 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35541
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:46, 21 Cze 2025 Temat postu: Suwerenność w myśleniu |
|
|
W jednym z wątków wynikło zagadnienie, które od lat traktuję jako rodzaj fundamentu mojego oceniania spraw, a nie doczekało się ono jakiegoś wyrazistego określenia, użycia zgrabnej nazwy. Zaczynam więc wątek, który ową ideę przedstawi w sposób chyba ciekawy od strony mentalnych intuicji. Chodzi mi właśnie o SUWERENNOŚĆ MYŚLENIA.
Co rozumiem przez myślenie/ocenianie suwerenne?
Idea myślenia/oceniania spraw suwerennego jest oczywiście analogiczna do tej intuicyjnie odbieranej koncepcji suwerenności, jaką stosuje się wobec np. państw. Państwo suwerenne ma władze, które podejmują decyzje bez jakiejś NADRZĘDNEJ NAD SOBĄ ZWIERZCHNOŚCI. Suwerenność nie oznacza, iż decyzje są podejmowane jakoś niezależnie od okoliczności, bo przecież okoliczności właśnie są kanwą tych decyzji, z nich oceny wynikają. Chodzi o coś innego niż brak wpływu na decyzję - w suwerenności chodzi o brak SZCZEGÓLNEGO RODZAJU WPŁYWU - wpływu, który by pomijał, ignorował przekonania, jakie rząd danego kraju posiada, czy decyzje, które podjął.
Podobnie będzie i z myśleniem "suwerennym" - takie myślenie co prawda będzie podlegało wpływom zewnętrznym, ale owe wpływy BĘDĄ KONTROLOWANE, czyli będą rozważane na własnych zasadach suwerennie myślącej osoby, będą uwzględniane w takiej postaci, jaką owa osoba uznaje za słuszną.
Co niweczy suwerenność myślenia?
- Suwerenność myślenia niszczona jest na dwa główne sposoby:
1. Sposób jawny polega na uległości wobec określonego przemożnego źródła wpływu - np. gdy ktoś żąda "zabraniam ci nawet o tym myśleć", a ktoś temu żądaniu ulega.
2. Sposób niejawny, bazujący na bezwiednych, podświadomych, odruchowych reakcjach - w szczególności na racjonalizowaniu, podświadomym filtrowaniu przesłanek, bezwiednym unikaniu kierowania uwagi na niewygodne aspekty spraw.
Zajmę się w szczególny sposób tym drugim sposobem niszczącym suwerenność myślenia. Jest on o tyle ciekawy, że o ile w tym pierwszym, jawnym, przemocowym mechanizmie niszczenia suwerenności mamy przynajmniej jasność "co i jak w sprawie", o tyle ten ukryty mechanizm wpływu na myślenie niejednemu niesuwerennie myślącemu stwarza iluzję, że podejmuje decyzje autonomicznie, że ocenia sprawy zasadnie, że nie został w żaden sposób oszukany przez czy to własne złudzenia poznawcze, czy to, jak mu przedstawiono sprawę, licząc na takie, a nie inne zmanipulowanie odbioru.
W zdecydowanej większości przypadków suwerenność myślenia jest niejawnie niweczona poprzez odwołanie się emocji.
Emocje zaś bazują w większości na instynktownych odruchach - na ewolucyjnie wykształconych mechanizmach:
- obrony ego
- rywalizowania, zwyciężania
- zdobywania pozycji w grupie, dążenia do bycia akceptowanym, szanowanym, lubianym, uznanym za ważną personę.
Człowiek przestaje myśleć suwerennie wtedy, GDY MU ZALEŻY NA CZYMŚ INNYM, NIŻ PRAWDA OBIEKTYWNA.
Jak przykład typowego myślenia, w którym suwerenności się nie dochowuje, chciałbym przedstawić sytuację, w którym ktoś przestaje rozważać jakieś zagadnienie, z racji na to, że doszukał się w postawieniu sprawy jakiegoś motywu osobistego – może rywalizacyjnego, może związanego z obawą o relacje z innymi ludźmi. W tamtym wątku była sytuacja, w której ktoś nie zajął się przedstawionym problemem, uznawszy iż jego postawienie „jest manipulacją”. Formułując rzecz innymi słowy – UZALEŻNIŁ SWOJE DECYZJE O ROZWAŻANIU SPRAWY OD (DOMNIEMANEJ) CZYJEJŚ INTENCJI.
To jest ogólny mechanizm niesuwerenności w myśleniu – że ktoś pozamerytoryczny, najczęściej personalny aspekt sprawy uznaje za wystarczający powód do tego, aby myślenia w określoną stronę zaniechać, zmodyfikować je w odgórny sposób, porzucając obiektywizm w rozpatrywaniu spraw.
Suwerennie myśląca osoba ODDZIELA ASPEKTY, aby potem zestawiać je na swoich warunkach i POD KONTROLĄ SWOICH OSĄDÓW. Taka osoba rozpatrzy dany problem niezależnie od tego, czy komuś udało się do przedstawienia tego problemu przemycić takie sugestie jak:
- może moja postawa w myśleniu zostanie przez kogoś uznana za mają porażkę?…
albo
- może moja postawa w myśleniu będzie oznaczała, że podlegam jakimś wpływom/manipulacjom?…
Bo przecież oczywiście wpływom NA PEWNO podlegamy! Więc zarzut „bo podlegasz wpływom” jest pusty. Jeśli dyskutuję z kimś, to on w tej dyskusji wpływa na mnie, a ja na niego. Wpływ jest. Ale nie o to chodzi CZY on jest, lecz NA JAKICH ZASADACH GO UWZGLĘDNIAM W MOIM MYŚLENIU. Tu jest suwerenność! - Suwerenność nie polega na lękliwym separowaniu się od wszelkich możliwych wpływów, czy manipulacji, ale na tym, że JESTEŚMY W STANIE JE ROZSZYFROWAĆ, UWZGLĘDNIĆ W KALKULACJI, MOŻE SKONTROWAĆ ARGUMENTACJĄ.
Uważam, że aby być suwerennym w myśleniu i dyskusjach, należy DOKONAĆ SAMOOKREŚLENIA się: czy chodzi mi o cel rywalizacyjny (cel na zewnątrz mnie – udowodnienie czegoś KOMUŚ), czy o osobiste odkrycia, o samodoskonalenie (cel wewnątrz mnie)?
Bo dla kogo właściwie jest to moje myślenie?
- dla mnie, bo się nim ubogacam
- czy dla wygrywania, pokonywania kogoś, wykazywania komuś coś „aby sobie pomyślał”?…
Ja uważam, że dla osiągania suwerenności w myśleniu niezbędne jest wywyższenie tego celu pierwszego – własnego, a poniżenie tego celu zewnętrznego, związane z udowadnianiem ludziom cokolwiek na temat czy to mój, czy to czyjś. Nie oznacza to jednak całkowitego porzucenia celu udowadniania, perswadowania czegoś ludziom. Perswadować mogę, ale O ILE KONTROLUJĘ INTENCJE, czyli o ile to nie potrzeba udowodnienie czegoś komuś mną rządzi, blokując np. pewne aspekty myślenia, lecz to ja rządzę – to ja, swoją suwerenną „wchodzę z moim myśleniem w każdy zakamarek, każdą dziurę”, a nikomu nic do tego, dlaczego tak właśnie zadecydowałem. I nie cofnę się przy tym rozpatrywaniu spraw ani z powodu czyjejś groźby, ani prośby, ani sugerowaniem mi „ktoś tu chce tobą manipulować”. A niech tam sobie ktoś nawet chce mną manipulować, niech próbuje! Ja nie tylko te jego manipulacje zdemaskuję, ale tak sobie dzięki nim jeszcze raz przemyślę sprawę (ubogacony być może uświadomieniem sobie, co w niej ktoś może chcieć użyć do jakiejś formy manipulowania), że zyskam pełniejszy jej ogląd w moim umyśle. Bo to ja jestem silniejszy, niż jakiś tam manipulant.
Ci, co próbują jako argument przedstawiać rozumowanie „nie analizuj tej czyjejś sugestii, to ten ktoś tu manipuluje” wg mnie uprawiają sromotną rejteradę przed problemami, stawiając się na pozycji głupszych – bo się boją, że to oni zostaną zmanipulowani, więc jedyną ich obroną jest unikać osądów tego tematu. Czyli to ktoś tu nimi rządzi, a oni czuję się bezradni.
Ja nie boję się tego, że ktoś mną manipuluje. Wręcz przeciwnie – nawet zaciekawia mnie to! Myślę sobie: próbujesz tu mną skrycie zarządzić?… No próbuj… Hehehe. Bo spotka cię porażka, z racji na to, że porywasz się na zmanipulowanie kogoś, kto ma tak sprawy w umyśle poukładane, że każda niespójność, każdy fałsz w przestawianiu spraw szybko się demaskuje. Ale próbuj z tą manipulacją… Ja się chętnie zabawię rozbrajaniem tej twojej manipulacyjnej miny.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 21:21, 21 Cze 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35541
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:29, 21 Cze 2025 Temat postu: Re: Suwerenność w myśleniu |
|
|
Chciałbym tu jeszcze dodać, że kwestia suwerenności w myśleniu frapuje mnie od lat. Od lat uważam to z kluczowy aspekt mojej tożsamości i osobowej mocy. Jestem sobą, jestem kimś o tyle, o ile potrafię być w swoich ocenach suwerenny.
Wręcz uważam suwerenność myślenia z warunek zbawienia na sposób chrześcijański.
Wierzę, że moim powołaniem jest bycie suwerennym w myśleniu, co też oznacza, że UMIEM SIĘ OPRZEĆ POKUSOM. Co prawda nie wszystkim pokusom się oprę, albo nie wszystkim od razu, ale na tym polega wartość mnie - jako człowieka, jako dziecka Bożego - że manipulacje ze strony kusicieli i kłamców maści różnej zostaną przeze mnie (przynajmniej w większej ich części) zdemaskowane.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35541
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:44, 21 Cze 2025 Temat postu: Re: Suwerenność w myśleniu |
|
|
Aby być suwerennym w myśleniu, trzeba umieć się zdystansować od różnych pobocznych sugestii. Jeśli myślę o czymś, to powinienem się skupić na tym czymś, a nie rozpraszać się na wszystko dodatkowe, co mi instynkty, albo ludzie podrzucają.
Błędem jest przekonanie, że domniemanie czyjejś wrogości usprawiedliwia zlekceważenie sugestii od niego pochodzącej. Sugestia od wroga może być tak samo (a często bywa bardziej) użyteczna w rozumowaniu, jak sugestia od przyjaciela. Bo np. przyjaciel może nas za bardzo lubić, aby nam powiedzieć trudne prawdy, albo może być inaczej ograniczony przyjaźnią do nas (pomijając już to, że przyjaciel może nie być ani inteligentny, ani spostrzegawczy, czy intelektualnie dociekliwy, więc może mieć mało wnikliwe uwagi).
Ludzie niesuwerenni w swoim myśleniu z tytułu tego, że chcą rozpatrywać tylko przyjazne im sugestie, to w istocie ludzie wstępujący na ścieżkę braku krytycyzmu, a dalej zablokowani pod kątem dostrzegania znacznej części swoich błędów.
Suwerenność myślenia najlepiej czuje się w intelektualnym chłodzie, w dystansie wobec uczuć. Chłód tego rodzaju nie jest niczym negatywnym - jest atmosferą, która najmniej zaburza postrzeganie, jednocześnie dokładając pewną dawkę swojej szczególnej motywacji.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|