Autor Wiadomość
wujzboj
PostWysłany: Czw 23:38, 02 Lut 2006    Temat postu:

:brawo: ladnie powiedziane mikonie
mikon
PostWysłany: Czw 23:30, 02 Lut 2006    Temat postu:

kuleczka napisał:
mikon napisał:
1. Trzymam w mozgu nie zdania lecz "formuly".

2. Te "formuly" nie naleza do zadnej formalnej logiki tylko do mojej prywatnej logiki naturalnej, z pewnym podobienstwem do logki klasycznej drugiego rzedu (po czesci stad nie zdania, tylko formuly).

Nie rozumiem, co to takiego te twoje "formuły".


A wiesz co to sa formuly logki klasycznej drugiego rzedu? To moje sa podobne, na uzytek naszych rozwazan mozemy wrecz powiedziec, ze takie same (moze jeszcze modalnosci by sie przydaly, ale chyba dam sobie rade bez nich, najwyzej zrobie trick z metalogika i cytowaniem swoich wlasnych twierdzen z logiki ponizej).

kuleczka napisał:
Mówię o poglądach, sądach,


A czy moglabys sie zdecydowac? Bo na poczatku watku mowilas o zdaniach logiki, a nie o pogladach i sadach. Bede musial przerabiac dowod, jesli Ty bedziesz przerabiala teze, o ktora sie spieramy.

Np. jesli upierasz sie przy pogladach i sadach, to dowod niesprzecznosci moich pogladow i sadow polega na tym, ze nie trzymam ich w glowie w ogole. W glowie trzymam absolutnie prawdziwe formuly, a jesli trzeba sie wypowiedziec, to upraszaczam je, pozbawiam trikow formalnych i modalnosci i wypowiadam jako poglad lub sad, ktore oczywiscie nie zawsze jest prawdziwy, ale on nie jest wcale wyrazeniem mojej logiki --- tego co trzymam w glowie i uwazam za prawdziwe --- tylko jest pewnym zgrubnym przyblizeniem i jak kazde przyblizenie nie jest scisly ani w scislym sensie prawdziwy. Zeby nie bylo watpliwosci, to czesto takie sady opatruje preambula "zgaduje, ze" i tym podobnymi. (Dla Ciebie robie wyjatek i wypowiadam sie wylacznie apodyktycznie, zebys miala wieksza frajde, jesli sie w czyms pomyle i pozornie potwierdze Twoja teze. ;-)

mikon napisał:
którym można przypisać wartość logiczną i które uważasz za prawdziwe,


Tak, te formuly, ktore trzymam w glowie maja wartosc logiczna, jesli sie popodstawia jakies rzeczy za ich zmienne wolne, i uwazam je za prawdziwe, to znaczy, jesli podstawi sie wlasciwe rzeczy, to wartoscia logiczna jest prawda.

mikon napisał:
np.
    1. Bóg istnieje
    2. Teoria względności jest prawdziwa
    3. Ssaki są dwupłciowe
    ...


W mojej glowie, wytrenowanej przez wiele lat sceptyzymu, oczywiscie nie ma miejsca na tak wieloznaczne i latwo falsyfikowalne (np. zarowno 2., jak i zaprzeczenie 2. latwo zfalsyfikowac) formuly. Gdybym taki balagan trzymal sobie w glowie, to oczywiscie, ze bylyby tam sprzecznosci, tak jak w Twojej glowie, kuleczko.

kuleczka napisał:
mikon napisał:
3. Uznaje za prawdziwe i trzymam w mozgu nieskonczenie wiele formul.
Nieskończenie wiele?


Tak. Ich reprezentacja jest oczywiscie skonczona, ale formul jest nieskonczenie wiele. Np. trzymam w glowie formuly (upraszczajac ich zapis) 1=1, 2=2, 3=3, itd. i uznaje je wszystkie za prawdziwe.

kuleczka napisał:
Niemożliwe. Trzymasz w głowie skończoną liczbę sądów, zdań, formuł, czy czegokolwiek innego. Zapewne masz na myśli, że mógłbyś wygenerować nieskończenie wiele myśli, ale to nie to samo.


A jaka jest roznica? Jak potrafisz stwierdzic, ktore z 1=1, 2=2, 3=3, itd. trzymam w glowie, a ktorych nie trzymam? Spytac mnie, czy prawda jest 12312341234 = 12312341234? Tak. Czy prawda jest 123897190812345987 = 123897190812345987? Tak. Jeszcze mi nie wierzysz?

kuleczka napisał:
mikon napisał:
4. Teoria powstala z tych formul jest niesprzeczna i wiem to z cala pewnoscia.
Dostałeś ogólny dowód, że twoje myślenie jest niespójne. Potrafisz go obalić?


Bez trudu, po prostu zalozenia nie sa spelnione, tylko najpierw musisz sie zdecydowac, jakie ostatecznie chcesz zalozenia tego twierdzenia, to Ci je obale.
wujzboj
PostWysłany: Czw 23:05, 02 Lut 2006    Temat postu:

Ups, sorki mikonie :D

Ale hfilla momęt, formulka to nie sąd, ino technika wydawania sądów. Od zbioru udowodnionych formulek do sądu droga dluga i kreta. Wie o tym na przyklad kazdy, kto musi radzic sobie z faktem, ze teraz SESJA :shock:
mikon
PostWysłany: Czw 22:58, 02 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Kuleczko, chyba nie bardzo zrozumialas, co ci sie zarzuca.

Nikt tu nie twierdzi, ze jest posiadaczem zbioru sądów pozbawionych bledow; walczysz wiec z wiatrakami.


Jeden z tych wiatrakow nazywa sie mikon i jak znajdzie chwilke czasu, to bedzie bronil swego twierdzenia, ze w formulach zgromadzonych w jego mozgu nie ma nawet jednego bledu. :)

Co nie znaczy, ze ten zart z poczatku watku nie da sie latwo zdekonstruowac --- ten moj i Twoj, Wuju, poglad, kuleczka tez ma zamiar, jak rozumiem, odpierac.
wujzboj
PostWysłany: Czw 16:22, 02 Lut 2006    Temat postu:

Kuleczko, chyba nie bardzo zrozumialas, co ci sie zarzuca.

Nikt tu nie twierdzi, ze jest posiadaczem zbioru sądów pozbawionych bledow; walczysz wiec z wiatrakami. Natomiast zarzuca ci sie, ze wymyslilas sobie abstrakcyjna terminologie, z ktorej wynika tylko puste gadanie i - hehe, wlasnie - puszenie sie przed innymi swoim "sceptycyzmem" i "uczciwoscia intelektualna".

Przeczytaj moze jeszcze raz:

Gdy uslyszysz "twoj poglad na swiat jest logicznie niespojny", to nie oznacza to "twoj poglad na swiat zawiera jakies drobne, malo istotne niespojnosci i bledy", lecz "twoj poglad na swiat nadaje sie do generalnej przerobki". Na tej samej zasadzie, gdy uslyszysz "twoj poglad na swiat jest logicznie spojny", to nie oznacza to, ze ktos przeanalizowal kazda twoja mysl, lecz ze w ogolnych zarysach to co mowisz trzyma sie kupy i ze nie widac, zeby trzeba bylo cos radykalnie przebudowywac.
Gość
PostWysłany: Czw 8:42, 02 Lut 2006    Temat postu:

Uwaga - autokorekta, trzeba uważać przy copy&paste:

    N+1. Uznajesz zdanie "wszystkie moje sądy są prawdziwe" (p1 AND p2 AND ... AND pN) za zdanie prawdziwe.
Jeśli nie jesteś zarozumiały, to wiesz, że czasem popełniasz błędy, czyli: nie wszystko, co uznajesz za prawdziwe, jest prawdziwe. To znaczy, że wiesz, że co najmniej jedno z uznawanych przez ciebie za prawdziwe zdań p1, p2...pN jest w istocie fałszywe. Zatem uznajesz zdanie "NIE wszystkie moje sądy są prawdziwe" za zdanie prawdziwe, czyli:
    N+2. Uznajesz zdanie "wszystkie moje sądy są prawdziwe" (p1 AND p2 AND ... AND pN) za zdanie fałszywe.
Zdania N+1 oraz N+2 są ze sobą jawnie sprzeczne.
kuleczka
PostWysłany: Czw 8:35, 02 Lut 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Twoj pierwszy list jest po prostu dowodem na to, ze uzywanie poza scislymi teoriami wyrazenia "logicznie niespojny poglad na swiat" w jego scislym znaczeniu jest jezykowo nieprzydatne, bowiem odnosi sie wtedy do KAZDEGO pogladu na swiat.
Tobie się, wuju zbóju najwyraźniej wydawało, że pisząc w przedstawianym dowodzie "ty" mam na myśli: "ty - śfiński wuju zbóju". Za nadto koncentrujesz się na własnej osobie, jak myślę. Oczywistym jest, że "ty" (w oryginale "you") oznacza: "ty - czytelniku tego tekstu, kimkolwiek jesteś". Czyli dowód obowiązuje dla każdego poglądu. Chyba że posiadacz tego poglądu jest zarozumiały i uważa się za nieomylnego. Wtedy nie jest spełnione założenie.
Odpowiedź na resztę znajdziesz na końcu mojej dzisiejszej odpowiedzi dla mikona.
kuleczka
PostWysłany: Czw 8:35, 02 Lut 2006    Temat postu:

mikon napisał:
1. Trzymam w mozgu nie zdania lecz "formuly".

2. Te "formuly" nie naleza do zadnej formalnej logiki tylko do mojej prywatnej logiki naturalnej, z pewnym podobienstwem do logki klasycznej drugiego rzedu (po czesci stad nie zdania, tylko formuly).

Nie rozumiem, co to takiego te twoje "formuły". Mówię o poglądach, sądach, którym można przypisać wartość logiczną i które uważasz za prawdziwe, np.
    1. Bóg istnieje
    2. Teoria względności jest prawdziwa
    3. Ssaki są dwupłciowe
    ...

mikon napisał:
3. Uznaje za prawdziwe i trzymam w mozgu nieskonczenie wiele formul.
Nieskończenie wiele? Niemożliwe. Trzymasz w głowie skończoną liczbę sądów, zdań, formuł, czy czegokolwiek innego. Zapewne masz na myśli, że mógłbyś wygenerować nieskończenie wiele myśli, ale to nie to samo. I też dyskusyjne.
Swoją drogą, dowód Smullyana w takim przypadku będzie tak samo obowiązywał.

mikon napisał:
4. Teoria powstala z tych formul jest niesprzeczna i wiem to z cala pewnoscia.
Dostałeś ogólny dowód, że twoje myślenie jest niespójne. Potrafisz go obalić?


mikon napisał:
5. To, czy jestem zarozumialy nie ma tu nic do rzeczy. :)
Ma. Na tym założeniu opiera się ciężar dowodu wewnętrznej sprzeczności twojego zbioru poglądów, przedstawiony na początku wątku. Co jednak nie znaczy, że jeśli nie jesteś zarozumiały, to sprzeczności w twoich poglądach z pewnością nie ma ;)


Dowód Smullyana krok po kroku wyłożony
Jeśli ponumerujemy wszystkie twoje sądy, zdania, które uważasz za prawdziwe, to:
    1. Uznajesz zdanie p1 za prawdziwe.
    2. Uznajesz zdanie p2 za prawdziwe.
    ...
    N. Uznajesz zdanie pN za prawdziwe.
Co za tym idzie, także wszystkie hurtem zdania, które uznajesz za prawdziwe, uznajesz za prawdziwe:
    N+1. Uznajesz zdanie "wszystkie moje sądy są prawdziwe" (p1 AND p2 AND ... AND pN) za zdanie prawdziwe.
Jeśli nie jesteś zarozumiały, to wiesz, że czasem popełniasz błędy, czyli: nie wszystko, co uznajesz za prawdziwe, jest prawdziwe. To znaczy, że wiesz, że co najmniej jedno z uznawanych przez ciebie za prawdziwe zdań p1, p2...pN jest w istocie fałszywe. Zatem uznajesz zdanie "NIE wszystkie moje sądy są prawdziwe" za zdanie prawdziwe, czyli:
    N+2. Uznajesz zdanie "NIE wszystkie moje sądy są prawdziwe" (p1 AND p2 AND ... AND pN) za zdanie fałszywe.
Zdania N+1 oraz N+2 są ze sobą jawnie sprzeczne.

Wnioski
Zbiór zdań, które uznajesz za prawdziwe, zawiera co najmniej jedną sprzeczność. Mamy z kolei ogólną zasadę, że jeżeli w systemie logicznym pojawi się choćby jedna sprzeczność, to -- zgodnie z zasadą ex falso quodlibet -- można z takiego systemu wnioskować, co się komu żywnie spodoba.
mikon
PostWysłany: Wto 21:55, 31 Sty 2006    Temat postu:

kuleczka napisał:
mikon napisał:
Mowisz do rzeczy --- ujawnij sie!
To ja - kuleczka. Zapomniałam się podpisać.


A. To musialo mi sie przywidziec. :)
kuleczka
PostWysłany: Wto 11:44, 31 Sty 2006    Temat postu:

mikon napisał:
kuleczka napisał:
1. ale tutaj nie ma niejednoznaczności, bo słowa "consistent" i "connected" to przymiotniki - nigdy nie występują samodzielnie, zawsze razem z rzeczownikiem-obiektem, którego dotyczą, a jedno jest przymiotnikiem-cechą obiektów innego typu niż drugie, więc nie ma ryzyka niejednoznaczności.
Twoja teoria, opisujaca spojne rozszerzenia teorii uspojniania przestrzeni niespojnych, jest niespojna.

Rzeczywiscie, nie ma niejednoznacznosci w sensie scislym.
Żadnej nie ma, trzeba tylko uważnie czytać, co napisane. Jak zawsze w matematyce :D

mikon napisał:
Ale jednak dziekuje, postoje.
W kawiarni będziesz stał???


mikon napisał:
kuleczka napisał:
- "dwa to pierwiastek z czterech"
- "dwa to pierwiastek wielomianu (x^2-4)"
W obu zdaniach rzeczownik "pierwiastek" ma odmienne znaczenie i jakoś niebo nie spada matematykom na głowę.
A to dla tego, ze te dwa znaczenia sa bardzo bliskie. To pierwsze moze byc wrecz uwazane za skrot drugiego, takiego jak zreszta napisales.
Co takiego?!? Ani troszeczkę!
  1. "dwa to pierwiastek z czterech" oznacza: "dwa jest liczbą nieujemną, która podniesiona do kwadratu daje cztery".
  2. "dwa to pierwiastek wielomianu (x^2-4)" oznacza: "dwa jest liczbą, dla której wielomian (x^2-4) przyjmuje wartość zero".
Najpewniej zasugerowałeś się tym, że w drugim przykładzie pierwiastek wielomianu znajduje się obliczając pierwiastek kwadratowy liczby cztery:
Kod:
x^2-4=0
x^2=4
x=sqrt(4)
Ale to tylko przypadek! Porównaj sobie zdania:
  1. "dwa to pierwiastek z czterech"
  2. "dwa to pierwiastek wielomianu (x^3-2x^2-x+2)"
W pierwszym zdaniu "pierwiastek z czterech" jest powszechnie uznanym skróceniem terminu "pierwiastek kwadratowy z czterech" i oznacza taką liczbę, która podniesiona do kwadratu daje w wyniku liczbę cztery.
W drugim zdaniu "pierwiastek wielomianu" oznacza taką liczbę, dla której wartość wielomianu wynosi zero.


mikon napisał:
Anonymous napisał:
cdn - muszę do łóżeczka
Mowisz do rzeczy --- ujawnij sie!
To ja - kuleczka. Zapomniałam się podpisać.
Mam nadzieję, że ty także w nocy idziesz spać. W swoim łóżeczku, a nie na podłodze.

Jak znajdę później troszkę więcej czasu, odpowiem na resztę. Wujowi rozbójnikowi też.
mikon
PostWysłany: Pon 21:24, 30 Sty 2006    Temat postu:

Anonymous napisał:

1. ale tutaj nie ma niejednoznaczności, bo słowa "consistent" i "connected" to przymiotniki - nigdy nie występują samodzielnie, zawsze razem z rzeczownikiem-obiektem, którego dotyczą, a jedno jest przymiotnikiem-cechą obiektów innego typu niż drugie, więc nie ma ryzyka niejednoznaczności.


Twoja teoria, opisujaca spojne rozszerzenia teorii uspojniania przestrzeni niespojnych, jest niespojna.

Rzeczywiscie, nie ma niejednoznacznosci w sensie scislym. Ale jednak dziekuje, postoje.

Anonymous napisał:
2. - "dwa to pierwiastek z czterech"
- "dwa to pierwiastek wielomianu (x^2-4)"
W obu zdaniach rzeczownik "pierwiastek" ma odmienne znaczenie i jakoś niebo nie spada matematykom na głowę.


A to dla tego, ze te dwa znaczenia sa bardzo bliskie. To pierwsze moze byc wrecz uwazane za skrot drugiego, takiego jak zreszta napisales. Takie jednoznaczne niejednoznacznosci matematycy lubia.

W wypadku spojnosci zadnego zwiazku nie widze. Owszem, wiem jak z topologii zrobic logike i na odwrot, ale tam niespojnosc przestrzeni ma sie nijak do niesprzecznosci logiki.

Anonymous napisał:
cdn - muszę do łóżeczka


Mowisz do rzeczy --- ujawnij sie!
Gość
PostWysłany: Pon 20:58, 30 Sty 2006    Temat postu:

mikon napisał:
kuleczka napisał:
mikon napisał:
Po co? Skoro "consistent" tlumaczysz jako "spojny", to jak tlumaczysz "connected"?

Skoro "lock" tłumaczysz jako "zamek", to jak tłumaczysz "castle"?
A wiec tak samo? Matematycy raczej by na to nie poszli, bo nie lubia niejednoznacznosci.

1. ale tutaj nie ma niejednoznaczności, bo słowa "consistent" i "connected" to przymiotniki - nigdy nie występują samodzielnie, zawsze razem z rzeczownikiem-obiektem, którego dotyczą, a jedno jest przymiotnikiem-cechą obiektów innego typu niż drugie, więc nie ma ryzyka niejednoznaczności.
2. - "dwa to pierwiastek z czterech"
- "dwa to pierwiastek wielomianu (x^2-4)"
W obu zdaniach rzeczownik "pierwiastek" ma odmienne znaczenie i jakoś niebo nie spada matematykom na głowę.

cdn - muszę do łóżeczka
mikon
PostWysłany: Pon 20:22, 30 Sty 2006    Temat postu:

Jesli EOT zostal uchylony, to pozwole sobie pierwszy raz wypowidziec sie na temat (choc echo tej wypowiedzi juz doszlo do mnie, nim zdazylem ja wypowiedziec ;-).

Otoz, ja

1. Trzymam w mozgu nie zdania lecz "formuly".

2. Te "formuly" nie naleza do zadnej formalnej logiki tylko do mojej prywatnej logiki naturalnej, z pewnym podobienstwem do logki klasycznej drugiego rzedu (po czesci stad nie zdania, tylko formuly).

3. Uznaje za prawdziwe i trzymam w mozgu nieskonczenie wiele formul.

4. Teoria powstala z tych formul jest niesprzeczna i wiem to z cala pewnoscia.

5. To, czy jestem zarozumialy nie ma tu nic do rzeczy. :)

Ale pewnie niepotrzebnie strzepie klawiature... (jesli sie myle i rozmowa jednak zacznie byc kulturalna i merytoryczna, to chyba rzeczywiscie warto przeniesc topic do Metodologii).

P.S. Skadinad zgadzam sie z Wujem. Mysle, ze wypadku ludzi innych niz uczciwi intelektualnie sceptycy oraz gleboko uposledzeni to, co mowi Wuj jest prawda.
wujzboj
PostWysłany: Pon 20:15, 30 Sty 2006    Temat postu:

Kuleczko skarbie, to ja ci powtorze:

Powinnas odrozniac slowo od tresci. Roznych tresci jest wiele wiecej, niz roznych slow.

Twoj pierwszy list jest po prostu dowodem na to, ze uzywanie poza scislymi teoriami wyrazenia "logicznie niespojny poglad na swiat" w jego scislym znaczeniu jest jezykowo nieprzydatne, bowiem odnosi sie wtedy do KAZDEGO pogladu na swiat. I dlatego naiwnoscia jest przypuszczac, ze gdy ktos ci powie "moj poglad na swiat jest logicznie spojny" to ma na mysli to scisle znaczenie.

Gdy uslyszysz "twoj poglad na swiat jest logicznie niespojny", to nie oznacza to "twoj poglad na swiat zawiera jakies drobne, malo istotne niespojnosci i bledy", lecz "twoj poglad na swiat nadaje sie do generalnej przerobki". Na tej samej zasadzie, gdy uslyszysz "twoj poglad na swiat jest logicznie spojny", to nie oznacza to, ze ktos przeanalizowal kazda twoja mysl, lecz ze w ogolnych zarysach to co mowisz trzyma sie kupy i ze nie widac, zeby trzeba bylo cos radykalnie przebudowywac.
mikon
PostWysłany: Pon 20:14, 30 Sty 2006    Temat postu:

kuleczka napisał:
mikon napisał:
Po co? Skoro "consistent" tlumaczysz jako "spojny", to jak tlumaczysz "connected"?

Skoro "lock" tłumaczysz jako "zamek", to jak tłumaczysz "castle"?


A wiec tak samo? Matematycy raczej by na to nie poszli, bo nie lubia niejednoznacznosci.

kuleczka napisał:
Cytat:
Czy mozesz podac jakiekolwiek powazne zrodlo, kotre tak samo jak Ty tlumaczy?

Specjalnie dla ciebie [...]


Bardzo dziekuje. Ale prosilem o powazne zrodlo --- dopoki nie wiem, kto jest tlumaczem, nie jestem w stanie stwierdzic, czy to jest powaznie. Sadzac po kilku kwiatkach w tlumaczeniu tego fragmentu, to pewnie jakis, za przeproszeniem, humanista. Poza tym, prosilem o zrodlo z logiki matematycznej, a nie filozofii (poniewaz Ty sama zdawalas sie nawiazywac do logiki matematycznej). Nie wiem, czy sie orientujesz, ale to jest kolosalna roznica.
kuleczka
PostWysłany: Pon 14:20, 30 Sty 2006    Temat postu:

mikon napisał:
Po co? Skoro "consistent" tlumaczysz jako "spojny", to jak tlumaczysz "connected"?

Skoro "lock" tłumaczysz jako "zamek", to jak tłumaczysz "castle"?

Cytat:
Czy mozesz podac jakiekolwiek powazne zrodlo, kotre tak samo jak Ty tlumaczy?

Specjalnie dla ciebie "jeden z najwybitniejszych współczesnych amerykańskich filozofów religii" (podkreślenia wprowadzone do tekstu przeze mnie):
A.C.Plantinga: Bóg, wolność i zło. (Wstęp bp J.Życiński). Kraków 1995 napisał:
Według Mackiego zatem teista akceptuje grupę lub zbiór trzech zdań, a zbiór ten jest niespójny. Składniki tego zbioru to oczywiście:
1. Bóg jest wszechmocny
2. Bóg jest w pełni dobry i
3. Zło istnieje.
Nazwijmy ten zbiór A. Stwierdza się tutaj, że A jest zbiorem niespójnym.
[...]
Podsumujmy nasze dotychczasowe wnioski.[...]Można by więc uznać, że powinniśmy po prostu zadeklarować zbiór A jako spójny implicite, na tej zasadzie, iż o jakimś zdaniu (czy zbiorze) można zakładać, że jest spójne lub możliwe, dopóki się nie udowodni czegoś przeciwnego. Taka droga stwarza jednak pewien problem. Na tej samej zasadzie bylibyśmy zmuszeni do uznania tezy antyteologa - że zbiór A jest niespójny - za możliwą lub niesprzeczną. [...]jeśli zaakceptujemy powyższą zasadę, będziemy musieli uznać zbiór A za jednocześnie spójny i niespójny implicite.
W oryginale w miejscach wyrazów "spójny" oraz "niespójny" są "consistent" i "inconsistent", oczywiście. Pa, pa!
mikon
PostWysłany: Pon 13:04, 30 Sty 2006    Temat postu:

kuleczka napisał:
Jaki znowu dowcip??? Dowód może wygląda na żart, ale jest na serio i poprawny.


Najlepsze dowcipy to te prawdziwe. A jeszcze lepsze sa takie, ktorych opowiadajacy sam nie rozumie, a powtarza ze smiertelna powaga.

kuleczka napisał:
EOT dlatego, że mój rozmówca nie potrafi ani obalić dowodu, ani przyjąć do wiadomości rezultatu.


EOT dlatego, ze Tobie sie wydaje, ze Twoj rozmowca... etc., albo wrecz dlatego, ze nie nadazasz za Twoim rozmowca.

kukuleczka napisał:
mikon napisał:
kukuleczka napisał:
Spójność zestawu zdań logicznych (poglądów) jest pojęciem ściśle określonym[...]w matematyce [...] A dokładniej: w logice.
Czy autor tego wpisu, kimkolwiek jest, moglby powolac sie na jakis podrecznik logiki, strone internetowa, etc. bo ja nigdy nie spotkalem sie z okresleniem "spojny" (albo "connected") w logice matematycznej, a troszke o niej wiem... Co innego w topologii...


Rzeczywiście, o logice wiesz troszkę.


:cry:

kukuleczka napisał:
O angielskim też troszkę.


:cry::cry:

kukuleczka napisał:
Wygooglaj sobie "set of sentences logically inconsistent".


Po co? Skoro "consistent" tlumaczysz jako "spojny", to jak tlumaczysz "connected"? Czy mozesz podac jakiekolwiek powazne zrodlo, kotre tak samo jak Ty tlumaczy?
kuleczka
PostWysłany: Pon 8:24, 30 Sty 2006    Temat postu:

mikon napisał:
kuleczka napisał:
Nie "kukuleczka', tylko "kuleczka".

Mi sie tez zdaje, ze ktos sie podszyl pod kuleczke i podrzucil jej kukulcze jajo, bo dowcip rozpoczynajacy watek jest bardzo fajny, a teraz raptem "=> EOT". Mysle, ze prawdziwa kuleczka by czegos tak obcesowego nie napisala.

Jaki znowu dowcip??? Dowód może wygląda na żart, ale jest na serio i poprawny. EOT dlatego, że mój rozmówca nie potrafi ani obalić dowodu, ani przyjąć do wiadomości rezultatu.

mikon napisał:
kukuleczka napisał:
Spójność zestawu zdań logicznych (poglądów) jest pojęciem ściśle określonym[...]w matematyce [...] A dokładniej: w logice.
Czy autor tego wpisu, kimkolwiek jest, moglby powolac sie na jakis podrecznik logiki, strone internetowa, etc. bo ja nigdy nie spotkalem sie z okresleniem "spojny" (albo "connected") w logice matematycznej, a troszke o niej wiem... Co innego w topologii...
Rzeczywiście, o logice wiesz troszkę. O angielskim też troszkę. Wygooglaj sobie "set of sentences logically inconsistent".

Podałem autora - R.Smullyan, który raczej nie jest dyletantem w dziedzinie logiki
http://www-groups.dcs.st-and.ac.uk/~history/Mathematicians/Smullyan.html
użył dokładnie tego słowa: "niespójny" (czyli "inconsistent", a nie żadne "connected") w odniesieniu do zestawu zdań, w powyżej przedstawionym przeze mnie dowodzie. Oryginał:

R.M.Smullyan, What is the name of this book? (New York, 1978) napisał:
Proof that you are either conceited or inconsistent

A human brain is but a finite machine, therefore there are only finitely many propositions which you believe. Let us label these propositions p1, p2, ..., pn, where n is the number of propositions you believe. So you believe each of the propositions p1, p2, ..., pn. Yet, unless you are conceited, you know that you sometimes make mistakes, hence not everything you believe is true. Therefore, if you are not conceited, you know that at least one of the propositions, p1, p2, ..., pn is false. Yet you believe each of the propositions p1, p2, ..., pn.


Ty, jak widać, też nie potrafisz się pogodzić z faktem, że każda rozsądna niezarozumiała osoba ma niespójne poglądy. Wnioski ze swojej reakcji sami sobie, obaj z wujem zbojem, wyciągajcie.


crosis napisał:
A ja to bym caly watek przeniosl....
Ja tam jestem sobie tylko gościem. Dowód, podobnie jak jego autor, uważam za poprawny, a wniosek za pouczający.
crosis
PostWysłany: Pon 1:47, 30 Sty 2006    Temat postu:

A ja to bym caly watek przeniosl....


Crosis
wujzboj
PostWysłany: Nie 21:15, 29 Sty 2006    Temat postu:

Hehe tys prowda
mikon
PostWysłany: Nie 20:52, 29 Sty 2006    Temat postu:

kuleczka napisał:
Nie "kukuleczka', tylko "kuleczka".


Mi sie tez zdaje, ze ktos sie podszyl pod kuleczke i podrzucil jej kukulcze jajo, bo dowcip rozpoczynajacy watek jest bardzo fajny, a teraz raptem "=> EOT". Mysle, ze prawdziwa kuleczka by czegos tak obcesowego nie napisala.

kukuleczka napisał:
Spójność zestawu zdań logicznych (poglądów) jest pojęciem ściśle określonym[...]w matematyce [...] A dokładniej: w logice.


Czy autor tego wpisu, kimkolwiek jest, moglby powolac sie na jakis podrecznik logiki, strone internetowa, etc. bo ja nigdy nie spotkalem sie z okresleniem "spojny" (albo "connected") w logice matematycznej, a troszke o niej wiem... Co innego w topologii...
wujzboj
PostWysłany: Nie 19:59, 29 Sty 2006    Temat postu:

Kuleczko, powinnas odrozniac slowo od tresci. Roznych tresci jest wiele wiecej, niz roznych slow.

Twoj pierwszy list jest po prostu dowodem na to, ze uzywanie poza scislymi teoriami wyrazenia "logicznie niespojny poglad na swiat" w jego scislym znaczeniu jest jezykowo nieprzydatne, bowiem odnosi sie wtedy do KAZDEGO pogladu na swiat. I dlatego naiwnoscia jest przypuszczac, ze gdy ktos ci powie "moj poglad na swiat jest logicznie spojny" to ma na mysli to scisle znaczenie.

Gdy uslyszysz "twoj poglad na swiat jest logicznie niespojny", to nie oznacza to "twoj poglad na swiat zawiera jakies drobne, malo istotne niespojnosci i bledy", lecz "twoj poglad na swiat nadaje sie do generalnej przerobki". Na tej samej zasadzie, gdy uslyszysz "twoj poglad na swiat jest logicznie spojny", to nie oznacza to, ze ktos przeanalizowal kazda twoja mysl, lecz ze w ogolnych zarysach to co mowisz trzyma sie kupy i ze nie widac, zeby trzeba bylo cos radykalnie przebudowywac.
kuleczka
PostWysłany: Nie 19:42, 29 Sty 2006    Temat postu:

Nie "kukuleczka', tylko "kuleczka".

wujzboj napisał:
kukuleczka napisał:
Spójność zestawu zdań logicznych (poglądów) jest pojęciem ściśle określonym

W matematyce.
A dokładniej: w logice. Czyżbyś prawdziwość swoich poglądów sprawdzał bez korzystania z logiki?!?
wujzboj napisał:

Ale nie tego znaczenia uzywa sie, gdy sie mowi "moje poglady sa spojne".

Pewnie, że tego znaczenia sie używa. Chyba że ty masz jakoś inaczej niz inni ludzie => EOT
wujzboj
PostWysłany: Nie 19:10, 29 Sty 2006    Temat postu:

kukuleczka napisał:
Spójność zestawu zdań logicznych (poglądów) jest pojęciem ściśle określonym

W matematyce.

Ale nie tego znaczenia uzywa sie, gdy sie mowi "moje poglady sa spojne".
kuleczka
PostWysłany: Nie 18:46, 29 Sty 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
To nie zadna nowomowa, tylko praktyczne znaczenie abstrakcyjnych wyrazen.

Nowomowa.
Spójność zestawu zdań logicznych (poglądów) jest pojęciem ściśle określonym, bynajmniej nie ma tak rozwodnionego znaczenia, jakie usiłujesz wcisnąć. Bo nie jest istotne, które konkretnie ze zdań zestawu są ze sobą sprzeczne i jak wielkich zmian wymagałoby usunięcie sprzeczności. Co więcej - dyskusyjną i całkowicie subiektywną sprawą jest czy dla usunięcia sprzeczności wystarczy zmienić zdanie p1, p3, a może p5 i p6 jednocześnie? Podobnie subiektywne i dyskusyjne jest jakie z tych poglądów mają jakie znaczenie dla całości i kiedy jakaś zmiana jest mała, średnia, a kiedy wielka.
Z punktu widzenia logiki ważne jest tylko, czy istnieje wewnętrzna sprzeczność, co oznacza, że [i]całość[i] nie trzyma się kupy, bo coś jest sprzeczne. Dowód pokazuje, że taka wewnętrzna sprzeczność w twoich poglądach istnieje - twoje poglądy są niespójne. Potrafisz go obalić? Chyba nie, bo próbujesz go bagatelizować przez przeinaczanie na poczekaniu znaczenia kluczowego, jednoznacznego terminu.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group