Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Konfrontacyjność w dyskusjach - co komu pasuje?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:15, 16 Maj 2022    Temat postu: Konfrontacyjność w dyskusjach - co komu pasuje?

Zauważyłem, że ludzie różnią się dość istotnie w zakresie tego, jaki poziom konfrontacyjności, agresji w dyskusji jest dla nich tym akceptowanym, atrakcyjnym. Sam jestem dość mocno negatywnie nastawiony do - przynajmniej pewnych form - agresji i atmosfery sporu w dyskusjach. Tzn. cenię sobie dyskusje konkretne, bez owijania w bawełnę, czy dużej ilości form grzecznościowych, jednak unikam stricte personalnych starć, traktując te ostatnie jako stratę czasu. Widzę jednak, że dla wielu osób są one rodzajem sedna sprawy, nawet celem dyskusji. Wiele osób po prostu chce sobie w dyskusjach powalczyć, "poczuć dym bitewny", więc dla nich moja taktyka skupiania się na definiowaniu spraw, poszukiwaniu uzgodnień jest mało atrakcyjna.

Samo uświadomienie sobie, że mamy tu różne osobiste potrzeby stanowi rodzaj odkrycia życiowego. Po prostu mamy to różnie - jedni spory dla samych sporów lubią, innym one przeszkadzają i tak po prostu jest. W końcu dyskutuje się dla jakiejś tam satysfakcji, więc jeśli jednej osobie satysfakcję sprawia samo uczestnictwo w sporach, a drugiej to tylko przeszkadza, bo ona chce jak najszybciej wyświetlić meritum zagadnienia, rozwiązać wątpliwe kwestie i odhaczyć problem jako załatwiony, to te osoby będą się mijały w intencjach, będą się nawzajem irytowały swoją postawą.

Nie chcemy uczestniczyć w dyskusjach nudnych. Tyle, że to, co ktoś odczuwa jako nudę jest często mocno indywidualne. W znanym serialu Teoria wielkiego podrywu (Big Bang theory - w angielskiej wersji) jest postać Sheldona, który za najciekawsze co może być uznaje jakieś analizowanie trudnych danych doświadczalnych, czy zagadnień technicznych, albo teoretyzowanie. Nudą zaś dla niego będą najczęściej rozkminy personalne. Z kolei ludzie nastawieni na procesowanie emocji i kontaktów personalnych będą mieli dokładnie odwrotnie - dla nich ciekawe będzie dyskutowanie o emocjach, także wywoływanie owych emocji, zaś intelektualne teoretyzowanie jest samym szczytem nudy.
Pewnie każdy powinien sobie szukać środowiska dyskusyjnego, jakie mu najbardziej pasuje...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin