Autor Wiadomość
krowa
PostWysłany: Czw 16:22, 17 Lis 2016    Temat postu:

https://www.pepiniera.pl/3961,eros-i-smierc-.html

Myślę żeby nie popędzać przyrody.
balans
PostWysłany: Czw 14:13, 17 Lis 2016    Temat postu:

Założycielu tego tematu, czy zdajesz Sobie sprawę że zagadnienie nieśmiertelności można rozumieć w dwóch pojęciach ?
1. Jako odporność na umieranie.
2. Jako odporność na grzeszenie.
krowa
PostWysłany: Nie 17:43, 13 Lis 2016    Temat postu:

Wróciłem z megentowa szmatką i naszyjnikiem. I bardzo dobrze. Nie będzie między nami miłości na życie i śmierć. Nie będzie niewoli, bo przecież naszyjnik służy zniewoleniu.

- Wiesz co wymyśliłem? Ze napiszesz historię Anglii.
- Nie interesuje mnie Anglia.

Siedziała w tym swoim marchewkowym kostiumie, ba, w majtkach i podkoszulku, a na brzuchu trzymała poduszkę.

- Ale po angielsku napiszesz. Bo Anglia to Polska, w matriksie. Co znaczy matrix?
- Macierz.

Usiadłem po drugiej stronie ławy, bo wcześniej przysiadłem na oparciu kanapy, na której już nie było żywego człowieka. Podobno zmarł...

- Macierz czyli Materia. Z łaciny tworzywo. Wszystko do tej chwili, teraz jak tu jestem, wszystko jest wymyślone, jest matrixem.
- Niech pan na mnie nie patrzy, bo się ....
- Wstyd? Żal? Tego nie ma, to tylko tworzywo.

Zasłoniła twarz. Jeszcze pomiędzy jej palcami widziałem jaka jest ładna? ...piękna? ...wspaniała? .... Nie wiem. Nie istnieje określenie na to co widziałem.

- Boże jakie masz szpony! Katastrofa. Nie podobają mi się. Taki obraz sobie kupiłem "Magenta". Co to znaczy?
- Kolor.
- Jaki kolor?

Nadzia postukała w tym jakimś fonie i wyświetliła mi kolory magentowe w różnych odcieniach.

- Tak. Taka mieszanina marchewkowego, fioletowego i czerwonego. A wiesz, przyniosłem coś magentowego. Mam tutaj. Chcesz zobaczyć?
- Nie. Nie chcę rozmyślać nad tym.

Po chwili wstała i odeszła. Tych wrażeń było zanadto i ja to wiem.
krowa
PostWysłany: Nie 16:36, 13 Lis 2016    Temat postu:

Dzisiaj, rzekłbym "dopiero co" szwendałem się trochę po zimnie. Jakieś auto znów wypadło na zakręcie, ale niegroźnie. Widziałem jak młoda kobieta spacerowała pod wierzbami na łące, rozmawiając przez telefon komórkowy.
Dwa razy wychodziłem niby przyglądając się wypadkowi, ale tak naprawdę rozważałem czy odwiedzić Nadzię. A nie było żadnego znaku życia z jej strony. Nawet firanka nie była ruszona, a z tego miejsca co piszę, właśnie szparę w oknie balkonowym widzę i każda zmiana w układzie firanki z framugą daje mi znak o ruchu wewnątrz.

Ale jednak poszedłem do jej domu. Jeszcze raz wziąłem na wszelką okoliczność pewną szmatkę w kolorze "magenta" kryjącą zaczarowany naszyjnik. https://www.pepiniera.pl/12413,-przepiorki-w-platkach-rozy-.html
krowa
PostWysłany: Sob 11:02, 12 Lis 2016    Temat postu:

Właśnie byłem w ubikacji. Przemyślałem sprawę Edytki i nie wchodzę głębiej. Ona ma za duże cycki. Stałbym się niewolnikiem tych cycków. Zresztą Edytka boi się mnie i widocznie sprawa pomiędzy nami toczyłaby się na gruncie boju, czyli bojaźni i zabójstwa.
Zabij mnie a cię pokocham na zawsze..... https://www.pepiniera.pl/13557,colours-magenta.html

Zastanawiająco podobna jest Edytka do tej na obrazku. Kupiłem sobie obrazek a jej nie chce już. A więc Nadzia.
JaKrów
PostWysłany: Sob 10:32, 12 Lis 2016    Temat postu:

Cholera co jest?
Ja tu sobie pale w piecu połamane płyty wiórowe z szafy, a ta srajda Edytka wyszła w majtkach i podkoszulce na dwór. Wyglądała mi jak mała dziewczynka. Włosy podpięte do góry, jakaś taka drobniutka jak kruszynka. A ile energii w sobie ma?

Było, nie było, kiedyś przyszły do mnie z Nadzią i mówię jej, tej Edytce, że mi pasuje. Ale wtedy jej było zimno. Siedziała w płaszczyku i drżała. Ciemno było, przy lampie naftowej żeśmy siedzieli i więcej nic się nie zdarzyło. Niemniej wypowiedziane przeze mnie słowa "pasujesz mi" do dzisiaj trwają.
krowa
PostWysłany: Czw 11:35, 10 Lis 2016    Temat postu:

https://www.pepiniera.pl/17994,podwojny-portret-z-welonem.html
JaKrów
PostWysłany: Czw 11:29, 10 Lis 2016    Temat postu:

No proszę; ja tu sobie kawę popijam, a za oknem podjechały eleganckie auta. Pewnikiem pogrzeb będzie. Ja się nie wybieram. Już nie wierzę w takie uroki.
Jutro piąteczek i ma być dobry dzień.
JaKrów
PostWysłany: Czw 11:09, 10 Lis 2016    Temat postu:

Smutny jakoś dzisiaj jestem, chociaż słońce pokazało się na niebie. Zabrałem się do rąbania drzewa. Nie myśląc za bardzo o pożytkach z odłożonych pni brzóz, odrąbałem im wpierw najgrubsze końce. Raz mi się siekiera omskła, a raz nie trafiłem i przeleciała obok nogi. Jednak ja uważam się za szczęściarza, ze nic mi złego się nie może stać.
A rąbałem tak mocno jak nigdy w życiu.

Szukam tego szczęścia, szukam radości w dniu powszednim. Ona musi gdzieś być. Nie mogę się ograniczać do jakiś tam moich narzeczonych.

Kota mam. On beze mnie czuje się niedobrze. Położył się obok pniaka, a gdy przestałem rąbać to skubał zębami drzewo. A teraz siedzi sobie w oknie o liże łapy. Siedzi pomiędzy szybami i ma wgląd zarówno na pole jak i na to co ja robię.

Sąsiad umarł, niegdysiejszy urzędnik finansowy. Łapał ducha ale go wyzionął. Może to i dobrze bo się kończy era liczenia. Ale mi przypadnie kopać na warzywniaku zamiast niego, a nie chce mi się. Niechby kopały dziwki.
A teraz, czekając na radość pójdę sobie zrobić kawę.
JaKrów
PostWysłany: Śro 20:56, 09 Lis 2016    Temat postu:

JaKrów napisał:
a po wespół z wyobraźnią, a jeśli nie płynieo ile nie jest to zda się płynie, a do

?
JaKrów
PostWysłany: Śro 20:54, 09 Lis 2016    Temat postu:

krowa napisał:
Niedorzeczność jest przeciwieństwem urzeczenia.


Mam dotąd nierozwiązaną sprawę moich narzeczonych. Ich jest dwie. Obydwóm rzekłem: kocham cię.
Nie mogę przyznać, że jestem urzeczony moimi narzeczonymi. To raczej są natrętne myśli o osiągnięciu niebywałego sukcesu, jakim byłoby zdobycie którejś z nich na własność, albo inaczej rzekłszy przysposobienie dziewczyno-kobiety młodszej o ponad 40 lat.

Jak ten czas leci! Moi rodzice pomarli 30 lat temu. Chociaż to może tylko wyobraźnia tak działa a nie historia. Dziwne.
W każdym razie czas urzeka, bo jak rzeka płynie, albo jest łódką w rzece wyobraźni.

Czasami przesiadam się do innej łódki, do dziewczyno-kobiecej młódki i zadaję stamtąd pytanie, po czym poznaje się człowieka o ponad 40 lat starszego? Nie słyszałem odpowiedzi.
I to jest niedorzeczne.

a po wespół z wyobraźnią, a jeśli nie płynieo ile nie jest to zda się płynie, a do
krowa
PostWysłany: Śro 17:39, 09 Lis 2016    Temat postu:

https://www.pepiniera.pl/3626,deagon-fruit-fotografia-artystyczna.html
Niedorzeczność jest przeciwieństwem urzeczenia.
Rzecz
Rzeka
Rzecze
Przyrzekła
JaKrów
PostWysłany: Pon 23:04, 07 Lis 2016    Temat postu:

Bodajże nie uznaje się fotografii za dowód w jakiejś sprawie dopóki nie przedstawi jej wiarygodny dowódca. A kto jest wiarygodny? Ten ulubiony.

Robiąc zdjęcie, zdejmuje się z pustego świata obraz który wpierw powstał w wyobraźni.
JaKrów
PostWysłany: Pon 5:05, 07 Lis 2016    Temat postu:

Jestem stary. Jestem stary na zasadzie wyobraźni. Ale będę młody jak przestanę używać umysłu.

Do przyszłości przechodzi się w sposób niewyobrażalny.
JaKrów
PostWysłany: Sob 20:16, 05 Lis 2016    Temat postu:

Na początku było SŁOWO które wywołuje jawę, zjawę, zjawisko.

Jeśli Ja zakrzyknę "pożar" to się gdzieś w pobliżu mnie zapali.
JaKrów
PostWysłany: Sob 18:07, 05 Lis 2016    Temat postu: BĘDĘ NIEŚMIERTELNY

Jeszcze nie jestem nieśmiertelny. Myślę że mogę taki być. Poczyniłem bowiem odkrycia w sobie samym i znalazłem ślady tajemnic w twórczości ludzi. A nie wiem czy oni zgłębili te tajemnice czy dopiero próbują sił tak jak ja.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group