Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ludzie, którzy ustępują tylko przed przemocą, twardą siłą

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31367
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:51, 30 Sty 2024    Temat postu: Ludzie, którzy ustępują tylko przed przemocą, twardą siłą

Są tacy ludzie, których żadne perswazje nie przekonują, przedstawienie im faktów, też nie zmienia ich postaw, tym bardziej że nawet spojrzenia na te fakty najczęściej odmawiają. Z moich doświadczeń z takimi ludźmi wynika, że jedyne przed czym oni ustąpią, to twarda siła - musi być wobec nich dominator.
Kim jest dominator?
- Z grubsza dominator to taki ktoś/coś, posługuje się w relacji z drugą stroną (dominowaną) przymusem, argumentacją opartą nie o rozumowanie, lecz o szantaż mentalny "zadam ci cierpienie, jeśli się mnie nie posłuchasz". No i oczywiście dominator musi być w stanie realizować swoje groźby, będzie cierpieniem posługiwał się tak długo, aż swój cel osiągnie.

W relacji z dominatorem nie ma mowy o negocjacjach, tłumaczeniach, wyjaśnianiu pobudek i przesłanek - dominator stawia sprawę prosto i bez ogródek: albo mi ulegniesz, albo tak cię zgnębię, że w końcu i tak zrobisz to, czego od ciebie żądam. Tu nie ma przesłanek rozumowych, nie ma faktów, na które ktoś się powołując, miałby przekonać dominatora. Dominator nie musi w ogóle specjalnie czegokolwiek rozumieć, bo on bazuje na tym, że jest silniejszy w jakiś tam sposób, co sprawia, że zdominowany mu ulegnie.

Ludzie, na których argumenty rozumowe nie działają, mają najczęściej cechę EPISTEMICZNEJ NIEWRAŻLIWOŚCI. Po nich to, co buduje sensy, co jest rozumne, albo spływa jak woda po kaczce, albo w ogóle jest odrzucane. Do nich "nie dociera" argumentacja, nie dociera nic poza groźbą cierpienia, okazywaną przez silniejszego od nich.

Człowiek, który reaguje tylko na przewagę siłową nad nim, a nie reaguje na argumenty, będzie lekceważył ludzi, którzy siłą się nie posługują, a doceni nawet jawnego głupka, ale silnego, dominującego.
Tacy ludzie nie pasują do społeczności ludzi łagodnych, próbujących się dogadywać, ustalać relacje tak, aby nikt nie czuł się pokrzywdzony. Ci fani dominacji, w obliczu sporu, ustalania jakichś wątpliwych kwestii, nie uruchamiają "maszynerii logicznej" procedowania bardziej uzasadnionej rozumowo racji, lecz stawiają sobie bowiem przede wszystkim pytanie: kto z nas uczestniczących w sporze jest silniejszy? Jeśli się okaże, że fan dominacji jest tym silniejszym, to dalej zwykle zacznie narzucać swoją KAPRYŚNĄ wolę, zacznie ludzi prześladować, aby sobie w ten sposób wykazywać swoją sprawczość, dominację. To jest dla takich osób przyjemne, a do tego zrozumiałe. Jeśli w jakiejś relacji dominatorem okaże się inna osoba, do fan dominacji to (czasem z oporem, ale jednak...) zaakceptuje. Bo to spełnia jego mechanizm ustalania znaczenia spraw (odpowiednik prawdy u dominatorów, o tej obiektywne rozumianej prawdzie mają oni bowiem pojęcie bardzo chaotyczne).
Fan dominacji nie nadaje się do społeczności ludzi łagodnych i rozumnych, bo nie będzie respektował obowiązujących w takiej społeczności reguł. On nie powinien więc być do społeczności ludzi reagujących na prawdę, argumentację, dopuszczany, jako że tam siałby tylko zamęt, niszczyłby więzi społeczne, blokował kreatywność. On w prawdę nie wierzy, nie spełnia jej wymogów, bo zamiast prawdy - spójności rozumienia spraw, na szczycie hierarchii swoich decyzji stawia zwycięstwo w grze kto - kogo?
Miejscem fana dominacji jest społeczność osób takich jak on sam - gniewnych, roszczeniowych, zadających innym cierpienie, żądających spełniania ich zachcianek, intencjonalnie zadających istotom czującym cierpienia.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 2:29, 30 Sty 2024, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31367
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:04, 31 Sty 2024    Temat postu:

Ustępowanie przed twardą siłą można uznać za swego rodzaju opowiedzenie się "wewnętrznej władzy" człowieka, jakiegoś "centrum decyzyjnego" po stronie zależności, uległości, niewoli względem czynników zewnętrzny. To nic innego tylko porażka samej niezależnej osobowości.
Moce decyzyjne i wartościujące osoby powiadają sobie: nie jesteśmy w stanie ogarniać tego co w strumieniu doznań i odczuć na nas działa, jesteśmy za słabe, aby tu wypełniać rolę porządkującą, zatem ograniczymy się do reaktywności ad hoc, cząstkowej, nie konstruującej całościowego oglądu.

Osoba tu karleje, osoba oddaje swoje prerogatywy jakiejś formie chaosu - ona siebie poniża, a na szczycie hierarchii stawia JAKIEŚ ZEWNĘTRZE. Ponieważ zaś to zewnętrze narzuca przy okazji jakieś formy ocenności, wartościowania, to niezorganizowana, nieuspójniona osobowość łapie te sugestie w dość przypadkowych sekwencjach.

Zaakceptowanie, że to twarda siła ma decydować, a nie osąd osoby oznacza z automatu, że to zewnętrzne moce są silniejsze, niż ta osoba. To jest wywieszenie białej flagi wobec tego szantażu sił zewnętrznych, które osobowości aplikowały ból i dyskomfort, aby zdobyć nad nią władzę. I tą władzę zdobyły.

Post factum osobowość będzie w różny sposób racjonalizowała tej "wybory", które były tylko dostosowaniami się do sił zewnętrznych. Znajdzie sobie ta osobowość preteksty, z powodu których już zaprzestała budowania własnej struktury spójności dla ocen siebie i świata.

Ustępowanie przed przemocą (czymś zewnętrznym) jest poniżeniem wewnętrznych mocy decyzyjnych. Owo poniżenie w realnych postawach jest ZGODĄ NA CHAOS, jest uznaniem, iż chaos i tak rządzi, więc już nie będzie dana osoba próbowała go opanowywać. Będzie tylko co najwyżej próbowała sobie w tym chaosie tworzyć lokalne strefy komfortu, w których jest jej bardziej przyjemnie, niż w pobliskich, alternatywnych stanach. Jednak osobowość, która doznała owej porażki rezygnuje Z CAŁOŚCIOWEJ STRATEGII ŁĄCZENIA owych stref komfortu w jakiś spójny system, o którym potem ewentualnie można było powiedzieć, iż jest jakoś reprezentantem tej osoby, że osoba z nim się jakoś utożsamia. Nie. Tutaj jest tylko zestaw niepowiązanych wzajemnie małych stref wynalezionych lokalnych komfortów, pomiędzy tymi strefami nie ma logicznych powiązań, układ jest chaotyczny, zarządzany dodatkowo tym, co zewnętrzne.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 14:10, 31 Sty 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31367
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:26, 31 Sty 2024    Temat postu:

Za szczególną formę "przemocy" wobec osobowości można uznać też ASPEKTY WRODZONE, KTÓRYCH NIE POTRAFIMY PODDAĆ KONTROLI WOLI I ROZUMIENIA, a w szczególności INSTYNKTOWNE reakcje. Kapitulując przed instynktami, których umysł nie kontroluje, kapitulujemy przed jakąś formą ZEWNĘTRZNEGO nacisku, władzy. Podobnie też ową rolę pełnić może uleganie nałogom - to też oznaczają wycofanie władzy samego umysłu na rzecz tego żądania, jakie formułuje wobec osoby jej nałóg.
Także podleganie absolutne władzom, silnym więzom społecznym jest poniżeniem mocy osobowych. Też efektem tej kapitulacji prawa do osobistego osądu różnych aspektów życia, w imię zgodności ze stadem, organizacją, ideą łączącą ludzi oznaczać będzie "ja tu już swoje człowieczeństwo i wolność osobistą zawiesiłem na kołku i staram się tylko podejmować doraźne działania. dostosowawcze".

Bo zasadniczym pytaniem, tym wyborem od strony funkcjonalnej jest właśnie rozstrzygnięcie, czy wybieramy
- doraźność, działania ad hoc, brak całościowego planu, dostosowywanie się do tego co przychodzi już bez krytycznego osądu, czyli to jest opowiedzenie się za realnym CHAOSEM.
czy
- jednak wciąż walczymy o to, aby CAŁOŚCIOWO NAM SIĘ OSĄDY SPINAŁY, aby pokonywać jakoś chaos, przypadkowość, ustanawiając PORZĄDEK, w którym władzę sprawuje osoba (bo nic innego tu nie jest w stanie skutecznie osoby zastąpić).

Dlaczego nic nie jest w stanie zastąpić osoby w konstruowaniu porządku wewnętrznego?... (dlaczego np. autorytety nie są w stanie spełnić tej roli)
- Nic nie zastąpi samej osoby w konstruowaniu porządku dlatego, iż WIĘKSZOŚĆ SKŁADNIKÓW ZWIĄZANYCH Z DECYZJĄ JEST TYLKO W GESTII OSOBY. Doznanie przychodzi TYLKO do osoby. Rozpoznanie z czym, np. z jaką ideą zwiążemy nasze doznanie, też odbywa się TYLKO w aspekcie indywidualnym, osobowym. Wszystkie oceny potencjalnych błędów rozpoznań też są INDYWIDUALNYM, OSOBOWYM zadziałaniem. Nawet jeśli np. autorytet by osobie zaproponował do rozważenia jakąś frazę, która w domyśle zawiera ZNACZENIA, jakie osoba ma uwzględniać w swoich wyborach, to i tak przełożenie owej frazy na owe znaczenia (zrozumienie, o co chodzi we frazie) wykona owa osoba, która jednocześnie dorzuci do układanki inne jej własne elementy - czyli, wspomniane wyżej własne doznania w świecie, korekty błędów tych rozpoznań, KOJARZENIE sytuacji z ideą, którą przedstawiają znaczenia, wygenerowane z frazy od autorytetu. Nie ma czym zastąpić tych wszystkich indywidualnych osobistych aspektów CAŁOŚCIOWEGO WDROŻENIA postulatów, idei, słusznych metod postępowania, posłuszeństwa nakazom. Wszystko to i tak W WIĘKSZOŚCI OPRZE SIĘ O OSOBOWE, INDYWIDUALNE własności i moce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin