Autor Wiadomość
pipokze
PostWysłany: Sob 7:35, 07 Paź 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Mam wyslac to (i inne podobne poprzednio) do Wiezienia, czy zaczniesz argumentowac na temat tresci krytykowanych przez ciebie pogladow, zamiast wciskac mi, ze mowie cos innego, niz mam na mysli? To jest OSTATNIE OSTRZEZENIE. Potem bedzie tylko teleportacja.
Rozumiem, że mam powyższe traktować jako poważne uzasadnienie tego, że pisząc "jakie jest znaczenie tego wyrażenia? co ono oznacza?" miałeś na myśli "czy to wyrażenie jest prawdziwe? czy jest fałszywe?". Że czytelnicy powinni odczytywać z twoich listów nie to, co napisałeś, tylko co sobie myślałeś. Rozumiem, że mam traktować powyższe jako dowód na to, że popełniłem ekwiwokację, która mi zarzucasz.

Przecież i tak nie mogę się przeciwstawić sile argumentu siły.

dr entropia napisał:
myślałem że wuj choćby zręby jasności myśli ceni. myliłem śię wuj ceni wuizm nie prawdę. szkoda... mógłby z wuja być może filozof. a tak...
tylko czemu teraz bład swój wuj sztukuje takimi grubymi nićmi?
wuju!
to wszyscy na własne oczy widzieli i sianem się nie wykręcisz!
E-tam, nie wykręci... Przecież wystarczy, że wuj zbój te listy, które to pokazują, przesunie do Więzienia.
wujzboj
PostWysłany: Pią 21:57, 06 Paź 2006    Temat postu:

Mam wyslac to (i inne podobne poprzednio) do Wiezienia, czy zaczniesz argumentowac na temat tresci krytykowanych przez ciebie pogladow, zamiast wciskac mi, ze mowie cos innego, niz mam na mysli? To jest OSTATNIE OSTRZEZENIE. Potem bedzie tylko teleportacja.
pipokze
PostWysłany: Pią 21:34, 06 Paź 2006    Temat postu:

pipokze napisał:
wujzboj napisał:
Uzywanie we wniosku INNEGO znaczenia slowa, niz bylo uzyte w przeslance jest bledem ekwiwokacji. Przeslanka jest moja wypowiedzia; od paru dni trabie, ze slowo "sens" zostalo w nim uzyte w potocznym znaczeniu. Wnioskiem jest twierdzenie pipoka, ze nie odrozniam sensu od falszu. We wniosku slowo "sens" zostalo uzyte w formalnym znaczeniu. Ergo, mamy do czynienia z klasyczna ekwiwokacja w wykonaniu pipokze.
Nonses. NIC w wypowiedzi wuja zbója nie wskazuje na to, że słowo "sens" we frazie "to nie ma sensu" zostalo użyte w potocznym znaczeniu, jako "to jest fałszywe". Wręcz przeciwnie - wuj zbój użył go w zdaniu "Wyrazenie "kamien ontobytuje" nie ma w ogole sensu w personalizmie" będącym odpowiedzią na postawione przez siebie pytanie o znaczenie wyrażenia "kamień realnie istnieje". To była ocena ZNACZENIA, nie prawdziwości!!!
Ocena znaczenia zdania wyrażona słowami "to zdanie nie ma sensu" oznacza, że dane zdanie nie posiada znaczenia, a nie że jest zdaniem fałszywym.

wujzboj napisał:
Co znaczy teraz wyrazenie "kamien realnie istnieje"? Chcialoby sie powiedziec, ze oznacza ono "kamien ontobytuje". Ale nie ma lekko! Wyrazenie "kamien ontobytuje" nie ma w ogole sensu w personalizmie
Oczywiście, że wyrażenie "realnie istnieje" oznacza w "personalizmie wujowym" DOKŁADNIE to samo, co "kamień ontobytuje", ponieważ w światopoglądzie wuja zbója "ontobytować" jest SYNONIMEM określenia "realnie istnieć". To, czy kamienie według wuja zbója faktycznie mają świadomość (z czego według wuja wynika, że istnieją), nie ma nic do rzeczy. Zdanie "kamień realnie istnieje" ma sens w wuizmie i jest to dokładnie sens taki sam jak zdania "kamień ontobytuje" lub równoważnego mu w wuzimie zdania "kamień ma świadomość". Tyle tylko że wszystkie te zdania są w wuizmie zdaniami fałszywymi. Wszystkie są sensowne, tylko fałszywe.

"Kamień ontobytuje" w wuizmie MA sens, wbrew temu co twierdzi wuj zbój. Jest po prostu zdaniem fałszywym. Kamienie nie mają świadomości i dlatego nie "ontobytują". To wszystko.
Nieodróżnianie zdań fałszywych logicznie od zdań bezsensownych to przedszkolny błąd.

wujzboj napisał:
Kiedy mowie, w jakim znaczeniu uzylem jakiegos slowa, to znaczy, ze uzylem go w takim wlasnie znaczeniu. Nie do ciebie nalezy decyzja, co ja chce powiedziec, gdy cos mowie :D
Jeśli ktoś pisze coś tak zupełnie różnego od tego, co ma na myśli, to równie dobrze może sobie bełkotać - dyskusja z taką osobą jest równie sensowna. Jeśli oprócz tego, że nie potrafi wyrazić swoich myśli, taka osoba oskarża adwersarzy o ekwiwokacje czy inne błędy logiczne tylko dlatego, że rozumieją poprawnie to, co było napisała, a nie widzą w tym tego, co jej się w głowie roiło, choć tego nie napisała, to twierdzę, że mam wówczas do czynienia z bezczelną hucpą, a nie dyskusją.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group