Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wydarzenie polityczne, krajowe i zagraniczne...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 83, 84, 85 ... 136, 137, 138  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: hushek
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:16, 21 Sie 2016    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
rafal3006 napisał:
super-drogie leki


Panie Kubusiu, nie istnieje na tym świecie nic takiego, jak super drogie leki, super drogie leczenie, czy super drogi sprzęt medyczny. Natomiast w świecie kapitalistycznym, istnieją super wysokie ceny w odróżnieniu od świata socjalistycznego, czego przykładem biedna socjalistyczna Kuba, gdzie ceny za opiekę medyczną na najwyższym światowym poziomie są nie tylko super niskie, co w ogóle ich nie ma. Skoro biedną Kubę stać na leczenie wszystkich swoich obywateli za darmo i to na najwyższym światowym poziomie

Adam Barycki

Krótka piłka.
Czy Kubańczyka zarabiającego 20USD miesięcznie stać na super drogie, specjalistyczne leki rzędu kilku tys. USD miesięcznie.
Czy też może Pan ma nadzieję że koncerny światowe, będą dawały swoje najnowsze opracowania biednej Kubusia za darmo?

Czy prawdziwe jest zdanie:
Kubańczyk jest leczony na najwyższym światowym poziomie w oparciu o leki wyprodukowane w biednej, komunistycznej Kubie.

Czy prawdziwe jest zdanie:
Mieszkaniec buszu jest leczony na najwyższym światowym poziomie w oparciu o leki dostępne Szamanowi.

Czy widzi Pan już swoją bezdenną głupotę, Panie Barycki?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:20, 21 Sie 2016    Temat postu:

..powinno być: "biednej Kubie"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 1:38, 21 Sie 2016    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Czy prawdziwe jest zdanie:
Kubańczyk jest leczony na najwyższym światowym poziomie w oparciu o leki wyprodukowane w biednej, komunistycznej Kubie.
Czy widzi Pan już swoją bezdenną głupotę, Panie Barycki?


Panie Kubusiu, wszystkie światowe organizacje medyczne twierdzą, że to zdanie jest prawdziwe, ale zapewne nie zdają sobie sprawy ze swojej bezdennej głupoty, ponieważ, póki co, Algebra Kubusia jeszcze do nich nie dotarła, jednak, jak tylko dotrze, to sobie zdadzą.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:56, 21 Sie 2016    Temat postu:

Czy może Pan podać przykład jednego leku "made in Cuba" dostępnego w naszej aptece?
Wedle Pana leki Kubańskie to najwyższy światowy poziom, w dodatku grosze kosztujące - dla Polaka zarabiającego średnio nieporównywalnie więcej niż Kubańczyk.

Po kiego grzyba w naszej TV wszyscy domagają się refundowania nietypowych zabiegów kosztujących kilka milionów USD wykonywanych w USA skoro takiego pacjenta można posłać na Kubę i leczyć go na to samo schorzenie za 20USD w dodatku na najwyższym światowym poziomie?
Gdzież tam światowej medycynie do medycyny komunistycznej "made in Cuba" ... kapitalistyczne gówno do pięt jej przecież nie dorasta!

Czy widzi Pan swoją głupotę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:09, 21 Sie 2016    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Adam Barycki napisał:
rafal3006 napisał:
super-drogie leki


Panie Kubusiu, nie istnieje na tym świecie nic takiego, jak super drogie leki, super drogie leczenie, czy super drogi sprzęt medyczny. Natomiast w świecie kapitalistycznym, istnieją super wysokie ceny w odróżnieniu od świata socjalistycznego, czego przykładem biedna socjalistyczna Kuba, gdzie ceny za opiekę medyczną na najwyższym światowym poziomie są nie tylko super niskie, co w ogóle ich nie ma. Skoro biedną Kubę stać na leczenie wszystkich swoich obywateli za darmo i to na najwyższym światowym poziomie

Adam Barycki

Krótka piłka.
Czy Kubańczyka zarabiającego 20USD miesięcznie stać na super drogie, specjalistyczne leki rzędu kilku tys. USD miesięcznie.
Czy też może Pan ma nadzieję że koncerny światowe, będą dawały swoje najnowsze opracowania biednej Kubusia za darmo?

Czy prawdziwe jest zdanie:
Kubańczyk jest leczony na najwyższym światowym poziomie w oparciu o leki wyprodukowane w biednej, komunistycznej Kubie.

Czy prawdziwe jest zdanie:
Mieszkaniec buszu jest leczony na najwyższym światowym poziomie w oparciu o leki dostępne Szamanowi.

Czy widzi Pan już swoją bezdenną głupotę, Panie Barycki?
Nie stac i w miejscu jego zamieszkania nawet nie mialby do nich dostepu. Musialby udac sie do, dla przykladu, kliniki Dana Farber w Bostonie. Dla przykladu, mieszkaniec stanu Minnesota moze posiadac ubezpieczenie, ktore pokrywa terapie choroby nowotworowej ale bedzie musial udac sie do kliniki w innym stanie aby uzyskac pomoc. Podobnie pacjent, ktorego ubezpieczenie pokryje najnowsza terapie komorkami T tworzonymi laboratoryjnie nie otrzyma jej w kazdym centrum onkologicznym lecz w centrum ktore ta terapie stosuje. Kontrastujac ten stan z warunkami w Polsce, to w trakcie terpaii mojego meza ubezpieczenie pokrylo szczegolowy panel genetyczny meza, brata w Polsce, i naszego syna. Koszt $2.5K kazdy. Przy okazji dowiedzielismy sie, ze meza Human Leukocyte Antigen (HLA) jest z Japonii. W Polsce zmarl na chorobe nowotworowa wujek meza, ktory owszem mial orientalne rysy, ale nikomu nie przyszlo do glowy zeby wykonac szczegolowe testy genetyczne i podjac terapie pod tym katem, bo w Polsce jest to jeszcze rzadkoscia z powodu kosztow i restrykcji NFZ. Wiec, nie trzeba szukac na Kubie. Wystarczy na miejscu. Wezmy przyklad Kory Jackowskiej, ktora boryka sie z refundowaniem leku ktory przedluza jej zycie. Minister Zdrowia zdecydowal, ze lek nie jest refundowany. Gdyby sam zachorowal pewnie zmienilby zdanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 3:35, 21 Sie 2016    Temat postu:

Barycki, udajac sie do Kuby moglbys spokojnie zostawic w domu smartphone, karte debetowa, karte kredytowa, i odpoczac od Internetu. To daloby Ci szybki fresk roznicy pomiedzy "swiatowym poziomem" kraju rozwinietego i poziomem kraju "niedorowzinietego". Powodem dlaczego Kubanczycy zyja lepiej od Afrykanczykow w aspekcie opieki medycznej jest fakt, ze populacja doktorow medycyny wyksztalconych przez system socjalistyczny jest spora i angazuja sie oni lokalnie przede wszystkim w prewencje chorob a nie ich leczenie. Na Kubie istnieje system farmakologiczny oparty na wlasnych recepturach. Kazdy pacjent w swoim lokalnym srodowisku jest kategoryzowany na mozliwosc zachorowania na dana chorobe i posiada tekturowa teczke z danymi. Ograniczono palenie papierosow przez nie wydawanie kartek na nie. Kazdy mieszkaniec jest wizytowany raz w roku w domu aby przeprowadzic podstawowe badania. Pacjenci z chorobami chronicznymi wizytowani sa czesciej. W szpitalach nie ma sprzetu podobnego do sprzetu medycznego uzywanego w krajach rozwinietych. Jakkolwiek, Kubanczycy sa szczepieni i maja szanse srednio przezyc 78 lat. Poniewaz doktor medycyny na Kubie zarabia $20 na miesiac, istnieje alternatywna opieka medyczna, ktora jest platna. Podobnie ma sie sytuacja w Polsce, gdzie doktor medycyny moze przyjac pacjenta prywatnie w klinice panstwowej.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 4:01, 21 Sie 2016    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Czy może Pan podać przykład jednego leku "made in Cuba" dostępnego w naszej aptece?
Wedle Pana leki Kubańskie to najwyższy światowy poziom, w dodatku grosze kosztujące - dla Polaka zarabiającego średnio nieporównywalnie więcej niż Kubańczyk.

Po kiego grzyba w naszej TV wszyscy domagają się refundowania nietypowych zabiegów kosztujących kilka milionów USD wykonywanych w USA skoro takiego pacjenta można posłać na Kubę i leczyć go na to samo schorzenie za 20USD w dodatku na najwyższym światowym poziomie?
Gdzież tam światowej medycynie do medycyny komunistycznej "made in Cuba" ... kapitalistyczne gówno do pięt jej przecież nie dorasta!

Czy widzi Pan swoją głupotę?
Nie spiesz sie tak szybko krytyowac. W kubanskich uczelniach medycznych studiuja nie tylko Kubanczycy ale rowniez Amerykanie i studenci z calego swiata, bo wyksztalcenie jest pokrywane przez system i ukierunkowane na prewencje. Mamy powiedzenie, ze "uncja prewencji jest warty wiecej niz funt leku"

https://youtu.be/YCfg72aloYA

Prosze posluchaj studentki z USA w 1:41, ktora stwierdza, ze sprzet i diagnostyka sa przydatne kiedy sa potrzebne. Ale w USA sprzet i diagnostyka sa stosowane rowniez w sytuacjach w ktorych mozna byloby pomoc pacjentowi w sposob holistyczny i prewencyjny jak na Kubie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 7:10, 21 Sie 2016    Temat postu:

Dla Komandora i innych, którzy bezkrytycznie wierzą w różne rankingi, badania „fachowców” z przeróżnych agend, podręcznikowe definicje są dla nich wyrocznią, itp. wynalazki, które łykają bezkrytycznie jak gęsi ziarno, czy tam inne cuś – nie znam się na karmieniu gęsi

Teatrzyk Dramatyczny „Czecie Oko” przedstawia – jednoktówkę mowy nienawiści.
(UWAGA ! W sztuce wyst epują drapieżne sceny wyuzdanego seksu, przemocy słownej, znieważania i inne okropieństa, więc osoby o słabszych nerwach i młodzież małoletnia proszone są o chwilowe wont stont – njeh idom se na oranżade zes bombelkamy – zapraszamy po przerwie)

Miejsce akcji : Biuro w wielkim korpo, jakich tysiace w naszym udręczonym i zrujnowanym kraju.

Osoby dramatu:
Bardzo Ważny Szef (BWS)
Pracownica Młoda (PM)
Kukułka drzewiana (K)

Czas akcji: Piątek po popołudniu, kiedyś tam

Naczynamy zatem:

Na dwóch wielkich biurkach i po całym biurze walają się stosy papierów, wykresów, komputry wesoło pomrukują, rzeżą, sapią i mielą z trudem, analizują znaczy cały ten chłam. Gdy wtem…

K – Kuku, kuku, kuku…

BWS – No i chuj, koniec na ten tydzień tego pierdolenia, rzucaj Mała te badziewie i idziem się zabawić.

PM –Uff... ja pierdole, już myślałam, że ta dzewiana kurwa nigdy nie zakuka. A gdzie idziemy i co bendziem robić ?

BWS – No, czy ja wiem ? – czeba się jakoś odprężyć. Najlepiej to jadziem za mniasto do jakiegos pensjonatu, najebiemy sjem wutkom i bedziem po pijaku strugać zusammen do rana jakomś Królewne Śnieszkie – cudzołożyć czyly zes szczegulnem wyrafinowaniem. Zabezpieczona jesteś, czy mam kupić, te no…co sjem je w aptece kupuje, abo w supermarkecie bendonć inkoguto ?

PM- - Ale Ty Szefie durny jesteś, no nje mogie, wienkszego gupka to ja dawno nie znałam. Możem co najwyżej zboczeńcu iść do jakiegoś pubu - ja dzisia płace za browarki – moja kolej.

BWS – Nje, to nje łachy bez – będziesz żałowała, a po browarze i tak se pujde na dziwki.

Wstajo wienc, gaszom te jebane komputry i wychodzom w pizdu na dwur .

KONIEC

Teras słowo komentarza:

Jak widzimy występują tu co najmniej dwie wielkie bolączki współczesnej cywilizacji, a mianowicie:

- Szef jest szowinstyczną męską świnia, do tego bez krępacji molestuje słownie swoją pracownicę nie przebierając przy tym w słowach, a na dodatek obraża Jej godność zapowiadając wizytę w burdelu w razie odmowy seksu pozamałżeńskiego. Przemoc słowna i molestowanie. Skandal !

- Z drugiej strony owa pracownica zupełnie nie szanuje swojego szefa obrażając go w niewybredny, a nawet wulgarny spsób, do tego próbuje go przekupic darmowym piwskiem. Niewłaściwe, patologiczne relacje - szef-pracownik. Tfu – też skandal !

A jednak zgodnie idą razem na tego pubu, robią tam z siebie źwerzęta i ani w głowie jeim pozywać się nawzajem i ciongać po sondach. Dziwne…
:think:

Dlaczego ta fstrzonsająca sztuka zaprezentowana ostała sjem tu i teraz ?

[link widoczny dla zalogowanych]

Przeczytaj uważnie Komandorze ten artykuł w podanym linku - jeśli nadal do Ciebie nie dotrą pewne mechanizmy badań, definicji - to trudno bedziemy rzeźbić dalej... choć to w wypadku umysłów ścisłych chyba i tak krew w piach... :(


Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Nie 7:12, 21 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 8:18, 21 Sie 2016    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Czy może Pan podać przykład jednego leku "made in Cuba"
Czy widzi Pan swoją głupotę?


Zamiast swojej głupoty, widzę Pański, Panie Kubusiu, analfabetyzm, ale też i kołtuński obskurantyzm. A oto przykład, proszę bardzo Panie Kubusiu. Cimavax, najnowocześniejszy i najskuteczniejszy na świecie lek nowej generacji na raka, oparty o interferon, którego technologia wytwarzania jest na Kubie najnowocześniejszą i najwydajniejszą na świecie. No i to, co już powyżej pisałem, produkcja tego najnowocześniejszego na świecie leku, nie jest super droga, a zupełnie odwrotnie, kosztuje jednego dolara. Tak Panie Kubusiu, to nie jest cena dotowana, jednego dolara kosztuje cała terapia antyrakowa jednego chorego. No i jeszcze coś, zapewne wolałbyś Pan, aby kto Panu włożył w dupę gorący kawałek żelaza, niż to usłyszeć, otóż amerykanie swoimi, jak Pan to mówi, najnowocześniejszymi technologiami na świecie, nie potrafią tego wyprodukować, tak samo zreszą, jak i najnowocześniejsi na świecie Szwajcarzy, ale najśmieszniejsze jest to, że z powodu sankcji, które nałożyły na Kubę USA, nie mogą też tego leku od Kubańczyków kupować, zabrania im tego ich własne amerykańskie prawo, no ale Kuba jest socjalistyczna i amerykanie chorzy na raka jeżdżą na Kubę leczyć się za darmo, ponieważ Kubańczycy wszystkich leczą za darmo. Dodam jeszcze, Panie Kubusiu, a to tylko po to, aby Pana zabić, bo pewnie wylewu Pan dostanie, jak się o tym dowie, że nie jest to żaden pojedynczy sukces, Kubańczycy mają też technologie najnowszej generacji leków przeciwwirusowych i jako jedyni na świecie całkowicie potrafią wyleczyć z wirusa żółtaczki. No, to na razie tyle i radzę Panu, nie prowokuj mnie Pan do pisania więcej o kubańskiej medycynie, bo naprawdę może się to dla Pana skończyć udarem mózgu.

Adam Barycki

PS. Amerykańska kurwo stara, zapewne średnia długość życia Kubańczyka jest większa od średniej Amerykanina, z powodu tej strasznej biedy i zacofania na Kubie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 8:23, 21 Sie 2016    Temat postu:

No i widzisz stara amerykańska kurwo, coś narobiła, przez to Pani bazgranie nie chciało mi się już czytać trzeciego posta Pani, a tam jest odrobina prawdy.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:48, 21 Sie 2016    Temat postu:

Póki co Panie Barycki to pisze Pan o gruszkach na wierzbie.
Badania zainteresowanych, czyli jakiejś tam fabryczki na Kubie mówią o 6 miesiącach życia dłużej w przypadku raka płuc.

Badania zainteresowanych robi się je po to by potwierdzić działanie leku X a nie je obalić :)

[link widoczny dla zalogowanych]
Polacy uwierzyli, że Tołpie udało się wyprodukować lek na raka. Koczowali dniami i nocami, by dostać go choć parę kropel
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 9:13, 21 Sie 2016    Temat postu:

No i popatrz Pan, Panie Kubusiu, a ten durny prezydent Obama, pod naciskiem amerykańskich korporacji farmaceutycznych, wprowadza dekrety pozwalające obejść embargo, aby można było zdobyć te gruszki na wierzbie. A mówiłem Panu przecie, że w tej Ameryce, to same durnie, zachciało im się kubańskiego szamństwa.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 9:15, 21 Sie 2016    Temat postu:

Z tego, Panie Komandorze, co napisał Pan Hushek, wynika, że Ten wybitny intelektualista dostrzegł absurdy instytucjonalnej poprawności politycznej, a Jego wybitny intelekt transplantował absurd na wszystko, co instytucjonalne i taką algorytmizacją zdewaluował wszystkie instytucjonalne wartości, a taki proces intelektualny jest cechą pospolitej hołoty i wykorzystywany przez inżynierię społeczną dla osiągania określonych celów. Tak, Panie Komandorze, Pan Hushek, jest produktem wojny klasowej, pozbawiony wartości instytucjonalnych kształtowanych przez pokolenia, poprzez indoktrynację absurdów poprawności politycznej, już jako zatomizowana jednostka, musi je sobie zastąpić swoimi, ale tworzenie nowych wartości jest procesem wymagającym doświadczenia pokoleń, więc musi je czymś zastąpić i tu już wojna kasowa przygotował Panu Hushekowi całodobowy napływ nowych wartości popkultury, które wchłania Jego pusty łeb barani. Tak właśnie wojna klasowa kreuje swoich niewolników kretynów.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:29, 21 Sie 2016    Temat postu:

Tak jak przypuszczałem... krew w piach. Przynajmniej co do Pana Baryckiego... :(

No ale Pan Adam nie jest humanistą, ani też umysłym ścisłym - jest zwyczajnym idiotą, więc chyba...się to nie liczy... :wink:


Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Nie 9:37, 21 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Nie 10:50, 21 Sie 2016    Temat postu:

Tuman zwyczajny, zawsze się będzie robił na intelektualistę i bardziej wartościowego od człowieka z wiedzą i zdolnością rozumowania bo swoje braki będzie maskował śpiewka o braku wiary w podręczniki, definicje, dane... On inny, on jest ponad to... on nie wierzy i wie swoje. On ma własne, typowo jego definicje i znaczenia poszczególnych słów nawet. Co tam dla niego jakiś słownik. Phyy. On wie a raczej czuje sam siebie i ze swojego wnętrza.

a ze czuje to chociaż słownikowe znaczenie słowa neguje, nazywając "brawurową interpretacją", sam podać tego swojego rozumienia tego słowa nie potrafi. Bo uczucia przecież ciężko opisać, ba praktycznie nie da się słowami oddać...


Dla tumana w jego przeświadczeniu nie ma żadnego znaczenia, ze jednak cala wiedza ludzkości w słowie pisanym jest zawarta, właśnie w podręcznikach, definicjach, danych. I ze przyjęte przez ogól definicje, znaczenia (nawet jak mylne) są istotą porozumienia miedzy ludźmi. Bo określają zakres, przedmiot tego o czym się mówi. Żeby mówiąc "mrówka" każdy miał małego owada przed oczyma a nie, ze jeden tuman sobie palnie, że sześc nóg mrówki i odwłok o którym mowa to brawurowa interpretacja bo jemu się jakieś wielkie uszy, trąba, wężowe ciało i skrzydła orla majaczą pod tym terminem. Albo jakieś niewyraźnie mrowienie w serduszku...
Nie on wie lepiej, nie ufa. To znaczy w sumie czemuś tam ufa, i to pisanemu, nawet w internecie pisanemu, jeżeli to jest zgodne z jego uczuciami...

Ale już jak coś nie pasuje do jego wizji świata to tuman neguje wszystko. Definicje, słowa, dane, agendy, naukowców, podręczniki... z zadaje, błyskotliwe, pytania (tumanowate oczywiście). Np, Ktoś powie ze 100 jest granicą poniżej, której jest 99 liczb całkowitych dodatnich. A tuman podchwytliwie zacznie wywodzić i dopytywać. Jak 99 jest poniżej granicy to chociaż 1% musi być poniżej ostatecznej granicy. I jeszcze zacznie się domagać przykładów na ten 1%/ , Chociaż podane kryterium nic o ostatecznych granicach nie mówiło.

Ba, oczekując tych przykładów konkretny, bo przecież statystką nie ufa, bo to liczny tylko, zakłamane, jak z tymi kartami prepaid w koszu co to w Afryce Czarnej nabiją stopień "ukomórkowienia". najchętniej by chcieli aby podać im nazwiska. PESEL, i np w przypadku ofiar głodu skany z karty zgonu.
A najciekawsze jest to, ze podane dane nie dotyczą ofiar klęski głodu i śmierci głodowej tylko skrajnego ubóstwa prowadzącego zgodnie definicją do długotrwałego, powolnego wyniszczenia organizmu, nie tylko z braku właściwego pożywienia a tym bardziej jego ilości.

U tumana z tymi danymi zresztą to jest jak z wolnością. Bo on wolny jest i tylko on może oceniać co jest w pisanym. danych a nawet statystykach dobre a co złe, i więcej o czym mówią.

I tak dane o tym ze najbiedniejszych polskich gospodarstwach domowych jest przynajmniej jedna komóra mówią o tym, ze tak naprawdę biedy nie ma. I to są dobre dane.

Podobne dane z biednej Afryki mówią o tym, ze bogaci Arabowie mają takie hobby ze kupują karty prepaid w ilościach setek, tysięcy i więcej nawet sztuk i wyrzucają je do kosza albo trzymają gdzieś w szafie. Lub mają sto komórek w kieszeni na raz. I ten 0,001 % (a może mniej, bo Afryka nie należy do kontynentu znanego z ilości milionerów w stosunku do ilości ludności, to raczej domena Ameryki Płn,) obrzydliwe bogatych Afrykanów nabija statystyki.

No mimo to przyjąłem ten argument, ze coś może w tym być. Bo dane o zasobności polskich biednych gospodarstw na postawie ilości Komorek były ze spisu powszechnego.
Podałem wiec dane, również ze spisu, na temat ilości komórek, OTV Sat. w slamsach w Delhi (itp).

No trochę zatkało ale i tak wyszło, ze posiadanie komórki u nas świadczy o zasobności i braku biedy a gdzie indziej... no właśnie, w sumie to nie wiem. albo dane złe , albo o niczym nie świadczy albo...

Bo tuman przecież w definicje i kryteria nie wierzy. Co będzie się ograniczył jak ograniczony ścisły umysł to jednakowych kryteriów, jednej miarki, metody pomiaru. Nie, tuman humanistyczny jest od tego wolny jak ptak.

On się zachwyca jak to inne tumany odkryli coś znanego od 100 lat i dziwią się ze kwasowość wody w skali logarytmicznej jest określania. I jego też, tumana to bawi, i podaje jako przykład wyższości tzw humanistów, co to plwają na takie głupoty wymyślane przez tych, ograniczonych ścisłowców, jak prawo powszechnego ciążenia (to dopiero jest śmieszne, że piórko i kamień spadają z identycznym przyspieszeniem a aby wytłumaczyć, to co każdy widzi to się ci fizycy babrzą w jakieś szczegóły z oporami powietrza itp), zachowanie momentu pędu (to jest dopiero śmieszne, nie) i inne...

I z tego tuman czerpie poczucie wyższości, nie organicznej swobody myśli, nie zastanawiać sie zbytnio (no tuman się nie zastanawia przecież) ze gdyby nie ta wiedza, nie te definicje, dane i słowo pisane to by tę swoją humanistyczną swobodę myśli w jaskini dalej uprawiał


Oczywiście tuman nie jest w stanie podać, żadnych argumentów w dyskusji oprócz głupich pytań lub szyderstw. W stylu "brawurowa interpretacja", "ścisły czyli ograniczony", jakimiś tam przypowiastkami, powiedzeniami, teatrzykami....


Maniek, ja już skończyłem dyskusje z Tobą. Bo na Twoim przykładzie widać wyraźnie prawdziwość idioty co to sprowadza do swojego poziomu...

To, ze jakieś badania są faktycznie robione, źle, nie oznacza, ze wszystkie, i ze nic nie mówią. Gdyby tak było, cala nasza wiedza byłaby do dupy.

I tylko kompletny tuman taki jak Tym jakiś przypadek prof. Tołpy ( wielu innych), zresztą wyśmianego przez oficjalną naukę. może podawać jako przykład omylności nauki, szarlatanerii itp. Tak nauka bywa omylna, jest jak każda inna dziedzina wiedzy podatna na oszustwa, ale jednak idzie powoli do przodu i dzięki jej "brawurowym interpretacją oczywistości", jakimś definicjom od czapy, słowu pisanemu co to nie wolno ufać, badaniom niewiarygodnym z samej definicji badań naukowych. Dowód - słowo pisane przesz Huszka w postaci groteski - humanistyczne pisane jest lepsze od opisanego niehumanistycznego i stanowi przytłaczający argument, ba dowód, takiemu pisanemu należy ufać- oraz słowo pisane w GW i opisujące dzieje jakiegoś naukowca co się prawdopodobnie pomylił w swoich badaniach dlatego, ze bardziej wierzył w idee, w swoje wyobrażenie o swoim leku niż twarde fakty i dane z badań klinicznych np. Dokładnie jak TY MANIEK, wierzysz bardziej w swoje przekonania niż twarde dane i fakty. I ten Tołpa tak jak Ty odrzuca wszystko co nie pasuje do jego przekonania o słuszności jego idei, przekonań urojeń. Bo tylko jego, niesprawdzone wyniki się liczą a nie dane, definicje, fakty którym przecież nie można ufać bo pisane i wynikają z badań naukowców, które z zasady są wątpliwe, blednę...i śmieszne jak skala logarytmiczna Ph ---- hahahahahaha! Normalnie się posikam. logarytmiczna, co też te mądralki, fizycy i chemicy nie wymyślą, czytal ktoś coś bardziej śmiesznego???
A takie twierdzenie Talesa, które nie dawno przeczytałem, to dopiero jaja --- hahahahaha! No co też nie wymyślą...?

Takie oto humanistyczne tumańskie błędne kolo


A definicja słowa "głodować" nie będąca moją "brawurową interpretacją" według tumana domagającego się wiecznie dowodów, przykładów (bo setki przedstawionych to nie to pisanemu nie ma co wierzyć, albo tuman nie zrozumiał) to jaka jest?

Bo ja się staram udzielić odpowiedzi na temat. A tuman zamiast odpowiedzieć jaką ma definicję skrajnej biedy i wówczas będziemy dyskutować czy według jest kryterium żyje w niej 2,8 mln Polaków czy mniej albo żaden. Zamiast podać co rozumie czy też czuje pod terminem językowym "głodować" to tu sobie bajki pisze do Tołpy odsyła.

Tak przy okazji, co ma Tołpa, jego historia, badania do biedy w Polsce? Jego preparat z torfu jest argumentem przeciw temu, ze poniżej pewnych dochodów nie jesteś w stanie zapewnić sobie minimalnych niezapewniających właściwe utrzymanie się w zdrowiu i sprawności psychofizycznej? Ze takiej granicy nie ma? Za nawet jak jest ona dość płynna to nie należny jej określać? Ze jak się już te kryteria przyjęło to nie należy badać tej sfery. Określać ile osób tych kryteriów nie spełnia? Bo przecież to nie ma sensu, Wiecie Tolpa.

Dzięki nauce i badaniom, Tuman przez ten swój fetysz, komórkę, rozmawia, na tym forum z komputera pisze, ale co tam to tylko ułuda taka, nie prawda, bzdury, nie ufajmy, bo wiemy jak to jest tymi naukowcami, agendami, badaniami i słowem pisanym. Dowód - groteska i artykuł o Tołpie.

Ja pierdole ale tumaństwo!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:16, 21 Sie 2016    Temat postu:

No tumaństwo - masz całkowitą racje i jak widać jesteś jednak trwale uzależniony od popierdolonych danych wziętych z sufitu przez gryzipiórków - "fachowców" zza biurka . Do rzeczy:

Cytat:
(...)Bo ja się staram udzielić odpowiedzi na temat. A tuman zamiast odpowiedzieć jaką ma definicję skrajnej biedy i wówczas będziemy dyskutować czy według jest kryterium żyje w niej 2,8 mln Polaków czy mniej albo żaden. Zamiast podać co rozumie czy też czuje pod terminem językowym "głodować" to tu sobie bajki pisze do Tołpy odsyła.(...)


Wśród tych żyjących w skrajnej nędzy bywają i też takie przypadki:

- niebieskie ptaki (jeden z gangsterów, bossów Pruszkowa na sali sądowej bezczelnie udzielił odpowiedzi z czego się utrzymuje - odpowiedział, że z zasiłku z MOPS-u. I była to prawda - wcześniej wziął fikcyjny rozwód ze swoja żoną, przepisując Jej cały majątek i zarejestrował sie jako bezrobotny i bezdomny. Formalnie facet nie miał za co żyć - granica biologicznego przetrwania, choć w tym samym czasie obracał milionami. Co, powiesz może, że to jednostkowy przypadek ? Wolno Tobie tak sądzić - Ty masz przcież dane z ważnych agend...co tam real - nieważne.

Większość ludzi zarejestrowanych jako bezrobotni nie mających już prawa do zasiłków - pracuje latami w szarej strefie i wyciąga zazwyczaj więcej forsy niż zapierdalająca na kasie pracująca legalnie kasjerka w Biedronce, czy innej stonce. Też nieprawda ? Wolno Tobie tak sądzić... jak sie ma umysł ciasny i wierzy we wszystko co sie przeczyta - wszystko wolno.

Pracownicy szarej strefy - jak jeden mąż i jedna niewiasta - kwalifikują sie do tego badania jako ludzie, których wykazywane dochody są na granicy biologicznego przetrwania.

Napisałeś też wyżej, że ja rzekomo twierdzę - w Polsce nie ma biedy. No ręce i nogi opadają. Ty jednak masz od pewnego czasu spore trudności z przyswajaniem tekstu.

Masz racje - szkoda słów i klawiatury na dyskusje z Toba, przynajmniej na ten temat. Ty wiesz lepiej. Nie rozumiem tylko dlaczego akurat mieszasz do tej dyskusji szarlatana Tołpę ? Czy ja gdzieś o Nim wspomniałem ? :(

ps. I jeszcze jedno - inwektywy i epitety pod moim adresem nie robią na mnie żadnego wrażenia - przywykłem, że z braku konkretnych argumentów im ktoś głupszy, tym głośniej krzyczy. Świadczy to raczej o bezradności atakującego, a nie o tym, czy akurat mam rację, czy jej nie mam.


Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Nie 11:20, 21 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 12:35, 21 Sie 2016    Temat postu:

No i co Pan, Panie Komandorze, na te algorytmy, toż to jak prosty programik komputerowy i to tylko na poziomie starego Atari. A zjawisko jest powszechne, ale poza powszechnością, obecna przestrzeń społeczna jest mu sprzyjającą. Czy uważa Pan, że tak sprzyjająca kretynieniu przestrzeń społeczna jest skutkiem procesów społecznych, albo jakim przypadkowym zbiegiem okoliczności? Czy może jednak celowym aspołecznym działaniem korporacji mającym na celu destrukcję społeczną? Tak, Panie Komandorze, nie chce wyjść inaczej, jak tylko, że jest to skutek totalnej wojny klasowej.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mirosław Galczak
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Gru 2010
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stoliy księstwa Gryfitów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:18, 21 Sie 2016    Temat postu:

Chyba jednak jeszcze nie mam sklerozy.
Czytając dochodzę do wniosku, że zupełnie nie potrzebnie wbijano nam do głowy te cholerne sinusy i kosinusy natomiast stanowczo za mało logiki i filozofii,
Nasunęła mi się sentencja Ajschylosa :
"Prawdę trzeba wyrażać prostymi słowami,"

Epimenidesa z Krety. Wypowiedział on zdanie: Κρῆτες ἀεί ψεύσται, co znaczy: Kreteńczycy zawsze kłamią. Na pierwszy rzut oka nie ma w tym żadnego paradoksu, jeśli pominąć, że Epimenides sam był Kreteńczykiem. Skoro Epimenides jest Kreteńczykiem, to twierdząc, że wszyscy Kreteńczycy są kłamcami, sam także kłamie, czyli mówi prawdę. Paradoks ten jest wersją paradoksu kłamcy.

Ocywiście nie traktujcie tych refleksji staruskA poważnie.
To jest tak, ze w trakc ie czytania z mojej podświaomości "wyskakują " informacje które kiedyś, kiedyś uzyskałem.

Kończyłem studia w okresie "komunizmu" . Wyobraźcie sobie, że między innymi również logikę i filozofię.
W trakcie studiów musieliśmy zaliczać "praktykę robotniczą" My swoje praktyki rozpoczynaliśmy od gońców.
ój najstarszy brat od 1946 roku był na Politehnice. Swoją praktykę robotniczą. Zaczunał on od noszenia na budowie cegieł. Nie muszę przypominać, że wtedy nie istniały urządzenia elektryczne.
Profesor Eugeniusz Kwiatkowski mobilizował nas do nauki przypominając nam, że "Uczcie się państwo bo będziecie kapitanami gospodarki."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Nie 14:17, 21 Sie 2016    Temat postu:

Tam Huszek, masz racje, ten przypadek do poważny dowód na to ze ilość nędzarzy- 2,8 mln jest przesadzona. Masz racje. w sumie to co najmniej 2 miliony milionerów zarejestrowanych jako bidule.

Maniek, ja rozumiem tę szarą strefę, i nawet się z tym argumentem zgodził. gdyby nie to, ze skrajne ubóstwo dotyka nie tylko bezrobotnych. Często dotyka (dotykało raczej) ludzi pracujących i to nawet na legalnym etacie z dużą ilością dzieci. Oczywiście ich wuna to i własne życzenie, nie zmienia jednak faktu, że są w tej sytuacji. Bo ta definicja i kryteria nie rozróżnia czy na własne życzenie nie masz kasy czy nie.
I dalej moglibyśmy rozważać szczegóły i przykłady ze Pan Kazio w Pruszkowa to niem to oszust, A Pan Zenek z Woli to szara strefa i kasę ma.. czyli razem minus dwa. Znaczy myli się GUS bo już mamy 2 799 998 a nie 2,8 mln.

I morze nawet byśmy doszli do konsensusu, ze ta metoda badawcza i szacunki są do duby i mają błąd jednostronny (dlaczego jednostronny?*)
50 % i faktycznie nędzarzy było TYLKO 1,4 mln.

I to by Maniek była dyskusja godna tego miana.
A nie gadki o "brawurowych interpretacjach" żądania przykładu śmierci głodowej (najlepiej na ulicy) nie doczytanie lub niezrozumienia definicji i kryteriów jakie stawia. Zrównywanie - zagrożenia dla zdrowia i życia z naglą śmiercią z głodu. Powolnego wyniszczenia organizmu tak samo. Pisanie grotesek ni przypiął ni wypiął, artykułów o Tołpie...

*błąd w jedną stronę. Ja byłbym skłonny się zgodzić na ten błąd w dól. Ale w sumie te błędy mogą w dwie strony występować.
Np przyjęta granica dochodów, kwalifikująca do skrajnego ubóstwa, nie chce mi się sprawdzać ale powiedzmy ze średnio ok 450 zl na osobę w gospodarstwie wieloosobowym (zaskoczony?) inaczej ma się w na białostockiej wiosce a inaczej w Warszawie. W tej wiosce mając stary domek (nie płacisz czynszu tylko mały podatek), małe poletko na którym posadzisz trochę ziemniaków, warzyw, chrustu, którego z lasu naniesiesz na opal... itd. Mając dodatkowo 2000 na cztery osoby da się żyć. W Warszawie gdzie za samo (nie wyszukane mieszkanie) trzeba ok nie mniej niż 600 zl zapłacić a w koło drożyzna w sklepach to i 2500 może być mało. I można być w skrajnej nędzy pomimo nie znacznego przekraczania kryterium 460 PLN na osobę.

Ale to drobne fluktuacje są w sumie. Może polecimy Huszkiem czyli podawaniem skrajnych przykładów jako dowodów na coś co mu się roi.

Co np z kimś, kto ma oficjalne dochody powiedzmy "bardzo duże", takie marzenie wielu Polaków. No niech to będzie 3000 PLN na rękę (bo zapomniałem dodać, ze IPISS (agenda mająca duuuuzo za uszami, bo burzy spokój i wiarę huszkow) minimum egzystencji podaje w dochodach netto, nie brutto)
No wiec ta 4 osobowa rodzina zarabia te 3000 ale z tego (no fakt, na własne życzenie ktoś powie, ale czasem innego wyjścia nie ma) musi przeznaczyć 1200 - 1500 na ratę za mieszkanie. Danych GUS podobnie jak ta szara strefa mieści się powyżej ale faktycznie, na zaspokojenie potrzeb życiowych ma tyle samo co ten biedak bo faktycznie na wydatki życiowe mogą przeznaczyć 1800 zl lub mniej a dla typowej 4 osobowej rodziny z dziećmi minimum egzystencji to 1856 PLN.


Cytat:
Minimum egzystencji za 2015 r. dla najbardziej typowej rodziny (gospodarstwo z dwojgiem dzieci na utrzymaniu) oszacowano na 1 856,45 zł (464 zł na osobę). Koszyk minimum przeżycia dla osoby samotnej w wieku produkcyjnym wyniósł 545,76 zł, a dla samotnego emeryta 518 zł.


A co np z kimś o naprawdę bardzo dużych dochodach, rzędu wielu tysięcy złotych, który się no przeliczył i komornik mu prawie wszystkie dochody przejmuje. Zajął dom i dobytek. Oficjalnie to bogacz. Faktycznie nie ma często na chleb.

Tak, ze to w dwie strony działa i całkiem prawdopodobne, ze te błędy w szacunkach się znoszą. Bo podejrzewam jest tyle samo młodych ludzi, którzy ze względu na kredyt mieszkaniowy (lub wynajmowanie mieszkania w mieście) pomimo oficjalnych dochodów wyższych niż te minimum faktycznie ma do dyspozycji na przeżycie i zaspokojenie podstawowych potrzeb egzystencjalnych mniej niż ta granica co tych co oficjalnie mają poniżej ale ze względu na niewykazane dochody mają więcej.

Nie wierzysz Maniek? Chcesz przykłady? To rozejrzyj się.

No dobra a ponieważ znalazłem dane IPiSS jak liczą te minimum to je tu przytoczę (za 2015 rok).

Dla 4 osobowej rodziny z dwójkiem dzieci.

Żywność - 840,49 PLN (ok 210 na osobę)* w kolejnych nawiasach przybliżone wartości na osobę.
Mieszkanie - 673,70 PLN - w tym 637,28 eksploatacja a 37.42 wyposażenie (nie będę dzielił na osobę) ale życzę sukcesów w utrzymaniu mieszkania za tę kwotę. Z konserwacją, opłatami za media, czynszem i koniecznym zakupem wyposażenia co jakiś czas na kwotę ok 400 zl rocznie (OTV????)
Edukacja - 61 zl. No widzisz Maniek. Jak wydajesz na edukację więcej niż 30.50 miesięcznie (366 rocznie) na dziecko to już w skrajnej nędzy nie żyjesz.
Odzież i obuwie - 86,89 (21,70/ osobę znaczy ok 240 zl rocznie) . tak tu jęczeliście o tych dolarach za PRL i ile to para dżinsów kosztowała. Kupicie za 240 zl markowe Levisy czy inne? I proszę nie gadać o kupnie na straganie u Wietnamczyka jakiegoś barachła bo za PRL też teksasy były i nie musieliście w Pewexach kupować.

Leki - 46,81 (10,70) i dlatego pisałem o braku środków na leki, które dla większości nie stanowią problemu. Bo my więcej na suplementy, witaminki, aspirinki i przeciwbólowe często wydajemy.

Higiena - 56,16 (14 /os)
Pozostałe wydatki (nie piszą jakie, ale pewnie bilety na komunikacje od czasu do czasu, telefon, dentysta, lekarz (wcześniej były tylko leki bez dentysty i lekarza), jakieś ubezpieczenie dziecka w szkole, piwo w krzakach z Huszkem wypite - przy okazji zaspokojenie potrzeb kulturalnych, bo picie w krzakach z Mankiem to hohoho) - 88,40 (22,10/os)

i to razem daje te 1 856,45 PLN (464,11) nie dochodów jak się podaje w statystykach brutto ale pieniędzy netto, w kieszeni jakie można przeznaczyć na zaspokojenia najbardziej podstawowych potrzeb życiowych.
A to oznacza, ze taka rodzina jak liczona powyżej, jeśli (nie szarej strefie ale normalnie) jeśli jedna osoba zarabia minimalną pensję czyli ok 1750 zl ale brutto (dane za 2015 rok tak ja to minimum) to już jest (raczej była bo teraz dochodzi 500+)poniżej minimum egzystencji i to znacznie.

Bo to daje 1286 zl Netto czyli do dyspozycji. Ile brakuje?
A na minimalnej lub nawet wyższej ale poniżej 1800 netto pracuje większość młodych ludzi z dwojgiem dzieci przy których jak się nie ma pod ręką babci matka raczej nie ma szans pracować.

A nawet jakby udało jej się wysłać do przedszkola to za przedszkole na ok 9 godzin (dojazd trzeba liczyć a bezpłatnie jest tylko 5 h) trzeba zapłacić ok 160-200 zl z wyżywieniem. ok 300-400 za dwoje. Tyle, ze najczęściej o tym publicznym trzeba zapomnieć.

I teraz dwa razy minimalna to 2560 na rękę. Przedszkole, jak nie publiczne to koszt minimum 800 zl na dwoje dzieci. I co? I znowu pod kreską. Publiczne to na bogato, bo zostanie ponad 2000 tysiące. Ale wystarczy najmniejszy nawet kredyt, konieczny dla urządzenia się młodego małżeństwa, chociażby na podstawowy sprzęt, nie każdemu rodzice dają a nic z nieba nie spada samo, wiec kredyt na meble, nawet na nie będący dzisiaj jakimś luksusem OTV, czy konieczne przecież do życia mieszkanie doprowadza ze nawet osoby o dochodach oficjalnie wyższych do minimum są faktycznie poniżej.

I teraz Huszku, przejrzyj te wyliczenia i powiedz czy one są jakieś nadzwyczajne i opiewają na niem wiem jakie luksusy. Po mojemu zaniżone bo jakoś ciężko mi sobie wyobrazić mieszkanie, którego koszty utrzymania ze wszystkimi mediami (wodą, ogrzewaniem, czynszem, prądem i drobną a konserwacją) wynoszą ok 600 PLN skoro minimalna stawka czynszu to 5-6 zł za metr (mieszkanie komunalne bez wygód - potem się zwiększa jak jest kran z wodą np),

No i nigdzie nie ma używek, i nie oburzajmy się, bo czemu im zabraniać fajki czy piwa skora sami się tłumaczymy, że dla zdrowia psychicznego i odreagowania od czasu do czasu musimy. W tych zagrożeniach dla zdrowia i psychiczne chodzi :)

No dobra, Maniek. Z mądrym człowiekiem a nie tumanem to bym ustali kryteria, definicje, metody kwalifikacji (np to o czym pisałeś ze są osoby które nie powinny w tej grupie być a są, i ja w odpowiedzi, ze jest wiele takich co powinny się załapać a oficjalnie są powyżej) i ich błędów. Zobaczylibyśmy te przytoczone wyliczenie i ewentualnie skrytykowali ich zasadność. Mozę nawet byłbym skłonny ze za mieszkanie powinno być 400 zł, na żarcie 500 a na edukacje 0 bo mówimy o przeżyciu a nie edukowaniu (no ale niestety biwakowe jest to edukowanie w pewnym wieku).

I ze powinno by nie 1850 dla typowej rodziny 4 os tylko 1500 (i tak minimalna oficjalna płaca nie wystarcza a taka standardowa na szaro - 1600 na rękę ledwo).

I ze według tych nowych, uzgodnionych przez nas, bo my wiemy lepiej od specjalistów, mających wiele za uszami, co ile kosztuje i co powinien aby starczyło człowiek jeść to liczba 2,8 mln określająca skalę nędzy jest przesadzona w górę znacznie i powinno być zaledwie 1,2 mln.

Chociaż według przedstawionych kryteriów i biorąc pod uwagę błędy wynikające z niedoskonalej metody badawczej (ale w dwie strony) ta podawana liczba nie jest bzdurą tylko wynikiem przyjętych założeń.

A co było w zamian: puste słowa o "brawurowych interpretacjach", slogany o wierze agendom mającym wiele za uszami, o niewierze w pisane, nie rozumienie prostych zdań (najprawdopodobniej z lenistwa intelektualnego, miało się gotową odpowiedz i nawet nie przeczytało ze w tej definicji nie ma mowy o śmierci głodowej w wyniku szybkiego zagłodzenia, prawda?), opowieści o Tolpie, wierszyki, teatrzyki, gangsterach co to biedę oficjalnie klepią...

I na koniec oczywiście ja nigdy czegoś takiego nie powiedziałem co cały czas mowie albo swoim reakcjami daje do zrozumienia. No pewnie maniek. bo ty tak naprawdę nic nigdy konkretnego nie odpowiedzialność. Zawsze jesteś się wstanie wyłgać, taka menda obślizgła z ciebie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:56, 21 Sie 2016    Temat postu:

Nadal jednak nie przypominam sobie, abym wspomniał coś o Tołpie, a tym bardziej pisał jakieś artykuły o czarodziejach... :(

Komandorze,

Fakty są jednak bezwzględne. Te akurat są twarde, bo opierają się na danych z UP, a PUP-y z kolei rozliczane są z kasy, którą wypłacają bezrobotnym.

Cytat:
Stopa bezrobocia w Polsce w maju br. wyniosła 9,1 proc. - podał w czwartek Główny Urząd Statystyczny. W stosunku do kwietnia bezrobocie spadło o 0,4 pkt. proc., a wobec minionego roku o 1,6 pkt. proc. - dodał GUS.
(...)
Według GUS w końcu maja liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy ukształtowała się na poziomie 1 mln 456,9 tys. i zmniejszyła się w porównaniu do kwietnia o 4,3 proc. (czyli o 64,9 tys.). W zestawieniu do maja zeszłego roku spadła natomiast o 14,4 proc. (czyli o 245,2 tys.).

[link widoczny dla zalogowanych]

Ok. 85% bezrobotnych nie ma prawa do zasiłku. Pytanie więc - z czego ci ludzie żyją ? No bo chyba nie kradną, ani też z oszczedności raczej też nie, przynajmniej nie wszyscy...

A spokojnie można ich zaliczyć do tej bzdurnej definicji - zasiłek z MOPS-u to jednak podobno grosze wystarczajace na kilka dni balangi - tanim winem, nie na przeżycie od wypłaty do wypłaty...

Więc jak to wytłumaczysz racjonalnie ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 18:06, 21 Sie 2016    Temat postu:

hushek napisał:
nie przypominam sobie, abym wspomniał coś o Tołpie
Więc jak to wytłumaczysz racjonalnie ?


Panie Hushek, puknij Pan się w głowę, jakże Pan Komandor ma odróżnić Pana od Pana Kubusia? Jak Pan, to wytłumaczy racjonalnie?

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:39, 21 Sie 2016    Temat postu:

Biednemu Komandorowi wszystko już się pitoli - Panu Baryckiemu też.
Ten Tołpa to gwóźdź do trumny dla Kubańskiej medycyny - oczywistym jest bowiem że komunistyczne matoły mogły co najwyżej skopiować światowe osiągnięcie prof. Tołpy w walce z rakiem.
Takich Tołpów jest na świecie mnóstwo, i nie tylko w walce z rakiem, z czymkolwiek innym również np.węgierski banfi hajszesz, cudowny lek na porost włosów w latach 80-tych.
Mam rodzinę na Węgrzech i na własne oczy widziałem jak mój wuj chodził opatulony ręcznikiem ze śmierdzącym gównem wtartym w głowę - niestety nie przybył mu ani jeden włosek, zrozumiał to po wydaniu okrągłej sumki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:51, 21 Sie 2016    Temat postu:

Ludzie ciężko, zwykle nieuleczalnie chorzy są zdesperowani, gotowi czepiać sie choć iskierki nadziei na cudowne uzdrowienie.

Stąd różni szarlatani typu Harris, czy tam inny Bashobora. Ciężka kasa jest do wyrwania...

ps. Ten "cudowny" lek na porost włosów - banfi hajszesz - to był w latach 80-tych prawdziwy hicior na Bazarze Różyckiego - frajerzy przepłacali ciężkie pieniądze za to gówno... :wink:

ps2. A to, że sie Komandorowi posty i Juserzy mieszają - nic dziwnego - złość, bezsilność - to są źli doradcy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Nie 19:17, 21 Sie 2016    Temat postu:

No dobra. Moja wina. to ten drugi tuman o Tolpie pisał a ja Was już przestaje w sumie rozróżniać. jeden głupszy od drugiego ty pisałeś jako dowód nierzetelności badań i definicji raport jakieś fundacji STER (nie instytutu badawczego, nie agendy rządowej czy międzynarodowej ale fundacji) w którym nie ma na dodatek podanych żadnych kryteriów tych badań. wiec ciężko ocenić. Bo jezeli za molestowanie czy przemoc o podłożu seksualnym przyjąć targanie za warkocze w przedszkolu i szkole, głupie żarty, docinki i obleśnie uśmiechy, gwizdy i inne takie... to ja bez żadnych badań czy ankiet jestem wstanie przyjąć że prawie 100% kobiet to na jakimś etapie życia spotkało. A jeśli za kryterium przyjmiemy przemocy seksualnej przyjmiemy gwałt z brutalnym pobiciem to pewnie i 1 procenta by nie było.

Niestety nie wiem co wyjaśnia pani Grzybek bo na tym ze wyjaśnię dla artykuł się kończy wiec się nie wypowiem na temat danych jakie podaje bo nie znam przyjętych kryteriów i metody badań. Ale jak powiedziałem, nie neguje tych danych, do póki nie poznam jakie były kryteria tej przemocy. Mogę się nie zgadzać z tymi kryteriami, ze zbyt naciągane, ale nie będę dyskutował z danymi na tych kryteriach opartymi. I tu się różnimy.

Cytat:
Ok. 85% bezrobotnych nie ma prawa do zasiłku. Pytanie więc - z czego ci ludzie żyją ?


No proszę Maniek jaki Ty nieskomplikowany jesteś! bezrobotnych jest ileś tam procent, 85 % nie prawa do zasiłku a jednak żyją! Z czego? I oczywistsze Ty tego nie powiedziałeś, bo nigdy nie mówisz, ale tym swoim pytaniem i zdziwieniem jasno dałeś do zrozumienia - bezrobocia nie ma bo
jednak żyją, biedy nie ma bo jednak żyją i nie zdychają masowo z głodu, no i mają komórki a nawet OTV itd...

No piękny dowód na brak faktycznego bezrobocia i brak faktycznej nędzy poniżej minimum egzystencji . Oni zyją? Jakby zdechli i nie żyli to by był dowód ze nędza jest. Ale tu kolejny problem. Jak zdechli to ich nie ma. Zniknęli. Nie żyją. Z nimi bezrobocie i bieda. wiec jakby nie patrzeć bidy nie ma. Bo jak powodu nędzy i głodu nie żyją to automatycznie nie żyją w nędzy.
Bo trupy w nędzy nie żyją przecież? Prawda?

Wiec to ze żyją jest jednak głównym dowodem ze nie ma skrajnej nędzy i biedy z wys. ok 7% populacji, nie ma bezrobocia w wys ok 9% bo przynajmniej 6% tych bez zasiłku by nie żyło a żyją.

I to ze żyją świadczy o wolności, sprawiedliwości, dobrobycie i wyższości ekonomicznej kapitalizmu nad PRL-em gdzie o skrajnej nędzy, upodleniu narodu niezbicie z kolei świadczył fakt braku papieru toaletowego i oczekiwanie na telefon. aha i jeszcze zarobki w wys. 20 $ też świadczyły o nędzy. Tu już jednak argument ze żyjąc za te 20$ nikt nie umierał a wręcz przeciwnie żył a nawet dżiny od czasu do czasu kupował, OTV, radio, magnetofon, meble (fakt ze nie łatwo ale jednak) a nawet na wczasy jeździł prawie co roku już nie świadczy o dobrobycie tylko o nędzy. Bo założenia w PRL nędza (chociaż z głodu nikt nie umierał i bezrobocia praktycznie nie było ludzie nie wiedzieć czemu jednak żyli) a teraz dobrobyt czego dowodem jest ze bezrobotni i nędzarze nawet żyją. I nawet ta nędza ma po 100 $ na łeb miesięcznie.

Inwektywy. przypominam ci Maniek, z Ty je zacząłeś, ja się odwzajemniam. A teraz uważam, ze też inwektyw nie używam w stosunku do ciebie tylko stwierdzam obiektywny fakt i nazywam rzeczy po imieniu. Bo jak inaczej nazwać kogoś, uważającego się błyskotliwego humanistę, który czytając słownikowe znaczenie jakiegoś słowa uważna je za czyjaś (adwersarza) brawurową interpretację. który stan zagrożenia dla zdrowia i życia, biologiczne wyniszczenie, niedożywienie, większa podatność na choroby itp opisane w definicjach i wyjaśnieniach do nich (opisach) utożsamia ze śmiercią głodową w klasycznym ujęciu jak podczas klęsk głodu, w getcie czy oblężenia Leningradu. I Jeszcze pomimo wielu wyjaśnień i podawania przeróżnych łatwiejszych i trudniejszych definicji uparcie domaga się przykładów (pewnie z nazwiska, imienia, Pesel i skanu karty zgonu, bo tylko on może podać opowiastkę o gangsterze z Pruszkowa od tak sobie jak ja by, odpowiedzialny o facecie w Pabianicach, który zmarł z głodu na ulicy to by nie było to. Nawet jakbym przytoczył odpowiedni artykuł z lokalnej gazety. bo przecież nie należny słowu pisanemu itd... no i jak takiego tumana inaczej nazwać niż tumanem? Masz w końcu tę definicję słowa "głodować" czy będziesz teraz uciekał na temat molestowania zwierząt w Kongu?

I jeszcze jedno na temat tego dowodu na głupotę badań na przykładzie danych o molestowaniu. Czy ty nie widzisz różnicy? Minimum biologiczne leży w sumie w sferze materialnej bo materialne dobra chodzi. Można, znając średnie potrzebowanie organizmu na kalorie, białka, węglowodany, witaminy i mikroelementy (nie będę się rozwijał bo nie jestem dietetykiem), znając zawartość tych składników w produktach spożywczych, ich powiedzmy minimalne ceny określić ile dorosły mężczyzna, kobieta, dziecko młodsze i starsze potrzebuje wydać aby zakupić tych produktów w ilości zapewniającej właściwą regeneracje organizmu, utrzymanie na pewnym poziomie zdrowotnym a w przypadku dzieci na właściwy rozwój psychofizyczny. Znając ceny energii, czynszu, wody, ogrzewania (oczywiście uśrednione) jakie są wymagane aby utrzymać mieszkanie w minimalnym komforcie cieplnym, energetycznym czy higienicznym można określić minimalne kwotę na ten cel potrzebną. Znając ceny odzieży i znając ich czas używania (do zniszczenia, wyrośnięcia) i biorąc minimalne potrzeby w tym względzie po komplecie letnich, jesiennych i wiosennych oraz zimowych a butów po parze, można określić niezbędne roczne (i rozbiciu na miesiąc) wydatki w tym względzie.
tak samo z ze środkami czystości, higieny oraz lekami.

I chociaż to będą dane uśrednione czyli przybliżone to jednak raczej obiektywne i zbliżone do rzeczywistych powiedzmy plus minus 10% w 90% przypadków.

A sprawy związane z molestowaniem nalezą do kategorii uczuć i są subiektywne - pomijając najbardziej drastyczne przypadki, badania na tym zjawiskiem to humanistyka w najczystszej ideologicznej postaci jak w tym wyśmiewanym przez mnie postmodernizmie z tym całym feminizmem wojującym i gender.
Bo tu obiektywnie oprócz obiektywnych przypadków przestępstw seksualnych powiedzieć się nie da,, bo jedna będzie się czuła zmolestowana przemocnie jak się do niech gość uśmiechnie i powie kochana i czy śliczna pani druga wręcz przeciwnie jak nie powie tylko burknie spierdalaj. Kryteria całkiem dowolne i w sumie ciężkie do zweryfikowania jak obrazą. Bo jeden się poczuje ciężko obrażony tumanem a drugi musi dopiero po ryju dostać by się obrazić.

Po to sfera uczuć, psyche a nie materialną jest.

i tylko tuman miesza te dwie kategorie absurdalność jednej dając jako jako przykład nieprawdziwości drugiej. identycznie jak dawanie przykładu Tolpy, przez drugiego tumana, jako manowców nauki aby wykazać ze inne badania też muszą być do dupy i nic nie warte . Dlatego tumanów pomyliłem, za co przepraszam.

JAKBY TUMAN ZAKWESTIONOWAŁ PODANE WYLICZENIA ODNOŚNIE POSZCZEGÓLNYCH WSKAŹNIKÓW I PODAL SWOJE (np ze 20 zl dziennie na jedzenie dla 4 osobowej rodziny z dziećmi to w chuja za dużo bo wystarczy 10 i też zapewni właściwy rozwój dzieciom i regeneracje dorosłych, ze na mieszkanie starczy 300 zł z wodą, ciepłem, gazem, prądem i niezbędnymi zakupami wyposażenia)TO BYM ZA TUMANA TUMANA NIE UWAŻAŁ. Może bym nawet się zgodził ze ponad 600 zetów na żarcie to za dużo. Bo jak minimum to minimum powinno starczyć 450 (15 zl. dziennie na 4 os) ale jak tuman pierdoli jak jeden tuman z drugim o molestowaniu, przykładach śmierci głowowej, ze bezrobotni i biedacy jednak żyją czyli biedy skrajnej (poniżej minimum egzystencji nie ma bo egzystują przecie i umierać nie chcą, o "głodowaniu" czyli jedzeniu niewystarczających ilości jedzenia, chodzeniu głodnym mówią o "brawurowej interpretacji" bo pomimo srania się na wielkiego humanistę, erudytę i intelektualista nie zna się ogólnie przyjezdnego znaczenia slow w j. ojczystym a jest się zbyt intelektualnie ociężałym lub leniwym by sprawdzić - lepiej, łatwiej i szybciej błysnąć "błyskotliwą ripostą" hahahaha co to ostatnio te naukowce nie wymyśliły, hahaha, skale logarytmiczną Ph o jakiś stosunkach moli i jonów, hahaha. Stosunki moli to ja mam w szafie... hahaha. A każdy wie, ze rzeczy są kwaśne, bardziej kwaśne i cytryna. hahaha A oni w te szczegóły się bawią z molami.
A badania? ostano o molestowaniu podawali takie, ze wszystkie baby molestowane były, są lub będą. I to cala prawda o badaniach (tak a propos to i jeden i drugi negowany przez Ciebie przykład, zakładając, że oba durne i molestowanie i bieda, to czysta humanistyka a nie badania ścisłe i ich niedokładność jak już to właśnie z tej nieobiektywności i błędności całej humanistyki wynikam takie glupoty humaniści podają, my ścisłowcy... nie) naukowych, wszystkie badana są do d... bo te molestowaniu są, no w pisane nie wierzymy wiec i np. grawitacji praw nie ma a g nie wynosi g tylko gówno

I to cala błyskotliwość Manka jaką się sam zachwyca.

To jak poznam w końcu to właściwe znaczenie słowa "głodować" w języku polskim? Bo wiesz nie chciał bym gdzieś jeszcze z jakąś brawurowa interpretacją wyskoczyć i na głupa wyjść. Po starej znajomości sympatii, pomóż głupkowi "ścisłowcowi", nie będącemu humanistą - intelektualistą. Proszę...! :mrgreen: ;-P
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hushek
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 6781
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: umiłowany kraj
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:50, 21 Sie 2016    Temat postu:

Komandor napisał:
No dobra. Moja wina. to ten drugi tuman o Tolpie pisał a ja Was już przestaje w sumie rozróżniać. jeden głupszy od drugiego ty pisałeś jako dowód nierzetelności badań i definicji raport jakieś fundacji STER (nie instytutu badawczego, nie agendy rządowej czy międzynarodowej ale fundacji) w którym nie ma na dodatek podanych żadnych kryteriów tych badań. wiec ciężko ocenić. Bo jezeli za molestowanie czy przemoc o podłożu seksualnym przyjąć targanie za warkocze w przedszkolu i szkole, głupie żarty, docinki i obleśnie uśmiechy, gwizdy i inne takie... to ja bez żadnych badań czy ankiet jestem wstanie przyjąć że prawie 100% kobiet to na jakimś etapie życia spotkało. A jeśli za kryterium przyjmiemy przemocy seksualnej przyjmiemy gwałt z brutalnym pobiciem to pewnie i 1 procenta by nie było.

Niestety nie wiem co wyjaśnia pani Grzybek bo na tym ze wyjaśnię dla artykuł się kończy wiec się nie wypowiem na temat danych jakie podaje bo nie znam przyjętych kryteriów i metody badań. Ale jak powiedziałem, nie neguje tych danych, do póki nie poznam jakie były kryteria tej przemocy. Mogę się nie zgadzać z tymi kryteriami, ze zbyt naciągane, ale nie będę dyskutował z danymi na tych kryteriach opartymi. I tu się różnimy. (...)
- wytłuszczenia moje

I po to własnie zamieściłem ten link. Otóż Komandorze Drogi te pseudo-badania doskonale obrazują cały problem tego Twojego, czy tam nie-Twojego określenia - granica biologicznego przetrwania. Kwestia przyjętych kryteriów. Tych z badań o przemocy nie znasz, a te o granicy biogicznego przerwania znasz ? Bo kryteria zebrane z czapy prowadzą do tego, do czego prowadzą - w jednym przypadku 90% kobiet doświadczyło molestowania seksualnego ( wg tych badań to ja jestem zbrodniarzem i wielokrotnym recydywistą, ale z drugiej strony i ofiarą, no bo nie raz spotykały mnie brutalne słowne zaczepki różnych kobitek - w tym pijanych, co stanowi chyba dodatkową okoliczność obciążajacą). W drugim przypadku o który trwa tu spór - na podstawie głupich, nie przystajacych do realiów prawdziwego życia założeń - jacyś mistrzowie wysnuwają wnioski nie majace żadnego pokrycia w faktach. Lub też nie tak wielkie jak się podaje, bo nie przeczę przecież, że bieda istnieje, tyle, ze nie w takiej skali . Ale Ty to łykasz bezkrytycznie.

Statystyka nie kłamie - kłamią statystycy. To samo jest z danymi, są jakie są, a jak sie do nich podchodzi...to już inna bajka.

Reszta odpowiedzi nie dziś...


Ostatnio zmieniony przez hushek dnia Nie 19:54, 21 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: hushek Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 83, 84, 85 ... 136, 137, 138  Następny
Strona 84 z 138

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin