ŚFiNiA

JanelleL.

Bajeczka wkrótce

Piotr Rokubungi

Łot de fak?! Ty miałaś być filozofką, a nie głupolką jeszcze bardziej! :->

JanelleL.

Piotr Rokubungi

JanelleL.

Jak to się stało, tego nie wiem...czy najpierw była golarka jednorazowa, czy elektryczna, czy może to, że leżąc niedaleko siebie, w nocy, kiedy wszyscy spali, pokłóciły się między sobą...może o tę palmę pierwszeństwa, a może tylko, po babsku, obrzucały się docinkami wyliczając wady jedna drugiej ..fakt bowiem faktem jest, że wieczorem łazienka była w miarę sprzątnięta, a rano już całkiem zawalona.. stosem argumentów, pretensji i uznanymi za brzydkie słowami. Straszny bałagan powstał znowu

podczas, gdy prawie wszyscy ewentualni podejrzani nadal spali :shock:

Ja na przykład, po tym jak napisałam o tej kobiecie, która prosiła w sklepie o maszynkę do golenia dla chorego męża, przed piątą, położyłam się jeszcze na trochę. Kiedy się przebudziłam na chwilę o siódmej, panowała cisza, wszystko wydawało się być w zupełnym porządku, ale zamiast od razu wstać, przytuliłam się do poduszki i zamknęłam oczy.. po chwili coś zaczęło dudnić za drzwiami, jakby to wnerwiony słoń tupał chodząc w tą i z powrotem i zaglądał to tu, to tam czegoś szukając. Tupot narastał i wprawiał w niespokojne drżenie całą podłogę. Słoń.... jak to słoń, odtrąbił w międzyczasie piątek, potem jeszcze trzy razy dał sygnał na równy kwadrans po ósmej i poszedł pewnie szukać gdzie indziej, zostawiając za sobą nerwowo odbijające się między ścianami echo, które zaraz wpadło przez dziurkę od klucza do pokoju milusińskich, stuknęło kilka razy o podłogę i obudziło je. Radosny gwar nieco poprawił atmosferę, potem z pudełka na zabawki wyturlało się kilka pluszaków, z których lisek, Słodziak niejaki, wskoczył na sam środek stołu i poprosił o portret. Pomysł był dobry i ledwie minęło chwil kilka, już dwa obrazki były gotowe, a na nich podobizna pana liska i żony jego liskowej :shock:

... Pochwały pani zachęciły miłe towarzystwo do dalszej twórczości. Kredki jakby same wesoło wyskakiwały z pudełka, muzyka mistrzów przygrywała lekko i harmonijnie na skrzypcach, a zamalowane co ładniej kartki wyfruwały tanecznie na podłogę, tłocząc się na wystawę, jak na bal jakiś i spierając która pierwsza, która ładniejsza. Razem zebrało się ich tuzin..kolorowych papierowych panien, każda innej urody, kręciły się wokół siebie, próbując znaleźć najlepsze dla siebie miejsce ekspozycji...ile to zamieszania z tym było...W końcu udało się je ustawić zgodnie, w trzy rzędy, po cztery panny w każdym. Bajka już prawie się zaczynała ...kiedy powrócił Słoń. Buczał z oddali, narzekał po słoniowemu, w końcu przemówił ludzkim głosem, rzecz nazywając po imieniu i wtedy właśnie oskarżenie padło oficjalnie na te nieszczęsne maszynki do golenia...i na młodszego słonia, jak się po chwili okazało. Zdezorientowana pani w tej sytuacji niejasnej, niepomna tego, że Słonia, gdy ten rozjuszony, najlepiej o nic nie pytać...ale i znając ogólną prawdę, iż ten, kto pyta, raczej nie błądzi, zapytała w końcu, by rzucić jakieś światło na sprawę.....Skutek okazał się odwrotny niż ten zamierzony. Miast rozjaśnienia, nastało zaciemnienie, by nie rzec nawet, że zaćmienie. Bo jak wiadomo, słoń dużym zwierzem i silnym jest, a tupiąc w nerwach ciężkimi łapy swymi, potrafi wzburzyć tumany kurzu...tak wielkie i tak gęste, że żaden promień słońca nie jest się w stanie przez nie przedostać. I nastał chaos. Papierowe panny rozpierzchły się po sali, muzycy jakby zastygli w bezruchu przerażeni, a muzyka utknęła we wnętrzach instrumentów. Panienki milusińskie głośno płakały, a pani stała przez chwilę jak słup soli, starając się zachować spokój....

Piotr Rokubungi

Nie przeczytałem powyższego wpisu. Ale nawet, gdybym przeczytał, to i tak..NGE jest lepsze. :shock:

JanelleL.

No, to zrozumiałe...NGE całe jest, a tu dalszego ciągu jeszcze nie ma.. :wink:

Piotr Rokubungi

Właśnie, że NGE ma kilka różnych zakończeń, a ostatecznego nie ma jeszcze. Bo nieco inne jest w mandze, odrobinę inne w serialu, jeszcze inne w „Rebirth”, inne w „End of Evangelion”, jeszcze nieco inne w „Evangelion 2.22 - You can (not) advance”.. A ostateczne ma być dopiero w 2021 roku, w filmie „Finale-Repeat”, roboczo zwanym też „You can (not) reverse”, tudzież o innych nazwach nieustalonych. ;-P

JanelleL.

Piotr Rokubungi