ŚFiNiA

Okurcze · Gość

moj wspanialy temacik dotyczacy kilku slow prawdy o sinnerze zostal wyrzucony do wiezenia... no coz...rozumiem ze sinner ma jakies tutaj ukladziki wprostproporcjonalne do jego predyspozycji sexulanych ale pomijajac owe insuacyjne tezy chcialbtym rozpoczac teamt dotyczacy ZBOCZEN w jak najbardziiej pejoratywnym znaczeniu.
Na jakiej logicznej podstawie co jest zboczniem(w negatywnym znaczeniu) a co nie??
Np. jesli ja uwielbiam sie w owlosionych kobietach czego dalem wyraz w wiezeniu, w temacie ,,Sinner=indolencja umyslowa" tzn ze jestem zboczencem w wyzej przedstawionym znaczeniu.
Czy jesli ktos np. lubi dzieci(to akurat nie moj fach) i uprawia z nimi dobrowolny sex to jest wiekszym zboczencem od kogos kto lubi np. sex analny na tej samej zasadzie dobrowolnosci.
Czy jesli dla kogos fetyszem jest kał(nie wiem jak nazywa sie ta dewicja, ale wiadomo o co chodzi) to jest wiekszym zboczencem od kogos kto lubi sex oralny??
Czekam na wasze wypowiedzi