Autor Wiadomość
Semele
PostWysłany: Pon 5:49, 27 Lut 2023    Temat postu:

Martin Gardner.

Komentarz.

True believers will likely find this book offensive as a result, in much the same way that Walter Rea's The White Lie caused chaos in the SDA twenty years ago when he revealed the full extent of White's plagiarism in her prophecies. In contrast with other reviewers, I didn't find Gardner to be too acerbic, although clearly he isn't afraid to slaughter some sacred cows. The organization of the book isn't ideal and a good editor could have trimmed down some of the excess material that comes from Gardner's fascination with mathematical puzzles. Chapters on people in Sadler's sphere like the famous Dr Kellog are revealing but deserve a book of their own. Time has proven that Urantia can be grouped with other 'inspired' documents of the early and mid twentieth century like the Oahspe bible, Ruth and Ernest Norman's Unarius Academy (see When Prophecy Never Fails: Myth and Reality in a Flying-Saucer Group) and the Aetherius Society, and follows in the footsteps of earlier prophets like Swedenborg. The explosion of New Age channeling has rendered this genre commonplace in recent years, stealing some of the Urantia book's unique glamor, but it remains a testament to Dr Sadler's ingenuity. Prophets keep coming up with this stuff, and believ
Semele
PostWysłany: Pon 3:24, 27 Lut 2023    Temat postu:

https://dolinamodlitwy.pl/forum/viewtopic.php?p=19442

Forum katolickie. Chyba bardzo....
Semele
PostWysłany: Nie 8:56, 26 Lut 2023    Temat postu:

Bardzo ciekawe.
Ja tez znalazłam ciekawostke:

Sugeruje to, że mitraizm wywodzi się bezpośrednio z pierwotnej religii ludów, które dotarły na nasz kontynent dziesiątki tysięcy lat temu. Słowo „mitra” odnosiło się zapewne do pierwotnej relacji między światem ziemskim a kosmicznym, przy czym – co również wykazano – miało ono charakter męski, co może tłumaczyć, dlaczego w kultywowaniu religii Mitry uczestniczyli tylko mężczyźni. W tomie 2. zawarłem, nawiasem mówiąc, cytat z „Księgi Urantii”, gdzie wytłumaczono, że przez parę wieków współistniała ona z chrześcijaństwem i równie długo wynik ich rywalizacji nie był przesądzony. Natomiast autorzy „Księgi” sugerują, że o ostatecznym wyniku zadecydowało właśnie to, iż chrześcijaństwo było „dostępne” dla przedstawicieli obu płci…

Z czasem idee magicznej percepcji świata ulegały personifikacji (co oznaczało przejście od magii do religii) i zapewne na tej właśnie zasadzie idea mitry zamieniła się w boga o ludzkim wyglądzie – pośrednika w kontakcie ze światem boskim.

W drugim tysiącleciu przed naszą erą zalążek tak rozumianego boga pojawił się w Iranie, uważanym za kolebkę mitraizmu. Mitra stał się patronem wojny i walki, aczkolwiek był też uważany za „niebiańskie światło” i w licznych odniesieniach astronomicznych nietrudno znaleźć nawiązanie do idei mezopotamskich, w których planety i Słońce traktowano jako istoty żywe* – bogów. Mitra stopniowo zaczął być traktowany jako najwyższy bóg w tym panteonie, uosabiający Słońce. Wyraźna jest tu więc kontynuacja pierwotnych kultów płodności**, wspólnych dla ludów niemal całej Ziemi, w których z reguły Słońce było kojarzone z bogiem męskim, a Księżyc z boginią. Zgodnie z mitologią irańską, Mitra jako najwyższy stwórca wykreował Wszechświat dzięki „pierwszej ofierze”, a późniejsi kapłani powtarzali ten boski rytuał, co roku składając w ofierze byka, którego krew zapewniała ciągłość zbawienia i dostarczała stwórcy sił żywotnych do ciągłego odnawiania świata. Kapłani odcinali najcenniejszą część zabitego byka, traktując ją jako symboliczne ciało Mitry, którą następnie jedli. Później był to zamoczony we krwi placek, a w końcu zabarwiony na czerwono wafel. Trudno nie dostrzec tu analogii do chrześcijańskiej eucharystii, a zwłaszcza do niewytłumaczalnego z chrześcijańskiego punktu widzenia rozumienia jej jako ofiary.

https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/2018/10/20/chrzescijanstwo-jest-wspolczesna-wersja-starozytnego-kultu-mitry/
Hill
PostWysłany: Nie 5:11, 26 Lut 2023    Temat postu:

Semele napisał:

Fragment o nauce:
"Księga Urantii przynosi odpowiedź na te pytania. Naturalny i powolny, ewolucyjny rozwój naszego gatunku został gwałtownie przyspieszony dzięki domieszce „nieziemskiej” genetyki."


Tego oczywiście nie da się potwierdzić naukowo, ale tutaj taka ciekawostka

"Kary Mullis, amerykański biochemik, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie chemii, którą otrzymał w roku 1993, pisze na swojej stronie o uderzających zbieżnościach pomiędzy Księgą Urantii a ostatnimi odkryciami w dziedzinie genetyki, opisywanymi przez czasopismo „Science” z września 2005 roku. Zwraca uwagę na fakt przybycia na naszą planetę Adama i Ewy, jako udoskonalaczy biologicznych ponad 37 tysięcy lat temu. Księga Urantii podaje, że „w rezultacie dodania adamicznej plazmy życiowej do gatunku śmiertelnego następuje natychmiastowe udoskonalenie jego zdolności intelektualnych i przyspieszenie rozwoju duchowego.” [52:36] Artykuł w „Science”, do którego nawiązuje Kary Mullis, mówi: „Gen mikrocefalina (MCPH1) reguluje wielkość mózgu i wykształcił się pod wpływem silnego doboru kierunkowego w ludzkim rodowodzie ewolucyjnym. Wykazujemy, że jeden wariant genetyczny mikrocefaliny u ludzi współczesnych, który pojawił się ~ 37.000 lat temu, narastał w swej częstotliwości występowania zbyt szybko, aby mógł być porównywalny z neutralnym dryfem. Świadczy to o tym, że szerzył się on pod wpływem silnego doboru kierunkowego, aczkolwiek dokładny charakter tego doboru nie jest znany."

https://www.facebook.com/KsiegaUrantii/posts/425555734142149/



Inna ciekawostka naukowa dotyczy Edenu. Otóż zarówno Biblia jak i KU opisuje ogród Eden i podaje miejce gdzie ten ogród leżał, między 4 rzekami. KU dodatkowo opisuje, że w tym miejscu była rozwinięta cywilizacja, omawia okoliczności powstania tego miejsca.
W 2010 r, archeolog Jefrrey Rose dokonał odkrycia takiego miejsca w wodach Zatoki Perskiej, zostało ono nazwane Oazą Zatokową.


W wodach Zatoki Perskiej archeolodzy natrafili na obecność osiedli mieszkaniowych sprzed 74 tysięcy lat. Znaleziska pozwalają określić wysoki poziom ówczesnego życia. Czyżby znaleziono biblijny Eden?

https://deon.pl/po-godzinach/nauka-i-technologia/w-zatoce-perskiej-odnaleziono-biblijny-eden,2061


Zaginione cywilizacje pod Zatoką Perską?

"Żyzne niegdyś ziemie, znajdujące się obecnie pod Zatoką Perską, mogły być w przeszłości pierwszym miejscem poza Afryką, w którym osiedlili się ludzie. Jeffrey Rose, archeolog z University of Birmingham, uważa, że pierwsze stałe siedziby ludzkie poza Czarnym Lądem powstały znacznie wcześniej, niż przewidują obecne modele migracji. Zdaniem uczonego ludzie mogli osiedlić się w okolicy już 100 000 lat temu.

W ciągu ostatnich lat znaleziono liczne dowody na istnienie stałych ludzkich siedzib. "Tam, gdzie sądziliśmy, że wcześniej istniały tylko nieliczne luźne obozy myśliwskie, nagle z dnia na dzień odkryto ponad 60 nowych stanowisk arechologicznych. Stanowiska te zawierają solidne, kamienne domy, długodystansowe szlaki handlowe, ślady skomplikowanej ceramiki, udomowionych zwierząt, a nawet jedne z najstarszych dowodów na istnienie łodzi".

Rose zna też odpowiedź na pytanie, gdzie podziali się przodkowie ludzi ze wspomnianych osad. Jego zdaniem ich siedziby znajdowały się na terenach zalanych obecnie przez wody Zatoki. Prawdopodobnie to nie przypadek, że założenie tak dobrze rozwiniętych społeczności wzdłuż obecnej linii brzegowej zbiega się w czasie z zalaniem Zatoki przed 8000 lat - stwierdza Rose. Jego zdaniem to, co obecnie znajduje się pod wodą, było przez dziesiątki tysięcy lat bardzo dobrym, żyznym terenem, któremu wodę zapewniały Eufrat, Tygrys, Karun i Wadi Baton. Podczas gdy na otaczających terenach panowały susze, to zalane obecnie tereny mogły być żyzną oazą o powierzchni podobnej do powierzchni Wielkiej Brytanii."

https://kopalniawiedzy.pl/Jeffrey-Rose-University-of-Birmingham-cywilizacja-Afryka-osadnictwo-Zatoka-Perska,12055
Semele
PostWysłany: Nie 4:14, 26 Lut 2023    Temat postu:

O księdze - nauka.

Uważam, że jestem człowiekiem o wysoce krytycznym usposobieniu. Podczas piętnastu lat spędzonych w charakterze kierownika laboratorium prowadzącego prace badawcze, mówiłem nowym absolwentom, którzy przychodzili pracować z nami, że ich wydajność będzie kulała do czasu, aż nie nauczą się kwestionować wszystkiego, co kiedykolwiek myśleli - że wiedzą.

Do Biblii i do Księgi Urantii zabrałem się z takim właśnie podejściem, i założeniem, że nie można odkryć prawdy - można ją odczuć.

Moja kariera naukowa koncentrowała się głównie na biochemii. Fizyka teoretyczna i matematyka są tymi dziedzinami, w których wyczucie prawdy jest niezwykle ważne. Prawda ma swą własną, specyficzną woń. Matematycy i fizycy wydobywają prawdę z głębi swych umysłów. Biochemicy, chociaż mogą czuć prawdę nosem, muszą działać empirycznie, przesiewać dane, tworzyć hipotezy, robić eksperymenty, ulepszać hipotezy i tak dalej i tak dalej. To może być nudne.

Jednym z naprawdę wielkich geniuszy naszego wieku był matematyk o imieniu Kurt Godel. "Udowodnił" on, że nie istnieją reguły obliczeniowe, które mogą określić właściwości liczb naturalnych. Innymi słowy oznacza to, że nasz system liczb nie może być przedstawiony jako logicznie spójny. Oczywiste staje się zatem, że nasza bezwzględna wiara w liczby wynika z tego faktu, że mają one posmak prawdy.

Nie trzeba myślenia na miarę geniusza, żeby sobie uświadomić, że jest coś szczególnego w ludzkim umyśle. Jestem raczej pewny, że jedną z jego właściwości jest zdolność intuicyjnego wyczuwania prawdy. Oczywiście możliwe jest wyćwiczenie i rozwinięcie tego daru. Im głębszą wiedzę zgromadzimy, tym lepiej będziemy wyposażeni aby móc spostrzegać coraz głębszą prawdę.
Semele
PostWysłany: Sob 21:56, 25 Lut 2023    Temat postu:

Tak. Niektórzy naukowcy kwestionują teorię BB. Sięgnę po ten fragment do księgi w dogodnym momencie.


Nie jest to takie dziwne. Nauka nie daje odpowiedzi ostatecznych.
Hill
PostWysłany: Sob 20:35, 25 Lut 2023    Temat postu:

Jednym z podstawowych zarzutów kierowanych w stronę KU, jest to, że nie potwierdza ona teorii Wielkiego Wybuchu.

A tu taka ciekawostka z ostatnich odkryć


"To odkrycie obala wcześniejsze teorie. Naukowcy są zaskoczeni

Pierwsze spojrzenie teleskopu Jamesa Webba na odległy kosmos ujawniło galaktyki, które wydają się zbyt duże, aby mogły istnieć. Zdumieni tym odkryciem naukowcy nazwali sześć sfotografowanych obiektów "łamaczami wszechświata". Jeżeli dane z pierwszego zdjęcia "głębokiego pola" się potwierdzą, zmieni to pojmowanie genezy naszego uniwersum na zawsze.

Kosmiczny Teleskop Webba wykrył sześć masywnych galaktyk, które są znaczeni starsze, niż sądzono. Odległe masy gwiazdy są tak gigantyczne, że... nie powinno ich tam być i mogą wymusić ponowne przyjrzenie się obowiązującym założeniom dotyczącym pochodzenia wszechświata - podaje CNN.
Podczas badania obiektów powstałych od 500 do 700 milionów lat po Wielkim Wybuchu, naukowcy doszli do zaskakujących wniosków. Ich odkrycie całkowicie obala istniejące teorie dotyczące formowania się galaktyk oraz początków kosmosu.

"Obiekty te są znacznie masywniejsze, niż ktokolwiek się spodziewał" - powiedział w oświadczeniu współautor badania Joel Leja, adiunkt astronomii i astrofizyki na Penn State University. Praca na temat przełomowego odkrycia została opublikowana w środę na łamach czasopisma "Nature".

"Spodziewaliśmy się, że w tym momencie znajdziemy tylko małe, młode galaktyki, ale odkryliśmy galaktyki tak dojrzałe jak nasza, w czasie, który wcześniej uważano za świt wszechświata" - wyjaśnił członek zespołu astronomów.

Odkrycie, które "wywraca do góry nogami ustaloną naukę"


Wykorzystany przez NASA do badania kosmosu  najnowocześniejszy obecnie teleskop obserwuje wszechświat w podczerwieni, która jest niewidoczna dla ludzkiego oka i jest w stanie wykryć słabe światło starożytnych gwiazd i galaktyk - informuje CNN.
Zaglądając w odległy wszechświat, obserwatorium może zasadniczo cofnąć się w czasie do około 13,5 miliarda lat temu. To zaledwie 200 milionów lat po stworzeniu kosmosu, jaki znamy.
"Odkrycie, że formowanie się masywnych galaktyk zaczęło się bardzo wcześnie w historii wszechświata, wywraca do góry nogami to, co wielu z nas uważało za ustaloną naukę" - powiedział Leja. "Nieoficjalnie nazywaliśmy te obiekty 'łamaczami wszechświata' - i jak dotąd spełniają one swoją nazwę".

Galaktyki są tak duże, że wydają się niemożliwe w przypadku 99 procent modeli wczesnego wszechświata, twierdzi Leja. To o wiele więcej masy tak krótko po Wielkim Wybuchu, niż może wyjaśnić matematyka.

"Zaczęliśmy wykonywać obliczenia i próbowaliśmy dowiedzieć się, czym one są, ponieważ były takie masywne i jasne. Moją pierwszą myślą było, że popełniliśmy błąd i jak go już znajdziemy, ruszymy dalej" - relacjonował odkrycie współautor badań.

Nowa teoria na temat początków wszechświata. Podręczniki do wymiany?


Naukowcy muszą teraz przemyśleć na nowo, jak galaktyki się formowały i ewoluowały. Obecna teoria sugeruje bowiem, że powstały one jako małe obłoki gwiazd i pyłu, które rosły z czasem.

"Po raz pierwszy zajrzeliśmy do bardzo wczesnego wszechświata i nie mieliśmy pojęcia, co znajdziemy" - powiedział Leja. "Okazuje się, że znaleźliśmy coś tak nieoczekiwanego, że faktycznie stwarza to problemy dla współczesnej nauki. To stawia pod znakiem zapytania cały obraz formowania się wczesnych galaktyk".

Dane są tak nieprawdopodobne, że naukowcy wciąż są sceptyczni


Wciąż jednak możliwe jest, że galaktyki zidentyfikowane za pomocą danych Webbba są w rzeczywistości czymś zupełnie innym. "To nasze pierwsze spojrzenie wstecz tak daleko, dlatego ważne jest, abyśmy zachowali otwarty umysł na to, co widzimy" — studzi emocje Leja.
"Chociaż dane wskazują, że są to prawdopodobnie galaktyki, myślę, że istnieje realna możliwość, że kilka z tych obiektów okaże się być przesłoniętymi supermasywnymi czarnymi dziurami".
Mimo wciąż istniejących wątpliwości, już wiadomo, że ilość odkrytej przez naukowców masy oznacza, że gwiazdy tworzące się w tak młodym wszechświecie są do 100 razy większe niż sądzono. "Nawet jeśli chociaż połowa z tych danych się potwierdzi, to wciąż jest to zdumiewająca zmiana" - uznał badacz."
[url]
https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-to-odkrycie-obala-wczesniejsze-teorie-naukowcy-sa-zaskoczeni,nId,6615467?fbclid=IwAR0RbYVcW5jmSB0y4Ik60Gk-qnv1RtXjLqSvqEZNHWcG6RnUWKshShkeW3I[/url]
Semele
PostWysłany: Sob 19:53, 25 Lut 2023    Temat postu:

Piekło jest w nas
Nie gdzieś o dwa kroki stąd
Piekło jest w nas
Fatalny w naturze błąd
Piekło jest w nas


https://youtu.be/RsR2Zpup1vU

Gościnnie Majka Jeżowska
Semele
PostWysłany: Sob 19:47, 25 Lut 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Semele napisał:
Nic nikomu nie sugeruję. Raczej czytam wynurzenia apologetów.


Może najpierw wypadałoby zacząć od przeczytania książki, którą chce się krytykować :wink:

Katolickie piekło jest gorszą perspektywą dla ateistów, ale skoro dbasz o czystość wiary u innych to ok, być może kiedyś uwierzę i będę straszyć piekłem :)


Może fragmentami ją poczytam. Kiedys miałam taki zamiar, czesciowo go zrealizowałam, przeczytać tę książkę:



Są to wywiady z ludźmi po konwersji. Reprezentowane są między innymi buddyzm, adwentyści dnia siódmego, zielonoświatkowcy.
Duzo jest w tej książce o kształtowaniu się tożsamości.
I tu wracam do tego co mnie obecnie nurtuje. Żyjemy w czasach gdzie możemy sobie wybrać religię. Wielu ludziom się to nie podoba.Z różnych względów. Mi się to podoba. Ludzi już nie dziwi tak jak w mojej młodości, że ktoś jest ateistą lub jest innego wyznania. To mi daje duży komfort psychiczny. Brakowalo mi tego bo nawet w rodzinie musiałam się tłumaczyć i nie było to akceptowane. Chodzi mi o ciocie i wujków. Nawet z nimi dziś rozmowa jest zupelnie inna. Dlatego nie chce krytykować. Wielu rzeczy nie rozumiem lub wydają mi się "od czapy"
:wink: :)
Ale każdy ma prawo do własnych wyborów, własnej tożsamości.

Co do piekła. Piekło jest w nas.
Hill
PostWysłany: Sob 16:23, 25 Lut 2023    Temat postu:

Bóg pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i nikogo nie przeznacza do piekła. Potępienie dokonuje się przez dobrowolne odwrócenie się od Boga (grzech śmiertelny) i trwanie w nim aż do końca życia[4].

Św. Faustyna Kowalska tak opisuje w swoim Dzienniczku piekło, które mogła ujrzeć:
"Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam:

pierwszą męką, którą stanowi piekło, jest utrata Boga;
drugie – ustawiczny wyrzut sumienia;
trzecie – nigdy się już ten los nie zmieni;
czwarta męka – jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym;
piąta męka – jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje;
szósta męka jest ustawiczne towarzystwo szatana;
siódma męka – jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa.
Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to nie jest koniec mąk, są męki dla dusz poszczególne, które są męki zmysłów, każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie, jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą, piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie, jak tam jest. Ja, siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego musieli mi być posłuszni. To, com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam: że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło"[5].

https://pl.wikipedia.org/wiki/Piek%C5%82o_(katolicyzm)
Hill
PostWysłany: Sob 16:10, 25 Lut 2023    Temat postu:

Semele napisał:

Co do piekła zawsze wydawalo mi sie tylko pewną metaforą.


Tylko fizyczne cierpienia, a nie wieczne męki

Do piekła trafiają po śmierci dusze ludzi umierających w stanie grzechu śmiertelnego. Współcześnie uważa się, że kara piekła, obrazowo przedstawiana jako „ogień wieczny”, polega na wiecznej rozłące duszy od Boga. Jednak jeszcze w 1910 roku, według Catholic Encyclopedia, większość teologów katolickich zaliczała do kar piekielnych poena sensus (cierpienia fizyczne) i interpretowała ogień piekielny jako dosłowny, materialny ogień, choć pogląd o jego metaforycznym znaczeniu, wyznawany przez kilku ojców Kościoła (m.in. Orygenesa i Ambrożego z Mediolanu[2]), a w czasach nowożytnych m.in. przez Ambrosiusa Catharinusa (zm. w 1553), nie był przez Kościół odrzucony

[url]https://pl.wikipedia.org/wiki/Piek%C5%82o_(katolicyzm)[/url]


KKK 1035 Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność. Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki, "ogień wieczny" (Por. Symbol Quicumque: DS 76; Synod Konstantynopolitański: DS 409. 411; Sobór Laterański IV: DS 801; Sobór Lyoński II: DS 858; Benedykt XII, konst. Benedictus Deus: DS 1002; Sobór Florencki (1442): DS 1351; Sobór Trydencki: DS 1575; Paweł VI, Wyznanie wiary Ludu Bożego, 12). Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu człowiek może mieć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie.

[url]https://www.teologia.pl/m_k/kkk1p03.htm[/url]
Semele
PostWysłany: Sob 15:42, 25 Lut 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Semele napisał:
Nic nikomu nie sugeruję. Raczej czytam wynurzenia apologetów.


Może najpierw wypadałoby zacząć od przeczytania książki, którą chce się krytykować :wink:

Katolickie piekło jest gorszą perspektywą dla ateistów, ale skoro dbasz o czystość wiary u innych to ok, być może kiedyś uwierzę i będę straszyć piekłem :)


:) :)
No nie. Mimo, że czytałam przez okolo 7 lat "Ńieznany Świat" i Czwarty Wymiar nie zainteresowalam się tą księgą.

Teraz gdy rozmawiam z innymi ludźmi nie mialam wtedy internetu, zaczynam na to dopiero patrzeć z różnych perspektyw.

Co do piekła zawsze wydawalo mi sie tylko pewną metaforą.
Nie mogę krytykować tej książki. Dlaczego. Napiszę w nastepnym poście.
Hill
PostWysłany: Sob 12:43, 25 Lut 2023    Temat postu:

Semele napisał:
Nic nikomu nie sugeruję. Raczej czytam wynurzenia apologetów.


Może najpierw wypadałoby zacząć od przeczytania książki, którą chce się krytykować :wink:

Katolickie piekło jest gorszą perspektywą dla ateistów, ale skoro dbasz o czystość wiary u innych to ok, być może kiedyś uwierzę i będę straszyć piekłem :)
Semele
PostWysłany: Sob 12:19, 25 Lut 2023    Temat postu:

Tak w ogóle jestem ciekawa zdania innych użytkowników.

Zapraszam do dyskusji.
Semele
PostWysłany: Sob 12:18, 25 Lut 2023    Temat postu:

Nic nikomu nie sugeruję. Raczej czytam wynurzenia apologetów.

Dziś muszę poświęcić sie kuchni.

Pudelek chyba to zanotuje😊😉
Hill
PostWysłany: Sob 11:45, 25 Lut 2023    Temat postu:

Jestem pod wrażeniem, Semele jako ateistka chce żebym wróciła do KK.
Dziękuję za troskę o moją duszę :szacunek:
Hill
PostWysłany: Sob 11:40, 25 Lut 2023    Temat postu:

Semele napisał:

Czy apologeta czytał księgę?

Apologeci bardzo dobrze znają Biblię.


Sugerujesz, żebym zaczęła wierzyć w katolickie piekło? :wink:
Semele
PostWysłany: Sob 11:35, 25 Lut 2023    Temat postu:

Hill napisał:
NAUKA W KSIĘDZE URANTII

https://members.optusnet.com.au/~pmjaworski/kunauka.naukawksiedze.html


Może mi zacytujesz coś na co powinnam zwrócić szczególna uwagę.

ale sukcesywnie będę się zapoznawać.
Hill
PostWysłany: Sob 11:33, 25 Lut 2023    Temat postu:

NAUKA W KSIĘDZE URANTII

https://members.optusnet.com.au/~pmjaworski/kunauka.naukawksiedze.html
Semele
PostWysłany: Sob 11:33, 25 Lut 2023    Temat postu:

A ten nawet bardziej ciekawy...


https://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=1187094
Semele
PostWysłany: Sob 11:25, 25 Lut 2023    Temat postu:

Tu jeden z ciekawych linków


https://zchrystusem.pl/viewtopic.php?t=12996
Semele
PostWysłany: Sob 11:04, 25 Lut 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Opinia krytyka Martina Gardnera o 4 części książki dotyczącej życia Jezusa


"Martin Gardner uważa, że ​​część IV jest szczególnie „dobrze napisaną, imponującą pracą” i mówi: „Albo jest ona dokładna w swojej historii, ponieważ pochodzi bezpośrednio od wyższych istot, które mogą wiedzieć, albo jest dziełem płodnej wyobraźni kogoś który znał Nowy Testament na pamięć i który był również przesiąknięty wiedzą o czasach, w których żył Jezus”."

https://en.wikipedia.org/wiki/The_Urantia_Book


Mam bardzo słabe połączenie z Inetrnetem.

.napisałam szpaltę. Rozłączyło mnie.

napisze teraz tylko końcówkę.

Czy apologeta czytał księgę?

Apologeci bardzo dobrze znają Biblię.

Pewnie tez przesłanie Jezusa. dlaczego niektórzy z nich w tak dziwny sposób niosą to przesłanie?
Hill
PostWysłany: Sob 8:51, 25 Lut 2023    Temat postu:

Opinia krytyka Martina Gardnera o 4 części książki dotyczącej życia Jezusa


"Martin Gardner uważa, że ​​część IV jest szczególnie „dobrze napisaną, imponującą pracą” i mówi: „Albo jest ona dokładna w swojej historii, ponieważ pochodzi bezpośrednio od wyższych istot, które mogą wiedzieć, albo jest dziełem płodnej wyobraźni kogoś który znał Nowy Testament na pamięć i który był również przesiąknięty wiedzą o czasach, w których żył Jezus”."

https://en.wikipedia.org/wiki/The_Urantia_Book
Semele
PostWysłany: Sob 8:10, 25 Lut 2023    Temat postu:

Okazuje się, że Nieznany Świat o tym pisał :

http://jml.nieznanyswiat.pl/nieznany-%C5%9Bwiat/artyku%C5%82y/474-ksiegaurantii


kim było medium i w jaki dokładnie sposób odbywało się przekazywanie tekstu "Księgi Urantii" - wyjaśnia Przemysław Jaworski, polski tłumacz Księgi. - Dziś nie żyje już nikt z Komisji Kontaktu. Osoby, które znały członków komisji - niektórzy obecni i byli pracownicy Urantia Foundation - posuwają się jeszcze dalej w zachowaniu tajemnicy (jeśli przyjąć, że sami coś wiedzą), usuwając z oficjalnych materiałów nawet nazwisko dr. Sadlera!

W oficjalnej historii powstania Księgi Urantii, opublikowanej przez Urantia Foundation w roku 2000, rzeczywiście mówi się tylko o pewnym małżeństwie lekarzy z Chicago (chodzi oczywiście o dr. Sadlera i jego żonę Lenę).

Z owej wymiany myśli prowadzonej przez kilka lat między Komisją Kontaktu a objawiaczami ostatecznie ułożono zwarty tekst, który nazwano Księgą Urantii. Po raz pierwszy została ona opublikowana w 1955 roku w USA.

Według tego, co przedstawia w swej książce A History of the Urantia Papers Larry Mullins, Księga Urantii była pisana ręcznie, ołówkiem. Dr Sadler zapewniał, że proces ten nie miał nic wspólnego ze zjawiskiem tak zwanego pisma automatycznego. Członkowie Forum gromadzili się każdej niedzieli i - jak podczas seansów spirytystycznych -
Semele
PostWysłany: Sob 8:00, 25 Lut 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Strona polskich tłumaczy KU i odniesienie do krytyki

https://members.optusnet.com.au/pmjaworski/kunauka.naukiscisle.html


Na pewno ciekawa lektura. Krytyka jest i ze strony koscioła oficjalnego i ze strony ateistow, którzy nazywają siebie racjonalistami.

Fragment o nauce:
"Księga Urantii przynosi odpowiedź na te pytania. Naturalny i powolny, ewolucyjny rozwój naszego gatunku został gwałtownie przyspieszony dzięki domieszce „nieziemskiej” genetyki."

Nieziemska genetyka. Wydaje mi się, Black Swan obraca sie w tych tematach. Sprawdzę.

Jestem ciekawa, już raz zadalłm to pytaniejak traktujesz tą księgę. Czy wierzysz w to co jest tam napisane?
Tak bez zastrzeżeń?

Oczywiście odpowiedź nie jest obowiązkowa.
Myślę też, że inaczej rozumiesz duchowość niz ja. Dlatego w moim mniemaniu nie kłóci się ona z materializmem.

Naturalna, biologiczna właściwość gatunku Homo sapiens, a w jakimś zalążkowym stopniu może i innych gatunków. Właściwość ta może być rozumiana jako zdolność poznawcza i (lub) adaptacyjna, czego przykładem są koncepcje inteligencji duchowej i sposobów jej doskonalenia (np. Emmons 2000; Zohar i Marshall 2000). W przypadku tak rozumianej duchowości transcendencja występuje w znaczeniu czasownikowym: jako proces lub akt transcendowania (przekraczania granic lub ograniczeń).

Badacze zorientowani ewolucyjnie lub socjobiologicznie przyjmują, że duchowość wynika z istnienia elementarnej zdolności gatunkowej, dzięki której gatunek homo sapiens nie tylko przetrwał w walce o byt, ale także zdominował świat przyrody. Zwykle zdolność ta dotyczy świadomości, tak jak w koncepcji Davida Haya (1994), gdzie przybiera formę tzw. świadomości relacyjnej. Pojawia się ona w rozwoju jeszcze przed uzyskaniem przez dziecko kompetencji językowej umożliwiającej jej identyfikację (np. jako zdolność daną przez Boga). Ten sposób rozumienia duchowości tylko częściowo podlega naukowej weryfikacji. Nie można dowieść empirycznie, że inteligencja duchowa czy relacyjna świadomość są pierwotne wobec innych zdolności lub umiejętności.
Jeszcze innym sposobem identyfikacji „naturalnej” duchowości jest poszukiwanie jej „ośrodka” w mózgu ludzkim. Pojawiła się neuroteologia, dziedzina zajmująca się czymś w rodzaju szukania dowodu istnienia Boga w materiale z badań, szczególnie za pomocą urządzeń do obrazowania jego aktywności, takich jak pozytonowa emisyjna tomografia komputerowa (PET) oraz tomografia emisyjna pojedynczych fotonów – SPECT. Poszukiwania oparte są na założeniu, iż istnienie Boga czy jakiejkolwiek formy transcendencji można naukowo udowodnić. Mówi się już o odkryciu „ośrodka Boga” (ang. God spot) (MacLennan, 2002).
Za wiki.

Opisuja tam też duchowość jako kategorię egzystencjalną. Psychologia humanistyczna.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group