Autor Wiadomość
wujzboj
PostWysłany: Nie 22:07, 16 Wrz 2007    Temat postu:

A czy oburzyłaś się, że ktoś szydził z fizycznej postury Che? Czy raczej, że ktoś (9741) ośmielił się ocenić negatywnie postawę Che? A nawet, że ktoś inny (Bart) ośmielił się użyć przykładu laurki na cześć Che jako przykładu tekstu propagandowego?

Nazywasz treść wypowiedzi JPII bełkotem, a jego postępowanie - hipokryzją. A jeśli ktoś tak oceni Che, to dostajesz białej gorączki.

Nazywasz JPII faszystą, bo twoim zdaniem popierał zbrodniczy reżim faszysty. A jeśli ktoś nazwie Che mordercą, argumentując, że Che popierał zbrodniczy reżim i sam zabijał, to obrazisz się śmiertelnie.

Proszę albo zrezygnuj z takiego sposobu wyrażania krytyki, albo naucz się spokojnie odpowiadać na taką krytykę, gdy dotyka ona osób, które cenisz.
abangel666
PostWysłany: Nie 4:34, 16 Wrz 2007    Temat postu:

wujzboj napisał:
Skoro jest ci niemiłe, jak ktoś robi niestrawne dla ciebie zestawienia, to proszę nie rób zestawień niestrawnych dla innych.


Ależ nie robię Wuj!

o JPI albo o B16 złego słowa nie napiszę.... zaprzeczysz?
Pytam? Zaprzeczysz?

Oczywiscie całkowicie nie zgadzam się z pogladami B16, ale to nie zmienia faktu, ze lubię chłopa.... jest sympatyczny.

Ale o Wojtyle nigdy tego nie powiem.... brzydzi mnie, ul. im. Wojtyły, place, skwery, szkoły.... wszystko im. Wojtyły..... w księgarni: Wojtyła w TV - Wojtyła.... w radio: Wojtyła..... odruch wymiotny mam!

***

Jeszcze coś.... bo mam wrażenie, że co niektórzy zrozumieli, że jak piszę bełkot, to mam na myśli sposób mówienia?

OCZYWIŚCIE NIE!

Nie szydzę z tego, że Wojtyła, jako stary człowiek źle mówił - NIE!
Jak mówię, że Wojtyła bełkotał to mam na myśli treść! a nie sposób mówienia.

***

By było jasne.... w żadnym wypadku nie szydzę ze starości Wojtyły!
wujzboj
PostWysłany: Nie 1:05, 16 Wrz 2007    Temat postu:

"Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe".

Skoro jest ci niemiłe, jak ktoś robi niestrawne dla ciebie zestawienia, to proszę nie rób zestawień niestrawnych dla innych. Albo postaraj się nieco opanować odruchy wymiotne, gdy dostajesz do konsumpcji zestawienia niestrawne dla ciebie :D.

Mam nadzieję, że grypa już sobie idzie papapa?
abangel666
PostWysłany: Sob 22:24, 15 Wrz 2007    Temat postu:

Wuj.... spokojnie.... z Bartem się dogadam bo sie długo znamy, i wojny nie będzie.... co piszesz, ze nie czytam, ze to:

Bart napisał:

Nie porównuję Allende z Hitlerem - porównuję styl relacji.


Ano... nie porównuje, ale jak dla mnie to zestawienie jest nie do strwawienia.... ja czytam Wuj; czytam do końca.....

wujzboj napisał:

A najlepiej po prostu pisz rzeczowo


Zazwyczaj piszę rzeczowo, ale czasami nie mogę.... bo mnie szlag trafia.
wujzboj
PostWysłany: Sob 19:58, 15 Wrz 2007    Temat postu:

Abi, ale grzeszysz to akurat ty. Nie czytasz, fantazjujesz, a gdy ci się na to zwraca uwagę (Bart), ignorujesz to kompletnie. Co więcej, chociaż wisi ci to, że czyjaś pamięć może być święta dla kogoś innego, pamięci świętej dla ciebie bronisz zębami. Bądź konsekwentna: albo w ogóle nie szargaj niczyjej pamięci, albo nie obrażaj się, gdy pamięci twoich faworytów przytrafia się coś, co ci się nie podoba.

A najlepiej po prostu pisz rzeczowo: Drogi X, ponieważ Y zrobił to i to, twoja opinia o Y jest niesłuszna. Moja opinia o Y jest natomiast taka i taka i jest to uzasadnione tym i tym. Czy przyjmujesz powyższe fakty, drogi X, i czy zgadzasz się z moimi wnioskami. Odpowiedź uzasadnij.

OK?
abangel666
PostWysłany: Sob 19:07, 15 Wrz 2007    Temat postu:

Bart, z uwagi na długą naszą znajomość: wybaczam... idź i nie grzesz więcej.... pamięć takich ludzi jak tow. Che lub tow. Allende jest dla mnie święta.

Ażeby nikt nie posądził mnie o fanatyzm to dodam, że pamięć Albino Lucianiego też jest dla mnie święta - to był bardzo porządny chłop.

Teraz chyba wszystko jasne?


ab.
PS. Na posty 'gości' konsekwentnie nie odpowiadam, tym bardziej, że śmierdzą mi Makaronem....
interesujące...
PostWysłany: Sob 12:24, 15 Wrz 2007    Temat postu:

Koleżanka abangel666 bez kompleksów nazywa papieża Jana Pawła II faszystą i szują, ale kiedy choć kątem oka zobaczy coś, co jej się jakoś skojarzy z obrażaniem ludzi, których szanuje, wtedy od razu się obraża.

Koleżanko, emocje emocjami, ale tak nie można.
Bart
PostWysłany: Sob 8:36, 15 Wrz 2007    Temat postu:

WIEDZIAŁEM! Normalnie byłem PEWIEN takiej reakcji! A nawet napisałem wyraźnie:

Bart napisał:
Nie porównuję Allende z Hitlerem - porównuję styl relacji.


Czy Ty przeczytałaś w ogóle co ja napisałem? Czy może zobaczywszy nazwisko Allende w kontekście innym niż chwalebny automatycznie wyłączyłaś myślenie?
abangel666
PostWysłany: Sob 6:21, 15 Wrz 2007    Temat postu:

Kadźcie sobie dalej..... "Jak trwała - tak potrwa - Farsa łotrzykowska." - porównanie prez. Allende, który był demokratą, który zrobił wszystko by uniknąć wojny domowej do Hitlera..... nie wiem jak to nazwać.... Bart.... przegiąłeś pałę.

I to ciężko.


ab.
Chyba winnam się wycofać z tego Forum, skoro tu obraża się pomięć takich ludzi jak prez. tow. S. Allende.... co niektórzy sie ucieszą....
wujzboj
PostWysłany: Sob 0:07, 15 Wrz 2007    Temat postu:

Nie chodzi o "stosowanie metod". Po prostu w naturalny sposób określasz negatywnym słownictwem zjawiska, które oceniasz negatywnie. Tak o nich myślisz, więc tak o nich mówisz. Złapać się na tym trudno, ale jeśli znasz zjawisko, to nie dostaniesz szału, gdy ktoś ci zwróci na to uwagę. Po prostu użyjesz innych słów. Zgadza się?
Bart
PostWysłany: Pią 23:02, 14 Wrz 2007    Temat postu:

wujzboj napisał:
:brawo:

Niestety, w stu procentach nie uda się tego uniknąć.
W polityce ze względów (...)
W filozofii ze względów (...)


A w życiu? ;)


Cytat:
Myślę, że jeśli obie strony w dyskusji rozpoznają zjawisko, o którym piszesz, to po prostu łatwiej usuną je z konkretnej rozmowy, gdy jest ono przeszkodą do nawiązania dialogu, oraz będą umieli z niego skorzystać, gdy może być ono pomoce w rozpoznaniu motywacji do przyjęcia takiego a nie innego stanowiska przez oponenta.


Oby :)

Chociaż mam wątpliwości co do pierwszego przypadku. Jeśli ktoś stosuje takie metody, to nie po to by się z nich wycofać, kiedy okażą się nieuczciwe...
wujzboj
PostWysłany: Pią 22:58, 14 Wrz 2007    Temat postu:

:brawo:

Niestety, w stu procentach nie uda się tego uniknąć. W polityce ze względów politycznych: gdyby politycy opierali się na faktach, nikt by ich nie wybierał. W filozofii ze względów filozoficznych: każdy światopogląd ma podłoże subiektywne, a ono sprowadza się do emocjonalnych treści. Poza psychopatami (bo ci nie odczuwają emocji), ale nie zamierzamy się redukować do psychopatów, prawda?

Myślę, że jeśli obie strony w dyskusji rozpoznają zjawisko, o którym piszesz, to po prostu łatwiej usuną je z konkretnej rozmowy, gdy jest ono przeszkodą do nawiązania dialogu, oraz będą umieli z niego skorzystać, gdy może być ono pomoce w rozpoznaniu motywacji do przyjęcia takiego a nie innego stanowiska przez oponenta.
Bart
PostWysłany: Pią 22:36, 14 Wrz 2007    Temat postu: Ostatnie chwile towarzysza prezydenta Allende

http://www.lewica.pl/?id=14629

Powyższy link prowadzi do relacji spisanej przez Danilo Bartulína, lekarza i przyjaciela prezydenta Allende. Napisana perfekcyjnie - wzbudza gniew i wyciska łzy, do chwili kiedy coś sobie czytelnik uświadomi.

Otóż niemal toczka w toczkę taka sama relacja mogłaby zostać napisana przez kogoś z otoczenia Hitlera. On również nie chciał się do końca poddać, uważał swą sprawę za słuszną, miał część narodu za sobą.

Nie porównuję Allende z Hitlerem - porównuję styl relacji. Agitka obliczona na wywołanie pożądanego efektu. Podziała na ludzi nastawionych bezkrytycznie, lecz wzbudzi obrzydzenie w kimkolwiek, kto nie przyjmuje za pewnik wszystkiego, co czyta.

Jak stwierdził Bohoh, to samo wydarzenie można określić np. tak:
1) Hitler gnieździł się jak szczur w upadającym mieście
2) Hitler do końca trwał bohatersko na posterunku

Oba zdania opisują to samo, lecz jakże inne emocje im towarzyszą!

Tytuł wątku jest trochę mylący, gdyż tak naprawdę chciałbym rozpocząć dyskusję o rzetelności relacjonowania zdarzeń, a przypadek śmierci prezydenta Allende bardzo dobrze tu pasuje.

Dość już mam tego, że dla "Faktów i Mitów" każda nowa świątynia to "koszmarek architektoniczny", dość mam nazywania każdego niemiłego nam protestu "histeryczną reakcją", już nie mówiąc o języku Kaczorów... Gdzie się podział obiektywizm? Jeszcze niedawno tu był...

Dlaczego jeśli ktoś wypowiada się przeciwko nam, to "wrzeszczy"? Dlaczego jeśli ktoś nie odpowiedział nam na pytania, to od razu "z niewiadomych przyczyn"? Dlaczego jeśli ktoś w niewygodnej sytuacji wyjechał na wczasy, to od razu "oczywiście"?

W ten sposób zachowując pozory obiektywizmu wydajemy wyroki lub rozdajemy wieńce. Rzygać mi się chce.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group