Autor Wiadomość
Janek 4500lat
PostWysłany: Pią 5:44, 12 Maj 2017    Temat postu:

Jeśli chodzi o pocztówkę do siebie, to sam nie wiem czy wysłać na swój STARY adres czy do szkoły, która już nie ma adresu. Normalnie przebywam w budynku szkoły nielegalnie. Szkoła we wsi nie istnieje, budynek numeru nie ma.

Oczywiście, że jak prześlę pocztówkę na adres zamieszkania, to moja ŻONA będzie pierwsza wiedziała ile ważę, a to JEST dla mnie NIE DO POMYŚLENIA.
jaKrów
PostWysłany: Pią 5:34, 12 Maj 2017    Temat postu:

Proszę Pana!
Zbigniew Miller zasługuje na wyróżnienie. Gdyby raka nie miał, toby się w tłumie nie wyróżniał.

Każdy człowiek chce wystąpić z tego tłumu. Najczęściej występują osoby które odchodzą. Na przykład wszyscy święci. Nie można być świętą osobą jeśli się nie umrze.

W poszukiwaniu miejsc występnych, gdzie można zaistnieć na nowo prym bierze NIEBO albo piekło. Wsio rawno. Jest poniekąd obojętne czy się jest DOBRYM dobrodziejem czy ZŁYM złodziejem.

Najlepszy jest taki ZŁOdziej, który, nie żeby ciągle dobrze wykonywał swój zawód, tylko żeby umarł, bo wtedy przestanie kraść.


PS
Znowu się zakochałem w Nadzi.
Tak naprawdę to ona ma na imię NADZIEJA, co ma związek nie byle jaki z ARCHITEKTURĄ ... miłości.
Adam Barycki
PostWysłany: Czw 7:58, 11 Maj 2017    Temat postu: Re: NA POCZĄTKU BYŁO SŁOWO

Janek 12 kg napisał:
Chudnę w oczach.


A cóż to za dziwaczny problem, Panie Krowa? Przecie zawsze może Pan sobie powiedzieć, ze jest gruby i będziesz Pan gruby, a jeszcze lepiej, jak Pan na jakiej pocztówce napisze, że jest gruby i wyśle ją do siebie i jak listonosz przyniesie, to będzie Pan miał na piśmie, że jest Pan gruby, a słowo pisane, to nie w kij dmuchał, to tak samo, jak z II Wojną Światową, ktoś, a kto, to huj to wie, napisał sobie o II Wojnie Światowej i teraz wszystkim się wydaje, że II Wojna Światowa była, tak i Panu zacznie się wydawać żeś Pan jest grubas, a jak jesteś Pan dureń i uwierzyłeś Pan w imaginację, że chudniesz, to zdychaj skurwysynie, tak, jak Z. J. Miller, który sobie ubzdurał, że ma raka.

Adam Barycki
Janek 12 kg
PostWysłany: Czw 6:34, 11 Maj 2017    Temat postu: NA POCZĄTKU BYŁO SŁOWO

Zaczynam wierzyć, że na początku było SŁOWO.

No bo tak śniły mi się TRAMWAJE. Skąd tramwaje? Przecież ja od kilku lat nie widziałem żadnego tramwaju na żywca. We śnie chodziłem ulicami, a z okien wystawali ludzie uczestniczący w przedstawieniach. Ja byłem obcy.

Wiem jedno, że SŁOWO TRAMWAJ napisałem do Rokobungiego i od tego się zaczęła cała HISTORIA, od słowa napisanego i przeczytanego.

Pisałem wiele rzeczy słowami które KOŁATAŁY mi się w głowie. Myślę że nie da się inaczej myśleć jak tylko słowami. Widzę dokoła siebie trawy i jakieś bażanty, a czasem ktoś przemyka pod drzewami, pojawia się mi na balkonie czy gdzie indziej jakaś dziewczyna, kołysze biodrami a zaraz potem to się okazuje stara baba z suchymi nogami.

Kiedyś myślałem o pieniądzach, pewnej sumie pieniędzy które podobno oddałem komuś drugiemu. To była konkretna kwota pieniędzy, jakieś 41 tysięcy z groszami. Już nie pamiętam dokładnej sumy, ale co się stało dalej? Ta osoba zmarła niebawem, a pieniądze, dokładnie co do grosza pojawiły mi się potem na koncie bankowym.

Jestem tym bardzo przestraszony!
Mianowicie zaczynam się bać tego co napiszę lub przeczytam.

Najgorzej to chyba wierszem pisać lub czytać literaturę. Słowa wpadają jak rytm do głowy, kołatają się, powtarzają melodycznie a potem przychodzi do człowieka POLICJA. No bo jak raz czytałem że w szkole gdzieś w Polsce niby ktoś BOMBĘ podłożył, albo było szkolenie antyterrorystyczne, to co się stało?
Hę? No co?
Przyszła do mnie Policja szukać bomby.

Mam dowód osobisty, a jakże, mam. Mogę sobie poczytać o sobie ktom zacz. Obliczyłem z niego nie tylko swoje oblicze, ale ile mam lat, gdzie się urodziłem i jak się nazywali moi rodzice. Wiem zatem kim jestem i w to GRAM.

Ale....
...............Nie jestem przekonany czy to jest PRAWDA. To znaczy niby jest prada, bo ona musi być przeczytana i napisana słowami. Inaczej się po prostu nie ISTNIEJE.


Ale ale to nie wszystko. Czytałem BOWIEM, że bywają OSOBY ZAGINIONE. A ktoś mi opowiadał swoją historię, że spotkał DUBLERA na swojej drodze. To naprawdę zaczyna być jakaś komedia czy dramat. Zaczynam wierzyć, że całą historię można przeczytać w gazecie lub opowiedzieć jak opowiadanie, że można zginąć czy zabić kogo na zawołanie, powołać siebie na inne równorzędne stanowisko, a nawet wystąpić w charakterze OSOBY BOSKIEJ w trzech na raz osobach.

Chudnę w oczach. Napisałem że mam 12 kg i tak niebawem będzie.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group