Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wszechwiedza, a wolna wola
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:55, 13 Cze 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Oczywiscie, ze to, co sie dzis wydarzy, moze byc zdeterminowane przez moja wczesniejsza decyzje. Co z tego jednak wynika dla naszej dyskusji?

No i równie dobrze to co się w przyszłości wydarzy może być zdeterminowane przez twoją przyszłą decyzje.
wujzboj napisał:
Poniewaz jesli POPRZEDZA ona akt wyboru dokonany przez owe "wolno wybierajace stworzenia", to tym samym UNIEMOZLIWIA ona tym "wolno wybierajacym stworzeniom" dokonanie wyboru, bowiem odbiera im jakiekolwiek opcje, pomiedzy ktorymi moglyby wybierac.

Nie uniemożliwia, ponieważ stan świata w danym momencie czasu nie określa tego, co nastąpi.
wujzboj napisał:
Jesli wszystko jest juz ustalone, to wybierac nie ma czego.

Jest co wybierać. W twoim rozumowaniu wynikałoby, że jeżeli ktoś by widział to co ktoś robi w innym miejscu przestrzeni to oznaczałoby to, że ten co wie i znajduje się w jakimś punkcie przestrzeni decyduje o tym co się zdarza w innym punkcie przestrzeni. To znaczy, że według ciebie jeżeli będać w jednym miejscu można zobaczyć to co się dzieje w innym miejscu to oznacza to, że z tego co się w danym miejscu dzieje wynika to, jakiego ktoś dokonuje wyboru w innym miejscu. Myślę, że tak samo może być z czasem. To, że można zobaczyć przyszłość nie oznacza, że jest ona zdeterminowana przez to co się dzieje w teraźniejszości albo w przeszłości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:05, 13 Cze 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
to co się w przyszłości wydarzy może być zdeterminowane przez twoją przyszłą decyzje

A kto mowi, ze nie moze? Jesli tylko w przyszlosci mam mozliwosc wyboru, to moge za pomoca mojego wyboru determinowac przyszlosc.

konrado5 napisał:
stan świata w danym momencie czasu nie określa tego, co nastąpi.

Przeciwnie! Wiedza o przyszlosci mozliwa jest tylko wtedy, jesli stan swiata (rozumialego jako calosc) jednoznacznie okresla to, co nastapi. Oba wyrazenia ("nieomylna wiedza o przyszlosci" i "zdeterminowanie przyszlych wydarzen") sa sobie rownowazne z jedna drobna roznica: wiedza taka to oznacza, ze ktos zdaje sobie sprawe z faktu zdeterminowania.

wuj napisał:
Jesli wszystko jest juz ustalone, to wybierac nie ma czego.
konrado5 napisał:
Jest co wybierać

Chyba ustalilismy juz dawno temu, ze wybor jest mozliwy tylko wtedy, gdy istnieja co najmniej dwie opcje, a nie tylko jedna z gory ustalona? :D

konrado5 napisał:
To znaczy, że według ciebie jeżeli będać w jednym miejscu można zobaczyć to co się dzieje w innym miejscu to oznacza to, że z tego co się w danym miejscu dzieje wynika to, jakiego ktoś dokonuje wyboru w innym miejscu.

Wybor dzieje sie w czasie. Odkad nastepstwo wydarzen (czyli ich sekwencja czasowa) zostalo ustalone, odtad juz nie mozna wybierac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:11, 13 Cze 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Przeciwnie! Wiedza o przyszlosci mozliwa jest tylko wtedy, jesli stan swiata (rozumialego jako calosc) jednoznacznie okresla to, co nastapi. Oba wyrazenia ("nieomylna wiedza o przyszlosci" i "zdeterminowanie przyszlych wydarzen") sa sobie rownowazne z jedna drobna roznica: wiedza taka to oznacza, ze ktos zdaje sobie sprawe z faktu zdeterminowania.

Nie oznacza. Możliwa jest wiedza o przyszłości też wtedy, jeżeli można tą przyszłość "zobaczyć". Z twojego rozumowania wynika, że, jeżeli można zobaczyć to co się dzieje w innym miejscu przestrzeni, to oznacza to, że to miejsce przestrzeni z którego ktoś patrzy determinuje to co się dzieje w innym miejscu.
wujzboj napisał:
Chyba ustalilismy juz dawno temu, ze wybor jest mozliwy tylko wtedy, gdy istnieja co najmniej dwie opcje, a nie tylko jedna z gory ustalona? :D

Istnieje wiele opcji, bo stan świata w danej chwili nie określa tego co nastąpi.
wujzboj napisał:
Wybor dzieje sie w czasie. Odkad nastepstwo wydarzen (czyli ich sekwencja czasowa) zostalo ustalone, odtad juz nie mozna wybierac.

Czyli z twojego ruzmowania wynika, że możliwość zobaczenia wydarzeń z innego miejsca przestrzenii oznacza, że te wydarzenia zostały ustalone w tym miejscu przestrzenii z którego patrzysz. Dlaczego nie może być z czasem podobnie jak z przestrzenią?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:57, 13 Cze 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Z twojego rozumowania wynika, że, jeżeli można zobaczyć to co się dzieje w innym miejscu przestrzeni, to oznacza to, że to miejsce przestrzeni z którego ktoś patrzy determinuje to co się dzieje w innym miejscu.

Nie. To, co widze dziejacego sie w innym miejscu, juz sie wydarzylo.

konrado5 napisał:
Istnieje wiele opcji, bo stan świata w danej chwili nie określa tego co nastąpi.

Jesli stan swiata w danej chwili nie okresla jednoznacznie tego, co nastapi, to nie jest mozliwa nieomylna wiedza o tym, co nastapi. A to dlatego, ze moze wydarzyc sie cos innego, niz owa wiedza przewiduje!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 21:08, 13 Cze 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie. To, co widze dziejacego sie w innym miejscu, juz sie wydarzylo.

Jeszcze raz powtórzę. Uważasz, że jeżeli w jednym momencie czasu możliwe jest zobaczenie tego, co się zdarza w innym (przyszłym) momencie czasu to według ciebie oznacza to, że ten moment czasu determinuje to co się zdarza w innym (przyszłym) momencie. Z twojego rozumowania wynika, że podobnie powinno być z przestrzenią. Jeżeli w danym miejscu przestrzeni można zobaczyć to co się dzieje w innym miejscu przestrzeni to oznacza to, że miejsce przestrzenii z którego widzi się wydarzenia z innego miejsca przestrzenii determinuje to, co się dzieje w tym miejscu.
wujzboj napisał:
Jesli stan swiata w danej chwili nie okresla jednoznacznie tego, co nastapi, to nie jest mozliwa nieomylna wiedza o tym, co nastapi. A to dlatego, ze moze wydarzyc sie cos innego, niz owa wiedza przewiduje!

Jeżeli stan świata w danym miejscu przestrzenii nie określa jednoznacznie tego, co następuje w innym miejscu przestrzenii to nie jest możliwa nieomylna wiedza o tym miejscu przestrzenii, a to dlatego, że może w tamtym miejscu przestrzenii wydarzać się co innego niż owa wiedza przewiduje. Widzisz już błąd w swoim rozumowaniu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:04, 13 Cze 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Uważasz, że jeżeli w jednym momencie czasu możliwe jest zobaczenie tego, co się zdarza w innym (przyszłym) momencie czasu to według ciebie oznacza to, że ten moment czasu determinuje to co się zdarza w innym (przyszłym) momencie.

Nie. Stwierdzam fakt, ze jesli zobacze, ze cos sie wydarzy i jesli moja obserwacja jest bezbledna, to wydarzy sie to, co zobacze. Nie twierdze, ze to ja zdeterminowalem. Stwierdzam, ze jest zdeterminowane. Jest zdeterminowane, bo zostalo zaobserwowane w bezbledny sposob, nie ma wiec mozliwosci, by w miejsce tego wydarzylo sie cos innego.

konrado5 napisał:
Jeżeli stan świata w danym miejscu przestrzenii nie określa jednoznacznie tego, co następuje w innym miejscu przestrzenii to nie jest możliwa nieomylna wiedza o tym miejscu przestrzenii, a to dlatego, że może w tamtym miejscu przestrzenii wydarzać się co innego niż owa wiedza przewiduje.

Nie rozumiem sensu tego zdania.

Przewidywanie dotyczy przyszlosci. Sformuluj twoje zdanie tak, by dotyczylo przewidywania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:38, 14 Cze 2006    Temat postu:

Któryś już raz obserwuję dyskusję na ten temat. I ciągle dziwie się jak to jest, że pewne oczywiste rzeczy są niezrozumiałe. Wydaje mi się, ze studiowanie matematyki i fzyki ma bardzo istotne znaczenie dla postrzegania swiata. W tym wypadku chodzi o to, że ktoś obeznany w technikach wnioskowania i dowodzenia matematycznego zupełnie inaczej widzi kwestię istnienia i możliwości czegoś. Tym elementem różnicującym jest rozumowanie nie wprost, indukcyjne, bez podawania konstrukcji dojścia do stanu końcowego. Typowymi mechanizmami oczywistymi dla matematyka jest np. operowanie zsadą indukcji matematycznej, czy wnioskowanie z porównania warunków założonych i istniejących w danej sytuacji (dowody nie wprost). Takie dowody matematykowi wystarczają, co oznacza, że uiważa ona za udowodnione coś wtedy, gdy okaże się że istnieje jakakolwiek sprzeczność efektu końcowego z założeniami.
Tymczasem tego rodzaju rozumowanie wnioskowanie nie jest oczywiste dla każdego. Z resztą w logice wciąż istnieją spory na temat tego jakie dowody są do końca poprawne, a jakie nie. Dla niektórych więc w pełni poprawny dowód musi wskazywać konstrukcję dojścia do stanu końcowego.
I wygląda mi na to, że kolego Konrado5 (ale nie tylko on, bo tego rodzaju podejście jest powszechne) raczej nie stykał się z dowodzeniem nie wprost. Dlatego jego umysł po prostu ignoruje argumenty na takim dowodzeniu oparte.

Ja oczywiście stoję na stanowisku, że dowody nie wprost są bardzo cennym narzędziem logiki, więc oczywiście zgadzam się Wujem. Jeśli zastosujemy typ rozumowania nie wprost, to rozstrzygnięcie wałkowanego tu problemu wolnej woli staje się oczywiste.

Aby nieco przybliżyć mechanizm dowodzenia nie wprost postaram się posłużyć przykładem.
Rozważmy taki problem:
Czy dorosłego żywego słonia można zamknąć w mydelniczce?

Unikając dowodzenia nie wprost powinniśmy tego słonia wziąć i "wkladać" na różne sposoby do mydelniczki, aż po wielu nieskutecznych próbach powiemy "nie da się". Konstrukcji zamykania Słonia w mydelniczce nie da się przeprowadzić.
Ale jest prostsza metoda - wcale nie potrzebujemy słonia i mydelniczki - wystarczy nam sama znajomość wymiarów slonia, wymiarów mydelniczki i zasady, że słoń zamknięty w mydelniczce nie może przekraczać wymiarami tej ostatniej. Otrzymujemy wtedy sprzeczność - ustalamy więc, że slonia zamknąć w mydelniczce sie nie da.

Podobnie jest z wolnością woli. Wcale nie musimy znac metody determinowania woli ("determinowania" = tu sprawiania, że nie jest wolna). Wcale nie musimy wiedzieć kto odpowiada za owo determinowanie (może nikt...). Bo determinowanie nie musi wynikać ani z czyjejś woli, ani z jakiejś procedury. Coś może być zdeterminowane "z natury rzeczy".

Wybór (jeśli nie ma być fikcją) wymaga zawsze istnienia przynajmniej dwóch (REALNYCH!) możliwości.
Weźmy taki przykład:
Jaś jest zakmnięty w pokoju. Chce z tego pokoju wyjść. Widzi parę drzwi wyjściowych. Problem w tym, że jedne drzwi są tylko narysowane na ścianie, a drugie są rzeczywiste - mają klamkę i mozna przez nie przejść. Teoeretycznie Jaś ma "wybór" może zdecydować się na przejście przez jedne, albo drugie drzwi. Jednak istnieją WYSTARCZAJąCE POWODY wskazujące, że tylko drzwi rzeczywiste mogą być realnie wybrane. I będąc w sytuacji obserwatora możemy na 100% powiedzieć przez jakie drzwi przejdzie Jaś - jesteśmy tu "nieomylni". Jak Bóg. I wcale nie musimy nic determinować. Wiemy o wyniku wyboru tylko dzięki wiedzy o całej sytuacji. I wiemy, że drugi wybór (narysowane drzwi) jest nierealny. Determinuje sytuacja, a nie osoba.

Z wolnością woli jest identycznie - mogą być rózne pozorne wybory dla człowieka. Jednak jeśli ktokolwiek (a także Bóg) JEST W STANIE przewidzieć wynik wyboru, to AUTOMATYCZNIE oznacza, że pozostałe wybory są NIEREALNE. Są wirtualne. Są możłiwościami pustymi, które nigdy się nie zdarzą. Bo NIE MOGą się zdarzyć (co wiadomo już od początku z faktu, że Bóg wie o nich wcześniej). I mówienie o "wyborze" w ich kontekście jest właściwie nadużyciem.
Pustych "możliwości" mamy w życiu niezliczone ilości - mogę poprosić mojego przełożonego o pensję w wysokości 1 mld zł. I tenże przełożony może "wybrać" czy mi ją da. Ale nie jest to realny wybór, bo z góry wiadomo jaki będzie jego wynik.

Tak jak słynny wlaściciel koncernu Ford głosił, że klient może wybrać dowolny kolor zamówionego Forda T. Pod warunkiem, że będzie to kolor czarny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:34, 14 Cze 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie. Stwierdzam fakt, ze jesli zobacze, ze cos sie wydarzy i jesli moja obserwacja jest bezbledna, to wydarzy sie to, co zobacze. Nie twierdze, ze to ja zdeterminowalem. Stwierdzam, ze jest zdeterminowane. Jest zdeterminowane, bo zostalo zaobserwowane w bezbledny sposob, nie ma wiec mozliwosci, by w miejsce tego wydarzylo sie cos innego.

Ja innymi słowami napisałem to co ty uważasz i również teraz napisałeś.
wujzboj napisał:
Nie rozumiem sensu tego zdania.

Porównuję czas do przestrzenii. Wyjaśnij mi dlaczego nie może być z czasem podobnie jak z przestrzenią?
wujzboj napisał:
Przewidywanie dotyczy przyszlosci. Sformuluj twoje zdanie tak, by dotyczylo przewidywania.

Moje zdanie dotyczy również przewidywania. Jedyną różnicą jest to, że dotyczy przewidywania w przestrzenii, a nie w czasie. Dlaczego przewidywanie w czasie musi się różnić od przewidywania w przestrzenii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paschalis




Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 15:07, 14 Cze 2006    Temat postu:

Wiedza Boga o przyszłości w żaden sposób tej przyszłości nie determinuje. Dlatego bo wiedza jprzynależy do wartości potencjalnych, a ludzkie wybory przynależą do wartości praktycznych. Nie można uznawać, że wartość potencjalna determinuje wartość praktyczną, ponieważ wartość praktyczna może być jedynie determinowana przez inną wartość prakltyczną. Tak więc sama wiedza Boga o przyszłości w żaden sposób nie determinuje ludzkich wyborów, które byłyby determinowane przez Boga tylko wtedy gdyby zechciał on zrobić praktyczny użytek ze swej wiedzy.

Innymi słowy, niezależnie od tego czy Bóg wiedziałby o przyszłości czy nie, przyszłość wyglądałaby tak samo (zakładając nie robienie przez Boga użytku z posiadanej wiedzy), a jedyne na co ta wiedza może mieć wpływ to na poszerzenie horyzontu świadomości Boga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paschalis




Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 15:26, 14 Cze 2006    Temat postu:

Mam też zastrzeżenie do sposobu rozumowania o sposobie, w jaki Bóg dochodzi do posiadania wiedzy o przyszłości. Otóż nie wiem czy słusznie apriorycznie zakładacie, że słuszność teorii leibnizowskiej, że metoda za pomocą której Bóg poznaje przyszłość opiera się jedynie na doskonałej wiedzy o teraźniejszości, z której można wywnioskować pewną wiedzę o przyszłości.

Otóż człowiek w odwrotności od zwierząt nie zawsze podejmuje swoich wyborów na podstawie czynników na niego oddziaływujących (popęd, intuicja, czy nawet rozum), ale czasem podejmuje swoje decyzje wbrew tym czynnikom.

Żeby nie być gołosłownym przeanalizujmy przykład z drzwiami. Analiza Michała Dyszyńskiego dotyczy jedynie czynników zewnętrznych (jedne drzwi otwarte, drugie zamknięte ergo może wyjść tylko pierwszymi). Nie odnosi się natomiast do wolicjonalnej decyzji człowieka o tym, którymi drzwiami spróbować wyjść. Czy od razu wyjdzie pierwszymi drzwiami, czy spróbuje wyjść drugimi? Czy naprawdę da się to przwidzieć na podstawy teraźniejszej wiedzy?

Otóż wg mnie Bóg nie przewiduje przyszłości tylko na podstawie absolutnej wiedzy o teraźniejszości, bo byłoby to niemożliwe ze względu na nieskrępowany charakter ludzkiej woli (ani imperatywami rozumu, ani emocjami, ani popędami, ani innymi czynnikami zewnętrznymi). A próba odpowiedzenia na pytanie jak to czyni jest z góry skazana na niepowodzenie, podobnie jak dywagacje nad Trójcą Świętą, jako że możliwości poznawcze Boga są nieskończenie różne od ludzkich, i całkowicie dla naszych umysłów nieprzystępne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:51, 14 Cze 2006    Temat postu:

Paschalis napisał:
A próba odpowiedzenia na pytanie jak to czyni jest z góry skazana na niepowodzenie, podobnie jak dywagacje nad Trójcą Świętą, jako że możliwości poznawcze Boga są nieskończenie różne od ludzkich, i całkowicie dla naszych umysłów nieprzystępne.

Myślę, że jeżeli to czyni to w podobny sposób jak człowiek może widzieć to co się dzieje w innym miejscu w przestrzenii niż to, w którym się znajduje. Pozatym Bóg jest poza czasem. Żyje w "wiecznej teraźniejszości".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:08, 14 Cze 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Jest zdeterminowane, bo zostalo zaobserwowane w bezbledny sposob, nie ma wiec mozliwosci, by w miejsce tego wydarzylo sie cos innego.
konrado5 napisał:
Ja innymi słowami napisałem to co ty uważasz i również teraz napisałeś.

Czyli tu sie zgadzamy. Na jakiej wiec zasadzie uwazasz, ze mozliwy jest wybor, gdy nie ma mozliwosci wyboru? :shock:

konrado5 napisał:
przewidywania w przestrzenii,

Co to jest "przewidywanie w przestrzeni"? :think: W przestrzeni pozbawionej czasu nie ma nastepstwa wydarzen!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:11, 14 Cze 2006    Temat postu:

Paschalis napisał:
Wiedza Boga o przyszłości w żaden sposób tej przyszłości nie determinuje. Dlatego bo wiedza jprzynależy do wartości potencjalnych, a ludzkie wybory przynależą do wartości praktycznych.

Przepraszam, ale nie rozumiem. Widze na razie tylko nazwy ("wartosc potencjalna" i "wartosc praktyczna"). Teraz prosze pokaz, w jaki sposob Bog moze wiedziec o tym, co sie wydarzy i nie mylic sie, a przy tym moze nadal wydarzyc sie rowniez cos innego niz to, co Bog wie, ze sie wydarzy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 18:26, 14 Cze 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Czyli tu sie zgadzamy. Na jakiej wiec zasadzie uwazasz, ze mozliwy jest wybor, gdy nie ma mozliwosci wyboru? :shock:

Wyjaśniłem to za pomocą porównania przestrzenii do czasu.
wujzboj napisał:
Co to jest "przewidywanie w przestrzeni"? :think: W przestrzeni pozbawionej czasu nie ma nastepstwa wydarzen!

Ale jest następstwo miejsc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 18:47, 14 Cze 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Teraz prosze pokaz, w jaki sposob Bog moze wiedziec o tym, co sie wydarzy i nie mylic sie, a przy tym moze nadal wydarzyc sie rowniez cos innego niz to, co Bog wie, ze sie wydarzy...

Gdy się na to popatrzy przez pryzmat teraźniejszości to może się wydarzyć co innego, bo z teraźniejszego stanu świata nie wynika, że się to wydarzy co Bóg wie, ale gdy się popatrzy przez pryzmat przyszłości to w przyszłości nie może się wydarzyć nic innego, niż to, co się wydarzy. Niezależnie od tego, czy Bóg wie o tym, co się wydarzy czy nie to i tak wydarzy się to, co się wydarzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:54, 14 Cze 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
jest następstwo miejsc.

Wyobrazmy wiec sobie, ze mamy jednowymiarowa przestrzen (bo czas tez jest jednowymiarowy), podzielona na wydarzenia. Mozna sobie wyobrazic, ze wyglada to jak sznur paciorkow. Przyjrzymy sie paciorkowi nr 14; jest on bialy. Poprzedza go paciorek nr 13; jest on czerwony. To wlasnie znaczy, ze biel paciorka 14 jest zdeterminowana przez czerwien paciorka 13. Po czerwonym paciorku 13 musi byc bialy paciorek 14, innej mozliwosci nie ma. Paciorek 13 musi byc czerwony, innej mozliwosci nie ma (bo taki paciorek jest w sznurze na miejscu 13, i tyle).

A co z paciorkiem po paciorku 14? Jesli paciorek 15 ma kolor zielony, to tez wszystko jest ustalone: biel paciorka 14 determinuje zielen paciorka 15 i paciorek 15 musi byc zielony, inaczej byc nie moze. Ale jesli okazuje sie, ze na paciorku 14 sznur sie rozdziela i mamy DWIE mozliwosci: paciorek 14 koloru zielonego o paciorek 14 koloru niebieskiego, to pojawia sie mozliwosc WYBORU. Jednoczesnie znika mozliwosc jednoznacznego ustalenia, jaki paciorek nastepuje po paciorku 14. Kolor paciorka 14 juz nie determinuje koloru paciorka 15.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:02, 14 Cze 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Po czerwonym paciorku 13 musi byc bialy paciorek 14, innej mozliwosci nie ma. Paciorek 13 musi byc czerwony, innej mozliwosci nie ma (bo taki paciorek jest w sznurze na miejscu 13, i tyle).

Czyli mój komputer musi być w tym miejscu co jest, bo innej możliwości nie ma.
wujzboj napisał:
A co z paciorkiem po paciorku 14? Jesli paciorek 15 ma kolor zielony, to tez wszystko jest ustalone: biel paciorka 14 determinuje zielen paciorka 15 i paciorek 15 musi byc zielony, inaczej byc nie moze. Ale jesli okazuje sie, ze na paciorku 14 sznur sie rozdziela i mamy DWIE mozliwosci: paciorek 14 koloru zielonego o paciorek 14 koloru niebieskiego, to pojawia sie mozliwosc WYBORU. Jednoczesnie znika mozliwosc jednoznacznego ustalenia, jaki paciorek nastepuje po paciorku 14. Kolor paciorka 14 juz nie determinuje koloru paciorka 15.

Czyli zgodnie z twoim rozumowaniem niemożliwe jest widzenie przez człowieka, który znajduje się w jakimś miejscu przestrzenii tego, co ktoś inny robi w innym miejscu przestrzenii, tylko co najwyżej możliwości wydarzeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:13, 14 Cze 2006    Temat postu:

W modelu, w ktorym jest tylko przestrzen, nie mozna w ogole mowic o "robieniu". Tu jest tylko ciag paciorkow, ktory albo jest jednym sznurem, albo rozdziela sie na kilka podsznurow w jakichs miejscach. Jesli chcesz teraz do tego modelu dolaczyc jakies czynnosci, to musisz dolaczyc do niego jakis model uplywu czasu. Na przyklad, moze to byc twoj palec, ktory przesuwasz po paciorkach od poczatku do konca sznura, idac tylko w jedna strone i nie wracajac. Paciorki, do ktorych twoj palec nie moze juz dojsc i ktorych nie dotknal, znikaja.

Jesli sznur jest jednolity, to twoj palec moze pojsc tylko jedna droga. Nie ma wyboru. Wszystkie paciorki sa dotykane, zaden paciorek nie znika.

Jesli sznur sie rozdziela, to w kazdym paciorku z rozgalezieniem pojawia sie mozliwosc wyboru. Kiedy jednak przeszedles juz przez rozgalezienie, to tej mozliwosci wyboru juz nie ma: nie mozna sie cofac, paciorki z odrzuconych odnog sznura zniknely. Pozostaja tylko ewentualne wybory w tej czesci sznura, ktora jeszcze znajduje sie przed twoim palcem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:19, 14 Cze 2006    Temat postu:

Do wuja zboja: nad tym, czy powyższe argumenty są słuszne musiałbym się zastanowić, ale proszę o odpowiedź na mojego ostatniego posta z poprzedniej strony wątku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:27, 14 Cze 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Teraz prosze pokaz, w jaki sposob Bog moze wiedziec o tym, co sie wydarzy i nie mylic sie, a przy tym moze nadal wydarzyc sie rowniez cos innego niz to, co Bog wie, ze sie wydarzy...
konrado5 napisał:
Gdy się na to popatrzy przez pryzmat teraźniejszości to może się wydarzyć co innego, bo z teraźniejszego stanu świata nie wynika, że się to wydarzy co Bóg wie, ale gdy się popatrzy przez pryzmat przyszłości to w przyszłości nie może się wydarzyć nic innego, niż to, co się wydarzy. Niezależnie od tego, czy Bóg wie o tym, co się wydarzy czy nie to i tak wydarzy się to, co się wydarzy.

Jesli "wydarzy sie to, co sie wydarzy" w sensie "sznur paciorkow jest jeden, bez rozgalezien", to nie ma wolnosci woli, lecz jest scisly determinizm.

Jesli zas "wydarzy sie to, co sie wydarzy" w sensie "palec pojdzie jakas droga, choc nie wiadomo, ktora", to nie sposob przewidziec, ktora droga palec pojdzie. Wiadomo tylko, ze pojdzie jedna z mozliwych.

Wszechwiedza Boga nie przeczy wolnosci woli dlatego, ze polega w tym przypadku na znajomosci wszystkich odnog, a nie na znajomosci tego, ktora droga pojdzie palec. Bog oddaje fragment swojej wszechwiedzy do naszej dyspozycji; to MY ustalamy, za pomoca naszego palca, jaka droga potocza sie losy wszechswiata. Bog decyduje sie tego nie wiedziec; stworzyl swiat, we wlasciwy sposob i nie musi teraz kierowac kazdym naszym krokiem. Dzieki temu swiat jest ciekawy a my jestesmy wolni!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:37, 14 Cze 2006    Temat postu:

Paschalis napisał:
. Analiza Michała Dyszyńskiego dotyczy jedynie czynników zewnętrznych (jedne drzwi otwarte, drugie zamknięte ergo może wyjść tylko pierwszymi). Nie odnosi się natomiast do wolicjonalnej decyzji człowieka o tym, którymi drzwiami spróbować wyjść. Czy od razu wyjdzie pierwszymi drzwiami, czy spróbuje wyjść drugimi? Czy naprawdę da się to przwidzieć na podstawy teraźniejszej wiedzy?

Ależ właśnie o to chodzi!
Wcale nie analizuję "wolicjonalnej" decyzji. Bo z mojej wiedzy wynika, że i tak to nie ma znaczenia. Ten człowiek może sobie "wolicjonalnie" zadecydować co chce. Że przejdzie przez narysowane drzwi, że wyfrunie, teleportuje się itd... Jednak w REALNEJ sytuacji wyjścia z pokoju innego niż przez drzwi NIE MA.
Więc co tego, że ktoś sobie wirtualnie "wybierze". Ten wybór nigdy się nie ziści, więc pomijam go świadomie. Bo wcale nie muszę śledzić bezskutecznych prób nieziszczalnego wybierania. To może być dobry temat dla psychologa. Jednak mnie interesuje jedno: Czy da się wybrać coś innego, niż przejście przez jedyne realne drzwi. WIEM, że się nie da. I to mi wystarczy.
To jest właśnie istota dowodzenia nie wprost. Z samej analizy sytuacji końcowej. To co nierealne zdarzyć się nie może.
Bo tak samo bez próbowania wiem np., że
- nie da się liczby nieparzystej podzielić bez reszty (lub ułamków przez 2). Wcale nie muszę próbować - np. dowiadywać się o jaką liczbę tu chodzi.
- że nie da się utrzymywać nieruchomo głazu na wysokości 1 m nad ziemią bez żadnej podpory (również pole sił traktuję jako "podporę"). I nowu - wcale mnie nie interesuje jakiego głazu, w jakim miejscu na ziemi i jakie problemy i dywagacje mogą być tym dylematem związane. Nie da się, bo to wiem z jakichś tam przesłanek (tutaj są nimi prawa fizyki). Sam niczego nie determinuję. I nawet konkretów sytuacji nie znam, a już wiem. Taki jestem "nieomylny".
Warunkiem koniecznym realnego dylematu wyboru jest to, że NIKT nie może wiedzieć na pewno czy coś się zdarzy w konretny jeden sposób (choć nie jest to warunek wystarczający - tzn. może nikt nie wiedzieć co się zdarzy, a mimo to sytuacja może okazać się zdeterminowana).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paschalis




Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 15:04, 21 Cze 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Pachalis napisał:
A próba odpowiedzenia na pytanie jak to czyni jest z góry skazana na niepowodzenie, podobnie jak dywagacje nad Trójcą Świętą, jako że możliwości poznawcze Boga są nieskończenie różne od ludzkich, i całkowicie dla naszych umysłów nieprzystępne.


Myślę, że jeżeli to czyni to w podobny sposób jak człowiek może widzieć to co się dzieje w innym miejscu w przestrzenii niż to, w którym się znajduje. Pozatym Bóg jest poza czasem. Żyje w "wiecznej teraźniejszości".


Też tak sądze dlatego teoria determinizmu upada, bo Bóg nie ocenia przyszłości tylko dzięki doskonałej wiedzy o tym co było i jest, ale dzięki swojej ponadczasowości.

wujzboj napisał:
Paschalis napisał:
Wiedza Boga o przyszłości w żaden sposób tej przyszłości nie determinuje. Dlatego bo wiedza jprzynależy do wartości potencjalnych, a ludzkie wybory przynależą do wartości praktycznych.


Przepraszam, ale nie rozumiem. Widze na razie tylko nazwy ("wartosc potencjalna" i "wartosc praktyczna"). Teraz prosze pokaz, w jaki sposob Bog moze wiedziec o tym, co sie wydarzy i nie mylic sie, a przy tym moze nadal wydarzyc sie rowniez cos innego niz to, co Bog wie, ze sie wydarzy...


Bóg wie co się wydarzy, co nie zmienia faktu, że jest to zależne od woli człowieka, a nie wiedzy Boga. Tak jak np. my wiemy, że coś się zdarzyło, co nie zmienia faktu, że mogło się zdarzyc coś innego, i że ten kto doprowadził do takiego zdarzenia mógł doprowadzić do innego.

Być może użyte przeze mnie rozróżnienie teorii od praktyki nie jest rzeczywiście do końca jasne dlatego wytłumaczę prościej.

Twój błąd polega na tym, że z góry zakładasz, że Bóg dochodzi do poznania przyszłości dokładnie tak jak człowiek, tj poznając wiedzę o teraźniejszości i przeszłości - tylko, ze w doskonalszy sposób. Podczas gdy tak naprawdę nie wiemy i nie jesteśmy w stanie pojąć w jaki sposób poznaje przyszłość, chociażby ze względu na jego ponadczasowość.

Jeżeli twierdzisz że wiedza Boga o tym co się wydarzy w przyszłości determinuje człowieka tp musisz wykazać jedną z dwóch rzeczy:

1. Zależność przyczynowo-skutkową między samą wiedzą jednego bytu, a ograniczenia działania/wyboru drugiego bytu do tylko jednej opcji

2. Wykazanie, że ludzki wybór jest zawsze wypadkową niezależnych od niego zewnętrznych, bądź wewnętrznych, oddziaływań na niego działających.

Błąd twojego i Michała Daszyńskiego polega więc na tym, że przykład z drzwiami (zakładając, że ja to wszechwiedzący Bóg) powinien wyglądać tak: człowiek może wyjść przez wiele drzwi, a ja po prostu wiem co ON (nie JA) ZDECYDUJE czyli WYBIERZE. Innymi słowy ja wiem co człowiek WYBIERZE, z WIELU OPCJI, które może wybrać. Wiedza Boga jest więc ZDETERMINOWANA przez WOLNY WYBÓR człowieka (bo ten stanowi o jej treści), a nie odwrotnie. Żeby to dostrzec trzeba jednak wyjść poza prosty schemat, że to co teraźniejsze nie może być determinowane przez to co przyszłe, bo poznanie Boga jes zupełnie inne, chociażby dlatego, bo jest on istotą ponadczasową.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:41, 21 Cze 2006    Temat postu:

Paschalis napisał:
Bóg wie co się wydarzy, co nie zmienia faktu, że jest to zależne od woli człowieka, a nie wiedzy Boga. Tak jak np. my wiemy, że coś się zdarzyło, co nie zmienia faktu, że mogło się zdarzyc coś innego, i że ten kto doprowadził do takiego zdarzenia mógł doprowadzić do innego.

Jest podstawowa roznica pomiedzy tym, co sie wydarzylo i tym, co sie wydarzy. Otoz to, co sie wydarzylo, nie moze juz ulec zmianie, i dzis NIE MOZE byc to przedmiotem mojej wolnej woli. Wolna wola dotyczy wylacznie terazniejszosci, a umozliwiona jest przez to, ze wydarzenia przyszle nie sa dzis (czyli w momencie wyboru) zdeterminowane.

Nie ma zadnego sensu wprowadzanie Obserwatora patrzacego na swiat spoza czasu. Czas jest niczym innym jak uporzadkowana sekwencja wydarzen. Jesli mozna na czas spojrzec "z zewnatrz" i powiedziec, jak ta sekwencja wyglada w dowolnym jej miejscu, wtedy sekwencja ta musi byc ustalona jednoznacznie, co jest rownowazne brakowi wolnosci wyboru: kazda chwila czasu jest taka, jakby byla juz w przeszlosci, bowiem w kazdej chwili czasu istnieje Obserwator, ktory wie, co wydarzy sie w nastepnej chwili. Wobec tej wiedzy, zaden z uczestnikow wydarzen nie posiada mozliwosci wybrania czegokolwiek innego poza tym jednym wyborem, o ktorym Obserwator wie.

Paschalis napisał:
z góry zakładasz, że Bóg dochodzi do poznania przyszłości dokładnie tak jak człowiek, tj poznając wiedzę o teraźniejszości i przeszłości

Jak Michal tlumaczyl, sposob dojscia do wiedzy nie ma tu najmniejszego znaczenia. Wazny jest wylacznie fakt posiadania wiedzy. Z niego wynika wprost fakt, ze nie moze yajsc juz zaden wolny wybor.

Paschalis napisał:
Zależność przyczynowo-skutkową między samą wiedzą jednego bytu, a ograniczenia działania/wyboru drugiego bytu do tylko jednej opcji

To zostalo wykazane w trywialny sposob: jesli istnieje wiedza o sekwencji wydarzen, to sekwencja wydarzen jest ustalona, a jesli sekwencja wydarzen jest ustalona, to w zadnym jej punkcie nie ma mozliwosci dokonania wyboru - ergo, nie ma wolnosci woli.

Paschalis napisał:
Wykazanie, że ludzki wybór jest zawsze wypadkową niezależnych od niego zewnętrznych, bądź wewnętrznych, oddziaływań na niego działających.

Aby wybor byl wolny, musi byc on zdeterminowany przez wybierajacego, a nie przez czynniki zewnetrzne. Czynniki zewnetrzne moga byc odpowiedzialne za pojawienie sie opcji wyboru albo za zawezenie zbioru opcji, lub za dostarczenie informacji wspomagajacych wybierajacego w dokonaniu wyboru. Jednak aby mozna bylo mowic o wolnym wyborze, wybierajacy musi posiadac co najmniej dwie rozne opcje, o wyborze wsrod ktorych decyduje tylko i wylacznie on.

Wolny wybor jest wkladem wybierajacego w akt stworzenia swiata.

Paschalis napisał:
Wiedza Boga jest więc ZDETERMINOWANA przez WOLNY WYBÓR człowieka (bo ten stanowi o jej treści), a nie odwrotnie

Tak sie nie da. Spojrzenie "spoza czasu" jest rownowazne spojrzeniu "z konca czasu". Jesli na swiat mozna spojrzec "z konca czasu", to caly ciag wydarzen staje sie ustalony dla dowolnego elementu tego ciagu. Dokladnie tak, jak dzis cala przeszlosc jest juz ustalona. Wazne jest, zeby w MOMENCIE WYBORU element nastepny nie byl ustalony. Jesli ktos spojrzal nieomylnym okiem na caly swiat od jego poczatku w czasie do jego konca w czasie (niech to bedzie i koniec w nieskonczonosci), to caly swiat staje sie przeszloscia - nie ma juz opcji do wybierania w zadnym punkcie ciagu wydarzen.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31316
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:46, 15 Lip 2006    Temat postu:

Paschalis napisał:
... człowiek WYBIERZE, z WIELU OPCJI, które może wybrać.

Co u Ciebie znaczy "może" wybrać?

Odpowiecdź mi może na proste pytanie:
Masz postawić dorobek swojego życia w grze "orzeł, czy reszka". Typowa sytuacja wyboru.
Dowiedziałeś się skądś (jeszcze przed rzutem), że nieomylny Bóg wie, że wypadnie reszka.
Teraz odpowiedź mi szczerze - jaką szansę dajesz, że wypadnie orzeł?
Postawisz dorobek życia na orła w tej sytuacji?

A to jest przecież "niby" prawdziwa sytuacja wyboru. Dobrze wiesz, że choćby nie wiem co, tutaj orzeł nie wypadnie. Koniec.

W takiej sytuacji, gdy Bóg coś wie, wybór jest tylko POZOREM.
Tzn. wszyscy mogą sobie myśleć, że mają do wyboru jakieś możliwości, ale skoro jakiś wystarczająco nieomylny ekspert wie, że wyboru nie ma, to nie ma. Po prostu nie ma BEZ WZGLĘDU NA POWÓD, dlaczego nie ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32688
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:58, 09 Sie 2006    Temat postu:

..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 13 z 34

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin