Autor Wiadomość
zbigniewmiller
PostWysłany: Wto 15:59, 13 Mar 2012    Temat postu:

MALINA totalnie lekce sobie wazy swiat...,wcale nie naśmiewam sie z tego,to powazna sprawa,ale i całkiem zdrowa ,jeśli sie wszystko udaje przeboleć,wyciszyc i uspokoic; to wielka sztuka ,której zazdroszczę bardzo...
zbigniewmiller
PostWysłany: Wto 14:35, 13 Mar 2012    Temat postu:

jakby sie kto pytał,to CROVE napisał tekst prawie heglowski,a nawet lepszy bo strawny,a nie tak jak MISTRZ HEGEL tylko w sprzecznościach spowity ,a o INNOBYCIE słusznie CROVE nie wspomina jako tym własnie a jednak jego myśł płynie przez INNOBYT pojeć....;

co do maliny ! nie pytaj na co dyskusja zeszła ,bo ja nie wiem,pisz więc co ci lezy na sercu ,badż co chcesz nam powiedziec..
Norweski Troll
PostWysłany: Wto 2:08, 13 Mar 2012    Temat postu:

krowa napisał:

Ponadto, kobieta i mężczyzna nie uosabiają takich przeciwieństw o jakich kolega myśli. Przeciwieństwa nie tkwią bowiem w podmiotach, tylko w czynnościach naprzemiennych ruchowo, typu:
- wkładanie i wyciąganie
- zginanie i wyprostowanie
- ruch w lewo i prawo
- ruch do przodu i w tył

Kapujesz Trollu?
Przeciwieństwo nie tkwi w mężu Trollu i żonie Trollowej tylko w czynnościach trollowania.

Słusznie rzekłeś o ruchu myśli. Jednak przeciwieństwa bardziej w dążeniach i czynnościach się ujawnią, niż w samym ruchu. Naturą czynności i ruchu bowiem jest kierunek i cel. A ten cel i kierunek jednym jest w danej chwili. Dlatego bardziej mi tutaj gra obraz przeciwieństw na podobieństwo dolin i turni tworzących krainę myśli. Po nich wędrować myśli przychodzi - myśl dynamizmem jest, ale jej dążenia, niczym skały, stabilną powierzchnię budują.
Tak słuszną jest uwaga, że myśl dynamizm w sobie nosi, a ten dynamizm rozpięty jest w tych przeciwieństwach, które myśl dostrzec potrafi.
Myśl jednoczy pierwiastek statyczny z dynamizmem energii umysłu rozedrganej i pragnącej uchwycić sens i całość.
Gdy jednak myśl zechce po długiej wędrówce zechce wrócić w te same miejsca, do dobrze znanych sobie dolin i szczytów, nie zastanie tam tej samej, co poprzednio, krainy. Bo myśl wraca jako przeistoczona. Jej wzrok się wyostrzył, a dynamizm nabrał nowej barwy. Teraz ta myśl będzie starą krainę odkrywać od nowa, tę sama, choć różną zarazem.
Głupcy czczą mądrość jako słowa. Lecz słowa same z siebie nic nie znaczą, albo znaczą tyle, co atrament użyty do ich zapisania. I najwspanialsze słowa nie są niczym, jak tylko znaczkami jeśli przeczyta je głupiec, który pojąć ich nie jest w stanie.

Więc tylko odwagą zaprzeczania staremu, już zużytemu rozumieniu można podtrzymać rozum w stanie czystym. Kto lękliwym jest, albo gnuśnym, ten skiśnie w bagnie pustych słów i jałowego samozadowolenia, bo zamiast rozwijać się będzie wciąż dreptał wkoło tak samo niezrozumiałych sobie znaczeń.
Przeciwieństwa są przeciwstawne tylko z jednego punktu widzenia, gdy spojrzymy na nie z oddali, będą po prostu kształtami myśli. I choć każdy kształt ma jakieś wysunięte obszary, czy krawędzie, to jest po prostu jednym kształtem, którego naturą jest posiadanie fałd, załomów i wypustek.

Ale dość tego pisania.
Troll w depresji nie będzie tworzył coraz to nowych słów, które w chwilę po napisaniu chciałby wykasować. Bo żadne słowa nie oddadzą tego co zabłysło niczym supernowa w myśli - to będzie zawsze jakieś bla bla bla i do niczego .
Norweski Troll wróci teraz do swojej jaskini.
luzik
PostWysłany: Pon 22:49, 12 Mar 2012    Temat postu:

Malina, Krowę trzeba pokochać i już!
Malina
PostWysłany: Pon 22:39, 12 Mar 2012    Temat postu:

Nie wiem na co zeszła dyskusja ale oczywiście masz absolutną rację grawitacja to jednak jest bezlitosna suka.

ps. Jestem w podłym nastroju. Krowa działa mi na uzębienie. Wycofuję się w zacisze własnych rozważań, totalnie lekceważąc sobie cały świat.
zbigniewmiller
PostWysłany: Pon 17:06, 12 Mar 2012    Temat postu:

TAKZE NIE WIEM KTO KRYJE SIE ZA norweskim trollem/,BO CAŁKIEM SPRAWNE POSTY JEST W MOCY PISAC ,AŻ DO CAŁKOWITEGO ROZPADU WŁASNYCH MYSLI.kreujac ontologie z rozpadu własnych myśli,bo przecie ja nie istnieje inaczej jak przez rozpad czegos ,co ON nazywa własna mysla.... , wie to własnie na mocy rozpadu ,czy rozkładu własnej mysli,a to takze jest rozpadem tej właśnie ,i więc pytam,jakom z rozpadu jego mysli,kiedy pojawie sie znowu w rozpadzie jego jeszcze nierozpadniętej mysli....;

pzdrowienia i przepraszam za niejasnosci ,wciagnięty w opary mysli TROLLA....
zbigniewmiller
PostWysłany: Pon 16:55, 12 Mar 2012    Temat postu: TESTOSTERON

nie wiem kto to jest MALINA,ale przeczytawszy kilka postów w tym Watku bardzo załuje,ze dopiero dziś poznałem taka osobe;
moze to wydawac sie śmieszne,bo pod inna ksywa mogłem miec juz przyjemnosc poznać JEJMOŚC,ale jest jeszcze zbyt mąło danych ,aby wyjarzyc co za tym stylem sie skrywa/ czy to jest juz ktoś mi znany ,czy nie...?crove jest ty jednak aktywny ,a nic nie przemawiałoby za tym ,ze jeszcZe tu ta ŚWIETA OSOBA udziela sie,dobrze ,ze sie nie modli publicznie i zabiera głos w sprawach damsko-męskich ,a nie w sprawach ZAKRYSTII i kultury galicyjskiej,która jednak DULSZCZYZNA BYŁA I JEST...;

WYŁACZE Z TEJ DULSZCYZNY :lwowsko-warszawska szkołe filozoficzna z czego mozemy byc naprawdę dumni ,a cąłą resztę wraz z wyspiańskim wsadze do dulszczyzny....

nie gniewajcie się na mnie,ze psUje wam temat TESTOSTERONU....
krowa
PostWysłany: Pon 11:55, 12 Mar 2012    Temat postu:

Norweski Troll napisał:
Te mogą być od kobiet, mogą być od mężczyzn, ale męskość i kobiecość to nazwy umowne, a w każdej nowej sytuacji będą co innego oznaczały. Zaś zrozumie je tylko ten, co jest sam i kobietą i mężczyzną i wszystkim tym na raz, a jednocześnie nie jest niczym tym do końca. Zrozumie to ktoś, kto jest w stanie utrzymać owe przeciwieństwa po przeciwnych stronach myśli nie dając im się ani rozpaść, ani połączyć, a jednocześnie utrzymując je w stałym ruchu.


Coś tu zatrollowałeś powiedzmy do przyjęcia, co ja określiłbym jako:

Prawdą jest zdarzenie w ciągłym istnieniu (zmienne, w ruchu), bez analizowania składników tego zdarzenia.

Jednocześnie wiemy iż zdarzenia (dziejąca się prawda) mają swoje podmioty sprawcze dokonujące czynności i że te czynności mają różny stopień intensywności oraz dzieją się cyklicznie.
A zatem można w sytuacji niskiej intensywności oddziaływania, porównać sobie kobietę z mężczyzną i stwierdzić:

Płci człowieka różnią się aby się różnicami dopełniać ale też mogą przez krótszy lub dłuższy okres czasu istnieć niezależnie od siebie jako wystarczająco odrębnie postrzegane, posiadające wyraźne granice ciała materialne.

Jeżeli jednak usilnie wyobrażać sobie stałą jedność kobiety i mężczyzny, to wyobrażenie takie jest niemożliwe, jak niemożliwym jest istnienie w świecie czegokolwiek stałego, czyli nie dokonującego czynności lub nie podlegającego zmianie.

Ponadto, kobieta i mężczyzna nie uosabiają takich przeciwieństw o jakich kolega myśli. Przeciwieństwa nie tkwią bowiem w podmiotach, tylko w czynnościach naprzemiennych ruchowo, typu:
- wkładanie i wyciąganie
- zginanie i wyprostowanie
- ruch w lewo i prawo
- ruch do przodu i w tył

Kapujesz Trollu?
Przeciwieństwo nie tkwi w mężu Trollu i żonie Trollowej tylko w czynnościach trollowania.
Norweski Troll
PostWysłany: Pon 10:16, 12 Mar 2012    Temat postu:

dla pikusia napisał:
Kimkolwiek jesteś możesz się uważać nawet za dętkę od rowera.
Pasuje, bo pomyślunku co w dętce.
Takie pojęcia jak:
- szowinistyczny
- egoistyczny
- subtelny
- delikatny
one nie mają znaczenia filozoficznego.
To są pojęcia tworzone przez mniej lub więcej durną kulturę, modę.
Gej czy lesbijka, muszą plasować się pomiędzy typową kobiecością a męskością. Zatem nic szczególnego nie reprezentują, nic charakterystycznego, a prędzej misz-masz, średniaczy, nieupasowany, ani w awangardzie ani w ariergardzie, gdzieś w tłumie.

W tłumie trolli.

Łaź i trolluj. Łajzo trollowa. Nieutalentowany rowerzysto.

Jam jest Troll Wielka Dętka od Wielkiego Rowera. Ale mój talent jest niepodobny innym, zatem ani miszmasz pikuś Krowa, ani żadna inna prosta postać nie jest w stanie dokonać jego wyceny. Brak mu przecie prawidłowych kryteriów startowych dla owej wyceny.
Bo choć ten czy ów wyceny dokonuje, to wszystkie wnioski będą jak pięść do nosa i czy piernik do elektrowni atomowej - tzn. nijak. I choćby się oceniający sto razy zesrał w swoje filozofujące niezdarnie barchany, to jego wycena będzie tym samym co na początku - małostkową wyceną osobnika nie umiejącego pojąć złożoności myśli Norweskiego Trolla.
Jam jest łajza trollowa, której żadne pikuś trybiki mózgowe nie są w stanie dotknąć. Trybiki te trybią w obrębie swojego ograniczone zasobu myśli i niczego, co ową myśl przekracza nie zatrybią. Z przyczyn zasadniczych - bo w tym właśnie zakresie nie trybią!
Nie ma bowiem pierwiastka męskiego, ani pierwiastka żeńskiego, trollowego, czy krowiego bez podstawowego Rozpadu myśli. Myśl w stanie rozpadu utrzymuje przeciwne polaryzacje i zdaje jej się, że te polaryzacje są prawdą. Tymczasem bardziej już prawdą jest sam ów rozpad, rozłączenie się tendencji dokonane z wewnętrznej potrzeby. Te mogą być od kobiet, mogą być od mężczyzn, ale męskość i kobiecość to nazwy umowne, a w każdej nowej sytuacji będą co innego oznaczały. Zaś zrozumie je tylko ten, co jest sam i kobietą i mężczyzną i wszystkim tym na raz, a jednocześnie nie jest niczym tym do końca. Zrozumie to ktoś, kto jest w stanie utrzymać owe przeciwieństwa po przeciwnych stronach myśli nie dając im się ani rozpaść, ani połączyć, a jednocześnie utrzymując je w stałym ruchu.

Dlatego wszelka Pycha, wszelkie mniemania o własnych Superprawdach są największymi błędami.

To rzekłem ja łazja Troll Norweski, którego ciemnych i egzystencjalnie samobójczych myśli nie pojmą żadne nadęte i krytykanckie booty piszące na Sfinii.
dla pikusia
PostWysłany: Nie 20:39, 11 Mar 2012    Temat postu:

Norweski Troll napisał:
Malina napisał:
Krowa napisał:
Kobiecy prymitywizm nie jest poszukujący i odkrywczy bo po to ma meżczyznę
.

No i czyż życie kobiet nie jest piękne? :rotfl: (pytanie retoryczne)


Jako Troll, nieraz łaziłem sobie po górach Norwegii....
A życie kobiet nie jest piękne, bo muszą mieć za towarzyszy samców rodzaju męskiego. Czyli prymitywnych, szowinistycznych i egoistycznych osobników....
Jedynymi nieprymitywnymi samcami są geje. Oni są subtelni. I delikatni....


Kimkolwiek jesteś możesz się uważać nawet za dętkę od rowera.
Pasuje, bo pomyślunku co w dętce.
Takie pojęcia jak:
- szowinistyczny
- egoistyczny
- subtelny
- delikatny
one nie mają znaczenia filozoficznego.
To są pojęcia tworzone przez mniej lub więcej durną kulturę, modę.
Gej czy lesbijka, muszą plasować się pomiędzy typową kobiecością a męskością. Zatem nic szczególnego nie reprezentują, nic charakterystycznego, a prędzej misz-masz, średniaczy, nieupasowany, ani w awangardzie ani w ariergardzie, gdzieś w tłumie.

W tłumie trolli.

Łaź i trolluj. Łajzo trollowa. Nieutalentowany rowerzysto.
Norweski Troll
PostWysłany: Nie 19:54, 11 Mar 2012    Temat postu:

Malina napisał:
Krowa napisał:
Kobiecy prymitywizm nie jest poszukujący i odkrywczy bo po to ma meżczyznę
.

No i czyż życie kobiet nie jest piękne? :rotfl: (pytanie retoryczne)


Jako Troll, nieraz łaziłem sobie po górach Norwegii i zdarzyło mi się czasem pożreć jakąś krowę. Nie wszystkie zostały przeze mnie pożarte.
Dla mnie kobiecy prymitywizm
czy krowi prymitywizm
czy męski prymitywizm
- to jeden i ten sam prymitywny prymitywizm.
Normalnie pożeram go, jeśli zechcę.

A życie kobiet nie jest piękne, bo muszą mieć za towarzyszy samców rodzaju męskiego. Czyli prymitywnych, szowinistycznych i egoistycznych osobników. Lesbijki co prawda nie muszą. Ale to też nie na wiele się zda, bo skoro lesbijka ma za towarzyszkę drugą lesbijkę, to jednak z nich i tak musi pełnić rolę samca (męskiego samca jakby). Czyli też jest egoistyczna i prymitywna, jako samiec zastępczy.
Jedynymi nieprymitywnymi samcami są geje. Oni są subtelni. I delikatni. Ładnie się ubierają i wysławiają. Krowy powinny lubić gejów, bo ci ostatni są bardziej odkrywczy, jednocześnie posiadając organ męski (używany nie tylko do myślenia z resztą).
luzik
PostWysłany: Nie 13:54, 11 Mar 2012    Temat postu:

Malina napisał:


Luzikowa forum NIE ci nie służy. (miałam w wypowiedzi zastosować wulgarne wyrażenie ale zrezygnowałam i na prv Ci wyślę) :rotfl:



A guzik prawda. Służy właśnie. Dzięki Forum NIE z dziewczynki z dobrego domu przekształciłam się w pełnowartościowego członka społeczności.
I palantem już umiem rzucić takiemu Krowie , i chamem innemu jakimu no i inne takie różne też już potrafię. Więc służy mi Malwino, służy.
Malina
PostWysłany: Sob 16:44, 10 Mar 2012    Temat postu:

Cytat:
Kobiecy prymitywizm nie jest poszukujący i odkrywczy bo po to ma meżczyznę
.

No i czyż życie kobiet nie jest piękne? :rotfl: (pytanie retoryczne)

Cytat:
Mężczyzna zaś błądzący wśród niebezpieczeństw nieznanego, odkrywanego, zdobywanego, ma w razie niepowodzenia kobietę na tyłach, gdzie się może w razie niepowodzenia schronić się i poddać opiece, na czas rekonwalescencji.


To miło, że nie odmawia pan, panie krowa roli przewodniej kobietom. I jak pan wskazuje, trafnie zresztą, mężczyzna przetrwać bez kobiety nie jest wstanie, natomiast kobieta bez pojazdów kosmicznych, bomb atomowych i pralki do prania przetrwa bez problemu. :mrgreen:


Cytat:
Ej Malinka, głupiaś ty z woli Boga i z takiej samej woli Boga mądra.
Mądra inaczej, mądra bo jak widzi coś nieznanego to tam palca na wszelki wypadek nie wsadza. A my, dzięki Bogu wsadzamy z innej księgi mądrości.


Nie znam pańskiego speca, od którego jest pan uzależniony i to samo uzależnienie próbuje pan ryzykownie wcisnąć mi jak przeterminowany ser pleśniowy. :mrgreen:

Cytat:
Nie pisz Malinka, nie dotykaj ślimaka i nie wsadzaj.


Ależ panie krowa, wszystko co zaczyna się na "nie" (z jednym wyjątkiem) to są najatrakcyjniejsze zajęcia i terminy.
:rotfl:

Martwi mnie jednak pański stan uzależnień od fikcyjnych postaci trzecich. :fight:
krowa
PostWysłany: Sob 16:31, 10 Mar 2012    Temat postu:

Malina napisał:
Kobieta jako istota ustawiona wyżej w skomplikowanej konstrukcji ewolucji, ze względu na swą przewagę, takt i mądrość nigdy nie powie mężczyźnie, iż jest pod jakimkolwiek względem gorszy, głupszy, fizycznie prymitywniej zbudowany fizycznie....
.... Odrażającym mi się zdaje oślizłość ślimaka, proszę to przyjąć jako metaforę.
.... pragnę panu zwrócić uwagę na bardzo specyficzną taktykę którą ja nazywam taktyką Klaudiusza, w przypadku chęci przetrwania, taktyką Napoleona, w przypadku idiotycznej chęci ciągłej ofensywy i krowy, w przypadku nieuzasadnionej chęci dominacji.


Trzy zdanka nic specjalnego, ale odniosę się:

- Kobieta wyżej... gdzie wyżej? Kobieta i mężczyzna to JEDNO przed podziałem ewolucyjnym. A każde ma po podziale generatywnym swą rolę do odegrania; kobieta niskointeligentna przy czym odporniejsza biologicznie i mężczyzna wysokointeligentny acz słabszy biologicznie. Kobiecy prymitywizm nie jest poszukujący i odkrywczy bo po to ma meżczyznę. Mężczyzna zaś błądzący wśród niebezpieczeństw nieznanego, odkrywanego, zdobywanego, ma w razie niepowodzenia kobietę na tyłach, gdzie się może w razie niepowodzenia schronić się i poddać opiece, na czas rekonwalescencji.
Ot cała filozofia: Kobieta to filar ubezpieczeniowy na starość a mężczyzna to ryzykowna gra na giełdzie życia.

A resztę epitetów i wyrażonek jak: takt, oślizłość, taktyka, dominacja, i tem podobne zapachy i przyprawy kultury, niech sobie Malinka wsadzi...hmmm... do piekarnika i nastawi 500 stopni.

Ej Malinka, głupiaś ty z woli Boga i z takiej samej woli Boga mądra.
Mądra inaczej, mądra bo jak widzi coś nieznanego to tam palca na wszelki wypadek nie wsadza. A my, dzięki Bogu wsadzamy z innej księgi mądrości.

Nie pisz Malinka, nie dotykaj ślimaka i nie wsadzaj.
Malina
PostWysłany: Sob 16:18, 10 Mar 2012    Temat postu:

Norweski Troll napisał:
Malina napisał:
Kobiety zbliżenie uważają za uwieńczenie uczuć, podkreślenie i usankcjonowanie związku.

I tu kobiety popełniają błąd. Zasadniczy.
Bo spełniony seksualnie samiec ma gdzieś związek usankcjonowany. On od niego zdecydowanie woli Nowy Związek! (Ale nie Związek Radziecki)
Związek usankcjonowany jest zazwyczaj znacznie mnie atrakcyjny, niż związek do zdobycia.


Dużo w tym racji ale natura jest sztywna w swych zasadach. By gatunek mógł przetrwać, muszą być spełnione pewne warunki. Podstawowym jest bezpieczeństwo w szerokim tego słowa znaczeniu. Kobieta przyjmując na siebie rolę opiekunki poczętych, musi jednocześnie zadbać o zorganizowanie sobie kogoś kto zapewni i zabezpieczy jej warunki by mogła spełniać swą rolę bez przeszkód.

No nie, tak to my nie będziemy dyskutować :rotfl: powaga działa na mnie dzisiaj odpychająco.

Tylko nieliczni mężczyźni (o niemalże promilowe ilości) potrafi wytrwać przy jednej kobiecie. My niestety nie łabędzie. :mrgreen:
Ta męska metoda bycia "rozrzutnym", zapewnia mężczyznom warunki przetrwania przez wieki ich DNA. Niepokojącym jest jednak to, że w dzisiejszych czasach nawet te słabsze osobniki mają szansę na rozpowszechnianie swego śladu genetycznego. Wystarczy, że regularnie oddawać będą w celach zarobkowych swoją spermę do banków rozrodczych i tą to metodą nieskomplikowaną zapewniają swojemu DNA przetrwanie. :think:
Malina
PostWysłany: Sob 15:43, 10 Mar 2012    Temat postu:

Zaszczycił rozmowę pan krowa, to miło. :) Muszę pana zmartwić ale samo rozprawianie o kobietach i ich umiejętnościach intelektualnych w stylu "one są głupie" jest nieuzasadnione. Kobieta jako istota ustawiona wyżej w skomplikowanej konstrukcji ewolucji, ze względu na swą przewagę, takt i mądrość nigdy nie powie mężczyźnie, iż jest pod jakimkolwiek względem gorszy, głupszy, fizycznie prymitywniej zbudowany. O pewnych faktach lepiej nie mówić głośno gdyż nie o mówienie chodzi a właśnie o fakty.
;-P

Jestem pewna, że o wiele bardziej interesująca byłaby dyskusja na temat życia seksualnego ślimaków ale na ślimakach się nie znam i nigdy nie potrafiłam znaleźć czasu na obserwację tych jakże praktycznych stworzonek. Odrażającym mi się zdaje oślizłość ślimaka, proszę to przyjąć jako metaforę. :mrgreen:

Wracając do tzw. "głupoty kobiecej" to pragnę panu zwrócić uwagę na bardzo specyficzną taktykę którą ja nazywam taktyką Klaudiusza, w przypadku chęci przetrwania, taktyką Napoleona, w przypadku idiotycznej chęci ciągłej ofensywy i krowy, w przypadku nieuzasadnionej chęci dominacji. :rotfl:

Będąc kobietą, roztropnie wdaję się w dyskusję z panem, doskonale zdając sobie sprawę z argumentów jakie pan przytoczy by sprawić sobie nikłe wrażenie dominacji. Pochwalam pański krowi apetyt i ambicje bycia mężczyzną ale czy na pewno jest pan gotowy do objęcia tak odpowiedzialnej roli?
:fight:
Norweski Troll
PostWysłany: Sob 15:39, 10 Mar 2012    Temat postu:

Malina napisał:
Kobiety zbliżenie uważają za uwieńczenie uczuć, podkreślenie i usankcjonowanie związku.

I tu kobiety popełniają błąd. Zasadniczy.
Bo spełniony seksualnie samiec ma gdzieś związek usankcjonowany. On od niego zdecydowanie woli Nowy Związek! (Ale nie Związek Radziecki)
Związek usankcjonowany jest zazwyczaj znacznie mnie atrakcyjny, niż związek do zdobycia.
krowa
PostWysłany: Sob 4:06, 10 Mar 2012    Temat postu: Re: O .......

Malina napisał:
Sex to nie tylko przedłużanie gatunku.
Sex to taniec ciał, pieśń uczuć, wola zmysłów i wrzątek emocji.
Sex to dawanie i branie.
Sex to cisza i krzyk, rytm i bezład, światło i cień.
Copyright © Malina

Dlaczego warto uprawiać seks :)
1. Likwiduje pryszcze
2. Powoduje, że pośladki stają się jędrne
3. Włosy nabierają połysku, paznokcie szybciej rosną
4. Obniża poziom cholesterolu
5. Jest najskuteczniejszą terapią tlenową
6. Dodaje nam energii
7. Odbiera ochotę na słodycze
8. Pomaga w karierze
9. Zmniejsza napięcia
10. Poprawia refleks
11. Wygładza zmarszczki
12. Wyostrza naszą spostrzegawczość
13. Likwiduje stres
14. Usuwa cellulitis
15. Uwalnia od lęków
16. Zmniejsza dolegliwości reumatyczne
17. Pomaga nie tylko na ból głowy
18. Zapobiega żylakom
19. Pobudza kreatywność
20. Wprawia w euforię
21. Pobudza porost włosów
22. Zmniejsza potrzebę oglądania telewizji
23. Powoduje, że stajemy się mądrzejsi
24. Działa jak szczepionka przeciwko chorobom
25. Łagodzi obyczaje


I cóż ja na to?
Ano przyznam się, iż pewnie wszystkie wymienione przez Malinkę ekstrasy (że się tak wyrażę) mam w jednym.
Mam je w sobie, pomimo zasłużonego wieku.
Lecz Malinko głupia kobieto, tych ekstrasów nie dostaje się z powodu używania swej seksualności.
Ekstrasy one ma się dzięki swemu umysłowi. To umysł człowieka jest odpowiedzialny za stan zdrowia, on jako głównodowodzący ciała, sprawia że do wszystkich jego części dostarczane są substancje odżywcze, oddechowe, regenerujące i lecznicze, a także odprowadzane wydalnicze.

Oj Malinko, nie jesteś ani odkrywcza ani ponadpoziomowa. Jesteś kobietą i jak one potrafisz linkować, zapodawać teksty wyczytane i jak to zwyczajowo wśród kobiet przyjęte "drzeć pierze".

Przy darciu pierza, od wieków, kobiety plotą, linkują, zapodają i śpiewają, a oczym? no przede wszystkim o tym co je rajcuje w świątek piątek czyli o chłopach. O chłopach spoconych pracą, o jaśnie panach przejeżdżających powozem lub konno, a też o parobkach gdy chłop na wojnę poszedł lub nawet o wikarych.
Dolaż ty wasza dola, czekajta na robola...

Kobieta w istocie jest głupia, jak to już pisałem. Ona taką musi być i nawet taką kochają poeci. Nima się co wstydzić.
Kobieta niczego nie wie, niczego nie rozumie, niczego nie stworzy, jeśli nie znajdzie się chłop, pan, parobek lub wikary, który napełni kobietę wartością i wykreuje ją na pełną kobiecości.

Najpełniejsza kobieta, kobieta spełniona, to kobieta ciężarna.
Ale o tym inną razą.

Hetta wiśta wiooooo!
Malina
PostWysłany: Sob 0:46, 10 Mar 2012    Temat postu:

Cytat:
I zwabiają sobie facetów w jednym zasadniczym celu - żeby znaleźć osobnika, który wynosi śmieci!


No rację masz panie norweski Trollu :szacunek: tylko panom to wcale nie przeszkadza a wręcz ułatwia życie. A wystarczyłoby, żeby jeden z drugim powołał się na równouprawnienie i ..............,może śmiecie wyniosły by się same :rotfl: hmmm.......tylko w tym wypadku wiele innych spraw musiałoby się też załatwiać samodzielnie.
Co do umiejscowienia organu odpowiedzialnego za procesy myślowe w dolnych częściach męskiego ciała to nie można zapominać iż ten organ jest jednocześnie przyjacielem mężczyzny, często noszącym pieszczotliwe imiona i traktowany jest z należną mu powagą i uwagą.

Szczególnie męska część ludzkości byłaby, po sporej dawce seksu, bardziej pokojowo nastawiona do życia. Mężczyznom seks jest niezbędny by czuć, by rozbudzić swoją sferę emocjonalną, by się zrelaksować, odprężyć. Dlatego mężczyźni bardziej niż kobiety kochają się kochać.
Kobiety zbliżenie uważają za uwieńczenie uczuć, podkreślenie i usankcjonowanie związku.
Norweski Troll
PostWysłany: Sob 0:14, 10 Mar 2012    Temat postu:

Malina napisał:
Panie norweski Trollu przereklamowany to może być proszek do prania ale nigdy seks : :nie:

Dr. House, seks wyniszcza? Czy na pewno jest pan mężczyzną? :)

Sex służy jako narzędzie dominacji mężczyzn przez kobiety.
One dobrze wiedzą, że facet większość swoich decyzyjnych ośrodków mózgowych ma nie w górnej części ciała, ale znacznie niżej. To co pod czaszką mężczyzny jest schowane pełni jedynie rolę uzupełniającą, wykonawczą, podczas gdy decyzję podejmuje organ dla mężczyzny właściwy.
Kobiety to wiedzą, wyczuwają, intuicyjnie rozumieją. I zwabiają sobie facetów w jednym zasadniczym celu - żeby znaleźć osobnika, który wynosi śmieci!
To jest zasadniczo ten podstawowy cel mężczyzny i kobiety go odkryły, a wszystko inne jest tylko pozą, naigrawaniem się z samców. To wredne i nieludzkie!
Dr House
PostWysłany: Sob 0:09, 10 Mar 2012    Temat postu:

luzik napisał:
Sam sobie .... to nie jest wyniszczające chyba :)
O …., bynajmniej. :wink:
Malina
PostWysłany: Sob 0:08, 10 Mar 2012    Temat postu:

Cytat:
Spoko Luzik …, mam seks na receptę, sam sobie ordynowałem. :wink:


I to się nazywa dbanie o siebie. :brawo:

Cytat:
Pewności nie mam, ale wyniszczony jestem! :(


Spróbuj zwiększyć dawkę, często jest skuteczne i zauważa się szybką poprawę. :wink:
Cytat:

Seks z zabezpieczeniem szkodzi mniej i mniej wyniszcza.


Luzikowa forum NIE ci nie służy. (miałam w wypowiedzi zastosować wulgarne wyrażenie ale zrezygnowałam i na prv Ci wyślę) :rotfl:
luzik
PostWysłany: Pią 23:25, 09 Mar 2012    Temat postu:

Malina napisał:


Luzikowa łysa nie będziesz, posiadasz jedynie śladowe ilości testosteronu ;-P



ufffff :)
Dr House
PostWysłany: Pią 23:25, 09 Mar 2012    Temat postu:

Malina napisał:
… seks wyniszcza? Czy na pewno jest pan mężczyzną?
Pewności nie mam, ale wyniszczony jestem! :(
luzik
PostWysłany: Pią 23:23, 09 Mar 2012    Temat postu:

Dr House napisał:
Spoko Luzik …, mam seks na receptę, sam sobie ordynowałem. :wink:


Sam sobie .... to nie jest wyniszczające chyba :)

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group