Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wolność a intelekt i emocje

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31347
Przeczytał: 97 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:14, 10 Mar 2024    Temat postu: Wolność a intelekt i emocje

Wolność polega na wyborze. Ale wybór wolny nie może być losowy, musi być związany z osobą, z jej pragnieniami.
Za pragnienie odpowiadają emocje, pragnienie samo w sobie jest formą emocji. Dlatego nie da się być wolnym, nie mając pragnień, czyli emocji.
Jednak emocje mają pewną fundamentalną sprzeczność z głębiej pojętą wolnością - są z natury powierzchowne, biorą to, co pierwsze widoczne i na tym się skupiają. Dlatego ktoś polegający na samych emocjach nigdy nie będzie w pełni wolnym. Taki emocjonalny ktoś będzie wybierał, co chwila sam sobie przecząc. Będzie wybierał, mając raz nastrój na coś jednego, za chwilę na coś przeciwnego, a potem frustrując się, że nie może mieć dwóch sprzeczności naraz osiągniętych. Do tego, aby pogodzić emocje, mamy intelekt, a dalej wynikający z jego pracy rozsądek, możliwość rozumowań WYKRACZAJĄCYCH POZA CHWILĘ I INCYDENT, rozumowań MODELUJĄCYCH, czyli stwarzających w umysłowości pomosty pomiędzy wspomnieniami, aktualnymi doznaniami i celami.
Emocje w jakimś stopniu też uwzględniają cele, wspomnienia i doznania, jednak robią to chaotycznie, bez dbałości całość, o syntetyczne podejście. Emocje pogrążają się we własnych sprzecznościach, a potem płaczą i frustrują się, że nic im nie wychodzi, że niczego trwałego nie są w stanie osiągnąć. Bo będąc wyłącznie powierzchownym, wyłącznie skupionym na tym co teraz się jawi, nie da się stworzyć trwałości, stałości, bezpieczeństwa, odpowiedzialności, zaufania.
Intelekt w poprawnej psychice będzie tym narzędziem, którym emocje się porządkują, godzą, są temperowane. Wolność, która powstaje w wyniku połączenia emocji i intelektu jest dopiero tą perspektywiczną i prawdziwą. Emocja - pragnienie daje wolności powód i ewentualnie poczucie satysfakcji i spełnienia, a intelekt sprawia, że wybory zyskują trwałość, że emocja nie musi co chwila się wycofywać, bo poprzednie chaotyczne wybory tak w niej namieszały, że nic nie jest według jej oczekiwań.

Prawdziwa wolność jest ściśle związana ze zdolnością osobowości do godzenia ze sobą, do tworzenia syntez tego co emocjonalne i tego co rozumowe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2190
Przeczytał: 175 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:54, 10 Mar 2024    Temat postu:

Pamiętam, że w którymś temacie (nie pamiętam dokładnie gdzie) bardzo ciekawie i twórczo zinterpretowałeś Księgę Rodzaju. Adam i Ewa to alegoria człowieka. Adam symbolizuje rozum, intelekt, racjonalne myślenie, a Ewa symbolizuje w człowieku jego emocje. Dopóki te dwie sfery nie zostaną w człowieku pogodzone to człowiek nie jest wstanie osiągnąć trwałego szczęścia. Tak zrozumiałem twoją interpretację.

Osobiście jednak jestem pesymistą w tej sprawie i uważam, że zdecydowana większość ludzi zakończy to swoje doczesne życie będąc nie pogodzonymi w sobie na poziomie rozumu i emocji. Po prostu większość z nas odejdzie ze świadomością, że nie udało się tego życia dobrze przeżyć, osiągnąć coś większego, odejdziemy nie będąc dumni z siebie. :(

Można się tylko zastanawiać, co poszło nie tak. Czy życie rozdało tak słabe karty, czy człowiek tak kiepsko nimi zagrał. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31347
Przeczytał: 97 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:28, 11 Mar 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
Pamiętam, że w którymś temacie (nie pamiętam dokładnie gdzie) bardzo ciekawie i twórczo zinterpretowałeś Księgę Rodzaju. Adam i Ewa to alegoria człowieka. Adam symbolizuje rozum, intelekt, racjonalne myślenie, a Ewa symbolizuje w człowieku jego emocje. Dopóki te dwie sfery nie zostaną w człowieku pogodzone to człowiek nie jest wstanie osiągnąć trwałego szczęścia. Tak zrozumiałem twoją interpretację.

Osobiście jednak jestem pesymistą w tej sprawie i uważam, że zdecydowana większość ludzi zakończy to swoje doczesne życie będąc nie pogodzonymi w sobie na poziomie rozumu i emocji. Po prostu większość z nas odejdzie ze świadomością, że nie udało się tego życia dobrze przeżyć, osiągnąć coś większego, odejdziemy nie będąc dumni z siebie. :(

Można się tylko zastanawiać, co poszło nie tak. Czy życie rozdało tak słabe karty, czy człowiek tak kiepsko nimi zagrał. :think:

Zrozumiałeś chyba tamtą interpretację zgodnie z moją intencją. Choć nie ja jestem jej autorem, gdzieś ją wyczytałem. I pamiętam, że na początku ją odrzuciłem, jako zbyt daleko idącą, ale po zastanowieniu się uznałem, iz jest ona bardzo wartościowa i godna rozważań.
Ale nie uważam, że tu coś "poszło nie tak". Tak ma być, jak jest!
Nic nie powstaje od razu. To właśnie w tym wzajemnym się konfigurowaniu emocji i intelektu tworzy się nasz osobowość, nasze ja. W ten sposób STAJEMY SIĘ - stajemy się bardziej ludźmi, bardziej świadomymi jednostkami.
To, że efekt nie jest gotowy od początku ma swój głęboki sens. Bóg stwarza człowieka w niekompletnej postaci, ABY DAĆ SZANSĘ SAMEMU CZŁOWIEKOWI. Więc człowiek ma zadanie do wykonania, ma cel, który sam będzie realizował - czasem błądząc, mając zarówno sukcesy jak i porażki. I to tak właśnie ma być!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2190
Przeczytał: 175 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:44, 11 Mar 2024    Temat postu:

Michał napisał:
To właśnie w tym wzajemnym się konfigurowaniu emocji i intelektu tworzy się nasz osobowość, nasze ja. W ten sposób STAJEMY SIĘ - stajemy się bardziej ludźmi, bardziej świadomymi jednostkami.


To bardzo ciekawa interpretacja, ale zastanawiam się czy aby na pewno o to chodzi. Czasem sobie myślę o przychodzących na świat dzieciach, które rodzą się niepełnosprawne fizycznie albo umysłowo, albo i fizycznie, i umysłowo - one często są zależne od kogoś, nie mają szans się przetestować w tym życiu, sprawdzić, wykazać swej mocy, bo są np. umysłowo mocno niepełnosprawne. :(

Zwróć też uwagę, ze wielu ludzi nigdy nie osiągnie swoich marzeń, np. jeżeli ktoś kocha grać w siatkówkę i jego marzeniem, jest grać "w dużym świecie", a ma tylko np. 1,50cm to on wie, że nigdy nie osiągnie swojego celu, że odejdzie z tego świata niespełniony. To tylko przykład, ale chyba wiadomo, o co mi tu chodzi.

Ja np. nigdy nie zostanę wielkim myślicielem, kreatorem filozoficznym, nie potrafię głęboko myśleć o rzeczywistości. Mój mózg się do tego nie nadaje. W kontaktach towarzyskich też widzę pewną przepaść pomiędzy obeznaniem życiowym moich znajomych, a moim doświadczeniem. Wiem, że pewnych rzeczy się nie cofnie i się nie nadrobi. Czasem trzeba żyć nie tak jak się chce, ale tak jak się musi.
Natomiast podziwiam tych, którzy wywalczyli w tym życiu coś swojego z czego mogą być naprawdę dumni, bo tacy okazali się prawdziwymi wojownikami ducha.

Ja jednak pozostanę pesymistą. Może kiedyś to się zmieni.

Cytat:
To, że efekt nie jest gotowy od początku ma swój głęboki sens. Bóg stwarza człowieka w niekompletnej postaci, ABY DAĆ SZANSĘ SAMEMU CZŁOWIEKOWI.


Ciekawe jakie będzie ostateczne rozliczenie z tego wszystkiego..
Jeżeli w ogóle jakieś jest.


Ostatnio zmieniony przez Katolikus dnia Pon 18:44, 11 Mar 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31347
Przeczytał: 97 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:42, 11 Mar 2024    Temat postu:

Katolikus napisał:
Michał napisał:
To właśnie w tym wzajemnym się konfigurowaniu emocji i intelektu tworzy się nasz osobowość, nasze ja. W ten sposób STAJEMY SIĘ - stajemy się bardziej ludźmi, bardziej świadomymi jednostkami.


To bardzo ciekawa interpretacja, ale zastanawiam się czy aby na pewno o to chodzi. Czasem sobie myślę o przychodzących na świat dzieciach, które rodzą się niepełnosprawne fizycznie albo umysłowo, albo i fizycznie, i umysłowo - one często są zależne od kogoś, nie mają szans się przetestować w tym życiu, sprawdzić, wykazać swej mocy, bo są np. umysłowo mocno niepełnosprawne. :(

Zwróć też uwagę, ze wielu ludzi nigdy nie osiągnie swoich marzeń, np. jeżeli ktoś kocha grać w siatkówkę i jego marzeniem, jest grać "w dużym świecie", a ma tylko np. 1,50cm to on wie, że nigdy nie osiągnie swojego celu, że odejdzie z tego świata niespełniony. To tylko przykład, ale chyba wiadomo, o co mi tu chodzi.

To, co osiągamy konkurując z innymi ludźmi to jest najczęściej tylko zabawa. Choć na tych przykładach trochę uczymy się naszych ograniczeń. Perspektywa Boga jest znacznie szersza, bardziej wnikliwa, niż te nasze ludzkie porównania. Niejeden przegrany w sensie ludzkim, okaże się wielkim wygranym u Boga - wszak "pierwsi będą ostatnimi, a ostatni pierwszymi".

Relacja emocje - intelekt jest trochę jak relacja kobieta - mężczyzna w dobrym, modelowym związku. Kobieta, której związek z emocjami jest zwykle głębszy, niż to jest u mężczyzny, jest bardziej stroną odbierającą i odczuwającą, to w niej bardziej dzieje się szczęście, spełnienie. Mężczyzna dla kobiety, podobnie jak intelekt dla emocji pełni rolę służebną - pomaga kobiecie/emocjom odzyskiwać wewnętrzny ład. Wtedy kobieta wynagradza ten wysiłek mężczyźnie poprzez nadanie mu sensu dla jego starań, poprzez obdarzenie go czułością i pięknem. Emocje niepodparte intelektem będą się konfliktowały, będą wzajemnie się coraz bardziej wykluczały, generując niespełnialne pragnienia, a potem frustrując się, że właśnie owo spełnienie nie przychodzi. To intelekt emocjom "tłumaczy", aby z tego co najmniej perspektywiczne rezygnowały. Emocje dają osobowości cel i energię - właśnie przez to, że wyznaczają cel, który jest spontaniczny, który nie jest wymuszony. Intelekt do swojego działania wymaga dostarczenia mu energii, bez emocji w końcu zapadłby się do środka - w smutek, w brak sensu.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 22:12, 11 Mar 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin