Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Osobowości stawiające warunek: pokonaj mnie!

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35212
Przeczytał: 66 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:55, 27 Lut 2025    Temat postu: Osobowości stawiające warunek: pokonaj mnie!

Jest chyba taka grupa osobowości , o szczególnie wojowniczym, rywalizacyjnym rysie konstruowania ich relacji do innych osób, że dla nich tylko to jawi się jako godne uwagi, zainteresowania, uwzględnienia, co pochodzi od dominatora. Te osobowości, zwykle podświadomie stawiają de facto innym osobom warunek: chcesz, abym cię szanował/a, to najpierw ze mną wygraj, pokonaj mnie, okaż swoją dominację!

Z takimi osobowościami bardzo trudno jest się dogadać osobowościom, które nie uznają dominacji jako poprawny warunek do przyznania komuś szacunku i uznania. Właściwie to są nawet takie osobowości (ja się do nich zaliczam), które okazywanie instynktowne dominacji traktują jako powód do cofnięcia szacunku, które właśnie ten tryb relacji z innymi ludźmi banują jako niegodny.

Gdy spotkają się ze sobą te dwa typy osobowości - osobowości oczekującej twardo, iż musi wystąpić element gry o personalną dominację i osobowości, która właśnie wygaszenie intencji dominacyjnych traktują jako warunek obdarzenia kogoś szacunkiem, to właściwie nie ma jak tego szacunku sobie przyznać. Mamy tu rodzaj mentalnego klinczu.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 14:57, 27 Lut 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35212
Przeczytał: 66 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:09, 27 Lut 2025    Temat postu: Re: Osobowości stawiające warunek: pokonaj mnie!

Michał Dyszyński napisał:
Z takimi osobowościami bardzo trudno jest się dogadać osobowościom, które nie uznają dominacji jako poprawny warunek do przyznania komuś szacunku i uznania. Właściwie to są nawet takie osobowości (ja się do nich zaliczam), które okazywanie instynktowne dominacji traktują jako powód do cofnięcia szacunku, które właśnie ten tryb relacji z innymi ludźmi banują jako niegodny.


Tu jeszcze dopiszę o sobie: w aspekcie unikania stawiania relacji na płaszczyźnie dominacji jestem pryncypialny, nie zamierzam tu ustępować. Powód tego jest bardzo podstawowy, wręcz epistemiczny, a może nawet ontologiczny.

Odchodzę w swoim podejściu do świata i ludzi od dominacji dlatego, że uważam tę postawę za ułudę i kłamstwo, które - gdybym je zaakceptował - zdegradowałoby mi moją osobowość, uczyniłoby mnie w pewnym sensie nikim.
Uznanie, iż dominacja ma podstawowe znaczenie, jest bowiem z automatu odrzuceniem tezy przeciwnej, że jednak obiektywna prawda ma znaczenie!
A ja z ideału obiektywizmu prawdy po prostu nie zamierzam ustępować. Uważam, iż po takim ustępstwie mentalnie, epistemicznie, ontologicznie "sypie się wszystko".

Tu niejeden powie: ale może przynajmniej dla zaznaczenia swoich wartości, może przejściowo okaż dominację wobec tych, którzy tego potrzebują...
Choć nie powiem jakiegoś twardego "nigdy nie!", to jednak także ta opcja przejściowego okazywania dominacji, aby tym przynajmniej zachęcić drugą stronę do zastanowienia się nad sobą, bardzo mi nie leży. Nie leży mi dlatego, że jest w niej zapisana jakby logiczna sprzeczność, polegająca na tym, że oto ktoś próbuje uzasadniać to, że prawda obiektywna jest tą pierwszą wartością za pomocą... uznania na start na szczycie innej wartości - dominacji. :shock:
Choć może dałoby się skonstruować taką procedurę, w której okazanie dominacji za chwilę byłoby wycofane, jawnie odrzucone, sprawy zostałyby postawione na zasadzie "mogę dominować, ale świadomie tę opcję wycofuję - ty wygrywaj, ty dominuj", to może byłby to rodzaj jakiegoś wzbudzenia refleksji w osobowości stawiającej bezrefleksyjnie na dominację... Może...
Problem w tym, że chyba w większości przypadków to się nie uda, bo istotą zachowań dominacyjnych jest ich instynktowny, bezrefleksyjny charakter, a do tego obwarowanie tak silnymi racjonalizacjami, udawaniem przed sobą, przeinaczaniem faktów i okoliczności,że do osobowości dominacyjnej taki przekaz zapewne i tak nie dotrze. :nie:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35212
Przeczytał: 66 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:00, 27 Lut 2025    Temat postu: Re: Osobowości stawiające warunek: pokonaj mnie!

Osobowościom, które stawiają warunek dla szacunku wykazania zdolności do dominacji, powiem po prostu: gońcie się!
I dalej powiem: to jest wasz problem, że zamiast patrzeć na obiektywne przesłanki, próbujecie uznanie prawdziwości, poprawności stwierdzeń uczynić zakładnikami osiągania dominacji, czy innej formy gry o personalne wywyższenie. To jest wasz problem, że prawdziwość, która przecież z definicji powinna odzwierciedlać obiektywne zależności w sprawie, próbujecie powiązać z tą kompletnie odrębną w znaczeniach grą, mającą swoje źródło w ewolucyjnym paradygmacie walki o hierarchię w stadzie. Nie zamierzam ulegać temu wezwaniu instynktów, bo to kompletnie nie ma sensu, to byłoby uleganie głupocie, absurdowi.
Rywalizacja ma swoje miejsce np. w sporcie. Ale przecież fakt zwycięstwa w jakiejkolwiek dyscyplinie sportowej nie przekłada się na to, że ktoś umie sformułować rozsądną opinię w zupełnie innej kwestii - np. technicznej, filozoficznej. To, że ktoś umie groźnie marszczyć brwi, warczę i krzyczeć, czym nawet wywoła efekt przestraszenia się przez oponenta, a może nawet z tego wyjdzie dalszy efekt zamilknięcia w kontekście obrony swoich tez, przecież nijak nie ma związku z samymi tymi tezami, czy też z tym, jak one były wywiedzione z danych o rzeczywistości. Jeśli ktoś upiera się przy tym, aby tę grę o dominację czynić sędzią w zupełnie odrębnych sprawach, to według mnie jest po prostu głupcem. I nie zamierzam się do jego głupoty przyłączać. A jeśli nawet ktoś mi na to powie coś w stylu "to ja nie będę cię szanował, bo nie umiesz twardo personalnie stawać przeciw mnie", to ja mu odpowiem: to, co tu ty teraz głosisz, jest dla mnie tylko dodatkowym powodem, aby uznać, iż nie powinno mi zależeć na twojej opinii o mnie. Wszak byłaby to opinia głupca, a opinii głupców z zasady nie biorę pod uwagę.

Osobowościom, które uzależniają uruchomienie swojego rozumu od wcześniejszego okazania im przez ich partnera w dyskusji personalnej bojowości, powiem też: najpierw dojrzejcie mentalnie, potem pogadamy... A teraz... myślcie sobie, co chcecie, o tej mojej odmowie podjęcia rzuconej mi rękawicy, w celu odtańczenia tego atawistycznego tańca z walką o personalną dominację. Ja się nie zamierzam przejmować tym, co sobie pomyślicie, bo samo to, że taki warunek postawiliście, degraduje wartość waszego pomyślunku jako nieokreślalną, czyli ze znaczącym prawdopodobieństwem może to być wartość bliska zera.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 17:39, 27 Lut 2025, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35212
Przeczytał: 66 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:43, 27 Lut 2025    Temat postu: Re: Osobowości stawiające warunek: pokonaj mnie!

Dlaczego jeszcze lekceważę umysłowość chronicznych dominatorów?
- z przyczyn modelowych, funkcjonalnych.
Moja droga ku obiektywizmowi jest ściśle związana z WYGASZANIEM POZAMERYTORYCZNYCH WTRĘTÓW do myślenia. Tymczasem podjęcie walki o dominację jest pójściem w dokładnie przeciwną stronę, jest nawrzucaniem do myślenia całej masy mentalnych śmieci, które są godne umysłowości osobnika ze stada wilków, czy bawołów. Skoro bycie rozumnym wymaga odseparowania się od postrzegania emocjonalno - życzeniowego, a tu ktoś chce właśnie ten ostatni aspekt doceniać, to znaczy, że ten ktoś tylko psuje sobie rozumienie. Czyli jest od początku metodologicznie wadliwy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35212
Przeczytał: 66 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:24, 28 Lut 2025    Temat postu: Re: Osobowości stawiające warunek: pokonaj mnie!

Jeśli ktoś stawia warunek typu "wysłucham cię, ale najpierw udowodnij swoją siłę", to ja pokażę mu środkowy palec i powiem: wal się głupcze! Jeśli poważnie traktujesz siebie, jeśli jesteś w ogóle istotą świadomą i rozumną, to twoim psim obowiązkiem jest rozpoznać poprawność moich słów po tym, co one sobą reprezentują, a nie po tym, że może okazałem się osiłkiem, który skutecznie daje w mordę każdemu, kto mu próbuje podskakiwać!

Ja traktuję cię poważnie wtedy, gdy rozstrzygnięcia kwestii ideowych rozumowych uzależniam od zdolności właśnie w tej materii - zdolności osądu, rozumowania. Jeśli jakiś głupiec swój osąd w sprawie ideowej czyni zakładnikiem tego, że przedstawiający ten osąd miałby dodatkowo okazać się zwycięzcą w tej pierwotnej grze o personalną dominację, manipulowanie i wywieranie presji, to takiego głupca nawet nie mam ochoty przekonywać, bo on i tak nie zrozumie, co mam mu do powiedzenia.

Nie zamierzam w ogóle uczestniczyć w jakichś aktach udowadniania mojej zdolności manipulowania, dominowania, wywierania emocjonalnego wpływu i presji z tego powodu, że kompletnie nie mam takiej intencji wobec ludzi!
Wręcz mam przeciwną intencją w kontaktach z ludźmi. Oto moje przesłanie:
Człowieku! Bądź wolny i świadomy w swoich osądach!
Pragnę, abyś dokonał osądu tej sprawy w jak najbardziej zrównoważony, biorący pod uwagę wszystkie ważne okoliczności sposób!
Absolutnie nie zależy mi na tym, abyś moją sugestię wziął jakoś ponad tę swoją, która jest uczciwa i dobrze uzasadniona. Bądź do końca szczery i uczciwy w osądzaniu, a moje słowa weź pod uwagę w taki sposób, że nie umniejszą one twojej uczciwości w najmniejszym stopniu.
Patrz zatem na moje słowa i na moją osobę tak, jakby nie liczyły się tu żadne ważności, żadne autorytety, żadne sympatie czy antypatie wobec mnie. Bierz pod uwagę tylko SENS I ZNACZENIA ci przedstawione. To jest moja główna intencja, gdy kieruję do ciebie moje słowa. Te naciski, jakie standardowo na siebie ludzie wywierają, aby przyjęto ich słowa w jakimś stopniu "bardziej", w jakimś stopniu wywyższając je pozamerytorycznie, są dla mnie wstrętne mentalnie i na wszelkie sposoby właśnie ich pragnę się pozbyć z mojego komunikowania się z ludźmi.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 16:44, 28 Lut 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35212
Przeczytał: 66 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:22, 22 Mar 2025    Temat postu: Re: Osobowości stawiające warunek: pokonaj mnie!

Michał Dyszyński napisał:
Jest chyba taka grupa osobowości , o szczególnie wojowniczym, rywalizacyjnym rysie konstruowania ich relacji do innych osób, że dla nich tylko to jawi się jako godne uwagi, zainteresowania, uwzględnienia, co pochodzi od dominatora. Te osobowości, zwykle podświadomie stawiają de facto innym osobom warunek: chcesz, abym cię szanował/a, to najpierw ze mną wygraj, pokonaj mnie, okaż swoją dominację!

Osobowości, które szanują tylko silniejszych od siebie, tylko dominatorów instynktownie ustawiają sobie relacje z ludźmi w celu wyłaniania zwycięzców w rywalizacjach toczonych na różnych polach. Tym osobowościom stan pokoju, stan braku stawianych sobie pytań o dominację zdaje się nienaturalny, jakby tu "czegoś istotnego brakowało".
W skrajnych przypadkach tego typu osobowości uspokajają się jedynie w obliczu tego, kto ich zgnębi i zdominuje. Zaś każdą inną osobę, podejrzewaną, iż może być słabsza, co dałoby się wyłonić w starciu, będzie taki ktoś nękał wyzwaniami, zaczepkami.
Dla osób skrajnie rywalizujących i walczących o dominację, niemal każda sytuacja, każda relacja osobowa staje się powodem do postawienia sobie pytanie o wyłonienie zwycięzcy, co oznacza, iż nie sposób jest z taką osobą funkcjonować na płaszczyźnie pokojowej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35212
Przeczytał: 66 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:59, 22 Mar 2025    Temat postu: Re: Osobowości stawiające warunek: pokonaj mnie!

Michał Dyszyński napisał:
Dla osób skrajnie rywalizujących i walczących o dominację, niemal każda sytuacja, każda relacja osobowa staje się powodem do postawienia sobie pytanie o wyłonienie zwycięzcy, co oznacza, iż nie sposób jest z taką osobą funkcjonować na płaszczyźnie pokojowej.

Dlaczego aspekt walki jest dla niektórych osobowości tak ważny?...
Dlaczego nie potrafią mentalnie funkcjonować pokojowo, nudzi je, męczy życie, w którym nie ma wroga do pokonywania?
Dziś jestem przekonany, iż głównym powodem jest pewna wrodzona właściwość tych osób, ich silne, już na poziomie biologicznym powiązanie z gwałtownymi emocjami. Choć dokłada się do tego środowisko - jeśli promuje, utrwala tego rodzaju sytuacje, gdzie trzeba się wykazywać wojowniczością.

Osoby skrajnie wojownicze niekoniecznie czują dobrze z tą swoją walecznością i potrzebą gwałtownych emocji. Co prawda dostarcza ona im adrenaliny, która znieczula negatywne odczucia, ale też stwarza sytuacje, w których po prostu odczuwa się przykrość - wszak nie zawsze można zwyciężyć, wszak na wojnie są też straty, zniszczenia własnych zasobów, co wiąże się z poczuciem straty, porażki. Te osoby są pomiędzy młotem i kowadłem - z jednej strony nie umieją funkcjonować na niskich poziomach pobudzeń, bez tej walki, a z drugiej owa walka też daje negatywne odczucia (przynajmniej w części). Ale te osobowości zwykle są mocno nieuporządkowane, niepogodzone ze sobą, więc życie w rozdwojeniu staje się dla nich normą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35212
Przeczytał: 66 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:21, 24 Mar 2025    Temat postu: Re: Osobowości stawiające warunek: pokonaj mnie!

Dla ludzi, którzy nie umieją relacji z innymi ludźmi utrzymywać w formie z nieokreślonym stanem władzy - dominacji, życie jest nieustannym testowaniem kto? - kogo?
Otoczeniu z takimi ludźmi może być trudno wytrzymać, bo są to ludzie konfliktowi, inwazyjni. Tacy ludzie często niszczą coś cennego w życiu swoim i innych, bo owo coś postanowili uczynić zakładnikiem ich dominacyjnego wpływu, bo np. zagrozili "jak mi nie ulegniesz, to ja ci to właśnie zniszczę". Niszczenie jest narzędziem dominacji. Osoba próbująca tę dominację ustanowić wyznacza szykany wobec innych, szantażując ich: albo mi się podporządkuj, albo cierp - co wybierasz?...
Odpowiednio silny podmiot może oczywiście się odciąć na zasadzie: chcesz niszczyć coś mojego? - Dobra! To ja podejmę tę rękawicę, a mogę zniszczyć z kolei coś cennego twojego. Zobaczymy, kto tu zwycięży. I w obliczu silnego odporu zwykle kandydat do zdominowania innych ustępuje, bo on też woli sobie sprawić przyjemność, dominując jakąś słabszą osobowość, którą sobie upatrzy na ofiarę.
Ale czy to w życiu chodzi, aby ciągle toczyć walki z osobą, rzucającą co chwila wyzwania i próbującą nas sobie podporządkować?...
Ja mam tu swoją odpowiedź: nie chcę takiego życia, nie chcę takich relacji z ludźmi. :nie:
Ale co mam robić, gdy spotkam takiego kandydata na dominatora wobec mnie?...
- Twardo walczyć?... Ustąpić?... Jakoś inaczej wymiksować się z takiej toksycznej relacji?...
Są w społeczeństwie takie trudne, inwazyjne osobowości. I jakoś trzeba sobie z nimi radzić. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin