Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Legendy o kotach Maneki Neko

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MOGLI




Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:18, 26 Wrz 2006    Temat postu: Legendy o kotach Maneki Neko

Legenda o świątyni Goutokuji".
W czasach kiedy stolicą było Edo, w XVII wieku, w miejscu zwanym Setagaya a znajdującym się dzisiaj w zachodniej części Tokjo, stała stara, biedna świątynia. Kapłan tej świątyni miał kota o imieniu Tama i czasami przemawiał do niego komentując swój marny los. "Tama, trzymam cię w zasadzie nie wiadomo po co. Czy mógłbyś czasami pomóc mi i zrobić coś dla świątyni?"
Pewnego dnia, Naotaka-Ii, władca prowincji Hikone (zachodnia część Japonii w okolicach Kioto) przejeżdżał w okolicy świątyni wracając do domu z polowania. Silna burza z piorunami spowodowała, że pan Naotaka-Ii schronił się przed deszczem pod wielkim drzewem stojącym przed świątynią. W pewnej chwili zauważył kota, który przywołującym gestem lewej łapki zapraszał go do bram świątyni. Kot w ten sposób chciał uchronić pana Naotaka-Ii przed deszczem i groźbą śmierci od piorunów. Gdy pan Naotaka-Ii wszedł do świątyni w drzewo uderzył piorun.
Po tym incydencie pan Naotaka-Ii zaopiekował się świątynią, która później została poświęcona całej rodzinie Ii i otrzymała nazwę Goutokuji. Kot Tama chronił odtąd pana Naotaka-Ii przed piorunami i jednocześnie przed tym samym chronił świątynię kiedy on tam przebywał.
Kot Tama, po śmierci, został pochowany na przyświątynnym cmentarzu a w samej świątyni ustawiono przedstawiającą go figurę z lewą łapką podniesioną w geście przywoływania. Figurę kota Tama nazwano Maneki Neko.

Legenda o kurtyzanie Usugumo z Yhoshiwara
W czasach kiedy stolicą było Edo miejsca uciech dla panów nazywano Yuukaku. Były to domy w typowym japońskim stylu a jeden z najbardziej luksusowych znajdował się w Yhoshiwara, będącym dzisiaj wschodnią dzielnicą Tokjo. Pracowały w nim piękne kobiety, które towarzyszyły przychodzącym gościom. Były dobrze wykształcone w tańcu i muzyce, pięknie grały i śpiewały. Nazywano je Gejszami. Inne kobiety pracujące w Yuukaku, te dostarczające panom uciech, nazywano Yuujo. Najlepsze zaś z nich, przeznaczone dla gości specjalnych, nazywano Tayuu.
W okresie rozkwitu miasta Edo w Yhoshiwara pracowała Tayuu imieniem Usugumo. Usugumo miała kota, którego bardzo kochała i wszystkie wolne chwile spędzała na zabawach z nim.
Pewnej nocy, kiedy Usugumo chciała wyjść z pokoju do toalety, zaniepokojony kot pobiegł za nią i na wszelkie sposoby starał się jej w tym przeszkodzić. Robił to tak natarczywie, że kobieta zawołała na pomoc właściciela domu. Ten, widząc rozjuszonego kota zagradzającego drogę swojej pani, myślał że w kota wcielił się jakiś zły duch i samurajskim mieczem ściął kotu głowę.
Kiedy odcięta głowa kota potoczyła się w kierunku toalety, zauważyli, że czaił się tam wielki i groźny wąż. Usugumo dopiero teraz zrozumiała, że jej ukochany kot chciał zapobiec nieszczęściu i uratować ją przed śmiertelnym ukąszeniem węża.
W podziękowaniu za bezgraniczną ofiarność kota, Usugumo sporządziła jego figurkę z pachnącego drewna. Figurka ta została nazwana Maneki Neko.

Legenda o starej kobiecie z Imado.
Pod koniec okresu stołeczności Edo (XIX w.) w Imado, zachodniej części miasta Tokyo żyła sobie stara kobieta trzymająca w domu kota. Pewnego dnia kobieta powiedziała do niego, że jest tak biedna, że nie będzie już w stanie karmić go i opiekować się nim i będzie musiał poszukać sobie nowego domu.
W nocy kot przyśnił się starej kobiecie. Podniósł łapkę do góry, uczynił do kobiety gest przywoływania i powiedział "Kobieto, proszę, uczyń mój wizerunek w glinie a przyniosę ci szczęście."
Po przebudzeniu kobieta zrobiła z gliny piękną figurę kota z podniesioną łapką. Po kilku dniach w domu kobiety zjawił się podróżny, który zachwycił się urodą figurki i kupił ją. Kobieta zrobiła kolejną figurkę i po kilku dniach i ona została sprzedana. Od tego czasu kobieta zrobiła wiele figurek, które po sprzedaniu pozwoliły jej wyjść z biedy a i kotu zaczęło się wieść lepiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin