Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Pią 12:05, 10 Kwi 2009    Temat postu:

Budyy napisał:
A który ma władzę?

A może to bóg jest zbuntowanym aniołem a prawdziwym bogiem jest szatan. ale byłby numer

Jakby Bog był, to Ciebie by tu nie było.
Jakby Szatan był, to Wuja by tu nie było.
To kto tu jest?
My jesteśmy. :grin:
Bol999
Budyy
PostWysłany: Pią 9:05, 10 Kwi 2009    Temat postu:

A który ma władzę?

A może to bóg jest zbuntowanym aniołem a prawdziwym bogiem jest szatan. ale byłby numer
wujzboj
PostWysłany: Pią 0:39, 10 Kwi 2009    Temat postu:

Bo ja wiem, gdzie ten wątek? Trzeba poszukać. To było dwa lata temu...

Wracając do tego poglądu "bardzo łatwego do zrozumienia": Czym się różni w takim modelu Bóg od szatana, poza tym, że jeden ma władzę, a drugi - nie?
Fiodor
PostWysłany: Śro 7:06, 08 Kwi 2009    Temat postu:

Jak douczyć, przecież jest to bardzo łatwy do zrozumienia pogląd. To co Bóg uzna za dobre jest dobre. Jeśli uzna, że życie jest najwyższą wartością, to tak jest. Gdy uzna, że ktoś (np. Abraham) ma zabić kogoś (swojego syna) to też jest to dobre. I są to ciągle prikazy boga, a nie szatana.


"Ale o teistycznym odpowiedniku historyjki Makarona tez mamy osobny watek, w Kawiarni i o podobnym zdaje sie tytule."

A gdzie konkretnie jest ten wątek?
wujzboj
PostWysłany: Wto 21:28, 07 Kwi 2009    Temat postu:

Masz okazję mnie douczyć :P
Fiodor
PostWysłany: Wto 19:46, 07 Kwi 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:

Jesli uslyszysz "glos Bozy", ktory kaze ci KOGOKOLWIEK zabic, to znaczy to, ze albo jest to glos szatana, albo czegos nie zrozumiales.


To znaczy, że chyba nie słyszałeś nigdy o aksjologicznym subiektywizmie teologicznym Dunsa Szkota. :]
neko
PostWysłany: Pią 22:43, 11 Maj 2007    Temat postu:

Ja też mam „historyjkę” na podobny temat i z pytaniem. Otóż:
Rewolucja Francuska (w przeciwieństwie do niektórych innych) zasadniczo nie naruszała prawa własności. Nawet jakobini stali na stanowisku, że własność jest święta i nienaruszalna; w czasie zamieszek głodowych, kiedy lud żądał ustalenia maksymalnych cen chleba, robespierryści z oburzeniem odrzucali to żądanie jako sprzeczne z prawem własności i wolnością handlu.
Jednakże z czasem przynajmniej niektórzy z nich zmienili zdanie, i przychylili się do żądań ludu. Robespierre tłumaczył to w ten sposób: owszem, własność jest święta i człowiek ma do niej pełne prawo – jak do wolności. Ale wolność każdego człowieka ograniczona jest wolnością i prawami innych ludzi. Podobnie jest z własnością: prawo własności jest święte, ale nie może innym ludziom szkodzić. Dlatego też spekulant nie ma prawa przechowywać (swojego własnego) zboża, czekając na lepszą cenę, jeśli skazuje przez to innych ludzi na głód.
Ciekawiłoby mnie, czy bliższa Wam jest koncepcja własności bezwzględnej, czy też własności ograniczonej, do jakiej doszli robespierryści?
wujzboj
PostWysłany: Śro 20:43, 02 Maj 2007    Temat postu:

O wolnej woli i wszechmocy mowimy w kilku miejscach w Filozofii (patrz tytuly watkow); rzecz bynajmniej nie jest tak prosta, jak ja przedstawiasz, i tylko najbardziej "brutalne" rozumienie pojecia wszechmocy (takie, ktore Boga ogranicza, odbierajac wolnosc woli rowniez Jemu) jest rownowazne odebraniu czlowiekowi wolnosci woli.

Jesli natomiast o historyjki z ST chodzi, to nie nalezy zapominac o tym, ze sa to opowiesci LUDZI o tym, jak rozumieją Boga. Jesli uslyszysz "glos Bozy", ktory kaze ci KOGOKOLWIEK zabic, to znaczy to, ze albo jest to glos szatana, albo czegos nie zrozumiales.

Ale o teistycznym odpowiedniku historyjki Makarona tez mamy osobny watek, w Kawiarni i o podobnym zdaje sie tytule.
Fiodor
PostWysłany: Wto 10:02, 01 Maj 2007    Temat postu:

Siemka wszystkim...

Historyjka z pierwszej strony tego tematu sugeruje, że ateizm jest czymś z gruntu niemoralnym... otóż chciałbym zauważyć, że podobnie jest z teizmem. Wszechwiedza Boga wyklucza wolną wolę. Jeśli Bóg wszystko wie to jest tak jakby "księgą", w której zapisane jest całe nasze życie, każdy nasz czyn. My natomiast realizujemy tylko to co już w tej księdze było od zawsze w stosunku do nas postanowione.

Wg Kanta podstawą moralności jest wolność. Jeśli Bóg istnieje to jego wszechwiedza nas determinuje, wolnej woli nie ma więc moralność jest fikcją. Wydaje mi się, że istnienie wolności można by próbować ratować ograniczając wszechwiedzę Boga... lecz czy Bóg może być wszechwiedzący - ale niecałkowicie? To przecież tak jakby twierdzić, że dwójka jest dwójką, ale tak raczej nie do końca. To chyba nonsens...
---------------
Mam jeszcze jedną wątpliwość... wiara w Boga wcale nie pomaga rozwiązać problemu czy zabić tego kolesia z historyjki czy tez nie. Zawsze można przecież wierzyć w takiego Boga, który niema nic przeciwko temu by zabić innego człowieka. Np. w ST Żydzi mieli Boga, za którego przyzwoleniem mogli wybijać całą ludność miast łącznie z dziećmi i kobietami.
Cytat:
16 Tylko w miastach należących do narodów, które ci daje Pan, twój Bóg, jako dziedzictwo, niczego nie zostawisz przy życiu. 17 Gdyż klątwą obłożysz Chetytę, Amorytę, Kananejczyka, Peryzzytę, Chiwwitę i Jebusytę, jak ci rozkazał Pan, Bóg twój, 18 abyście się nie nauczyli czynić wszystkich obrzydliwości, które oni czynią ku czci bogów swoich, i byście nie grzeszyli przeciw Panu, waszemu Bogu.

http://online.biblia.pl/rozdzial.php?id=1401
Cytat:
17 Miasto będzie obłożone klątwą dla Pana, ono samo i wszystko, co w nim jest. Tylko nierządnica Rachab zostanie przy życiu - ona sama i wszyscy, którzy są wraz z nią w domu, albowiem ukryła wywiadowców, których wysłaliśmy. 18 Ale wy strzeżcie się rzeczy obłożonych klątwą, aby was chęć nie ogarnęła wziąć coś z dobra obłożonego klątwą, bo wtedy uczynilibyście przeklętym sam obóz izraelski i sprowadzilibyście na niego nieszczęście. [...] A lud wpadł do miasta, każdy wprost przed siebie, i tak zajęli miasto. 21 I na mocy klątwy przeznaczyli na [zabicie] ostrzem miecza wszystko, co było w mieście: mężczyzn i kobiety, młodzieńców i starców, woły, owce i osły.

http://online.biblia.pl/rozdzial.php?id=1118
Wystarczy, że usłyszę "głos Boży", który powie mi, że ten rozbitek jest obłożony klątwą i już z czystym sumieniem mogę go zabić.
---
Sądzę więc, że moralność jest czymś problematycznym zarówno dla ateistów jak i teistów, pozdrawiam.
wujzboj
PostWysłany: Sob 21:15, 21 Kwi 2007    Temat postu:

Makaron napisał:
Podales szereg roznych wyborow ale nie podales ktore z tych wyborow sa Twoim zdaniem "bezmyslne" i dlaczego a takze jakie kryterium pozwala Ci odrozniac wybory "bezmyslne" od wyborow "krytycznych".

Omowmy wiec te wybory i WSPOLNIE dojdziemy do tego, ktore są jakie. Jestes gotow?

Napisalem tak:

Jeden wybiera jakis aksjomat dlatego, ze jest w nim najwiecej samoglosek. Drugi wybiera tak, zeby mu się z tym wyborem jak najlepiej żyło. Inny kieruje się opinią mamusi lub jakiegoś wielkiego brata, bo inych wyborów się boi. Kolejny wybiera mamie na przekór. Następny rzuca kostką i jest dumny, że uzyskuje światopogląd niezależny od własnych przekonań. A jeszcze inny nie ma w ogole pojecia, ze wybrał mu się jakiś aksjomat.

Jesli cos jest wybrane bez rozumowych podstaw, to wybor ten swiadczy o wybierajacym. W jaki sposob wybierasz ty?

Makaron napisał:
w jakim celu dokonales tego rozroznienia

Rozroznienia dokolanes ty, cel wiec powinien byc ci znany. Ja natomiast uzylem dwoch roznych form stylistycznych. Kiedy zapytales sie, podkreslilem wielkimi literami znaczenie, jakie mialem na mysli.
Makaron czterojajeczny
PostWysłany: Śro 0:06, 18 Kwi 2007    Temat postu:

wujzboj napisał:
Makaron napisał:
Czy moglbys podac przyklad takiego "bezmyslnego wyboru" oraz kryterium pozwalajace uznac wybor za odpowiednio "krytyczny" czyli juz "myslny"?

Podalem.


Podales szereg roznych wyborow ale nie podales ktore z tych wyborow sa Twoim zdaniem "bezmyslne" i dlaczego a takze jakie kryterium pozwala Ci odrozniac wybory "bezmyslne" od wyborow "krytycznych".

wujzboj napisał:

Uprzejmie prosze, zebys mi nie imputowal, ze pisze rzeczy bez znaczenia.


wujzboj wczesniej napisał:

To, jak sie ma u mnie pojecie "racjonalnie nieuzasadnione" do pojecia "nieuzasadnione rozumowo", nie ma tutaj najmniejszego znaczenia.


Niczego ci nie imputowalem a jedynie cytowalem. Zatem wyjasnij mi w jakim celu dokonales tego rozroznienia skoro to jak szie maja do siebie te pojecia "nie ma tutaj najmniejszego znaczenia"?

wujzboj napisał:

Wybacz, ale zacytowalem przez "copy & paste".


Ale nie TO zdanie o ktore JA CIEBIE pytam. TO zdanie o ktore JA CIEBIE pytam brzmi:

wujzboj wczesniej napisał:

jesli zas ktos nie jest w stanie powiedziec, czemu wybral takie a nie inne aksjomaty decydujace o jego calym stosunku do swiata, ten przyznaje sie do irracjonalizmu, bo przyznaje sie do wyboru czysto bezmyslnego.


Dalej nie rozumiem jak mozna cos WYBRAC bezmyslnie bezrefleksyjnie itp. Nawet rzucenie moneta na rozstajnych drogach musi poprzedzic refleksja np. taka: "nie mam zadnych danych by isc raczej na prawo niz na lewo wiec zeby nie tkwic tu jak ten osiol rzuce sobie moneta". I bedzie to moim zdaniem bardzo racjonalna decyzja.

A jesli przechodzac przez rozstaje po prostu "jakos tak" skrecilem na prawo (bo na przyklad ptaszek tam zacwierkal czego jednak nie odnotowalem w myslach) to znaczy to ze na rozstajnych drogach NIE DOKONALEM ZADNEGO wyboru.
wujzboj
PostWysłany: Wto 23:34, 17 Kwi 2007    Temat postu:

dr entropia napisał:
a cojak ktoś wybiera coś bo mu się to najrozsądniejsze zdaje?

To zalezy, co ma na mysli pod "najrozsadniejsze". Ale zapewne jest to przypadek "nie ma w ogole pojecia, ze wybrał mu się jakiś aksjomat" (bo nie zdaje sobie sprawy z tego, ze zaden "rozsadek" nie moze tu wchodzic w rachube; nie ma podstaw do oszacowania, co jest rozsadniejsze, a co nie). Moze to jednak byc przypadek "wybiera tak, zeby mu się z tym wyborem jak najlepiej żyło" (bo jesli by wybral cos, co uwaza za mniej rozsadne, to czulby sie jak idiota).

W kazdym razie ja teraz ide spac, bo wydaje mi sie to najrozsadniejsze. Gdybym mimo to siedzial do drugiej w nocy i rano wstal zaspany, czulbym sie jak idiota :P
wujzboj
PostWysłany: Wto 23:29, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Makaron napisał:
Czy moglbys podac przyklad takiego "bezmyslnego wyboru" oraz kryterium pozwalajace uznac wybor za odpowiednio "krytyczny" czyli juz "myslny"?

Podalem. Powtorze (a poklasyfikowac mozemy wspolnie):

Jeden wybiera jakis aksjomat dlatego, ze jest w nim najwiecej samoglosek. Drugi wybiera tak, zeby mu się z tym wyborem jak najlepiej żyło. Inny kieruje się opinią mamusi lub jakiegoś wielkiego brata, bo inych wyborów się boi. Kolejny wybiera mamie na przekór. Następny rzuca kostką i jest dumny, że uzyskuje światopogląd niezależny od własnych przekonań. A jeszcze inny nie ma w ogole pojecia, ze wybrał mu się jakiś aksjomat.

Jesli cos jest wybrane bez rozumowych podstaw, to wybor ten swiadczy o wybierajacym. W jaki sposob wybierasz ty?


_______________________________
PS.
Makaron napisał:
Uprzejmie prosze w takim razie bys na przyszlosc NIE PISAL rzeczy o ktorych pozniej sam - gdy zaczynam sie nad nimi zastanawiac - twierdzisz iz sa bez znaczenia. Bede wdzieczny jesli w ten sposob uszanujesz moj czas.

Jezyk polski posiada wiele roznych form na wyrazenie tego samego. Uprzejmie prosze, zebys mi nie imputowal, ze pisze rzeczy bez znaczenia. Uprzejmie prosze, zebys w swoich odpowiedziach koncentrowal sie na tresci wypowiedzi, a nie na jej formie gramatycznej lub stylistycznej. Bede wdzieczny, jesli w ten sposob uszanujesz moj czas.

Na przyklad, uszanujesz czas moi i innych, unikajac czegos takiego:

Makaron napisał:
Alez nie! Zdanie brzmialo:

Wybacz, ale zacytowalem przez "copy & paste". Sprobuj po prostu przeczytac, dobrze?

Makaron napisał:
Czy wycofujesz sie z tego sformulowania?

Bo nie przeczytales wyjasnienia? :shock:
idiota
PostWysłany: Wto 22:41, 17 Kwi 2007    Temat postu:

a cojak ktoś wybiera coś bo mu się to najrozsądniejsze zdaje? i nie wódź mnie tu w szereg nieskończony uzasadnień uzasadnienia bo nie o to pytam. chodzi ni o tą JEDNĄ decyzję.
Makaron czterojajeczny
PostWysłany: Wto 22:11, 17 Kwi 2007    Temat postu:

wujzboj napisał:
To, jak sie ma u mnie pojecie "racjonalnie nieuzasadnione" do pojecia "nieuzasadnione rozumowo", nie ma tutaj najmniejszego znaczenia.


Uprzejmie prosze w takim razie bys na przyszlosc NIE PISAL rzeczy o ktorych pozniej sam - gdy zaczynam sie nad nimi zastanawiac - twierdzisz iz sa bez znaczenia. Bede wdzieczny jesli w ten sposob uszanujesz moj czas.


Jesli o "wybor czysto bezmyslny" chodzi, to zdanie brzmialo: Kryteria te możesz przyjąć albo bezkrytycznie (czyli bezrefeksyjnie, bezmyślnie, bez najmniejszej kontroli), albo na podstawie emocjonalnej motywacji.

Alez nie! Zdanie brzmialo:

wujzboj wczesniej napisał:

jesli zas ktos nie jest w stanie powiedziec, czemu wybral takie a nie inne aksjomaty decydujace o jego calym stosunku do swiata, ten przyznaje sie do irracjonalizmu, bo przyznaje sie do wyboru czysto bezmyslnego.


Czy wycofujesz sie z tego sformulowania?

wujzboj napisał:

bezmyslny wybor oznacza tutaj wybor pozbawiony krytycyzmu, czyli pozbawiony refleksji, czyli w efekcie nie kontrolowany przez ciebie.


Czy moglbys podac przyklad takiego "bezmyslnego wyboru" oraz kryterium pozwalajace uznac wybor za odpowiednio "krytyczny" czyli juz "myslny"?
wujzboj
PostWysłany: Wto 21:18, 17 Kwi 2007    Temat postu:

To, jak sie ma u mnie pojecie "racjonalnie nieuzasadnione" do pojecia "nieuzasadnione rozumowo", nie ma tutaj najmniejszego znaczenia. Wazne jest jedynie, ze przyjęcia takich a nie innych akskomatów nie da się uzasadnić za pomocą rozumu, bowiem wynik uzasadnienia będzie zawsze zależał od arbitralnie przyjętych kryteriów. Kryteria te możesz przyjąć albo bezkrytycznie (czyli bezrefeksyjnie, bezmyślnie, bez najmniejszej kontroli), albo na podstawie emocjonalnej motywacji.

Jesli o "wybor czysto bezmyslny" chodzi, to zdanie brzmialo: Kryteria te możesz przyjąć albo bezkrytycznie (czyli bezrefeksyjnie, bezmyślnie, bez najmniejszej kontroli), albo na podstawie emocjonalnej motywacji. Innymi slowy: bezmyslny wybor oznacza tutaj wybor pozbawiony krytycyzmu, czyli pozbawiony refleksji, czyli w efekcie nie kontrolowany przez ciebie.

Wyjasnilem takze, ze jesli cos jest wybrane bez rozumowych podstaw, to wybor ten swiadczy o wybierajacym. Jeden wybiera jakis aksjomat dlatego, ze jest w nim najwiecej samoglosek. Drugi wybiera tak, zeby mu się z tym wyborem jak najlepiej żyło. Inny kieruje się opinią mamusi lub jakiegoś wielkiego brata, bo inych wyborów się boi. Kolejny wybiera mamie na przekór. Następny rzuca kostką i jest dumny, że uzyskuje światopogląd niezależny od własnych przekonań. A jeszcze inny nie ma w ogole pojecia, ze wybrał mu się jakiś aksjomat.

Jak robisz to ty?
Makaron czterojajeczny
PostWysłany: Wto 20:47, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Drogi Wuju

Dalej nie wiem czy pojecie "racjonalnie nieuzasadnione" jest dla Ciebie identyczne z pojeciem "nieuzasadnione rozumowo". Jesli jest to dlaczego na pytanie

czy wszystko, czego sie nie dowodzi, jest w mojej terminologii racjonalnie nieuzasadnione

odpowiedziales

Jest nieuzasadnione ROZUMOWO. (tak wlasnie slowo "rozumowo" podkreslajac)

A jesli nie jest to na czym polega roznica?

Nie odpowiedziales tez na pytanie:

Czy w Twoim jezyku irracjonalizm to wylacznie dokonywanie "wyborow czysto bezmyslnych"?

A takze nie wyjasniles co to jest "wybor czysto bezmyslny"? Czy moglbys mi na przykladzie wyjasnic jak mozna dokonac wyboru nie myslac?

Zwlaszcza ta ostatnia kwestia jest dla mnie bardzo wazna dla zrozumienia co takie znaczy w Twoich postach slowo "wybor".
wujzboj
PostWysłany: Wto 20:34, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Jeśli coś potrafisz uzasadnić za pomocą rozumu, to jest to uzasadnione rozumowo. Jak wiadomo, przyjęcia takich a nie innych akskomatów nie da się uzasadnić za pomocą rozumu, bowiem wynik uzasadnienia będzie zawsze zależał od arbitralnie przyjętych kryteriów. Kryteria te możesz przyjąć albo bezkrytycznie (czyli bezrefeksyjnie, bezmyślnie, bez najmniejszej kontroli), albo na podstawie emocjonalnej motywacji.

Makaron napisał:
Czy jesli jestem w stanie powiedziec ze wybralem dany aksjomat dlatego ze w jego sformulowaniu wystepuje mniej samoglosek to juz tym samym irracjonalizm mi nie grozi?

Z jakiegoś powodu zdecydowałeś się na przyjęcie tego a nie innego kryterium wyboru. Ten powód świadczy o tobie.

Twoja wiara świadczy o tobie.
Makaron czterojajeczny
PostWysłany: Nie 20:08, 15 Kwi 2007    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nie wiem, na co ci nie odpowiedzialem.


Na to:

wujzboj napisał:

Pytasz mnie, czy wszystko, czego sie nie dowodzi, jest w mojej terminologii racjonalnie nieuzasadnione. Jest nieuzasadnione ROZUMOWO


Skoro odpowiedziales w ten sposob wnioskuje ze odrozniasz pojecie "racjonalnie nieuzasadnione" od pojecia "nieuzasadnione rozumowo". Na czym polega ta roznica? Chyba bardzo istotna skoro slowo "ROZUMOWO" podkresliles

wujzboj napisał:

; jesli zas ktos nie jest w stanie powiedziec, czemu wybral takie a nie inne aksjomaty decydujace o jego calym stosunku do swiata, ten przyznaje sie do irracjonalizmu, bo przyznaje sie do wyboru czysto bezmyslnego.


Czy jesli jestem w stanie powiedziec ze wybralem dany aksjomat dlatego ze w jego sformulowaniu wystepuje mniej samoglosek to juz tym samym irracjonalizm mi nie grozi? Czy w Twoim jezyku irracjonalizm to wylacznie dokonywanie "wyborow czysto bezmyslnych"? Czy moglbys mi przy okazji wyjasnic co to jest "wybor czysto bezmyslny"? Jak mozna dokonac wyboru nie myslac? Jest to kolejna ze sztuk ktora mnie nigdy sie nie udala a Ty piszesz o tym jak o jakiejs oczywistosci ktora bez trudu wykonujesz ze 100 razy na dzien. W takich momentach moje poczucie nierozumienia Twoich wypowiedzi jest szczegolnie mocne.
wujzboj
PostWysłany: Nie 19:49, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Nie wiem, na co ci nie odpowiedzialem. Dostales lopatologicznie napisana odpowiedz.
Makaron czterojajeczny
PostWysłany: Nie 15:03, 15 Kwi 2007    Temat postu:

wujzboj napisał:
Drogi Makaronie,


Drogi WUju

Z przykroscia informuje ze nie odpowiedziales na ZADNE z moich konkretnych i merytorycznych pytan zawartych w moim poprzednim poscie. Czy mam z tego wnioskowac ze nie potrafisz?

P.S. Moj "bezposredni wglad intelektualny" jest oczywiscie rozumowy :grin: Natomiast dziekuje Ci za sformulowanie "zestaw slow ukladajacych sie w zdanie gramatycznie poprawne ale pozbawione jakiejkolwiek tresci".
wujzboj
PostWysłany: Nie 11:35, 15 Kwi 2007    Temat postu:

Drogi Makaronie,

Jesli masz obawy, ze mozesz nieprawidlowo interpretowac znaczenie pewnych slow zawartych w moich pytaniach, to po prostu napisz, jakie nadajesz tym slowom znaczenie - a potem odpowiedz. Ja tlumaczylem sens tych slow tak dlugo, ze jesli do tej pory nadal nie wiesz, o co chodzi, to obawiam sie, ze taka pusta rozmowa bedzie mogla trwac w nieskonczonosc. Przejmij wiec inicjatywe i okresl po twojemu, co masz na mysli, gdy mowisz o rozumowym uzasadnieniu aksjomatow przyjetych przez ciebie jako podstawy twojego swiatopogladu.

Sprobowales to tutaj:
wuj napisał:
Nazwij, Makaronie, władzę decyzyjną, która nie jest rozumowa i która jest odpowiedzialna za wybór twojego światopoglądu.
Makaron napisał:
zwykly bezposredni wglad intelektualny w zrodlowo prezentujaca sie naocznosc pozwalajacy w kazdej sytuacji podjac optymalnie racjonalna decyzje :grin: Mam te wglady juz od malenkosci i dlatego tak pieknie wyroslem...

Nie wiem, co to jest nierozumowy "bezposredni wzglad intelektualny". Byc moze dlatego reszta tego zdania to dla mnie zestaw slow ukladajacych sie w zdanie gramatycznie poprawne ale pozbawione jakiejkolwiek tresci.
Makaron czterojajeczny
PostWysłany: Nie 0:28, 15 Kwi 2007    Temat postu:

wujzboj napisał:
Chcialbym na początek


Drogi Wuju! Jak juz Ci wczesniej pisalem chetnie odpowiem na Twoje pytania gdy bede mial podstawy przypuszczac ze zadowalajaco rozumiem slowa ktorych uzywasz. Powtarzaniem swoich standardowych ofert wyboru opcji nie ulatwiasz mi tego zadania.

wujzboj napisał:

Pytasz mnie, czy wszystko, czego sie nie dowodzi, jest w mojej terminologii racjonalnie nieuzasadnione. Jest nieuzasadnione ROZUMOWO


Skoro odpowiedziales w ten sposob wnioskuje ze odrozniasz pojecie "racjonalnie nieuzasadnione" od pojecia "nieuzasadnione rozumowo". Na czym polega ta roznica? Chyba bardzo istotna skoro slowo "ROZUMOWO" podkresliles

wujzboj napisał:

; jesli zas ktos nie jest w stanie powiedziec, czemu wybral takie a nie inne aksjomaty decydujace o jego calym stosunku do swiata, ten przyznaje sie do irracjonalizmu, bo przyznaje sie do wyboru czysto bezmyslnego.


Czy jesli jestem w stanie powiedziec ze wybralem dany aksjomat dlatego ze w jego sformulowaniu wystepuje mniej samoglosek to juz tym samym irracjonalizm mi nie grozi? Czy w Twoim jezyku irracjonalizm to wylacznie dokonywanie "wyborow czysto bezmyslnych"? Czy moglbys mi przy okazji wyjasnic co to jest "wybor czysto bezmyslny"? Jak mozna dokonac wyboru nie myslac? Jest to kolejna ze sztuk ktora mnie nigdy sie nie udala a Ty piszesz o tym jak o jakiejs oczywistosci ktora bez trudu wykonujesz ze 100 razy na dzien. W takich momentach moje poczucie nierozumienia Twoich wypowiedzi jest szczegolnie mocne.

wujzboj napisał:

Nazwij, Makaronie, władzę decyzyjną,


Oczywiscie jest to zwykly bezposredni wglad intelektualny w zrodlowo prezentujaca sie naocznosc pozwalajacy w kazdej sytuacji podjac optymalnie racjonalna decyzje :grin: Mam te wglady juz od malenkosci i dlatego tak pieknie wyroslem...
wujzboj
PostWysłany: Sob 23:35, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Chcialbym na początek uzyskac od ciebie jednak informacje, ktora z dwoch wykluczajacych sie opcji wybierasz:

1. Podajesz mi sposob na rozumowe uzasadnienie prawidlowosci aksjomatow tworzacych twoj swiatopoglad;

2. Uznajesz, ze przyjmujesz te aksjomaty na podstawie kryteriow innych, niz rozumowe.

Pytasz mnie, czy wszystko, czego sie nie dowodzi, jest w mojej terminologii racjonalnie nieuzasadnione. Jest nieuzasadnione ROZUMOWO; jesli zas ktos nie jest w stanie powiedziec, czemu wybral takie a nie inne aksjomaty decydujace o jego calym stosunku do swiata, ten przyznaje sie do irracjonalizmu, bo przyznaje sie do wyboru czysto bezmyslnego. Nazwij, Makaronie, władzę decyzyjną, która nie jest rozumowa i która jest odpowiedzialna za wybór twojego światopoglądu. Czy to bezmyślność? Czy raczej.... No, co to jest?

__________________
PS. To, ze kazdy z nas uwaza, ze ten drugi sobie kiedys gdzies przeczyl, nie zwalnia nikogo z nas od obowiazku ustosunkowania sie do tego, co pisze on teraz.

PPS. Serwer forum znow kreci z predkoscia wyczerpanego slimaka, wiec ide spac...
Makaron czterojajeczny
PostWysłany: Sob 22:59, 14 Kwi 2007    Temat postu:

wujzboj napisał:
Otóż zauważ,


Po co mam zauwazac skoro wczesniej we wnioskowaniu przeczyles sobie.

wujzboj napisał:

"aksjomaty nie podlegają dowodowi"


Zgadzam sie ze aksjomatow sie nie dowoadzi ale czy w Twojej terminologii wszystko czego sie nie dowodzi jest racjonalnie nieuzasadnione? Czy dopuszczasz istnienie racjonalnych uzasadnien, ktore nie sa dowodami? Czy w szczegolnosci dopuszczasz istnienie racjonalnych uzasadnien wyboru aksjomatow czy tez twierdzisz ze kazde takie uzasadnienie jest w gruncie rzeczy tak samo nieracjonalne (wiec np. rownie dobrze mozna sobie aksjomaty losowac z kapelusza i wlasnie taki sposob jako najprostszy polecalbys matematykom).

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group