Autor Wiadomość
Barah/konto usunięte
PostWysłany: Wto 8:18, 03 Maj 2011    Temat postu:

Isa_bel napisał:
Odmian buddyzmu jest wiele i być może jest niezgodność.

Budda uczy jak żyć, być tu i teraz, bo dane jest wszystko.
Świadomym, więc być bez powodu, tylko po to by być świadomym, wtedy zniknie "ja"...wtedy putka...oki, ale jak to uczynić?.

Zrozum, czym jest pustka, później zacznij obserwować wszystko w koło i zobaczysz, że jest puste. Później zacznij patrzeć na siebie, a również zobaczysz, że wszystko co z tobą związane też jest puste. Czym głębiej zajrzysz, tym więcej rozłożysz. Na końcu rozkłada się "ja". Jak to zrobić? Każda szkoła ma inną metodę i ciężko powiedzieć, aby któraś była zła. Jedyne co mogę zasugerować, to nie zaczynać od medytacji, a zrozumienia. Niektórzy zapominają, że medytacja to ostatni element ośmiorakiej ścieżki, nie pierwszy.
Isa_bel
PostWysłany: Pon 22:36, 02 Maj 2011    Temat postu:

Odmian buddyzmu jest wiele i być może jest niezgodność.

Budda uczy jak żyć, być tu i teraz, bo dane jest wszystko.
Świadomym, więc być bez powodu, tylko po to by być świadomym, wtedy zniknie "ja"...wtedy putka...oki, ale jak to uczynić?.
Barah/konto usunięte
PostWysłany: Nie 9:52, 01 Maj 2011    Temat postu:

wujzboj napisał:
Barah napisał:
Kompletnie nie rozumiesz, czym jest Droga Środka, nie możesz więc rozumieć buddyzmu, ani tego co piszę.

Ależ jest ona pustką. I tłumaczysz mi, że nie dotyczy nikogo, oraz że buddyzmu nie da się rozumieć, gdyż rozum, rozumienie, buddyzm, a także i twoje tłumaczenia są puste. Podobnie też nie da się ich nie zrozumieć, gdyż ich nierozumienie jest tak samo puste, jak ich rozumienie. Co dotyczy również pustki i niepustki - obie są puste, co jest pustym stwierdzeniem, czyli pustą pustką, przy czym "czyli" jest także puste. I ja całkowicie zgadzam się z tym, Barahu, że odpowiadasz mi pustymi postami. Pustymi w każdym sensie. Tylko nie buddyjskim.


MMK:
9. The Buddha’s teaching of the Dharma
Is based on two truths:
A truth of worldly convention
And an ultimate truth.
10. Those who do not understand
The distinction drawn between these two truths
Do not understand
The Buddha’s profound truth.
11. Without a foundation in the conventional truth,
The significance of the ultimate cannot be taught.

Without understanding the significance of the ultimate,
Liberation is not achieved.
12. By a misperception of emptiness
A person of little intelligence is destroyed.
Like a snake incorrectly seized
Or like a spell incorrectly cast.


Zrobiłeś dokładnie to samo, co twoi przedmówcy w temacie (na tym forum), pominąłeś to co pogrubione (nie dosłownie, bo pewnie nie czytałeś). Dlatego sentencje takie jak ta poniżej, są dla ciebie kompletnie niezrozumiałe:
29. If there were even a trifle nonempty,
Emptiness itself would be but a trifle.
But not even a trifle is nonempty,
How could emptiness be an entity?


Jakie to nie buddyjskie :) . Ty nie akceptujesz cytatów, bo z nieobecnymi nie dyskutujesz. Twoje spojrzenie na buddyzm, oparte jest o zwykłe "widzi mi się" i magiczne "doświadczenie". W takim wypadku, moje tłumaczenie jest kompletnie niezgodne z twoim "buddyzmem". Racja ! Na szczęście. Nie mam zamiaru, jak ty, udawać tancerza, który ma zabetonowane nogi, więc musi synchronicznie poruszyć całym światem, żeby inni myśleli, że to on tak świetnie tańczy. :wink:
belvedere/konto usunięte
PostWysłany: Nie 1:50, 01 Maj 2011    Temat postu:

Proszę to rozrysować Panie Vpprof, to będzie bardzo ciekawa grafika, kto wie, może nawet bardziej ciekawa od lejków Pana Kotasińskiego.
wujzboj
PostWysłany: Nie 1:20, 01 Maj 2011    Temat postu:

Barah napisał:
Kompletnie nie rozumiesz, czym jest Droga Środka, nie możesz więc rozumieć buddyzmu, ani tego co piszę.

Ależ jest ona pustką. I tłumaczysz mi, że nie dotyczy nikogo, oraz że buddyzmu nie da się rozumieć, gdyż rozum, rozumienie, buddyzm, a także i twoje tłumaczenia są puste. Podobnie też nie da się ich nie zrozumieć, gdyż ich nierozumienie jest tak samo puste, jak ich rozumienie. Co dotyczy również pustki i niepustki - obie są puste, co jest pustym stwierdzeniem, czyli pustą pustką, przy czym "czyli" jest także puste. I ja całkowicie zgadzam się z tym, Barahu, że odpowiadasz mi pustymi postami. Pustymi w każdym sensie. Tylko nie buddyjskim.
vpprof
PostWysłany: Nie 0:45, 01 Maj 2011    Temat postu:

belvedere napisał:
vpprof:
Cytat:
Dla mnie sensownym sądem jest ten, który odnosi się do doświadczenia, taki, że wiemy, co będzie kiedy będzie on prawdziwy oraz wiemy, co będzie kiedy będzie on fałszywy. Sąd „materia jest źródłem naszych doznań” nie spełnia tego kryterium, więc jest bezsensowny.


Panie Vpprof, proszę tak dla doświadczenia wsadzić sobie rękę w ognisko na kilka minut, a po tym doświadczeniu napisać jeszcze raz, że materia nie jest źródłem naszych doznań i że bezsensownym jest uważać materię za takie źródło. W tedy Pański osąd wynikający z doświadczenia będzie sensownym. Na razie takim być nie może, bo nie wynika z doświadczenia, skoro rękę ma Pan całą i może pisać.

A gdzie ja napisałem, że "materia nie jest źródłem naszych doznań"? Przekonanie, że "materia nie jest źródłem naszych doznań" jest BEZSENSOWNE, potrafisz to zrozumieć? BEZ-SEN-SOW-NE, czyli ani prawdziwe ani fałszywe. Tak samo jak bezsensowne jest zdanie, że "Komorowski jest nieżonatym małżonkiem". Rozumiesz czy mam to rozrysować??
Barah/konto usunięte
PostWysłany: Sob 13:35, 30 Kwi 2011    Temat postu:

Cytat:
A mnie bardzo zainteresowała Droga Środka. Rozumiem, że jest to stan między dwoma biegunami o wartościach przeciwnych.

Nie, a raczej nie do końca. Jeżeli biegunami będą dwa przeciwne końce osi, to "Droga Środka" nie leży na jej środku. Jest obróceniem całej osi o 90 stopni (taki "+", który tylko przecina starą oś ). Skrajności są wtedy poza osią i tak "istnieje" jak "nie istnieje" są niepoprawne.

Zarówno egzystencja, jak i nieistnienie to skrajności.
Czystość i nieczystość to również ekstrema.
Takowoż, porzuciwszy wszelakie skrajności,
Mędrzec nie spoczywa nawet (w ich) środku -Sutrze Króla Medytacyjnej Koncentracji


Cytat:
Czyżby Oświecenie było takim stanem?

Również nie. Oświecenie do dużo bardziej złożony temat. Żeby mówić o oświeceniu, trzeba dobrze rozumieć sunjatę (pustkę).

Cytat:
Myślę, że nieboskość nie istnieje, bo wszystko wokół nas, a i my sami posiadamy cząstkę boskości.

Wszystko sprowadza się do definicji boskości. W buddyzmie jest takie nowe określenie "współistnienie", które choć trochę naciągane, pozwala zobrazować zasadę działania świata. Mówiąc bardziej obrazowo, nie ma ani jednej rzeczy, stanu, myśli, uczucia itd, które nie jest obrazem całości kosmosu (czy dalej). To tak jak kropla rosy, w której widać "cały świat" w koło.
Cytat:
The whole moon and the entire sky are reflected in one dewdrop on the grass - Dogen
Isa_bel
PostWysłany: Sob 9:49, 30 Kwi 2011    Temat postu:

A mnie bardzo zainteresowała Droga Środka. Rozumiem, że jest to stan między dwoma biegunami o wartościach przeciwnych.
Czyżby Oświecenie było takim stanem?
Barah, jeśli...to zechciej coś nt. zapodać.


Świadomość jest wew. człowiek...jest ona "produktem" naszego mózgu, jednak mózg potrzebuje "rozruchu", a to może uczynić coś co jest zew. i łączy się z naszą wew. ... czyli świadomością.

Myślę, że nieboskość nie istnieje, bo wszystko wokół nas, a i my sami posiadamy cząstkę boskości.
Barah/konto usunięte
PostWysłany: Sob 7:46, 30 Kwi 2011    Temat postu:

To była ironia. :pidu:

Cytat:
skoro wierzysz, że z twojego doświadczenia i logiki wynika, że ciebie nie ma?

źle, nie rozumiesz, źle.
Gdybyś musiał opracować interpretację moich poglądów, dostałbyś dwóję :) . Kompletnie nie rozumiesz, czym jest Droga Środka, nie możesz więc rozumieć buddyzmu, ani tego co piszę.
wujzboj
PostWysłany: Sob 0:35, 30 Kwi 2011    Temat postu:

Jak możesz tak mówić, Barahu, skoro wierzysz, że z twojego doświadczenia i logiki wynika, że ciebie nie ma?
Barah/konto usunięte
PostWysłany: Pią 16:35, 29 Kwi 2011    Temat postu:

Belvusiu, nic nie rozumiesz. To nie materia jest źródłem doznań, a doznania źródłem materii. Ognisko nie jest gorące, dopóki nie włożysz w nie ręki. Nie rozświetla, dopóki na nie, nie spoglądasz. Nie istnieje jeśli go nie widzisz, nie słyszysz, ani nie ogrzewa twego lica. Toć to czysta PRAWDA.
belvedere/konto usunięte
PostWysłany: Pią 15:58, 29 Kwi 2011    Temat postu:

Nie na waciki, tylko na odpuszczenie grzechów ewolucjonisty, grzesznik nie może nam tu pisać bez skruchy.
and
PostWysłany: Pią 15:31, 29 Kwi 2011    Temat postu:

Za dyskusję z Monitorem tylko 300 zeta, i to jeszcze na Caritas ?
Mój Boże ! Jak można tak nisko upaść!
Przeciez dziewoja z byłych republik radzieckich w agencji bierze więcej.
A to za dyskuję z monitorem tylko kwota na waciki......?
and
belvedere/konto usunięte
PostWysłany: Pią 14:33, 29 Kwi 2011    Temat postu:

vpprof:
Cytat:
Dla mnie sensownym sądem jest ten, który odnosi się do doświadczenia, taki, że wiemy, co będzie kiedy będzie on prawdziwy oraz wiemy, co będzie kiedy będzie on fałszywy. Sąd „materia jest źródłem naszych doznań” nie spełnia tego kryterium, więc jest bezsensowny.


Panie Vpprof, proszę tak dla doświadczenia wsadzić sobie rękę w ognisko na kilka minut, a po tym doświadczeniu napisać jeszcze raz, że materia nie jest źródłem naszych doznań i że bezsensownym jest uważać materię za takie źródło. W tedy Pański osąd wynikający z doświadczenia będzie sensownym. Na razie takim być nie może, bo nie wynika z doświadczenia, skoro rękę ma Pan całą i może pisać.

PS. Panie Kalikles, będzie Pan mógł podjąć dyskusje z Panem Monitorem, jeżeli przedstawi Pan Panu moderatorowi BigMackowi pokwitowanie wpłaty trzystu złotych na Caritas.
wujzboj
PostWysłany: Pią 14:28, 29 Kwi 2011    Temat postu:

Musiałbyś się jednak zarejestrować. Wielki wysiłek to nie jest.
Kalikles
PostWysłany: Pią 14:10, 29 Kwi 2011    Temat postu: Mozliwość wypowiadania się jako gość

Witam wszystkich użytkowników forum. Jestem zainteresowany podjęciem dyskusji z Czepialskim (monitorem), a raczej jej rozwinięciem (moderatorzy racjonalisty.pl uniemożliwiają dyskusję wokół problemów ewolucji, stąd chcemy porozmawiać tutaj) . Czy mógłbym się wypowiadać w dziale genesis jako gość? Nie chcę się już logować na kolejnym forum - zwłaszcza, że pewnie zabawię zbyt długo.

pozdrawiam

Nie chciałem zakładać nowego wątku, a taki post będzie łątwo skasować, jeśli będzie wadził.

pozdrawiam
rafal3006
PostWysłany: Śro 19:27, 27 Kwi 2011    Temat postu:

vpprof

Bzdura na bzurze bzdurą pogania.

Kryterium sensowności jest - to NTI.

Wszelkie sensowne zdania "jeśli...to..." muszą wiazać p i q warunkami koniecznymii lub wystarczającymi.
Sek w tym że ludziki zwane "matematykami" kompletnie tego nie rozumieją, a to problem na poziomie 5-cio latka.
We wszelkich śrdkach masowego przekazu w zdaniach "jeśli p to q", p i q są związane warunkami wystarczającmi i koniecznymi.

Jak znajdziesz jedno sensowne które nie jest kasuje podpis.
Oczywiście nie mówie tu o poezji, dowcipach, przenośni itp. - choc i te dziedzny mozliwe sa wyłacznie dzięki matematyce pod która język podlega.
vpprof
PostWysłany: Śro 18:46, 27 Kwi 2011    Temat postu:

Przygodny napisał:
vpprof napisał:
barycki napisał:
ponieważ żadna zewnętrzność nie istnieje

ale JAK SENSOWNIE O TYM MÓWIĆ


A czy istnieje gdzieś jakiś powszechny i nieodparcie oczywisty "wzór sensownego mówienia"?

Oczywiście nie jest możliwe, żeby jakiekolwiek kryterium sensowności było powszechne, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie podpadał pod kategorię „plotącego bzdury” (zgodnie z tym kryterium), co naturalnie będzie rodziło reakcję z jego strony w postaci nieuznawania tegoż kryterium. Jeśli chodzi o „nieodpartą oczywistość”, to ona, a raczej jej brak, jest wynikiem tego, o czym mówi zdanie poprzednie. :)

Dla mnie sensownym sądem jest ten, który odnosi się do doświadczenia, taki, że wiemy, co będzie kiedy będzie on prawdziwy oraz wiemy, co będzie kiedy będzie on fałszywy. Sąd „materia jest źródłem naszych doznań” nie spełnia tego kryterium, więc jest bezsensowny.

A poezja to sztuka i tu nie obowiązują naukowe reguły sensowności.
belvedere/konto usunięte
PostWysłany: Wto 18:37, 26 Kwi 2011    Temat postu:

Panie Kubusiu, nie wstyd Panu? W drzazgi rozwalił Pan całą matematykę i niech tam, na cholerę nam matematyka, ale poezja, co ona bidulka Panu złego zrobiła, jak Pan mógł i poezję roztrzaskać w drobny mak? O, tego pamięć moja nie wymaże.
Przygodny
PostWysłany: Wto 15:34, 26 Kwi 2011    Temat postu:

[quote="rafal3006"][quote="Anonymous"]
rafal3006 napisał:
Zgoda, to może byc poezja surrealistyczna, ale dlaczego ?
... bo doskonale wiesz, jaka jest prawda.


Wcale "doskonale" nie wiem. Coś tam sobie przypuszczam.

Być może ten świat jest tak skonstruowany (sam z siebie albo przez jakąś wyższą inteligencję), że jeśli psy mają w tym świecie cztery łapy, to Przygodni muszą być mężczyznami.

I to zdanie jest poetyckie właśnie przez swoją niepokojącą możliwość.

Bo jednak nie znamy do końca związków między "elementami" tego świata. Nie wiemy, czy są przygodne czy konieczne. Może Przygodny naprawdę jest Konieczny?

Nie wiemy nawet, czy są to rzeczywiście "elementy". Przygodny ze Wschodu mógłby powiedzieć, że wszystko jest Jednym.

Gdyby to zdanie było po prostu czarno-na-białym-fałszywe albo niedorzeczne, to jaka by w nim tkwiła poezja?
rafal3006
PostWysłany: Wto 1:37, 26 Kwi 2011    Temat postu:

[quote="Anonymous"]
rafal3006 napisał:
Przygodny napisał:

Przykład idiotyzmu (KRZ):
Jeśli pies ma cztery łapy to przygodny jest męzczyzną


A według mnie to zdanie wcale idiotyzmem być nie musi. Wprost przeciwnie, dostrzegam w nim sporo surrealistycznej poezji.

Zgoda, to może byc poezja surrealistyczna, ale dlaczego ?
... bo doskonale wiesz, jaka jest prawda.
Przygodny
PostWysłany: Pon 23:59, 25 Kwi 2011    Temat postu:

To byłem ja, "Przygodny".

Przepraszam za bałagan, ale to z braku wprawy, bo rzadko piszę na takich forach.
Gość
PostWysłany: Pon 23:56, 25 Kwi 2011    Temat postu:

[quote="rafal3006"]
Przygodny napisał:

Przykład idiotyzmu (KRZ):
Jeśli pies ma cztery łapy to przygodny jest męzczyzną


A według mnie to zdanie wcale idiotyzmem być nie musi. Wprost przeciwnie, dostrzegam w nim sporo surrealistycznej poezji.

W każdym razie do wiersza bardziej by pasowało niż nudne i banalne "Jeśli jutro będzie pochmurno to może padać".

Ale to rzecz gustu. Możesz tylko na mnie krzyczeć, albo próbować mnie zmusić, żebym miał taki gust jak Ty. Albo zmusić mnie do milczenia.

Tylko że od tego Twoim kryteriom sensowności i idiotyzmu nie przybędzie uniwersalności.
rafal3006
PostWysłany: Pon 12:43, 25 Kwi 2011    Temat postu:

Przygodny napisał:

A czy istnieje gdzieś jakiś powszechny i nieodparcie oczywisty "wzór sensownego mówienia"?

Istnieje:
p=>q = ~p~>~q
p~>q = ~p=>~q

Przyklad zdania sensownego (NTI):
Jeśli jutro będzie pochmurno to może padać
CH~>P=1 - zdanie prawdziwe

Przykład idiotyzmu (KRZ):
Jeśli pies ma cztery łapy to przygodny jest męzczyzną
4L=>PM =1 - zdanie prawdziwe

Dzięki temu że logika czlowieka podlega pod matematykę ścisłą, NTI, możliwe jest wszystko: dowcipy, poezja etc.

Jakiś kregosłup trzeba mieć aby możliwe były dowcipy, poezja etc.
Przygodny
PostWysłany: Pon 11:58, 25 Kwi 2011    Temat postu:

vpprof napisał:
barycki napisał:
ponieważ żadna zewnętrzność nie istnieje

ale JAK SENSOWNIE O TYM MÓWIĆ


A czy istnieje gdzieś jakiś powszechny i nieodparcie oczywisty "wzór sensownego mówienia"?

Co dla jednego jeszcze sensowne, to dla drugiego już bełkotliwe.

Widać to nawet przy czytaniu poezji.

Filozofia kończy się albo popisem retorycznym, a w wypadku wyrównanych sił - próbą eliminacji czy przynajmniej ograniczenia lub zniechęcenia drugiej strony.

Niech zgadnę: czy na tym forum największym filozofem nie jest przypadkiem ten, kto tu najwięcej może?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group