Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wszechwiedza absolutna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Nie 19:04, 23 Lip 2006    Temat postu:

Zdanie nie może orzekać o własnej słuszności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:08, 23 Lip 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
Zdanie nie może orzekać o własnej słuszności.

Ale nie zdanie orzeka, tylko treść tego, czym jest praprzyczyna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Nie 19:46, 23 Lip 2006    Temat postu:

Tak, ale...
Pisząc "zdanie" każdy ma na myśli to, co owe zdanie zawiera, czyli jego treść.
Tak więc treść zdania nie może orzekać o prawdziwości tego zdania [ani o jego treści].

Przykładowo jest tak:
Mamy zdanie "praprzyczyna jest to (...)"
Teraz potrzebujemy argumentów popierających tę tezę (powyższe zdanie), czyli dowodów, czyli zdań potwierdzających prawdziwość treści zawartych w zdaniu "praprzyczyna jest to (...)"

Inaczej będzie tak jak w przypadku: "praprzyczyna jest przyczyną wszystkich przyczyn, bo tak". Czyli powstanie bełkot.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:51, 23 Lip 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
Tak, ale...
Pisząc "zdanie" każdy ma na myśli to, co owe zdanie zawiera, czyli jego treść.
Tak więc treść zdania nie może orzekać o prawdziwości tego zdania [ani o jego treści].

Dlaczego nie może?
Genkaku napisał:
Inaczej będzie tak jak w przypadku: "praprzyczyna jest przyczyną wszystkich przyczyn, bo tak". Czyli powstanie bełkot.

Ten argument nie dotyczy praprzyczyny samoudowadniającej się, bo ta praprzyczyna jest również dowodem tego, że jest praprzyczyną, a w przypadku powyższym nie ma żadnych dowodów i dlatego jest to bełkot.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Nie 19:58, 23 Lip 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Dlaczego nie może?
Popatrz na to zdanie:
"praprzyczyna istnieje, to zdanie jest prawdziwe, treść tego zdania jest prawdziwa".
Widzisz już ?

konrado5 napisał:
Ten argument nie dotyczy praprzyczyny samoudowadniającej się, bo ta praprzyczyna jest również dowodem tego, że jest praprzyczyną,
Jeśli jest jakaś praprzyczyna, to trzeba ją zapisać jakoś pod postacią zdania (jeśli nie da jej się zapisać, wyrazić słowami, to nie ma w takim razie o czym dyskutować). To zdanie mówi o tym czym jest praprzyczyna i jaka ona jest. Potrzeba czegoś z zewnątrz co może być dowodem prawdziwości treści zawartych w zdaniu opisującym praprzyczynę.

Czy możesz podać [fikcyjne] zdanie o praprzyczynie, które się samo udowadnia ? Może być oczywiście zmyślone, ale niech będzie widoczne "samoudowodnienie się".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:04, 23 Lip 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
Popatrz na to zdanie:
"praprzyczyna istnieje, to zdanie jest prawdziwe, treść tego zdania jest prawdziwa".
Widzisz już ?

W treści tego zdania nie ma dowodu na to, że praprzyczyna jest praprzyczyną.
Genkaku napisał:
jeśli nie da jej się zapisać, wyrazić słowami, to nie ma w takim razie o czym dyskutować

Nawet wtedy praprzyczyna może być samoudowadniająca się.
Genkaku napisał:
Czy możesz podać [fikcyjne] zdanie o praprzyczynie, które się samo udowadnia ? Może być oczywiście zmyślone, ale niech będzie widoczne "samoudowodnienie się".

Nie mogę takiego zdania podać, bo go nie znam. Tylko zdanie o prawdziwej praprzyczynie zawiera "samoudowodnienie się".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Nie 20:24, 23 Lip 2006    Temat postu:

To wszystko wyjaśnia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:43, 23 Lip 2006    Temat postu:

wuj napisał:
jesli DLA KAZDEJ FUNKCJI, to dla kazdej... Zdecyduj sie: czy to twierdzenie jest SAMOoceniajace sie, czy potrzebuje czegos POZA soba do tej oceny.
konrado5 napisał:
Potrzebuje do oceny treści praprzyczyny. To praprzyczyna jest samoudowadniająca się, a nie twierdzenie o niej.

W tym sensie "samoudowadniajace" sa wylacznie elementarne fakty: zajscie konkretnych aktow obserwacji. "Samoudowodnienie" to oznacza wylacznie, ze skoro cos zostalo zaobserwowane, to zostalo zaobserwowane; to tautologia i nic wiecej.

Aby praprzyczyna byla w tym sensie samoudowadniajaca sie, musialaby byc aktem obserwacji - a ona ma byc ZRODLEM tego aktu, nie tym aktem. To raz.

A dwa, takie samoudowadnianie sie nie mowi nic o zrodle aktu obserwacji! Owa "praprzyczyna" nie mialaby wiec nic wspolnego z zagadnieniem, ktore chcemy rozwiazac. Bylaby ona jedynie WRAZENIEM (podobnie jak wrazeniem jest dotyk klawiatury); nam natomiast chodzi o ustalenie, skad sie to wrazenie wzielo...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:32, 23 Lip 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
W tym sensie "samoudowadniajace" sa wylacznie elementarne fakty: zajscie konkretnych aktow obserwacji. "Samoudowodnienie" to oznacza wylacznie, ze skoro cos zostalo zaobserwowane, to zostalo zaobserwowane; to tautologia i nic wiecej.

Dlaczego uważasz, że tylko w takim sensie coś może być samoudowadniające się?
wujzboj napisał:
Aby praprzyczyna byla w tym sensie samoudowadniajaca sie, musialaby byc aktem obserwacji - a ona ma byc ZRODLEM tego aktu, nie tym aktem. To raz.

No byłaby źródłem, ale obserwacja byłaby odbiciem praprzyczyny.
wujzboj napisał:
A dwa, takie samoudowadnianie sie nie mowi nic o zrodle aktu obserwacji! Owa "praprzyczyna" nie mialaby wiec nic wspolnego z zagadnieniem, ktore chcemy rozwiazac. Bylaby ona jedynie WRAZENIEM (podobnie jak wrazeniem jest dotyk klawiatury); nam natomiast chodzi o ustalenie, skad sie to wrazenie wzielo...

Treść wrażenia by udowadniała skąd się to wrażenie wzięło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:53, 29 Lip 2006    Temat postu:

wuj napisał:
W tym sensie "samoudowadniajace" sa wylacznie elementarne fakty: zajscie konkretnych aktow obserwacji. "Samoudowodnienie" to oznacza wylacznie, ze skoro cos zostalo zaobserwowane, to zostalo zaobserwowane; to tautologia i nic wiecej.
konrado5 napisał:
Dlaczego uważasz, że tylko w takim sensie coś może być samoudowadniające się?

Przeciez mowimy o tym od pol roku... Inne mozliwosci prowadza w udowadnialny sposob do sprzecznosci.

wuj napisał:
Aby praprzyczyna byla w tym sensie samoudowadniajaca sie, musialaby byc aktem obserwacji - a ona ma byc ZRODLEM tego aktu, nie tym aktem. To raz.
konrado5 napisał:
No byłaby źródłem, ale obserwacja byłaby odbiciem praprzyczyny.

Ufff.. PRzeciez udowodnilismy, ze nie ma mozliwosci podania dowodu, ze COKOLWIEK obserwowanego jest odbiciem praprzyczyny.

wuj napisał:
A dwa, takie samoudowadnianie sie nie mowi nic o zrodle aktu obserwacji! Owa "praprzyczyna" nie mialaby wiec nic wspolnego z zagadnieniem, ktore chcemy rozwiazac. Bylaby ona jedynie WRAZENIEM (podobnie jak wrazeniem jest dotyk klawiatury); nam natomiast chodzi o ustalenie, skad sie to wrazenie wzielo...
konrado5 napisał:
Treść wrażenia by udowadniała skąd się to wrażenie wzięło.

Jak wyzej. Zdanie twoje jest wewnetrznie sprzeczne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:54, 04 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Przeciez mowimy o tym od pol roku... Inne mozliwosci prowadza w udowadnialny sposob do sprzecznosci.

A co sądzisz o możliwości, że rzeczywistość absolutna dowodzi tego swojej rzeczywistości z samego faktu, że jest rzeczywistością absolutną?
wujzboj napisał:
Ufff.. PRzeciez udowodnilismy, ze nie ma mozliwosci podania dowodu, ze COKOLWIEK obserwowanego jest odbiciem praprzyczyny.

Ale ten dowód nie zakłada tego, że treścią praprzyczyny jest dowód swojej słuszności.
wujzboj napisał:
Jak wyzej. Zdanie twoje jest wewnetrznie sprzeczne.

Jest pozornie sprzeczne, bo jeżeli treść wrażenia praprzyczyny byłaby odbiciem praprzyczyny, a ta odbijana praprzyczyna byłaby samoudowadniająca się, to treść wrażenia byłaby treścią praprzyczyny, a treść praprzyczyny jest samoudowadniajaca się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:58, 05 Sie 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
co sądzisz o możliwości, że rzeczywistość absolutna dowodzi tego swojej rzeczywistości z samego faktu, że jest rzeczywistością absolutną?

To nie ma sensu. Dowod nie bierze sie z BYCIA, lecz z ROZUMOWANIA. Jak juz chyba ustalilismy, nie ma mozliwosci przeprowadzenia rozumowania zgodnego z prawami logiki, nieopierajacego sie na zadnych nieuzasadnialnych zalozeniach, i wnioskujacego o tym, ze cos jest rzeczywistoscia absolutna.

konrado5 napisał:
Ale ten dowód nie zakłada tego, że treścią praprzyczyny jest dowód swojej słuszności.

Nie rozumiem tego zdania.

Jednym przykladem systemu zawierajacego twierdzenie o swojej slusznosci o ktorym posiadacz tego systemu wie, ze jest prawdziwe, jest wszechwiedza. Jak juz uzasadnialismy, wszechwiedza jest nieosiagalna poprzez kroki poznawcze (czyli poprzez ludzkie poznanie), chociaz jako taka nie jest niemozliwa (jest dobrze zdefiniowana jako klasa twierdzen prawdziwych). Wszechwiedze moze posiadac tylko istota, ktora posiada ja jako wlasna nature - czyli Bog. Czlowiek wszechwiedzy nie posiada, to widac golym okiem :D A ze ze stanu braku wszechwiedzy nie da sie przejsc aktem logicznie spojnego poznania do stanu posiadania wszechwiedzy (bo wszechwiedza nie jest nabywalna za pomoca sekwencyjnego rozumowania), to i nie bedzie zadnego dowodu prawdziwosci praprzyczyny z tresci praprzyczyny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 17:52, 05 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
To nie ma sensu. Dowod nie bierze sie z BYCIA, lecz z ROZUMOWANIA. Jak juz chyba ustalilismy, nie ma mozliwosci przeprowadzenia rozumowania zgodnego z prawami logiki, nieopierajacego sie na zadnych nieuzasadnialnych zalozeniach, i wnioskujacego o tym, ze cos jest rzeczywistoscia absolutna.

Czy dowód na istnienie twoich doznań bierze się z rozumowania? O ile ja wiem bierze się doznawania. Podobnie może być z praprzyczyną. Dowód na to, że praprzyczyna jest praprzyczyną bierze się z treści praprzyczyny.
wujzboj napisał:
Nie rozumiem tego zdania.

Treścią praprzyczyny jest dowód jej słuszności i dlatego taki dowód nie jest błędnym kołem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Sob 18:15, 05 Sie 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Czy dowód na istnienie twoich doznań bierze się z rozumowania? O ile ja wiem bierze się doznawania. Podobnie może być z praprzyczyną. Dowód na to, że praprzyczyna jest praprzyczyną bierze się z treści praprzyczyny.
Ale praprzyczyna nie wejdzie Ci do głowy jako doznanie czerwoności czy coś. Odbierzesz doznania jakichś tam rzeczy, powiązań, teorii, itd, itd, które będą wskazywały na to, iż to wszystko jest praprzyczyną. Typu jakieś formułki matematyczne wyprowadzone z domysłów i obserwacji kosmosu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 18:39, 05 Sie 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
Ale praprzyczyna nie wejdzie Ci do głowy jako doznanie czerwoności czy coś. Odbierzesz doznania jakichś tam rzeczy, powiązań, teorii, itd, itd, które będą wskazywały na to, iż to wszystko jest praprzyczyną. Typu jakieś formułki matematyczne wyprowadzone z domysłów i obserwacji kosmosu.

Niekoniecznie. Być może właśnie wejdzie mi do głowy tak jak wrażenie czerwoności, ale to nie ma żadnego znaczenia w tej dyskusji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:17, 06 Sie 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Czy dowód na istnienie twoich doznań bierze się z rozumowania?

Istnienie moich doznan (a raczej ich zaistnianie) nie podlega dowodowi, lecz PERCEPCJI.

konrado5 napisał:
Treścią praprzyczyny jest dowód jej słusznośc

Nie rozumiem tego zdania. Zostalo udowodnione, ze samoocena jest zabroniona przez prawa logiki. Mozesz WIERZYC, ze jakies twoje doznanie dotyka Praprzyczyny; mozesz byc tym doznaniem rzucony na kolana, mozesz nie umiec odrzucic przekonania, ze jest to Wlasnie Ta Prawda. Ale nie ma to nic wspolnego z dowodem naukowym. Nie ma to nic wspolnego z rozumowaniem. Jest to po prostu twoja przemozna wiara w to, ze twoje doznanie jest doskonalym odbiciem Rzeczywistosci Z Duzej Litery.

Na tej samej zasadzie wierze w Boga, Konrado. I nie nazywam tego samoudowodniona wiedza, lecz wiara. Wlasnie dlatego, ze nie jest to twierdzenie samoudowodniajace sie, lecz twierdzenie, ktore - NA PODSTAWIE JEGO TRESCI - uwazam za doskonale odbicie Rzeczywistosci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 15:21, 06 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie rozumiem tego zdania. Zostalo udowodnione, ze samoocena jest zabroniona przez prawa logiki.

Udowodniłeś jedynie, że nie może istnieć twierdzenie samoudowadniające się, ale nie udowodniłeś, że praprzyczyna nie może być samoudowadniająca się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:50, 09 Sie 2006    Temat postu:

Udowadnia sie tylko twierdzenia, Konrado. Jesli udowodnilem, ze nie moze istniec twierdzenie samoudowadniajace sie, to udowodnilem, ze nie mozna udowodnic zadnego twierdzenia o tresci "to jest praprzyczyna".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:06, 09 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Udowadnia sie tylko twierdzenia, Konrado. Jesli udowodnilem, ze nie moze istniec twierdzenie samoudowadniajace sie, to udowodnilem, ze nie mozna udowodnic zadnego twierdzenia o tresci "to jest praprzyczyna".

Nie jest to prawdą. W praprzyczynie może być zawarta racja dla bycia praprzyczyną i wtedy dowodem na prawdziwość twierdzenia o praprzyczynie jest sama istota praprzyczyny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:39, 09 Sie 2006    Temat postu:

Nie rozumiem twojej wypowiedzi. Jest OBOJETNE, co jest zawarte w praprzyczynie. Wazne jest, co mozna o praprzyczynie POWIEDZIEC (wywnioskowac) na podstawie sposobow zbierania danych i sposobow dowodzenia dostepnych czlowiekowi. Te zas uniemozliwiaja jakikolwiek samoudowadniajacy dowod, NIEZALEZNIE od tresci, ktorej ten dowod dowodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:43, 09 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie rozumiem twojej wypowiedzi. Jest OBOJETNE, co jest zawarte w praprzyczynie. Wazne jest, co mozna o praprzyczynie POWIEDZIEC (wywnioskowac) na podstawie sposobow zbierania danych i sposobow dowodzenia dostepnych czlowiekowi. Te zas uniemozliwiaja jakikolwiek samoudowadniajacy dowod, NIEZALEZNIE od tresci, ktorej ten dowod dowodzi.

Dowód na to, że praprzyczyna jest taka, a nie inna wynika właśnie z istoty praprzyczyny, w której jest zawarta racja bycia praprzyczyną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:26, 09 Sie 2006    Temat postu:

To zdanie nie ma sensu. Dowod nie moze wynikac z istoty, ta istota jest NIEZNANA przed podaniem dowodu na to, ze jest to istota, a nie fantazja!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 15:34, 10 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
To zdanie nie ma sensu. Dowod nie moze wynikac z istoty, ta istota jest NIEZNANA przed podaniem dowodu na to, ze jest to istota, a nie fantazja!

W istocie jest dowód na to, że jest to istota, a nie fantazja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:30, 10 Sie 2006    Temat postu:

Jaki?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 14:50, 11 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jaki?

Nie wiem jaki, bo nie znam praprzyczyny. Jeszcze została nieodkryta. W każdym razie praprzyczyna to coś, co jest samo dla siebie racją dla bycia praprzyczyną.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22  Następny
Strona 18 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin