Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zagadnienie upierania się przy tym co niemożliwe

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31336
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:16, 08 Lut 2024    Temat postu: Zagadnienie upierania się przy tym co niemożliwe

Od lat wewnętrznie jestem przekonany, iż potępienie ogólne osoby (w szczególności sugerowane przez chrześcijaństwo) wynika nie z tego, że Bóg jakiejś duszy nie chce, czy też ją za karę wsadza do piekła, lecz dlatego, że owa osoba WYSUWA LOGICZNIE NIEMOŻLIWE DO ZREALIZOWANIA ROSZCZENIA WZGLĘDEM SWOJEJ OSOBOWOŚCI.
Inaczej mówiąc, taka osoba upiera się przy tym, co niemożliwe do spełnienia, ale upiera się absolutnie kategorycznie, czyli na zasadzie "albo będzie tak, jak to chcę, albo nie będzie wcale, nie ma drugiej opcji!". A tymczasem najczęściej w tym żądaniu ZASZYTA JEST PO PROSTU SPRZECZNOŚĆ, czyli przynajmniej dwa warunki, które ktoś uważa za obowiązkowe do spełnienia, przy czym spełnienie jednego z nich, oznacza automatycznie konflikt ze spełnieniem drugiego warunku.
Typowym wydaniem takiej mentalnej sprzeczności jest niedogadanie się wewnętrzne z ideą wyboru. Są bowiem w idei wyboru zaszyte dwa przeciwstawne warunki:
- oczekujemy, że wybór będzie POSIADAŁ ADEKWATNOŚĆ względem kryteriów, pragnień, z których powstaje
z drugiej zaś strony
- oczekujemy, że wybór zawiera aspekt wolności, czyli że nie przymusza do jednej opcji - te powinny być minimum dwie.
Niektórzy, już na etapie podchodzenia do spraw, chcieliby mieć oba te - sprzeczne wzajemnie, bo jedno nie może być dwoma - warunki spełnione. Chcieliby, aby wybór był, a jednocześnie był to wybór z jednej - tej wskazanej opcji. A za chwilę niby tego "wyboru" z jednej opcji dokonają, a wtedy poczują...
że nie wybierali! Będą nieusatysfakcjonowani, bo "nie dano im wyboru", bo musieli się po prostu dostosować. Ale gdy znowu da się im dwie opcje do rozpatrzenia, to się obruszą na to: jak to! To nie ma tu porządku?... To nie mamy tej jednej, jedynie słusznej opcji?...

I tak to człowiek, nierozliczony wewnętrznie z ideą wyboru, będzie zawsze niezadowolony. Ale jednocześnie będzie się upierał przy tym, że - logiczna - niemożliwość ma się w jego egzystencji ziszczać. Takie trwanie w uporze przy czymś niemożliwym do spełnienia jest swego rodzaju potępieniem umysłu. Umysł sam się potępia, bo zamyka sobie wszelką możliwość ekspansji mentalnej, podążania w stronę konkluzji, w stronę budowania wyższych stanów swojej świadomości. Taki umysł może tylko odbijać się od ścian, które sam sobie postawił, które pielęgnuje, jednocześnie złoszcząc się, że owe ściany go ograniczają. Ale na takie postawienie spraw nie ma rady, nikt z zewnątrz (nawet Bóg) nie jest w stanie naprawić stanu takiej sprzeczności oczekiwań dla konkretnego umysłu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31336
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:22, 08 Lut 2024    Temat postu: Re: Zagadnienie upierania się przy tym co niemożliwe

Samo upieranie się przy czymś - czym jest?
Upór jest formą twardej, nieustępliwej wiary, czyli zafiksowania się na jakiejś postaci rzeczy, z nadzieją, iż w dalszej, nieznanej aktualnie perspektywie to zafiksowanie przyniesie jakiś tam oczekiwany rezultat.

To, czy owa fiksacja da ów rezultat, czy nie jest w ogólności nieokreślone - w jednych przypadkach wiara się ziści, w innych nie. Nie można z góry określić, który przypadek występuje w danej sytuacji. Upierający się może mieć rację, może jej nie mieć. Ale jeśli jej nie ma, to ryzykuje tym, iż po całej serii wysiłków związanych z utrzymaniem się przy danej postawie, na koniec przekona się, że w momencie gdy podejmował tę pierwszą decyzję, miał niepełne dane i zdolność interpretowania ich, a więc to, co osiągnął, nie odpowiada temu, co on naprawdę chce.
Tylko kto z nas wie, czego tak naprawdę od swej egzystencji chce?... :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin