Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dyskutant, który nie uznaje żadnych reguł

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31381
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:24, 28 Gru 2023    Temat postu: Dyskutant, który nie uznaje żadnych reguł

Dzisiaj dotarło do mnie w swojej pełni, że dyskusja z kimś, kto nie poczuwa się do żadnych reguł w dyskusji, jest czystą stratą czasu. Bo taki oponent w odpowiedzi napisze cokolwiek i będzie uznawał to za uzasadnione i słuszne.

Dyskutant, z którym nic nie da się uzgodnić, bo jest hermetyczny
Najczęściej jest to dyskutant silnie skupiony na polemiczności, na wygrywaniu. On nie może przegrać, więc...
... zawsze wygrywa.
A jak można wygrać zawsze?...
- To proste - trzeba uznać takie reguły, w których on wygrywa zawsze.
I sobie dyskutant, który zawsze wygrywa, takie reguły przyjmuje i ich się trzyma.

Dyskusja rozumiana jako obszar uzgadniania reguł, faktów i interpretacji
Na drugim biegunie jest dyskusja rozumiana jako miejsce, w którym się coś uzgadnia. Najczęściej się tu nie wygrywa. Wygrana nie jest celem, bo uzgodnienie jest celem. Uzgodnienie zaś jest niczym innym jak dogadaniem reguł.
Dla dyskutanta, który zawsze wygrywa, a więc żadnych reguł nie respektuje, rzecz niewyobrażalna... :nie:

Konkluzja
Co można zrobić z dyskutantem, który żadnych reguł nie ma zamiaru respektować?
- Zostawić go w jego (jego) samotności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31381
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:37, 28 Gru 2023    Temat postu:

Skąd się to bierze, że niektórzy dyskutanci staczają się na postawę totalnego narzucania i nie uznawania żadnych, obowiązujących ich reguł?...
- Można tu podejrzewać aspekt SILNEGO LĘKU.
Dyskutant, który za żadne skarby nie może przegrać, jest w większości przypadku dyskutantem, który ma tak silny lęk przed przegraną, że nie jest w stanie już kompletnie niczego wystawić do niezależnego, nie kontrolowanego przez niego osądu. To on musi być tym, który wszystkim zarządza, to on stwierdza, jak jest. On stwierdza arbitralnie i on wygrywa. Tylko taki układ jest w stanie zaakceptować, w ktorym taki dyskutant gra w trybie "god mode" (absolutna niezniszczalność).

Kto sobie może pozwolić na to, że osądzą go (również) inni?...
Ten, kto się nie boi porażki.
A dlaczego niektórzy się nie boją porażki? (ściślej - mogą się OBAWIAĆ porażki, ale nie jest to lęk paraliżujący, nie jest to lęk, który nakazuje im wszystko postawić na obronę)
- Nie boi się porażki ten, kto się ułożył z własną samooceną na tyle, że jest w stanie przełknąć negatywny osąd ze strony otoczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31381
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:45, 28 Gru 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
- Nie boi się porażki ten, kto się ułożył z własną samooceną na tyle, że jest w stanie przełknąć negatywny osąd ze strony otoczenia.

Nazywa się to dojrzałością mentalną.
Ułożenie się ze sobą wewnętrznie na tyle, że porażka nie staje się totalną katastrofą. Kiedy to jest możliwe?...
- Tylko wtedy, jeśli aspekt rywalizacji nie został postawiony na szczycie hierarchii wartości danej osoby. Ten, kto nie może przegrać, kto zawsze musi być tryumfatorem, ma płaski świat. A do tego ma świat taki, w który OSZUSTWO JEST WPISANE IMMANENTNIE W SYSTEM.
Bo wygrane i przegrane są względne - ktoś wygrany w konkurencji bycia najwyższym, jest automatycznie przegranym w konkurencji, w której liczy to, kto ma najmniejszy wzrost. Wygrane i przegrane są względne. Nie warto na nie stawiać wszystkiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin