Autor Wiadomość
Janek
PostWysłany: Pią 12:57, 12 Lut 2016    Temat postu:

Jedzenie sprawia przyjemność.

przy-
jem-
ność

Pokrewne do przyjemności jest słowo pojemność

po-
jem-
ność

W następnej kolejności mamy ujemność

u-
jem-
ność


Ujemność po pojemności jest niezbędna do następnej przyjemności.
Adam Barycki
PostWysłany: Pią 11:10, 12 Lut 2016    Temat postu:

Zupełnie się z Panem zgadzam, Panie Krowa, ja też nie muszę jeść, ale jem, bo lubię. Gdybym nie lubił jeść, to nie jadłbym.

Adam Barycki
krowa
PostWysłany: Czw 18:42, 11 Lut 2016    Temat postu:

jeść albo nie jeść? https://www.pepiniera.pl/?id=16546
Maciej Pojeb
PostWysłany: Czw 18:37, 11 Lut 2016    Temat postu: 2 + 2 = GÓWNO... albo Nic

Gdyby...
Gdy być.

A jeśli 2 + 2 nie będzie 4 ?
Zdaje się, że większość ludzi uznaje za pewnik, że 2+2=4.
A jeśli jest... może być inaczej?

Ja akurat jestem pewny, że może być inaczej. A ponieważ nie staje mi wyobraźni, to napisałem że 2+2= GÓWNO, albo jakieś Nic. Jakieś Nic, bo przecież może być inne Nic niż to Nic uznane przez większość ludzi za brak czegokolwiek.


Podobno jakieś cywilizacje wymarły i pozostawiły po sobie puste miejsce, budowle, kamienie na kamieniu postawione.
Podobno życie stworzeń podlega zmianom ewolucyjnym, że stwory rozwijają się w inne stwory, że im wyrastają skrzydła zamiast nóg albo płuca zamiast skrzeli.
Podobno matematyka jako ciąg liczb uporządkowanych jest niepodważalnym ładem w świecie większości ludzi.
Podobno Czas biegnie, albo upływa każdemu, z roku na rok, lata lecą, wiosny przemijają, jesienie nadchodzą i śmierć.
Podobno śmierć jest pewna dla większości ludzi.

Ale czy na pewno tak jest i tak będzie? Ja w to nie wierzę. Przestałem wierzyć w jakąkolwiek zasadę bycia. Nie wierzę nawet w przemianę materii, w przyswajanie pokarmów dla budowy własnego ciała i uzyskiwania energii z tego przetwarzania.

Już nie wierzę w Nic.
Nie wierzę że GÓŁWNO jest niezbędnym produktem dodawania kotletów do żołądka. Nie wierzę we własny żołądek, ani w serce, że ono bije pompując mą krew.


Ja nie mam Nic.
Nie mam żołądka... To znaczy mogę nie mieć żołądka, mogę też nie mieć serca i mogę nie robić gówna z przetwarzania kotletów.
Ja już nie wierzę w żadną prawdę uznawaną przez większość ludzi.
Wiem... Wiem że jem. Ale czuję że nie muszę jeść w jakiejś nieokreślonej przyszłości mego bycia.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group