Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wszechwiedza absolutna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Wto 11:53, 14 Mar 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
A zeby pokazac sprzecznosc z logika w ramach jakiejs teorii, musisz pokazac chocby jedno rozumowanie przeprowadzone w ramach tej teorii i prowadzace do sprzecznosci. Do tej pory NIE zauwazylem, bys takie rozumowanie podal...

Żadne twierdzenie nie może być dowiedzione przez stosowanie w dowodzie samego siebie - a to czyni wszechwiedza - "wiem że jestem wszechwiedzą bo jestem wszechwiedzą". W celu udowodnienia że wszechwiedza jest wszechwiedzą, potrzebuje ona czegoś spoza siebie, ale - jeżeli to coś istnieje - wówczas nie będzie już wszechwiedzą.
Jeżeli wszechwiedza nie jest w stanie udowodnić że jest wszechwiedzą, to jest wiarą.
Gdybyś jeszcze czegoś nie zauważał, polecam przeczytać twoje własne dowody, do których linki podajesz dosyć często. Może dowód ABC?
Łatwiej ci będzie, jeżeli potraktujesz wszechwiedzę jako jakąś cechę, niekoniecznie boską.

wujzboj napisał:
Bog stworzyl wszystko, rowniez prawa logiki, wiec NIE JEST NIMI ZWIAZANY.

Nie dyskutuję o tym czy Bóg jest związany prawami logiki.

wujzboj napisał:
Podales po prostu AKSJOMATYKE niezgodna z AKSJOMAYTKA podana przeze mnie.(...)obecnosci we wszechwiedzy (Z DEFINICJI WSZECHWIEDZY!) prawdziwego (Z DEFINICJI WSZECHWIEDZY) twierdzenia: wszechwiedza jest kompletna.

Które to twierdzenie - zgodnie z aksjomatyką logiki (i zgodnego z tą aksjomatyką twierdzenia Goedla) - nie może być pewne. Z twoimi aksjomatykami jest pewne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Wto 11:54, 14 Mar 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Idea jest opisem. Jeżeli opisy Irbisola z danych godzin - jakkolwiek różne - mieszczą się w ramach idei, to jest to Irbisol. Idea nie precyzuje wszystkich paramatrów z dokładnością do angstrema.

A z dokladnoscia do mikrona?

A z dokladnoscia do milimetra?

A z dokladnoscia do kilometra?

A z dokladnoscia do parseka?

Zależy od idei. Te dokładniejsze potrzebują dokładniej sprecyzowanych warunków żeby zostać zinstancjonowane.

wujzboj napisał:
Zrobisz podsumowanie tego tematu w Metodologii, przy okazji odpowiadajac na powyzsze pytania? A ja wtedy podam tu link i bedzie cacy.

Niestety, nie mam dobrego pomysłu jak by to podsumować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:29, 15 Mar 2006    Temat postu:

Irbisol napisał:
Te dokładniejsze potrzebują dokładniej sprecyzowanych warunków żeby zostać zinstancjonowane.

A na czym polega dokladnosc idei "Irbisol"? Po czym odroznisz, ze tu wlasnie konczy sie granica idei, a nie ze idea ciagnie sie jeszcze gigaparsekami na lewo i na prawo? Przeciez zeby to zrobic, musialbys miec juz te idee ograniczona. A ty masz ja wlasnie ograniczac...

Takie podejscie, Irbisolu, prowadzi do zasadniczych problemow pojeciowych.

Irbisol napisał:
Niestety, nie mam dobrego pomysłu jak by to podsumować.

Ja moge sprobowac podsumowac, ale to zajmie chwile, bo ostatnio mam duzo pozasfinskich zajec...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:34, 15 Mar 2006    Temat postu:

Irbisol napisał:
Żadne twierdzenie nie może być dowiedzione przez stosowanie w dowodzie samego siebie

To jest element definicji DOWODU. Zapominasz ciagle, ze wszechwiedza Z DEFINICJI nie jest czyms, czego dowod sie tyczy. Przeczytaj definicje wszechwiedzy: wszechwiedza zawiera w sobie wszystkie zgodne z rzeczywistoscia twierdzenia, wlacznie ze zgodnym z rzeczywistoscia twierdzeniem mowiacym, ze jest ona kompletna.

Wszechwiedza to nie proces. Wszechwiedza to stan.

Irbisol napisał:
jeżeli potraktujesz wszechwiedzę jako jakąś cechę

Wszechwiedza to klasa wlasciwa (okreslona przez niebieski warunek podany wyzej), a nie cecha lub zbior.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Czw 14:58, 16 Mar 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Te dokładniejsze potrzebują dokładniej sprecyzowanych warunków żeby zostać zinstancjonowane.

A na czym polega dokladnosc idei "Irbisol"?

To osobny temat z cyklu "ilu potrzeba ludzi żeby stworzyli tłum".
W omawianym przypadku niezależności idei od świata niczego to nie zmienia.

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Żadne twierdzenie nie może być dowiedzione przez stosowanie w dowodzie samego siebie

To jest element definicji DOWODU. Zapominasz ciagle, ze wszechwiedza Z DEFINICJI nie jest czyms, czego dowod sie tyczy. Przeczytaj definicje wszechwiedzy: wszechwiedza zawiera w sobie wszystkie zgodne z rzeczywistoscia twierdzenia, wlacznie ze zgodnym z rzeczywistoscia twierdzeniem mowiacym, ze jest ona kompletna.

Jest jeszcze kwestia pewności o tym że jest to wszechwiedza. Jeżeli pewność występuje a dowód jest niemożliwy, to jest to wiara, nawet gdy twierdzenie o kompletności wszechwiedzy jest prawdziwe.
Dlatego wszechwiedza jako wiedza o wszystkim jest z punktu widzenia logiki niemożliwa - bo nie da się WIEDZIEĆ (czyli stwierdzić i być w stanie to udowodnić) że jest ona kompletna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:52, 16 Mar 2006    Temat postu:

wuj napisał:
na czym polega dokladnosc idei "Irbisol"?
Irbisol napisał:
To osobny temat z cyklu "ilu potrzeba ludzi żeby stworzyli tłum".

Ano wlasnie. I to jest twoj problem. Skoro traktujesz idee jako cos podstawowego, co istnieje i co na dodatek rozni sie od innych idei, to musisz miec jasne wyobrazenie, na czym ta roznica polega. Jesli twierdzisz, ze istnieje idea tlumu, to absurdalnosc tego twierdzenia mozna wlasnie wykazac pytaniem: "ilu potrzeba ludzi, zeby stworzyli tlum"...

Irbisol napisał:
Żadne twierdzenie nie może być dowiedzione przez stosowanie w dowodzie samego siebie
[quote=wuj""]To jest element definicji DOWODU. Zapominasz ciagle, ze wszechwiedza Z DEFINICJI nie jest czyms, czego dowod sie tyczy. Przeczytaj definicje wszechwiedzy: wszechwiedza zawiera w sobie wszystkie zgodne z rzeczywistoscia twierdzenia, wlacznie ze zgodnym z rzeczywistoscia twierdzeniem mowiacym, ze jest ona kompletna.[/quote]
Irbisol napisał:
Jest jeszcze kwestia pewności o tym że jest to wszechwiedza

Wszechwiedza zawiera w sobie wszystkie zgodne z rzeczywistoscia twierdzenia, wlacznie ze zgodnym z rzeczywistoscia twierdzeniem mowiacym, ze jest ona kompletna. Czy rozumiesz wyrazenie "jest zgodne z rzeczywistoscia"?

Wszechwiedza to nie proces, to nie wynik rozumowania. Wszechwiedza to STAN. Bog nie zdobywa wszechwiedzy, Bog wszechwiedze MA.

Wszechwiedza to taki obiekt, jak zostalo podane w definicji. Z definicji nie wynika, ze ktokolwiek powiada wszechwiedze. Ale z definicji wynika, ze jesli ja juz posiada, to rowniez WIE, ze jest to wszechwiedza kompletna. Wiedza ta nie jest uzyskana na podstawie rozumowania, lecz wynika bezposrednio z faktu posiadania wszechwiedzy (patrz definicja wszechwiedzy).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 21:57, 16 Mar 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Wszechwiedza to nie proces, to nie wynik rozumowania. Wszechwiedza to STAN. Bog nie zdobywa wszechwiedzy, Bog wszechwiedze MA.

Wszechwiedza to taki obiekt, jak zostalo podane w definicji. Z definicji nie wynika, ze ktokolwiek powiada wszechwiedze. Ale z definicji wynika, ze jesli ja juz posiada, to rowniez WIE, ze jest to wszechwiedza kompletna. Wiedza ta nie jest uzyskana na podstawie rozumowania, lecz wynika bezposrednio z faktu posiadania wszechwiedzy (patrz definicja wszechwiedzy).

Przecież musi skądś tę wszechwiedzę Bóg mieć. Musiał w jakiś sposób się dowiedzieć o tym, że wie wszystko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:31, 16 Mar 2006    Temat postu:

Nie, nie musi. Ma, bo taki jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Pią 15:23, 17 Mar 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
wuj napisał:
na czym polega dokladnosc idei "Irbisol"?
Irbisol napisał:
To osobny temat z cyklu "ilu potrzeba ludzi żeby stworzyli tłum".

Ano wlasnie. I to jest twoj problem. Skoro traktujesz idee jako cos podstawowego, co istnieje i co na dodatek rozni sie od innych idei, to musisz miec jasne wyobrazenie, na czym ta roznica polega.

Być może to mój problem a być może nie, ale nie dotyczy on tego tematu. Rozróżnienie idei nie ma związku z ich zależnością od świata o której piszę. Tak samo tłum ludzi jest niezależny od wybuchu wulkanu na jakiejś planecie w sąsiedniej grupie galaktyk. Ale jak rozpoznać czy jest to już tłum czy jeszcze nie?
Postaraj się trzymać tematu a nie go rozwadniać.

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Jest jeszcze kwestia pewności o tym że jest to wszechwiedza

Wszechwiedza zawiera w sobie wszystkie zgodne z rzeczywistoscia twierdzenia, wlacznie ze zgodnym z rzeczywistoscia twierdzeniem mowiacym, ze jest ona kompletna. Czy rozumiesz wyrazenie "jest zgodne z rzeczywistoscia"?

Czy rozumiesz stwierdzenie "nieudowadnialne"? Jeżeli coś jest nieudowadnialne, to stwierdzenie na ten temat nie jest wiedzą. Niezależnie od tego czy wszechwiedza to proces czy stan, czy się ją zdobywa, czy się ją ma.
Z definicji wszechwiedzy wynika że jest ona sprzeczna z logiką, ponieważ zawiera twierdzenie pewne bez podstaw dla tej pewności - czyli nie zawiera twierdzenia pewnego, co daje sprzeczność. Dowiódł tego dla przypadku ogólnego Goedel, a dla niektórych szczególnych ty sam.
I nie powtarzaj w kółko tej definicji, bo z faktu że coś jest zdefiniowane nie wynika automatycznie że jest zgodne z logiką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:04, 17 Mar 2006    Temat postu:

Irbisol napisał:
Rozróżnienie idei nie ma związku z ich zależnością od świata o której piszę.

Chyba niezaleznoscia? :D

A zwiazek polega na tym, ze twoje pojecie "niezaleznosci" prowadzi w prostej linii do stwierdzenia, ze Irbisol, wuj, patyk, kwark i rupsibumbum to jedno. Bo jesli idea jest niezalezna od swiata, w ktorym sie realizuje, to, uzyskujemy owa interesujaca rownowaznosc poniewaz wobec takiej niezaleznosci mozna skonstruowac ciagle przejscie pomiedzy realizacjami tej idei w roznych swiatach w postaciach od Irbisola poprzez wuja i kwark az do samego rupsibumbum i jeszcze dalej.

Nie, zebym mial cos przeciwko takiej rownowaznosci. Chce tylko, bys sobie uswiadomil konsekwencje tej twojej wiary i fakt, ze trudno mowic o takiej wierze "to jest prawda ponad wszelka watpliwosc".

wuj napisał:
Wszechwiedza zawiera w sobie wszystkie zgodne z rzeczywistoscia twierdzenia, wlacznie ze zgodnym z rzeczywistoscia twierdzeniem mowiacym, ze jest ona kompletna. Czy rozumiesz wyrazenie "jest zgodne z rzeczywistoscia"?
Irbisol napisał:
Czy rozumiesz stwierdzenie "nieudowadnialne"? Jeżeli coś jest nieudowadnialne, to stwierdzenie na ten temat nie jest wiedzą. Niezależnie od tego czy wszechwiedza to proces czy stan, czy się ją zdobywa, czy się ją ma.

Alez nie :D Takie rozumienie wiedzy dotyczy WYLACZNIE wiedzy ludzkiej.

Jesli byt posiada klase twierdzen, ktorych wyznacznikiem jest ich ZGODNOSC Z RZECZYWISTOSCIA i ktora zawiera twierdzenie mowiace, ze jest to klasa kompletna, wtedy w posiadaniu tego bytu jest zarowno cala mozliwa ludzka wiedza, jak i zgodna z rzeczywistoscia pewnosc, ze kazda jego opinia jest sluszna.

Irbisol napisał:
Z definicji wszechwiedzy wynika że jest ona sprzeczna z logiką, ponieważ zawiera twierdzenie pewne bez podstaw dla tej pewności - czyli nie zawiera twierdzenia pewnego, co daje sprzeczność.

Nie. Twierdzenie dajace podstawy pewnosci znajduje sie - WLASNIE NA PODSTAWIE DEFINICJI WSZECHWIEDZY - we wszechwiedzy.

Nie jest przedmiotem definicji (ani dyskusji), "skad bierze sie" wszechwiedza. Podobnie nie jest przedmiotem dyskusji, "skad bierze sie" Irbisol albo prawo powszechnego ciazenia. Po prostu elementy te wystepuja w ZASTANEJ POSTACI. Innymi slowy, z definicji są i juz. Uzywa sie tych elementow, BO SA DO CZEGOS PRZYDATNE. I rezygnuje sie z ich uzywania wtedy, gdy ich uzycie prowadzi do problemow.

Zeby wiec wykazac nielogicznosc wszechwiedzy W RAMACH WUIZMU, musisz za jej pomoca wyprowadzic W WUIZMIE zdanie Z i pokazac, ze W WUIZMIE wystepuje rowniez zdanie ~Z.

Obiekty nie są sprzeczne same w sobie. Obiekty są. Sprzecznosc pojawia sie w toku rozumowania. I wtedy wlasnie pewne obiekty sie wyrzuca, a inne zostawia lub przedefiniowywuje. Bo sprzecznosc pojawiajaca sie w toku rozumowania powoduje, ze uzyskana konstrukcja staje sie NIEPRZYDATNA do celow tegoz rozumowania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Wto 11:37, 21 Mar 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Rozróżnienie idei nie ma związku z ich zależnością od świata o której piszę.

Chyba niezaleznoscia? :D

Zależność i niezależność to ta sama cecha, tylko o różnej wartości. Niezależność == zerowa zależność. Ustawiając jasnośc monitora możesz całkowicie przyciemnić obraz. Mam nadzieję że nie będziesz tego roztrząsał.

wujzboj napisał:
jesli idea jest niezalezna (...)
mozna skonstruowac ciagle przejscie pomiedzy realizacjami tej idei w roznych swiatach w postaciach od Irbisola poprzez wuja i kwark az do samego rupsibumbum i jeszcze dalej.

Nie można - idea to opis, a opisy kwarka i patyka są różne.
Wyobraź sobie opis makowca - jest on niezależny od miejsca w którym się go będzie wypiekać a jego poszczególne instancje mogą się nawet między sobą różnić, byle nadal były zgodne z opisem (który nie jest restrykcyjny do anstrema).
Można sobie wyobrazić ciągłe przejście pomiędzy makowcem, babką cytrynową a sernikiem, ale te dwa ostatnie nie będą zgodne z opisem makowca, a co więcej - owo ciągłe przejście nijak się ma do niezależności przepisu od piekarni. To nie ten temat.

Wszechwiedza

wujzboj napisał:
Zeby wiec wykazac nielogicznosc wszechwiedzy W RAMACH WUIZMU, musisz za jej pomoca wyprowadzic W WUIZMIE zdanie Z i pokazac, ze W WUIZMIE wystepuje rowniez zdanie ~Z.

Wiedza - twierdzenie udowadnialne (oparte na udowadnialnych podstawach).
Wszechwiedza zawiera wiedzę o tym że jest kompletna.
Nie jest możliwy dowód że jakaś wiedza jest kompletna.

Podstawiamy:

Wszechwiedza zawiera udowadnialne twierdzenie o tym że jest kompletna i nie jest możliwy dowód że jakaś wiedza jest kompletna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:02, 21 Mar 2006    Temat postu:

Irbisol napisał:
Zależność i niezależność to ta sama cecha, tylko o różnej wartości. Niezależność == zerowa zależność.

A zaleznosc stopniujesz wedlug, na przyklad, ilosci zaleznych cech? Mozna i tak. Ale w jaki sposob ci to pomaga? Przeciez wszystko ponazywales niezaleznym od siebie. I wszystko ponazywales istniejacym. Co ciekawsze, w efekcie wszystko niezalezne zbieglo sie w jednym miejscu, tworzac jedna idee wszystkiego, skladajaca sie z nieskonczonej ilosci niezaleznych od siebie elementow:

wuj napisał:
jesli idea jest niezalezna (...) mozna skonstruowac ciagle przejscie pomiedzy realizacjami tej idei w roznych swiatach w postaciach od Irbisola poprzez wuja i kwark az do samego rupsibumbum i jeszcze dalej.
Irbisol napisał:
Nie można - idea to opis, a opisy kwarka i patyka są różne. Wyobraź sobie opis makowca - jest on niezależny od miejsca w którym się go będzie wypiekać a jego poszczególne instancje mogą się nawet między sobą różnić, byle nadal były zgodne z opisem (który nie jest restrykcyjny do anstrema).

Jesli mamy mowic o makowcu zgodnie z twoim podejsciem, to kazdy makowiec w kazdej sekundzie stanowi konkretna realizacje tej samej, niezaleznej od niczego idei makowca, ktora to realizacja jest "zalezna" od swiata, stanowiacego z kolei konkretna realizacje niezaleznej od niczego idei swiata. Wszystkie idee swiatow i makowcow istnieja niezaleznie od tego, czy sa realizowane czy nie, a zaleznosc ich realizacji od swiata, w ktorym sa realizowane, jest tylko pozorna i werbalna (bo w przeciwnym razie padloby samobojczo twierdzenie bronione tu przez ciebie i mowiace, ze logika jest od swiata niezalezna).

Irbisol w sekundzie 7865364i7065234750 jest wiec niezalezna od niczego realizacja idei Irbisola. Irbisol w sekundzie 7865364i7065234751 to inna realizacja idei Irbisola, niezalezna w szczegolnosci od realizacji idei Irbisola w sekundzie 7865364i7065234750, jak i niezalezna od swiata, w ktorym jest ona realizowana. Pomiedzy swiatem i Irbisolami zachodzi po prostu koincydencja, a nie zaleznosc: swiat to zbior realizacji idei, i tak sie po prostu zlozylo, ze jest on logicznie spojny (czytaj: w tym akurat swiecie realizuje sie pewna instancja logiki, co oznacza, ze swiat ten stanowi - przypadkiem wlasnie - ciag realizacji, ktore mozna wedlug zasad tej logiki polaczyc werbalnie w zwiazki przyczynowo-skutkowe).

Tak wiec starajac sie z jednej strony zbudowac model, w ktorym logika jest niezalezna od niczego, a z drugiej strony starajac sie uniknac polaczenia wszystkiego w Jedna Idee, uzyskales Wszystkosc w postaci chaotycznej mieszanki wszystkiego (z trojskrzydlymi krasnalami w rupcinowych krapuszkach wlacznie), ktora to mieszanka wypluwa z siebie realizacje (cokolwiek to znaczy) w postaci nieuporzadkowanych zbiorow zawierajacych przypadkowe kombinacje przypadkowo wybrane z tego wszystkiego.

Pieknie. Teraz tylko udowodnij, ze ten opis odpowiada rzeczywistosci...

Ja na razie uwazam go po prostu za ekstremalnie nieekonomiczny sposob mowienia o swiecie, sposob mnozacy byty az do granicy wyobrazalnosci.

Wszechwiedza

wuj napisał:
Zeby wiec wykazac nielogicznosc wszechwiedzy W RAMACH WUIZMU, musisz za jej pomoca wyprowadzic W WUIZMIE zdanie Z i pokazac, ze W WUIZMIE wystepuje rowniez zdanie ~Z.
Irbisol napisał:
Wiedza - twierdzenie udowadnialne (oparte na udowadnialnych podstawach).
Wszechwiedza zawiera wiedzę o tym że jest kompletna.
Nie jest możliwy dowód że jakaś wiedza jest kompletna.

Popelniasz blad ekwiwokacji, uzywajac slowa "wiedza" raz w znaczeniu "wiedza ludzka" (rozna od wszechwiedzy!), a raz w znaczeniu "wiedza Boga" (rowna wszechwiedzy).

Pierwsze twoje zdanie dotyczy wiedzy ludzkiej.

Drugie twoje zdanie miesza te dwa pojecia. Powinienes powiedziec: wszechwiedza zawiera zgodne z prawda twierdzenie, ze jest kompletna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:51, 22 Mar 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Popelniasz blad ekwiwokacji, uzywajac slowa "wiedza" raz w znaczeniu "wiedza ludzka" (rozna od wszechwiedzy!), a raz w znaczeniu "wiedza Boga" (rowna wszechwiedzy).

Pierwsze twoje zdanie dotyczy wiedzy ludzkiej.

Drugie twoje zdanie miesza te dwa pojecia. Powinienes powiedziec: wszechwiedza zawiera zgodne z prawda twierdzenie, ze jest kompletna.

Czyli mam rozumieć, że wszechwiedza to tak jakby zapisany w pamięci Boga zbiór wiadomości?Bóg się nie dowiaduje o wszystkim, tylko ma zapisaną informację w swojej pamięci. A dowiedzieć się za pomocą logicznego rozumowania o kompletności swojej wiedzy nie może.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:56, 22 Mar 2006    Temat postu:

Tak, Bog nie dowiaduje sie - Bog wie.

Wszechwiedza to nie proces, wszechwiedza to stan.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
REGMEN




Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 3:22, 23 Mar 2006    Temat postu:

Założenie, że wszechwiedza Boża jest stanem, a nie jest procesem to znaczy, że jest raz na zawsze ustalona jest założeniem słusznym?
Wiedzę o mnie (w kontekście tego, co ja zrobię za rok lub za 5 lat) Bóg wie ode mnie czy sam od siebie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Czw 10:23, 23 Mar 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
(...)zaleznosc ich realizacji od swiata, w ktorym sa realizowane, jest tylko pozorna i werbalna (bo w przeciwnym razie padloby samobojczo twierdzenie bronione tu przez ciebie i mowiace, ze logika jest od swiata niezalezna).

Realizacja idei jest zależna od świata w sensie warunków jakie ten świat oferuje i - w związku z tym - istnienia realizacji danej idei w tym konkretnym świecie. To od świata zależy czy dana idea zostanie w nim zrealizowana.

wujzboj napisał:
Pieknie. Teraz tylko udowodnij, ze ten opis odpowiada rzeczywistosci...

Jakikolwiek opis jest NIEZALEŻNY od świata. A skoro jest niezależny, to nie jest zależny.

wujzboj napisał:
Ja na razie uwazam go po prostu za ekstremalnie nieekonomiczny sposob mowienia o swiecie, sposob mnozacy byty az do granicy wyobrazalnosci.

Nie byty, tylko możliwości opisu czegokolwiek. "Cokolwiek" może występować w bardzo wielu wariantach, stąd tyle wariantów. I nie jest to sposób mówienia o świecie.

Wszechwiedza

wujzboj napisał:
wuj napisał:
Zeby wiec wykazac nielogicznosc wszechwiedzy W RAMACH WUIZMU, musisz za jej pomoca wyprowadzic W WUIZMIE zdanie Z i pokazac, ze W WUIZMIE wystepuje rowniez zdanie ~Z.
Irbisol napisał:
Wiedza - twierdzenie udowadnialne (oparte na udowadnialnych podstawach).
Wszechwiedza zawiera wiedzę o tym że jest kompletna.
Nie jest możliwy dowód że jakaś wiedza jest kompletna.

Popelniasz blad ekwiwokacji, uzywajac slowa "wiedza" raz w znaczeniu "wiedza ludzka" (rozna od wszechwiedzy!), a raz w znaczeniu "wiedza Boga" (rowna wszechwiedzy).

Nie piszę o wiedzy ludzkiej ani boskiej ani jednorożcowej. Piszę o WIEDZY. Zdefiniowałem tę wiedzę w taki a nie inny sposób (przy twoim udziale zresztą, chociaż nie w tym temacie).
Przy takiej definicji otrzymujemy sprzeczność.
Jeżeli chcesz uniknąć sprzeczności, musisz podać inną definicję wiedzy.

wujzboj napisał:
wszechwiedza zawiera zgodne z prawda twierdzenie, ze jest kompletna.

Ważna jest PEWNOŚĆ o tej kompletności a nie zgodność z prawdą (to też, ale nie wystarcza).
Bóg może być wszechwiedzący, ale nie może być tego pewien, chociaż może to stwierdzać a nawet może być to stwierdzenie zgodnie z prawdą.
Przykład: rzucasz kostką a ja mówię "wypadnie 4". Kosta odbija się od ścian, obraca 50 razy i upada na podłogę - wypada 4. Stwierdziłem więc wcześniej coś zgodnego z rzeczywistością, ale to nie była wiedza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 11:48, 23 Mar 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Tak, Bog nie dowiaduje sie - Bog wie.

Wszechwiedza to nie proces, wszechwiedza to stan.

Ale żeby wiedział, to musi się dowiedzieć. Chyba nie powiesz, że tą wiedzę posiada przez przypadek, bo to by było również nielogiczne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:30, 24 Mar 2006    Temat postu:

Nie, nie musial. Posiada te wiedze, BO JEST BOGIEM.

Tak samo, jak w swiecie sa prawa fizyki, BO JEST TO SWIAT.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:01, 24 Mar 2006    Temat postu:

Irbisol napisał:
Realizacja idei jest zależna od świata w sensie warunków jakie ten świat oferuje i - w związku z tym - istnienia realizacji danej idei w tym konkretnym świecie. To od świata zależy czy dana idea zostanie w nim zrealizowana.

Do pomyslenia jest swiat SX- tylko tym rozniacy sie od swiata SX+, w ktorym idea X moze byc zrealizowana, ze w SX- idea X nie moze byc zrealizowana. Wobec tego w twoim modelu "zaleznosc" ta jest jedynie werbalna i majaca sens tylko w swiatach zorganizowanych w sposob dostatecznie podobny do swiata SX+ (swiat SX- tego warunku nie spelnia). W sumie mamy wiec zbior (a raczej klase, hehe) swiatow skladajacych sie z wszystkich kombinacji wszystkich wydarzen (realizacji idei). Realizacja idei staje sie niezalezna od swiata, bo te realizacje sa powsypywane przypadkowo do roznych workow z napisami "Swiat 1", "Swiat 2", "Swiat 20850765343", itp., a termin "zaleznosc" pojawia sie jedynie jako REALIZACJA w worku nr 376566354274645 idei pewnej logiki, urzeczywistniajaca sie poprzez to, ze do tego worka trafily akurat takie a nie inne wydarzenia...

wuj napisał:
Teraz tylko udowodnij, ze ten opis odpowiada rzeczywistosci...
Irbisol napisał:
Jakikolwiek opis jest NIEZALEŻNY od świata. A skoro jest niezależny, to nie jest zależny.

Kurcze. Nie pytalem o definicjie, tylko o dowod.

wuj napisał:
Ja na razie uwazam go po prostu za ekstremalnie nieekonomiczny sposob mowienia o swiecie, sposob mnozacy byty az do granicy wyobrazalnosci.
Irbisol napisał:
Nie byty, tylko możliwości opisu czegokolwiek. "Cokolwiek" może występować w bardzo wielu wariantach, stąd tyle wariantów. I nie jest to sposób mówienia o świecie.

Po pierwsze, mowisz o ISTNIEJACYCH wariantach. Czyli nie o krasnoludkach w twojej FANTAZJI ZALEZNEJ od tego, ze istniejesz, lecz o REALNOSCI NIEZALEZNEJ od tego, czy istniejesz, czy nie. Jest to wiec po prostu ontologia Irbisola (nieudowodniona, jak to z ontologiami bywa). Albo jest to pomysl Irbisola, ktorego niezaleznosci od swiata udowodnic nie sposob (co obala twoje twierdzenie, ze mozna udowodnic niezaleznosc logiki od swiata).


Wszechwiedza:

Irbisol napisał:
Nie piszę o wiedzy ludzkiej ani boskiej ani jednorożcowej. Piszę o WIEDZY. Zdefiniowałem tę wiedzę w taki a nie inny sposób (przy twoim udziale zresztą, chociaż nie w tym temacie).

Ano wlasnie - nie w tym temacie :D Tam byla mowa o wiedzy LUDZKIEJ. A tu przeniosles ja na teren transcendentalny. I stad klasyczny klopot. Niewlasciwa definicja w niewlasciwym miejscu prowadzi do paradoksow, usuwalnych przez prawidlowa aksjomatyzacje. Patrz teoria mnogosci.

Irbisol napisał:
Ważna jest PEWNOŚĆ o tej kompletności a nie zgodność z prawdą

Poniewaz wszechwiedza jest wlasnie zdefiniowana jako kompletny zestaw twierdzen zgodnych z prawda, ZAWIERAJACY twierdzenie o kompletnosci tego zestawu, to posiadanie wszechwiedzy jest ROWNOWAZNE posiadaniu pewnosci o tej kompletnosci.

Przyklad z kostka oparty jest na ludzkiej (czyli operacyjnej) definicji wiedzy; wiedzy, do ktorej trzeba dojsc i ktora trzeba sprawdzac. Wszechwiedza nie jest taka Z DEFINICJI.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:14, 24 Mar 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie, nie musial. Posiada te wiedze, BO JEST BOGIEM.

To jest nielogiczne. Logiczne jest to, że wszystko ma swoje wytłumaczenie. A jakie wytłumaczenie istnienia tej wiedzy u Boga jest możliwe, jeżeli nie dowiedział się w jakiś sposób Bóg o tym.
wujzboj napisał:
Tak samo, jak w swiecie sa prawa fizyki, BO JEST TO SWIAT.

Myślę, że istnieje jakieś wytłumaczenie tego, dlaczego prawa fizyki są takie, a nie inne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:48, 24 Mar 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Posiada te wiedze, BO JEST BOGIEM.
konrado5 napisał:
To jest nielogiczne. Logiczne jest to, że wszystko ma swoje wytłumaczenie. A jakie wytłumaczenie istnienia tej wiedzy u Boga jest możliwe, jeżeli nie dowiedział się w jakiś sposób Bóg o tym.

Zdanie "logiczne jest to, że wszystko ma swoje wytłumaczenie" jest w tym kontekscie nielogiczne - chyba wlasnie, ze mowa jest o wszechwiedzy Boga widzianej z Bozego punktu widzenia. Jedynie posiadacz wszechwiedzy posiada wytlumaczenie wszystkiego. Bedac przy tym jedynym posiadaczem wytlumaczenia czegokolwiek, bo nie posiadajac wytlumaczenia wszystkiego, nie ma sie punktu zaczepienia do wytlumaczania czegokolwiek.

konrado5 napisał:
Myślę, że istnieje jakieś wytłumaczenie tego, dlaczego prawa fizyki są takie, a nie inne.

Kiedys spedzilismy dluzszy czas na rozmowie o tym, dlaczego jest to niemozliwe. Skoro zapomniales, mozemy zawsze do niej powrocic.

Z jednym drobnym zastrzezeniem: w przyszlym tygodniu jestem na delegacji i pewno nie bede mial mozliwosci pisania, gdzies tak od poniedzialku do srody lub czwartku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14156
Przeczytał: 23 tematy


PostWysłany: Wto 10:19, 28 Mar 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Realizacja idei jest zależna od świata w sensie warunków jakie ten świat oferuje i - w związku z tym - istnienia realizacji danej idei w tym konkretnym świecie. To od świata zależy czy dana idea zostanie w nim zrealizowana.

Do pomyslenia jest swiat SX- tylko tym rozniacy sie od swiata SX+, w ktorym idea X moze byc zrealizowana, ze w SX- idea X nie moze byc zrealizowana. Wobec tego w twoim modelu "zaleznosc" ta jest jedynie werbalna i majaca sens tylko w swiatach zorganizowanych w sposob dostatecznie podobny do swiata SX+ (swiat SX- tego warunku nie spelnia). W sumie mamy wiec zbior (a raczej klase, hehe) swiatow skladajacych sie z wszystkich kombinacji wszystkich wydarzen (realizacji idei). Realizacja idei staje sie niezalezna od swiata, bo te realizacje sa powsypywane przypadkowo do roznych workow z napisami "Swiat 1", "Swiat 2", "Swiat 20850765343", itp., a termin "zaleznosc" pojawia sie jedynie jako REALIZACJA w worku nr 376566354274645 idei pewnej logiki, urzeczywistniajaca sie poprzez to, ze do tego worka trafily akurat takie a nie inne wydarzenia...

O ile to dobrze zrozumiałem to tak właśnie jest. Nie wiem tylko na czym ma polegać "werbalność" zależności realizacji idei od świata.

wujzboj napisał:
Irbisol napisał:
Jakikolwiek opis jest NIEZALEŻNY od świata. A skoro jest niezależny, to nie jest zależny.

Kurcze. Nie pytalem o definicjie, tylko o dowod.

Brak zależności opisu od parametrów świata.

wujzboj napisał:
Po pierwsze, mowisz o ISTNIEJACYCH wariantach. Czyli nie o krasnoludkach w twojej FANTAZJI ZALEZNEJ od tego, ze istniejesz, lecz o REALNOSCI NIEZALEZNEJ od tego, czy istniejesz, czy nie. Jest to wiec po prostu ontologia Irbisola (nieudowodniona, jak to z ontologiami bywa).

"Istnienie" opisu jest czym innym niż "istnienie" bytu. Opis może tworzyć dowolne klasy o dowolnych właściwościach i wcale nie tłumaczy jak działa wszechświat.

Wszechwiedza:

Masz do zdefiniowania "wiedzę" i "pewność". Następnie te definicje zastosujemy w definicji wszechwiedzy i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:57, 28 Mar 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Zdanie "logiczne jest to, że wszystko ma swoje wytłumaczenie" jest w tym kontekscie nielogiczne - chyba wlasnie, ze mowa jest o wszechwiedzy Boga widzianej z Bozego punktu widzenia. Jedynie posiadacz wszechwiedzy posiada wytlumaczenie wszystkiego. Bedac przy tym jedynym posiadaczem wytlumaczenia czegokolwiek, bo nie posiadajac wytlumaczenia wszystkiego, nie ma sie punktu zaczepienia do wytlumaczania czegokolwiek.

Chodzi mi o to, że logiczne jest to, że sam fakt tego, że Bóg posiada wiedzę, którą posiada musi mieć jakieś wytłumaczenie, a dojście do wiedzy o tym, że się ma pełną wiedzę jest logicznie niemożliwe.
wujzboj napisał:
Kiedys spedzilismy dluzszy czas na rozmowie o tym, dlaczego jest to niemozliwe. Skoro zapomniales, mozemy zawsze do niej powrocic.

Chciałbym do tego powrócić, bo nie wiem czy dobrze rozumiem o jaką rozmowę ci chodzi. Kiedyś tłumaczyłeś mi dlaczego nie jest możliwe udowodnienie tego, jaka jest praprzyczyna. Nawet jeżeli to jest rzeczywiście niemożliwe, to nie oznacza to, że nie istnieje takie wytłumaczenie. Być może nie da się udowodnić tego, skąd się wzieła wszechwiedza Boga, ale logiczne jest to, że musiała się skadś wziąć, że nie istnieje przez przypadek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:59, 30 Mar 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Do pomyslenia jest swiat SX- tylko tym rozniacy sie od swiata SX+, w ktorym idea X moze byc zrealizowana, ze w SX- idea X nie moze byc zrealizowana. Wobec tego w twoim modelu "zaleznosc" ta jest jedynie werbalna i majaca sens tylko w swiatach zorganizowanych w sposob dostatecznie podobny do swiata SX+ (swiat SX- tego warunku nie spelnia). W sumie mamy wiec zbior (a raczej klase, hehe) swiatow skladajacych sie z wszystkich kombinacji wszystkich wydarzen (realizacji idei). Realizacja idei staje sie niezalezna od swiata, bo te realizacje sa powsypywane przypadkowo do roznych workow z napisami "Swiat 1", "Swiat 2", "Swiat 20850765343", itp., a termin "zaleznosc" pojawia sie jedynie jako REALIZACJA w worku nr 376566354274645 idei pewnej logiki, urzeczywistniajaca sie poprzez to, ze do tego worka trafily akurat takie a nie inne wydarzenia...
Irbisol napisał:
Nie wiem tylko na czym ma polegać "werbalność" zależności realizacji idei od świata.

Na tym, ze realizacja idei staje sie niezalezna od swiata, bo te realizacje sa powsypywane przypadkowo do roznych workow z napisami "Swiat 1", "Swiat 2", "Swiat 20850765343", itp., a termin "zaleznosc" pojawia sie jedynie jako REALIZACJA w worku nr 376566354274645 idei pewnej logiki, urzeczywistniajaca sie poprzez to, ze do tego worka trafily akurat takie a nie inne wydarzenia. Realizacje sa powsypywanie PRZYPADKOWO, czyli NIEZALEZNIE. Wszystko wiec jest od siebie NIEZALEZNE, tylko ze w tym czy innym worku siedzi Irbisol, ktory cos tam sobie NAZYWA. To, co siedzi w tym naszym worku, tutejszy Irbisol nazwal slowek "logika". I tyle owej zaleznosci.

W takim modelu logika jako taka w ogole nie wystepuje; to tylko slowo, nazywajace pewnien sposob polaczenia sie wydarzen.

Irbisol napisał:
Jakikolwiek opis jest NIEZALEŻNY od świata. A skoro jest niezależny, to nie jest zależny.
wuj napisał:
Nie pytalem o definicjie, tylko o dowod.
Irbisol napisał:
Brak zależności opisu od parametrów świata.

Alez opis jest wlasnie zalezny od swiata. Bo stanowi opis SWIATA wlasnie.

Irbisol napisał:
"Istnienie" opisu jest czym innym niż "istnienie" bytu. Opis może tworzyć dowolne klasy o dowolnych właściwościach i wcale nie tłumaczy jak działa wszechświat.

A musi tlumaczyc, jak daiala wszechswiat? Istnienie krowy jako bytu tez nie tlumaczy, jak dziala wszechswiat.

Czym jest istnienie opisu, a czym istnienie bytu? Albo: na czym polega roznica miedzy jednym a drugim?

Wszechwiedza:
Irbisol napisał:
Masz do zdefiniowania "wiedzę" i "pewność". Następnie te definicje zastosujemy w definicji wszechwiedzy i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Wszechwiedza to klasa twierdzen zgodnych z rzeczywistoscia, zawierajaca twierdzenie, ze jest to klasa zawierajaca wszystkie takie twierdzenia.

Dowod to wskazanie na twierdzenie zgodne z rzeczywistoscia.

Wiedza to zbior twierdzen, dla ktorych znany jest dowod.

Dowod ludzkiej wiedzy polega na wskazaniu zalozen i zasad rozumowania (sa zgodne z rzeczywistoscia, bo sa wskazywalne), a nastepnie na wskazaniu zgodnego z tymi zasadami ciagu przeksztalcen prowadzacych od zalozen do udowadnianej wiedzy. Dowod ludzkiej wiedzy polega wiec na wykazaniu zgodnosci pomiedzy zalozeniami, zasadami rozumowania, i wnioskami.

Dowod dowolnego twierdzenia nalezacego do wszechwiedzy polega na wskazaniu tego twierdzenia. Jest ono zgodne z rzeczywistoscia na mocy definicji wszechwiedzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:07, 30 Mar 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
logiczne jest to, że sam fakt tego, że Bóg posiada wiedzę, którą posiada musi mieć jakieś wytłumaczenie

To twierdzenie, czy dogmat?

konrado5 napisał:
Kiedyś tłumaczyłeś mi dlaczego nie jest możliwe udowodnienie tego, jaka jest praprzyczyna. Nawet jeżeli to jest rzeczywiście niemożliwe, to nie oznacza to, że nie istnieje takie wytłumaczenie.

Oznacza. Bo nie mozna podac wytlumaczenia rowniez dlatego, ze nie mozna zdefiniowac pojec w nim wystepujacych. Kazde ludzkie rozumowanie jest WYLACZNIE operowaniem na doznaniach, podawaniem ZWIAZKOW pomiedzy doznaniami. W ten sposob BUDUJESZ REGULY, ale tych regul NIE WYJASNIASZ! Gdy te reguly nazywasz wyjasnieniami, to znaczy to tylko tyle, ze reguly te pozwalaja ci lepiej uporzadkowac twoje doznania i latwiej z nich korzystac. Ale zeby podac rzeczywiste wyjasnienie, musialbys zbudowac aparat pojeciowy wykraczajacy poza to, co doznajesz. I dalej: by wyjasnic elementy tego aparatu, musialbys znow zbudowac nad-aparat, wykraczajacy poza ten aparat. I tak dalej, i tak dalej - ad infinitum. Nawet wychodzac z siebie i stajac obok nie podasz wyjasnienia! Musialbys stac sie Bogiem, by wyjasnienie uzyskac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 9 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin