Autor Wiadomość
Semele
PostWysłany: Wto 11:40, 22 Mar 2022    Temat postu:

Brelook krowy napisał:
Nie jeździłem samochodem od października 2021, kiedy to napadłem na Stację Paliw LOTOS Premium w Proszowicach.
Planuję uruchomić mojego Oldsmobila Custom Cruiser jak temperatura ustabilizuje się na powyżej +5 stopni. Może w Marcu, a może w Lutym.
Powinienem wznowić dowód rejestracyjny com go potargał i utopił w jakiejś przydrożnej kałuży błotnej.
JAk kiedyś pisałem, jeden z moich moich synów wydobył całkiem dobrego Oldsa z rowu a drugi mi go podstawił. Mówili ze auto jest git i oczywiście kult, a nawet "cool".

Ja też m0że niedługo będe git, kult, a na razie jestem tylko literacko "cool".


Bądź takim jakim sobie siebie wymarzyłeś.
Brelook krowy
PostWysłany: Śro 16:23, 26 Sty 2022    Temat postu:

KONKURS na nazwę Polski.

Polska jest tak oklepana i tak zmizerowana w polityce światowej, że występuje potrzeba pozbycia się tej zgubnej tradycji, że coś jest na przykład polskie a nie śląskie.

Proponuję podział Polski na kilka dzielnic.
Brelook krowy
PostWysłany: Śro 6:48, 26 Sty 2022    Temat postu:

Nie jeździłem samochodem od października 2021, kiedy to napadłem na Stację Paliw LOTOS Premium w Proszowicach.
Planuję uruchomić mojego Oldsmobila Custom Cruiser jak temperatura ustabilizuje się na powyżej +5 stopni. Może w Marcu, a może w Lutym.
Powinienem wznowić dowód rejestracyjny com go potargał i utopił w jakiejś przydrożnej kałuży błotnej.
JAk kiedyś pisałem, jeden z moich moich synów wydobył całkiem dobrego Oldsa z rowu a drugi mi go podstawił. Mówili ze auto jest git i oczywiście kult, a nawet "cool".

Ja też m0że niedługo będe git, kult, a na razie jestem tylko literacko "cool".
Brelook
PostWysłany: Śro 6:39, 26 Sty 2022    Temat postu:

Brelook krowy napisał:
Rzeczywiście ja jestem "krowa". Wpadłem do Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrycznego w Morawicy i już z niego wypadłem.
Zażywam dwie małe pigułki i jedną większą.
Można uznać że uznałem kulturowe osiągnięcia współczesnej farmakologii. Tak, farmakologii a nie farmacji.

Jestem z dnia na dzień lepszy bez wstydu przyznam, że wydostaję się na powierzchnię życia dzięki mojej utalentowanej seksualnie żony a przede wszystkim istoty jednak wysmakowanej i jakoś ustatkowanej.

Przepraszam wszystkich z mojej rodziny, za te wyrazy, których nie czytają pewnie, a was czytelnicy jak nie widzę być może jesteście niedorozwinięci umysłowo więc mi was nie żal ani nie wstyd.


Nogi mi się poprawiają, głowa nurkuje poniżej chmur a tylko zębów trzonowych co je utraciłem za panowania koronawirusa mi brak. Tylko zębów trzonowych brak. Odpadły same korony.
Dentysty nadal się boję, bardziej niż wojny domowej w Polsce.
Brelook krowy
PostWysłany: Śro 6:34, 26 Sty 2022    Temat postu:

Rzeczywiście ja jestem "krowa". Wpadłem do Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrycznego w Morawicy i już z niego wypadłem.
Zażywam dwie małe pigułki i jedną większą.
Można uznać że uznałem kulturowe osiągnięcia współczesnej farmakologii. Tak, farmakologii a nie farmacji.

Jestem z dnia na dzień lepszy bez wstydu przyznam, że wydostaję się na powierzchnię życia dzięki mojej utalentowanej seksualnie żony a przede wszystkim istoty jednak wysmakowanej i jakoś ustatkowanej.

Przepraszam wszystkich z mojej rodziny, za te wyrazy, których nie czytają pewnie, a was czytelnicy jak nie widzę być może jesteście niedorozwinięci umysłowo więc mi was nie żal ani nie wstyd.
Brelook
PostWysłany: Pią 9:59, 21 Sty 2022    Temat postu:

A jednak to wszystko nie prawda. To czemu uległ inzynier Brelook pięć godzin temu nie było prawdą a złudzeniem i przesłaniem mylnym, w którym lągł zwidy literackie, a sprawa magister geografii upadła pod młotkami codzienności.
Kot i piękna nieznajoma, nawet ten jego Ford znikli pod młotkami codzienności.
Lecz ślina nadal się toczyła spod dziąseł bezzębnych a do drzwi niejednych wciskał się już nie stuk, pukanie tylko bezmiar nieokreślonej potrzeby mobilizacji oraz głód.
Z telewizora już dawno powinny powylatywać smakołyki a wszystkie śmietniki współczesne trzeciemu pokoleniu brelookowi przyjdzie zdemolować i wyłamać im kraty bez kluczy.
A więc mobilizacja...
Brelook
PostWysłany: Pią 5:34, 21 Sty 2022    Temat postu:

Już wstał po śnie wyjętym z życiorysu i jak ptak niespokojnie trzepoczącym skrzydłem jawy. Lub mały krokodylek co go za gardło jeszcze obciska skorupa jajka a już do tchawicy chcą mu się dostać ziarna piachu.

Brelook jak literat i płomyk zapalniczki, nad ranem pokręconej kciukiem Wielkiej Niedźwiedzicy. I znów mu się udało wydostać na świat.

Pokroił jabłko obrawszy je wpierw dokoła ze skórki, poszatkował wzdłuż i w poprzek i posłodził cukrem. Pół z tego wyjadł łyżeczką, dorobił sobie herbaty i nabrał ochoty na kromki chleba smarowane masłem i białym serem. I już był dobry.
Nie zginie w tym śnie. Nie udusi się, jeszcze raz nie, nie i nie.
Brelook
PostWysłany: Pią 1:13, 21 Sty 2022    Temat postu:

Inzynier Brelook wysiąkał nos i zrobił wydajną kupę do pękniętej muszli ustępowej. Nie wiedział sam że była pęknięta. Być może była już pęknięta dekadę lat temu.
Jeszcze się widział w Fordzie gdy ona przechodząc mu przez drogę śniła o jego wyschniętej klusce języka. On jednak zwracał uwagę na siatki pełne zeszytów do geografii i podziwiał przegięcie jej figury przed drzwiami gdy pasowała klucze do zamków.
Dekadę lat temu jeszcze żył Kot inzyniera Brelooka i już pilnował tej chwili pasowania jego, inzyniera Breloka na jej pożywienie. Kot wiedział o niej wiedźmie.
A dziś?
Inzynier Brelook wyszedł zapalić papierosa na balkon. Miał wsunięte kapcie, miękkie pluszowe spodnie i buraczkową kurtkę ortalionową, a na uszach czapkę wełnistą. I nagle ona poniżej piętro poruszyła się z kanapy wystawionej na balkonie. Była duża, wysoka, w czarnym ortalionowym płaszczu podbitym czerwienią i być może zastał ją w tę noc na liczeniu skórek chleba i wyschłych kluch językowych tych co ją podziwiali a już byli zimni jak ziemia, zimni jak ona, jak księżycowa noc wychłodzeni przez styczniowe szybko płynące chmury.
Już ona znikła, a on patrzył jak ona ugniata szczelnie zasłony na oknach za sobą.
Brelook wzdrygnął się na ten jej ruch tak blisko zaskoczony. Nie dopalił dobrze papierosa i już się cofnął do siebie, ona przed nim, a on za nią, każde przeciwko sobie, w tajemnicy i zrozumieniu.
brelook
PostWysłany: Czw 23:53, 20 Sty 2022    Temat postu: Wiersze Mobilizacyjne

Już zachodzi do ciebie z tyłu
Z cicha nieznajoma bezzębna ślina
I zadławisz się kluchą języka
Pijąc napój na stacji benzynowej

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group