Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sprawczość niezbędnym aspektem osobowości w równowadze

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31341
Przeczytał: 99 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:14, 30 Cze 2023    Temat postu: Sprawczość niezbędnym aspektem osobowości w równowadze

Pewne zależności w naszej naturze, osobowości intuicyjnie wyczuwamy, trochę się stosując, a jednocześnie za chwilę nie do końca jesteśmy konsekwentnie. Bo to jest tylko w intuicji jest mało wyraziste i stabilne, mało jest w tym "faktyczności", jakiegoś wyłonienia się idei na tyle jasno, aby stosować się do jej praw w większości sytuacji. Dopiero NAZWANIE tego, czasem przećwiczenie w kilku użyciach powoduje, iż przestajemy być sprzeczni w działaniach. Bo w umyśle wtedy już powstał "kamień znacznikowy", jest nazwa, jest miejsce, jest już konkret.
I trochę chyba podobnie jest z aspektem sprawczości w moralności. Tej sprawczości jednocześnie chcemy, a z drugiej strony boimy się jej. Boimy się w szczególności sprawczości, którą przejawiają jednostki zdeprawowane, złe. Takich najchętniej pozbawilibyśmy sprawczości w ogóle, aby nie mogli czynić tego swojego zła. Jako tako etyczny człowiek sprawczość będzie wykorzystywał dla dobra, więc zgodzilibyśmy się, że mu się należy. Sami sobie oczywiście najchętniej dalibyśmy tej sprawczości maksimum. Bo przecież my jednak słuszne rzeczy czynimy...

Ale chcę wrócić do sprawczości jednostek zdeprawowanych, przestępczych. Naturalnym wydaje się odbieranie im sprawczości (służy temu m.in. zamykanie ich w więzieniu, gdzie niewiele mogą zdziałać). Wielu by pewnie nawet marzyło, aby ich w ogóle jakoś zablokować na stałe w działaniu.
Chrześcijanin (przynajmniej ten z ducha, a nie tylko z nazwy i przynależności wyznaniowej) nie spisuje grzeszników na straty, chciałby aby się nawrócili. Ale do nawrócenia przecież...
potrzebna jest właśnie sprawczość!
Aby złą sprawczość opanować, potrzebna SPRAWCZOŚĆ KONWERSJI, czyli inaczej mówiąc zdolność do zrealizowania naprawy samego siebie, swojego myślenia. (w oryginale greckim Biblii słowo tłumaczone na polski często jako "nawrócić się" dosłownie oznacza "zmienić myślenie"). Niestety, wielu moralistów religijnych podchodzi do sprawy naiwnie i życzeniowo, co polega na tym, iż co prawda gotowi są obwiniać, potępiać takiego człowieka, ale juz nie za bardzo mają ochotę się zastanowić nad JAK UŁATWIĆ KOMUŚ ZADANIE NAPRAWY SIEBIE. Wytykać czyjeś błędy jest łatwo, potępiać jest (przynajmniej dla wielu) przyjemnie, bo wtedy my wychodzimy na tych relatywnie lepszych. Ale jak uruchomić w grzeszniku sprawczość do nawrócenia?
Tu naiwni moraliści często będą się ograniczali do wygłaszania komunałów, do nawoływania "zmień się". Często towarzyszy temu jedynie potępienie o obwinianie. A jak działa na psychikę taki nacisk obwiniania?
- Działa w ten sposób, że jeśli ów nacisk jest odpowiednio silny i skuteczny, to naturalnym wnioskiem jest "jestem zły, mam wadliwą sprawczość, wszystko co myślę i czuję jest złe, więc nie powinienem nic robić.". Ale przecież właśnie ów ktoś powinien COŚ ze sobą zrobić! Tym cosiem jest właśnie naprawa osobowości. Jednak jak wcześniej już ta osoba została uziemiona silnym komunikatem "każdy rodzaj twojego działania jest błędny i zły", to obejmie to również ten aspekt sprawy, jakim jest zdolność do opracowania planu poprawy, a potem (trzeba najczęściej tu wyjątkowo silnej, wręcz żelaznej woli i twardej sprawczości) wprowadzić plan w życie. Pomiędzy komunikatami:
- jestem zły, nic nie potrafię, mogę tylko psuć wszystko do czego się dotknę (potępienie, obwinianie)
a
- muszę użyć moich wewnętrznych mocy, aby się skierować na dobrą życiową drogę
jest sprzeczność.
Dla naprawy "mocno uszkodzonej", wadliwej osobowości potrzebna jest potężna sprawczość samego zainteresowanego. Oczywiście powinna to być ODPOWIEDNIA sprawczość, a nie ta sama jak poprzednio, która dawała złe owoce. Ale jednak musi to być sprawczość.

Ostatecznie więc mamy sytuację z silnym aspektem ryzyka: jeśli damy zdeprawowanej jednostce szansę na sprawczość, to wiemy, że może ona jej użyć do złych celów, pewnie do jakiejś destrukcji i ludzie (także my) na tym stracą. Jeśli jednak tej sprawczości komuś nie damy, to ten już nigdy się nie poprawi, bo poprawa osobowości domaga się potężnej sprawczości.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 19:37, 30 Cze 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin