boga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:09, 18 Gru 2005    Temat postu:

Podobnie dowolne zjawsko da sie wytlumaczyc w jakis inny sposob niz materialistyczny, i dlatego dowolne zjawisko jest kiepskim dowodem na istnienie materii.

A jednak materialisci odwoluja sie wciaz do jakichs swoich interpretacji wynikow badan naukowych. Im wybaczasz, a teistom nie wybaczasz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin