Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ten, kto się nie umie wytłumaczyć, domyślnie jest głupcem

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37563
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:47, 25 Lis 2025    Temat postu: Ten, kto się nie umie wytłumaczyć, domyślnie jest głupcem

Wyznaję taką zasadę: jeśli ktoś ma przemyślane, spójne przekonania, to powinien umieć je wytłumaczyć.

Tak to działa w nauce - teoria jest uznawana przez społeczność naukowców wtedy, gdy została wystarczająco uzasadniona, wytłumaczona. Nie są uznawane przekonania, które ktoś był w stanie jedynie sformułować, ale nie potrafi wytłumaczyć się z pytań o to, jak owe przekonania funkcjonują w różnych kontekstach, jak rozwiązywane są potencjalne konflikty interpretacyjne. Jeśli ktoś tu się nie tłumaczy, nie chce się tłumaczyć, to wtedy takiemu się mówi: temu panu dziękujemy. I dalej taki ktoś jest ignorowany, zaś jego przekonania są przez społeczność traktowane jako raczej bezwartościowe intelektualnie.

Jeśli ktoś odrzuca z zasady wszelkie tłumaczenia się, daje tym wyraz, że jego przekonania są nieprzemyślane, czyli domyślnie niespójne, nierozsądne, nieuwzględniające ważnych okoliczności.

Po przeciwnej stronie układu mamy postawy dominacyjne, arbitralne. To, co zostanie zaprezentowane jako na zasadzie "nie zadawajcie pytań, tylko przyjmijcie to ..." jest deklarowane w trybie dominacyjnym, czyli Z POMINIĘCIEM INTELEKTU. Tryb dominacyjny jest stosowany tam, gdzie rozum spada w hierarchii, spójność rozumowania nie jest ceniona, bo priorytet tu dostaje ARBITRALNE, PERSONALNE - WŁADCZE STAWIANIE SPRAW. W trybie władczej arbitralności pytania są utrącane (chyba, że z łaski, albo z jakiegoś osobnego powodu do czegoś miałyby arbitralnemu posłużyć), bo tutaj przyjęcie przekonań nie wynika z intelektualnych rozważań, lecz z ULEGŁOŚCI OKAZANEJ AUTORYTETOWI.

Okazujący wyniosłość są podejrzani o to, że próbują ukryć pod tą wyniosłością niskie kompetencje, słabe zrozumienie tematu. Kto nie potrafi wytłumaczyć się ze swoich przekonań, ten jest domyślnie podejrzewany o spójności jego myślenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37563
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:33, 25 Lis 2025    Temat postu:

Ogłosić można sobie wszystko. Jak to znane przysłowie głosi "papier wszystko zniesie". Podobnie jest oczywiście z elektronicznymi postaciami "papieru", albo z wygłaszaniem opinii w trybie mówionym. Można ogłosić się królem, Napoleonem, bogiem. Wszystko to można...
Dlatego rozsądni ludzie nie polegają na samych deklaracjach. Sama deklaracja to właściwie NIC. Dla świadomych intelektualnie odbiorców deklaracja nie poparta ARGUMENTACJĄ LOGICZNĄ może być co najwyżej uznana za niezobowiazującą nikogo opinię, czyli nie ma mocy przekonującej wyższej od dowolnego innego przekonania tylko ogłoszonego - w tym przekonania dokładnie przeciwnego do tego pierwszego.

Dlaczego zatem spora grupa dyskutantów, agitatorów ogranicza się powtarzania w kółko jakichś swoich tez?
Dlaczego tak powszechnie mamy wypowiedzi głoszące coś z namaszczeniem, ale bez wsparcia krytyczną argumentacją? Na co liczą tacy ogłaszający tezy bez uzasadnienia?...
- Moją odpowiedzią tutaj będzie: oni liczą na naszą ATAWISTYCZNĄ REAKCJĘ.

Bo rzeczywiście tak to jest, że głoszenie czasem zupełnie absurdalnych przekonań, dokonywane jednak uparcie i z emfazą daje skutek w postaci zdobywania sobie popleczników. Badania psychologów pokazały, że nasza ludzka natura jest mało racjonalna, że z zasady słabiej reagujemy na argumentację logiczną niż na przekaz emocjonalny. Bo tak nas "zaprogramowały" nasze geny. Jesteśmy w swoich reakcjach często nielogiczni, bo wywodzimy się od zwierząt stadnych, dla których priorytetem było utrzymywanie więzi ze stadem i jego liderem. Logika, stricte intelektualny tryb przetwarzania informacji jest "wynalazkiem" bardzo młodym, liczącym może parę tysięcy lat (umowną granicę tutaj stawiam mniej więcej w tym momencie historii, w którym wynaleziono pismo, czyli zaczęto posługiwać się powszechnie symbolami - słowami zakotwiczonymi we wspólnej, czyli publicznej przestrzeni informacyjnej). A stadność ma rodowodów liczący setki milionów lat. Więc to porównanie chyba mówi samo za siebie...

Do tego, aby naszymi decyzjami zaczęła rządzić raczej logika, a nie odruchy, bazujące na instynktach, niezbędny jest pewien trening mentalny, forma odzwyczajania się od zależności od tego, co geny nam wmontowały w nasz umysł. To oznacza, że każdy, kto chce zyskać kontrolę nad atawistycznym odbiorem rzeczywistości, będzie musiał się potrudzić mentalnie, nieraz męcząc się solidnie nad opanowaniem emocji, które będą się bardzo uparcie pchały nam do rozpoznań. Nie jest łatwo te emocje zneutralizować, nie jest łatwo poradzić sobie z instynktownym lgnięciem do dominatora, władczego lidera w sytuacji, gdy nasze geny chcą nam "wcisnąć kit" w stylu "twój lider i przewodnik stada jest twoim bogiem, bądź mu bezwzględnie posłuszny". Nie jest łatwo przeciwstawić się emocjonalnemu przekazowi, który nęci nas epatując specjalnie dobranymi obrazami, które jednak przecież - np. w reklamach - często nas oszukują, bo przedstawiają jako coś dla nas cennego i atrakcyjnego produkt, którego w istocie nie potrzebujemy, a wydamy na niego tylko pieniądze, aby potem się go cichaczem pozbyć, gdy zorientujemy się, iż ulegliśmy mirażom marketingu.

Ten wymóg odejścia od atawistycznych osądów rzeczywistości jest w istocie wymogiem oparcia się na krytycznym i logicznym ujmowaniu spraw, z którym konfrontuje nas życie. Aby nie paść ofiarą manipulacji, aby stać się panem siebie, zyskać wolność od nieświadomie "łykanych" nacisków ze strony manipulantów, kluczową umiejętnością jest zdolność SPROWADZANIA ZAGADNIEŃ NA GRUNT LOGIKI I RZECZOWEJ, OBIEKTYWNEJ ARGUMENTACJI. Taka argumentacja ma wybudować w umyśle pewien model danej sprawy, dzięki któremu będziemy w stanie już zasadnie łączyć nasze własne cele i przekonania z tym, co dotyczy tej sprawy. Bo wtedy będziemy wiedzieli:
- Z czego?
- Na jakiej zasadzie?
- W jakim celu?
- Jakimi środkami?
będzie się działo to, czego oczekujemy. Będziemy w stanie SKONTROLOWAĆ to, co nam się przedstawia pod kątem poprawności, wiarygodności, powiązania z tym, na co liczymy. Będziemy w stanie nadać naszemu myśleniu ROZLICZALNOŚĆ I PORÓWNYWALNOŚĆ.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin