Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Hipoteza Wszystkiego.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Genesis
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:47, 25 Lip 2017    Temat postu:

JanelleL. napisał:
to śpij brzydalu, śpij
Pewnie, że śpię! Tylko wówczas mogę jakoś tolerować istnienie ludzkości... :fuj:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 5:39, 26 Lip 2017    Temat postu:

Nie tylko śpisz, tolerujesz, ale piszesz przez sen - niesamowite :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5340
Przeczytał: 38 tematów


PostWysłany: Śro 9:24, 26 Lip 2017    Temat postu:

Taki mały Hitlerek się nam tu wykreował, frustrat pieprzony. Lecz się, bo masz poważne problemy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:38, 26 Lip 2017    Temat postu:

Wy się leczcie, pokurwieńcy, z bycia żałosnym ludzkim pomiotem! M. in. ty, zjebany papieRZu. :rotfl:

Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Śro 11:38, 26 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:41, 26 Lip 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Wy się leczcie, pokurwieńcy, z bycia żałosnym ludzkim pomiotem! :rotfl:

"Żałosny pomiot" - frustracja podsunęła Ci atrybut, który ma poniżyć nas, ludzkość.
Jak wygenerowałeś to określenie?...
- Może logiczną analizą?... (masz gdzieś tę analizę?...)
- Jakimś doświadczalnym poparciem? (jakim?...)

Obawiam się, że nie masz NIC na poparcie tego określenia - atrybutu, nic co by mu nadało powiązanie z czymkolwiek trwałym, dającym się spójnie rozpoznać, zweryfikować. To w 100% owoc Twojej frustracji.
Frustracja, wkurzenie domaga się od Twoich uczuć, abyś poniżał, gryzł, dopiekał, mówił innym jacy to głupi są. Tylko... PO CO WŁAŚCIWIE?!!!

Tak dałby się owej frustracji omotać jakikolwiek mędrzec?...
Tak goniłby za irytacją ktoś oświecony?
Byłby powód generowania takich gołosłownych stwierdzeń u osoby, która rzeczywiście zna jakieś podstawowe prawdy, posiada głębsze zrozumienie?... - Co by to dało takiej osobie?... Co?...

Gniew, frustracja rozsiadły się na Twoich uczuciach i bezlitośnie walą w Ciebie - zdemolowały Ci facjatę, walą po nerach, kopią po całym ciele. A Ty...
- jak to cielę... :rotfl: Dajesz się nieść tej frustracji, chwyciłeś tej straceńczej emocji, bo...
- ano właśnie: dlaczego?...
Masz odpowiedź: dlaczego tak mentalnie dałeś się emocji wkurzenia wdeptać w glebę? Dlaczego już nie Ty myślisz, tylko frustracja myśli tobą?...

Podpowiem Ci jeden fragment odpowiedzi: słaby jesteś. :(
Brak Ci siły mentalnej, która u silnych powoduje, że to nie emocje nimi rządzą, lecz oni emocjami, brak Ci wiary w siebie na tym głębszym poziomie. Negatywizm wciąż wyświetla Ci przed oczami obrazy pogłębiające frustracje, a Ty z lubością się w nich pogrążasz.
Mógłbyś się nie pogrążać...
Dlaczego tego nie robisz?...
Przecież i tak cała ta frustracja, ten negatywizm, ocenność siedzą w Twojej głowie, więc teoretycznie to Ty nad nią sprawujesz kontrolę. Teoretycznie mógłbyś tym frustrackim emocjom powiedzieć "spadajcie! dziś zaczynam myśleć o czymś innym". Teoretycznie...
Dlaczego tak trudno jest oderwać się od autodestrukcji psychicznej?...

Negatywne emocje mają pewien podstawowy plus - dają napęd emocjonalny wynikający z iluzji jasnego celu i klarowności obrazu świata. Jak się jest wkurzonym, to tak trochę "się wie, że się żyje" - sytuacja jest zrozumiała, bo mamy coś wrednego, od czego trzeba się odgrodzić, albo to zniszczyć, a my wiemy, że jesteśmy po tej lepszej stronie. To jakby trochę słodzi tę depresję, która jest generowana m.in. też samym tym negatywizmem (choć nie tylko).
Negatywne, sfrustrowane emocje dają też drugi plus - USPRAWIEDLIWIĄ WSZYSTKO. Tak na chwilę usprawiedliwią. Ale tak to w nas działa - jesteśmy wkurzeni, to "wolno nam" zaatakować wszystko, sprzeciwić się wszystkiemu, nawet logice, nawet oczywistości. Tak to jest ewolucyjnie - bo silne negatywne emocje (szczególnie podszyte strachem) wyzwalały w zwierzęciu ostatnie siły - ratuj się jak możesz, zapomnij o wątpliwościach, bo teraz jest walka o wszystko. Więc uczuciowo utulony tą frustracją, która "zezwoliła" na wszystko (w szczególności na własne wewnętrzne się skurwienie, które czujemy, a które maskujemy właśnie frustracją), możemy nie procesować już tego, cośmy zawalili, jacyśmy słabi, że nie spełniamy swoich własnych oczekiwań (a oczekiwań świata niezależnie od wszystkiego).

Tyle, że to wszystko jeden wielki bullshit!
Tak samo subiektywnie, taką samą wewnętrzną mocą jak procesowanie frustracji, można procesować ŚWIETLISTE ZROZUMIENIE. Wystarczy w głowie małe "pstryk" i, zamiast obrabiać w głowie myśl "ale jestem wkurwiony na ten porąbany świat", można obrabiać przeciwmyśl "z pozycji TEGO, KTÓRY ROZUMIE, akceptuję to, co być musi, skupiając się na wewnętrznej mocy wzrostu ku doskonałości". To niby proste - mogę zacząć chcieć rozumieć, mogę być cierpliwym wobec tego, na co nie mam przecież wpływu i - zamiast się frustrować - mogę omieść słabości świata, życia świetlistym spojrzeniem kogoś, kto panuje nad emocjami, a nie którymi rządzą emocje.
Dlaczego to takie trudne?...
Dlaczego tak niewielu jest w stanie znaleźć w swoim umyśle ów "pstryczek", który negatywizm i złość zamieni w zrozumienie, pokój, pozytywne emocje?
Trzeba by jeszcze mieć tę minimalną NADZIEJĘ, że się uda, że po zmianie nastawienia myśli i uczucia odnajdą spójny sens. Trzeba jakoś uwierzyć, że TO POZYTYWNE NAPRAWDĘ JEST, czyli nie okaże się ułudą, którą mogłaby zdmuchnąć kolejna frustracja.

To jest trudne z wielu powodów - bo owe złe emocje wciąż dźgają, bo pokój w myślach wydaje się taki mało ciekawy - jakoś zbyt bierny, bo się przyzwyczailiśmy do stanu ciągłej frustracji, bo nasza reaktywność jest nastawiona raczej na eliminację negatywów (ewolucyjna konieczność), a nie na budowanie obrazu pozytywnego. I jeszcze parę... Dlatego to jest trudne. Dlatego niektórzy będą się frustrowali coraz bardziej - poprzednie frustracje napędzą im nowe frustracje, stara złość, rozpali nowszą złość, wszystko się "potwierdzi" bo zakładając negatywną wizję siebie i świata, będziemy oceniali wszystko negatywnie, czyli już "tym razem z doświadczenia" wyjdzie nam wszystko negatywne. Takie staczanie się po równi pochyłej.
Główny powód? - słabość... słabość umysłu wobec wypełniającej go frustracji - niby tylko subiektywnej, niby tylko w umyśle, a tak władającej. I jak tu odrzucać koncept szatana, który "ma swój interes w tym", aby wdeptać ludzką świadomość w glebę?...
Na tę słabość można się zgodzić - wtedy diabeł ma już z górki, tym bardziej, że za chwilę słabość zostanie zamaskowana owym wkurzeniem, które wleje trochę adrenaliny w żyły.
Można też z nią walczyć. Ale to jest takie trudne, bo wymagałoby ODNALEZIENIA W SOBIE tego ziarna mocy, tego buntu przeciw uczuciom narzuconym wrażą siłą. Niektórzy już tak przywalili swoją moc wewnętrznego światła frustracją, że owego ziarna mocy już nie odnajdą. Niektórym może się to uda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:25, 26 Lip 2017    Temat postu:

A ten chyba już possał, a nadal sra literkami. :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JanelleL.
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 2:46, 28 Lip 2017    Temat postu:

Pan Michał napisał tu ogólnie dużo mądrych rzeczy, tak odkładając już samą krytykę Piotra na bok, by nie rzec abstrahując od kwestii personalnych...

a uwzględniając, to ja w Piotra wierzę :)

Zatem Piotrze, nie ma tak dobrze :nie: ..że sobie wrócę do początków ;-P

"Nie istnieje właściwie ani materia, ani świadomość; tym bardziej nie istnieje żaden prymat jednej nad drugą, czy odwrotnie. Tzw. materia jest współtworzona przez m. in. tzw. świadomość, jak i tzw. świadomość jest tworzona, jest pewną "funkcją" tzw. materii. Jedna nie zachodzi bez drugiej, bo dopiero ich relacja, ich współoddziaływanie kreuje takie fenomeny jak materia, jak świadomość, jak każdy inny fenomen, który nigdy nie zachodzi w pojedynkę, a zawsze w odniesieniu, w relacji do innego fenomenu, zjawiska."

Trochę tego nie rozumiem, coś jest tworzone przez coś, co właściwie nie istnieje? Bo, że dopiero współoddziaływanie kreuje do istnienia to rozumiem. Jaka jest różnica między "właściwie nie istnieje", a "nie istnieje"?


Ostatnio zmieniony przez JanelleL. dnia Pią 8:01, 28 Lip 2017, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:01, 28 Lip 2017    Temat postu:

JanelleL. napisał:
Trochę tego nie rozumiem, coś jest tworzone przez coś, co właściwie nie istnieje? Bo, że dopiero współoddziaływanie kreuje do istnienia to rozumiem. Jaka jest różnica między "właściwie nie istnieje", a "nie istnieje"?
Dobre pytanie, słuszne w tej kwestii.:wink: Otóż: forma jest pustką, a pustka jest formą- to siunjata (sunyata). Uprościłem tam, pisząc o istnieniu tylko; bardzo ważne jest jeszcze będzlenie i zrozumienie tego pojęcia właśnie. A więc istnieje to, co doznane; będzli to, co doznane oraz to, co prawdopodobnie doznane być może jeszcze. Czyli prawidłowo w zacytowanym fragmencie- tam, gdzie jest mowa o istnieniu, powinno być będzlenie, a nie istnienie. I teraz: "właściwie nie będzli"- to Niebyt; "nie będzli"- to Nicość. Z tym, że z Nicością jest problem znaczeniowy, logiczny i wydaje się ona być stanem niemożliwym zupełnie...
Co do pytania o "coś jest tworzone przez coś, co właściwie nie istnieje?"- odpowiedzią jest poniekąd znowu sunyata; a dokładniej: fenomeny są tworzone przez niebędzlące noumeny- ale wydaje się, że wymaga to choćby pierwotnej inicjacji. Tą inicjacją jest- przedstawiana najczęściej w postaci opisu zbliżonego do teorii pola sił- Wola.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:34, 28 Lip 2017    Temat postu:

W kontraście do Twojej interpretacji, Piotrze, energia ani nie powstaje ani nie udaje się na spoczynek lecz ulega stałym zmianom częstotliwości :)

"Nic" jest jedynie konstrukcja mentalna. To że "nic" nie słyszysz, bo masz zatkane uszy woskiem, wcale nie znaczy, że na ziemi nie odbywa się "koncert" :)


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Pią 19:35, 28 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:58, 28 Lip 2017    Temat postu:

Dyskurs napisał:
W kontraście do Twojej interpretacji, Piotrze, energia ani nie powstaje ani nie udaje się na spoczynek lecz ulega stałym zmianom częstotliwości :)

"Nic" jest jedynie konstrukcja mentalna. To że "nic" nie słyszysz, bo masz zatkane uszy woskiem, wcale nie znaczy, że na ziemi nie odbywa się "koncert" :)
Skąd więc się wzięła energia wg ciebie? Poczytaj może więcej o m. in. energii punktu zerowego...
Wszystko, co pomyślane jest konstrukcja "mentalną". Jest jednak znaczna różnica pomiędzy "nic nie istnieje", a "nic nie będzli".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JanelleL.
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 5:09, 29 Lip 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
JanelleL. napisał:
Trochę tego nie rozumiem, coś jest tworzone przez coś, co właściwie nie istnieje? Bo, że dopiero współoddziaływanie kreuje do istnienia to rozumiem. Jaka jest różnica między "właściwie nie istnieje", a "nie istnieje"?
Dobre pytanie, słuszne w tej kwestii.:wink: Otóż: forma jest pustką, a pustka jest formą- to siunjata (sunyata). Uprościłem tam, pisząc o istnieniu tylko; bardzo ważne jest jeszcze będzlenie i zrozumienie tego pojęcia właśnie. A więc istnieje to, co doznane; będzli to, co doznane oraz to, co prawdopodobnie doznane być może jeszcze. Czyli prawidłowo w zacytowanym fragmencie- tam, gdzie jest mowa o istnieniu, powinno być będzlenie, a nie istnienie. I teraz: "właściwie nie będzli"- to Niebyt; "nie będzli"- to Nicość. Z tym, że z Nicością jest problem znaczeniowy, logiczny i wydaje się ona być stanem niemożliwym zupełnie...
Co do pytania o "coś jest tworzone przez coś, co właściwie nie istnieje?"- odpowiedzią jest poniekąd znowu sunyata; a dokładniej: fenomeny są tworzone przez niebędzlące noumeny- ale wydaje się, że wymaga to choćby pierwotnej inicjacji. Tą inicjacją jest- przedstawiana najczęściej w postaci opisu zbliżonego do teorii pola sił- Wola.


Dziękuję Piotrze za wytłumaczenie :* Opis teorii pola sił skojarzył mi się nieco z ostatnią rozmową u Pana Michała w temacie dobrych rad :wink:

Piotr Rokubungi napisał:
Otóż: forma jest pustką, a pustka jest formą- to siunjata (sunyata). Uprościłem tam


Wkleję z Wikipedii: "Słowo "pustka" lub "pustość" – w sanskrycie siunjata, to rzeczownik odprzymiotnikowy pochodzący od słowa siunja – "pozbawiony", co w dokładnym tłumaczeniu oznacza "pozbawioność". Słowo to sugeruje brak – brak cech, brak własnej natury. Stwierdzenie: "forma jest pustką" należy rozumieć następująco: rzeczy (zjawiska) nie posiadają swej własnej esencji, nie posiadają własnej natury. Natomiast zjawiska, które są puste, czyli pozbawione esencji, przejawiają się w różnorodny sposób, zależny od wielu czynników ("pustka jest formą"). Pojawiają się one w określonych warunkach, trwają jakiś czas, następnie znikają. Istnieją jedynie we współzależny sposób – zależą od przyczyn i warunków, nie mają więc realnego bytu. Także dharmy, które według innych doktryn opisywane są jako istniejące rzeczywiście, zarówno te uwarunkowane - powstające i zaraz znikające, jak i nieuwarunkowane (nirwana), według systemu mahajany w swej esencji są tym samym. Ich prawdziwy byt transcenduje proces powstawania i znikania, a także współzależne bądź niezależne istnienie."

odczucie adekwatne jakby do tego opisu zdarzyło mi się któregoś razu, kiedy się próbowałam dostać autem w zatłoczonym centrum miasta do jakiegoś określonego punktu...trochę mi sie to skojarzyło wtedy z odegraniem utworu z płyty gramofonowej, jakby wszystko się działo tylko między igłą, a płytą..po czym przestawało mieć znaczenie.


Piotr Rokubungi napisał:
tam, gdzie jest mowa o istnieniu, powinno być będzlenie, a nie istnienie. I teraz: "właściwie nie będzli"- to Niebyt; "nie będzli"- to Nicość. Z tym, że z Nicością jest problem znaczeniowy, logiczny i wydaje się ona być stanem niemożliwym zupełnie...

Zatem Boga należałoby szukać w Nicości, a nie w Niebycie? :think:


Ostatnio zmieniony przez JanelleL. dnia Sob 9:10, 29 Lip 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:40, 29 Lip 2017    Temat postu:

@ JanelleL.: Michał, zwany przez ciebie Panem [niezbyt adekwatnie, wg mnie;-P] często majaczy jakieś bzdety zbyt synkretyczne i w ogóle blablabla...

Co to za dziwaczne porównanie do tej sytuacji twojej?.. W ogóle mało na temat wątku raczej.

Zależy, jakiego boga. Boga "typu osobowego" na pewno nie tam ani tam. A bóg bezosobowy, to Wola- nie mylić ze świadomością!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32228
Przeczytał: 33 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:21, 11 Wrz 2017    Temat postu:

Teoria wszystkiego to algebra Kubusia a nie twoje wypociny Piotrusiu ;-P

http://www.sfinia.fora.pl/blog-irob,67/pierwsze-spuszczanie,7431-2450.html#343801
rafal3006 napisał:
janek maślanka napisał:
rafal3006 napisał:
Komandor napisał:
Kurcze, nawet głowę nade mną pochylą. Dobre te rejestrowane śfinie są. Ulitują się nad dzikimi ;-P

Powiem więcej,
My śfinie, nie wymagamy od dzikich, by rozumiały cokolwiek z tego co piszą rasowe śfinie np. algebra Kubusia :)

Świnie są niesamodzielne. Im bardziej są rasowe tym gorzej dla nich i dla otoczenia. Wszystkie świnie są do zabicia. Chlew prędzej czy później zniknie.

Śfinie na pewno umrą śmiercią naturalną (lub nie) ale stworzona przez rasowe śfinie algebra Kubusia będzie wiecznie żywa tzn. dopóki ludzkość będzie istnieć.
... a nawet jak ludzkość przestanie istnieć bo nasze słoneczko zgaśnie to algebra Kubusia dalej będzie żyła dopóki nasz Wszechświat będzie istniał, bo AK to logika matematyczna rządząca naszym Wszechświatem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:22, 12 Wrz 2017    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Teoria wszystkiego to algebra Kubusia a nie twoje wypociny Piotrusiu ;-P

http://www.sfinia.fora.pl/blog-irob,67/pierwsze-spuszczanie,7431-2450.html#343801
rafal3006 napisał:
janek maślanka napisał:
rafal3006 napisał:
Komandor napisał:
Kurcze, nawet głowę nade mną pochylą. Dobre te rejestrowane śfinie są. Ulitują się nad dzikimi ;-P

Powiem więcej,
My śfinie, nie wymagamy od dzikich, by rozumiały cokolwiek z tego co piszą rasowe śfinie np. algebra Kubusia :)

Świnie są niesamodzielne. Im bardziej są rasowe tym gorzej dla nich i dla otoczenia. Wszystkie świnie są do zabicia. Chlew prędzej czy później zniknie.

Śfinie na pewno umrą śmiercią naturalną (lub nie) ale stworzona przez rasowe śfinie algebra Kubusia będzie wiecznie żywa tzn. dopóki ludzkość będzie istnieć.
... a nawet jak ludzkość przestanie istnieć bo nasze słoneczko zgaśnie to algebra Kubusia dalej będzie żyła dopóki nasz Wszechświat będzie istniał, bo AK to logika matematyczna rządząca naszym Wszechświatem.
Już się wysrałeś, czy nadal ci na dzyndzel uciska, niesłusznie zwany mózgiem twoim, a bardziej poprawnie- bardzo małym rozumkiem.??:fuj:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32228
Przeczytał: 33 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:44, 12 Wrz 2017    Temat postu:

Pożyjemy, zobaczymy, która teoria wszystkiego jest prawdziwa :gitara:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:53, 12 Wrz 2017    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Pożyjemy, zobaczymy, która teoria wszystkiego jest prawdziwa :gitara:
Raczej zdechniemy i nawet siebie, jako nawozu nie zobaczymy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:19, 12 Wrz 2017    Temat postu:

Wy tu "gadu gadu", a tymczasem "logika matematyczna" ziemian :)

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JanelleL.
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:35, 14 Wrz 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
@ JanelleL.: Michał, zwany przez ciebie Panem [niezbyt adekwatnie, wg mnie;-P] często majaczy jakieś bzdety zbyt synkretyczne i w ogóle blablabla...



Co lepsze majaczyć i blablablać wokół tematu, czy siedzieć cicho i nie blablablać nic, a nic? :think: :wink:

Co zaś do Michała, to czasem pasuje mi Pan, a czasem tylko Michał ..akurat wtedy jakoś bardzo nie pasował Pan, więc uwaga była słuszna. :* ...to zupełnie podobnie jak z Piotrem, PiotremR a nawet Piotrusiem ;-P

Cytat:
Co to za dziwaczne porównanie do tej sytuacji twojej?.. W ogóle mało na temat wątku raczej.



Chodziło mi o "wypadkową działania sił dwojakiego rodzaju: napędowych i hamujących" ..a dalej o zależność między naciskiem a oporem. W w/w temacie doszło do napędu i hamulca i stąd to skojarzenie ;-P

Cytat:
Zależy, jakiego boga. Boga "typu osobowego" na pewno nie tam ani tam. A bóg bezosobowy, to Wola- nie mylić ze świadomością!


Czyli, że Bóg bezosobowy pasowałby do Osoby Ducha Świętego? :)


Ostatnio zmieniony przez JanelleL. dnia Czw 13:40, 14 Wrz 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JanelleL.
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:48, 14 Wrz 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
rafal3006 napisał:
Pożyjemy, zobaczymy, która teoria wszystkiego jest prawdziwa :gitara:
Raczej zdechniemy i nawet siebie, jako nawozu nie zobaczymy...


Tak, czy siak, należałoby się zapoznać i przynajmniej częściowo postarać zrozumieć i jedną, i drugą teorię ..a nie tak obrzucać się błotkiem :nie: :mrgreen: :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:09, 14 Wrz 2017    Temat postu:

JanelleL. napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
rafal3006 napisał:
Pożyjemy, zobaczymy, która teoria wszystkiego jest prawdziwa :gitara:
Raczej zdechniemy i nawet siebie, jako nawozu nie zobaczymy...


Tak, czy siak, należałoby się zapoznać i przynajmniej częściowo postarać zrozumieć i jedną, i drugą teorię ..a nie tak obrzucać się błotkiem :nie: :mrgreen: :wink:
To się postaraj...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:16, 14 Wrz 2017    Temat postu:

JanelleL. napisał:
Co lepsze majaczyć i blablablać wokół tematu, czy siedzieć cicho i nie blablablać nic, a nic?
Prościutka odpowiedź na takie pytanie. Co lepsze: majaczące i blablające pomioty Trzeciej RP- Polski Ludowej, inaczej zwane michnikowszczyzną, a jeszcze inaczej- towarzyszami towarzyszy okrągłostołowych, czy cicho już będący Karol Wojtyła np.?
JanelleL. napisał:
Chodziło mi o "wypadkową działania sił dwojakiego rodzaju: napędowych i hamujących" ..a dalej o zależność między naciskiem a oporem. W w/w temacie doszło do napędu i hamulca i stąd to skojarzenie ;-P
Yhyyy...:think: :shock: ;-P
Cytat:
Czyli, że Bóg bezosobowy pasowałby do Osoby Ducha Świętego?
Raczej nie, bo duch kojarzy się z osobą, jest osobowy zazwyczaj...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JanelleL.
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:22, 19 Wrz 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
JanelleL. napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
rafal3006 napisał:
Pożyjemy, zobaczymy, która teoria wszystkiego jest prawdziwa :gitara:
Raczej zdechniemy i nawet siebie, jako nawozu nie zobaczymy...


Tak, czy siak, należałoby się zapoznać i przynajmniej częściowo postarać zrozumieć i jedną, i drugą teorię ..a nie tak obrzucać się błotkiem :nie: :mrgreen: :wink:
To się postaraj...


Nie mogę się starać :nie: bo jak się staram to tylko gorzej mi wychodzi :cry:. Będę się zapoznawać z miłą chęcią, tak po kawałeczku, żeby mi na dłużej przyjemności poznawania starczyło ;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JanelleL.
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:40, 19 Wrz 2017    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
JanelleL. napisał:
Co lepsze majaczyć i blablablać wokół tematu, czy siedzieć cicho i nie blablablać nic, a nic?
Prościutka odpowiedź na takie pytanie. Co lepsze: majaczące i blablające pomioty Trzeciej RP- Polski Ludowej, inaczej zwane michnikowszczyzną, a jeszcze inaczej- towarzyszami towarzyszy okrągłostołowych, czy cicho już będący Karol Wojtyła np.?


Jedno i drugie może być tak samo dobre lub niedobre, w zależności od tego kto odpowiada na pytanie, a pewnie są i tacy, którym jedno i drugie jest tak samo obojętne. Jak dla mnie pierwsze jest zwykle nie do zniesienia, a drugie niedobre... chociaż kiedyś trzeba i spocząć utrudzonemu człowiekowi :( ..a czasem i się zdarza, że przyśni się HGW jako całkiem sympatyczna babka :shock:

Piotr Rokubungi napisał:
JanelleL. napisał:
Czyli, że Bóg bezosobowy pasowałby do Osoby Ducha Świętego?
Raczej nie, bo duch kojarzy się z osobą, jest osobowy zazwyczaj...


A właśnie, że nie ... bo taki np. wszechobecny Duch ...?


Ostatnio zmieniony przez JanelleL. dnia Wto 1:43, 19 Wrz 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 4:29, 19 Wrz 2017    Temat postu:

JanelleL. napisał:
A właśnie, że nie ... bo taki np. wszechobecny Duch ...?
Czym jest duch, Duch wg ciebie?? Durnoto.

Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Wto 4:30, 19 Wrz 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Genesis Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin