Autor Wiadomość
krowa
PostWysłany: Czw 19:21, 21 Maj 2020    Temat postu:

janek krowa napisał:
Dyskurs napisał:
Janusz Korczak jest moim bohaterem

Ilu jeszcze nieświadomych rodziców
Złoży dzieci na ołtarzu wiary
By pozbawić je wolnego wyboru
By tradycji się podporządkowały


Kręcisz, kręcisz, tak żeby szydło nie wyszło z worka.
Kręcisz i mataczysz, bo nie mają dzieci ojca więc mataczysz


Tak się mówi, "jesteś pokręcona jak żydowski paragraf"
i do tego chcesz rządzić z zagranicy
janek krowa
PostWysłany: Czw 19:16, 21 Maj 2020    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Janusz Korczak jest moim bohaterem

Ilu jeszcze nieświadomych rodziców
Złoży dzieci na ołtarzu wiary
By pozbawić je wolnego wyboru
By tradycji się podporządkowały


Kręcisz, kręcisz, tak żeby szydło nie wyszło z worka.
Kręcisz i mataczysz, bo nie mają dzieci ojca więc mataczysz
krowa
PostWysłany: Czw 19:04, 21 Maj 2020    Temat postu:

Jeszcze dodam, że na pytanie czy moja narzeczona jest żydówką, odpowiedziała że nie.
krowa
PostWysłany: Czw 19:02, 21 Maj 2020    Temat postu:

Mirosław Galczak napisał:
Żyjemy w bardzo trudnym okresie. Okresie w którym władze zafundowały nam 'areszt domowy". Okresie kiedy większość z nas żyje w lęku o zdrowie swych najbliższych i oczywiście swoje. Okresie w którym w państwowych mass mediach zalewają nas fale kłamstw i mowy nienawiści.
W minioną niedzielą obchodziliśmy rocznicę powstania w getcie warszawskim. Powstania Polaków pochodzenia żydowskiego.
Młodzi ludzie, chłopcy i dziewczęta pojęli ze świadomością przegranej nie równą walkę o swoją godność.
Planowałem, że napiszę na ten tema komentarz. Niestety , nie potrafiłem tego zrobić. Niech ten komentarz zastąpi piękny wiersz o marszu polskich dzieci żydowskiego pochodzeniu w drodze do śmierci..



NIEMCY i FRANCJA znów napadają na Polskę. A więc WOJNA !

Moja pierwsza narzeczona, ta której dałem czerwoną różę, więdnie.
Bezowocnie rozgląda się po świecie. Jej chłopak podobno jest dobry, ale Niemcy i Francja go zjedzą.

Mogą zjeść moją narzeczoną Włosi, gdy jej chłopak nie podnosi dumnie głowy.
Dlatego ja, muszę ją obronić przed złem i dobrem.
Dyskurs
PostWysłany: Wto 16:11, 21 Kwi 2020    Temat postu:

Janusz Korczak jest moim bohaterem i dzieci które kochal miłością moralna rowniez. Bedac na Jego miejscu nie zachowałabym się inaczej.

Uczcimy pamiec Bohaterow.

Bartosz Chajdecki "Getto"
https://youtu.be/kq8q6PoeeGU
--------------------------------------------------------------------------------------
Dzieci, i wszystkie dzieci to nasze dzieci, i ich rozwój przez edukację to moje 2 pasje życiowe. Jak była fala molestowania dzieci w USA przez księży katolickich to się kreatywnie "wnerwiłam" i wspomnialam o Januszu Korczaku w moim dlugim poemacie "Powrot marnotrawnehj corki" i wyslalam do lokalnej gazety polonijnej - byly rezultaty :wink:

Syn nasz chrześcijańską tradycję poznaje
Jako słuchacz jej wolny
Bo jest niepełnoletni
Więc należy mu się wybór dowolny

Zastanawiam się jak bardzo
Wypaczyć się mogła Droga
Która wyszła z tej samej stajenki
Lecz zgubiła się już u proga

Ilu jeszcze nieświadomych rodziców
Złoży dzieci na ołtarzu wiary
By pozbawić je wolnego wyboru
By tradycji się podporządkowały

Ja Korczakiem jestem wcielonym
I los dzieci mi na sercu leży
Zawsze stanę w ich niewinności obronie
I dotyczy to również księży

Nie schowają się pod sutannę
Groźbowego imperium
To nie miała być krzywda niewiniątek
To miało być Misterium
------------------------------------------------------------------------------------
Wczoraj mama skończyła 91 lat i jest zdrowa. Kupuje jej za własne fundusze jedzenie i leki (ciśnienie krwi, kontrolowana cukrzyca, i cholesterol), dostarczam na schody i oddalam się a ona sobie wnosi do domu i stosuje najwyższy poziom ostrożności aby nie zarazić się teraz, kiedy wirus SARS-CoV-2 jest najgroźniejszy. Ja i synowie juz przeszlismy i na szczescie nie byla to manifestacja z goraczka, ktora oslabia i "zwala" z nog dajac wirusowa autostrade do kopiowania sie co moze byc smiertelne.

https://alinawreczyckiphd.com/2020/04/20/courage-to-pause-retreat-assess-transform-and-emerge-odwaga-do-pauzy-wycofania-sie-oceny-transformacji-i-pojawienia-sie/?fbclid=IwAR35vxwmmfWGubhlLA4CoGyzWyDazvMqmZri0tHwdSRAXdCp9FdYxl3_a4A

Zdrowia Mirku - dobrze bylo Cie poczytać, a poezje uwielbiam i w momentach ciszy wewnetrznej sama mi sie "objawia" :)

Piotr Rubik "To cala prawda"
https://youtu.be/Xw7dHi-JWSs
Mirosław Galczak
PostWysłany: Wto 15:18, 21 Kwi 2020    Temat postu: "Nie bądź obojętny, obojętność zabija" Roman Kent

Żyjemy w bardzo trudnym okresie. Okresie w którym władze zafundowały nam 'areszt domowy". Okresie kiedy większość z nas żyje w lęku o zdrowie swych najbliższych i oczywiście swoje. Okresie w którym w państwowych mass mediach zalewają nas fale kłamstw i mowy nienawiści.
W minioną niedzielą obchodziliśmy rocznicę powstania w getcie warszawskim. Powstania Polaków pochodzenia żydowskiego.
Młodzi ludzie, chłopcy i dziewczęta pojęli ze świadomością przegranej nie równą walkę o swoją godność.
Planowałem, że napiszę na ten tema komentarz. Niestety , nie potrafiłem tego zrobić. Niech ten komentarz zastąpi piękny wiersz o marszu polskich dzieci żydowskiego pochodzeniu w drodze do śmierci..








WIERNOŚĆ SILNIEJSZA NIŻ ŚMIERĆ
(Słowa o Januszu Korczaku)

WŁADYSŁAW SZLENGEL • STEFANIA NEY (GRODZIEŃSKA) •HALINA BIREN

Janusz Korczak z wychowankami w Getcie Warszawskim

Władysław Szlengel

Dziś widziałem Janusza Korczaka
Jak szedł z dziećmi w ostatnim pochodzie,
A dzieci były czyściutko ubrane,
Jak na spacerze w ogrodzie.

Nosiły czyste fartuszki świąteczne,
Które dzisiaj już można dobrudzić,
Piątkami Dom Sierot szedł miastem,
Knieja tropionych ludzi.

Miasto miało twarz przerażona,
Masyw dziwnie odarty i goły,
Patrzyły w ulice puste okna,
Jak martwe oczodoły.

Czasem krzyk jak ptak zabłąkany
Był dzwonem śmierci bez racji,
Apatyczni jeździli rikszami
Panowie sytuacji.

Czasem tupot i szurgot i cisza,
Ktoś w przelocie rozmowę miał spieszna,
Przerażony i niemy w modlitwie
Stał kościół ulicy Leszno.

A tu dzieci piątkami – spokojnie,
Nikt nikogo nie ciągnął z szeregu,
To sieroty – nikt stawek nie wtykał
W dłonie granatowych kolegów.

Interwencji na placu nie było,
Nikt Szterlingowi w ucho nie dyszał,
Nikt zegarków w rodzinie nie zbierał
Dla spijaczonego Łotysza.

Janusz Korczak szedł prosto na przedzie
Z gołą głową – z oczami bez lęku,
Za kieszeń trzymało go dziecko,
Dwoje małych sam trzymał na ręku.

Ktoś doleciał – papier miał w dłoni,
Coś tłumaczył i wrzeszczał nerwowo,
– Pan może wrócić… jest kartka od Brandta,
Korczak niemo potrząsnął głową.

Nawet wcale im nie tłumaczył,
Tym, co przyszli z laską niemiecką,
Jakże włożyć w te głowy bezduszne,
Co znaczy samo zostawić dziecko…

Tyle lat… w tej wędrówce upartej,
By w dłoń dziecka kule dać słońca,
Jakże teraz zostawić strwożone,
Pójdzie z nimi… dalej… do końca…

Potem myślał o królu Maciusiu,
że mu los tej przygody poskąpił.
Król Maciuś na wyspie wśród dzikich
Też inaczej by nie postąpił.

Dzieci właśnie szły do wagonów
Jak na wycieczkę podmiejska w Lagbomer,
A ten mały z tą miną zuchwałą,
Czuł się dzisiaj zupełnie jak Szomer.

Pomyślałem w tej chwili zwyczajnej,
Dla Europy nic przecież niewartej,
że on dla nas w historie w tej chwili
Najpiękniejszą wpisuje kartę.

Że w tej wojnie żydowskiej, haniebnej,
W bezmiarze hańby, w tumulcie bez rady,
W tej walce o życie za wszystko,
W tym odmęcie przekupstwa i zdrady,

Na tym froncie, gdzie śmierć nie osławia,
W tym koszmarnym tańcu wśród nocy,
Był jedynym dumnym żołnierzem –
Janusz Korczak opiekun sieroty.

Czy słyszycie sąsiedzi zza murka,
Co na śmierć nasza patrzycie przez kratę?
Janusz Korczak umarł, abyśmy
Mieli także swe Westerplatte.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group