Autor Wiadomość
Adeptus
PostWysłany: Pią 11:31, 11 Cze 2021    Temat postu:

Więc nie spełnię Twego pragnienia i nie uwierzę. I wyłóż kawę na ławę. Masz jakiekolwiek dowody na związki chrztu z krzemieniem? To je zapodaj. Natomiast kwestia związków krzemienia z Twoją osobą nie obchodzi mnie zupełnie i tutaj nie musisz się do niczego przyznawać.
desca surfingowa
PostWysłany: Pią 11:17, 11 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
Nie, nie rozumiesz. Pijaństwo pojawiło się wraz z alkoholem, chrzest pojawił się wraz z chrześcijaństwem. Niby w jaki sposób jedno miałoby przeczyć drugiemu? To, że ludzie wpadają w pijaństwo jest konsekwencją istnienia alkoholu, to, że ludzie biorą chrzest jest konsekwencją nawracania się przez nich na chrześcijaństwo. To chrzest jest konsekwencją istnienia chrześcijaństwa, nie odwrotnie. Nie jest tak, że wymyślono sobie jakiś rytuał i dorobiono do niego religię na zasadzie "Ej, a kto to właściwie są ten Ojciec, Syn i Duch święty w imię którego się zanurzamy?", tylko rytuał, który wymyślono jako element religii.
Ja odpowiedziałem na Twoje pytanie, teraz Ty odpowiedz na moje.
Czy uważasz, że prasłowianie praktykowali rytuał chrztu - czyli zanurzenia/polania wodą w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, przybrania za dziecko chrześcijańskiego Boga i włączenia do Kościoła, zanim poznali chrześcijaństwo? A jak ta religia pojawiła się u nich, to powiedzieli sobie "Hej, będziemy ją nazywać od nazwy tego rytuału, który wcześniej praktykowaliśmy, którego nazwa pochodzi od krzemienia"?


Znalazłem kilka artykułów wywodzących etymologię "chrztu" od "Chrystusa", "chrześcijaństwa", czy od "krzyża". Niestety, na razie nie mogę wstawiać linków, ale kiedy już pojawi się taka możliwość, postaram się je uzupełnić.
Natomiast nigdzie nie spotkałem się z tezą, aby "chrzest" miał jakikolwiek związek z "krzemieniem" - bo niby dlaczego miałby mieć. Nikt nie podaje tej teorii nawet po to, żeby ją obalić. Nikt w ogóle nie bierze jej pod uwagę. Oprócz Ciebie. Skąd w ogóle wytrzasnąłeś ten absurdalny pomysł?


Tak przyznaję to prawda jest, z tym krzemieniem i mną. On był przede mną, a ja jestem za nim. On się skrzy poranną rosą a ja go namaszczam mocą.

Nie chcę tak od razu wykładać kawę na ławę. Ty jesteś młody i rzycie przed tobą stoi otworem. Chciałbym tylko synu, a na pewnio synem jesteś abyś uwierzy w jedno;

Cipa pojawiła się wraz z do/w Cipem
Adeptus
PostWysłany: Pią 10:34, 11 Cze 2021    Temat postu:

Nie, nie rozumiesz. Pijaństwo pojawiło się wraz z alkoholem, chrzest pojawił się wraz z chrześcijaństwem. Niby w jaki sposób jedno miałoby przeczyć drugiemu? To, że ludzie wpadają w pijaństwo jest konsekwencją istnienia alkoholu, to, że ludzie biorą chrzest jest konsekwencją nawracania się przez nich na chrześcijaństwo. To chrzest jest konsekwencją istnienia chrześcijaństwa, nie odwrotnie. Nie jest tak, że wymyślono sobie jakiś rytuał i dorobiono do niego religię na zasadzie "Ej, a kto to właściwie są ten Ojciec, Syn i Duch święty w imię którego się zanurzamy?", tylko rytuał, który wymyślono jako element religii.
Ja odpowiedziałem na Twoje pytanie, teraz Ty odpowiedz na moje.
Czy uważasz, że prasłowianie praktykowali rytuał chrztu - czyli zanurzenia/polania wodą w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, przybrania za dziecko chrześcijańskiego Boga i włączenia do Kościoła, zanim poznali chrześcijaństwo? A jak ta religia pojawiła się u nich, to powiedzieli sobie "Hej, będziemy ją nazywać od nazwy tego rytuału, który wcześniej praktykowaliśmy, którego nazwa pochodzi od krzemienia"?


Znalazłem kilka artykułów wywodzących etymologię "chrztu" od "Chrystusa", "chrześcijaństwa", czy od "krzyża". Niestety, na razie nie mogę wstawiać linków, ale kiedy już pojawi się taka możliwość, postaram się je uzupełnić.
Natomiast nigdzie nie spotkałem się z tezą, aby "chrzest" miał jakikolwiek związek z "krzemieniem" - bo niby dlaczego miałby mieć. Nikt nie podaje tej teorii nawet po to, żeby ją obalić. Nikt w ogóle nie bierze jej pod uwagę. Oprócz Ciebie. Skąd w ogóle wytrzasnąłeś ten absurdalny pomysł?
desca clozetowa
PostWysłany: Pią 10:16, 11 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
Chrztu nie było, dopóki nie było chrześcijaństwa. Chrzest pojawił się wraz z chrześcijaństwem. Czego nie rozumiesz?


Rozumiem cię, że wódki nie było, dopóki nie było pijaństwa. Wódka pojawiła się wraz z pijaństwem. Ale wytłumacz mi wraz z czym pojawił się Adeptus?
Adeptus
PostWysłany: Pią 9:57, 11 Cze 2021    Temat postu:

Chrztu nie było, dopóki nie było chrześcijaństwa. Chrzest pojawił się wraz z chrześcijaństwem. Czego nie rozumiesz?
Pokaż choć jeden artykuł naukowy próbujący wywodzić chrzest od krzesiwa.
desca clozetowa
PostWysłany: Pią 9:36, 11 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
No właśnie sobie poczytał uczeni i oni wywodzą etymologię "chrztu" od "chrześcijanina", "Chrystusa", ewentualnie od "krzyża". "Krzesiwo" to teza z sufitu.


a jak ktoś jest głuchy jak pień to od tego wywodzą ten pień?
A litera A pochodzi od AbecaDŁA aAAA?

No dobrze synu, a dlaczego nie dobże? Bo nie było takiej litery jak "ż" w piśmie polskim, w liternictwie. Nie było ż i nie było x ani "ks" ani "iks".
I nie było też chrztu tylko krzesiwo bylo i w dupe mnie morzesz pocałować czyli w rzyć.
Adeptus
PostWysłany: Pią 8:54, 11 Cze 2021    Temat postu:

No właśnie sobie poczytał uczeni i oni wywodzą etymologię "chrztu" od "chrześcijanina", "Chrystusa", ewentualnie od "krzyża". "Krzesiwo" to teza z sufitu.
desca pedzialska
PostWysłany: Pią 7:16, 11 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
Negujesz to, że "gówno" i "gówniarz" to wyrazy pokrewne?


A pewna matka której dziecko płakało nie chciała by było płaczkiem.
I wystawiła ono dziecko przez okno ale ono nadal płakało i wymskło jej się z rąk i na ziemię upadło. Podówczas matka owa zbiegła na dół i chciała dziecko wskrzesić a ono umarło.
Ja mówię, a co mówię tak jest, choćby cię przekonywali że jest inaczej uczeni biegli a nie wskrzeszą iskry. Plamią tylko papier.
Adeptus
PostWysłany: Pią 5:41, 11 Cze 2021    Temat postu:

Negujesz to, że "gówno" i "gówniarz" to wyrazy pokrewne?
Gość
PostWysłany: Czw 22:06, 10 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
No ja na to drugie zdecydowanie się nie umawiam. Najprostsze wyjaśnienie - "chrzest" jako to, co czyni człowieka "chrześcijaninem".


a gówno czyni gówniarzem... otóż nie kolego.
Adeptus
PostWysłany: Czw 22:00, 10 Cze 2021    Temat postu:

No ja na to drugie zdecydowanie się nie umawiam. Najprostsze wyjaśnienie - "chrzest" jako to, co czyni człowieka "chrześcijaninem".
desca pedzialska
PostWysłany: Czw 21:52, 10 Cze 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Toż to nie tylko szyderstwo z Boga i z Jego Słowa, ale także czyste pogaństwo w chrześcijańskim przebraniu.


Umówmy się (bo cóż innego możemy zrobić?) że Bóg niczego nie powiedział, ani jednego Słowa.
Umówmy też się, że słowo "chrzest" pochodzi ze słowiańskiego "krzest" krzesać, krzesiwo.
desca clozetowa
PostWysłany: Czw 21:43, 10 Cze 2021    Temat postu:

Adeptus napisał:
No nie bardzo.
Owszem, chrzest według katolików "działa" jeśli rytuał jest przeprowadzony poprawnie... Tyle, że to działanie nijak nie polega na "gwarancji zbawienia".


Zbawienie to pewien okres czasu, poświęcony "na coś".
Mówi się po polsku: Gdzie bawiłeś jak cię nie było?
Zbawić można i wybawić się też można, na przykład na weselu.
Adeptus
PostWysłany: Czw 21:37, 10 Cze 2021    Temat postu:

No nie bardzo.
Owszem, chrzest według katolików "działa" jeśli rytuał jest przeprowadzony poprawnie... Tyle, że to działanie nijak nie polega na "gwarancji zbawienia". Tak, chrzest według katolików znosi wcześniejsze grzechy, w tym absurdalny "grzech pierworodny", ale w żaden sposób nie dotyka grzechów późniejszych, w tym apostazji. A co do innych sakramentów, to jest dokładnie odwrotnie niż twierdzi autor tego cytatu - np. spowiedź przeprowadzona nieszczerze nie tylko nie powoduje odpuszczenia jakichkolwiek grzechów, ale wręcz przeciwnie - do wcześniejszych grzechów dodaje świętokradztwo. I nie, katolicyzm absolutnie nie twierdzi, że wiara nie ma żadnego wpływu na zbawienie. I ŻADEN sakrament nie daje gwarancji zbawienia - no może poza szczerą spowiedzią na łożu śmierci, ale ona z definicji ma być właśnie aktem wiary, jeśli nim nie jest, to jest nieważna.
Znaczy, nie to, żebym w to wierzył, ale tak wierzą katolicy.
Autor jest albo ignorantem, albo zwyczajnie kłamie. Oba zjawiska są częste u wierzących w określoną religię oczerniających konkurencję. Chociaż mam wrażenie, że u radykalnych protestantów wypowiadających się na temat katolicyzmu jest to szczególnie widoczne.
Semele
PostWysłany: Sob 18:41, 15 Maj 2021    Temat postu:

Jednak dopiero teraz wiem, że mój chrzest jest w zasadzie nieważny.
Sakramenty - rzymskokatolicka magia czyli ex opere operato
Rzymscy katolicy (błędnie) myślą, że kościoły ewangeliczne wierzą również w sakramenty z tą różnicą, że sprawują ich mniej (tzn. chrzest i eucharystię). Są w wielkim błędzie. Kościoły ewangeliczne nie wierzą w żadne sakramenty w sensie rzymskokatolickiej dogmatyki. Chrześcijanie ewangeliczni wierzą w konieczność osobistej wiary do osiągnięcia zbawienia. Natomiast rzymscy katolicy uważają, wiara nie jest w ogóle potrzebna do zbawienia, gdyż środki sprawowania zbawienia jakim są sakramenty, działają automatycznie na mocy samego wykonania obrzędu. Określane jest to łacińskim terminem ex opere operato.W wypadku chrztu niemowląt wygląda to tak, że rzymski kapłan (który teoretycznie może być nawet cośtam, łajdakiem i ateistą) mamroczący wyuczone na pamięci formułki (w które nie musi w ogóle sam wierzyć!) na mocy samego faktu dokonania obrzędu (ex opere operato) dokonuje magicznego zgładzenia grzechu pierworodnego i włączenia do Ciała Chrystusowego kompletnie tego nieświadomego niemowlęcia. To ma być chrzest o którym mówił Chrystus w Mk. 16:15-16? Toż to nie tylko szyderstwo z Boga i z Jego Słowa, ale także czyste pogaństwo w chrześcijańskim przebraniu.

Istotą magii jest wiara w możliwość manipulowania rzeczywistością za pomocą formy, ceremonii i wypowiadanych zaklęć.Osobista wiara, czy świętość kapłana, nie jest niezbędna. Magia to czysty determinizm, skutek - przyczyna. Wywołujesz rytuał, uzyskujesz efekt. Dokładnie to samo, co rzymskie misterie działające na podstawie samej formy. Ten, który je sprawuje, nie musi nawet w ogóle wierzyć w Boga. Nie ma żadnej różnicy między rytuałami szamana a rzymskim kapłanem wymachującym hostią i wypowiadającym zaklęcia zgodnie z ustaloną ceremonią. W obu wypadkach czarownicy zmuszają Boga do działania na podstawie odprawionego obrzędu. Na mocy ex opere operato, na mocy formy i wypowiadanych zaklęć. Nie dziwi więc i to, że postawa magiczna i zabobonna jest czymś rozpowszechnionym pośród szeregowych wyznawców Kościoła Rzymskokatolickiego. Jak przyznaje dominikanin Jan Andrzej Kłoczowski:

https://apologetyka.com/teologia/katolicyzm/chrzest-niemowlat?fbclid=IwAR0uTvoOIM6rflKQtqQTVwEmUBMaNTlzbNzzkKzarX1meztKwasZU3o5miQ
Semele
PostWysłany: Śro 4:07, 12 Maj 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
To skąd wiesz, że ktoś cie ochrzcił, skoro nawet nie wiesz kto?


Mam zdjęcie. Ale chrzcił jakiś ksiądz.
Wiem kto był ojcem i matką. Bardzo sympatyczni ludzie.
MaluśnaOwieczka
PostWysłany: Wto 21:46, 11 Maj 2021    Temat postu:

To skąd wiesz, że ktoś cie ochrzcił, skoro nawet nie wiesz kto?
Semele
PostWysłany: Wto 21:06, 11 Maj 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Od pierwszej komunii nie masz zdjęcia? :o to jak wyrobiłaś dowód?

Kto Cię ochrzcił poza plecami? :o

Poza tym pamiętaj, że każdy rodzi się muzułmaninem.


:)
Z dowodem jakoś się udało. Co do chrztu to nie wiem...
MaluśnaOwieczka
PostWysłany: Wto 20:25, 11 Maj 2021    Temat postu:

Od pierwszej komunii nie masz zdjęcia? :o to jak wyrobiłaś dowód?

Kto Cię ochrzcił poza plecami? :o

Poza tym pamiętaj, że każdy rodzi się muzułmaninem.
Semele
PostWysłany: Wto 14:18, 11 Maj 2021    Temat postu: Jestem ateistką od urodzenia, wychowaną w sposób laicki

Nie mam zdjęcia od pierwszej komunii. Ochrzczono mnie poza plecami rodziców.
Czy na forum są ludzie podobni do mnie?

Jeśli tak, napiszcie jak się z tym czuliście jako dzieci. Jak potoczyły się Wasze losy.

Jak czujecie się dzisiaj?

Bycie ateistą trochę skomplikowało mi życie, ale dzisiaj jestem zadowolona, że byłam wierna swoim poglądom.

Rozumiem też teistów, którzy chcą być wierni sobie.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group