Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy materializm lepiej pasuje do swiata, niz idealizm?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:25, 29 Sty 2006    Temat postu:

Czyli to slowo jest takie, jak marapuku?

Ja NIE WIEM, co slowo "istnieje" oznacza, gdy sie je odnosi do kamienia.

Ja WIEM, co slowo "istnieje" oznacza, gdy sie je odnosi do osoby.

Ja WIEM, co slowo "istnieje" oznacza, gdy sie je odniesie do doznania.

Ale do kamienia? Czym sie rozni "istnieje kamien" od "istnieje krasnoludek" albo "istnieje f736s6%$3"? Czym sie rozni "kamien istnieje" od "kamien kocha" albo od "kamien fartupsuje"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 21:30, 29 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ja NIE WIEM, co slowo "istnieje" oznacza, gdy sie je odnosi do kamienia.

Oznacza to samo, co słowo "istnieje" oznacza, gdy odnosi się do osoby albo doznania. Tylko nie mów, że z tego wynika, że kamień istnieje tylko wtedy, gdy go doznaję, bo nie o takie znaczenie słowa "istnieje" mi chodzi.
[quote="wujzboj"]Ale do kamienia? Czym sie rozni "istnieje kamien" od "istnieje krasnoludek" albo "istnieje f736s6%$3"?
Różni się obiektem o którym mówi wyrażenie, ale słowo "istnieje" oznacza to samo niezależnie od tego czy się odnosi do doznania, osoby, kamienia, atomu itp. [/b]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:54, 29 Sty 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Tylko nie mów, że z tego wynika, że kamień istnieje tylko wtedy, gdy go doznaję, bo nie o takie znaczenie słowa "istnieje" mi chodzi.

Jesli znaczenie slowa "istnieje" w wyrazeniu "istnieje kamien" i "istnieje doznanie" jest takie samo, to takie samo jest znaczenie slowa "nie istnieje" w wyrazeniu "nie istnieje kamien" i nie istnieje doznanie". W przeciwnym wypadku nadal nie wiadomo, co znaczy slowo "istnieje" w odniesieniu do kamienia.

Jak wiec moge nie mowic, ze z tego wynika, ze kamien istnieje tylko wtedy, gdy go doznajesz? To jest trywialne:

1. doznanie nie istnieje, gdy go nie doznaje; ergo
2. kamien nie istnieje, gdy go nie doznaje; ergo
3. kamien istnieje tylko, gdy go doznaje.

(2) wynika wprost z twierdzenia, ze znaczenie slowa "istnieje" w wyrazeniu "istnieje kamien" i "istnieje doznanie" jest takie samo. (3) jest trywialnym przepisaniem (2) za pomoca innego doboru slow.


Przeciez to Przeciez wlasnie cos takiego oznacza "nie istnieje doznanie"!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:03, 29 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jesli znaczenie slowa "istnieje" w wyrazeniu "istnieje kamien" i "istnieje doznanie" jest takie samo, to takie samo jest znaczenie slowa "nie istnieje" w wyrazeniu "nie istnieje kamien" i nie istnieje doznanie". W przeciwnym wypadku nadal nie wiadomo, co znaczy slowo "istnieje" w odniesieniu do kamienia.

"Nie istnieje" jest przeciwieństwem istnienia.
wujzboj napisał:
doznanie nie istnieje, gdy go nie doznaje; ergo

Zgadza się, ale znaczenie wyrażenia "nie istnieje" nie ma nic wspólnego z doznaniem. Mówi tylko o nieistnieniu danego obiektu. W tym przypadku tym obiektem jest kamień.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:55, 30 Sty 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Jesli znaczenie slowa "istnieje" w wyrazeniu "istnieje kamien" i "istnieje doznanie" jest takie samo, to takie samo jest znaczenie slowa "nie istnieje" w wyrazeniu "nie istnieje kamien" i nie istnieje doznanie". W przeciwnym wypadku nadal nie wiadomo, co znaczy slowo "istnieje" w odniesieniu do kamienia.
konrado5 napisał:
"Nie istnieje" jest przeciwieństwem istnienia.

Ano wlasnie. I dlatego takie samo jest znaczenie slowa "nie istnieje" w wyrazeniu "nie istnieje kamien" i nie istnieje doznanie". Zas znaczenie slowa "nie istnieje" w "nie istnieje doznanie" jest proste: "nie doznaje doznania". Ergo, "nie istnieje" == "nie doznaje". Czyli "nie istnieje kamien" == "nie doznaje kamienia". I masz problem.

konrado5 napisał:
ale znaczenie wyrażenia "nie istnieje" nie ma nic wspólnego z doznaniem. Mówi tylko o nieistnieniu danego obiektu. W tym przypadku tym obiektem jest kamień.

A o czym mowi "nieistnienie kamienia", zgodnie z podana przez ciebie definicja? Mowi - PATRZ WYZEJ, CZYTAJ I NIE ZAPOMINAJ, CO PRZECZYTALES - ze nie doznaje kamienia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 13:56, 31 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ano wlasnie. I dlatego takie samo jest znaczenie slowa "nie istnieje" w wyrazeniu "nie istnieje kamien" i nie istnieje doznanie". Zas znaczenie slowa "nie istnieje" w "nie istnieje doznanie" jest proste: "nie doznaje doznania". Ergo, "nie istnieje" == "nie doznaje". Czyli "nie istnieje kamien" == "nie doznaje kamienia". I masz problem.

Znaczenie wyrażenia "nie istnieje doznanie" = "nie doznaję", albo "ktoś nie doznaje". Natomiast samo słowo "nie istnieje" znaczy co innego. Treść tego słowa nie ma nic wspólnego z doznaniem, o którym orzekamy, czy istnieje, czy nie istnieje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:31, 31 Sty 2006    Temat postu:

To czy dowiem sie wreszcze, co znaczy slowo "istnienie"? Albo co znaczy slowo "nie istnienie"? :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Śro 0:11, 01 Lut 2006    Temat postu:

Samo słowo "istnieje" chyba nie znaczy nic. Słowo to jedynie może być dobrze i zrozumiale użyte w połączeniu z innymi słowami, a zwłaszcza w odpowiednim kontekście. Bo inaczej to "istnienie" znaczy tyle co "występuje", albo "jest obecne".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
loczyslaw




Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wiadomo skąd

PostWysłany: Śro 10:39, 01 Lut 2006    Temat postu:

Ja proponuje złoty środek a mianowiecie realizm, bo materializm i idealizm sa skrajnościami a najlepiej zawsze wybierac optimum potentia. Pozatym materializm patrzy na to co zewnetrzne na to co puste, puste bo nie ma środka, nie jste niczym wypełnione i tak oni uznaja ze ciało nie ma duszy, natomiast w idealizmie mamy dusze najwazniejsza a ciało jest wiezeieniem w którym ejst dusza tak powiedza platonicy. Realizm mówi ze w człowieku bedzie tak samo wazna dusza jak i ciało i one razem zyja w jednosci...
Przedstwiłem to na podstawie człowieka bo to mi sie wydaje najłatwiejsze i najoczywistrze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:49, 01 Lut 2006    Temat postu:

loczyslaw napisał:
Realizm mówi ze w człowieku bedzie tak samo wazna dusza jak i ciało i one razem zyja w jednosci...

Dokladnie tak mowi personalistyczny idealizm wuja :D

Omawiana tu roznica miedzy idealizmem a materializmem polega na tym, ze idealizm jako podstawe traktuje to, co jest obserwowane (i dlatego wszystkie jego pojecia sa wyprowadzalne z pojec pierwotnych), natomiast materializm za podstawe traktuje cos, co nie jest obserwowane (i w efekcie jego pojecia budowane sa z uzyciem czegos, co jest niedefiniowalne w zaden sposob i przez to calkowicie pozbawione tresci).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
loczyslaw




Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wiadomo skąd

PostWysłany: Śro 13:21, 01 Lut 2006    Temat postu:

I tak samo mówi Realizm klasyczny w wykonaniu Tomasza z Akwinu... W sumie realizm Tomaszowy jest realizmem personalistycznym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:33, 01 Lut 2006    Temat postu:

I nie jest chyba dualistyczny... W jaki sposob Tomasz rozumie materie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 20:31, 03 Lut 2006    Temat postu:

Do Wuja Zboja: przeczytaj mój post 547 (w tym wątku).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:33, 03 Lut 2006    Temat postu:

Ktory post?

Jesli nie bardzo wiesz, jak podac link, to po prostu wytnij i wklej tresc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 20:39, 03 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ano wlasnie. I dlatego takie samo jest znaczenie slowa "nie istnieje" w wyrazeniu "nie istnieje kamien" i nie istnieje doznanie". Zas znaczenie slowa "nie istnieje" w "nie istnieje doznanie" jest proste: "nie doznaje doznania". Ergo, "nie istnieje" == "nie doznaje". Czyli "nie istnieje kamien" == "nie doznaje kamienia". I masz problem.

Znaczenie wyrażenia "nie istnieje doznanie" = "nie doznaję", albo "ktoś nie doznaje". Natomiast samo słowo "nie istnieje" znaczy co innego. Treść tego słowa nie ma nic wspólnego z doznaniem, o którym orzekamy, czy istnieje, czy nie istnieje. Ja jakoś wiem, co to znaczy, że istnieją doznania i znam znaczenie tego słowa, które nic wspólnego z doznaniem nie ma. Nie wiem, czemu ty nie wiesz. Tego nie da się zdefiniować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:05, 03 Lut 2006    Temat postu:

O czym wiec mowisz, gdy mowisz o istnieniu kamienia? :shock:

Zwykle, jak ktos "jakos" cos wie, ale nie potrafi nic o tym powiedziec, choc utrzymuje, ze jest to cos obiektywnego, o latwo zrozumialej i przekazywalnej tresci (czy nie tak mowia materialisci o materii?), to znaczy to, ze nie wie o czym mowi i ma w glowie chaos...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:09, 03 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
O czym wiec mowisz, gdy mowisz o istnieniu kamienia? :shock:

Może załóżmy, że wiemy, co to znaczy kamień istnieje i przejdźmy do argumentów za słusznością materializmu, które kiedyś podałem, a które celowo ominąłeś, żeby ustalić co to znaczy, że materia istnieje. [/b]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:21, 03 Lut 2006    Temat postu:

Ale ja NIE WIEM co znaczy, ze kamien istnieje. Nie ma wiec co zakladac.

Mozemy przejsc nad tym do porzadku dziennego pod warunkiem, ze w swojej argumentacji zamiast uzywac wzrazenia "materia istnieje" bedziesz mowil "materia rypfujci" (albo cos innego, byle dostatecznie wyraznie pozbawionego tresci).

Jakie wiec masz argumenty za slusznoscia materializmu, pogladu opartego na twierdzeniu, ze materia rypfujci?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 23:35, 03 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jakie wiec masz argumenty za slusznoscia materializmu, pogladu opartego na twierdzeniu, ze materia rypfujci?

Najprostszą interpretacją ontologiczną wyników badań naukowych jest istnienie ontologiczne bytów, które istnieją w sensie naukowym np. atom, elektron itp. Przyrządy, za pomocą których przeprowadzane są eksperymenty można potraktować jako przedłużenie zmysłów np. za pomocą mikroskopu można zobaczyć to, co okiem nie można zobaczyć, ale ostateczna informacja jest przekazywana do mózgu przez oko. Twoja teoria mówi o tym, że rzeczywistość badana przez naukę jest symulowana przez strukturę strumienia informacji wymienianą pomiędzy osobami. Czy nie prostszym wytłumaczeniem jest realne istnienie bytów, o których mówi nauka? Twoja teoria jest równie fantastyczna, jak teoria, że świat jest Matrixem. Jedyna różnica polega na tym, że w Matrixie komputer symuluje rzeczywistość, a w twojej teorii ludzie i Bóg, dzięki wymianie informacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:57, 03 Lut 2006    Temat postu:

Miales uzywac slowa "ryjpfuci", gdy mowisz o materii. Przepisze twoj tekst z uzyciem tego slowa, i zastanow sie nad jego sensem:

Najprostszą interpretacją ontologiczną wyników badań naukowych jest ryjpfucenie ontologiczne bytów, które istnieją w sensie naukowym np. atom, elektron itp. Przyrządy, za pomocą których przeprowadzane są eksperymenty można potraktować jako przedłużenie zmysłów np. za pomocą mikroskopu można zobaczyć to, co okiem nie można zobaczyć, ale ostateczna informacja jest przekazywana do mózgu przez oko. Twoja teoria mówi o tym, że rzeczywistość badana przez naukę jest symulowana przez strukturę strumienia informacji wymienianą pomiędzy osobami. Czy nie prostszym wytłumaczeniem jest realne ryjpufcenie bytów, o których mówi nauka? Twoja teoria jest równie fantastyczna, jak teoria, że świat jest Matrixem. Jedyna różnica polega na tym, że w Matrixie komputer symuluje rzeczywistość, a w twojej teorii ludzie i Bóg, dzięki wymianie informacji.


Mowiac wiec prosto: ja mowie o istnieniu ludzi i swiata, a ty - o ryjpufceniu ludzi i swiata. Moje mowienie nazywasz fantastycznym. Jak nazwiesz wiec swoje? :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 0:04, 04 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Mowiac wiec prosto: ja mowie o istnieniu ludzi i swiata, a ty - o ryjpufceniu ludzi i swiata. Moje mowienie nazywasz fantastycznym. Jak nazwiesz wiec swoje? :D

Załóżmy, że wiemy, co znaczy istnienie kamienia, tak samo jak wiemy co znaczy istnienie świadomości. Czy wtedy słuszne są moje argumenty?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:07, 04 Lut 2006    Temat postu:

Tez nie sa sluszne. Ale jaki ma sens zakladanie, ze ma tresc, co jest z konstrukcji pozbawione tresci?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Nie 12:18, 05 Lut 2006    Temat postu:

Na 6 stronie tego wątku...

Genkaku napisał:
To i tak mogę popatrzeć np. na ręce, poza tym - książka to papier, ja to kości, mięcho, itd.

wujzboj napisał:
Ale "zabranie ci lustra" ma wlasnie znaczyc odebranie ci mozliwosci gapienia sie na miecho i inne takie Przeciez jak spisz i nie gapisz sie na miecho, to nadal jestes ten sam ty.

Czym sie wiec tak naprawde rozni ta pieknie ozywiona ksiazka od ciebie?


...Ciąg dalszy...
Książka różni się tym, że jest zbudowana z papieru, a ja z mięcha :D, niezależnie od tego czy się widzę czy nie...
Różni się też tym, że myślę, a książka nie, tym, że w książce są tylko spisane moje cechy osobowości, które mnie opisują.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:41, 05 Lut 2006    Temat postu:

Genkaku napisał:
Książka różni się tym, że jest zbudowana z papieru, a ja z mięcha, niezależnie od tego czy się widzę czy nie...

A jak jej i siebie nie widzisz, to skad wiesz, ze istnieje jakakolwiek roznica?

Genkaku napisał:
Różni się też tym, że myślę, a książka nie, tym, że w książce są tylko spisane moje cechy osobowości, które mnie opisują.

A skad wiesz, ze ksiazka nie mysli? Przeciez w niej sa spisane wszystkie twoje mysli, materialisto. Czym sie rozni bycie spisana mysla a bycie myslana mysla?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Genkaku
Wizytator



Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pochodzą te myśli?

PostWysłany: Nie 14:34, 05 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
A jak jej i siebie nie widzisz, to skad wiesz, ze istnieje jakakolwiek roznica?
Książka, człowiek.

wujzboj napisał:
A skad wiesz, ze ksiazka nie mysli? Przeciez w niej sa spisane wszystkie twoje mysli, materialisto. Czym sie rozni bycie spisana mysla a bycie myslana mysla?
Po co zadajesz bezsensowne pytania typu "skąd wiesz, że książka nie myśli" ? Spróbuj porozmawiać z książką...
Myśl spisana różni się od myśli myślanej właśnie tym, że jedna jest spisana, a druga myślana...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 6 z 30

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin