Autor Wiadomość
Semele
PostWysłany: Pon 20:13, 27 Sty 2020    Temat postu:

Futurystyczna opowieść o zabójstwach i aborcjach nienarodzonych dziewczynek jest jednocześnie zanurzona w realiach i w jednym z najsłynniejszych epizodów hinduskiej mitologii. Bohaterka filmu zostaje sprzedana rodzinie jako wspólna żona pięciu braci (w Indiach zdarzają się odosobnione przypadki poliandrii). To motyw zapożyczony z mitu o Draupadi – żonie, którą poślubili wspólnie bracia Pandawowie, a później przegrali ją podczas hazardowej gry w kości. Wyświetlany w 2003 r. film trafnie diagnozował perspektywę, w której stare przekonania przekładają się na współczesne praktyki o śmiertelnych skutkach.

Niedobór kobiet wzmaga rywalizację mężczyzn i dużo kosztuje. W Indiach działa już w zasadzie rynek żon, bo mężczyźni są skłonni za nie płacić. To zadziwiające, bo tradycja tzw. ceny za żonę jest wyznawcom hinduizmu obca, stosuje się ją wśród muzułmanów i w niektórych społecznościach matrylinearnych. Wśród Hindusów natomiast od lat nasila się zwyczaj posagu, zgodnie z którym wraz z panną młodą należy przekazać podarunki. Wręczanie i przyjmowanie posagu jest nielegalne od 1971 r., podlega karze grzywny i więzienia. Ale wraz z nastaniem kapitalizmu w latach 90. zaczęło się umacniać, szczególnie w klasie średniej. Posag obciąża rodziców panny młodej, staje się przedmiotem wymuszeń i wpędza w długi – kawalerowie żądają krów, ziemi, sprzętów AGD, samochodów, gotówki...

Tak się rodzi myśl, że narodziny dziewczynki są nieszczęściem. Oznacza dla jej rodziców finansową katastrofę i szantaż. Dochodzi do zabójstw kobiet, które albo nie spełniają wymagań materialnych mężów i teściów, albo już je spełniły i stają się niepotrzebne. Wiele takich zbrodni pozorowanych jest na wypadki lub samobójstwa. Mają unikalny charakter – dokonywane są w domach w schematyczny sposób, niczym zrodzony z pogardy rytuał, praktykowany uniwersalnie w skądinąd głęboko zróżnicowanym społeczeństwie. W indyjskim kodeksie karnym tzw. posagowe śmierci doczekały się nawet odrębnego paragrafu.
Semele
PostWysłany: Pon 20:11, 27 Sty 2020    Temat postu: fajne slamsy w Indiach

https://youtu.be/KLx-iJq71bU
Niechcianej córki można pozbyć się na dwa sposoby – poprzez ustalenie zawczasu płci płodu i aborcję. Lub przez zabójstwo noworodka. Pierwszy model stosowany jest tam, gdzie istnieje dostęp do diagnostyki. Drugi częściej zdarza się na prowincji, zaraz po urodzeniu, gdy płeć dziecka staje się jasna. Takie zabójstwo ma kilka odmian: przez uduszenie, wrzucenie do studni, otrucie – substancją ziołową albo dostępnymi w każdym gospodarstwie pestycydami, roztrzaskanie czaszki, zakopanie żywcem. Sprawcami bywają ojcowie, babcie, ciocie, czasem same matki. Świadków na ogół nie ma. Nikt nie chce zeznawać, policjanci nie chcą dochodzić prawdy. Prawdę wszyscy znają. Jest stara jak świat i głosi, że córka to nieszczęście i finansowy ciężar. „Obyś była matką tysiąca synów” – życzą sobie Hinduski w dniu ślubu.

Indyjski rząd opublikował właśnie spis ludności, pierwszy od siedmiu lat. Wynika z niego, że społeczeństwo Indii praktykuje eksterminację żeńskich płodów i noworodków – w rezultacie według statystyk brakuje 63 mln kobiet. Położnicy mówią o ludobójstwie. Policja bez przerwy informuje o nieprawidłowo przeprowadzonych aborcjach. W ubiegłym roku w stanie Maharasztra śledczy znaleźli świeżo zakopane w pobliżu szpitala zarodki. Było ich 19, wszystkie żeńskie. Do podobnych odkryć dochodzi na śmietnikach, w odpływach kanalizacyjnych, na brzegach jezior. Usuwanie żeńskich zarodków i płodów jest w Indiach nagminne. O większości przypadków policja nigdy się nie dowiaduje. Ale teraz – dzięki spisowi ludności – istnieje dowód na piśmie, w oficjalnym dokumencie rządu. Wielka, liczona w milionach nieobecność, o której nie da się milczeć.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1740144,1,sytuacja-kobiet-w-indiach-wciaz-sie-pogarsza.read

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group