Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zarządzanie energią w świecie, w organizmie i psychice

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31382
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:08, 20 Lip 2022    Temat postu: Zarządzanie energią w świecie, w organizmie i psychice

Patrząc z perspektywy ponad 60 lat mojego życia, trudno jest mi nie związać sprawczości, czy spełnienie w tym życiu z jakąś formą zarządzania, czy ogólniej odniesienia się do energii życiowej.
Słowo "energia" tutaj w ogóle jest słabo zdefiniowane. Nawet w fizyce właściwie nie ma dobrej definicji - dobrej, czyli jakoś odnoszącej się do pojęć podstawowych, a nie po prostu ad hoc wyliczania zjawisk, z którymi się wiąże, w dużym stopniu arbitralnie ideę energii.

Aktualnie, na wskutek wojny na terenie Ukrainy i problemów z dostępem do surowców energetycznych mamy problem z dostępnością energii nawet na poziomie państw. To samo w sobie trochę ilustruje z jednej strony czym jest energia, a z drugiej jak się objawia jej brak, czy nadmiar.
Energia bowiem jest dobrem, które może być zarówno a braku, jak i nadmiarze. Dotyczy to zarówno energii elektrycznej w systemach, jak i w organizmie, a nawet psychice. Nadmiar energii w świecie materialnym objawia się zniszczeniem, wybuchem, przepaleniem obwodów. Jej brak skutkuje brakiem kontroli, możliwości działania.
W organizmie za energię odpowiadają mitochondria. Zaburzenia w mitochondriach, np. spowodowane infekcjami chłamydią, czy inną formą destrukcji, będą objawiały się spadkiem aktywności organizmu, a także innymi objawami chorobowymi.
Energia psychiczna jest jeszcze mniej zbadanym fenomenem. Raczej operuje się w tym kontekście owym pojęciem na poziomie intuicyjnym, opisując odczucia - że ktoś się czuje, że ma energię, a ktoś inny jest zmęczony i energii mu brak.

Wszystkie te konteksty użycia idei energii są związane z jakąś postacią KONTROLI. Mając energię możemy kontrolować aspekty rzeczywistości. Brak energii, albo utrata kontroli nad tej energii przepływami, powstawaniem, rozpraszaniem będzie dawał skutek w postaci dezorganizacji, uniemożliwienia działania celowego, realizacji jakichś zadań.

Czym jest zatem - już w tak najbardziej ogólnym zdefiniowaniu - energia?
Ja bym ją określił jako:
Energia - czynnik ogólny nieodłącznie związany ze zjawiskiem ZMIAN w systemie, w szczególności niezbędny do zainicjowania takich zmian celowych, wynikających z woli obserwatora.
Tam gdzie są zmiany, przemiany, przekształcenia tam też będzie jakaś postać energii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31382
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:50, 10 Sty 2023    Temat postu: Re: Zarządzanie energią w świecie, w organizmie i psychice

Ciekawe byłoby ustalenie skąd bierzemy naszą energię psychiczną?
Czym energia psychiczna jest?...
Dlaczego jedni tej energii mają dużo, a inni są jej pozbawieni, walczą z niepewnością siebie, często depresją, brakiem chęci do działania?

Myślę, że wiele mają tu do gadania neuroprzekaźniki, feromony, hormony, receptory i w ogóle cała ta mózgowa fizjologia. Ale niezależnie od niej dostrzegam jakiś czynnik duchowy, coś związanego z obrazem świata, jaki w sobie wypracowaliśmy, z doświadczeniem życiowym, wypróbowanymi metodami zdobywania samokontroli, doprowadzania się do równowagi po życiowych ciosach. Ludzie, którzy zdobyli dobre doświadczenie zarządzania swoja psychiką, mają tu przewagę nad tymi, którzy wszelką postać swojej energii i równowagi psychicznej biorą niemal wyłącznie z warstwy biologicznej swojej natury.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 16:40, 10 Sty 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31382
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:02, 10 Sty 2023    Temat postu: Re: Zarządzanie energią w świecie, w organizmie i psychice

Michał Dyszyński napisał:
Myślę, że wiele mają tu do gadania neuroprzekaźniki, feromony, hormony, receptory i w ogóle cała ta mózgowa fizjologia. Ale niezależnie od niej dostrzegam jakiś czynnik duchowy, coś związanego z obrazem świata, jaki w sobie wypracowaliśmy, z doświadczeniem życiowym, wypróbowanymi metodami zdobywania samokontroli, doprowadzania się do równowagi po życiowych ciosach. Ludzie, którzy zdobyli dobre doświadczenie zarządzania swoja psychiką, mają tu przewagę nad tymi, którzy wszelką postać swojej energii i równowagi psychicznej biorą niemal wyłącznie z warstwy biologicznej swojej natury.

Wśród tych czynników bardziej duchowych, związanych z energią psychiczną chyba wyróżnia się aspekt dający się określić jako uporządkowanie pragnień, dogadanie się ze sobą, czyli wyjaśnienie sobie, czego właściwie w życiu chcę.
Dlaczego ostatecznie takie uporządkowanie daje pozytywny wkład do energii psychicznej?
- Związane jest to z przebiegiem typowego scenariusza, jaki w naszej ludzkiej psychice dotyczy powstawania, albo zaniku, czy przekształcania się pragnień.
Pragnienia początkowo powstają jako efekt niedoboru czegoś, czego biologicznie domaga się nasze ciał - np. pojawia się pragnienie zjedzenia czegoś, gdy długo nic nie jedliśmy. Ale to jest dopiero początek skomplikowanej układanki w pragnienia. Bo na przykład jeśli mamy nadwagę, albo jakiś inny problem związany z jedzeniem - nieważne czy nadmiernym, czy na przykład z anoreksją - to na to pierwsze pragnienie nakłada się jego przeciwieństwo, czyli pragnienie nie jedzenia, bo nam ono szkodzi, albo bo mamy tu jakieś postanowienie czy inny rodzaj potrzeby. Jeśli tego nie uporządkujemy, to będą te nasze pragnienia chaotycznie nas dźgały na przemian tą wersją "za", a za chwilę "przeciw". Czyli raz będziemy chcieli coś zjeść, a potem będziemy mieli wyrzuty sumienia, że za dużo zjedliśmy itp. Nasza psychika będzie funkcjonowała w rozdarciu, permanentnej rozterce. To odbiera też w dalszej perspektywie poczucie pewności siebie, poczucie, że potrafimy być sprawczy, zabiera energię do działania.
Człowiek pełen rozterek działa niepewnie, jakby na zaciągniętym hamulcu, targany sprzecznościami, a to obniża jego życiową energię.
Lekiem na powyższy typ problemów jest UPORZĄDKOWANIE W SOBIE SWOICH PRAGNIEŃ, ZDECYDOWANIE SIĘ NA ZGODNĄ Z NASZĄ NATURĄ WERSJĘ OWYCH PRAGNIEŃ.
Nie wystarczy tu "po prostu wybrać cokolwiek". Bo jak wybierzemy "cokolwiek" w kwestii na przykład kompulsywnego objadania się, to i tak będzie to zapewne nieskuteczne, jako że przyczyny owych rozterek przecież magicznie nie wyparowały. Dalej więc po decyzji "nie zamierzam się przejmować, czy jestem za gruby", będą napływały wrażenia wynikające właśnie z tego, że ostatecznie jesteśmy za grubi - będziemy się wstydzili przed ludźmi, będzie nam głupio w wielu sytuacjach, a do tego jeszcze dojdą problemy zdrowotne. Czyli niczego nie uporządkujemy jakąś arbitralną decyzją, że (niby) oto już "ustaliliśmy sobie, czego chcemy". Energia psychiczna związana z nierozwiązaniem w sobie problemu kompulsywnego objadania się dalej będzie z nas wyciekała.
Dopiero gdy owo uporządkowanie pragnień - jedzenia vs powstrzymania się od jedzenia, gdy trzeba - nabierze charakteru sprawczego, gdy naszą decyzję będziemy w stanie wprowadzić w życie bez powodowania wielu negatywnych efektów, uporządkowanie będzie kompletne, a "wyciek energii psychicznej" zostanie zastopowany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31382
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:41, 15 Lut 2023    Temat postu: Re: Zarządzanie energią w świecie, w organizmie i psychice

Michał Dyszyński w wątku Czy warto jest się samemu oszukiwać napisał:
Z jednego warto jest zdać sobie sprawę: rozwój intelektualny ma swój pewien szczególny koszt, polegający na "zafundowaniu" sobie deficytów w pierwotnej energii życiowej.
Tym co tracimy, wchodząc na ścieżkę rozsądku, rozwijając podejście bardziej rozumne, jest pewien rodzaj bezpośredniego kontaktu z emocjami, z zakorzenieniem w pierwotnych warstwach psychiki. To zakorzenienie daje bowiem pewien rodzaj korzyści, nawet przewagi osobom, które mają je w silnej postaci, generując rodzaj życiowej determinacji, poczucia pewności, wspierając zdolność do trwania w uporze, wykorzystywania tricków emocjonalnego wpływu na otoczenie. W szczególności owo zakorzenienie wspiera zdolność do czysto emocjonalnej dominacji. Ludzie o silnym zakorzenieniu w pierwotnych emocjach mają często naturalną umiejętność dominowania otoczenia za pomocą użycia pierwotnych mechanizmów emocjonalnych. Oni bowiem bez żadnych wątpliwości, czy rozterek etycznych posłużą się groźbą, szantażem, destrukcją, a za chwilę przymilną postawą, prośbą, nawet zagrają swoją seksualnością. Intelektualna i mentalna słabość, to jednocześnie trochę zwierzęcość i pierwotność, która w aspekcie dominacji psychicznej daje przewagi, bo działa na poziomie odruchów, w oparciu o procedury przetestowane tysiącami pokoleń przodków.
I człowiek świadomy powinien mieć to na uwadze, że w pewnym momencie może ulec owej presji. Intelektualny sposób oglądu świata drenuje bowiem energię psychiczną, podczas gdy pozostawanie blisko pierwotnych emocji, tej energii dostarcza. W zakresie właśnie owej energii osoby mające wyższą świadomość będą niestety na gorszej pozycji.


W powyższym cytacie wskazałem jedno, niezwykle ważne, źródło energii psychicznej - zakorzenienie w pierwotnych emocjach.
Jest to bardzo ważne źródło energii, a przez to też powód, dla którego ścieżka intelektualnego rozwoju jest trudna, dla niektórych bardzo trudna.

Intelekt raczej drenuje energię niż jej dostarcza. Nie jest to absolutne stwierdzenie, ale jednak w przeważającym stopniu słuszne. Do rozważań intelektualnych niezbędne jest stosowanie częstych aktów samokontroli, co oznacza konieczność zapanowania nad odruchowością, nad pierwotnymi impulsami psychiki. To człowieka męczy psychicznie, wywołując szczególną postać narastającego znużenia.
Pozostawanie blisko pierwotnych emocji działa (najczęściej) odwrotnie - ładuje psychiczny akumulator, sprawiając iż czujemy się pewniejsi siebie, daje złudzenie "pozostawania na dobrej ścieżce".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31382
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:29, 15 Lut 2023    Temat postu: Re: Zarządzanie energią w świecie, w organizmie i psychice

Z moich doświadczeń wynika, że energii można mieć zarówno za mało, jak i nadmiar. To z resztą nie jest jakieś wyjątkowe odkrycie, bo nie tylko ja tak twierdzę. Cierpienie może człowiekowi sprawiać zarówno jedna, jak i druga skrajność, co z resztą dane mi było doświadczyć.
Nadmiar nierozładowanej energii psychicznej "rozwala" człowieka indukującym się niepokojem, rozdrażnieniem, poczuciem niekreślonego rodzaju złości na wszystko. Stan bliski temu można dość łatwo uzyskać pijąc kilka bardzo mocnych kaw, poprawiając herbatą "siekierą", a jak to nie da efektu, to jeszcze jakimś energetykiem. A nie jest to stan przyjemny.
Z drugiej strony osoby z chorobą afektywną dwubiegunową dobrze się czują w fazie maniakalnej, też wysoce energetycznej. Wynika to z faktu, że wysoka energia najczęściej generuje w emocjach optymizm. Ten optymizm słodzi oceny świata i własnej w nim roli.
Ale można mieć energii na tyle za dużo, że zaczyna ona niszczyć organizm i psychikę.

Duży brak energii psychicznej zwykle objawia się depresją, pesymizmem, często pragnieniem odcięcia się od ludzi i świata. Człowiek nie ma ochoty podejmować wyzwań, nic go nie cieszy. Spada przy tym wydolność, zadania wykonywane są gorzej, inteligencja też się zmniejsza. W skrajnych przypadkach ludzie mają myśli samobójcze.

Od czego najbardziej zależy to, czy mamy tej energii brak, nadmiar, czy jest ona na z grubsza średnim poziomie?...
- Chyba największy (w populacji) wpływ mają na to geny i zdrowie.
- Zdarzenia życiowe dokładają swoje.
- Pewna umiejętność zarządzania energią też jest w stanie niejedno tu zmienić. Skuteczne często okazują się: zmiana diety, ćwiczenia fizyczne, joga.

Chińska tradycja i medycyna opiera się o koncept energii chi. Wielu ludziom chińskie ćwiczenia pomagają w odzyskaniu energetycznej równowagi i poprawę dobrostanu życia. Nie słyszałem o jakiejś dobrej zachodniej teorii energii psychicznej. Tzn. ściślej, to nawet nie tak mało tych teorii na zachodzie da się znaleźć, ale żadna nie stała się jakoś główną, ani też nie doczekaliśmy się jakiejś uznanej naukowo wersji takowej teorii. A szkoda... :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31382
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:39, 15 Lut 2023    Temat postu: Re: Zarządzanie energią w świecie, w organizmie i psychice

Michał Dyszyński napisał:
Chińska tradycja i medycyna opiera się o koncept energii chi. Wielu ludziom chińskie ćwiczenia pomagają w odzyskaniu energetycznej równowagi i poprawę dobrostanu życia. Nie słyszałem o jakiejś dobrej zachodniej teorii energii psychicznej. Tzn. ściślej, to nawet nie tak mało tych teorii na zachodzie da się znaleźć, ale żadna nie stała się jakoś główną, ani też nie doczekaliśmy się jakiejś uznanej naukowo wersji takowej teorii. A szkoda... :think:

Przydałby się MODEL takiej energii. Może nawet doczekałby się on jakiejś matematycznej postaci?... :think:

Spróbuję na start pospekulować z czego on mógłby się składać:
- czynniki wpływu
- definicja (model)
- sposoby pomiaru (o ile się da).
Można by pewnie wyjść od jakichś eksperymentów z wpływem różnych czynników na sprawność w wykonywaniu jakichś średnio wymagających zadań - łamigłówek, wykonywania zadań manualnych na czas. Warto byłoby zastanowić się, od czego zależy wytrwałość, zdolność skupienia się.
Najciekawsze w tym chyba byłoby odpowiedzenie na pytanie: CZYM JEST owa energia?
- czy stanem optymalnej równowagi narządów, impulsów neuronalnych?
- a może stanem równowagi, połączonym z nieustannymi wahaniami się wokół tego stanu?
- może stanem czujności, graniczącym w jakimś stopniu ze zdolnością szybkiego relaksowania się, przechodzenia do alternatywnych stanów psychicznych i fizycznych?...
...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin