Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego wolę szukać w sobie raczej błędów, niż pozytywów?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31318
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:13, 12 Kwi 2023    Temat postu: Dlaczego wolę szukać w sobie raczej błędów, niż pozytywów?

Większość mojego myślenia związanych z jest testowaniem, poszukiwaniem błędów we własnym rozumowaniu, postawach życiowych. Raczej rzadko myślę o jakichś swoich pozytywach. Tzn. ściślej - choć nie myślę o nich w sensie ich rozpamiętywania, upajania się nimi, to jednak jakieś tam hipotezy o pozytywności pewnych moich cech, czy dokonań uznaję. W końcu gdybym ich nie uznawał, to logiczne byłoby chyba uznanie tych przekonań przeciwnych do nich (a potem pewnie znowu trzeba by zmienić na odwrotnie, po tej poprzedniej zmianie, czyli należałoby tak co chwila skakać raz ku akceptacji, raz ku to odrzuceniu itd.). Tak więc uznaję ogólnie jakiś poziom pozytywności swojej osoby i swoich przekonań, nie roztkliwiając się jednak nad tym, nie rozpamiętując tego. Za to swoje błędy już rozpamiętuję. Dlaczego?

1. Bo każdy znaleziony błąd tworzy jakąś granicę rozumienia w starej koncepcji, czyli jest osiągnięciem poznawczym.
2. Bo wolę moją słabość (błędy są jej wyrazem) rozpoznać wcześniej niż mój potencjalny wróg.
3. Bo ogólnie "człowiek uczy się na błędach".
4. Bo błąd jest KONKRETEM, jest postawieniem jasnym sprawy, wytycza ścieżkę dalszego działania - ku poprawie. Podczas gdy pozytyw jest w znacznym stopniu niekonkluzywny - bo w końcu jak coś jest dobrze, to nie ma co zmieniać, nie ma co robić.
5. Bo ludzi wokół mnie, którzy błędów swoich nie widzą, bojąc się je dostrzegać, przez co ich nie poprawiają, postrzegam jako słabeuszy. Sam nie chcę być takim.
6. Bo mogę! Czyli mam tyle mocy wewnętrznej, że bez problemu łykam dyskomfort związany z krytycznym spojrzeniem na siebie, że nie przeszkadza mi, gdy taki błąd znajdę.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 0:14, 13 Kwi 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31318
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:58, 13 Kwi 2023    Temat postu:

W szukaniu w sobie głównie błędów jest dość poważne zagrożenie: nie każda psychika dobrze takie podejście wytrzymuje.

Do życia w ogóle niezbędna jest jakaś postać wiary w siebie. Z jednej strony nadmiar tej wiary jest toksyczny dla rozumienia i sensownego rozwoju, ale też różne postacie niedomiaru tej wiary w to, że się jest wartościową, godną szacunku, mającą zdolność do wyciągania sensownych wniosków jednostką, będą skutkowały wycofaniem się, unikaniem podejmowania wyzwań, uległością ludziom, nawet depresją.
Tu chodzi zatem o dość szczególne poszukiwanie błędów w sobie - takie poszukiwanie, z zaszytymi w nim aspektem nadziei, że się tworzy swoją lepszą świadomość, że się doskonalimy, że pokonujemy przeszkody, postępujemy naprzód.
Progres jest zawsze przeciw czemuś!
To, co cenne, będzie najczęściej związane z jakąś formą zapłaty za to. A nawet jeśli pewne cenne rzeczy dostaniemy w postaci daru od kogoś, czy choćby od losu (dla wierzących - od Boga), to i tak, aby móc taki dar docenić, trzeba będzie wcześniej zapłacić za to poczuciem braku, niespełnienia, zdeprywowania podczas oczekiwania, aby to dobre do nas przyszło.
Z resztą chyba dobrze jest jakąś cenę za dar zapłacić, bo to ostatecznie zwiększa satysfakcję z późniejszego odczuwania już posiadania owej rzeczy. To, że umiemy docenić to, co mamy, procentuje poczuciem dowartościowania i radości z tego tytułu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin