Autor Wiadomość
InnyAleTakiSamJakInni
PostWysłany: Pon 23:48, 15 Sie 2016    Temat postu: Interpretacja

Piotr Rokubungi napisał:
hushek napisał:
wujzboj napisał:
Jesli przynajmniej jeden czlowiek wyleczy sie dzieki mnie z alkoholizmu, bede uwazal, ze nie zmarnowalem zycia.
A to ciekawe,
Możesz to jakoś rozwinąć ?
hushek, po co? Przeca ty chlor niewyleczalny. :mrgreen: ;-P


Wydaje mi sie ze po to ze poprawna jest wtedy kiedy uzywa sie jej jak odbiorca rozumie, bo jak nie rozumie, a moze, bo nie kazdy potrafi a to normalne, to myśle ze poprawnym jest jak ja od razu wytlumaczy. i chociaz odbiorca nie koniecznie musi wiedziec ze jest, to wtedy jest poprawna i zdrowa. Tak mi sie bynajmniej wydaje.
Piotr Rokubungi
PostWysłany: Pon 22:45, 15 Sie 2016    Temat postu:

hushek napisał:
wujzboj napisał:
Jesli przynajmniej jeden czlowiek wyleczy sie dzieki mnie z alkoholizmu, bede uwazal, ze nie zmarnowalem zycia.
A to ciekawe,
Możesz to jakoś rozwinąć ?
hushek, po co? Przeca ty chlor niewyleczalny. :mrgreen: ;-P
hushek
PostWysłany: Pon 20:03, 15 Sie 2016    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jesli przynajmniej jeden czlowiek wyleczy sie dzieki mnie z alkoholizmu, bede uwazal, ze nie zmarnowalem zycia.
A to ciekawe,
Możesz to jakoś rozwinąć ?
InnyAleTakiSamJakInni
PostWysłany: Pon 8:25, 15 Sie 2016    Temat postu: Interpretacja

wujzboj napisał:
Jesli przynajmniej jeden czlowiek wyleczy sie dzieki mnie z alkoholizmu, bede uwazal, ze nie zmarnowalem zycia.


Bez ksiazkowej wiedzy..bo nie znam, a przede wszystkim nie musze

Zrobic tak zeby inny dzieki mnie mogl zrobic albo sprobowal cos czego sie nie da, skupiajac sie na tym ze to zrobil a nie jak badz dzieki komu, a nawet jak nie zrobil to pozwolic pozostac przy mysleniu ze probowal, i ze proba jest wazna, a nie inicjator, nie pokazujac dzieki komu badz dlaczego. To pozwala byc mimo wszystko krok do przodu. Pozwolic byc komus w centrum ktore sam tworzysz, i nad ktorym panujesz, i pozwolic szukac tam szczescia badz chwilowej satysfakcji, sprawia że mimo tego czy mu sie uda czy nie, w najgorszym wypadku dozna chwilowej euforii, nawet jak przegra bo probowal, nieswiadomie dajac wygrana temu, kto pokazal ze to mozliwe ale nie zagwarantowal zwyciestwa. Zaczynasz droge po zwyciestwo, i nawet jak wygrasz to przegrales dlatego ze zaczales ale o tym nie wiesz.

Podparte tez spoko, bo uwazac nie znaczy wiedziec a wiec jest mozliwosc popelnienia bledu, a wszystko przeciez sprowadza sie do tego zeby byly mozliwosci. Zawsze moge sie ratowac tym ze nawet jak interpretacja byla bledna i poirytowala kogos i nastapil atak to moge uswiadomic ze wlasnie taka byla i sedno bylo inne, niwelujac atak, i samemu atakowac nie dajac tego do zrozumienia temu kto interpretowal. Magia. Jak sie czarów nauczysz. No ale to nie naturalne, nie znaczy tez ze zle. To nie cycki. I tez nie dla kazdego. Bo nie każdy lubi.

Co do ostatniej czesci. Tez ciekawa dla mnie mozliwosc interpretacji. Znowu jest mozliwosc, droga wyjscia. Niby "uwazam" ze zrobilem dobrze, bo nie zmarnowalem, ale pytanie czy na tyle dobrze, zeby "uwazac" ze odpowiednio duzo zeby siebie zadowolic, osiagnac cel. Lepiej powiedziec ze gorzej byc nie moze,albo nie chce sie ze bylo, co znaczy ze moze byc tylko albo mogloby byc lepiej, niz moze byc lepiej, bo moze, ale moze tez byc gorzej, i tu lepiej jak nie daje sie mozliwosci, bo nie dajac jemu, dajesz sobie, mimo ze to robiac juz ja sobie dajesz.

Nie mowie ze Twoja, ale jak myslisz, moze byc poprawna dlatego ze moja?
wujzboj
PostWysłany: Sob 21:51, 05 Sie 2006    Temat postu:

Jesli przynajmniej jeden czlowiek wyleczy sie dzieki mnie z alkoholizmu, bede uwazal, ze nie zmarnowalem zycia.
Dionizy Kiwajło
PostWysłany: Sob 18:42, 05 Sie 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Witaj, bracie Dionizy. Czujesz sie wypoczety?


Cześć braciszku, jestes moim antidotum na problemy dnia codziennego :pidu:
Gość
PostWysłany: Sob 7:48, 05 Sie 2006    Temat postu:

Tam na polu stoi krowa, cierpi, bo jest pełna mleka Biegnie do niej Maciejowa....

Wuju! Zamiast mozolnie dzielić włos na cztery, miej o wszystkim proste i nieodwołalne zdanie, a nie raz piszesz tak później siak.
wujzboj
PostWysłany: Pią 23:40, 04 Sie 2006    Temat postu:

Witaj, bracie Dionizy. Czujesz sie wypoczety?
Dionizy Kiwajło
PostWysłany: Pią 23:32, 04 Sie 2006    Temat postu:

Myślenie to mitręga, którą należy ograniczać, jak każdą ciężką pracę, Ci którym się to udaje, nie lenią się w przestrzeganiu przykazania:
Najmniej się zmęczysz Wuju patrząc tylko z własnej perspektywy.
Kiwajło
PostWysłany: Czw 14:05, 27 Lip 2006    Temat postu:

Ich machen kartofelen placken :PPP
REGMEN
PostWysłany: Czw 23:25, 20 Lip 2006    Temat postu:

Kiwajło

Nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałem. Proponujesz byśmy się z Niemcami boksowali na żarty :D czy na serio? :think:
wujzboj
PostWysłany: Czw 23:04, 20 Lip 2006    Temat postu:

Masmiko, wlasciwie to moznaby jakos odrestaurowac Wodnika i Rusalke... Tyle, ze to Roboty Huk. I wlasciwie nie ma pod reka odpowiedniego serwera...
wujzboj
PostWysłany: Czw 23:02, 20 Lip 2006    Temat postu:

Kiwajlusiu drogi, jesli chcesz o tym pogadac, to po pierwsze uzasadnij zarzut, a po drugie nie rob tego przy piwie w kawiarni, lecz w dziale Filozofia.
Kiwajło
PostWysłany: Czw 22:34, 20 Lip 2006    Temat postu:

wojzboj napisał:

1. Odbierajac moje doznania, klasyfikuje je. Buduje z nich pojecia i lacze te pojecia za pomoca relacji, ktore same w sobie sa rowniez pojeciami wyzszego rzedu. W ten sposob powstaje mniej lub bardziej spojna struktura pojeciowa, zawierajaca wszystko, z czym mam do czynienia.


Typowy błąd. A czego? Pomyśl, nie jesteś taki głupi przecież.
masmika
PostWysłany: Czw 19:12, 20 Lip 2006    Temat postu:

Cytując Jana Stanisławskiego:
"... i to by było na tyle..."
:)

Cytując Wodnika:
"co porabiasz? przeglądasz sieci?
...dziś mało Ryb ;-)
No to co że mało... Łowić trzeba i tak... Liczą się dobre chęci... Nie efekty...Poza tym - mam zapasy. No... A brak ryb tez nie jest taki zły. Można na przykład reperować siatki.
to zostawiam syrenom - one maja zgrabne palce... choć jak jedna syrena zaczęła reperować siatkę.... to zrobiła taki ażurowy wzorek, ze wszystkie Ryby uciekły ;-)
Widocznie lubiła ryby... Syreny nie popierają rybołówstwa... :-)
cóż poradzić - ostatecznie to jedna rodzina ;-)
Rodzina, jak Rodzina, ale wodoluby..."
Pozdrawiam i zapraszam nad wody.... tam chlodniej.... Masmika
wujzboj
PostWysłany: Czw 18:02, 20 Lip 2006    Temat postu:

Fajne dowcipy.

A co to ma wspolnego z twoim pierwszym wpisem?

Czy chcesz mi powiedziec, ze myslisz zyczeniowo, albo stereotypowo, albo autorytatywnie, i dlatego nie mozesz podac zadnego logicznego uzasadnienia dla twoich zarzutow? OK, kupuje.
Kiwajło
PostWysłany: Czw 1:00, 20 Lip 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Dziekuje za kawiarniana wyliczanke. Jesli chcesz uzasadnic, co napisales, mozesz zalozyc odpowiedni watek w Rozbieralni Irracjonalizmu. A jesli uzasadniac nie chcesz, to do podziekowan dolacze wylewne podziekowanie za klasyczne veto przegranego ("zawolal 'nie pozwalam!' i uciekl na Prage").

Teraz czekam z radoscia na kazde z dwoch mozliwych wynikow tego testu :D



Spokojnie Wujku :nie: Nie zamierzam wpaśc tam gdzie Ty (czyli do błednego koła). Jak już sie tam znalazłeś to proponuje pozostań. Błedne koło nie jest takie złe pod warunkiem, że sie nie dostanie obłedu :think:

Logika jest jak wiadomo nauką o poprawnym rozumowaniu i dlatego nie będziemy o niej mówić, ponieważ póki jesteśmy normalnymi ludźmi poprawne rozumowanie nam nie grozi. Logika myślenia potocznego działa zupełnie inaczej. Sztuka logiki jak wiadomo jest najtrudniejszym przedmiotem opisu. Spotykałem ludzi, którzy nie zdradzali żadnego śladu myślenia i spokojnie sobie funkcjonowali, a nawet dostawali tytuły honoris causa. Opis myślenia takiego człowieka wymagałby badań na poziomie molekularnym. Nie mamy nawet środków na takie badania bez zgody zainteresowanego. Można wyodrębnić przynajmniej trzy typowe kierunki myślenia potocznego.
      Pierwszym takim kierunkiem jest rozumowanie stereotypowe. Zamiast obiektywnej wiedzy o otaczającym go świecie człowiek posiada cały zbiór stereotypów, które stara się dostosować do każdej sytuacji życiowej, niezależnie od tego, czy ta powstała sytuacja jest typowa, czy zupełnie nowa i niespotykana. Jeśli nie jest w stanie tej sytuacji podciągnąć pod jakiś swój stereotyp, to w ogóle go nie dostrzega, bo, jak w swym czasie powiedział Goethe, człowiek widzi tylko to, co rozumie, a nie widzi tego, czego nie rozumie. Spotykamy się w związku z tym ze skrajnymi sytuacjami, kiedy człowiek widzi stereotyp, a nie widzi samej rzeczywistości. Widzi na przykład, że go żona zdradza, bo jest przekonany, że żony są od tego, żeby zdradzały, że rząd go oszukuje, bo jest przekonany, że rządy są od tego, żeby oszukiwały, że Żydzi spiskują przeciwko niemu, no bo Żydzi są od tego, żeby spiskowali. Nieobecność Żydów, spartański tryb życia członków rządu i trudna do akceptacji uroda jego żony nie są w stanie wyprowadzić go z tych omamów. Tak ma być, bo tak on to wszystko rozumie. Tak naprawdę nie mógłby wytłumaczyć dlaczego. Jak to u Juliana Tuwima jeden biznesmen mówi do drugiego: "Wiesz, Moryc, to całe życie wydaje mi się, jak długi żelazny most..." "Dlaczego?" - pyta drugi. "Albo ja wiem?!"
      Drugim kierunkiem typowym dla myślenia potocznego jest autorytaryzm. Jest on w zasadzie wariantem kierunku pierwszego. Jest to trzymanie się. poglądów, często również stereotypowych, które były w dalekiej lub niedalekiej przeszłości wyrażane przez uznane autorytety, czyli inaczej mówiąc, utożsamianie się z poglądami myślicieli, zamiast uruchamiania własnego potencjału intelektualnego, szczególnie jeśli ma co uruchamiać. Nie twierdzę, że poglądy dawnych lub niedawnych myślicieli są bezwartościowe, są bardzo nawet potrzebne, lecz pod warunkiem krytycznego do nich podejścia. Żaden myśliciel nie mógł przecież przewidzieć tego, co teraz w świecie się dzieje i, niestety, nikt nie jest w stanie przewidzieć tego, co może się stać za pięć lat, a nawet za rok. Na szczęście lata wielkiego planowania przyszłości bezpowrotnie minęły, a zwolennicy Hegla, Marksa i Stalina zajęli się nieszkodliwym uprawianiem działek ogrodniczych. Rzeczywistość wymaga więc twórczej interpretacji, a nie dogmatycznej typologii. Żeby nie było tak, jak w tej historii o pewnym Żydzie, który przyszedł do rabina z pytaniem, co ma zrobić, bo chce zabić kurę, ale wtedy kogut będzie się bardzo martwił. "No to zabij koguta!" - poradził mu rabin. "Ale wtedy kura bardzo się zmartwi" - odpowiedział Żyd. "Nie jest to sprawa prosta - powiedział rabin - muszę znaleźć odpowiedź w Księdze Mądrości. Przyjdź do mnie jutro". Następnego dnia Żyd znów się zjawił u rabina. "Zabij kurę!" - zdecydowanie oświadczył rabin. "Ale wówczas kogut będzie się martwił" - zauważył Żyd. "A niech się martwi" - podsumował rabin.
      Wreszcie trzecim kierunkiem myślenia potocznego jest myślenie życzeniowe. Człowiek widzi rzeczywistość tak jak, chce, żeby ona wyglądała. Jest to specyficzne myślenie emocjonalne, nie poparte żadnymi faktami. Jeśli ktoś uważa kogoś za wroga, to ciągle oczekuje od niego samego zła, chociaż ten ktoś, przez pomyłkę może zrobić coś całkiem pożytecznego. Z kolei uważając kogoś za przyjaciela, nie widzimy, bo nie chcemy widzieć, że działa czasem na naszą niekorzyść. Tylko bolesne doświadczenia są w sranie spowodować zmianę takiej orientacji. I wtedy, niestety, następuje zazwyczaj drastyczna zmiana polaryzacji: były wróg staje się przyjacielem, a przyjaciel -wrogiem i wszystko powtarza się od nowa. Rzeczywistość jest o wiele bardziej urozmaicona, bo nie ma obecnie prawdziwych wrogów i przyjaciół, wszyscy są zmęczeni życiem i niewrażliwi zarówno na sukcesy swych wrogów, jak i na nieszczęścia swych przyjaciół.
      Właściwe dla ludzi myślenie potoczne ma swe zalety i wady. Zaletą takiego myślenia jest operatywność i oszczędność energii mentalnej. Zasadniczą wadą jest jego charakter podwórkowy, bo przecież każde społeczeństwo ma swoje stereotypy, swoich wielkich przywódców i swoje własne oczekiwania. W naszych czasach wielkiego zjednoczenia Europy powstaje potrzeba myślenia, które by uwzględniło te wszystkie różnice i pozwoliło na wzajemne rozumienie nawet dość odległych od siebie narodów. Chodzi nie tylko o to, żeby umieć mieszkać z ludźmi umiejącymi myśleć logicznie na swoim podwórku, ale również z takimi, którzy rozumieją innych, mających swoje własne podwórko, a co za tym idzie, swoją własną logikę potoczną. Proponuję na początek kampanię walki z negatywnymi stereotypami, na przykład, wobec istnienia w Niemczech żartów antypolskich, zgromadzenie i eksport do Niemiec jako antidotum żartów eksponujących wartości niemieckiej logiki potocznej. Podaję dla przykładu jeden taki żarcik. "Czytałeś, Hans - mówi jeden Niemiec do drugiego - policja poszukuje dużego, barczystego faceta, około czterdziestki, napastującego kobiety?" "Jak myślisz - mówi drugi Niemiec - czy mogę się zgłosić?"
wujzboj
PostWysłany: Śro 22:10, 19 Lip 2006    Temat postu:

Dziekuje za kawiarniana wyliczanke. Jesli chcesz uzasadnic, co napisales, mozesz zalozyc odpowiedni watek w Rozbieralni Irracjonalizmu. A jesli uzasadniac nie chcesz, to do podziekowan dolacze wylewne podziekowanie za klasyczne veto przegranego ("zawolal 'nie pozwalam!' i uciekl na Prage").

Teraz czekam z radoscia na kazde z dwoch mozliwych wynikow tego testu :D
Kiwajło
PostWysłany: Śro 20:38, 19 Lip 2006    Temat postu: Ekwiwokacja oraz błędy przy definiowaniu

Błędy w filozofii Wuja ZBOja


Ekwiwokacja jest to błąd rozumowania, polegający na tym, że w co najmniej dwóch przesłankach rozumowania występuje wyraz potencjalny za każdym razem w innym znaczeniu.


BŁĘDY PRZY DEFINIOWANIU:

- IGNOTUM PER IGNOTUM (nieznane przez nieznane)
- IDEM PER IDEM (to samo przez to samo)
- błędne koło pośrednie
- błędne koło bezpośrednie
- definicja za szeroka
- definicja za wąska
- błąd przesunięcia kategorialnego

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group