Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Całun turyński jednak prawdziwy?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:40, 30 Kwi 2022    Temat postu:

anbo napisał:
O.K. napisał:


Zresztą cała ta dyskusja z anbo na temat Całunu wygląda tak. Anbo się mądrzył coś o datowaniu radiowęglowym Całunu. Jeden mój post na ten temat -i nie ma więcej dyskusji.

Nie zamierzam o tym dyskutować, podałem linki do tekstów, które mówią o tym dlaczego badania metodą C14 są wiarygodne, to wystarczy. Każdy może sobie przeczytać fachową, rzeczową argumentację. Ani ja, ani ty nie jesteśmy specjalistami w tej dziedzinie; zainteresowani - o ile chcą wyrobić sobie obiektywny sąd - muszą zapoznać się z argumentami specjalistów.


Podałeś linki do ateistycznych blogów. O.K. już skomentował te linki bo zna temat na wylot. Nie masz nic

anbo napisał:
O.K. napisał:

Anbo zaczyna ględzić, ze Całun Turyński jest niezgodny z opisami w Czterech Ewangeliach. Kolejny mój post -i nie ma więcej dyskusji w tej sprawie.

Podwójna nieprawda. Po pierwsze podaję konkretne, rzeczowe i na temat argumenty, nie ględzę. Po drugie są moje wypowiedzi po twoich w temacie zgodności/niezgodności z NT, piłka jest po twojej stronie (chyba, że jesteś fedorem, ale przecież nie jesteś, prawda?).


Wszystkie twoje pseudoargumenty obaliliśmy już wyżej ja i O.K.

anbo napisał:
O.K. napisał:

Teraz coś tam gada o Łazarzu, jakaś paplanina w której w żaden sposób nie mogę się dopatrzyć jakiegokolwiek logicznego sensu i co niby miałoby z tego wynikać.


To już nie moja wina, że nie rozumiesz problemu. Fedor rozumie, ale nie rozumie, że go nie rozwiązał, gdyż boskość Jezusa w wersji nauczanej przez Kościół nie czyni z ciała Jezusa ciała innego niż normalne, ludzkie ciało, po którym należałoby się spodziewać, że przy zmartwychwstaniu zachowa się tak, jak cialo Łazarza, co zostało opisane przez Jana.


Piękny przykład na to, że anbuś nadal nie może pojąć mojej kontrargumentacji w temacie Łazarza. Odsyłam do tego co już napisałem wyżej gdzie wyłożyłem najlepiej jak się da to czego anbuś nie pojął w mojej kontrargumentacji:

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/calun-turynski-jednak-prawdziwy,6001-625.html#657309

anbo napisał:
Pomijając problem radykalnej odmienność natur ludzkiej i boskiej powodującej istnienie sprzecności (byt przygodny jest jednocześnie bytem koniecznym; wszechwiedza współistnieje z wiedzą niepełną), to:
unia hipostatyczna istnieje bez pomieszania i rozłączenia natur, człowieczeństwo nie podlega zmianie.
Za Wikipedią:
"orzeczenie w tej sprawie wydał w 451 roku sobór chalcedoński /.../
spotkanie ze sobą natury boskiej i ludzkiej w Jezusie Chrystusie nie zmieniło w żaden sposób ani ludzkiej, ani boskiej natury. Każda pozostała sobą ze specyficznymi dla siebie właściwościami "

[link widoczny dla zalogowanych]

"...natur nie zmieszanych, nie zmienionych, nie podzielonych i nie rozdzielonych. Różnice między naturami w żadnym wypadku nie są z powodu zjednoczenia uchylone, natomiast właściwości każdej natury są zachowane"


Nie ma tu żadnych "problemów". Po prostu tego też nie ogarniasz. To są dla ciebie za trudne zagadnienia, które cię przerastają. Właśnie dlatego jesteś gimboateistą

anbo napisał:
O.K., nie zamierzałem i nie zamierzam dyskutować o wszystkich problemach związanych z Calunem Turyńskim. Interesują mnie dwa zagadnienia: datowanie (bez dyskusji, jedynie wskazanie opinii fachowców, sprawdzę linki w podanej przeze mnie bibliografi i wskażę według mnie najrzetelniejsze omówienia skoro tak bardzo lekceważysz Wikipedię; lekceważysz zresztą wszystko - jak i fedor - co ci nie pasuje, a bierzesz za dobrą monetę wszystko inne, co ci pasuje) oraz kontekst NT, który jest rzadziej omawiany niż inne problemy, zwlaszcza sprawa wskrzeszenia Łazarza.


Twoje linki sprawdził już O.K. Po prostu nie masz nic


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 10:50, 30 Kwi 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:00, 30 Kwi 2022    Temat postu:

anbo napisał:
https://www.sciencesetavenir.fr/decryptage/2-studies-show-that-the-shroud-of-turin-in-fact-dates-from-the-middle-ages_21858

Fragment:
Badania przeprowadzone na próbce Całunu Turyńskiego potwierdzają, że tkanina pochodzi z czasów średniowiecza. Tym samym kończy się polemika, w której specjaliści twierdzili, że wcześniej datowali tkaninę na podstawie próbki pobranej z części całunu tkanej w średniowieczu.

W styczniu 2011 roku, ponad dwie dekady po ukazaniu się doniosłego artykułu w Nature (1), datującego Całun Turyński na lata 1260-1390, jeden z jego autorów powrócił na linię frontu debaty. Anglik Timothy Jull jest bezsprzecznie czołowym specjalistą w dziedzinie datowania metodą akceleratorowej spektrometrii mas (AMS). Dyrektor laboratorium University of Arizona w Tucson w stanie Arizona w Stanach Zjednoczonych - jednego z trzech laboratoriów wybranych przez Watykan do przeprowadzenia analiz z 1988 roku - opublikował nowe analizy w recenzowanym czasopiśmie Radiocarbon (2), z którymi Sciences et Avenir mogło się zapoznać przed ich publikacją. Mają one na celu ostateczne powstrzymanie nieustannej krytyki, która od czasu datowania nagle przekreśliła nadzieje zwolenników autentyczności tkaniny; twierdzi się, że jest to całun, w który zawinięto ciało Jezusa Chrystusa po ukrzyżowaniu.


Tak artykuł Julla i Freer-Waters, gdzie oglądając próbkę z Arizony przez prosty mikroskop, stwierdzili, że nie widzą śladów barwników, które po dokładnej analizie wykrył Rogers. Tyle że, jak się zlokalizuję te ich próbkę, to okazuje się, że jest ona w samym środku zabarwionego obszaru, co pokazuje z jaką starannością przeprowadzili oni swoją egzaminację. A do reszty twierdzeń Rogersa (w tym kluczowego o zawartości waniliny) w ogóle się nie odnieśli:

[link widoczny dla zalogowanych]


anbo napisał:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tekst ten odpowiada całemu artykułowi Jacquesa Evina
opublikowanemu w Dossiers d'Archéologie nr 306, strony 60-65
Fragment:
Kiedy w 1988 r. kardynał turyński i powołani przez niego naukowcy ogłosili wynik datowania radiowęglowego Całunu Turyńskiego, jego wiek średniowiecza był dla wielu zaskoczeniem, ale został on bardzo ogólnie zaakceptowany przez Kościół i społeczność naukowa. Od tego czasu różni krytycy kwestionujący procedurę pobierania próbek lub jakość mierzonego materiału próbowali zakwestionować wiarygodność wyniku. Ale szczegółowe badanie warunków pomiaru nie pozostawia wątpliwości co do jego wiarygodności i trzeba przyznać, że len użyty do tkania tego płótna wyrósł pod koniec XIII wieku lub na początku XIV.


Popularny artykuł Evina, niedatowany, ale prawdopodobnie pochodzacy z początku lat 90-tych. W artykule tym Evin jedynie opisuje procedurę datowania, nie odnosząc się do krytyki -a na pewno nie do pracy Rogersa z 2005 r.


anbo napisał:
Krytyka datowania C-14 idzie w dwóch głównych kierunkach: 1) pobrano złą próbkę, 2) datowanie c-14 nie może dać wiarygodnego wyniku. Obydwie argumentacje dostały ze świata nauki kontrargumentację.


Tylko, ze cała ta "kontrargumentacja" nie trzyma sie kupy. Omówienie rozumowania Rogersa masz tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] a tutaj masz szczególowo opisane, dlaczego krytycy Rogersa sie mylą: [link widoczny dla zalogowanych] Masz tam odparte argumenty wszystkich istotnych krytyków pracy Rogersa, dlaczego ich twierdzenia nie trzymają się kupy, i tak naprawdę w ogóle się nie donoszą do tego, co Rogers stwierdził.

Tylko, że prawda jest taka, że aby dobrze rozumieć problem tego jednego datowania Całunu z 1988 r., trzeba w tej sprawie "siedzieć" i znać wszystkie szczegóły. A większość ludzi, nawet naukowców, w tej sprawie tak naprawdę nie siedzi, znają ją tylko pobieżnie i zazwyczaj nie rozumieją, co jest istotne, a co nie. Stąd często plecą banialuki. No i to co wskazał fedor, że naukowcy bardzo często słabo znają tak naprawdę zasady logicznego wnioskowania i przeprowadzania naukowych rozumowań. Zazwyczaj uczy ich się przeprowadzania jednego określonego typu badań w określonej dziedzinie, według określonej, szablonowej metodologii, a później rozlicza się ich z ilości przeprowadzonych tychże badań. Rzadko natomiast uczy ich się krytycznego spojrzenia (gdy szablonowe myślenie nie działa) i wyciągania wniosków z różnych badań z różnych dziedzin czy nawet specjalności w tej samej dziedzinie. Znam to niestety i z własnego doświadczenia.

Prawda jest taka, ze badań Rogersa z 2005 r. nikt tak naprawdę nie obalił, choć wielu jest ku temu chętnych (z wielu różnych powodów). Rogers bezpośrednim chemicznym badaniem stwierdził. Że materiał w rogu Całunu z którego pobrano próbkę jest inny niż w pozostałej części Całunu, co pokazuje, ze róg ten został po prostu odrestaurowany gdzieś pomiędzy XVI a XIX w., i nie nadaje się do datowania. Nikt inny nie przeprowadził równie starannych badań porównawczych tych dwóch różnych części. Istnieje ponadto wiele innych argumentów (argumenty statystyki wyników, alternatywne metody datowania Fantiego i innych, argumenty historyczne, związki z innymi relikwiami), które pośrednio wskazują, że wynik datowania z 1988 r. jest zły, chociaż nie tłumaczą bezpośrednio, dlaczego jest zły. To wytłumaczył Rogers i inni (Joe Marino, Sue Benford i inni), którzy rozwijali hipotezę o tym, że róg Całunu zostął odrestaurowany.


Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Sob 12:07, 30 Kwi 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:33, 30 Kwi 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Azael napisał:
Całun turyński to średniowieczna mistyfikacja


A gimboateista nadal swoje, wbrew najnowszym wynikom badań:

Całun Turyński. Najnowsze wyniki badań włoskich naukowców

Najnowsze wyniki badań włoskich naukowców potwierdzają, że włókna składające się na Całun Turyński liczą dwa tysiące lat. "Całun pochodzi z czasów Jezusa z Nazaretu" – twierdzą włoscy badacze z Instytutu Krystalografii z Bari.

Aby ocenić wiek lnianych włókien, z których utkane jest płótno, zespół syndologów wykorzystał promienie rentgenowskie. W ten sposób badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową, która wskazywała, że całun jest średniowiecznym falsyfikatem.

W 2005 r. ukazała się publikacja wieloletniego badacza Całunu Turyńskiego Raymonda Rogersa, opisująca błędy popełnione podczas datowania radiowęglowego. Datowanie tą metodą okazało się zawodne, ponieważ wpływ na jego wyniki miało silne zanieczyszczenie płótna dymem woskowych świec, który wykazuje dużą zawartość izotopu węgla 14C. Rogers przyznał także, że pobrana do badań próbka była fragmentem łaty dosztukowanej do oryginału w trakcie średniowiecznych napraw, czego naukowcy wcześniej nie zauważyli.

Wnioski płynące z najnowszych badań to kolejny argument za autentycznością relikwii. Zespół pracujący pod kierunkiem włoskiego naukowca Liberato De Caro zajmował się całunem od 2019 r. Badacze posługiwali się metodą szerokokątnego rozpraszania promieni rentgenowskich. Polega ona na analizie naturalnego procesu starzenia się celulozy w lnianym włóknie, wywołanego przez temperaturę otoczenia i wilgoć. Aby dojść do przełomowych wniosków, syndolodzy przeanalizowali setki próbek pochodzących z czasów Chrystusa. Wyniki potwierdzają, że włókna składające się na Całun Turyński liczą dwa tysiące lat.


[link widoczny dla zalogowanych]

Ciekaw jestem gdzie wam tak piorą mózgi, skoro nic do was nie dociera, gimboateiści. Bo takiej indoktrynacji jak u was to nawet w Korei Północnej nie ma


Czyżby powtórzono w kilku renomowanych laboratoriach datowanie całunu? NIE. Jakiś facet, z nieautoryzowanego źródła uzyskuje nieznany fragment materiału, gdzie wychodzi mu to, co chce opiekun całunu. Wyniki tych badań nie są dostępne, nie jest dostępny obiekt analizy. I to ma być obalenie pracy 3 laboratoriów?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:02, 30 Kwi 2022    Temat postu:

Azael napisał:
fedor napisał:
Azael napisał:
Całun turyński to średniowieczna mistyfikacja


A gimboateista nadal swoje, wbrew najnowszym wynikom badań:

Całun Turyński. Najnowsze wyniki badań włoskich naukowców

Najnowsze wyniki badań włoskich naukowców potwierdzają, że włókna składające się na Całun Turyński liczą dwa tysiące lat. "Całun pochodzi z czasów Jezusa z Nazaretu" – twierdzą włoscy badacze z Instytutu Krystalografii z Bari.

Aby ocenić wiek lnianych włókien, z których utkane jest płótno, zespół syndologów wykorzystał promienie rentgenowskie. W ten sposób badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową, która wskazywała, że całun jest średniowiecznym falsyfikatem.

W 2005 r. ukazała się publikacja wieloletniego badacza Całunu Turyńskiego Raymonda Rogersa, opisująca błędy popełnione podczas datowania radiowęglowego. Datowanie tą metodą okazało się zawodne, ponieważ wpływ na jego wyniki miało silne zanieczyszczenie płótna dymem woskowych świec, który wykazuje dużą zawartość izotopu węgla 14C. Rogers przyznał także, że pobrana do badań próbka była fragmentem łaty dosztukowanej do oryginału w trakcie średniowiecznych napraw, czego naukowcy wcześniej nie zauważyli.

Wnioski płynące z najnowszych badań to kolejny argument za autentycznością relikwii. Zespół pracujący pod kierunkiem włoskiego naukowca Liberato De Caro zajmował się całunem od 2019 r. Badacze posługiwali się metodą szerokokątnego rozpraszania promieni rentgenowskich. Polega ona na analizie naturalnego procesu starzenia się celulozy w lnianym włóknie, wywołanego przez temperaturę otoczenia i wilgoć. Aby dojść do przełomowych wniosków, syndolodzy przeanalizowali setki próbek pochodzących z czasów Chrystusa. Wyniki potwierdzają, że włókna składające się na Całun Turyński liczą dwa tysiące lat.


[link widoczny dla zalogowanych]

Ciekaw jestem gdzie wam tak piorą mózgi, skoro nic do was nie dociera, gimboateiści. Bo takiej indoktrynacji jak u was to nawet w Korei Północnej nie ma


Czyżby powtórzono w kilku renomowanych laboratoriach datowanie całunu? NIE. Jakiś facet, z nieautoryzowanego źródła uzyskuje nieznany fragment materiału, gdzie wychodzi mu to, co chce opiekun całunu. Wyniki tych badań nie są dostępne, nie jest dostępny obiekt analizy. I to ma być obalenie pracy 3 laboratoriów?


Ty jesteś tak tępy gimboateisto, że nawet nie rozumiesz co czytasz po drugim wklejeniu tego samego. Włoskie laboratorium to już drugie wyniki badań po Rogersie, które obaliło wynik, że całun to średniowieczny falsyfikat. Było już o tym wyżej. Think before you leap
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arystoteles




Dołączył: 28 Gru 2018
Posty: 317
Przeczytał: 3 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:59, 01 Maj 2022    Temat postu:

Cytat:
Włoskie laboratorium to już drugie wyniki badań po Rogersie, które obaliło wynik, że całun to średniowieczny falsyfikat.


ciekawe co piszesz. Watykan oraz Turyn informują, że nie przekazali żadnych, kolejnych materiałów do badań. Mamy zatem oficjalne przekazanie 3 próbek do akredytowanych laboratoria, które wydają opinie o średniowiecznym pochodzeniu materiału. Następnie w odstępach kilku dziesięcioleci z podziemi, z nieweryfikowalnych źródeł wydobywane są próbki badane w pojedynczym laboratorium.
Jak wiarygodnie to wygląda?
załóżmy, że Turyn oficjalnie przekazuje jedną próbkę. To nadal jest beznadziejnie słaby argument!

dlaczego używasz określenia "średniowieczny falsyfikat"? Aby coś było falsyfikatem musi być jak oryginał.
Przed "odnalezieniem" całunu w średniowieczu, nikt nie wspomina o takim płótnie. Jakoś dziwnie to wygląda, że mamy opis anioła w grobie a nie ma opisu całunu po Jezusie.
Nie wyobrażam sobie aby dopiero jakiś czas po jego zmartwychwstaniu ktoś poszedł jej szukać. Choć dostrzegł tam jakiś wizerunek to nikt nie powiązał tego z Jezusem by wspomnieć o tym np w dziejach apostolskich?
Bliżej jest twierdzić, że całun i chusta są średniowiecznym oryginałem wyobrażeń śmierci Jezusa.

Z dzisiejszej perspektywy. Gdyby jednak okazało się, że całun pochodzi z I w ne, to czego to dowodzi? W jaki sposób chcesz udowodnić, że jest to okrycie ciała Jezusa? Równie prawdopodobne może się okazać że jest to całun bogatego kupca z Aleksandrii, który spiskował przeciw Rzymowi. Został on ukrzyżowany i przebity, podobnie jak Jezus z ewangelii, ale pochowany w głowie że złożem uranu. Nie masz nic co by wykluczało taki scenariusz.

Zauważ, że brak jest obiektywnych badań na temat barwnika, techniki barwienia i innych aspektów wyjaśniających powstanie wizerunku na całunie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:37, 01 Maj 2022    Temat postu:

Arystoteles czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
Cytat:
Włoskie laboratorium to już drugie wyniki badań po Rogersie, które obaliło wynik, że całun to średniowieczny falsyfikat.


ciekawe co piszesz. Watykan oraz Turyn informują, że nie przekazali żadnych, kolejnych materiałów do badań. Mamy zatem oficjalne przekazanie 3 próbek do akredytowanych laboratoria, które wydają opinie o średniowiecznym pochodzeniu materiału. Następnie w odstępach kilku dziesięcioleci z podziemi, z nieweryfikowalnych źródeł wydobywane są próbki badane w pojedynczym laboratorium.
Jak wiarygodnie to wygląda?
załóżmy, że Turyn oficjalnie przekazuje jedną próbkę. To nadal jest beznadziejnie słaby argument!


Beznadziejnie słaba to jest twoja indolencja. Próbek przekazano tyle ile trzeba. I kolejne badania pokazują, że całun jednak powstał w pierwszym wieku, a nie w średniowieczu. Gimboateiści oczywiście chcieliby aby próbki przekazywano tak długo aż z całunu nie zostanie nic i okaże się, że jest nic nie wart. Poza tym przy dzisiejszych technikach nie trzeba kroić całunu aby go badać (na przykład techniki rentgenowskie)

Arystoteles czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
dlaczego używasz określenia "średniowieczny falsyfikat"? Aby coś było falsyfikatem musi być jak oryginał.
Przed "odnalezieniem" całunu w średniowieczu, nikt nie wspomina o takim płótnie. Jakoś dziwnie to wygląda, że mamy opis anioła w grobie a nie ma opisu całunu po Jezusie.
Nie wyobrażam sobie aby dopiero jakiś czas po jego zmartwychwstaniu ktoś poszedł jej szukać. Choć dostrzegł tam jakiś wizerunek to nikt nie powiązał tego z Jezusem by wspomnieć o tym np w dziejach apostolskich?


Błędna logicznie argumentacja z milczenia. Gimboateiści nie mają nic innego

Arystoteles czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
Bliżej jest twierdzić, że całun i chusta są średniowiecznym oryginałem wyobrażeń śmierci Jezusa.


Przeczą temu wyniki kolejnych badań

Arystoteles czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
Z dzisiejszej perspektywy. Gdyby jednak okazało się, że całun pochodzi z I w ne, to czego to dowodzi? W jaki sposób chcesz udowodnić, że jest to okrycie ciała Jezusa? Równie prawdopodobne może się okazać że jest to całun bogatego kupca z Aleksandrii, który spiskował przeciw Rzymowi. Został on ukrzyżowany i przebity, podobnie jak Jezus z ewangelii, ale pochowany w głowie że złożem uranu. Nie masz nic co by wykluczało taki scenariusz.


Masz rażące braki w wiedzy na temat całunu. Wizerunek człowieka na całunie nie mógł powstać w sposób naturalny. A to dużo bardziej pasuje do Jezusa niż do jakiegoś kupca ze złożem uranu w głowie. Jak widać po raz kolejny, ateista jest w stanie uwierzyć w dowolny absurd byleby tylko nie uwierzyć w to, że to Jezus był owinięty w ten całun

Arystoteles czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
Zauważ, że brak jest obiektywnych badań na temat barwnika, techniki barwienia i innych aspektów wyjaśniających powstanie wizerunku na całunie.


Jest wiele dobrych badań na ten temat i po prostu słabo znasz się na tym temacie. Tym bardziej nie jesteś w stanie więc niczego tu zakwestionować

Może O.K. dorzuci dodatkowe argumenty


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 23:11, 01 Maj 2022, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arystoteles




Dołączył: 28 Gru 2018
Posty: 317
Przeczytał: 3 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:45, 01 Maj 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Beznadziejnie słaba to jest twoja indolencja. Próbek przekazano tyle ile trzeba.


pokaż te doniesienia o przekazaniu kolejnych próbek do badań sygnowanych przez Watykan lub Turyn.

Jak do tej pory KK powołał jeden organ do badań całunu i tylko on przeprowadzał "badania" technik wykonania, barwników, itd. Jeśli uważasz, że się mylę, to wskaz eksperty, sceptycznych, które potwierdzałyby te unikalne cechy całunu.

Tylko raz komisyjnie, oficjalnie przekazano trzy próbki do trzech laboratorium. Ich badania były wzajemnie zbieżne. Dlaczego nie powtórzono procedury z kilkoma próbkami i laboratoriami? Dla Watykanu temat jest zamknięty. To co próbuje zrobić Turyn, to obrona biznesu.

Czy obraz ciała na płótnie jest czymś naturalnym? Jeśli ewangeliści wspominają w co ubrany był anioł, to tym bardziej wspomnieliby o nadnaturalnym obrazie na całunie. Dlatego wzmianka o autentycznej szmacie z wizerunkiem Boga powinna przejawiać się w całej historii pierwszych chrześcijan, którzy wyciągali by ją przy każdej okazji kpin z ich łatwowierności. A jednak Tacyta i inni historycy ostro nabijają się z głupot w jakie wierzą chrześcijanie- bo nigdzie nie pokazują tego "dowodu". Wobec powyższego powinni o całunie wspominać ewangeliści, Paweł, Jakub i inni oraz świeccy obserwatorzy!

Pokaż proszę, odcisk czyjejś twarzy, na której widać przerwy między zębami jako czarne kreski.
Wówczas pogadamy o możliwości chusty jako nakrycia twarzy Jezusa. O jakich badaniach chusty piszesz?

W jaki sposób wykluczasz naturalne powstanie całunu? Bardziej prawdopodobne jest to, że jest celowe działanie fałszerzy relikwii (ludzie kłamią i oszukują na codzień) niż czynnik nadprzyrodzony.

Powtórzę, nie masz żadnego argumentu by wykluczyć naturalne pochodzenie całunu (zakładając jego pochodzenie z I w ne)

Życzliwie przyjmując wiele założeń wstępnych na korzyść wierzeń katolików, nie sposób dowieść niczego w co oni wierzą.

Jeśli wielokrotnie powtórzone badania dowiódłby autentyczności całunu to zgodnie ze słowami Jezusa, warto by było go poświęcić dla nawrócenia choć jednego ateisty. Czyżby KK zapomniał o tej zasadzie Pana?!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:55, 02 Maj 2022    Temat postu:

Arystoteles czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
fedor napisał:
Beznadziejnie słaba to jest twoja indolencja. Próbek przekazano tyle ile trzeba.


pokaż te doniesienia o przekazaniu kolejnych próbek do badań sygnowanych przez Watykan lub Turyn.


Nie zrozumiałeś nawet tego prostego zdania na jakie tu odpisałeś. Przeczytaj jeszcze raz i tak do skutku

Cytat:
Jak do tej pory KK powołał jeden organ do badań całunu i tylko on przeprowadzał "badania" technik wykonania, barwników, itd. Jeśli uważasz, że się mylę, to wskaz eksperty, sceptycznych, które potwierdzałyby te unikalne cechy całunu.


Rogers badał próbki niezależnie od włoskiego zespołu jaki właśnie ogłosił wyniki badań zgadzających się z jego wnioskami. Nie rozumiesz w ogóle co się dzieje w tym temacie

Cytat:
Tylko raz komisyjnie, oficjalnie przekazano trzy próbki do trzech laboratorium. Ich badania były wzajemnie zbieżne. Dlaczego nie powtórzono procedury z kilkoma próbkami i laboratoriami? Dla Watykanu temat jest zamknięty. To co próbuje zrobić Turyn, to obrona biznesu.


Ich badania to była poniekąd ustawka bowiem po czasie wyszło na jaw, że laboratoria porozumiewały się. A więc nie było żadnych "niezależnych" badań. Nic dziwnego, że teraz inni powtarzają te badania. Poza tym całun może być badany na wiele sposobów. Przy dzisiejszej zaawansowanej technice nie trzeba pobierać próbek aby badać go, na przykład rentgenowsko. Jak widać, masz tu dość ograniczone spojrzenie

Arystoteles czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
Czy obraz na płótnie jest czymś naturalnym? Jeśli ewangeliści wspominają w co ubrany był anioł, to tym bardziej wspomnieliby o nadnaturalnym obrazie na całunie. Dlatego wzmianka o autentycznej szmacie z wizerunkiem Boga powinna przejawiać się w całej historii pierwszych chrześcijan, którzy wyciągali by ją przy każdej okazji kpin z ich łatwowierności. A jednak Tacyta i inni historycy ostro nabijają się z głupot w jakie wierzą chrześcijanie- bo nigdzie nie pokazują tego "dowodu". Wobec powyższego powinni o całunie wspominać ewangeliści, Paweł, Jakub i inni oraz świeccy obserwatorzy!


Znowu błędna logicznie argumentacja z milczenia. Jak to u gimboateistów. Niezwykłość wizerunku na całunie ujawniła dopiero współczesna technika. Dla pierwszych chrześcijan był więc bezużyteczny jako dowód. Wypisujesz takie dyrdymały, że aż strach. Jak to u gimboateistów

Arystoteles czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:

Pokaż proszę, odcisk czyjejś twarzy, na której widać przerwy między zębami jako czarne kreski.
Wówczas pogadamy o możliwości chusty jako nakrycia twarzy Jezusa


Ktoś nadąża za andronami tego paranoika spamującego z kilku kont jednocześnie?

Arystoteles czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:

W jaki sposób wykluczasz naturalne powstanie całunu? Bardziej prawdopodobne jest to,


Żadnego oszacowania "prawdopodobieństwa" tu nie widzę. Jak zwykle deklarujesz tu jedynie opis swego chciejstwa i przykrywasz to tylko pustymi terminami

Arystoteles czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:

że jest celowe działanie fałszerzy relikwii (ludzie kłamią i oszukują na codzień) niż czynnik nadprzyrodzony.


Tutaj jest wykluczone sfałszowanie całunu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Arystoteles czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:

Powtórzę, nie masz żadnego argumentu by wykluczyć naturalne pochodzenie całunu (zakładając jego pochodzenie z I w ne)


Jest cała masa takich argumentów:

[link widoczny dla zalogowanych]

Po prostu jesteś zielony w tym temacie

Arystoteles czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:

Życzliwie przyjmując wiele założeń wstępnych na korzyść wierzeń katolików, nie sposób dowieść niczego w co oni wierzą.


To są puste słowa. W twoim światopoglądzie nie jest możliwy jakikolwiek dowod lub sprawdzenie jakiegokolwiek dowodu. Co może zweryfikować przypadkowy zlepek komórek? Nie może zweryfikować nawet tego, że jest zlepkiem komórek


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 8:44, 02 Maj 2022, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 9:52, 02 Maj 2022    Temat postu:

Arystoteles napisał:
fedor napisał:
Beznadziejnie słaba to jest twoja indolencja. Próbek przekazano tyle ile trzeba.


pokaż te doniesienia o przekazaniu kolejnych próbek do badań sygnowanych przez Watykan lub Turyn.

Jak do tej pory KK powołał jeden organ do badań całunu i tylko on przeprowadzał "badania" technik wykonania, barwników, itd. Jeśli uważasz, że się mylę, to wskaz eksperty, sceptycznych, które potwierdzałyby te unikalne cechy całunu.
/.../

Słuszne uwagi.
W zasadzie, że Całun jest oszustwem, a nie autentycznym płótem, w które zawinięto zwłoki Jezusa, to stwierdził już przedstawiciel Kościoła krótko po tym, gdy Całun objawiono światu. Najwyraźniej biskup miał przekonywujące dowody, że dokonano oszustwa. Niestety nie dysponujemy dokłądnym opisem śledztwa, a przede wszystkim opisem, w jaki sposób go dokonano. Próby odtworzenia dzieła oszusta (było kilka, jedne mniej, inne bardziej udane) nigdy nie zadowolą całunistów, tak samo badania płótna. Zawsze znajdą dziurę w całym wykazując się ignorancją, w tym wniosków, jakie w tym kontekście płyną z NT.

W kwestii linków i treści zalinkowanych tekstów.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jest to internetowa wersja francuskiego miesięcznika popularnonaukowego. Tekst omawia krótko badania, które przeprowadził Timothy Jull i które opublikowano w recenzowanym czasopiśmie Radiocarbon, zawiera też wypowiedzi, których ten naukowiec udzielił Sciences et Avenir. Na co warto zwrócić uwagę? Badania przeprowadzili uznani fachowcy w swoich dziedzinach, naukowcy.
Timothy Jull jest czołowym specjalistą w dziedzinie datowania akceleratorową spektrometrią mas (AMS), jest dyrektorem laboratorium University of Arizona w Tucson, jednego z trzech laboratoriów wybranych przez Watykan do przeprowadzenia analiz w 1988 roku; Rachel A. Freed, specjalizuje się w tkaninach z epok archeologicznych.
Kluczowe punkty: tkanina jest prawie wyłącznie lniana, mało zanieczyszczona jakimikolwiek włóknami bawełny, nie była też poddawana powłokom ani barwnikom, próbkę rzeczywiście pobrano z oryginalnej części całunu.
Tekst wspomina o artykule z 1988, który ukazał się w recenzowanym czasopiśmie naukowym Thermochimica Acta, w którym stwierdzono, że wprawdzie datowanie AMS zostało przeprowadzone prawidłowo(!), ale podważono autentyczność próbki (nie była częścią autentycznego płótna). Zalinkowany tekst powołuje się też na
[link widoczny dla zalogowanych]
Zarzuty: Nieuzasadnione porównywanie włókien różnego pochodzenia, błędy w chemii analitycznej, brak danych źródłowych i odniesień bibliograficznych, brak marginesów błędu dla wartości liczbowych, arbitralny wybór wartości progowej dla testu Wiesnera, nieuwzględnienie zjawisk powierzchniowych itp. Tyle jest warte badania Rogersa.

Drugi link, [link widoczny dla zalogowanych]
Przpomnę co to jest:
Tekst ten odpowiada całemu artykułowi Jacquesa Evina opublikowanemu w Dossiers d'Archéologie (francuskie czasopismo poświęcone archeologii) nr 306, strony 60-65. Jacques Evin. Autor wyjaśnia dlaczego przeprowadzone badanie Całunu metodą C-14 w 1988 roku jest wiarygodne: zostały spełnione cztery podstawowe warunki wiargodności takiego badania, co krótko uzasadnia w swoim tekście. Jacques Evin - geolog, archeolog; honorowy inżynier badawczy w CNRS; dyrektor Laboratorium Radiowęglowego, Uniwersytet Claude Bernard-Lyon 1, Villeurbanne (w 1987 r.); honorowy członek Komitetu ds. Prac Historycznych i Naukowych, Sekcji Prehistorii i Protohistorii (w 2016 ).


Ostatnio zmieniony przez anbo dnia Pon 9:53, 02 Maj 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:08, 02 Maj 2022    Temat postu:

anbo napisał:
Arystoteles napisał:
fedor napisał:
Beznadziejnie słaba to jest twoja indolencja. Próbek przekazano tyle ile trzeba.


pokaż te doniesienia o przekazaniu kolejnych próbek do badań sygnowanych przez Watykan lub Turyn.

Jak do tej pory KK powołał jeden organ do badań całunu i tylko on przeprowadzał "badania" technik wykonania, barwników, itd. Jeśli uważasz, że się mylę, to wskaz eksperty, sceptycznych, które potwierdzałyby te unikalne cechy całunu.
/.../

Słuszne uwagi.
W zasadzie, że Całun jest oszustwem, a nie autentycznym płótem, w które zawinięto zwłoki Jezusa, to stwierdził już przedstawiciel Kościoła krótko po tym, gdy Całun objawiono światu. Najwyraźniej biskup miał przekonywujące dowody, że dokonano oszustwa.


Pokaż więc te "dowody". Bo jak do tej pory od lat gadasz tylko o "dowodach", które istnieją jedynie za siedmioma górami i lasami bo nikt ich nie widział. A co do biskupów to gadają różne rzeczy i nie jest to tym samym żaden argument

anbo napisał:
Niestety nie dysponujemy dokłądnym opisem śledztwa, a przede wszystkim opisem, w jaki sposób go dokonano. Próby odtworzenia dzieła oszusta (było kilka, jedne mniej, inne bardziej udane) nigdy nie zadowolą całunistów, tak samo badania płótna. Zawsze znajdą dziurę w całym wykazując się ignorancją, w tym wniosków, jakie w tym kontekście płyną z NT.


Nie jesteś w stanie wykazać, że całun został wykonany przez oszusta. To tylko typowe dla ciebie pustosłowie

Tu zresztą zostało wykazane, że tego akurat całunu nie można było sfałszować:

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie jesteś w stanie tego ruszyć. Ten temat po prostu przerasta twoje wrodzone prostactwo

anbo napisał:
W kwestii linków i treści zalinkowanych tekstów.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jest to internetowa wersja francuskiego miesięcznika popularnonaukowego. Tekst omawia krótko badania, które przeprowadził Timothy Jull i które opublikowano w recenzowanym czasopiśmie Radiocarbon, zawiera też wypowiedzi, których ten naukowiec udzielił Sciences et Avenir. Na co warto zwrócić uwagę? Badania przeprowadzili uznani fachowcy w swoich dziedzinach, naukowcy.
Timothy Jull jest czołowym specjalistą w dziedzinie datowania akceleratorową spektrometrią mas (AMS), jest dyrektorem laboratorium University of Arizona w Tucson, jednego z trzech laboratoriów wybranych przez Watykan do przeprowadzenia analiz w 1988 roku; Rachel A. Freed, specjalizuje się w tkaninach z epok archeologicznych.
Kluczowe punkty: tkanina jest prawie wyłącznie lniana, mało zanieczyszczona jakimikolwiek włóknami bawełny, nie była też poddawana powłokom ani barwnikom, próbkę rzeczywiście pobrano z oryginalnej części całunu.
Tekst wspomina o artykule z 1988, który ukazał się w recenzowanym czasopiśmie naukowym Thermochimica Acta, w którym stwierdzono, że wprawdzie datowanie AMS zostało przeprowadzone prawidłowo(!), ale podważono autentyczność próbki (nie była częścią autentycznego płótna). Zalinkowany tekst powołuje się też na
[link widoczny dla zalogowanych]
Zarzuty: Nieuzasadnione porównywanie włókien różnego pochodzenia, błędy w chemii analitycznej, brak danych źródłowych i odniesień bibliograficznych, brak marginesów błędu dla wartości liczbowych, arbitralny wybór wartości progowej dla testu Wiesnera, nieuwzględnienie zjawisk powierzchniowych itp. Tyle jest warte badania Rogersa.

Drugi link, [link widoczny dla zalogowanych]
Przpomnę co to jest:
Tekst ten odpowiada całemu artykułowi Jacquesa Evina opublikowanemu w Dossiers d'Archéologie (francuskie czasopismo poświęcone archeologii) nr 306, strony 60-65. Jacques Evin. Autor wyjaśnia dlaczego przeprowadzone badanie Całunu metodą C-14 w 1988 roku jest wiarygodne: zostały spełnione cztery podstawowe warunki wiargodności takiego badania, co krótko uzasadnia w swoim tekście. Jacques Evin - geolog, archeolog; honorowy inżynier badawczy w CNRS; dyrektor Laboratorium Radiowęglowego, Uniwersytet Claude Bernard-Lyon 1, Villeurbanne (w 1987 r.); honorowy członek Komitetu ds. Prac Historycznych i Naukowych, Sekcji Prehistorii i Protohistorii (w 2016 ).


Poczekamy aż O.K. się do tego odniesie. Jak zwykle rozniesie to w pył a ty zamiast się do tego ustosunkować będziesz tylko bezmyślnie przeklejał kolejne linki z sieci, których treści i tak nie rozumiesz. Nic innego nie umiesz


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 10:11, 02 Maj 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:01, 02 Maj 2022    Temat postu:

Na stronie [link widoczny dla zalogowanych] możemy przeczytać o powodach odrzucenia artykułu Liberato De Caro i Cinzia Giannini. Fragment:

W długim i szczegółowym oświadczeniu o wycofaniu pracy - o którym jako pierwsza poinformowała strona RetractionWatch poświęcona uczciwości akademickiej - redakcja PLOS One informuje, że wewnętrzne oceny i porady z zewnątrz skłoniły do wycofania pracy wbrew woli autorów.


Ostatnio zmieniony przez anbo dnia Pon 11:42, 02 Maj 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 11:22, 02 Maj 2022    Temat postu:

Z innej strony.

Kolejny argument przeciwko autentyczności Całunu to wygląd postaci na płótnie Tak się dziwnie składa, że bardzo przypomina styl gotycki panujący w czasach, gdy pojawił cię Całun (np. długie palce), a nie to, jak według naukowców prawdopodobnie wyglądał Jezus. Wystarczy porównać twarz na Całunie z twarzą naukowej rekonstrukcji:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:55, 02 Maj 2022    Temat postu:

anbo napisał:
Z innej strony.

Kolejny argument przeciwko autentyczności Całunu to wygląd postaci na płótnie Tak się dziwnie składa, że bardzo przypomina styl gotycki panujący w czasach, gdy pojawił cię Całun (np. długie palce), a nie to, jak według naukowców prawdopodobnie wyglądał Jezus. Wystarczy porównać twarz na Całunie z twarzą naukowej rekonstrukcji:

[link widoczny dla zalogowanych]


Czyli według anbusia Jezus nie może mieć długich palców bo takie można mieć jedynie w czasach gotyckich :rotfl:

Anbuś jest naprawdę jeszcze głupszy niż myślałem

Anbuś już wpadł w typowy amok i szuka po necie haków na całun. Ale nic mu to nie da bo wszystko to zostało już dawno obalone i jest mnóstwo artykułów choćby O.K. na ten temat. Tu lista:

[link widoczny dla zalogowanych]

Szperanie po necie nic ci nie da anbuś bo ty nawet nie rozumiesz tego co wklejasz


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 11:57, 02 Maj 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:12, 02 Maj 2022    Temat postu:

Prof. Joan Taylor, specjalizująca się w historii Jezusa i początkach chrześcijaństwa, napisała książkę "Jak wyglądał Jezus?" Na podstawie historycznych zapisków, badań szkieletów oraz opinii spacjalistów różnych dziedzin stwierdziła, że Jezus miał krótkie włosy, a średni wzrost mężczyzn oscylował wówczas wokół 166 cm. Tymczasem postać z Całunu jest nienaturalnie długa i chuda (zwłaszcza ramiona i palce) i ma długie włosy, co zdecydowanie kojarzy się z tym, jak przedstawiano Jezusa i jaka była sztuka w XIV wieku, a nie z postacią z Całunu. Czy Jezus móggł wyglądać inaczej niż przeciętny Żyd z tamtych czasów? Raczej nie. Przeczą temu opisy NT (scena wskazania Jezusa sugerująca, że wyglądał jak inni i niechęć Pawła do długich włosów u mężczyzn). Czy są to dowody rozstrzygające? Nie, a jedynie wspomagają argumentację, że Całun nie jest autentycznym płótnem pogrzebowym Jezusa. Jeśli argumenty całunistów i ich przeciwników potraktujemy jak walkę na punkty, to zestawienie wizerunku na płótnie z tym co wiemy o wyglądzie Żydów w czasach Jezusa i o sztuce gotyckiej daje punkty przeciwnikom autentyczności Całunu. To samo zresztą dotyczy NT
- brak zainteresowania płótnem/płótnami, opis znalezionych pócien nie zgadzający się z tym, jak powinny wyglądać, jeśli Jezus przez nie przeniknął, a nie został w nich ożywiony, a potem z nich rozebrany; sprawa wskrzeszenia Łazarza. (Datowanie raczej ich nokautuje.)

Czy tutejsi apologeci prowadzą jakieś własne badania Całunu? Oczywiście nie. Nie mają dostępu do Całunu i nie znają się na takich rzeczach. Jak ja mogą jedynie wskazywać na cudze badania. Dlatego nie mam zamiaru dyskutować o datowaniu Całunu. Wskazałem wystarczająco wiarygodne teksty traktujące o badaniach stwierdzajacych XIII-XIV wiek płótna oraz oddalających ich krytykę, nie mam zamiaru nic więcej w tej kwestii robić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:49, 02 Maj 2022    Temat postu:

anbo napisał:
Prof. Joan Taylor, specjalizująca się w historii Jezusa i początkach chrześcijaństwa, napisała książkę "Jak wyglądał Jezus?" Na podstawie historycznych zapisków, badań szkieletów oraz opinii spacjalistów różnych dziedzin stwierdziła, że Jezus miał krótkie włosy, a średni wzrost mężczyzn oscylował wówczas wokół 166 cm. Tymczasem postać z Całunu jest nienaturalnie długa i chuda (zwłaszcza ramiona i palce) i ma długie włosy, co zdecydowanie kojarzy się z tym, jak przedstawiano Jezusa i jaka była sztuka w XIV wieku, a nie z postacią z Całunu. Czy Jezus móggł wyglądać inaczej niż przeciętny Żyd z tamtych czasów? Raczej nie. Przeczą temu opisy NT (scena wskazania Jezusa sugerująca, że wyglądał jak inni i niechęć Pawła do długich włosów u mężczyzn). Czy są to dowody rozstrzygające? Nie, a jedynie wspomagają argumentację, że Całun nie jest autentycznym płótnem pogrzebowym Jezusa. Jeśli argumenty całunistów i ich przeciwników potraktujemy jak walkę na punkty, to zestawienie wizerunku na płótnie z tym co wiemy o wyglądzie Żydów w czasach Jezusa i o sztuce gotyckiej daje punkty przeciwnikom autentyczności Całunu.


Nic nie wiesz o wyglądzie z tamtych czasów. A nawet jakbyś wiedział to i tak nic by ci to nie dało. Ludzie zawsze wyglądali i ubierali się bardzo różnie. Jeden nosi brodę, drugi nie, jeden nosi długie włosy, drugi krótkie a trzeci wcale. A gusta Pawła w żaden sposób nie determinują jak wyglądał Jezus. Jesteś durny jak but. Głupszej argumentacji już nie mogłeś wymyśleć. Nie masz po prostu nic przeciwko całunowi. Ani jednego argumentu. Zero

anbo napisał:
To samo zresztą dotyczy NT
- brak zainteresowania płótnem/płótnami,


Znowu błędna logicznie argumentacja z milczenia. Powtarzanie przez ciebie bredni coraz więcej razy nie sprawi, że będą to coraz mniejsze brednie

anbo napisał:
opis znalezionych pócien nie zgadzający się z tym, jak powinny wyglądać, jeśli Jezus przez nie przeniknął,


Opis doskonale zgadza się z tym, że Jezus przez nie przeniknął

anbo napisał:
a nie został w nich ożywiony, a potem z nich rozebrany; sprawa wskrzeszenia Łazarza. (Datowanie raczej ich nokautuje.)


Sprawa Łazarza nie ma tu nic do rzeczy. Nie ma żadnej logicznej konieczności aby Jezus zmartwychwstał dokładnie w ten sam sposób jak Łazarz. Poległeś, anbuś

anbo napisał:
Czy tutejsi apologeci prowadzą jakieś własne badania Całunu? Oczywiście nie. Nie mają dostępu do Całunu i nie znają się na takich rzeczach. Jak ja mogą jedynie wskazywać na cudze badania.


O.K. przeanalizował całą dostępną literaturę przedmiotu. W porównaniu z nim jesteś totalnym indolentem. Owszem, nie badał osobiście całunu ale tak samo ktoś inny nie musiał osobiście badać Marsa aby napisać z tego tematu doktorat. Tak więc O.K. obalił twe wypociny do reszty bo nie znasz się na tym temacie kompletnie i z tego, że dwa dni poszperałeś w necie nie wynika, że już się nie całunie znasz. O.K. szpera w tym temacie kilkanaście lat a ty co najwyżej kilkanaście godzin

anbo napisał:
Dlatego nie mam zamiaru dyskutować o datowaniu Całunu. Wskazałem wystarczająco wiarygodne teksty traktujące o badaniach stwierdzajacych XIII-XIV wiek płótna oraz oddalających ich krytykę, nie mam zamiaru nic więcej w tej kwestii robić.


Te badania "stwierdzające XIII-XIV wiek" zostały obalone już wielokrotnie bo opierały się na wadliwej próbce, która została doszyta 1300 lat później. Tak więc po prostu nie masz nic. I właśnie mamy najnowsze badania, które jako kolejne potwierdziły, że całun pochodzi z I wieku a nie z XIII wieku:

[link widoczny dla zalogowanych]

I dlatego dostałeś tu takiej wścieklicy macicy


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 14:54, 02 Maj 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:04, 02 Maj 2022    Temat postu:

No cóż, mogę tylko zgodzić się z fedorem, że anbo i ten drugi, już tylko jedynie wrzuca masę linków i propagandowych pseudo-argumentów, dlaczego rzekomo Całun Turyński miałby być fałszywką. Wszystkie te twierdzenia obalałem wielokrotnie w swoich artykułach. Skupię się teraz tylko na kilku spośród wielu twierdzeń w ostatnich postach. Najnowsze badania Całunu Turyńskiego pokrótce przedstawiłem w recenzji książki prof. Jaworskiego: [link widoczny dla zalogowanych]

Na początek najbardziej "gorsząca" sprawa, skąd się wzięły próbki do nowych badań. Sprawa jest niestety dość pokręcona. W swoim artykule pisałem:

Cytat:
Problemem było tylko uzyskanie nowych próbek z Całunu Turyńskiego. Bowiem po aferze z datowaniem radiowęglowym w 1988 r., archidiecezja turyńska nie udzieliła zgody żadnym zewnętrznym badaczom na dostęp i badania przeprowadzone bezpośrednio na Całunie. Problem ten jednak dało się dość sprytnie obejść: mianowicie nie wszystkie materiały pobrane w 1978 i 1988 r. zostały wykorzystane. Dotyczy to głównie materiałów Giovanni Riggiego z Politechniki Turyńskiej, szczególnie kurzu pobranego w 1978 r. spod spodu Całunu specjalnym odkurzaczem. Materiały te przez długie lata leżały niewykorzystane, jednak po śmierci Riggiego trafiły one (w dość nieoficjalny sposób) do Giulio Fantiego, profesora mechaniki na Uniwersytecie w Padwie.


O co więc chodzi. Do 1983 r. Całun był formalnie własnością byłego króla Włoch Umberto II. Kiedy w 1978 r. negocjowano z nim pozwolenie na przebadanie Całunu, umowa była taka, że wszelkie próbki, jakie badacze pobiorą z Całunu, staną się ich własnością. Po śmierci Umberto w 1983 r., Całun na podstawie jego testamentu został zapisany papieżowi i on jest jego formalnym właścicielem. Archidiecezja w Turynie jest formalnie kustoszem. Kiedy pobierano próbki do datowania C-14 w 1988 r. ludzie kardynała Ballestrero, Luigi Gonella z Politechniki Turyńskiej i jego asystent Riggi, wyciągnęli "przy okazji" od niewiele kojarzącego kardynała pozwolenie na pobranie dodatkowych próbek "dla celów konserwacji". Formalnie próbki te pozostały w posiadaniu Arcybiskupstwa w Turynie, w praktyce Gonella i Riggi robili z nimi co chcieli. Typowy włoski burdel. Gonella i Riggi dawali próbki z Całunu komu chcieli, bez autoryzacji arcybiskupa. W ten sposób niektóre materiały dostały się do rak m.in Rogersa. Kiedy Gonella i Riggi odeszli z tego świata na początku XXI w. próbki dostały się do rąk Fantiego, z pominięciem Archidiecezji. I mając próbki we własnym posiadaniu Fanti mógł przeprowadzać ze współpracownikami kolejne badania. Tylko cyrk na tym polega, że dostał to z pominięciem formalnego kustosza Całunu, czyli Archidiecezji, która dostaje furii. Nie autoryzowała ona żadnych bezpośrednich badań, a nad niby własnymi próbkami nie ma żadnej kontroli. Nie ma tak naprawdę œatpliwości, ze próbki Fantiego są autentyczne, tylko dostały mu się do rak w całkiem nieformalny sposób -co niestety typowe jest w nauce (oraz we Włoszech). I stad cały ten cyrk, i w sumie pytanie co na to wszystko prawo. No ale żeby odzyskać próbki, archidiecezja musiałaby chyba wystąpić na drogę sądową, czego nie zrobi, bo skończyłoby się to niezłym skandalem.

Co do datowania radioweglowego, wypowiadałem sie wielokrotnie, wiec szkoda się powtarzać. [link widoczny dla zalogowanych]

Sprawa jest bardzo prosta i w zasadzie zero-jedynkowa. Rogers stwierdził ze próbka C-14 zawiera wanilinę, a pozostała część Całunu nigdzie nie zawiera (Rogers sprawdził próbki z 32 taśm pobranych z różnych miejsc na Całunie i wszystkie dały wynik negatywny). Czyli kwestia jest jednoznaczna, próbka C-14 zawiera inny materiał niż reszta Całunu, czyli została dosztukowana. Koniec kropka. A ten cały rant sceptyków o tym, jakim to "złym" naukowcem był Rogers, to tylko wyraz desperacji ślepych wyznawców wyniku testu z 1988 r. W artykuel opisałem ponadto, ze nowe testy nowymi metodami Fantiego od 2013 r. datują Całun na czasy Chrystusa plus-minus kilkaset lat. Najnowszy artykuł, który teraz wszyscy wspominają, to po prostu kolejna z nowych metod Fantiego.

Co do rzekomych zbyt długich palców, to pisałem o tym tu [link widoczny dla zalogowanych]

Wizerunek na Całunie nie ma nic wspólnego z naniesionymi barwnikami. Wizerunek tworzy ~200 nm zabarwienie milionów włókien w zewnętrznych warstwach nitek tworzących Całun. To właśnie niezwykła dystrybucja tych włókien sprawia, ze obraz ma cechy negatywu i 3D, rozumiana jako korelacja intensywności wizerunku (w makroskali) z odległoscią ciała od płotna. Jest świetnie opisane w Fanti G., Botella J.A., Di Lazzaro P., Heimburger T., Schneider R., Svensson N., Microscopic and Macroscopic Characteristics of the Shroud of Turin Image Superficiality, Journal of Imaging Science and Technology, Volume 54, No 4, Lipiec 2010, str. 40201-1-40201-8(8), [link widoczny dla zalogowanych]

A tutaj na tym filmie jest równiez dobrze wytłumaczone: https://www.youtube.com/watch?v=_pdODQ1dFUM

Jak się to zrozumie dokładnie, jasne jest, ze Cąlun jest w zasadzie niepodrabialny, a wszelkie próby Joe Nickella, Garlaschellego, Nathana Wilsona, Nicholasa Allena i innych, to tylko ściema.

Na Całunie są resztki barwników, ale pochodzą one z malowanych kopii Całunu, które przykładano do oryginału. Są to śmieci i nie mają one nic wspólnego z rzeczywistym wizerunkiem na Całunie.

Włożenie bryły uranu do głowy nieboszczyka z pewnością nie stworzyłoby obrazu jak na Całunie. Raz, że promieniowanie radioaktywne nie utworzyłoby tak powierzchownego ~200 nm wizerunku, dwa, bryła uranu jest w pierwszym przybliżeniu źródłem punktowym i nie naświetliłaby wyraźnego obrazu ciała.

Na Całunie mamy obraz człowieka, który przeszedł identyczna mękę jak Jezus Chrystus: ukrzyżowanie, noszenie krzyża, biczowanie, ukoronowanie cierniem, przebicie boku itd.. Panują różne opinie, czy próba wyliczenia liczbowego prawdopodobieństwa, że może chodzić o kogoś innego a nie Chrystusa, w ogóle ma sens, ale wszyscy są w zasadzie zgodni, ze to skrajnie nieprawdopodobne. Fakt, ze Całun ma przedstawiać wizerunek Jezusa jest w zasadzie powszechnie przyjęty.

Całun nie ma nic wspólnego ze stylem gotyckim (a ni jakimkolwiek innym, bo nie jest to dzieło sztuki), a wszelkie podobieństwa sa powierzchowne. Całun przedstawia mężczyznę ~180 cm wzrostu. W jednym z ossuariow z Givat ha Mivtar znaleziono mężczyznę o takim mniej więcej wzroście (Nicu Haas, Anthropological Observations on the Skeletal Remains from Giv'at ha-Mivtar, Israel Exploration Journal, Vol. 20, No. 1/2 (1970), pp. 38-59, tam są statystyki kilkudziesięciu szkieletów).

Rzekoma niechęć Pawła do długich włosów to bzdura, ale może kiedyś zajmę się osobno tym tematem.


Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Pon 22:39, 02 Maj 2022, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 8:15, 04 Maj 2022    Temat postu:

Cytat:
Te badania "stwierdzające XIII-XIV wiek" zostały obalone już wielokrotnie bo opierały się na wadliwej próbce, która została doszyta 1300 lat później. Tak więc po prostu nie masz nic. I właśnie mamy najnowsze badania, które jako kolejne potwierdziły, że całun pochodzi z I wieku a nie z XIII wieku:

[link widoczny dla zalogowanych]

Nieprawdą jest, że badania wskazujące na XIII-XIV wiek zostały obalone, we wcześniejszych wskazałem odpowiednie artykuły i zacytowałem kluczowe fragmenty. Co do tych najnowszych badań to wygląda na to, że przeprowadził je ten sam człowiek, któremy wykazano brak rzetelności przy jego poprzednich badaniach - zestawmy to z faktem, że badania wskazujące na XIII-XIV wiek potwierdziły niezależnie od siebie trzy renomowane zespoły badawcze.
Badanie wspomniane przez Onet jest stosunkowo niedawne, trzeba zaczekać aż ktoś je powtórzy albo chociaż przyjrzy się krytycznie metodzie, procedurom itp.

O.K. napisał:
No cóż, mogę tylko zgodzić się z fedorem, że anbo i ten drugi, już tylko jedynie wrzuca masę linków i propagandowych pseudo-argumentów,

Linki są po to, żeby wskazać argumentację naukowców broniących badań datujących płótno na XIII-XIV wiek. Jak już napisałem: nie jestem fachowcem w tej dziedzinie i poprzestanę na wskazywaniu argumentacji naukowców.
Co do oceny pozostałych argumentów jako pseudoargumenty to pisałem już, że chociaż nie są nokautujące, a jedynie wspomagające, to mają pewne znaczenie, pokazują na przykład, że jesli przyjąć autentyczność Całunu to traci na wiarygodności NT, który jest jedynym źródłem, z którego wierzący czerpią wiedzę na temat rzekomego zmartwychwstania Jezusa. Jesli zaś przyjąć NT jako źródło wiarygodne, to podważa ono, że Całun to płótno, w które zawinięto Jezusa. Powody i argumentację przedstawiłem wcześniej, nie ma sensu powtarzać.


O.K. napisał:

Na początek najbardziej "gorsząca" sprawa, skąd się wzięły próbki do nowych badań. Sprawa jest niestety dość pokręcona. W swoim artykule pisałem:

Cytat:
Problemem było tylko uzyskanie nowych próbek z Całunu Turyńskiego. Bowiem po aferze z datowaniem radiowęglowym w 1988 r., archidiecezja turyńska nie udzieliła zgody żadnym zewnętrznym badaczom na dostęp i badania przeprowadzone bezpośrednio na Całunie. Problem ten jednak dało się dość sprytnie obejść: mianowicie nie wszystkie materiały pobrane w 1978 i 1988 r. zostały wykorzystane. Dotyczy to głównie materiałów Giovanni Riggiego z Politechniki Turyńskiej, szczególnie kurzu pobranego w 1978 r. spod spodu Całunu specjalnym odkurzaczem. Materiały te przez długie lata leżały niewykorzystane, jednak po śmierci Riggiego trafiły one (w dość nieoficjalny sposób) do Giulio Fantiego, profesora mechaniki na Uniwersytecie w Padwie.

Fragment z cytowanego i linkowanego wcześniej artykułu:
Tylko część próbki powierzonej laboratorium amerykańskiemu została zniszczona w proces datowania jednak zachował się niewielki fragment, jak ujawnił dzisiaj Jull.Wspólnie z Rachel A. Freed, specjalizującą się w tkaninach z epok archeologicznych, wyjaśnia szczegółowo jej analizę mikrofotograficzną.
Jull korzystał z tego samego fragmentu, który trzy zespoły badały niezależnie w 1988 roku, a jego badanie (przeprowadzone ze specjalistką od starożytnych tkanic) oddaliły zarzuty, że fragment pochodził z późniejszych czasów, i jest to fragment, którym zreperowano płótno.

O.K. napisał:

Co do rzekomych zbyt długich palców, to pisałem o tym tu [link widoczny dla zalogowanych]

Nie wiem co tam pisałeś i mało mnie to interesuje. Faktem jest, że oparte na naukowych metodach odtworzenie tego, jak mógł wyglądać Jezus ma się nijak do postaci z Całunu, tak samo podobieństwo do stylu gotyckiego, argumentację przedstawiłem wcześniej, nie ma sensu powtarzać.
Nie wiem, jaką metodą stworzono wizerunek na płótnie chociaż są różne pomysły w tym temacie i eksperymenty. Niemożność powtórzenia tego wyczynu w sposób zadowalający wszystkich w żadnym razie nie dowodzi autentyczności Całunu. Zresztą nawet, gdyby to się komuś udało, to całuniści będą mogli twierdzić, że taki sam obraz na płótnie mógł powstać w różny sposób, w tym cudowny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:40, 04 Maj 2022    Temat postu:

anbo napisał:
Cytat:
Te badania "stwierdzające XIII-XIV wiek" zostały obalone już wielokrotnie bo opierały się na wadliwej próbce, która została doszyta 1300 lat później. Tak więc po prostu nie masz nic. I właśnie mamy najnowsze badania, które jako kolejne potwierdziły, że całun pochodzi z I wieku a nie z XIII wieku:

[link widoczny dla zalogowanych]

Nieprawdą jest, że badania wskazujące na XIII-XIV wiek zostały obalone, we wcześniejszych wskazałem odpowiednie artykuły i zacytowałem kluczowe fragmenty.


Te twoje artykuły były lipne i pozbawione argumentów, co wykazał już wyżej O.K. i co jak zwykle olałeś bo od dawna wypierasz rzeczywistość. Datowanie całunu na średniowiecze przy pomocy C14 było oparte na błędnej próbce i zostało to już wielokrotnie wykazane. O.K. napisał wyżej szczegółowo jak to zrobiono i jak zwykle to olałeś. Po prostu jesteś cienki w uszach. Łapiesz się już tylko brzytwy bo jesteś typowym manipulantem. Pomijam już to, że badanie przy pomocy C14 jest mocno niepewne. Bywały przypadki gdy metoda ta dawała błędny wynik o setki lub nawet tysiące lat

anbo napisał:
Co do tych najnowszych badań to wygląda na to, że przeprowadził je ten sam człowiek, któremy wykazano brak rzetelności przy jego poprzednich badaniach


To tylko kolejne łapanie się brzytwy

anbo napisał:
- zestawmy to z faktem, że badania wskazujące na XIII-XIV wiek potwierdziły niezależnie od siebie trzy renomowane zespoły badawcze.


To kolejny bardzo dobitny przykład tego w jakie bajki wierzysz. Z czasem wypłynęło bowiem na jaw, że te trzy zespoły badawcze komunikowały się jednak ze sobą w kwestii wniosków. A więc nie były "niezależne"

anbo napisał:
Badanie wspomniane przez Onet jest stosunkowo niedawne, trzeba zaczekać aż ktoś je powtórzy albo chociaż przyjrzy się krytycznie metodzie, procedurom itp.


Jasne. Jakby to badanie wskazało na XIII-XIV wiek to piałbyś już tylko z zachwytu. Ponownie widać jak chwytasz się brzytwy z braku laku

anbo napisał:
O.K. napisał:
No cóż, mogę tylko zgodzić się z fedorem, że anbo i ten drugi, już tylko jedynie wrzuca masę linków i propagandowych pseudo-argumentów,

Linki są po to, żeby wskazać argumentację naukowców broniących badań datujących płótno na XIII-XIV wiek. Jak już napisałem: nie jestem fachowcem w tej dziedzinie i poprzestanę na wskazywaniu argumentacji naukowców.


Twoje lipne linki są do luftu i O.K. wyżej to wykazał. Powołujesz się już tylko na te same lipne linki bo nic więcej nie masz

anbo napisał:
Co do oceny pozostałych argumentów jako pseudoargumenty to pisałem już, że chociaż nie są nokautujące, a jedynie wspomagające, to mają pewne znaczenie, pokazują na przykład, że jesli przyjąć autentyczność Całunu to traci na wiarygodności NT, który jest jedynym źródłem, z którego wierzący czerpią wiedzę na temat rzekomego zmartwychwstania Jezusa. Jesli zaś przyjąć NT jako źródło wiarygodne, to podważa ono, że Całun to płótno, w które zawinięto Jezusa. Powody i argumentację przedstawiłem wcześniej, nie ma sensu powtarzać.


Ta twoja "argumentacja" została wyżej już szczegółowo obalona przeze mnie i O.K. Zostałeś z niczym

anbo napisał:
O.K. napisał:

Na początek najbardziej "gorsząca" sprawa, skąd się wzięły próbki do nowych badań. Sprawa jest niestety dość pokręcona. W swoim artykule pisałem:

Cytat:
Problemem było tylko uzyskanie nowych próbek z Całunu Turyńskiego. Bowiem po aferze z datowaniem radiowęglowym w 1988 r., archidiecezja turyńska nie udzieliła zgody żadnym zewnętrznym badaczom na dostęp i badania przeprowadzone bezpośrednio na Całunie. Problem ten jednak dało się dość sprytnie obejść: mianowicie nie wszystkie materiały pobrane w 1978 i 1988 r. zostały wykorzystane. Dotyczy to głównie materiałów Giovanni Riggiego z Politechniki Turyńskiej, szczególnie kurzu pobranego w 1978 r. spod spodu Całunu specjalnym odkurzaczem. Materiały te przez długie lata leżały niewykorzystane, jednak po śmierci Riggiego trafiły one (w dość nieoficjalny sposób) do Giulio Fantiego, profesora mechaniki na Uniwersytecie w Padwie.

Fragment z cytowanego i linkowanego wcześniej artykułu:
Tylko część próbki powierzonej laboratorium amerykańskiemu została zniszczona w proces datowania jednak zachował się niewielki fragment, jak ujawnił dzisiaj Jull.Wspólnie z Rachel A. Freed, specjalizującą się w tkaninach z epok archeologicznych, wyjaśnia szczegółowo jej analizę mikrofotograficzną.
Jull korzystał z tego samego fragmentu, który trzy zespoły badały niezależnie w 1988 roku, a jego badanie (przeprowadzone ze specjalistką od starożytnych tkanic) oddaliły zarzuty, że fragment pochodził z późniejszych czasów, i jest to fragment, którym zreperowano płótno.


Poczekamy aż odniesie się do tego O.K. i okaże się po raz kolejny, że anbuś wciska ciemnotę

anbo napisał:
O.K. napisał:

Co do rzekomych zbyt długich palców, to pisałem o tym tu [link widoczny dla zalogowanych]

Nie wiem co tam pisałeś i mało mnie to interesuje.


Tak, tak, w wypieraniu tego co niewygodne jesteś dobry

anbo napisał:
Faktem jest, że oparte na naukowych metodach odtworzenie tego, jak mógł wyglądać Jezus ma się nijak do postaci z Całunu, tak samo podobieństwo do stylu gotyckiego, argumentację przedstawiłem wcześniej, nie ma sensu powtarzać


Ta twoja lipna "argumentacja" została już wyżej obalona przeze mnie i O.K. Rzeczywiście nie masz po co powtarzać tej popeliny

anbo napisał:
Nie wiem, jaką metodą stworzono wizerunek na płótnie chociaż są różne pomysły w tym temacie i eksperymenty. Niemożność powtórzenia tego wyczynu w sposób zadowalający wszystkich w żadnym razie nie dowodzi autentyczności Całunu. Zresztą nawet, gdyby to się komuś udało, to całuniści będą mogli twierdzić, że taki sam obraz na płótnie mógł powstać w różny sposób, w tym cudowny.


I znowu tylko anbusiowa ignorancja. O.K. wyżej już pisał, że wizerunek na calunie tworzy ~200 nm zabarwienie milionów włókien w zewnętrznych warstwach nitek tworzących całun. To właśnie niezwykła dystrybucja tych włókien sprawia, ze obraz ma cechy negatywu i 3D, rozumiana jako korelacja intensywności wizerunku (w makroskali) z odległością ciała od płotna. Żaden fałszerz ery przedtechnicznej nie byłby w stanie stworzyć takiego fałszerstwa. Anbuś się do tego w ogóle nie odniósł i jak zwykle odpisuje gdzieś obok zamiast w temacie, co by sprawić pozory, że niby odpowiada. Jak to u anbusia


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 9:47, 04 Maj 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:36, 04 Maj 2022    Temat postu:

fedor napisał:
anbo napisał:
O.K. napisał:

Na początek najbardziej "gorsząca" sprawa, skąd się wzięły próbki do nowych badań. Sprawa jest niestety dość pokręcona. W swoim artykule pisałem:

Cytat:
Problemem było tylko uzyskanie nowych próbek z Całunu Turyńskiego. Bowiem po aferze z datowaniem radiowęglowym w 1988 r., archidiecezja turyńska nie udzieliła zgody żadnym zewnętrznym badaczom na dostęp i badania przeprowadzone bezpośrednio na Całunie. Problem ten jednak dało się dość sprytnie obejść: mianowicie nie wszystkie materiały pobrane w 1978 i 1988 r. zostały wykorzystane. Dotyczy to głównie materiałów Giovanni Riggiego z Politechniki Turyńskiej, szczególnie kurzu pobranego w 1978 r. spod spodu Całunu specjalnym odkurzaczem. Materiały te przez długie lata leżały niewykorzystane, jednak po śmierci Riggiego trafiły one (w dość nieoficjalny sposób) do Giulio Fantiego, profesora mechaniki na Uniwersytecie w Padwie.

Fragment z cytowanego i linkowanego wcześniej artykułu:
Tylko część próbki powierzonej laboratorium amerykańskiemu została zniszczona w proces datowania jednak zachował się niewielki fragment, jak ujawnił dzisiaj Jull.Wspólnie z Rachel A. Freed, specjalizującą się w tkaninach z epok archeologicznych, wyjaśnia szczegółowo jej analizę mikrofotograficzną.
Jull korzystał z tego samego fragmentu, który trzy zespoły badały niezależnie w 1988 roku, a jego badanie (przeprowadzone ze specjalistką od starożytnych tkanic) oddaliły zarzuty, że fragment pochodził z późniejszych czasów, i jest to fragment, którym zreperowano płótno.


Poczekamy aż odniesie się do tego O.K. i okaże się po raz kolejny, że anbuś wciska ciemnotę


Ależ już się odnosiłem do tego z tuzin razy, tylko nikomu się nie chce czytać!

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
W grudniu 2010 roku ówczesny dyrektor tamtejszego laboratorium radiowęglowego A.J. Timothy Jull, i jeden z tych „et al.” w nieszczęsnej pracy Damon et al. 1989, wraz z Rachel A Freer-Waters, młodą, świeżo po studiach, konserwator z tamtejszego Muzeum Stanowego opublikowali w czasopiśmie „Radiocarbon” (którego edytorem był Jull, czyli miał zapewne wpływ na wybór recenzentów!) analizę nie zużytego fragmentu próbki z Całunu Turyńskiego (po 20 latach wydało się że ją nadal mają)[37]. Jull i Freer-Waters wzięli ją pod mikroskop i przeprowadzili badanie fluorescencji w ultrafiolecie (żadnych testów chemicznych, testów na wanilinę czy spektrometrii masowej produktów pirolizy nie przeprowadzali). Stwierdzili: próbka w całości utkana z lnu, tylko kilka izolowanych włókien bawełny, które zawsze mogły się przypadkiem tam znaleźć, brak obecności barwników. Wniosek: próbka pochodziła z głównej części Całunu, nie ma powodów by kwestionować wiarygodność datowania radiowęglowego.

Tyle że łatwo się przekonać, że to wniosek do kitu. Wystarczy porównać odtworzone przez Pam Moon położenie próbki z Arizony na Rys. 2 z Rys 4 i 5. by stwierdzić że znajdowała się ona w samym środku odbarwionego obszaru! Stwierdzenie Julla i Freer-Waters że nie widzieli barwników jest zatem śmiechu warte, i nie potrzeba do tego nawet pracy Rogersa. Nie widzieli -cóż przy niskim kontraście mieli prawo nie widzieć (Thibault Heimburger napisał mi kiedyś, że kiedy badał on nitkę z próbki Raesa pod kątem zawartości bawełny[38], również nie mógł przez mikroskop dostrzec barwników). Dla porównania, Rogers obserwował włókna w wodzie, by rozpuścić pokrywająca włókna gumę roślinną, i pisał, że do ich obserwacji barwników na włóknach potrzebny jest dobry mikroskop.

Jullowi i Freer-Waters odpowiedział Mark Oxley, którego artykuł, choć nie zamieszczony w recenzowanym czasopiśmie, jest bardzo informatywny i godny polecenia[39]. Ze swej strony uważam, że zmarnowano doskonała szansę. Jakiś wykwalifikowany chemik powinien dogadać się z Muzeum Stanu Arizona, gdzie próbka obecnie się znajduje, i niezależnie powtórzyć na niej badania Rogersa by potwierdzić jego wnioski. Wówczas Turyn nie miałby już nic do gadania w tej sprawie...


[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
In 2010 A. J. Timothy Jull, then a director of Arizona AMS laboratory, and one of the co-authors of Damon et al. 1989, and Rachel A Freer-Waters, art conservator form the Arizona State Museum, published a study of the preserved part of the Arizona C-14 samplei. They performed some microscope optical observations of the sample and fibers and also using UV fluorescence. They reported no evidence of dye and only a few cotton fibers. They did not perform any chemical examinations or vanillin tests.

Actually the position of retained Arizona sample have been unambiguously resolved due to the weave patternii. A comparison of its location with optical and UV images shows that it is placed in the very center of discolored area (see Figs. 3, 7, 8 and 9). Thus the only thing that Freer-Waters and Jull report showed was inadequacy of their methods who failed to detect dye that must be present on the Arizona sample. So why did they fail to observe dye clearly present on their sample? Probably because they used low contrast observation and did not have comparison with adjacent undyed Shroud areas. Under low contrast and lack of comparison the discoloration of the C-14 corner is undetectable. Rogers wrote:

All threads from the Raes sample and the yarn segments from the radiocarbon sample show colored encrustations (or coatings) on their surfaces (Figs. 2 and 3). […] Chemical tests on both the radiocarbon and Raes samples show their coatings to consist of a plant gum containing alizarin dye present in two forms. Some is dissolved in the gum, giving it a yellow color. A variable amount is complexed with hydrous aluminum oxide [AlO(OH)] to form red lakes (Fig. 3). The lakes are gelatinous and usually very small. A good microscope is required to observe them, and the gum vehicle for the dye/mordant system on the Raes and radiocarbon samples makes it difficult to observe the lakes. [Studies on the Radiocarbon Sample from the Shroud of Turin pg. 191]

Rogers had experience with the Shroud and could make comparisons between fibers from the main Shroud area and Raes/C-14 sample. Freer-Waters and Jull did not.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 8:36, 05 Maj 2022    Temat postu:

Za Wikipedią:
W 1998 roku badacz całunów Joe Nickell napisał, że z czasów Jezusa nie są znane żadne przykłady splotu w jodełkę. Nieliczne próbki płócien pogrzebowych znanych z epoki wykonane są splotem płóciennym. [28] W 2000 r. w grobowcu pod Jerozolimą odkryto fragmenty całunu grobowego z I wieku, prawdopodobnie należące do arcykapłana żydowskiego lub członka arystokracji. Całun składał się z prostego, dwukierunkowego splotu, w przeciwieństwie do złożonego splotu jodełkowego całunu turyńskiego. Na podstawie tego odkrycia naukowcy doszli do wniosku, że Całun Turyński nie pochodzi z Jerozolimy z czasów Jezusa.

Nie tylko Joe Nickell uważa, że omawiane płótno nie może pochodzić z czasów Jezusa, uważa tak także historyk Charles Freeman.

Charles Freeman w swoich pracach omawia też historię Całunu, czyli milczenie do XIV wieku i brak powodów (a nawet niemożność), żeby całun identyfikować z czymkolwiek, o czym wspomina się w dokumentach historycznych wcześniej:
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Zespół archeologów i naukowców twierdzi, że po raz pierwszy znalazł fragmenty całunu pogrzebowego z czasów Jezusa w grobowcu w Jerozolimie.

Naukowcy z Uniwersytetu Hebrajskiego oraz instytucji w Kanadzie i USA stwierdzili, że całun bardzo różni się od kontrowersyjnego całunu turyńskiego.

Naukowcy uważają, że fragmenty są typowe dla płócien pogrzebowych używanych w czasach Jezusa.

W rezultacie dochodzą do wniosku, że Całun Turyński nie pochodził z Jerozolimy w I wieku.



Kolejnym argumentem przeciw autentyczności wysuwanym przez Freemana są nierealistyczne proporcje postaci z Całunu. Takie zarzuty wysunęli też Nickell w 1983 roku i Gregory S. Paul w 2010 roku

Całun Turyński: wielkie oszustwo w sztuce gotyckiej — ponieważ jeśli to jest prawdziwe, mózg Jezusa był wielkości mózgu protoczłowieka!
[link widoczny dla zalogowanych]

Całuniści oczywiście wysuwają kontrargumenty (linki OKa), każdy może zapoznać się z jedną i drugą argumentacją i na tej podstawie wyrobić sobie własne zdanie. Arumenty przeciw autentyczności (ich odparciem zajmują się całuniści w swoiuch tekstach) można podzielić na:
- niezgodność z NT;
- milczenie źródeł (w tym NT chociaż waga informacji olbrzymia) do XIV wieku;
- splot płótna;
- nierealistyczność postaci na płótnie przy jednoczesnej zgodności z gotykiem;
- datowanie wskazujące na XIV wiek.
Wszystkie argumenty zostały przedstawione we wcześniejszych postach albo w tym.

Z kolei całuniści wysuwają argument, że nie można odtworzyć obrazu na płótnie, czyli najpewniej powstał w sposób cudowny (przy zmartwychwstaniu Jezusa). Tu ich krytycy wskazać mogą różne próby, które jednak nie do końca mogą wszystkich zadowolić (co jednak samo w sobie dowodem na autentyczność Całunu być nie może).

I to by było na tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:28, 05 Maj 2022    Temat postu:

Codzienna poranna dawka spamu od bezmyślnego spamera

anbo napisał:
Za Wikipedią:
W 1998 roku badacz całunów Joe Nickell napisał, że z czasów Jezusa nie są znane żadne przykłady splotu w jodełkę. Nieliczne próbki płócien pogrzebowych znanych z epoki wykonane są splotem płóciennym. [28] W 2000 r. w grobowcu pod Jerozolimą odkryto fragmenty całunu grobowego z I wieku, prawdopodobnie należące do arcykapłana żydowskiego lub członka arystokracji. Całun składał się z prostego, dwukierunkowego splotu, w przeciwieństwie do złożonego splotu jodełkowego całunu turyńskiego. Na podstawie tego odkrycia naukowcy doszli do wniosku, że Całun Turyński nie pochodzi z Jerozolimy z czasów Jezusa.


Przecież O.K. odpowiadał ci już na to wyżej: znaleziono płótna pogrzebowe w Akeldama z czasów Jezusa, które miały taki sam splot nici jak całun turyński

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/calun-turynski-jednak-prawdziwy,6001-600.html#656993

W amoku przeklejasz już tylko w kółko te same obalone bzdury i nawet nie czytasz co się do ciebie pisze. Typowy spamer

Nie wspominając już o tym, że lewacka Wikipedia jest skrajnie tendencyjna w kwestii całunu

anbo napisał:
Nie tylko Joe Nickell uważa, że omawiane płótno nie może pochodzić z czasów Jezusa, uważa tak także historyk Charles Freeman.

Charles Freeman w swoich pracach omawia też historię Całunu, czyli milczenie do XIV wieku i brak powodów (a nawet niemożność), żeby całun identyfikować z czymkolwiek, o czym wspomina się w dokumentach historycznych wcześniej:
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Znowu błędna logicznie argumentacja z milczenia. Anbuś nigdy nie miał nic więcej

anbo napisał:
Zespół archeologów i naukowców twierdzi, że po raz pierwszy znalazł fragmenty całunu pogrzebowego z czasów Jezusa w grobowcu w Jerozolimie.

Naukowcy z Uniwersytetu Hebrajskiego oraz instytucji w Kanadzie i USA stwierdzili, że całun bardzo różni się od kontrowersyjnego całunu turyńskiego.

Naukowcy uważają, że fragmenty są typowe dla płócien pogrzebowych używanych w czasach Jezusa.

W rezultacie dochodzą do wniosku, że Całun Turyński nie pochodził z Jerozolimy w I wieku.


To nie jest żaden argument przeciw całunowi. Odnaleziono bardzo różne płótna pogrzebowe z czasów Jezusa. Jedne różnią się od całunu turyńskiego a inne są z nim niemal identyczne. Wśród Żydów nie było ustalonej zasady w kwestii tego w jaki rodzaj płótna zawija się zwłoki. Zawijano w co było pod ręką i płótna mogły znacznie różnić się między sobą. Pisał już o tym wyżej O.K. ale anbuś tylko spamuje i nie czyta co się do niego pisze

anbo napisał:
Kolejnym argumentem przeciw autentyczności wysuwanym przez Freemana są nierealistyczne proporcje postaci z Całunu. Takie zarzuty wysunęli też Nickell w 1983 roku i Gregory S. Paul w 2010 roku

Całun Turyński: wielkie oszustwo w sztuce gotyckiej — ponieważ jeśli to jest prawdziwe, mózg Jezusa był wielkości mózgu protoczłowieka!
[link widoczny dla zalogowanych]


Znowu nieprawda. O.K. też już wyżej obalił ten zarzut

http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/calun-turynski-jednak-prawdziwy,6001-650.html#657709

ale anbuś tylko spamuje i nie czyta co się do niego pisze

Anbuś przekleja już z wojującej ateistycznej stronki infidels.org bo nic lepszego nie znalazł

anbo napisał:
Całuniści oczywiście wysuwają kontrargumenty (linki OKa), każdy może zapoznać się z jedną i drugą argumentacją i na tej podstawie wyrobić sobie własne zdanie. Arumenty przeciw autentyczności (ich odparciem zajmują się całuniści w swoiuch tekstach) można podzielić na:
- niezgodność z NT;
- milczenie źródeł (w tym NT chociaż waga informacji olbrzymia) do XIV wieku;
- splot płótna;
- nierealistyczność postaci na płótnie przy jednoczesnej zgodności z gotykiem;
- datowanie wskazujące na XIV wiek.
Wszystkie argumenty zostały przedstawione we wcześniejszych postach albo w tym.


I wszystkie obaliliśmy. Nie masz nic, anbuś, choć przekleiłeś już prawie cały internet

anbo napisał:
Z kolei całuniści wysuwają argument, że nie można odtworzyć obrazu na płótnie, czyli najpewniej powstał w sposób cudowny (przy zmartwychwstaniu Jezusa). Tu ich krytycy wskazać mogą różne próby, które jednak nie do końca mogą wszystkich zadowolić (co jednak samo w sobie dowodem na autentyczność Całunu być nie może).


Ale jest bardzo silnym argumentem na korzyść autentyczności całunu turyńskiego. A co do "dowodów" to w twoim gimboteistycznym światopoglądzie żadne dowody i tak nie są możliwe


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 13:48, 05 Maj 2022, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 20:37, 05 Maj 2022    Temat postu:

anbo napisał:
Za Wikipedią:
W 1998 roku badacz całunów Joe Nickell napisał, że z czasów Jezusa nie są znane żadne przykłady splotu w jodełkę. Nieliczne próbki płócien pogrzebowych znanych z epoki wykonane są splotem płóciennym. [28] W 2000 r. w grobowcu pod Jerozolimą odkryto fragmenty całunu grobowego z I wieku, prawdopodobnie należące do arcykapłana żydowskiego lub członka arystokracji. Całun składał się z prostego, dwukierunkowego splotu, w przeciwieństwie do złożonego splotu jodełkowego całunu turyńskiego. Na podstawie tego odkrycia naukowcy doszli do wniosku, że Całun Turyński nie pochodzi z Jerozolimy z czasów Jezusa.


fedor napisał:
To nie jest żaden argument przeciw całunowi. Odnaleziono bardzo różne płótna pogrzebowe z czasów Jezusa. Jedne różnią się od całunu turyńskiego a inne są z nim niemal identyczne. Wśród Żydów nie było ustalonej zasady w kwestii tego w jaki rodzaj płótna zawija się zwłoki. Zawijano w co było pod ręką i płótna mogły znacznie różnić się między sobą. Pisał już o tym wyżej O.K. ale anbuś tylko spamuje i nie czyta co się do niego pisze


To też już omawialiśmy wiele razy: [link widoczny dla zalogowanych]

W skrócie, tak naprawdę nie są archeologii znane żadne płótna grzebalne z czasów Chrystusa poza odnalezionymi w 2000 r. w Akeldama i może jakimiś resztkami na cmentarzu w Qumran. Co nie jest wcale zaskoczeniem, bo płótna grzebalne szybko ulegają rozkładowi,a kości były przenoszone do ossuariów. Płótna z Akeldama mają pewne podobieństwa i różnice do Całunu Turyńskiego i innych relikwii płócien pogrzebowych, ale uogólnianie na podstawie jednego egzemplarza, ze w tak musiały wyglądać wszelkie płótna pogrzebowe z czasów Chrystusa, to nadużycie.

Jeśli chodzi o technikę wykonania tkaniny, to Całun Turyński jest wyjątkowy. Nie znaleziono 100 % analogu mającego wszystkie cechy ani w starożytności ani w średniowieczu. Znaleziono jedynie płótna (i to zarówno w starożytności jak i w średniowieczu), które mają część cech wspólnych, ale pod innymi względami są różne. Uważa się, że techniczne możliwości by wykonać Całun Turyński (tkaninę) istniały zarówno w starożytności jak i średniowieczu, i Całun jak najbardziej mógł pochodzić z Palestyny czasów Jezusa (bądź być tam sprowadzony w wyniku importu z krain Wschodu, Partii lub Indii).

anbo napisał:
Nie tylko Joe Nickell uważa, że omawiane płótno nie może pochodzić z czasów Jezusa, uważa tak także historyk Charles Freeman.


Nickell i Freeman to mendy i kanciarze, dokładnie w stylu anbo, wykrzywiające wszystkie dowody ile się tylko da -znam ich wypociny i szkoda czasu by szczegółowo omawiać wszystkie ich manipulacje.

anbo napisał:
Charles Freeman w swoich pracach omawia też historię Całunu, czyli milczenie do XIV wieku i brak powodów (a nawet niemożność), żeby całun identyfikować z czymkolwiek, o czym wspomina się w dokumentach historycznych wcześniej:


Bzdury, co prawda istnienia Całunu możemy na 100 % udowodnić historycznie dopiero od ok. 1356 r., jednak mamy wiele poszlak z wcześniejszych epok, i potrafimy odtworzyć przypuszczalną, prawdopodobną historię Całunu (chociaż nie udowodnić tego na 100 % i dlatego różne Freemany będą się czepiać słabych punktów każdej takiej rekonstrukcji).


anbo napisał:
- niezgodność z NT;


Nie ma niezgodności z NT.

anbo napisał:
- milczenie źródeł (w tym NT chociaż waga informacji olbrzymia) do XIV wieku;


Milczenie źródeł nie jest wcale całkowite, są różne możliwe wzmianki i legendy. Poza tym to nic dziwnego, jeśli Całun był ukrywany przez stulecia przez różne dziwne chrześcijańskie sekty i odłamy na Wschodzie i dopiero w średniowieczu sprowadzony do Europy.

anbo napisał:
- splot płótna;


W żaden sposób nie zaprzecza to autentyczności Całunu Turyńskiego.

anbo napisał:
- nierealistyczność postaci na płótnie przy jednoczesnej zgodności z gotykiem;


Bzdury, nie ma nierealistyczności, rzekoma zgodności z gotykiem to bzdura.

anbo napisał:
- datowanie wskazujące na XIV wiek.


Którego to datowania wiarygodność została definitywnie obalona przez Rogersa. A poza tym są jeszcze inne datowania na czasy Chrystusa.

I tak przez ignorancję anbo będziemy w kółko przechodzić te same pseudoargumenty przeciwko autentyczności Całunu Turyńskiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Teletron




Dołączył: 28 Lip 2021
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:01, 07 Maj 2022    Temat postu:

O.K. napisał:
Nickell i Freeman to mendy i kanciarze, dokładnie w stylu anbo, wykrzywiające wszystkie dowody ile się tylko da -znam ich wypociny i szkoda czasu by szczegółowo omawiać wszystkie ich manipulacje.


To samo mogę powiedzieć o Raymondzie, Rogersie i Fantim

Cytat:
jednak mamy wiele poszlak z wcześniejszych epok, i potrafimy odtworzyć przypuszczalną, prawdopodobną historię Całunu


Bzdury

Cytat:
Nie ma niezgodności z NT.


Jest niezgodność z NT (i ST też)

Cytat:
Milczenie źródeł nie jest wcale całkowite, są różne możliwe wzmianki i legendy. Poza tym to nic dziwnego, jeśli Całun był ukrywany przez stulecia przez różne dziwne chrześcijańskie sekty i odłamy na Wschodzie i dopiero w średniowieczu sprowadzony do Europy.


Jest całkowite. Całun nie był ukrywany bo go nie było.

Cytat:
W żaden sposób nie zaprzecza to autentyczności Całunu Turyńskiego.


Autentyczności (fałszerstwa) nie zaprzecza, ale nakierowuje na inną epokę.

Cytat:
Bzdury, nie ma nierealistyczności, rzekoma zgodności z gotykiem to bzdura.


Jest nierealistyczność. Jest zgodna z gotykiem, a nie z I wiekiem ne.

Cytat:
Którego to datowania wiarygodność została definitywnie obalona przez Rogersa. A poza tym są jeszcze inne datowania na czasy Chrystusa.


Nie została definitywnie obalona. Jeśli już to przez katolickich naukowców finansowanych przez PiS. Nie ma żadnych oficjalnych badań. Oficjalnie podważono nieoficjalne badania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:45, 07 Maj 2022    Temat postu:

Teletron napisał:
O.K. napisał:
Nickell i Freeman to mendy i kanciarze, dokładnie w stylu anbo, wykrzywiające wszystkie dowody ile się tylko da -znam ich wypociny i szkoda czasu by szczegółowo omawiać wszystkie ich manipulacje.


To samo mogę powiedzieć o Raymondzie, Rogersie i Fantim


Możesz. Tylko kpgo to obchodzi skoro przyznałeś, że jesteś chory psychicznie

Cytat:
Cytat:
jednak mamy wiele poszlak z wcześniejszych epok, i potrafimy odtworzyć przypuszczalną, prawdopodobną historię Całunu


Bzdury


Wszystko ok poza tym, że jesteś chory psychicznie

Cytat:
Cytat:
Nie ma niezgodności z NT.


Jest niezgodność z NT (i ST też)


Ale tego nie wykazałeś

Cytat:
Cytat:
Milczenie źródeł nie jest wcale całkowite, są różne możliwe wzmianki i legendy. Poza tym to nic dziwnego, jeśli Całun był ukrywany przez stulecia przez różne dziwne chrześcijańskie sekty i odłamy na Wschodzie i dopiero w średniowieczu sprowadzony do Europy.


Jest całkowite. Całun nie był ukrywany bo go nie było.


Taka deklaracja wymaga wehikułu czasu lub wszechwiedzy. Nie masz jednego i drugiego. Tak sobie tylko tu chlapnąłeś z sufitu

Cytat:
Cytat:
W żaden sposób nie zaprzecza to autentyczności Całunu Turyńskiego.


Autentyczności (fałszerstwa) nie zaprzecza, ale nakierowuje na inną epokę.


Bzdury

Cytat:
Cytat:
Bzdury, nie ma nierealistyczności, rzekoma zgodności z gotykiem to bzdura.


Jest nierealistyczność. Jest zgodna z gotykiem, a nie z I wiekiem ne.


Nie jest zgodna z gotykiem. To kolejna bzdura, którą wyssałeś sobie z palca

Cytat:
Cytat:
Którego to datowania wiarygodność została definitywnie obalona przez Rogersa. A poza tym są jeszcze inne datowania na czasy Chrystusa.


Nie została definitywnie obalona. Jeśli już to przez katolickich naukowców finansowanych przez PiS. Nie ma żadnych oficjalnych badań. Oficjalnie podważono nieoficjalne badania.


Znowu sobie tylko tak chlapnąłeś coś z sufitu. Rogers obalił datowanie C14 i macie z tym potężny ból dupy. Zalecam jakąś maść
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Teletron




Dołączył: 28 Lip 2021
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:43, 08 Maj 2022    Temat postu:

A może to tylko ten kawałek, który badali miał 2000 lat, a reszta pochodziła z XIII wieku :nie:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28, 29  Następny
Strona 27 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin