ŚFiNiA

Michał Dyszyński

Harmonijne życie razem w małżeństwie, rodzinie, z przyjaciółmi nie jest sprawą prostą. Mamy różne potrzeby, czasami drastycznie odmienne oczekiwania względem tego, co inni powinni nam z siebie dać, co od nas powinni chcieć brać. W przypadku drastycznych różnic w tym względzie harmonijne współżycie może być niemożliwe.

Jeszcze pół biedy jest, gdy różnice występują, ale strony potrafią się dogadywać i próbują się choć trochę dostosowywać do siebie. Ale część osób stawia sprawy wyłącznie na zasadzie "ja żądam i wymagam, a inni mają się dostosować". Z takimi despotami życie jest gehenną. Nie do zniesienia jest szczególnie życie z małym sadystami, czyli osobami, które własnej satysfakcji upatrują w tym, że komuś sprawią przykrość, cierpienie, czy choćby drobny kłopot. Choć też znałem ludzi, którzy jakoś to znoszą, którzy wręcz nudzą się z osobami ogólnie życzliwymi, ale nie oferującymi wyzwań.
To jest ciekawa zagadka ludzkiej natury - akceptacja przez część osób toksycznych osobników, bo zapewniają oni jakąś formę rozproszenia nudy, dają jakieś wyzwania. :think: