Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Miękki transhumanizm jest z nami od dawna

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: towarzyski.pelikan
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 12 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:09, 30 Sty 2021    Temat postu: Miękki transhumanizm jest z nami od dawna

Transhumanizm to w wielkim skrócie ideologia, wedle której ludzkość powinna przekraczać granice biologii w celu stworzenia bardziej wydajnej, lepszej wersji człowieka przy wykorzystaniu owoców naukowego postępu i nowych technologii. Pierwsze skojarzenie, jakie się nasuwa na dźwięk słowa "transhumanizm" to cyborg, półczłowiek półrobot, człowiek zsynchronizowany ze sztuczną inteligencją. Jednym taka wizja człowieka mrozi krew w żyłach, a innych kręci jak nie wiem. Jednak z grubsza każdy ma podobne wyobrażenie transhumanizmu.

W tym wątku chciałabym zwrócić uwagę na zjawisko, które nazwałam "miękkim transhumanizmem". Zjawisko to jest o tyle warte uwagi, że nie jest kwestią przyszłości, tylko teraźniejszości oraz często nie zostaje rozpoznane jako transhumanizm. To trochę jak z człowiekiem, który oczekuje starości, umieszczając ją gdzieś w dalekiej przyszłosci, a nie widzi, że z każdym dniem się starzeje, starość zaczyna się od pojedynczych siwych włosów, subtelnych zmarszczek wokół oczu, drobnych dolegliwości zdrowotnych, nie zaskakuje nikogo z dnia na dzień. Podobnie jest z transhumanizmem.

Od czego zaczyna się transhumanizm?
Od zakwestionowania dogmatu, że to co naturalne jest lepsze od tego co sztuczne, wytworzone przez człowieka, od momentu, w którym człowiek zaczyna postrzegać swoje wytwory jako bardziej doskonałe od wytworów natury.

Można by rzec, ze transhumanizm zaczyna się od buntu przeciwko porządkowi ustalonemu przez Boga bądź wpisanego w Naturę, prawu naturalnemu, ładowi ustalonemu przez istotę transcendentną, siłę wyższą, której człowiek ma się podporządkować.

Początki transhumanizmu sięgają początków ludzkiej cywilizacji, jednak prąd transhumanistyczny nabrał szczególnego rozpędu wraz z reformacją Lutra, który wypowiedział posłuszeństwo hierarchicznemu Kościołowi, ażeby stworzyć własną, lepszą wizje chrześcijaństwa i człowieka oraz oświeceniowym racjonalizmem, który wyniósł ludzki rozum do rangi najwyższego Boga, a religię chciał zastąpić nauką.

Transhumanizm zaczyna się od "non serviam", od buntu przeciwko człowiekowi. Przypomnijmy sobie, że Lucyfer obraził się na Boga za to, że ten upodobał sobie człowieka. Zapałał zazdrością o człowieka, chciał być kimś lepszym niż człowiek tak jak Kain nie mógł pogodzić się z tym, że Bogu bardziej się spodobała ofiara Abla. Co się robi z tymi, którzy wzbudzają w nas zazdrość i zawiść? Niszczy się ich, zabija, tępi, tłumi, tak aby móc rozkoszować się swoją własną wspaniałością, jedynością, całkowitą kontrolą nad wszystkim.

Transhumanizm zaczął wdzierać się do naszego świata w szatach humanizmu stawianego w opozycji do religii. Humanizm, zmieniając orientację z Boga na człowieka, miał wyzwolić człowieka z opresji, alienacji, głupoty, zabobonu. Znane porzekadło mówi, że tylko religia może sprawić, że dobrzy ludzie robią złe rzeczy. Jak tylko ludzkość odrzuci religię, czekać ją będzie świetlana przyszłość, bo człowiek jest z natury dobry. Człowiek, czyli kto? Kim jest człowiek, kiedy odebrać mu status osoby, istoty stworzonej na podobieństwo osobowego Boga? Zwierzęciem, rozumnym, ale jednak zwierzęciem. A co robi zwierzę? Walczy o przetrwanie. Zwierzęcia nie interesuje dobro, prawda, piękno. Zwierzę nawet wtedy kiedy jest dobre, współczujące, kooperujące, robi to dlatego, że ma w tym interes. Ile to razy słyszeliśmy z ust ateistów, że warto być moralnym, bo to się opłaca? Bo ewolucja tak każe?

Czy to nie ta sama ewolucja jest dzikim, zwierzęcym pędem ku transhumanizmowi? Pewnie każde zwierzę na naszym miejscu zrobiłoby to samo, bo taka jest kolej rzeczy, taka jest dziejowa konieczność, świat musi iść do przodu. A transhumanizm jest wygodny, jest prosty, obiecuje człowiekowi panowanie nad całym światem jak szatan Jezusowi na pustyni. Kusi drogą na skróty, kusi wizją świata, w której Bóg nie jest już do niczego potrzebny, tylko zawadza jak kłoda u nogi.

Transhumanizm zaczyna się więc od zredefiniowania człowieka, antropologicznego przewrotu. Człowiek transhumanistyczny jest tworzywem ewolucji. Ewolucji, która ma wyzwolić go od ograniczeń naturalnych, rzeczywistości obiektywnej, a w konsekwencji go unicestwić.

Cdn.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 12 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:50, 03 Lut 2021    Temat postu:

W tym miejscu chciałabym przejść do właściwej części wątku, a więc omówienia twardych przejawów miękkiego transhumanizmu.

Posłużę się w tym celu przykładem wygrzebanym z grupy fb „Szczepienia – rozwiewamy wątpliwości”:
mamusia wyszczepiusia napisał:
Cześć! Chciałam się tylko pochwalić, że moje dzieci szt. 3 są wyszczepione praktycznie na wszystko!
Największa zasługa przypada przecudownej pielęgniarce szczepiennej, która regularnie przegląda karty szczepień dzieci, dzwoni i od razu umawiamy termin, sama pilnuje schematów, dzwoni jeśli w przychodni są dostępne szczepionki, jest zawsze cierpliwa i miła dla nas i dla dzieciaków.

Gdyby nie ona, pewnie w tym roku dzieci by nie dostały szczepień przeciwko grypie, odpuscilabym temat szczepień przeciwko meningokokom, a młodszy syn byłby szczepiony starym schematem przeciwko odrze śwince różyczce.
Dziękuję wszystkim zaangażowanym pielęgniarkom szczepiennym ❤️ zdejmujecie ogromny ciężar z barków rodziców.
A przy okazji napiszę #nicsieniestalo, dwójka wczoraj dostala drugą dawkę Bexero. Dzieciom dolega jedynie ból ramienia.


psiapsiółka szczepiółka 1 napisał:
A jest jakis 'nowy' schemat odra swinka różyczka?


"psiapsiółka szczepiółka 2 napisał:
Agnieszka, starszy syn, rocznik 2012, ma to szczepienie w 10 roku życia. Młodszy, rocznik 2014 już w 6 roku życia.


"mamusia wyszczepiusia napisał:
Ja już moich trojaków nie mam na co szczepić 😂 poszliśmy wczoraj na kleszcze a pielęgniarka pytała na co bo już nie ma miejsca w książeczce 😂


Podczas gdy od wielu lat szczepionkowi sceptycy walczą o dobrowolność szczepień i modyfikację kalendarza szczepień, żeby nie szczepić wszystkich dzieci jak leci na wszystko możliwe, a jeśli już, to te szczepienia przesunąć na późniejszy termin, co jest uzasadnione choćby tym, że dziecko w najwcześniejszym okresie po urodzeniu jest chronione przeciwciałami swojej matki, a więc ma naturalną odporność, a szprycowanie dziecka niepotrzebnie toksycznymi dodatkami do szczepionek może spowodować negatywne skutki, sekty proszczepionkarskie silnie propagują zastąpienie tej naturalnej odporności sztuczną odpornością szczepionkową.

Jak widać na załączonym obrazku, mamusie się chwalą, że swoje dzieci wszczepiły na wszystko możliwe, że aż zabrakło miejsca w książeczce. Te dzieci już są cyborgami, szczepionkowymi narkomanami, bo ich ciała już nigdy nie wytworzą naturalnej odporności na żadną chorobę, nawet głupią grypkę. Takie dzieci będzie szczepione co roku na coraz więcej chorób, w tym wszystkie możliwe mutacje koronawirusa. Będą całkowicie uzależnione od dobrodziejstw przemysłu szczepionkarskiego i farmaceutycznego, zwłaszcza jeśli znajdą się wśród tych szczęśliwców, u których rozwinie się alergia albo autyzm, a przy takiej ilości regularnie przyjmowanych szpryc, prawdopodobieństwo wystąpienia tego typu niepożądanych skutków będzie wciąż rosło.

Nad hodowaniem takich pseudomamuś, których instynkt macierzyński został zastąpiony instynktem szczepionkarskim, pracuje cały sztab medycznych transhumanistów z WHO na czele.

Otóż w ostatnim czasie Światowa Organizacja Zdrowia mocno manipuluje przy definicji „odporności stadnej”.
W czerwcu 2020 definicja „odporni stadnej” brzmiała następująco:
Cytat:
Herd immunity is the indirect protection from an infectious disease that happens when a population is immune either through vaccination or immunity developed through previous infection. This means that even people who haven’t been infected, or in whom an infection hasn’t triggered an immune response, they are protected because people around them who are immune can act as buffers between them and an infected person.


Tłumaczenie:
Odporność stadna to pośrednia ochrona przed chorobą zakaźną, która występuje, gdy populacja jest uodporniona albo poprzez szczepienie, albo w wyniku wcześniejszej infekcji. To oznacza, że nawet osoby, które nie były zakażone albo u których zakażenie nie wywołało odpowiedzi immunologicznej, są chronione, ponieważ ludzie wokół, którzy mają odporność, mogą funkcjonować jako bufory pomiędzy nimi a osobą zarażoną.


Zwróćmy uwagę na to, że choć ta definicja nie brzmi jeszcze kontrowersyjnie (chociaż oryginalnie termin odporność stadna dotyczy tylko tej naturalnej wziętej z przechorowania i są osoby, które uważają, że w ogóle nie ma zastosowania do odporności szczepionkowej), to jeśli się jej uważnie przyjrzymy, zauważymy, że odporność przez zaszczepienie została wymieniona jako pierwsza, co raczej nie jest bez znaczenia. Już samo to sugeruje, że domyślną formą nabywania odporności jest szczepienie, a nie przechorowanie.

Ale lecimy dalej do października 2020 (wypowiedź dyrektora generalnego WHO)
[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Herd immunity is a concept used for vaccination, in which a population can be protected from a certain virus if a threshold of vaccination is reached.
(…)
In other words, herd immunity is achieved by protecting people from a virus, not by exposing them to it.


Tłumaczenie:
Odporność stadna jest pojęciem stosowanym dla szczepienia, oznaczającym, że populacja może być chroniona przed określonym wirusem, jeżeli zostaje osiągnięty odpowiedni próg wyszczepialności.
Innymi słowy, odporność stadną osiąga się chroniąc ludzi przed wirusem, a nie eksponując ich na jego działanie.


Tutaj już mamy do czynienia z wymazaniem całkowicie odporności stadnej w jej pierwotnym, naturalnym znaczeniu i sprowadzeniem jej całkowicie do pewnego mechanizmu związanego tylko ze szczepieniem.

W grudniu 2020 po tej wypowiedzi oficjalna definicja odporności stadnej została zmieniona w sposób następujący:

Cytat:
'Herd immunity', also known as 'population immunity', is the indirect protection from an infectious disease that happens when a population is immune either through vaccination or immunity developed through previous infection. WHO supports achieving 'herd immunity' through vaccination, not by allowing a disease to spread through any segment of the population, as this would result in unnecessary cases and deaths.
Herd immunity against COVID-19 should be achieved by protecting people through vaccination, not by exposing them to the pathogen that causes the disease. Read the Director-General’s 12 October media briefing speech for more detail.


Tłumaczenie:
„Odporność stadna”, znana również jako „odporność populacyjna”, to pośrednia ochrona przed chorobą zakaźną, która występuje, gdy populacja jest uodporniona albo poprzez szczepienie, albo w wyniku wcześniejszej infekcji. WHO popiera osiągnięcie „odporności stadnej” poprzez szczepienia, a nie pozwolenie na rozprzestrzenianie się choroby w jakiejkolwiek części populacji, ponieważ spowodowałoby to niepotrzebne zachorowania i zgony.
Odporność stadna na COVID-19 powinna być osiągnięta poprzez ochronę ludzi poprzez szczepienia, a nie poprzez wystawianie ich na patogen wywołujący chorobę. Przeczytaj przemówienie informacyjne dyrektora generalnego z 12 października, aby uzyskać więcej informacji.


Obserwując poczynania rządów całego świata, widzimy, że poprzez lockdowny i reżim sanitarny bardzo starają się nie dopuścić do tego, by ludzie uzyskali odporność w ten pierwotny, naturalny sposób. Przeciwnie, ludzie kisząc się w 4 ścianach i unikając zarazków mają tak wyjałowione organizmy, że byle przeziębienie będzie dla nich wyzwaniem. Wówczas szczepionki będą jak znalazł.


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Śro 19:55, 03 Lut 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 12 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:23, 22 Sty 2023    Temat postu:

Niedawno na kanale Unheard pojawiła się ciekawa debata między zwolenniczką transhumanizmu Elise Bohan a przeciwniczką transhumanizmu Mary Harrington
https://www.youtube.com/watch?v=m9HIe9NXdyA
h**ps://www*youtube*com/watch?v=m9HIe9NXdyA

Marry Harrington początek transhumanizmu wyznacza na moment wprowadzenia do obiegu pigułki antykoncepcyjnej ingerującej w naturalną rozrodczość kobiety. Co ciekawe, pigułka antykoncepcyjna jest uznawana za symbol emancypacji kobiet przez środowiska liberalnolewicowe.
Jak wskazuje Marry, kobiety wierząc w wyzwolenie płynące z zażywania antykoncepcji, w istocie, zaakceptowały zależność swojej rozrodczości od środka farmaceutycznego.

Idąc tym tropem, możemy powiedzieć, że połowa XX wieku zaowocowała pierwszą rewolucją transhumanistyczną, natomiast w tej chwili mamy do czynienia z drugą rewolucję transhumanistyczną z rozpowszechnieniem regularnych i częstych szczepień i interwencji farmaceutycznych z zastosowaniem głęboko ingerującej w organizm technologii mRNA.

Kwestią odrębną jest to, czy kobiety zażywające pigułki antykoncepcyjne oraz osoby które poddają się ciągłym preparatowaniom, można nazwać transhumanistami, skoro często nie mają świadomości tego, jak daleko przyjmowane specyfiki ingerują w ich organizm, a lekarze przepisują je tak lekko jakby to były witaminy.

Stawiając się na miejscu promotorów transhumanizmu, myślę, że skuteczniej przepchną go, jeżeli będą go aplikować ludziom nieświadomie, jednocześnie tworząc fałszywą narrację że transhumanizm to filmowe cyborgi, a kiedy ludzie będą się małymi krokami zbliżać do tego cyborga, to konsekwentnie sam obraz filmowego cyborga będzie się oddalał od tego co już osiągnięte, tak żeby ludzie cały czas wierzyli, że wciąż są ludźmi, do czasu aż będą gotowi świadomie przyjąć, że stanowią odrębny gatunek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: towarzyski.pelikan Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin