Autor Wiadomość
malachi
PostWysłany: Nie 8:26, 24 Maj 2009    Temat postu:

z watykanu
abangel666
PostWysłany: Nie 5:56, 24 Maj 2009    Temat postu:

Rozumiem, że kolega pochodzi z Torunia?
malachi
PostWysłany: Sob 11:55, 23 Maj 2009    Temat postu:

humanizm jest zdecydowanie przereklamowany
abangel666
PostWysłany: Sob 11:11, 23 Maj 2009    Temat postu: Re: Tanatoplastyka a chrześcijanizm?

Też tak myślę.
O życiu i śmierci, najpiękniej powiedziała Ursula le Guin; w książce "Czarnoksiężnik z Archipelagu"

Tak powiedziała o życiu i śmierci:
"aby mogło zabrzmieć Słowo, musi być cisza, przedtem i potem"

Wspaniałe słowa, których humanizm, mogę porównać jedynie z francuskim pisarzem Saint Exupery.
mat
PostWysłany: Sob 9:20, 23 Maj 2009    Temat postu: Re: Tanatoplastyka a chrześcijanizm?

Katolicy de facto nie wierza w zadne zycie pozagrobowe , raj, Jahwe (teraz w modzie chyba Adonai), Sad Ostateczny, Jezuska i Bozie.. stad smierc to dla nich temat rozpaczy; kosmetyka zwlok to tylko desperacka proba zatrzymania pamiec bliskiej osoby o ktorej wiedza ze juz jej NIGDY nie zobacza.
abangel666
PostWysłany: Pią 19:13, 22 Maj 2009    Temat postu:

Jestem już w tym wieku; że wielu moich bliskich pożegnałam.
I nie potrzebne mi było ich oglądanie.
Są w moim sercu i tam zostaną.

Uważam, że osobę zmarłą powinno owinąć się w płótno i oddać ziemii, albo skremować.... a nie żyłką sznurować usta i odbyt dla wygody gawiedzi.

Mów se co chcesz, ale ja zdania nie zmienię.

Pozdrawiam Ciepło!

ab.666
PS. Nadal temat uważam za durny....
wujzboj
PostWysłany: Pią 10:09, 22 Maj 2009    Temat postu:

Abi, jak to: po co? Właśnie po to, że ludzie pragną spojrzeć ostatni raz na kogoś, kogo już na tym świecie więcej nie zobaczą.

Myślę, że jeśli ktoś nie życzy sobie być oglądanym po śmierci, to powinien to zaznaczyć w swojej ostatniej woli.

A czy to jest oszukiwanie rzeczywistości? Rzeczywistości nie da się oszukać; można oszukać naszą wyobraźnię i pamięć. Czy bardziej oszukuje twarz a miarę zwyczajna, choć martwa, czy też twarz potwornie zniekształcona? To już jest kwestia indywidualnego odczucia... Ale sądzę, że dla chrześcijanina wierzącego w zmartwychwstanie, oszustwem byłoby raczej to drugie.
Uzytkownik
PostWysłany: Pią 8:56, 22 Maj 2009    Temat postu:

ja mysle ze zarowno jest cos w tym co pisze abangel666 jak i zboj. Ciezki to temat, dlatego chcialem go poruszyc. Ja osobiscie jestem nieco rozdarty miedzy slusznoscia tych dwoch rodzajow podejscia ale osobiscie nie chcialbym zeby ktos ogladal mnie jako trupa bez wzgledu na moj stan po smierci. Wydaje mi sie to nieco nie chrzescijanskie, jesli chce sie oszukiwac rzeczywistosc i makeupowac nieboszczyka.
abangel666
PostWysłany: Czw 15:05, 21 Maj 2009    Temat postu:

Wujek; pieprzysz.... dowiedz się jak to wygląda....
Sznuruje się zmarłym oczy, by się nie zamykały; sznuruje się usta by się nie otwierały; sznuruje się odbyt, by gazy nie poszły; wali się tapetą na twarz...
Po co?
Czy nie prościej owinąć w płótno i złozyć do ziemi?
Nie wiem jak Ty Wujek; ale ja bym, nie chciała, by po śmierci ktoś mi sznurował odbyt, żyłką drutował dziąsła.... i by otwierali trumnę na oczach gapiów.

Co najwyżej mogę się zgodzić na pobranie narządów do przeszczepu; no bo to.... komuś się pomoże.
[/url]
wujzboj
PostWysłany: Czw 10:48, 21 Maj 2009    Temat postu:

Tu nie chodzi o małpy ani o cyrk, lecz o to, że ludzie pragną spojrzeć ostatni raz na kogoś, kogo już na tym świecie więcej nie zobaczą.
abangel666
PostWysłany: Czw 4:17, 21 Maj 2009    Temat postu:

Temat nie jest makabryczny; tylko durny.... i śmierdzi Ameryką.... a nawet Hollywood'em...

Trumny się nie powinno otwierać na cmentarzu i tyle.
Nikt normalny, nie chciałby, by po śmierci go gapie oglądali jak małpę w cyrku....

Amen.
wujzboj
PostWysłany: Śro 22:14, 20 Maj 2009    Temat postu:

Temat dość makabryczny, ale nie widzę problemu. Niewątpliwie mieści się to w szacunku dla rodziny zmarłego. Zmarły też zapewne wolałby za życia, żeby po śmierci nie sprawiał swoim wyglądem dodatkowych cierpień bliskim.
Uzytkownik
PostWysłany: Śro 17:35, 20 Maj 2009    Temat postu: Tanatoplastyka a chrześcijanizm?

Mam takie pytanie, glownie do katolikow.

Bardzo interesuje mnie kwestia szacunku do ciała ludzkiego po śmierci w religiach katolickich.

Otóż jak wypowiada się kościół/wierni w kwestii tanatoplastyki?

Chodzi tutaj o sprawę zabiegów kosmetycznych zwłok. O ile mycie czy czesanie nie jest sprawą kontrowersyjną to ciekawi mnie Wasze stanowisko w kwestii rekonstrukcji zmasakrowanych ciał.

Konkretnie interesuje mnie przypadek, kiedy w skutek wypadku połowa głowy zmarłego będzie utracona.

Czy katolik decydujący się na zlecenie rekonstrukcji drugiej części głowy grzeszy czy też nie? Czy jest to ogólnie mówiąc w porządku czy też nie? Czy mieści się w definicji szacunku do zwłok czy też nie?

Moim zdaniem ciekawy temat.

Z gory dzieki za wypowiedzi.
Pozdrowienia

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group