Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Światopogląd fedora / Jana Lewandowskiego
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 167, 168, 169  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Gwiezdne Wojny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13965
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Wto 15:26, 04 Gru 2018    Temat postu:

fedor napisał:
Na razie interesuje mnie na jakiej podstawie ty ateisto "ustaliłeś", że obsranie się jest czymś gorszym niż nieobsranie się.

To nie ten temat, "gieniuszu".
Pytanie brzmi, co zrobić, by się nie obsrać, a nie czy obsranie samo w sobie jest złe.

Cytat:
To twój "argument" więc ty nam powiedz.

To jest temat o twoim światopoglądzie.
Chcielibyśmy się dowiedzieć, jak radzisz sobie z tym dylematem.
Albo na początek - czy w ogóle sobie z nim radzisz.
Póki co twoje odpowiedzi nie rokują sukcesów na tym polu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21418
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:36, 04 Gru 2018    Temat postu:

Jestem ciekawa jak myslisz o odkupieniu i krzyżowaniu.
Czy uwielbiasz brutalizm Gibsona..?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 15:38, 04 Gru 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15192
Przeczytał: 153 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:10, 04 Gru 2018    Temat postu:

Semele napisał:
Jestem ciekawa jak myslisz o odkupieniu i krzyżowaniu


Może bym nawet i odpowiedział. Ale przecież jako ateistę kompletnie cię to nie obchodzi co odpowiem i tak jest z każdym z was
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5540
Przeczytał: 104 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:58, 04 Gru 2018    Temat postu:

fedor napisał:
Ja już wyjaśniałem na podstawie czego jako teista przyjmuję regularność świata i nawet jeden ateista wam to pokazał, stwierdzając przy okazji, że kłamiecie w tej kwestii

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/swiatopoglad-fedora-jana-lewandowskiego,12107.html#419511

Ja już pokazałem. A teraz ty pokaż ateisto na podstawie czegoś przyjmujesz regularność świata, czyli skąd wiesz, że jeśli przed defekacją nie ściągniesz gaci to się obsrasz?


Jeżeli każdemu poglądowi można zaprzeczyć, to nie można przyjąć "trwałego teistycznego odniesienia", dzięki któremu jak twierdzisz, mógłbyś wiedzieć czy przed defekacją ściągać gacie czy nie.

fedor napisał:
To twój "argument" więc ty nam powiedz. Co byś nie napisał to twoje własne pytanie i tak do ciebie wróci. Skąd wiesz, że jeśli przed defekacją nie ściągniesz gaci to się obsrasz? Przecież jeśli nie mam podstaw aby zaufać jakiejkolwiek twojej myśli to nie mam też podstawy aby w ogóle dostrzec sensowność tego twojego "cudownego wnioskowania"


Nadal nie dostrzega jakiego czadu daje uzależniając zasadność i sensowność wypowiedzi od osoby która się wypowiada...
Cofam to co napisałem Irbisolowi o Twojej sprawności intelektualnej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15192
Przeczytał: 153 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:18, 04 Gru 2018    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
Ja już wyjaśniałem na podstawie czego jako teista przyjmuję regularność świata i nawet jeden ateista wam to pokazał, stwierdzając przy okazji, że kłamiecie w tej kwestii

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/swiatopoglad-fedora-jana-lewandowskiego,12107.html#419511

Ja już pokazałem. A teraz ty pokaż ateisto na podstawie czegoś przyjmujesz regularność świata, czyli skąd wiesz, że jeśli przed defekacją nie ściągniesz gaci to się obsrasz?


Jeżeli każdemu poglądowi można zaprzeczyć, to nie można przyjąć "trwałego teistycznego odniesienia", dzięki któremu jak twierdzisz, mógłbyś wiedzieć czy przed defekacją ściągać gacie czy nie


W swej impotencji mentalnej nie rozróżniasz nawet podstawy decyzji od pewności tej decyzji, której ja nigdy nie potrzebowałem i której zresztą sam nie masz w niczym. To sobie nie przyjmuj. Na podstawie czego więc ściągasz gacie przed defekacją? Ja odpowiedziałem. Teraz twoja kolej

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
To twój "argument" więc ty nam powiedz. Co byś nie napisał to twoje własne pytanie i tak do ciebie wróci. Skąd wiesz, że jeśli przed defekacją nie ściągniesz gaci to się obsrasz? Przecież jeśli nie mam podstaw aby zaufać jakiejkolwiek twojej myśli to nie mam też podstawy aby w ogóle dostrzec sensowność tego twojego "cudownego wnioskowania"


Nadal nie dostrzega jakiego czadu daje uzależniając zasadność i sensowność wypowiedzi od osoby która się wypowiada...


Pokaż więc gdzie poza tobą istnieje to co nazwałeś "zasadnością i sensownością". Już o to pytałem i dalej nie jesteś w stanie tego zrobić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21418
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:36, 04 Gru 2018    Temat postu:

fedor napisał:
Semele napisał:
Jestem ciekawa jak myslisz o odkupieniu i krzyżowaniu


Może bym nawet i odpowiedział. Ale przecież jako ateistę kompletnie cię to nie obchodzi co odpowiem i tak jest z każdym z was


Obchodzi mnie to jako człowieka, bliźniego Twego..
Masz ciekawą osobowość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21418
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:38, 04 Gru 2018    Temat postu:

Poza tym wiara dla mnie to wielka tajemnica...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:45, 04 Gru 2018    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Jeżeli każdemu poglądowi można zaprzeczyć, to nie można przyjąć "trwałego teistycznego odniesienia"


zaprzeczając też stwierdzasz jakąś swoją prawdę, a bóg to synonim prawdy i to jest "trwały fundament", którego "ateista" w swoim rozumowaniu nie zauważa, o którym pisze fedor (zdaje się), który nie zależy od osoby, jest poza nią - to tyle co "obiektywna prawda", niezależna od osoby, i w tym sensie pisze fedor (chyba) o prawdach, zależnych od osoby, bo w świecie pozbawionym tego fundamentu, prawda zależałaby tylko od osoby ("solipsystycznych chaos" u fedora), więc prawdziwość jakiegokolwiek sądu byłaby jedynie nic nie znaczącym ornamentem.

"obiektywna prawda" leży poza człowiekiem i żadne rozumowanie, żadna wiedza nie może być na tyle pewna, nawet "dowiedziona naukowo", żeby mieć pewność, że nie ulegnie zmianie - zmianie jedynie nie ulegnie ten "trwały fundament", do którego całe poznanie się odnosi :)

modelowy "ateista" i nie tylko "ateista", ma zresztą dużo więcej problemów ze zrozumieniem i nazywaniem, źródeł swoich przekonań :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5540
Przeczytał: 104 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:45, 04 Gru 2018    Temat postu:

fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
Jeżeli każdemu poglądowi można zaprzeczyć, to nie można przyjąć "trwałego teistycznego odniesienia", dzięki któremu jak twierdzisz, mógłbyś wiedzieć czy przed defekacją ściągać gacie czy nie


W swej impotencji mentalnej nie rozróżniasz nawet podstawy decyzji od pewności tej decyzji, której ja nigdy nie potrzebowałem i której zresztą sam nie masz w niczym. To sobie nie przyjmuj. Na podstawie czego więc ściągasz gacie przed defekacją? Ja odpowiedziałem. Teraz twoja kolej


Jaka podstawa, jaka pewność? Ty sam nie wiesz co bełkoczesz facet. Jaką masz podstawę do przyjęcia swojego "trwałego teistycznego odniesienia"? Co ważniejsze, jaką masz podstawę do przyjęcia że w ogóle coś przyjąłeś? Jeżeli wg Ciebie każdemu poglądowi można zaprzeczyć, nie masz takiej podstawy, i gdybyś był konsekwentny obsrywałbyś gacie.

fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
Nadal nie dostrzega jakiego czadu daje uzależniając zasadność i sensowność wypowiedzi od osoby która się wypowiada...


Pokaż więc gdzie poza tobą istnieje to co nazwałeś "zasadnością i sensownością". Już o to pytałem i dalej nie jesteś w stanie tego zrobić


To bez znaczenia, czy w ogóle gdzieś poza Tobą istnieje zasadność i sensowność. Wystarczy że istnieje w Tobie i wystarczy że halucynacja którą postrzegasz jako osobę która stwierdza tylko bezzasadne rzeczy, stwierdzi że przed defekacją ściąga się gacie. Będąc konsekwentnym, musisz uznać że ściąganie gaci przed defekacją jest bezzasadne. Oczywiście stoi to w sprzeczności z tym że każdy pogląd można zanegować, jak wszystko w Twoim światopoglądzie. Będąc naprawdę konsekwentnym, leżałbyś cały czas nieruchomo w jednym miejscu i robił pod siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13965
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Wto 22:12, 04 Gru 2018    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Będąc konsekwentnym, musisz uznać że ściąganie gaci przed defekacją jest bezzasadne. Oczywiście stoi to w sprzeczności z tym że każdy pogląd można zanegować, jak wszystko w Twoim światopoglądzie. Będąc naprawdę konsekwentnym, leżałbyś cały czas nieruchomo w jednym miejscu i robił pod siebie.

I przed tym nasz forumowy zwierzak nie potrafi się obronić.
Co wybrać - osraństwo, czy brak konsekwencji? Oto jest pytanie ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:33, 04 Gru 2018    Temat postu:

Pozwolę sobie wtrącić uwagę, która może co nieco i może co niektórym coś naprowadzi.
Są dwa podejścia do kwestii zasadności dla stwierdzeń:
- zasadność W OGÓLE istnieje
- NIE WIEMY, czy zasadność istnieje.

Niewątpliwie zasadności dla stwierdzeń szukamy. Szukamy jej w ten sposób, że jedne stwierdzenia potwierdzamy innym stwierdzeniami. Takie podejście tworzy nam łańcuszek wzajemnych potwierdzeń, z których potwierdzane powinno być zawsze jakoś słabsze od potwierdzającego. Bo chyba nie chcemy stwierdzenia mocniej uzasadnionego potwierdzać słabiej uzasadnionym - to by raczej nie miało sensu.
Aby cała procedura potwierdzania była jakoś sensowna, to z każdym następnym potwierdzeniem musimy się wspinać w górę mocy uzasadnienia. W każdym razie nie wolno nam schodzić w dół. Powstaje pytanie CO JEST NA SZCZYCIE?
A może szczytu w ogóle nie ma?
- wtedy jednak układanka z uzasadnianiem nam się sypie, bo to znaczy, że w którymś momencie już czegoś nie będziemy potrafili uzasadnić w ogóle.
A może ów szczyt jest, ale zawsze w chmurach, może nigdy nie da się wskazać?

Ateistyczna retoryka dyskusyjna akcentuje na start postawę wątpienia i żądanie: masz pokazać uzasadnienia dla wszystkiego co twierdzisz. Z rozumowania przedstawionego wyżej wynika, że - będąc odpowiednio dociekliwym - dojdziemy w końcu do zdania wątpliwego nieuzasadnionego, albo...
... albo musimy WSKAZAĆ PODSTAWĘ WSZYSTKIEGO - ten nasz szczyt. Inaczej się nie da.
Pytanie jest proste - ten szczyt istnieje, czy też nie?

Dowieść go nie ma jak, bo dowód sam musiałby się oprzeć o jakiś model, rozumowanie - ogólnie o uzasadnienie większe od dowodzonego stwierdzenia. A tu zakładamy, że nic wyżej nie ma. Tak więc szczyt uzasadnień można jedynie ZAPOSTULOWAĆ - powiedzieć arbitralnie, że on jest, ale i tak, póki co, nie jest on dla nas dostępny.

Tak więc mamy tu dwa postulaty dla rozumowania, tworzenia światopoglądu:
- postulujemy istnienie podstawy dla rozumowania (póki co nie dającej się wskazać)
- nie warto oczekiwać, że uzasadnienie czegokolwiek będzie ostateczne - powoływać się można co najwyżej w cyklach, łańcuszkach wskazując z jednego stwierdzenia na drugie - jakoś może uzasadniające, ale też i nie dające żadnej ostatecznej gwarancji poprawności.
Inaczej mówiąc SAMO ŻĄDANIE absolutności uzasadnień jest niepoprawne.

Czy to znaczy, że wszystkie twierdzenia są sobie równe?
- Niekoniecznie. Możemy UWIERZYĆ W LOKALNY SYSTEM UZASADNIEŃ, mieć jakąś "teorię", którą przyjmiemy ARBITRALNIE, uznając ją mocą swojej osoby. Osoba jest sposobem na uzasadnienie czegoś, działającym mimo braku absolutności i braku obiektywizmu tego sposobu.
Ktoś, kto uznaje PRAWO OSOBY DO STANOWIENIA ZASADNOŚCI może (w jakims stopniu arbitralnie) uznać, że przed wypróżnieniem warto jest ściągnąć gacie. Owa teza nie jest absolutna. Może się zdarzyć, że będzie błędna - np. w sytuacji, gdy ktoś założył się o 10 tys. zł, że się wypróżni bezpośrednio w gacie. W takiej sytuacji zasadnym może się okazać zanieczyszczenie garderoby, ale zrekompensowane znaczącym zyskiem finansowym.
Ten mało pachnący przykład z zasranymi gaciami pokazuje jednocześnie kilka faktów dotyczących uzasadnień:
1. brak absolutności dla uzasadnień
2. subiektywny charakter decyzji
3. a nawet to, że w warunkach wolności daje się robić rzeczy bezzasadne
można by tu dołożyć:
4. pewne uzasadnienia wynikają z jakiegoś przeświadczenia osoby, choć nie muszą w ogóle dać się formułować logicznie. Robimy wiele rzeczy intuicyjnie - bo nam się tak wydaje.

Zasadność, dowód, poprawność stwierdzeń wg tego, czy innego wzorca nie są bogami (bożkami...). I żądając uzasadnienia po prostu zawsze należy o tym pamiętać. Uzasadnienie nie jest też niczym, czego należałoby zawsze i bezwzględnie wymagać. W szczególności dotyczy to uzasadnienia dla naszego szczytu, dla podstawy wszystkiego. Jest sens tę podstawę założyć, bo dzięki temu założeniu poszukiwanie prawd w ogóle zyskuje jakąś minimalną nadzieję, ale już żądanie wskazania owej podstawy, opisania jej, a W SZCZEGÓLNOŚCI UDOWODNIENIA - to jest wymaganiem zbyt mocnym.

Podsumowując:
Światopogląd który jest skopany na starcie, to taki światopogląd, który założy sobie NIEREALNY CEL. Światopogląd żądający na twardo uzasadnień, oczekujący że dla dowolnego problemu takie uzasadnienie koniecznie mieć musimy, jest nierealny, nieperspektywiczny. On się musi wywalić, co wykazuje pokazane wyżej rozumowanie.
Ale jest pewien sens szukania uzasadnień słabszych - nieabsolutnych, subiektywnych, uzasadnionych LOKALNIE. Tylko, że jak się taki światopogląd przyjmie, to trzeba wraz z nim też dorzucić pewną MINIMALNĄ POKORĘ - postawę, która logiczną potwierdzalność potraktuje jako coś z jednej strony może i pożądanego, lecz nie zawsze możliwego do osiągnięcia, a mimo braku takiej potwierdzalności, trzeba żyć, myśleć, działać w świecie, podejmować decyzje.
To na koniec jest takie już bardziej moje podejście, bo nie wiem, jaka byłaby tu postawa fedora, który jest głównym bohaterem niniejszego wątku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:35, 04 Gru 2018    Temat postu:

fedor napisał:
mat napisał:
Nie ma światopoglądu nie opartego na potrzebie czy przekonaniu o mocy dowodu bądź ich selekcjonowaniu. Wszystkie ewangelie to jeden wielki dowód, czy jak to się ładnie mówi, świadectwo.

"Dowody" to za duże słowo. Spisali swoje świadectwo, co sam tak nazwałeś. Gdyby mieli dowody to nie byłbyś teraz ateistą

Nie ważne co ja o nich myślę, ważne że dla nich to były mocne dowody. Paweł w ogóle nie wiele innego robił, jak te dowody głosił. Opowiadanie o świadkach zmartwychwstania czy wyliczanie "dowodów", że Jezus wypełnił proroctwa ST.
Pytanie jak selekcjonuje się dowody, że akurat te chrześcijan uznaje się za prawdziwsze od innych i czy ten sposób selekcji nie podpada pod to co nazwać można spartolonym światopoglądem na starcie.

fedor napisał:
No niestety mylisz się. Wiem, że postmoderniści krytykują też religie. Ale swoje własne przekonania też. Richard Rorty na przykład uznał samo zagadnienie prawdy za nadmiarowe. Nie stwierdziłby tak gdyby chciał ocalić swe przekonania. Z kolei Feyerabend wprost nazwał się idiotą w swej książce "Dialogi o wiedzy". Postmodernizm to anarchizm ale przynajmniej konsekwentny do końca, czego już niestety nie można powiedzieć o was

To tylko poza skrojona na gust zachodniego odbiorcy. Gdyby postmoderniści byli konsekwentni to nigdy nie pisaliby książek i nie ewangelizowali czytelników swoimi tezami. Jakiś dziwnym anty-postmodernistycznym cudem pisanie książek uznali za sensowniejsze niż robienie pod siebie. Czyżby klasyfikowali racjonalność, jak robią to wszyscy? Kto by pomyślał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15192
Przeczytał: 153 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:41, 04 Gru 2018    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
Jeżeli każdemu poglądowi można zaprzeczyć, to nie można przyjąć "trwałego teistycznego odniesienia", dzięki któremu jak twierdzisz, mógłbyś wiedzieć czy przed defekacją ściągać gacie czy nie


W swej impotencji mentalnej nie rozróżniasz nawet podstawy decyzji od pewności tej decyzji, której ja nigdy nie potrzebowałem i której zresztą sam nie masz w niczym. To sobie nie przyjmuj. Na podstawie czego więc ściągasz gacie przed defekacją? Ja odpowiedziałem. Teraz twoja kolej


Jaka podstawa, jaka pewność? Ty sam nie wiesz co bełkoczesz facet. Jaką masz podstawę do przyjęcia swojego "trwałego teistycznego odniesienia"? Co ważniejsze, jaką masz podstawę do przyjęcia że w ogóle coś przyjąłeś? Jeżeli wg Ciebie każdemu poglądowi można zaprzeczyć


Gdzie ja tak napisałem? Polemizujesz cały czas ze swoimi urojeniami, coś sobie zmyślasz i potem z tym polemizujesz. Na razie to każdemu twojemu poglądowi można zaprzeczyć bo nie masz choćby takiej podstawy na jaką ja wskazałem. I to wszystko. A ty nie możesz niczemu zaprzeczyć bo nie masz żadnej podstawy do takiego zaprzeczenia i kółeczko zamyka się. Tak więc jak zwykle nic przygłupie nie zrozumiałeś z tego co pisałem, mimo że już nawet lucek ci zaczął to tłumaczyć. No więc na jakiej podstawie nie obsrywasz swych gaci? Dalej nie wiesz

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
Nadal nie dostrzega jakiego czadu daje uzależniając zasadność i sensowność wypowiedzi od osoby która się wypowiada...


Pokaż więc gdzie poza tobą istnieje to co nazwałeś "zasadnością i sensownością". Już o to pytałem i dalej nie jesteś w stanie tego zrobić


To bez znaczenia, czy w ogóle gdzieś poza Tobą istnieje zasadność i sensowność


Skąd to wiesz? To jakaś twoja prawda absolutna? Nadal nie wiem czemu mam ufać twojemu spartolonemu ateistycznemu wnioskowaniu w dowolnym punkcie

szaryobywatel napisał:
Wystarczy że istnieje w Tobie i wystarczy że halucynacja którą postrzegasz jako osobę która stwierdza tylko bezzasadne rzeczy, stwierdzi że przed defekacją ściąga się gacie. Będąc konsekwentnym, musisz uznać że ściąganie gaci przed defekacją jest bezzasadne


"Muszę"? Znowu jakieś wnioseczki z sufitu. Ja nic nie "muszę", a w każdym razie nie jesteś w stanie w swej mentalnej impotencji wskazać, że cokolwiek "muszę". Na razie stwierdzam tak odnośnie do ciebie: nie ma kompletnie nic co powodowałoby, że masz ściągać gacie przed defekacją, mimo wielu próśb nie wskazałeś w tej kwestii kompletne niczego, zero. Zaiste spartolony światopogląd

szaryobywatel napisał:
Oczywiście stoi to w sprzeczności z tym że każdy pogląd można zanegować, jak wszystko w Twoim światopoglądzie


Być może ale gdzie tak stwierdziłem? Dalej polemizujesz tylko ze swoimi urojeniami. Coś sobie wymyślasz i potem polemizujesz sam ze sobą

szaryobywatel napisał:
Będąc naprawdę konsekwentnym, leżałbyś cały czas nieruchomo w jednym miejscu i robił pod siebie.


Spieprzone założenie ateisty, więc i spieprzony wniosek. A przy okazji spieprzony światopogląd od A do Z. Tak więc jedyne co jak dotąd zrobiłeś to opisałeś jedynie swój spartolony ateistyczny światopogląd w którym nie jesteś w stanie oprzeć się dosłownie na czymkolwiek aby nie obsrać swych gaci

No więc na jakiej podstawie przyjąłeś żeby nie obsrywać swych gaci i że w ogóle samo nieobsrywanie ich jest czymś lepszym od obsrywania? 5 stron wątku a ty dalej tylko chrzanisz jakieś bezsensy i nie jesteś w stanie odpowiedzieć na to pytanie w swej impotencji mentalnej. To jest właśnie twój spartolony ateistyczny światopogląd


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 9:28, 05 Gru 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15192
Przeczytał: 153 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:11, 05 Gru 2018    Temat postu:

mat napisał:
fedor napisał:
mat napisał:
Nie ma światopoglądu nie opartego na potrzebie czy przekonaniu o mocy dowodu bądź ich selekcjonowaniu. Wszystkie ewangelie to jeden wielki dowód, czy jak to się ładnie mówi, świadectwo.

"Dowody" to za duże słowo. Spisali swoje świadectwo, co sam tak nazwałeś. Gdyby mieli dowody to nie byłbyś teraz ateistą

Nie ważne co ja o nich myślę, ważne że dla nich to były mocne dowody. Paweł w ogóle nie wiele innego robił, jak te dowody głosił. Opowiadanie o świadkach zmartwychwstania czy wyliczanie "dowodów", że Jezus wypełnił proroctwa ST.
Pytanie jak selekcjonuje się dowody, że akurat te chrześcijan uznaje się za prawdziwsze od innych i czy ten sposób selekcji nie podpada pod to co nazwać można spartolonym światopoglądem na starcie


To dlaczego nigdy nie uźyli słowa "dowód" i mówili o wierze?

mat napisał:
fedor napisał:
No niestety mylisz się. Wiem, że postmoderniści krytykują też religie. Ale swoje własne przekonania też. Richard Rorty na przykład uznał samo zagadnienie prawdy za nadmiarowe. Nie stwierdziłby tak gdyby chciał ocalić swe przekonania. Z kolei Feyerabend wprost nazwał się idiotą w swej książce "Dialogi o wiedzy". Postmodernizm to anarchizm ale przynajmniej konsekwentny do końca, czego już niestety nie można powiedzieć o was

To tylko poza skrojona na gust zachodniego odbiorcy. Gdyby postmoderniści byli konsekwentni to nigdy nie pisaliby książek i nie ewangelizowali czytelników swoimi tezami. Jakiś dziwnym anty-postmodernistycznym cudem pisanie książek uznali za sensowniejsze niż robienie pod siebie. Czyżby klasyfikowali racjonalność, jak robią to wszyscy? Kto by pomyślał.


Pisanie książek nie dowodzi jeszcze tego, że ktoś coś dowodzi. Czasem opisuje po prostu swe wnioski lub jedynie wyraża opinie. Słyszałeś o konwencjonalistach?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 0:15, 05 Gru 2018    Temat postu:

Michał napisał:
Są dwa podejścia do kwestii zasadności dla stwierdzeń:
- zasadność W OGÓLE istnieje
- NIE WIEMY, czy zasadność istnieje.


jakim cudem ? skąd wziąć zasadność, która nie wiadomo czy istnieje ?
przekonanie ma swoje uzasadnienie - skąd przekonanie, które nie ma uzasadnienia ?

Cytat:
Dowieść go nie ma jak, bo dowód sam musiałby się oprzeć o jakiś model, rozumowanie - ogólnie o uzasadnienie większe od dowodzonego stwierdzenia.


nie! dowód nie ma większej mocy niż przekonania, w oparciu o które został zbudowany
więc dowód - uzasadnienie jest jak najbardziej słuszny, o ile te przekonania nie zostaną poddane w wątpliwość

Cytat:
Światopogląd żądający na twardo uzasadnień, oczekujący że dla dowolnego problemu takie uzasadnienie koniecznie mieć musimy, jest nierealny, nieperspektywiczny. On się musi wywalić, co wykazuje pokazane wyżej rozumowanie.


Nie :) ! uzasadnień wymaga tylko to, co poddane jest w wątpliwość - nie ma powodu uzasadniać czegokolwiek, czemu żadne doświadczenie nie przeczy - nikt nie poddaje w wątpliwość, to aksjologia danego systemu, tę też można poddać w wątpliwość i zaproponować inną ...

jak dla mnie przedstawiane wyżej rozumowanie jest błędne - faktycznie pozwala przyjąć cokolwiek z sufitu lub jak to woli "od czapy" i zajmować się tym :) ... w dodatku nie można orzec czy owo "od czapy" przekonanie jest prawdziwe (ma mną rządzić, wpływać na moje decyzje) czy nie :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:35, 05 Gru 2018    Temat postu:

lucek napisał:
Michał napisał:
Są dwa podejścia do kwestii zasadności dla stwierdzeń:
- zasadność W OGÓLE istnieje
- NIE WIEMY, czy zasadność istnieje.


jakim cudem ? skąd wziąć zasadność, która nie wiadomo czy istnieje ?
przekonanie ma swoje uzasadnienie - skąd przekonanie, które nie ma uzasadnienia ?

Właśnie dalej to tłumaczę - to był wstęp do problemu, a nie teza końcowa.


lucek napisał:

Cytat:
Dowieść go nie ma jak, bo dowód sam musiałby się oprzeć o jakiś model, rozumowanie - ogólnie o uzasadnienie większe od dowodzonego stwierdzenia.


nie! dowód nie ma większej mocy niż przekonania, w oparciu o które został zbudowany
więc dowód - uzasadnienie jest jak najbardziej słuszny, o ile te przekonania nie zostaną poddane w wątpliwość

Najpierw piszesz "nie" (z wykrzyknikiem), a potem wypisujesz tezę na inny temat.

Cytat:

Cytat:
ytat:
Światopogląd żądający na twardo uzasadnień, oczekujący że dla dowolnego problemu takie uzasadnienie koniecznie mieć musimy, jest nierealny, nieperspektywiczny. On się musi wywalić, co wykazuje pokazane wyżej rozumowanie.


Nie :) ! uzasadnień wymaga tylko to, co poddane jest w wątpliwość - nie ma powodu uzasadniać czegokolwiek, czemu żadne doświadczenie nie przeczy - nikt nie poddaje w wątpliwość, to aksjologia danego systemu, tę też można poddać w wątpliwość i zaproponować inną ...
Przeczytaj co napisałem, zanim zanegujesz, bo swoim negujesz coś innego, niż ja napisałem.

Znowu - najpierw piszesz "nie", a potem komentujesz zupełnie inną myśl. Ja nie negowałem tego, że uzasadnień wymaga tego, co jest poddane w wątpliwość. Cały czas milczącym założeniem jest tutaj, że poddajemy tezy w wątpliwość. Piszesz na inny temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 0:43, 05 Gru 2018    Temat postu:

fedor napisał:
To dlaczego nigdy nie uźyli słowa "dowód" i mówili o wierze?


fedor bo "wiara" to nie coś niesprawdzalnego, nie wymagającego dowodu/uzasadnienia, ale pewność wynikająca z cudzej relacji, czego sam nie doświadczyłeś - nie sprawdziłeś - choć zazwyczaj możesz ...
innym przypadkiem jest "wiara" np. we własne możliwości, np. wierzysz, że przeskoczysz rów - bo wiedzieć będziesz dopiero wtedy gdy to zrobisz :)

"wiedza naukowa" wprowadziła bałagan pojęciowy i dziś mało kto rozumie, że fakt sprawdzalności jakiś twierdzeń nie czyni z wiary w prawdziwość tych twierdzeń, wiedzy, tylko dla tego, że możne sprawdzić - sprawdzi to będzie wiedział - tak tylko wierzy .... pomijam już sam przymiotnik "naukowy" - który dokładnie nic nie znaczy, bo rozumowanie "naukowe" niczym nie różni się od żadnego innego, ludzkiego rozumowania i jest faktycznie, choć, nieuświadamianym, nowym wyznaniem wiary z nową nazwą dla Boga: Nauka :)

.... czyli odpowiadając za pytanie z cytatu - ludzie byli kiedyś bardziej świadomi źródeł i znaczenia swoich przekonań :wink:


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 0:46, 05 Gru 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8336
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 0:50, 05 Gru 2018    Temat postu:

Michał napisał:
najpierw piszesz "nie"


nie :) najpierw przeczytałem, a potem pisałem - tak to zazwyczaj chyba nie tylko ja robię :)

ps
Cytat:
Zasadność, dowód, poprawność stwierdzeń wg tego, czy innego wzorca nie są bogami (bożkami...). I żądając uzasadnienia po prostu zawsze należy o tym pamiętać. Uzasadnienie nie jest też niczym, czego należałoby zawsze i bezwzględnie wymagać. W szczególności dotyczy to uzasadnienia dla naszego szczytu, dla podstawy wszystkiego. Jest sens tę podstawę założyć, bo dzięki temu założeniu poszukiwanie prawd w ogóle zyskuje jakąś minimalną nadzieję, ale już żądanie wskazania owej podstawy, opisania jej, a W SZCZEGÓLNOŚCI UDOWODNIENIA - to jest wymaganiem zbyt mocnym.

Michał, ale też nie od każdego "wymagam" uzasadnień - "wymagam" od kogoś, kto chce dyskutować ... a po drugie doskonale wiem, że fakt, że ktoś nie umie czegoś uzasadnić, wcale nie oznacza, że nie ma racji ... ale tu akurat , myślę, że chodzi o co innego - problem jest gdzie indziej

pps
poza tym Michał, dla mnie to co piszesz jest bardzo rozmyte - żeby nie powiedzieć mętne, być może, przez to źle rozumiem to co piszesz, bo sam raczej rozumuję inaczej, mając świadomość, że nie wszystko napisałem, wiele rzeczy uprościłem - napisałem to co istotne, moim zdaniem, dla rzeczy - model ... a czego nie napisałem, wcale nie znaczy, że tego nie ma ... ty np. napisałeś, że pominąłeś kwestię "wątpliwość" - sory,, ale to istota sprawy - chyba ? bez tego, i właśnie wtedy wszystko wymaga uzasadnień, wszystko co tylko przyjdzie do głowy i co gorsza, z tego co napisałeś, nie można być pewnym, czy na pewno to nonsensem nie jest - ot choćby krasnoludki to nie tylko bajka - kto wie :)


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 1:28, 05 Gru 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13965
Przeczytał: 55 tematów


PostWysłany: Śro 9:34, 05 Gru 2018    Temat postu:

fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
Jaką masz podstawę do przyjęcia swojego "trwałego teistycznego odniesienia"? (...)

Każdemu twojemu poglądowi można zaprzeczyć bo nie masz choćby takiej podstawy na jaką ja wskazałem.

Ale nie masz podstawy do przyjęcia tej podstawy.
Wypierniczasz się dokładnie na tym samym, co zarzucasz ateizmowi. Twoja sztuczka polega na tym, że w magiczny sposób jednego twierdzenia nie potrzebujesz uzasadniać, ale wszystkie pozostałe - już tak.
Oczywiście jest to sztuczka dla przygłupów, na którą nikt się nie nabierze. Chociaż wygląda na to, że sam się na nią nabrałeś. Co w sumie tworzy spójny obraz całości.

Cytat:
No więc na jakiej podstawie przyjąłeś żeby nie obsrywać swych gaci

Zapytał funkcjonalny analfabeta nierozumiejący, że to temat o JEGO światopoglądzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15192
Przeczytał: 153 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:11, 05 Gru 2018    Temat postu:

lucek napisał:
zaprzeczając też stwierdzasz jakąś swoją prawdę


Fajne :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15192
Przeczytał: 153 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:12, 05 Gru 2018    Temat postu:

Semele napisał:
fedor napisał:
Semele napisał:
Jestem ciekawa jak myslisz o odkupieniu i krzyżowaniu


Może bym nawet i odpowiedział. Ale przecież jako ateistę kompletnie cię to nie obchodzi co odpowiem i tak jest z każdym z was


Obchodzi mnie to jako człowieka, bliźniego Twego..


W stosownym czasie wypowiem się na ten temat w wątku założonym przez Azaela
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21418
Przeczytał: 134 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:41, 05 Gru 2018    Temat postu:

fedor napisał:
Semele napisał:
Jestem ciekawa jak myslisz o odkupieniu i krzyżowaniu


Może bym nawet i odpowiedział. Ale przecież jako ateistę kompletnie cię to nie obchodzi co odpowiem i tak jest z każdym z was


Jakby nas to nie obchodziło niuńku to forum już by nie istniało... :* :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5540
Przeczytał: 104 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:51, 05 Gru 2018    Temat postu:

fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
Jaka podstawa, jaka pewność? Ty sam nie wiesz co bełkoczesz facet. Jaką masz podstawę do przyjęcia swojego "trwałego teistycznego odniesienia"? Co ważniejsze, jaką masz podstawę do przyjęcia że w ogóle coś przyjąłeś? Jeżeli wg Ciebie każdemu poglądowi można zaprzeczyć


Gdzie ja tak napisałem? Polemizujesz cały czas ze swoimi urojeniami, coś sobie zmyślasz i potem z tym polemizujesz. Na razie to każdemu twojemu poglądowi można zaprzeczyć bo nie masz choćby takiej podstawy na jaką ja wskazałem. I to wszystko. A ty nie możesz niczemu zaprzeczyć bo nie masz żadnej podstawy do takiego zaprzeczenia i kółeczko zamyka się. Tak więc jak zwykle nic przygłupie nie zrozumiałeś z tego co pisałem, mimo że już nawet lucek ci zaczął to tłumaczyć. No więc na jakiej podstawie nie obsrywasz swych gaci? Dalej nie wiesz


Mamy to :D
Czyli nie każdemu poglądowi można zaprzeczyć.
Niestety ze śmierdzącego światopoglądu do światopoglądu oszołoma, nadal nie udało się przejść...
Jeżeli każdemu mojemu poglądowi można zaprzeczyć, to jak ustalisz że możesz coś przyjąć, jeśli moim poglądem będzie że możesz coś przyjąć? Co z "trwałym teistycznym odniesieniem", jeśli moim poglądem będzie że masz takowe? Co ze ściąganiem gaci przed defekacją, co podobno wynika z "trwałego teistycznego odniesienia"?

szaryobywatel napisał:
Wystarczy że istnieje w Tobie [zasadność i sensowność] i wystarczy że halucynacja którą postrzegasz jako osobę która stwierdza tylko bezzasadne rzeczy, stwierdzi że przed defekacją ściąga się gacie. Będąc konsekwentnym, musisz uznać że ściąganie gaci przed defekacją jest bezzasadne
fedor napisał:
"Muszę"? Znowu jakieś wnioseczki z sufitu. Ja nic nie "muszę", a w każdym razie nie jesteś w stanie w swej mentalnej impotencji wskazać, że cokolwiek "muszę". Na razie stwierdzam tak odnośnie do ciebie: nie ma kompletnie nic co powodowałoby, że masz ściągać gacie przed defekacją, mimo wielu próśb nie wskazałeś w tej kwestii kompletne niczego, zero. Zaiste spartolony światopogląd


Jeżeli nie wiesz czym jest konsekwencja, to jak to robisz że cokolwiek robisz? Ściągać gaci przed defekacją też nie musisz jeżeli nie chcesz się obsrać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15192
Przeczytał: 153 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:13, 05 Gru 2018    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
Jaka podstawa, jaka pewność? Ty sam nie wiesz co bełkoczesz facet. Jaką masz podstawę do przyjęcia swojego "trwałego teistycznego odniesienia"? Co ważniejsze, jaką masz podstawę do przyjęcia że w ogóle coś przyjąłeś? Jeżeli wg Ciebie każdemu poglądowi można zaprzeczyć


Gdzie ja tak napisałem? Polemizujesz cały czas ze swoimi urojeniami, coś sobie zmyślasz i potem z tym polemizujesz. Na razie to każdemu twojemu poglądowi można zaprzeczyć bo nie masz choćby takiej podstawy na jaką ja wskazałem. I to wszystko. A ty nie możesz niczemu zaprzeczyć bo nie masz żadnej podstawy do takiego zaprzeczenia i kółeczko zamyka się. Tak więc jak zwykle nic przygłupie nie zrozumiałeś z tego co pisałem, mimo że już nawet lucek ci zaczął to tłumaczyć. No więc na jakiej podstawie nie obsrywasz swych gaci? Dalej nie wiesz


Mamy to :D
Czyli nie każdemu poglądowi można zaprzeczyć.
Niestety ze śmierdzącego światopoglądu do światopoglądu oszołoma, nadal nie udało się przejść...
Jeżeli każdemu mojemu poglądowi można zaprzeczyć, to jak ustalisz że możesz coś przyjąć, jeśli moim poglądem będzie że możesz coś przyjąć? Co z "trwałym teistycznym odniesieniem", jeśli moim poglądem będzie że masz takowe? Co ze ściąganiem gaci przed defekacją, co podobno wynika z "trwałego teistycznego odniesienia"?


Najpierw z sufitu wziąłeś sobie nadinterpretację moich słów, że każdemu poglądowi można zaprzeczyć (ciekawe jak to sprawdziłeś) po czym stwierdziłeś coś zupełnie odwrotnego i sam sobie zaprzeczyłeś. Co ty jarasz? Poza tym po co w ogóle zaprzeczać twoim pustym ateistycznym deklaracjom wiary jak ty wysrywasz się nawet na prostym pytaniu o to jaki w ogóle sens ma "twój" pseudoargument ze ściąganiem gaci przed defekacją

szaryobywatel napisał:

Jeżeli nie wiesz czym jest konsekwencja, to jak to robisz że cokolwiek robisz? Ściągać gaci przed defekacją też nie musisz jeżeli nie chcesz się obsrać?


Robię to co lubię. A ty masz aż tak skopsany ateistyczny światopogląd, że przez 5 stron wątku nie umiesz nawet ustalić czy zagadnienie ściągania gaci ma w ogóle jakikolwiek sens dla tej dyskusji, czy nie ma. Tak samo ten tępy imbecyl na I, który jak zdarta płyta pyskuje tylko bezmyślnie wciąż te same bezsensy do każdego mojego postu, też nie umie tego ustalić w swej mentalnej impotencji. Aż tak macie sfajdany światopogląd, że nawet we dwóch nie dajecie rady


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 10:38, 06 Gru 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:27, 05 Gru 2018    Temat postu:

fedor napisał:
Robię to co lubię.

Nie jesteś postmodernistycznym anarchistą Jurkiem Owsiakiem, tylko katolickim teistą.
To co robisz - a przynajmniej powinieneś - musi być w twoim światopoglądzie uzasadnione. No i wciąż nie widać w którym to niby momencie uzasadnienie to nie wywala się na tym samym co zarzucasz ateizmowi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Gwiezdne Wojny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 167, 168, 169  Następny
Strona 5 z 169

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin