Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mord na Sprawiedliwym i jego Zmartwychwstanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 853, 854, 855 ... 1986, 1987, 1988  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Barycki
Gość






PostWysłany: Śro 19:06, 02 Paź 2019    Temat postu:

Dyskurs napisał:
Jak rozmawiam z kims nowym przez iphone bez obrazu z domu to ubieram sie w garnitur, bo potrafia z tonu glosu "wyczaic".

To święta prawda, wiem to z własnego doświadczenia. Kiedyś w latach siedemdziesiątych leżałem sobie schlany na biurku w swoim gabinecie, akurat, przez okno ogrzewały mnie promienie wiosennego słoneczka, oczywiście, zamkniętym na klucz, aby mi żadna kanalia nie przeszkadzała w rozmyślaniach naukowych, jednak współczesność potrafi być perfidna i właśnie perfidnie zadzwonił telefon, a ja zamroczony, czy to naukowym trudem, czy to, wódą, tego nie wiem, podniosłem słuchawkę. No i tu się zaczęła tragedia, dzwoni sekretarka rektora (Ten szubrawiec miał takie widzimisię, wzywał mnie często do siebie i gadał o dupie Maryni, a zaczęło się wszystko w bufecie. Jak tylko zacząłem pracę na uczelni, to skąd miałem wiedzieć jak wygląda rektor i nawet nie przyszło mi do głowy, że nikt nigdy nie ośmielił się dosiąść w bufecie do stolika przy którym siedział rektor, no a ja się dosiadłem i jeszcze nie raz dosiadałem, ponieważ w porze śniadaniowej wszystkie miejsca były zajęte, a tylko przy stoliku rektora, wolne i tak się rektor przyzwyczaił do mnie, że potem dosiadał się do mnie, kiedy przyszedł później, no i dodać muszę, że i do mnie już wszyscy bali się dosiadać, a to spowodowało w środowisku akademickim wielkie poruszenie i tajemniczą zagadkę nurtującą cały świat akademicki, i na wszelki wypadek, wszyscy profesorowie, że już nie wspomnę o docentach i doktorach, mówili mi pierwsi dzień dobry, a ja byłem dopiero dwudziestoparolatkiem.), a bardzo szanowałem rektora, ponieważ był marksistą i do tego członkiem KC PZPR, wiec zerwałem się z biurka w majtkach, zdjąłem spodnie przez te pierdolone wiosenne słoneczko i dawaj się ubierać, zapinać koszulę, rozglądać za marynarką, a do słuchawki się jąkam, mówię, już już, jeszcze moment, zaraz dokończę notatkę, aż nareszcie ubrałem się, jeszcze przeglądnąłem w lustrze i mówię do słuchawki – słucham panią.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ladaco




Dołączył: 28 Sty 2017
Posty: 1016
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z Bogdańca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:08, 02 Paź 2019    Temat postu:

wiem, że jestem durniem.., ożeniłem się z Genowefą.., ale wtedy nie zdawałem sobie sprawy, że jestem durniem..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mika.maik




Dołączył: 14 Cze 2019
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:54, 02 Paź 2019    Temat postu:

rafal3006 napisał:
Nie ma już nigdzie wolności - szczególnie w więzieniu.

Oj tak, Panie Barycki, okrutne jest życie Pana i Pańskiego serdecznego przyjaciela Kubusia w tym sfińskim gułagu okrucieństwa pełnym, pogarda SS-manów nie ma granic, a najgorszy jest ten reichsfeuhrer Zbój i jego podwładni obergruppenfeuhrerzy, ale okrucieństwo oberstgruppenführer Bocianek jest już niewyobrażalne, a i równie okrutna w tym gułagu jest kappo MMM. Jednak nie może Pan się poddać, Panie Barycki i wespół z Kubusiem z okrwawionymi tym bestialstwem podniesionymi czoły, patrzeć śmiało bestiom w ich kaprawe ślepia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Śro 21:30, 02 Paź 2019    Temat postu:

Pan Barycki napisał:
Dyskurs napisał:
Jak rozmawiam z kims nowym przez iphone bez obrazu z domu to ubieram sie w garnitur, bo potrafia z tonu glosu "wyczaic".

To święta prawda, wiem to z własnego doświadczenia. Kiedyś w latach siedemdziesiątych leżałem sobie schlany na biurku w swoim gabinecie, akurat, przez okno ogrzewały mnie promienie wiosennego słoneczka, oczywiście, zamkniętym na klucz, aby mi żadna kanalia nie przeszkadzała w rozmyślaniach naukowych, jednak współczesność potrafi być perfidna i właśnie perfidnie zadzwonił telefon, a ja zamroczony, czy to naukowym trudem, czy to, wódą, tego nie wiem, podniosłem słuchawkę. No i tu się zaczęła tragedia, dzwoni sekretarka rektora (Ten szubrawiec miał takie widzimisię, wzywał mnie często do siebie i gadał o dupie Maryni, a zaczęło się wszystko w bufecie. Jak tylko zacząłem pracę na uczelni, to skąd miałem wiedzieć jak wygląda rektor i nawet nie przyszło mi do głowy, że nikt nigdy nie ośmielił się dosiąść w bufecie do stolika przy którym siedział rektor, no a ja się dosiadłem i jeszcze nie raz dosiadałem, ponieważ w porze śniadaniowej wszystkie miejsca były zajęte, a tylko przy stoliku rektora, wolne i tak się rektor przyzwyczaił do mnie, że potem dosiadał się do mnie, kiedy przyszedł później, no i dodać muszę, że i do mnie już wszyscy bali się dosiadać, a to spowodowało w środowisku akademickim wielkie poruszenie i tajemniczą zagadkę nurtującą cały świat akademicki, i na wszelki wypadek, wszyscy profesorowie, że już nie wspomnę o docentach i doktorach, mówili mi pierwsi dzień dobry, a ja byłem dopiero dwudziestoparolatkiem.), a bardzo szanowałem rektora, ponieważ był marksistą i do tego członkiem KC PZPR, wiec zerwałem się z biurka w majtkach, zdjąłem spodnie przez te pierdolone wiosenne słoneczko i dawaj się ubierać, zapinać koszulę, rozglądać za marynarką, a do słuchawki się jąkam, mówię, już już, jeszcze moment, zaraz dokończę notatkę, aż nareszcie ubrałem się, jeszcze przeglądnąłem w lustrze i mówię do słuchawki – słucham panią.


A dialektyczna prawda jest prozaiczna. Baba po prostu nawet bez iphona i obrazu wyczula, żeś Adasiu bez spodni siedział.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32599
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:56, 02 Paź 2019    Temat postu:

... a jednak czyta śfinię :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inZynierem
Gość






PostWysłany: Czw 7:06, 03 Paź 2019    Temat postu:

Komandor napisał:
Pan Barycki napisał:
Dyskurs napisał:
Jak rozmawiam z kims nowym przez iphone bez obrazu z domu to ubieram sie w garnitur, bo poprafia z tonu glosu "wyczaic".
je


prawda jest prozaiczna.


O twarzy innego mOwiLa pan Tischner ja inZynier i on. I on mOwi Ze twarze innego wglAdAj a tam ty patrzysz. To on patrzy a ty siedzicie razem i wglAda jeden na to samo.

A > A1

A1 napisaLem ja inZynier ale to jest A. A wglAda na A i to samo A zaglAda na A.

A zagląda a tam jest A
tamto A zaglAda w oCzy a w to A


Profesor RafaL z LwOwka SlA skiego napisala inaczej o tym samym

p > b
i odwrotnie że b zagląda a tam mieszka p


PyLem u Moniki. BojkechaLem do Woniki a tam byLem ja inZynierem Pudownictwa okREtowo samoloty i wielocyBety. A tam nie pyLo Monika tylko ja ten sam co jestem. A ona WglAda na mnie i wie albop niew iw ie Że to na siE zaglAda.

iNZynier ?> Monika
Monika > inZynier.


Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eugleny
Gość






PostWysłany: Czw 7:17, 03 Paź 2019    Temat postu:

inZynierem napisał:
Komandor napisał:
Pan Barycki napisał:
Dyskurs napisał:
Jak rozmawiam z kims nowym przez iphone bez obrazu z domu to ubieram sie w garnitur, bo poprafia z tonu glosu "wyczaic".
je


prawda jest prozaiczna.


O twarzy innego mOwiLa pan Tischner ja inZynier i on. I on mOwi Ze twarze innego wglAdAj a tam ty patrzysz. To on patrzy a ty siedzicie razem i wglAda jeden na to samo.

A > A1

A1 napisaLem ja inZynier ale to jest A. A wglAda na A i to samo A zaglAda na A.

A zagląda a tam jest A
tamto A zaglAda w oCzy a w to A


Profesor RafaL z LwOwka SlA skiego napisala inaczej o tym samym

p > b
i odwrotnie że b zagląda a tam mieszka p


PyLem u Moniki. BojkechaLem do Woniki a tam byLem ja inZynierem Pudownictwa okREtowo samoloty i wielocyBety. A tam nie pyLo Monika tylko ja ten sam co jestem. A ona WglAda na mnie i wie albop niew iw ie Że to na siE zaglAda.

iNZynier ?> Monika
Monika > inZynier.





dyskurs poprzez potwarz MMM na nowo odczytuje siebie i MMM poprzez potwarz dyskurs na nowo odczytuje siebie
ale to nie prawda
dyskurs widzi się egzystencjalnie jako MMM a MMM jest tą samą dyskurs zza tafli szklana woda
to jest jedna i ta sama euglena zielona
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inZynier ja
Gość






PostWysłany: Czw 7:29, 03 Paź 2019    Temat postu:

Komandor napisał:

A dialektyczna prawda jest prozaiczna.


Nieprawidłowo napisałeś.
Prawdziwa proza jest pisana językiem literackim lub dialektem.

ZAPAMIĘTAJ durak:
Prawdziwym jest to co wewnątrz człowieka drży. I możesz to ipisać literacko albo wymówić gwarą.


Niestety jak ktoś się mieni do końca swych dni emerytowanym komandorem, to nigdy nie występuje wobec innych inaczej jak grając rolę emerytowanego komandora. W pewnym sensie jest to tutaj bardzo bęcwalskie występowanie, komandorem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inZynier
Gość






PostWysłany: Czw 7:36, 03 Paź 2019    Temat postu:

Pan Barycki napisał:

To święta prawda, wiem to z własnego doświadczenia. Kiedyś w latach siedemdziesiątych leżałem sobie schlany na biurku w swoim gabinecie, akurat, przez okno ogrzewały mnie promienie wiosennego słoneczka, oczywiście, zamkniętym na klucz, aby mi żadna kanalia nie przeszkadzała w rozmyślaniach naukowych, jednak współczesność potrafi być perfidna i właśnie perfidnie zadzwonił telefon, a ja zamroczony, czy to naukowym trudem, czy to, wódą, tego nie wiem, podniosłem słuchawkę. No i tu się zaczęła tragedia, dzwoni sekretarka rektora (Ten szubrawiec miał takie widzimisię, wzywał mnie często do siebie i gadał o dupie Maryni, a zaczęło się wszystko w bufecie. Jak tylko zacząłem pracę na uczelni, to skąd miałem wiedzieć jak wygląda rektor i nawet nie przyszło mi do głowy, że nikt nigdy nie ośmielił się dosiąść w bufecie do stolika przy którym siedział rektor, no a ja się dosiadłem i jeszcze nie raz dosiadałem, ponieważ w porze śniadaniowej wszystkie miejsca były zajęte, a tylko przy stoliku rektora, wolne i tak się rektor przyzwyczaił do mnie, że potem dosiadał się do mnie, kiedy przyszedł później, no i dodać muszę, że i do mnie już wszyscy bali się dosiadać, a to spowodowało w środowisku akademickim wielkie poruszenie i tajemniczą zagadkę nurtującą cały świat akademicki, i na wszelki wypadek, wszyscy profesorowie, że już nie wspomnę o docentach i doktorach, mówili mi pierwsi dzień dobry, a ja byłem dopiero dwudziestoparolatkiem.), a bardzo szanowałem rektora, ponieważ był marksistą i do tego członkiem KC PZPR, wiec zerwałem się z biurka w majtkach, zdjąłem spodnie przez te pierdolone wiosenne słoneczko i dawaj się ubierać, zapinać koszulę, rozglądać za marynarką, a do słuchawki się jąkam, mówię, już już, jeszcze moment, zaraz dokończę notatkę, aż nareszcie ubrałem się, jeszcze przeglądnąłem w lustrze i mówię do słuchawki – słucham panią.[/quote]

to tak samo jak ja podszedłem do rektora na praktyce studenckiej, naokoło las i pytam czy nie ma papierosa, a chyba byłem troszku pijany, bo zakochałem się w nocy w Grażynce wtedy jak wpadłem do dziury w moście i byłbym sie utopił.

no ale rektor nie zgodził się na komisyjny oi odpadłem z leśnictwa przez głupiego papierosa, a ciul nie palił.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inZynier ja
Gość






PostWysłany: Czw 7:45, 03 Paź 2019    Temat postu:

inZynier napisał:
Pan Barycki napisał:

To święta prawda, wiem to z własnego doświadczenia. Kiedyś w latach siedemdziesiątych leżałem sobie schlany na biurku w swoim gabinecie, akurat, przez okno ogrzewały mnie promienie wiosennego słoneczka, oczywiście, zamkniętym na klucz, aby mi żadna kanalia nie przeszkadzała w rozmyślaniach naukowych, jednak współczesność potrafi być perfidna i właśnie perfidnie zadzwonił telefon, a ja zamroczony, czy to naukowym trudem, czy to, wódą, tego nie wiem, podniosłem słuchawkę. No i tu się zaczęła tragedia, dzwoni sekretarka rektora (Ten szubrawiec miał takie widzimisię, wzywał mnie często do siebie i gadał o dupie Maryni, a zaczęło się wszystko w bufecie. Jak tylko zacząłem pracę na uczelni, to skąd miałem wiedzieć jak wygląda rektor i nawet nie przyszło mi do głowy, że nikt nigdy nie ośmielił się dosiąść w bufecie do stolika przy którym siedział rektor, no a ja się dosiadłem i jeszcze nie raz dosiadałem, ponieważ w porze śniadaniowej wszystkie miejsca były zajęte, a tylko przy stoliku rektora, wolne i tak się rektor przyzwyczaił do mnie, że potem dosiadał się do mnie, kiedy przyszedł później, no i dodać muszę, że i do mnie już wszyscy bali się dosiadać, a to spowodowało w środowisku akademickim wielkie poruszenie i tajemniczą zagadkę nurtującą cały świat akademicki, i na wszelki wypadek, wszyscy profesorowie, że już nie wspomnę o docentach i doktorach, mówili mi pierwsi dzień dobry, a ja byłem dopiero dwudziestoparolatkiem.), a bardzo szanowałem rektora, ponieważ był marksistą i do tego członkiem KC PZPR, wiec zerwałem się z biurka w majtkach, zdjąłem spodnie przez te pierdolone wiosenne słoneczko i dawaj się ubierać, zapinać koszulę, rozglądać za marynarką, a do słuchawki się jąkam, mówię, już już, jeszcze moment, zaraz dokończę notatkę, aż nareszcie ubrałem się, jeszcze przeglądnąłem w lustrze i mówię do słuchawki – słucham panią.


to tak samo jak ja podszedłem do rektora na praktyce studenckiej, naokoło las i pytam czy nie ma papierosa, a chyba byłem troszku pijany, bo zakochałem się w nocy w Grażynce wtedy jak wpadłem do dziury w moście i byłbym sie utopił.

no ale rektor nie zgodził się na komisyjny oi odpadłem z leśnictwa przez głupiego papierosa, a ciul nie palił.[/quote]


barycki > rektor
rektor > barycki

Tak to wygląda!
Otóż Barycki widząc rektora widzi potwarz baryckiego. W tym samym czasie ten Rektor co jest Baryckim ogląda też tego samego Rektora.
Rektor jakby nie wie że patrząc na Rektora który jest Baryckim widzi Baryckiego który nie wie że jest Rektorem.

O tym Mówił ksiądz Tischner jako o "twarzy innego". Ale Tischner z którym ja rozmawiałem nie wiedział nawet że jest InZynierem bo skąd. Bo ja siedziałem z boku Tischnera a on rozmawiał z Moniką i pod stołem łechtał się tak jak Monika się łechtała pod stołem widząc twarz innego księdza, a sama była z klasztoru Wniebozięta.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 7:52, 03 Paź 2019    Temat postu:

inZynier ja napisał:
inZynier napisał:
Pan Barycki napisał:

To święta prawda, wiem to z własnego doświadczenia. Kiedyś w latach siedemdziesiątych leżałem sobie schlany na biurku w swoim gabinecie, akurat, przez okno ogrzewały mnie promienie wiosennego słoneczka, oczywiście, zamkniętym na klucz, aby mi żadna kanalia nie przeszkadzała w rozmyślaniach naukowych, jednak współczesność potrafi być perfidna i właśnie perfidnie zadzwonił telefon, a ja zamroczony, czy to naukowym trudem, czy to, wódą, tego nie wiem, podniosłem słuchawkę. No i tu się zaczęła tragedia, dzwoni sekretarka rektora (Ten szubrawiec miał takie widzimisię, wzywał mnie często do siebie i gadał o dupie Maryni, a zaczęło się wszystko w bufecie. Jak tylko zacząłem pracę na uczelni, to skąd miałem wiedzieć jak wygląda rektor i nawet nie przyszło mi do głowy, że nikt nigdy nie ośmielił się dosiąść w bufecie do stolika przy którym siedział rektor, no a ja się dosiadłem i jeszcze nie raz dosiadałem, ponieważ w porze śniadaniowej wszystkie miejsca były zajęte, a tylko przy stoliku rektora, wolne i tak się rektor przyzwyczaił do mnie, że potem dosiadał się do mnie, kiedy przyszedł później, no i dodać muszę, że i do mnie już wszyscy bali się dosiadać, a to spowodowało w środowisku akademickim wielkie poruszenie i tajemniczą zagadkę nurtującą cały świat akademicki, i na wszelki wypadek, wszyscy profesorowie, że już nie wspomnę o docentach i doktorach, mówili mi pierwsi dzień dobry, a ja byłem dopiero dwudziestoparolatkiem.), a bardzo szanowałem rektora, ponieważ był marksistą i do tego członkiem KC PZPR, wiec zerwałem się z biurka w majtkach, zdjąłem spodnie przez te pierdolone wiosenne słoneczko i dawaj się ubierać, zapinać koszulę, rozglądać za marynarką, a do słuchawki się jąkam, mówię, już już, jeszcze moment, zaraz dokończę notatkę, aż nareszcie ubrałem się, jeszcze przeglądnąłem w lustrze i mówię do słuchawki – słucham panią.


to tak samo jak ja podszedłem do rektora na praktyce studenckiej, naokoło las i pytam czy nie ma papierosa, a chyba byłem troszku pijany, bo zakochałem się w nocy w Grażynce wtedy jak wpadłem do dziury w moście i byłbym sie utopił.

no ale rektor nie zgodził się na komisyjny oi odpadłem z leśnictwa przez głupiego papierosa, a ciul nie palił.



barycki > rektor
rektor > barycki

Tak to wygląda!
Otóż Barycki widząc rektora widzi potwarz baryckiego. W tym samym czasie ten Rektor co jest Baryckim ogląda też tego samego Rektora.
Rektor jakby nie wie że patrząc na Rektora który jest Baryckim widzi Baryckiego który nie wie że jest Rektorem.

O tym Mówił ksiądz Tischner jako o "twarzy innego". Ale Tischner z którym ja rozmawiałem nie wiedział nawet że jest InZynierem bo skąd. Bo ja siedziałem z boku Tischnera a on rozmawiał z Moniką i pod stołem łechtał się tak jak Monika się łechtała pod stołem widząc twarz innego księdza, a sama była z klasztoru Wniebozięta.[/quote]


to może wyjaśmnię najzwyczajniej w świecie jak to jest.

Pijemy do lustra coś takiego żeby wykrzywiało Morde. Na przykład pijemy do lustra Wyborową i tam w lustrze wygląda na nas Monika. Ma krzywą Mordę a my nie widzimy własnej potwarzy dopiero jak zobaczymy Monike. I wtedy trzeba pod stołem brandzlować łechtakę i patrzymy a Monika sie śmieje tak jakoś dziwnie i my piszemy donos na Baryckiego o molestowaniu pod stołem wyborową.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iNZynier
Gość






PostWysłany: Czw 8:11, 03 Paź 2019    Temat postu:

Czym jest taka pedo filia księży?

Otóż jest SPOTKANIEM z własną osobą z perspektywy czasu. To nieporozumienie współczesne.

Współcześni ludzie owładnięci są porozumiewaniem za pomocą służb, policji, prawników, dziennikarzy.
Współcześni ludzie rzucając oskarżenia o "pedo filię", o molestowanie, nie zdają sobie sprawy że występują PRZECIWKO SAMYM SOBIE z perspektywy czasu!

My spotykamy się nie z innymi osobami np. nieletnimi, z osobami :"odmiennej" płci, tylko spotykamy się ze sobą w odmiennej postaci, w odmiennym stanie, w odmiennym CZASIE ISTNIENIA.


i tak to My sami oskarżamy siebie, wykrzywiając twarz do lustra dziejów.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Komandor
Gość






PostWysłany: Czw 9:06, 03 Paź 2019    Temat postu:

Krowa, Odpowiem Ci wyjątkowo.
Nick "komandor" wybrałem dawno temu rejestrując się na FoNie tylko z takich powodów:
- w NIE pewien redaktor napisał serię artykułów o MW i okrętach, w których raczył zamieścić wiele bzdur (oprócz gorzkiej prawdy).
- chciałem je sprostować. Naiwnie myślałem, że redakcja czyta forum;
- zarejestrowałem się na foNIE pod tym nickiem aby zaznaczyć, że polemikę nie prowadzi laik a ktoś kto zawodowo się na tym zna;
- miało to być w sumie jednorazowe wejście na forum i tylko w tym celu;
Jednak zostałem na dłużej. Nicka nie zmieniłem bo nie zmieniam nicków. Poza tym po co? Na innych forach gdzie pisali moi znajomi z foNIE zarejestrowałem się pod tym samym nickiem. Co prawda utrzymanie tego samego nicka dalej jest anonimowe ale przynajmniej jest konsekwentne i myślę, że uczciwe. Nawet tutaj, gdzie pisząc mogę wpisać dowolny nick staram się nie podszywać pod nikogo ani nie udawać kogoś innego.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inz Sznurek
Gość






PostWysłany: Czw 9:22, 03 Paź 2019    Temat postu:

Komandor napisał:
Nick "komandor" wybrałem dawno temu


Moim pierwszym nickiem był sznurek. Piszę szczerze komandorze byłem sznurkiem. Przewaga sznurka nad komandorem jest ogromna. Mianowicie na 100.000 respondentów nikt się nie podał za sznurka.
Natomiast 172 respondentów chciało być Urbanem, 80 Moniką Belluci, a 11 sierżantem sztabowym.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kowboj sznurek
Gość






PostWysłany: Czw 9:38, 03 Paź 2019    Temat postu:

Komandor napisał:
Krowa, Odpowiem Ci wyjątkowo.
Nick "komandor" wybrałem dawno temu rejestrując się na FoNie tylko z takich powodów:
- w NIE pewien redaktor napisał serię artykułów o MW i okrętach, w których raczył zamieścić wiele bzdur (oprócz gorzkiej prawdy).
- chciałem je sprostować.


Nick sznurek wybrałem dawno temu. Chłopaki byli groźnymi kowbojami, każdy miał rewolwer i pił przy barze Whisky przed walką i strzelaniną.

I wtedy ja właśnie zostałem sznurkiem. Na całe życie. Zniszczyłem tym sznurkiem jednym sznurkiem bez jednego wystrzału cały teatr grozy i wagi spraw. I zniszczę sznurkiem wszystko co zechcę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 10:10, 03 Paź 2019    Temat postu:

iNZynier napisał:
Czym jest taka pedo filia
jest SPOTKANIEM z własną osobą z perspektywy czasu.
My sami oskarżamy siebie, wykrzywiając twarz do lustra dziejów.

Dokładnie tak, Krowo. Rozpoczyna taka kurwa swoje życie od zupełnej pogardy dla wartości kultury społecznej, jednak musi udawać, że jest inaczej, aby pasożytować na społeczeństwie, a to dla kurwy straszna męczarnia i w końcu przychodzi moment, że kurwa znajduje lukę, w której może realizować swoje antyspołeczne kurestwo. Dlatego takie kurwy powinno się zasypywać w dołach z wapnem i nie tylko za ich dokonane zbrodnie, ale przed, kiedy tylko społeczeństwo dostrzeże u kurwy kurewski ostracyzm społeczny. Chcesz kurwo żyć w pogardzie dla kultury społecznej, to wypierdalaj na Antarktydę, a jak nie, to do dołu z wapnem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 10:30, 03 Paź 2019    Temat postu:

Pan Barycki napisał:
MMM napisał:
bo krowa, Barycki etc.

Nazywać Kubusia, etc., może tylko zupełny degenerat, żeby choć, stara kurwa, napisała, i tym podobny, to zachowana byłaby podmiotowość osoby ludzkiej Kubusia, a nawet, porównanie Kubusia do mnie, giganta największych wartości człowieczych, byłoby dla Kubusia zaszczytem, ale nie, degeneratka zszargała podmiotowość osoby ludzkiej, bo i cóż znaczy dla degenerata godność człowiecza, nic. Ale nie martw się Kubusiu, ja tego tak nie pozostawię samopas i zwrócę się do Komandora, osoby sprawiedliwej i dobroci pełnej, aby starą kurwę wytargał za ucho i kategorycznie nakazał zamienić, plugawe uprzedmiotowienie etc. na godności pełne upodmiotowienie itp.

No i zobacz Kubusiu, jak wrogowie AK buntują ciebie przeciwko mnie, abyś mnie znienawidził i zaprzestał udzielania mi korepetycji z AK, abym już na zawsze pozostał durniem miłującym plugawy KRZ. Nie daj się Kubusiu oszukać zbrodniarzom i nie zaprzestawaj nauczania człowiek upadłego, acz pragnącego się podnieść z rynsztoka KRZ.

Popatrz jak zbrodniarze zmienili złotymi czcionkami zapisane moje uwielbienie dla ciebie, mój najdroższy przyjacielu.
Pan Barycki napisał:
MMM napisał:
bo krowa, Barycki etc.

Nazywać Kubusia, etc., może tylko zupełny degenerat, czyli ja sam - Adam Barycki. A powinienem o nim napisać "i tym podobny", to zachowałbym podmiotowość osoby ludzkiej Kubusia, a nawet, porównanie Kubusia do mnie, giganta największych wartości człowieczych, które byłoby dla Kubusia zaszczytem, ale nie! Zdegenerowany i napity jeszcze Barycki zszargał podmiotowość osoby ludzkiej, bo i cóż znaczy dla degenerata godność człowiecza, nic. Ale nie martw się Kubusiu, ja tego tak nie pozostawię samopas i zwrócę się do Komandora, osoby sprawiedliwej i dobroci pełnej, aby pijaka Baryckiego wytargał za ucho, nakładł mu po pysku i kategorycznie nakazał zamienić plugawie przedmiotowe etc. na godności pełne podmiotowe itp.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inZynier
Gość






PostWysłany: Czw 10:45, 03 Paź 2019    Temat postu:

Pan Barycki napisał:
iNZynier napisał:
Czym jest taka pedo filia
jest SPOTKANIEM z własną osobą z perspektywy czasu.
My sami oskarżamy siebie, wykrzywiając twarz do lustra dziejów.

Dokładnie tak, Krowo. Rozpoczyna taka kurwa swoje życie od zupełnej pogardy dla wartości kultury społecznej, jednak musi udawać, że jest inaczej, aby pasożytować na społeczeństwie, a to dla kurwy straszna męczarnia i w końcu przychodzi moment, że kurwa znajduje lukę, w której może realizować swoje antyspołeczne kurestwo. Dlatego takie kurwy powinno się zasypywać w dołach z wapnem i nie tylko za ich dokonane zbrodnie, ale przed, kiedy tylko społeczeństwo dostrzeże u kurwy kurewski ostracyzm społeczny. Chcesz kurwo żyć w pogardzie dla kultury społecznej, to wypierdalaj na Antarktydę, a jak nie, to do dołu z wapnem.


pedo filia jest za darmo tak samo jak filo zofowanie bez etatu
kultura jest kultywowaniem zdobyczy najczęściej tych których się samemu nie zdobyło i trzeba ją jakoś kupić, na przykład książkę lub bilet na film
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
inZynierek
Gość






PostWysłany: Czw 11:06, 03 Paź 2019    Temat postu:

Barycki jest trupem.
wobec tego nie rozmawiajcie z trupem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 11:13, 03 Paź 2019    Temat postu:

Już ty, kanalio plugawa, doczekasz się dołu z wapnem, oj, ani chybi, doczekasz, pasożycie knujący zbrodnie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 11:15, 03 Paź 2019    Temat postu:

Komandor napisał:
A dialektyczna prawda jest prozaiczna. Baba po prostu nawet bez iphona i obrazu wyczula, żeś Adasiu bez spodni siedział.

Ba, żeby tylko, ona wyczuwała nawet, że jestem najwybitniejszą osobą na naszej planecie i jak siedziałem u rektora, to zawsze mnie pierwszego z nieskrywanym szacunkiem pytała, co podać do picia i do tego pytała z uczuciem pełnym troski, a i miłości nie mniej pełnej, a rektora zdawkowo, jakby od niechcenia, wobec rektora zachowywała się, jak niedobra matka wobec niegrzecznego syna, a wobec mnie, jak kochająca mamusia wobec ukochanego dziecka, ale i tak, bo też była marksistką i dialektyczna analiza była dla niej pestką, wyczuwała, że mam kaca i przynosiła mi kefiru z lodówki.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 11:16, 03 Paź 2019    Temat postu:

inZynierek napisał:
Barycki jest trupem.
wobec tego nie rozmawiajcie z trupem.


ciężar rozmowy z trupem baryckim jakby spoczywa na mnie. W jakiś sposób ja rozprawiam się z tym co we mnie śmierdzi trupem, z tym baryckim, co niby podpisuje się pod kulturą społeczną, a w niej nie żyje.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 11:17, 03 Paź 2019    Temat postu:

Pan Barycki napisał:
kanalio plugawa, dołu z wapnem, pasożycie knujący zbrodnie.


trup
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 11:18, 03 Paź 2019    Temat postu:

Pan Barycki napisał:
Komandor napisał:
A dialektyczna prawda jest prozaiczna. Baba po prostu nawet bez iphona i obrazu wyczula, żeś Adasiu bez spodni siedział.

Ba, żeby tylko, ona wyczuwała nawet, że jestem najwybitniejszą osobą na naszej planecie i jak siedziałem u rektora, to zawsze mnie pierwszego z nieskrywanym szacunkiem pytała, co podać do picia i do tego pytała z uczuciem pełnym troski, a i miłości nie mniej pełnej, a rektora zdawkowo, jakby od niechcenia, wobec rektora zachowywała się, jak niedobra matka wobec niegrzecznego syna, a wobec mnie, jak kochająca mamusia wobec ukochanego dziecka, ale i tak, bo też była marksistką i dialektyczna analiza była dla niej pestką, wyczuwała, że mam kaca i przynosiła mi kefiru z lodówki.


a matka trup
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 11:20, 03 Paź 2019    Temat postu:

Pan Barycki napisał:
Pan Barycki napisał:
MMM napisał:
bo krowa, Barycki etc.

Nazywać Kubusia, etc., może tylko zupełny degenerat, żeby choć, stara kurwa, napisała, i tym podobny, to zachowana byłaby podmiotowość osoby ludzkiej Kubusia, a nawet, porównanie Kubusia do mnie, giganta największych wartości człowieczych, byłoby dla Kubusia zaszczytem, ale nie, degeneratka zszargała podmiotowość osoby ludzkiej, bo i cóż znaczy dla degenerata godność człowiecza, nic. Ale nie martw się Kubusiu, ja tego tak nie pozostawię samopas i zwrócę się do Komandora, osoby sprawiedliwej i dobroci pełnej, aby starą kurwę wytargał za ucho i kategorycznie nakazał zamienić, plugawe uprzedmiotowienie etc. na godności pełne upodmiotowienie itp.

No i zobacz Kubusiu, jak wrogowie AK buntują ciebie przeciwko mnie, abyś mnie znienawidził i zaprzestał udzielania mi korepetycji z AK, abym już na zawsze pozostał durniem miłującym plugawy KRZ. Nie daj się Kubusiu oszukać zbrodniarzom i nie zaprzestawaj nauczania człowiek upadłego, acz pragnącego się podnieść z rynsztoka KRZ.

Popatrz jak zbrodniarze zmienili złotymi czcionkami zapisane moje uwielbienie dla ciebie, mój najdroższy przyjacielu.
Pan Barycki napisał:
MMM napisał:
bo krowa, Barycki etc.

Nazywać Kubusia, etc., może tylko zupełny degenerat, czyli ja sam - Adam Barycki. A powinienem o nim napisać "i tym podobny", to zachowałbym podmiotowość osoby ludzkiej Kubusia, a nawet, porównanie Kubusia do mnie, giganta największych wartości człowieczych, które byłoby dla Kubusia zaszczytem, ale nie! Zdegenerowany i napity jeszcze Barycki zszargał podmiotowość osoby ludzkiej, bo i cóż znaczy dla degenerata godność człowiecza, nic. Ale nie martw się Kubusiu, ja tego tak nie pozostawię samopas i zwrócę się do Komandora, osoby sprawiedliwej i dobroci pełnej, aby pijaka Baryckiego wytargał za ucho, nakładł mu po pysku i kategorycznie nakazał zamienić plugawie przedmiotowe etc. na godności pełne podmiotowe itp.




trup sie musi rozłożyć
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 853, 854, 855 ... 1986, 1987, 1988  Następny
Strona 854 z 1988

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin