Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ateista, teista, agnostyk - różnice w podejściu do świata

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 54 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:41, 05 Wrz 2022    Temat postu: Ateista, teista, agnostyk - różnice w podejściu do świata

Agnostyk czy ateista próbując dojść do prawdy zakłada najpierw, że nie wie i z tego punktu rozpoczyna poszukiwania.

Tristan najpierw zakłada bezpodstawnie, że istnieje bóg, który gwarantuje jego wiedzę. Tristan nie wie więc, czy istnieje bóg, ale musi od chwili tego bezpodstawnego założenia patrzeć na świat, tak jakby bóg istniał, nawet jeżeli Bóg nie istnieje.

Nie jest on więc w stanie odróżnić świata bez Boga, od świata z Bogiem. Mało tego. Nie jest on czymś takim jak to odróżnienie zainteresowany, ponieważ blokuje go strach przed niepewnością, która wiąże się z odrzuceniem wstępnego i bezpodstawnego założenia o istnieniu Boga.

Teista zakłada, z góry, że bóg istnieje i tak patrzy na świat jakby ten Bóg istniał. Szuka więc takich informacji i interpretuje je w taki sposób, jaki potwierdza jego bezpodstawne przyjęcie istnienia Boga za fakt, a odrzuca wszystko co się z tym poglądem nie zgadza. Dobrym przykładem takiego zachowania z wysokiej półki chrześcijańskich apologetów jest np. William Lane Craig.

Stąd kreacjonizm, inteligentny projekt, bóg luk, totalne odrzucenie akademickiej biblistyki przez wielu chrześcijan, ślepota na własne błędy poznawcze.

Ateista czy agnostyk, budując swój światopogląd epistemologiczny musi uważać bardziej niż teista, bo nie ma bezpodstawnie przyjętego usprawiedliwienia na wszystko czego nie rozumie. Teista ma i nazywa je bogiem.

Dlatego ateista najpierw przyjmuje aksjomaty o istnieniu narzędzi epistemologicznych a później sprawdza jak działa świat. Tristan przyjmuje istnienie boga (bez narzędzi epistemo) a później dopiero aksjomaty o istnieniu narzędzi epistemologicznych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 2:31, 06 Wrz 2022    Temat postu:

Kruchy04 czyli Azael trollujący z drugiego konta napisał:
Agnostyk czy ateista próbując dojść do prawdy zakłada najpierw, że nie wie i z tego punktu rozpoczyna poszukiwania


Pierwsze zdanie i już wygenerowałeś wewnątrzną sprzeczność. Jak agnostyk może "dojść do prawdy" skoro "nie wie" z definicji, a tym samym nie wie co to jest "prawda" i jak "dojść do prawdy". Znowu wygłaszasz niespójne absurdy i wyświechtane stereotypowe dyrdymały

Cytat:
Tristan najpierw zakłada bezpodstawnie, że istnieje bóg, który gwarantuje jego wiedzę. Tristan nie wie więc, czy istnieje bóg, ale musi od chwili tego bezpodstawnego założenia patrzeć na świat, tak jakby bóg istniał, nawet jeżeli Bóg nie istnieje.

Nie jest on więc w stanie odróżnić świata bez Boga, od świata z Bogiem. Mało tego. Nie jest on czymś takim jak to odróżnienie zainteresowany, ponieważ blokuje go strach przed niepewnością, która wiąże się z odrzuceniem wstępnego i bezpodstawnego założenia o istnieniu Boga.


Cóż za porażająca "głębia" rozważań wioskowego gimbusa

Cytat:
Teista zakłada, z góry, że bóg istnieje


Lekceważące pisanie słowa Bóg z małej litery. Zgodnie z zaleceniami ateiznu bolszewickiego z 1917 roku:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
i tak patrzy na świat jakby ten Bóg istniał. Szuka więc takich informacji i interpretuje je w taki sposób, jaki potwierdza jego bezpodstawne przyjęcie istnienia Boga za fakt, a odrzuca wszystko co się z tym poglądem nie zgadza. Dobrym przykładem takiego zachowania z wysokiej półki chrześcijańskich apologetów jest np. William Lane Craig.


Teista przyjmuje Boga jako podstawę wszelkiego wyjaśnienia ponieważ inaczej wszelkie wyjaśnienia nie będą miały żadnej podstawy. Tak jak u ciebie, wyzbyłeś się przekonania o istnieniu Boga i startujesz z absurdu na absurdzie kończąc. Wybrałeś bezsens i nic innego poza bezsensem nie generujesz

Cytat:
Stąd kreacjonizm, inteligentny projekt, bóg luk, totalne odrzucenie akademickiej biblistyki przez wielu chrześcijan, ślepota na własne błędy poznawcze.


Nie jesteś w stanie odróżnić swego bełkotu od dowolnego bezsensu więc nie masz pojęcia czy to co piszesz nie jest jednym wielkim błędem poznawczym

Cytat:
Ateista czy agnostyk, budując swój światopogląd epistemologiczny musi uważać bardziej niż teista, bo nie ma bezpodstawnie przyjętego usprawiedliwienia na wszystko czego nie rozumie. Teista ma i nazywa je bogiem.


Znowu generujesz sam absurd i to zdanie jest wewnętrznie sprzeczne. Nie można budować światopoglądu jeśli nic się nie wie, a z takiej pozycji startuje agnostyk (ateista zresztą też). Nie można budować domu jak nie wylało się fundamentów

Cytat:
Dlatego ateista najpierw przyjmuje aksjomaty o istnieniu narzędzi epistemologicznych a później sprawdza jak działa świat. Tristan przyjmuje istnienie boga (bez narzędzi epistemo) a później dopiero aksjomaty o istnieniu narzędzi epistemologicznych.


Twoje aksjomaty są wzięte z dupy i w niczym nie są lepsze niż założenia Tristana. Ale on przynajmniej założył coś sensownego na starcie, a ty startujesz od absurdu i na absurdzie kończysz. Budowanie przez ciebie światopoglądu w niczym nie różni się od marzeń niewidomego o zrobieniu prawa jazdy


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 2:34, 06 Wrz 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 54 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:13, 07 Wrz 2022    Temat postu:

Fajnie, że masz te wszystkie opinie, ale o ile nie jesteś w stanie wskazać epistemologicznie niezawodnego narzędzia pozwalającego Ci odróżnić rzeczywistość, w której istnieje bóg, od rzeczywistości, w której bóg nie istnieje, to sam jesteś jak ślepiec, który kupił od kogoś prawo jazdy i myśli, że potrafi prowadzić samochód, chociaż jest ślepy i równie dobrze mógł kupić od kogoś licencję na robienie fikolków.

Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Śro 15:14, 07 Wrz 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:25, 07 Wrz 2022    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Fajnie, że masz te wszystkie opinie, ale o ile nie jesteś w stanie wskazać epistemologicznie niezawodnego narzędzia pozwalającego Ci odróżnić rzeczywistość, w której istnieje bóg, od rzeczywistości, w której bóg nie istnieje, to sam jesteś jak ślepiec, który kupił od kogoś prawo jazdy i myśli, że potrafi prowadzić samochód, chociaż jest ślepy i równie dobrze mógł kupić od kogoś licencję na robienie fikolków.


Czyli nic więcej tu nie wymyśliłeś niż ucieczka w tu quoque (błąd logiczny)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 54 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:10, 07 Wrz 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Fajnie, że masz te wszystkie opinie, ale o ile nie jesteś w stanie wskazać epistemologicznie niezawodnego narzędzia pozwalającego Ci odróżnić rzeczywistość, w której istnieje bóg, od rzeczywistości, w której bóg nie istnieje, to sam jesteś jak ślepiec, który kupił od kogoś prawo jazdy i myśli, że potrafi prowadzić samochód, chociaż jest ślepy i równie dobrze mógł kupić od kogoś licencję na robienie fikolków.


Czyli nic więcej tu nie wymyśliłeś niż ucieczka w tu quoque (błąd logiczny)


nie jesteś wstanie wskazać takiego narzędzia, ale próbujesz coś tam optycznie ugrać na uciekaniu od odpowiedzi.

Wskaż takie narzędzie albo przyznaj, że nie masz żadnych podstaw do warunkowania wiedzy Bogiem.

Wtedy, możemy pogadać na poważnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:31, 07 Wrz 2022    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Fajnie, że masz te wszystkie opinie, ale o ile nie jesteś w stanie wskazać epistemologicznie niezawodnego narzędzia pozwalającego Ci odróżnić rzeczywistość, w której istnieje bóg, od rzeczywistości, w której bóg nie istnieje, to sam jesteś jak ślepiec, który kupił od kogoś prawo jazdy i myśli, że potrafi prowadzić samochód, chociaż jest ślepy i równie dobrze mógł kupić od kogoś licencję na robienie fikolków.


Czyli nic więcej tu nie wymyśliłeś niż ucieczka w tu quoque (błąd logiczny)


nie jesteś wstanie wskazać takiego narzędzia, ale próbujesz coś tam optycznie ugrać na uciekaniu od odpowiedzi.

Wskaż takie narzędzie albo przyznaj, że nie masz żadnych podstaw do warunkowania wiedzy Bogiem.

Wtedy, możemy pogadać na poważnie.


Nie muszę nic przyznawać i mogę sobie stwierdzić cokolwiek bo i tak nie będziesz w stanie niczym tego podważyć. Nie masz nic, nie wiesz nawet czy w ogóle istniejesz. Zostałeś zaorany punkt po punkcie już wyżej

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/ateista-teista-agnostyk-roznice-w-podejsciu-do-swiata,21701.html#675355

i na to nie odpowiedziałeś. A więc to zaoranie pozostaje w mocy


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 18:33, 07 Wrz 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 54 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:32, 07 Wrz 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Fajnie, że masz te wszystkie opinie, ale o ile nie jesteś w stanie wskazać epistemologicznie niezawodnego narzędzia pozwalającego Ci odróżnić rzeczywistość, w której istnieje bóg, od rzeczywistości, w której bóg nie istnieje, to sam jesteś jak ślepiec, który kupił od kogoś prawo jazdy i myśli, że potrafi prowadzić samochód, chociaż jest ślepy i równie dobrze mógł kupić od kogoś licencję na robienie fikolków.


Czyli nic więcej tu nie wymyśliłeś niż ucieczka w tu quoque (błąd logiczny)


nie jesteś wstanie wskazać takiego narzędzia, ale próbujesz coś tam optycznie ugrać na uciekaniu od odpowiedzi.

Wskaż takie narzędzie albo przyznaj, że nie masz żadnych podstaw do warunkowania wiedzy Bogiem.

Wtedy, możemy pogadać na poważnie.


Nie muszę nic przyznawać i mogę sobie stwierdzić cokolwiek bo i tak nie będziesz w stanie niczym tego podważyć. Nie masz nic, nie wiesz nawet czy w ogóle istniejesz. Zostałeś zaorany punkt po punkcie już wyżej

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/ateista-teista-agnostyk-roznice-w-podejsciu-do-swiata,21701.html#675355

i na to nie odpowiedziałeś. A więc to zaoranie pozostaje w mocy


O słabości Twoich argumentów świadczy ogłaszanie własnego zwycięstwa. Widać, że próbujesz braki w rozumowaniu nadrobić sofistyką.

Jesteś idealnym przykładem teistycznej postaw, którą to opisałem w pierwszym komentarzu. Zarzucasz innym niemożność posiadania wiedzy, sam nie będąc w stanie wykazać takiej zdolności u siebie. Dokonujesz tym samym samo zaorania, bo Twój każdy zarzut względem ateisty czy agnostyka, wraca do ciebie jak bumerang i obala twoje rozumowanie.

Kłócenie się z rzeczywistością i unikanie podania narzędzia, o które prosiłem, jest na to doskonałym dowodem.

Równie dobrze możesz mówić, że twoja wiedza jest gwarantowana foliową czapeczką, która zakładasz, gdy chcesz się czegoś dowiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:46, 07 Wrz 2022    Temat postu:

Kruchy04 czyli Azael vel Raino trollujący z drugiego konta napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Fajnie, że masz te wszystkie opinie, ale o ile nie jesteś w stanie wskazać epistemologicznie niezawodnego narzędzia pozwalającego Ci odróżnić rzeczywistość, w której istnieje bóg, od rzeczywistości, w której bóg nie istnieje, to sam jesteś jak ślepiec, który kupił od kogoś prawo jazdy i myśli, że potrafi prowadzić samochód, chociaż jest ślepy i równie dobrze mógł kupić od kogoś licencję na robienie fikolków.


Czyli nic więcej tu nie wymyśliłeś niż ucieczka w tu quoque (błąd logiczny)


nie jesteś wstanie wskazać takiego narzędzia, ale próbujesz coś tam optycznie ugrać na uciekaniu od odpowiedzi.

Wskaż takie narzędzie albo przyznaj, że nie masz żadnych podstaw do warunkowania wiedzy Bogiem.

Wtedy, możemy pogadać na poważnie.


Nie muszę nic przyznawać i mogę sobie stwierdzić cokolwiek bo i tak nie będziesz w stanie niczym tego podważyć. Nie masz nic, nie wiesz nawet czy w ogóle istniejesz. Zostałeś zaorany punkt po punkcie już wyżej

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/ateista-teista-agnostyk-roznice-w-podejsciu-do-swiata,21701.html#675355

i na to nie odpowiedziałeś. A więc to zaoranie pozostaje w mocy


O słabości Twoich argumentów świadczy ogłaszanie własnego zwycięstwa. Widać, że próbujesz braki w rozumowaniu nadrobić sofistyką


Z tobą zwyciężyłby nawet karaluch. Nie jesteś w stanie wytworzyć jakiegokolwiek argumentu

Cytat:
Jesteś idealnym przykładem teistycznej postaw, którą to opisałem w pierwszym komentarzu. Zarzucasz innym niemożność posiadania wiedzy, sam nie będąc w stanie wykazać takiej zdolności u siebie. Dokonujesz tym samym samo zaorania, bo Twój każdy zarzut względem ateisty czy agnostyka, wraca do ciebie jak bumerang i obala twoje rozumowanie.


Kłamiesz i nic innego nie umiesz. Ja po prostu wyprowadziłem konsekwencje z twoich własnych twierdzeń. Coś, czego ty od lat zrobić nie potrafisz. Już w pierwszym zdaniu pierwszego postu w tym wątku dokonałeś samozaorania negując swą wiedzę. A dalej przeczysz sam sobie i zaczynasz wiedzę deklarować, przywalając się do teistów. Jesteś po prostu głupi i to nieuleczalnie. Nikt nie musi ci więc nic "wykazywać", wystarczy cię orać twoją własną głupotą

Cytat:
Kłócenie się z rzeczywistością i unikanie podania narzędzia, o które prosiłem, jest na to doskonałym dowodem.


Z jaką "rzeczywistością", ty gimboateistyczny kołku permanentny. Od lat nie jesteś w stanie nawet zdefiniować tego pojęcia. A co dopiero wykazać, że masz dostęp do jakiejkolwiek "rzeczywistości". Żyjesz w świecie urojeń od lat, jesteś chory

Cytat:
Równie dobrze możesz mówić, że twoja wiedza jest gwarantowana foliową czapeczką, która zakładasz, gdy chcesz się czegoś dowiedzieć.


Mogę sobie zadeklarować cokolwiek zechcę i nie będziesz w stanie tego nawet drasnąć bo sam przyznałeś, że nie masz dowodów na nic i nic nie wiesz, nawet nie wiesz czy istniejesz. Tak więc uprawiaj ten festiwal swej gimboateistycznej głupoty jak najdłużej żebym mógł ludziom pokazywać czym jest gimboateizm


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 23:16, 07 Wrz 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 54 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:33, 10 Wrz 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Kruchy04 czyli Azael vel Raino trollujący z drugiego konta napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Fajnie, że masz te wszystkie opinie, ale o ile nie jesteś w stanie wskazać epistemologicznie niezawodnego narzędzia pozwalającego Ci odróżnić rzeczywistość, w której istnieje bóg, od rzeczywistości, w której bóg nie istnieje, to sam jesteś jak ślepiec, który kupił od kogoś prawo jazdy i myśli, że potrafi prowadzić samochód, chociaż jest ślepy i równie dobrze mógł kupić od kogoś licencję na robienie fikolków.


Czyli nic więcej tu nie wymyśliłeś niż ucieczka w tu quoque (błąd logiczny)


nie jesteś wstanie wskazać takiego narzędzia, ale próbujesz coś tam optycznie ugrać na uciekaniu od odpowiedzi.

Wskaż takie narzędzie albo przyznaj, że nie masz żadnych podstaw do warunkowania wiedzy Bogiem.

Wtedy, możemy pogadać na poważnie.


Nie muszę nic przyznawać i mogę sobie stwierdzić cokolwiek bo i tak nie będziesz w stanie niczym tego podważyć. Nie masz nic, nie wiesz nawet czy w ogóle istniejesz. Zostałeś zaorany punkt po punkcie już wyżej

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/ateista-teista-agnostyk-roznice-w-podejsciu-do-swiata,21701.html#675355

i na to nie odpowiedziałeś. A więc to zaoranie pozostaje w mocy


O słabości Twoich argumentów świadczy ogłaszanie własnego zwycięstwa. Widać, że próbujesz braki w rozumowaniu nadrobić sofistyką


Z tobą zwyciężyłby nawet karaluch. Nie jesteś w stanie wytworzyć jakiegokolwiek argumentu

Cytat:
Jesteś idealnym przykładem teistycznej postaw, którą to opisałem w pierwszym komentarzu. Zarzucasz innym niemożność posiadania wiedzy, sam nie będąc w stanie wykazać takiej zdolności u siebie. Dokonujesz tym samym samo zaorania, bo Twój każdy zarzut względem ateisty czy agnostyka, wraca do ciebie jak bumerang i obala twoje rozumowanie.


Kłamiesz i nic innego nie umiesz. Ja po prostu wyprowadziłem konsekwencje z twoich własnych twierdzeń. Coś, czego ty od lat zrobić nie potrafisz. Już w pierwszym zdaniu pierwszego postu w tym wątku dokonałeś samozaorania negując swą wiedzę. A dalej przeczysz sam sobie i zaczynasz wiedzę deklarować, przywalając się do teistów. Jesteś po prostu głupi i to nieuleczalnie. Nikt nie musi ci więc nic "wykazywać", wystarczy cię orać twoją własną głupotą

Cytat:
Kłócenie się z rzeczywistością i unikanie podania narzędzia, o które prosiłem, jest na to doskonałym dowodem.


Z jaką "rzeczywistością", ty gimboateistyczny kołku permanentny. Od lat nie jesteś w stanie nawet zdefiniować tego pojęcia. A co dopiero wykazać, że masz dostęp do jakiejkolwiek "rzeczywistości". Żyjesz w świecie urojeń od lat, jesteś chory

Cytat:
Równie dobrze możesz mówić, że twoja wiedza jest gwarantowana foliową czapeczką, która zakładasz, gdy chcesz się czegoś dowiedzieć.


Mogę sobie zadeklarować cokolwiek zechcę i nie będziesz w stanie tego nawet drasnąć bo sam przyznałeś, że nie masz dowodów na nic i nic nie wiesz, nawet nie wiesz czy istniejesz. Tak więc uprawiaj ten festiwal swej gimboateistycznej głupoty jak najdłużej żebym mógł ludziom pokazywać czym jest gimboateizm


Dalej nie podałeś mi narzędzia, przy pomocy którego możesz z absolutną pewnością stwierdzić istnienie boga. To ty wyznaczyłeś takie standardy i to ty masz problem. U mnie wszystko się zgadza, ale czekam, aż przyznasz, że nie masz czym gwarantować tego, co uważasz za prawdę.

Ponownie. Każdy twój zarzut w moją stronę, to konieczność wykazania, że ten zarzut nie działa po twojej stronie.

Napinanie się nic tutaj nie zmienia, zarzucanie kłamstwa nie zmienia.

Jeżeli byłbyś w stanie podać takie narzędzie, to byś je już podał. Twoje uciekanie od odpowiedzi, świadczy jednak o tym, że go nie posiadasz, a co za tym idzie, zgodnie z twoim standardem posiadania wiedzy, nie jesteś w stanie nic twierdzić.

Pytanie brzmi więc: dlaczego w ogóle tutaj piszesz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:51, 10 Wrz 2022    Temat postu:

Kruchy04 czyli Azael vel Raino trollujący z drugiego konta napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 czyli Azael vel Raino trollujący z drugiego konta napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 napisał:
Fajnie, że masz te wszystkie opinie, ale o ile nie jesteś w stanie wskazać epistemologicznie niezawodnego narzędzia pozwalającego Ci odróżnić rzeczywistość, w której istnieje bóg, od rzeczywistości, w której bóg nie istnieje, to sam jesteś jak ślepiec, który kupił od kogoś prawo jazdy i myśli, że potrafi prowadzić samochód, chociaż jest ślepy i równie dobrze mógł kupić od kogoś licencję na robienie fikolków.


Czyli nic więcej tu nie wymyśliłeś niż ucieczka w tu quoque (błąd logiczny)


nie jesteś wstanie wskazać takiego narzędzia, ale próbujesz coś tam optycznie ugrać na uciekaniu od odpowiedzi.

Wskaż takie narzędzie albo przyznaj, że nie masz żadnych podstaw do warunkowania wiedzy Bogiem.

Wtedy, możemy pogadać na poważnie.


Nie muszę nic przyznawać i mogę sobie stwierdzić cokolwiek bo i tak nie będziesz w stanie niczym tego podważyć. Nie masz nic, nie wiesz nawet czy w ogóle istniejesz. Zostałeś zaorany punkt po punkcie już wyżej

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/ateista-teista-agnostyk-roznice-w-podejsciu-do-swiata,21701.html#675355

i na to nie odpowiedziałeś. A więc to zaoranie pozostaje w mocy


O słabości Twoich argumentów świadczy ogłaszanie własnego zwycięstwa. Widać, że próbujesz braki w rozumowaniu nadrobić sofistyką


Z tobą zwyciężyłby nawet karaluch. Nie jesteś w stanie wytworzyć jakiegokolwiek argumentu

Cytat:
Jesteś idealnym przykładem teistycznej postaw, którą to opisałem w pierwszym komentarzu. Zarzucasz innym niemożność posiadania wiedzy, sam nie będąc w stanie wykazać takiej zdolności u siebie. Dokonujesz tym samym samo zaorania, bo Twój każdy zarzut względem ateisty czy agnostyka, wraca do ciebie jak bumerang i obala twoje rozumowanie.


Kłamiesz i nic innego nie umiesz. Ja po prostu wyprowadziłem konsekwencje z twoich własnych twierdzeń. Coś, czego ty od lat zrobić nie potrafisz. Już w pierwszym zdaniu pierwszego postu w tym wątku dokonałeś samozaorania negując swą wiedzę. A dalej przeczysz sam sobie i zaczynasz wiedzę deklarować, przywalając się do teistów. Jesteś po prostu głupi i to nieuleczalnie. Nikt nie musi ci więc nic "wykazywać", wystarczy cię orać twoją własną głupotą

Cytat:
Kłócenie się z rzeczywistością i unikanie podania narzędzia, o które prosiłem, jest na to doskonałym dowodem.


Z jaką "rzeczywistością", ty gimboateistyczny kołku permanentny. Od lat nie jesteś w stanie nawet zdefiniować tego pojęcia. A co dopiero wykazać, że masz dostęp do jakiejkolwiek "rzeczywistości". Żyjesz w świecie urojeń od lat, jesteś chory

Cytat:
Równie dobrze możesz mówić, że twoja wiedza jest gwarantowana foliową czapeczką, która zakładasz, gdy chcesz się czegoś dowiedzieć.


Mogę sobie zadeklarować cokolwiek zechcę i nie będziesz w stanie tego nawet drasnąć bo sam przyznałeś, że nie masz dowodów na nic i nic nie wiesz, nawet nie wiesz czy istniejesz. Tak więc uprawiaj ten festiwal swej gimboateistycznej głupoty jak najdłużej żebym mógł ludziom pokazywać czym jest gimboateizm


Dalej nie podałeś mi narzędzia, przy pomocy którego możesz z absolutną pewnością stwierdzić istnienie boga. To ty wyznaczyłeś takie standardy i to ty masz problem. U mnie wszystko się zgadza, ale czekam, aż przyznasz, że nie masz czym gwarantować tego, co uważasz za prawdę.


Znowu zaprzeczasz sam sobie, troglodyto. Sam przyznajesz, że nic nie jesteś w stanie udowodnić, nic nie wiesz więc nie ma sensu dyskutować z tobą jak ze ślepym od urodzenia o kolorach bo czym niby miałbyś cokolwiek oceniać lub nawet nadgryźć. Mogę sobie więc stwierdzić cokolwiek i nie będziesz miał tego nawet czym musnąć. Generujesz już tylko absurd, cały twój światopogląd to jeden wielki absurd

Cytat:
Ponownie. Każdy twój zarzut w moją stronę, to konieczność wykazania, że ten zarzut nie działa po twojej stronie.


Ale stwierdziłeś sobie to arbitralnie i nie masz na to stwierdzenie żadnego dowodu

Cytat:
Napinanie się nic tutaj nie zmienia, zarzucanie kłamstwa nie zmienia.


Od dawna leżysz na deskach, nikt nie musi się "napinać" w dyskusji z tobą bo po co

Cytat:
Jeżeli byłbyś w stanie podać takie narzędzie, to byś je już podał. Twoje uciekanie od odpowiedzi, świadczy jednak o tym, że go nie posiadasz, a co za tym idzie, zgodnie z twoim standardem posiadania wiedzy, nie jesteś w stanie nic twierdzić.

Pytanie brzmi więc: dlaczego w ogóle tutaj piszesz?


Mogę sobie stwierdzić cokolwiek i nie masz tego nawet czym nadgryźć. Wpisz sobie sam dowolne stwierdzenie jakie chcesz mi przypisać, nawet najbardziej dziecinnego chochoła, a ja ci pokażę, że nawet tego nie będziesz w stanie nadgryźć. Nie byłbyś w stanie nawet nadgryźć zdania "krasnoludki istnieją", bo czym niby miałbyś to zrobić jak nic nie jesteś w stanie udowodnić i nawet sam to przyznałeś. O co zakład, że nawet na takim zdaniu polegniesz?


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Sob 20:53, 10 Wrz 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 54 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:04, 11 Wrz 2022    Temat postu:

@fedor dalej bez odpowiedzi.

Możesz uciekać tak długo jak chcesz, ale dopóki nie przedstawisz narzędzia, którego użyłeś to zdeterminowania z absolutną pewnością, że Twój gwarant absolutnie pewnej wiedzy istnieje, to nie mogę brać tego co piszesz na poważnie.

Sam pozbawiasz siebie możliwości twierdzenia czegokolwiek, ale dalej tu jesteś i dalej twierdzisz, że coś wiesz. Według Twojej własnej epistemologii sam nie możesz musnąć niczego, więc nie ruszają mnie Twoje sofistyczne zabiegi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:20, 11 Wrz 2022    Temat postu:

Kruchy04 czyli Azael vel Raino trollujący z drugiego konta napisał:
@fedor dalej bez odpowiedzi


Odpowiedź jest ale nie taka jak chciałeś

Cytat:
Możesz uciekać tak długo jak chcesz, ale dopóki nie przedstawisz narzędzia, którego użyłeś to zdeterminowania z absolutną pewnością, że Twój gwarant absolutnie pewnej wiedzy istnieje, to nie mogę brać tego co piszesz na poważnie.


Od uciekania jesteś tutaj ty. Dopóki nie przedstawisz narzędzia, którego użyłeś do zdeterminowania z absolutną pewnością, że mój gwarant absolutnie pewnej wiedzy nie istnieje, to nie mogę brać tego co piszesz na poważnie. Jak niby miałbyś przedstawić takie narzędzie skoro nie wierzysz w istnienie jakichkolwiek dowodów i nawet sam to przyznałeś, bidoku

Cytat:
Sam pozbawiasz siebie możliwości twierdzenia czegokolwiek, ale dalej tu jesteś i dalej twierdzisz, że coś wiesz. Według Twojej własnej epistemologii sam nie możesz musnąć niczego, więc nie ruszają mnie Twoje sofistyczne zabiegi.


Mogę stwierdzić cokolwiek lub nic i nie będziesz w stanie tego nawet musnąć. Pisałem ci już, że możesz mi przypisać dowolne stwierdzenie i je obalić, nawet zdanie "krasnoludki istnieją". Ale tego nie zrobiłeś bo doskonale wiesz, że nawet na tym byś poległ


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 2:24, 11 Wrz 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:31, 11 Wrz 2022    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Agnostyk czy ateista próbując dojść do prawdy zakłada najpierw, że nie wie i z tego punktu rozpoczyna poszukiwania.

Czyli Z JAKIEGO PUNKTU te poszukiwania zaczyna?
Jeśli nie wiadomo nic na start, to przyjęcie JAKIEJKOLWIEK informacji jako trwałej, obowiązującej jest nieuprawnione. Bo NIE MA PODSTAWY, aby przyjąć JAKĄKOLWIEK informację w statusie innym niż "przez moment tak mi się wydawało, ale zupełnie nie wiadomo, czym owo wydawanie się w dalszej, dłuższej perspektywie jest".

Opisz jak tu w ogóle widzisz "poszukiwania"? Jak z owych poszukiwań może cokolwiek trwałego epistemologicznie wyniknąć, jeśli nie dysponujesz żadnym trwałym punktem startowym?
A może takim punktem startowym dysponujesz?
- To poproszę wtedy o jego wskazanie.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 12:42, 11 Wrz 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 54 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:53, 11 Wrz 2022    Temat postu:

fedor napisał:
Kruchy04 czyli Azael vel Raino trollujący z drugiego konta napisał:
@fedor dalej bez odpowiedzi


Odpowiedź jest ale nie taka jak chciałeś

Cytat:
Możesz uciekać tak długo jak chcesz, ale dopóki nie przedstawisz narzędzia, którego użyłeś to zdeterminowania z absolutną pewnością, że Twój gwarant absolutnie pewnej wiedzy istnieje, to nie mogę brać tego co piszesz na poważnie.


Od uciekania jesteś tutaj ty. Dopóki nie przedstawisz narzędzia, którego użyłeś do zdeterminowania z absolutną pewnością, że mój gwarant absolutnie pewnej wiedzy nie istnieje, to nie mogę brać tego co piszesz na poważnie. Jak niby miałbyś przedstawić takie narzędzie skoro nie wierzysz w istnienie jakichkolwiek dowodów i nawet sam to przyznałeś, bidoku

Cytat:
Sam pozbawiasz siebie możliwości twierdzenia czegokolwiek, ale dalej tu jesteś i dalej twierdzisz, że coś wiesz. Według Twojej własnej epistemologii sam nie możesz musnąć niczego, więc nie ruszają mnie Twoje sofistyczne zabiegi.


Mogę stwierdzić cokolwiek lub nic i nie będziesz w stanie tego nawet musnąć. Pisałem ci już, że możesz mi przypisać dowolne stwierdzenie i je obalić, nawet zdanie "krasnoludki istnieją". Ale tego nie zrobiłeś bo doskonale wiesz, że nawet na tym byś poległ


Czyli dalej bez odpowiedzi.

Jak mam z Tobą rozmawiać skoro Ty twierdzisz, że nic nie możesz twierdzić z absolutną pewnością, a wymagasz tego takiego twierdzenia do podjęcia dyskusji?

Sam siebie wyłączasz z dyskusji i zamykasz w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu.

I przenoszenie ciężaru dowodu Ci nic nie pomoże, bo to chodzi o niepewność Twojej wiedzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 54 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:55, 11 Wrz 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Agnostyk czy ateista próbując dojść do prawdy zakłada najpierw, że nie wie i z tego punktu rozpoczyna poszukiwania.

Czyli Z JAKIEGO PUNKTU te poszukiwania zaczyna?
Jeśli nie wiadomo nic na start, to przyjęcie JAKIEJKOLWIEK informacji jako trwałej, obowiązującej jest nieuprawnione. Bo NIE MA PODSTAWY, aby przyjąć JAKĄKOLWIEK informację w statusie innym niż "przez moment tak mi się wydawało, ale zupełnie nie wiadomo, czym owo wydawanie się w dalszej, dłuższej perspektywie jest".

Opisz jak tu w ogóle widzisz "poszukiwania"? Jak z owych poszukiwań może cokolwiek trwałego epistemologicznie wyniknąć, jeśli nie dysponujesz żadnym trwałym punktem startowym?
A może takim punktem startowym dysponujesz?
- To poproszę wtedy o jego wskazanie.


Najpierw powiedz mi w jaki sposób człowiek, może mieć absolutną pewność na temat czegokolwiek poza własnym doznawaniem, żebym wiedział, czy to będzie poważna rozmowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:09, 11 Wrz 2022    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Agnostyk czy ateista próbując dojść do prawdy zakłada najpierw, że nie wie i z tego punktu rozpoczyna poszukiwania.

Czyli Z JAKIEGO PUNKTU te poszukiwania zaczyna?
Jeśli nie wiadomo nic na start, to przyjęcie JAKIEJKOLWIEK informacji jako trwałej, obowiązującej jest nieuprawnione. Bo NIE MA PODSTAWY, aby przyjąć JAKĄKOLWIEK informację w statusie innym niż "przez moment tak mi się wydawało, ale zupełnie nie wiadomo, czym owo wydawanie się w dalszej, dłuższej perspektywie jest".

Opisz jak tu w ogóle widzisz "poszukiwania"? Jak z owych poszukiwań może cokolwiek trwałego epistemologicznie wyniknąć, jeśli nie dysponujesz żadnym trwałym punktem startowym?
A może takim punktem startowym dysponujesz?
- To poproszę wtedy o jego wskazanie.



Najpierw powiedz mi w jaki sposób człowiek, może mieć absolutną pewność na temat czegokolwiek poza własnym doznawaniem, żebym wiedział, czy to będzie poważna rozmowa.

Nie twierdzę, że potrzebuję tu absolutnej pewności. To Twoja nadinterpretacja, że mi o absolutną pewność chodzi. Chodzi tu o co innego - o JAKIEKOLWIEK ZŁAMANIE SYMETRII układu opcja uznana vs opcja odrzucona, czyli o wskazanie punktu wyjścia, który będzie miał szansę na odbicie się od chaosu.
Masz takie coś, co JAKKOLWIEK tę symetrię łamie, czyli co spowoduje, że Twoje "poszukiwania" będą czymś więcej niż doznawaniem wzajemnie niepowiązanych logicznie bodźców?
Jeżeli taki coś masz, to możemy zacząć "poważną rozmowę". Jeśli nie masz, czyli jeśli Twoje "poszukiwania" i tak są nieodróznialne od chaosu, to ja się pytam, jaki jest owych poszukiwań sens?


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 21:19, 11 Wrz 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:49, 11 Wrz 2022    Temat postu:

Kruchy04 czyli Azael vel Raino trollujący z drugiego konta napisał:
fedor napisał:
Kruchy04 czyli Azael vel Raino trollujący z drugiego konta napisał:
@fedor dalej bez odpowiedzi


Odpowiedź jest ale nie taka jak chciałeś

Cytat:
Możesz uciekać tak długo jak chcesz, ale dopóki nie przedstawisz narzędzia, którego użyłeś to zdeterminowania z absolutną pewnością, że Twój gwarant absolutnie pewnej wiedzy istnieje, to nie mogę brać tego co piszesz na poważnie.


Od uciekania jesteś tutaj ty. Dopóki nie przedstawisz narzędzia, którego użyłeś do zdeterminowania z absolutną pewnością, że mój gwarant absolutnie pewnej wiedzy nie istnieje, to nie mogę brać tego co piszesz na poważnie. Jak niby miałbyś przedstawić takie narzędzie skoro nie wierzysz w istnienie jakichkolwiek dowodów i nawet sam to przyznałeś, bidoku

Cytat:
Sam pozbawiasz siebie możliwości twierdzenia czegokolwiek, ale dalej tu jesteś i dalej twierdzisz, że coś wiesz. Według Twojej własnej epistemologii sam nie możesz musnąć niczego, więc nie ruszają mnie Twoje sofistyczne zabiegi.


Mogę stwierdzić cokolwiek lub nic i nie będziesz w stanie tego nawet musnąć. Pisałem ci już, że możesz mi przypisać dowolne stwierdzenie i je obalić, nawet zdanie "krasnoludki istnieją". Ale tego nie zrobiłeś bo doskonale wiesz, że nawet na tym byś poległ


Czyli dalej bez odpowiedzi.

Jak mam z Tobą rozmawiać skoro Ty twierdzisz, że nic nie możesz twierdzić z absolutną pewnością, a wymagasz tego takiego twierdzenia do podjęcia dyskusji?

Sam siebie wyłączasz z dyskusji i zamykasz w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu.

I przenoszenie ciężaru dowodu Ci nic nie pomoże, bo to chodzi o niepewność Twojej wiedzy.


Nie mam problemu z pewnością swojej wiedzy za to ty masz problem z pewnością swojej wiedzy bo sam przyznałeś, że nie jesteś w stanie nic udowodnić i generalnie nie wiesz nic. Jak więc miałbyś komukolwiek wykazać problem w jego wiedzy i jak miałbyś w tej sytuacji zakwestionować cokolwiek. Dlatego mimo już kilkukrotnie ponawianej przeze mnie propozycji nadal nie jesteś w stanie zabrać się nawet do obalania zdania "istnieją krasnoludki"


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 16:51, 11 Wrz 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 54 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:11, 11 Wrz 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Agnostyk czy ateista próbując dojść do prawdy zakłada najpierw, że nie wie i z tego punktu rozpoczyna poszukiwania.

Czyli Z JAKIEGO PUNKTU te poszukiwania zaczyna?
Jeśli nie wiadomo nic na start, to przyjęcie JAKIEJKOLWIEK informacji jako trwałej, obowiązującej jest nieuprawnione. Bo NIE MA PODSTAWY, aby przyjąć JAKĄKOLWIEK informację w statusie innym niż "przez moment tak mi się wydawało, ale zupełnie nie wiadomo, czym owo wydawanie się w dalszej, dłuższej perspektywie jest".

Opisz jak tu w ogóle widzisz "poszukiwania"? Jak z owych poszukiwań może cokolwiek trwałego epistemologicznie wyniknąć, jeśli nie dysponujesz żadnym trwałym punktem startowym?
A może takim punktem startowym dysponujesz?
- To poproszę wtedy o jego wskazanie.



Najpierw powiedz mi w jaki sposób człowiek, może mieć absolutną pewność na temat czegokolwiek poza własnym doznawaniem, żebym wiedział, czy to będzie poważna rozmowa.

Nie twierdzę, że potrzebuję tu absolutnej pewności. To Twoja nadinterpretacja, że mi o absolutną pewność chodzi. Chodzi tu o co innego - o JAKIEKOLWIEK ZŁAMANIE SYMETRII układu opcja uznana vs opcja odrzucona, czyli o wskazanie punktu wyjścia, który będzie miał szansę na odbicie się od chaosu.
Masz takie coś, co JAKKOLWIEK tę symetrię łamie, czyli co spowoduje, że Twoje "poszukiwania" będą czymś więcej niż doznawaniem wzajemnie niepowiązanych logicznie bodźców?
Jeżeli taki coś masz, to możemy zacząć "poważną rozmowę". Jeśli nie masz, czyli jeśli Twoje "poszukiwania" i tak są nieodróznialne od chaosu, to ja się pytam, jaki jest owych poszukiwań sens?


Nie mam pojęcia o jakim chaosie i niepowiązanych logicznie bodźcach mówisz. Jeżeli nie oczekujesz absolutnej pewności, wystarczy zdeterminować narzędzia i ich wady. Wszystko co dostarcza Ci informacji lub służy ich analizie będzie takim narzędziem badania rzeczywistości.

---
@fedor, Jeżeli nie masz problemu z pewnością swojej wiedzy, to przedstaw niezawodne narzędzie za pomocą, którego zdeterminowałeś absolutnie pewne istnienie gwaranta tej pewności wiedzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:29, 11 Wrz 2022    Temat postu:

Kruchy04 czyli Azael vel Raino trollujący z drugiego konta napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Agnostyk czy ateista próbując dojść do prawdy zakłada najpierw, że nie wie i z tego punktu rozpoczyna poszukiwania.

Czyli Z JAKIEGO PUNKTU te poszukiwania zaczyna?
Jeśli nie wiadomo nic na start, to przyjęcie JAKIEJKOLWIEK informacji jako trwałej, obowiązującej jest nieuprawnione. Bo NIE MA PODSTAWY, aby przyjąć JAKĄKOLWIEK informację w statusie innym niż "przez moment tak mi się wydawało, ale zupełnie nie wiadomo, czym owo wydawanie się w dalszej, dłuższej perspektywie jest".

Opisz jak tu w ogóle widzisz "poszukiwania"? Jak z owych poszukiwań może cokolwiek trwałego epistemologicznie wyniknąć, jeśli nie dysponujesz żadnym trwałym punktem startowym?
A może takim punktem startowym dysponujesz?
- To poproszę wtedy o jego wskazanie.



Najpierw powiedz mi w jaki sposób człowiek, może mieć absolutną pewność na temat czegokolwiek poza własnym doznawaniem, żebym wiedział, czy to będzie poważna rozmowa.

Nie twierdzę, że potrzebuję tu absolutnej pewności. To Twoja nadinterpretacja, że mi o absolutną pewność chodzi. Chodzi tu o co innego - o JAKIEKOLWIEK ZŁAMANIE SYMETRII układu opcja uznana vs opcja odrzucona, czyli o wskazanie punktu wyjścia, który będzie miał szansę na odbicie się od chaosu.
Masz takie coś, co JAKKOLWIEK tę symetrię łamie, czyli co spowoduje, że Twoje "poszukiwania" będą czymś więcej niż doznawaniem wzajemnie niepowiązanych logicznie bodźców?
Jeżeli taki coś masz, to możemy zacząć "poważną rozmowę". Jeśli nie masz, czyli jeśli Twoje "poszukiwania" i tak są nieodróznialne od chaosu, to ja się pytam, jaki jest owych poszukiwań sens?


Nie mam pojęcia o jakim chaosie i niepowiązanych logicznie bodźcach mówisz. Jeżeli nie oczekujesz absolutnej pewności, wystarczy zdeterminować narzędzia i ich wady. Wszystko co dostarcza Ci informacji lub służy ich analizie będzie takim narzędziem badania rzeczywistości.


Znowu blefujesz. Nie masz dostępu do żadnej "rzeczywistości". Od lat nie jesteś w stanie nawet zdefiniować tego słowa i napełniasz to forum pustymi znaczkami

Cytat:
---
@fedor, Jeżeli nie masz problemu z pewnością swojej wiedzy, to przedstaw niezawodne narzędzie za pomocą, którego zdeterminowałeś absolutnie pewne istnienie gwaranta tej pewności wiedzy.


Znowu same puste słowa pozbawione treści. Nie odpowiedziałeś na to co napisałem. Zdanie "istnieją krasnoludki" możesz sobie uznać za pewne. A teraz czekam aż to podważysz


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 23:30, 11 Wrz 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:39, 11 Wrz 2022    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Agnostyk czy ateista próbując dojść do prawdy zakłada najpierw, że nie wie i z tego punktu rozpoczyna poszukiwania.

Czyli Z JAKIEGO PUNKTU te poszukiwania zaczyna?
Jeśli nie wiadomo nic na start, to przyjęcie JAKIEJKOLWIEK informacji jako trwałej, obowiązującej jest nieuprawnione. Bo NIE MA PODSTAWY, aby przyjąć JAKĄKOLWIEK informację w statusie innym niż "przez moment tak mi się wydawało, ale zupełnie nie wiadomo, czym owo wydawanie się w dalszej, dłuższej perspektywie jest".

Opisz jak tu w ogóle widzisz "poszukiwania"? Jak z owych poszukiwań może cokolwiek trwałego epistemologicznie wyniknąć, jeśli nie dysponujesz żadnym trwałym punktem startowym?
A może takim punktem startowym dysponujesz?
- To poproszę wtedy o jego wskazanie.



Najpierw powiedz mi w jaki sposób człowiek, może mieć absolutną pewność na temat czegokolwiek poza własnym doznawaniem, żebym wiedział, czy to będzie poważna rozmowa.

Nie twierdzę, że potrzebuję tu absolutnej pewności. To Twoja nadinterpretacja, że mi o absolutną pewność chodzi. Chodzi tu o co innego - o JAKIEKOLWIEK ZŁAMANIE SYMETRII układu opcja uznana vs opcja odrzucona, czyli o wskazanie punktu wyjścia, który będzie miał szansę na odbicie się od chaosu.
Masz takie coś, co JAKKOLWIEK tę symetrię łamie, czyli co spowoduje, że Twoje "poszukiwania" będą czymś więcej niż doznawaniem wzajemnie niepowiązanych logicznie bodźców?
Jeżeli taki coś masz, to możemy zacząć "poważną rozmowę". Jeśli nie masz, czyli jeśli Twoje "poszukiwania" i tak są nieodróznialne od chaosu, to ja się pytam, jaki jest owych poszukiwań sens?


Nie mam pojęcia o jakim chaosie i niepowiązanych logicznie bodźcach mówisz. Jeżeli nie oczekujesz absolutnej pewności, wystarczy zdeterminować narzędzia i ich wady. Wszystko co dostarcza Ci informacji lub służy ich analizie będzie takim narzędziem badania rzeczywistości.

"Wystarczy zdeterminować narzędzia i ich wady" :think:
Tak po prostu to wystarczy i już, wg Ciebie mamy pewność?... :shock:
Jakby takie proste pomysły działały, to w nauce nie byłoby nie rozwiązanych problemów, bo "wystarczyłoby zdeterminować narzędzia" i po kłopocie.
Wygląda, że jesteś następcą Irbisola, który w deklaracjach mógł właściwie wszystko - np. "logiką ustalał" dowolną tezę (ściślej "ustalał wszystko").
Pisałeś o "poważnej" rozmowie. Jak dla mnie to nie jest poważne, jeśli proponujesz tego rodzaju "rozwiązania", czyli po prostu ignorujesz problem, sugerując że po prostu jest jego magiczne rozwiązanie, które sobie tylko określisz zagmatwanym sformułowaniem (tutaj "wystarczyłoby zdeterminować narzędzia"). Równie dobrze ktoś może zapostulować "wystarczy użyć odpowiedniej magii".
Moje pisanie o "nieodróżnialności od chaosu" może było pewnym przeskokiem myślowym, ale z grubsza chodzi w nim o to, że tak naprawdę problem sprowadza się do pytania: czy mamy dobry sposób, który odróżni twierdzenie skutecznie uzasadnione od dowolnego. Jeśli nie ma takiego sposobu, to wszystkie stwierdzenia mają identyczną uzasadnialność, czyli mamy chaos - niedróżnialność tego co sensowne, od dowolnej frazy, dowolnej bzdury, dowolnej fantazji niczym nie potwierdzonej.
Pisałeś o rozpoczęciu "poszukiwań". Aby poszukiwania w ogóle były poszukiwaniami, musisz przynajmniej wiedzieć CZEGO szukasz. W przeciwnym wypadku nawet jakbyś to znalazł, to mógłbyś to odrzucić, bo nie poznałbyś, że masz to, co chciałeś. Czyli MUSISZ NA START ZAŁOŻYĆ CAŁĄ MASĘ RZECZY, JAKĄ IDEĘ OD CZEGO ZACZĄĆ która zdefiniuje Ci przedmiot poszukiwań.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 9:00, 12 Wrz 2022, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 54 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:01, 12 Wrz 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Tak po prostu to wystarczy i już, wg Ciebie mamy pewność?... :shock:


Przecież przed chwilą się zgodziłeś, że nie wymagasz absolutnie pewnej wiedzy. Każda wiedza jest obarczona dozą niepewności (pomijając wiedzę o doznawaniu). Chyba, że jesteś wstanie wykazać, że jest inaczej.

Cytat:
Jakby takie proste pomysły działały, to w nauce nie byłoby nie rozwiązanych problemów, bo "wystarczyłoby zdeterminować narzędzia" i po kłopocie.


Nauka zakłada niepewność wiedzy na każdym poziomie, co nie oznacza, że samoloty nie latają, a komputery nie działają. Dzieje się tak, gdyż nauka ma dobrze sprecyzowane narzędzia, którymi bada rzeczywistość i dokonuje nowych testowanych przewidywań.

Cytat:
Pisałeś o "poważnej" rozmowie. Jak dla mnie to nie jest poważne, jeśli proponujesz tego rodzaju "rozwiązania", czyli po prostu ignorujesz problem, sugerując że po prostu jest jego magiczne rozwiązanie, które sobie tylko określisz zagmatwanym sformułowaniem (tutaj "wystarczyłoby zdeterminować narzędzia").


Zacząłeś pisać o chaosie więc Ci odpowiedziałem. Nie chcesz pisać jasno, ja też nie muszę.

Cytat:
Moje pisanie o "nieodróżnialności od chaosu" może było pewnym przeskokiem myślowym,

Tak, było.

Cytat:
ale z grubsza chodzi w nim o to, że tak naprawdę problem sprowadza się do pytania: czy mamy dobry sposób, który odróżni twierdzenie skutecznie uzasadnione od dowolnego. Jeśli nie ma takiego sposobu, to wszystkie stwierdzenia mają identyczną uzasadnialność, czyli mamy chaos - niedróżnialność tego co sensowne, od dowolnej frazy, dowolnej bzdury, dowolnej fantazji niczym nie potwierdzonej.


Jeżeli nie oczekujesz absolutnej pewności to oczywiście, że mamy.
Są, to narzędzia obarczone niedokładnością, takie jak zmysły, indukcja, dedukcja itd. przy których używaniu zakładasz ich niedoskonałość. Jeżeli oczekujesz absolutnej pewności, to powodzenia.

Cytat:
Pisałeś o rozpoczęciu "poszukiwań". Aby poszukiwania w ogóle były poszukiwaniami, musisz przynajmniej wiedzieć CZEGO szukasz. W przeciwnym wypadku nawet jakbyś to znalazł, to mógłbyś to odrzucić, bo nie poznałbyś, że masz to, co chciałeś. Czyli MUSISZ NA START ZAŁOŻYĆ CAŁĄ MASĘ RZECZY, JAKĄ IDEĘ OD CZEGO ZACZĄĆ która zdefiniuje Ci przedmiot poszukiwań.


Wcale nie musisz wiedzieć czego szukasz. Świat jest pełen innych umysłów, źródeł informacji, bodźców, które mogą Ci pokazać czego szukać, jak szukać. Możesz testować ich hipotezy, narzędzia epistemologiczne, analizować je za pomocą sobie już znanych. Przy tym cały czas zakładając niedoskonałość tych narzędzi używanych do poszukiwania. Zresztą, cała masa odkryć została dokonana przez przypadek, ale dobre narzędzia badawcze pozwoliły ich odkrywcom dokonać właściwej analizy.

Tak. Musisz założyć pewne rzeczy jak zasada niesprzeczności czy istnienie świata zewnętrznego, ale wszystko to się całkowicie niechaotycznie uzupełnia nawzajem, a odrzucenie tego wymaga bardzo dużej dozy nieracjonalnego myślenia.

Swoją drogą, właśnie stwierdziłeś, że człowiek nie może nawet szukać Boga, bo nie jest go przecież w stanie zdefiniować za pomocą swojego ograniczonego umysłu, przed rozpoczęciem poszukiwań. Człowiek nie wie co to miałby być ten Bóg, więc nie może go szukać.

Chyba, że jesteś w stanie sprecyzować co masz na myśli, mówiąc o tym, że musisz wiedzieć czego szukać.

------

@fedor, Nie rozumiem, dlaczego dalej próbujesz coś twierdzić, skoro nie przedstawiłeś jeszcze sposobu, w jaki z całkowitą pewnością udowadniasz istnienie gwaranta swojej absolutnie pewniej wiedzy. Sam sobie wyznaczyłeś taki standard to teraz go osiągnij.

Możesz, też przyznać, że nie trzeba posiadać absolutnie pewnej wiedzy, aby coś twierdzić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:38, 12 Wrz 2022    Temat postu:

Kruchy04 czyli Azael vel Raino trollujący z drugiego konta napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Tak po prostu to wystarczy i już, wg Ciebie mamy pewność?... :shock:


Przecież przed chwilą się zgodziłeś, że nie wymagasz absolutnie pewnej wiedzy. Każda wiedza jest obarczona dozą niepewności (pomijając wiedzę o doznawaniu). Chyba, że jesteś wstanie wykazać, że jest inaczej.


U ciebie nawet wiedza o doznawaniu nie jest obarczona jakąkolwiek pewnością, publiczny oszuście

Cytat:
Cytat:
Jakby takie proste pomysły działały, to w nauce nie byłoby nie rozwiązanych problemów, bo "wystarczyłoby zdeterminować narzędzia" i po kłopocie.


Nauka zakłada niepewność wiedzy na każdym poziomie, co nie oznacza, że samoloty nie latają, a komputery nie działają. Dzieje się tak, gdyż nauka ma dobrze sprecyzowane narzędzia, którymi bada rzeczywistość i dokonuje nowych testowanych przewidywań.


No i co z tego. Fałszywe koncepcie naukowe też miały skuteczność w praktyce i mimo to zostały obalone. Tak więc nie dowodzi to kompletnie niczego. Znowu wygenerowałeś tylko wewnętrznie sprzeczny wywód twierdząc, że nauka zakłada niepewność wiedzy, po czym za chwilę udowadniasz, że nauka jednak jest wiarygodna. Jesteś publicznym oszustem

Cytat:
Cytat:
Pisałeś o "poważnej" rozmowie. Jak dla mnie to nie jest poważne, jeśli proponujesz tego rodzaju "rozwiązania", czyli po prostu ignorujesz problem, sugerując że po prostu jest jego magiczne rozwiązanie, które sobie tylko określisz zagmatwanym sformułowaniem (tutaj "wystarczyłoby zdeterminować narzędzia").


Zacząłeś pisać o chaosie więc Ci odpowiedziałem. Nie chcesz pisać jasno, ja też nie muszę.[

Jesteś chaosem. Dlatego trollujesz spod kilku nicków

Cytat:
Cytat:
Moje pisanie o "nieodróżnialności od chaosu" może było pewnym przeskokiem myślowym,

Tak, było.


U Michała jest jeden przeskok myślowy na tysiąc. U ciebie są tysiące przeskoków myślowych

Cytat:
Cytat:
ale z grubsza chodzi w nim o to, że tak naprawdę problem sprowadza się do pytania: czy mamy dobry sposób, który odróżni twierdzenie skutecznie uzasadnione od dowolnego. Jeśli nie ma takiego sposobu, to wszystkie stwierdzenia mają identyczną uzasadnialność, czyli mamy chaos - niedróżnialność tego co sensowne, od dowolnej frazy, dowolnej bzdury, dowolnej fantazji niczym nie potwierdzonej.


Jeżeli nie oczekujesz absolutnej pewności to oczywiście, że mamy.
Są, to narzędzia obarczone niedokładnością, takie jak zmysły, indukcja, dedukcja itd. przy których używaniu zakładasz ich niedoskonałość. Jeżeli oczekujesz absolutnej pewności, to powodzenia.


To jest właśnie twój problem, Raino

Cytat:
Cytat:
Pisałeś o rozpoczęciu "poszukiwań". Aby poszukiwania w ogóle były poszukiwaniami, musisz przynajmniej wiedzieć CZEGO szukasz. W przeciwnym wypadku nawet jakbyś to znalazł, to mógłbyś to odrzucić, bo nie poznałbyś, że masz to, co chciałeś. Czyli MUSISZ NA START ZAŁOŻYĆ CAŁĄ MASĘ RZECZY, JAKĄ IDEĘ OD CZEGO ZACZĄĆ która zdefiniuje Ci przedmiot poszukiwań.


Wcale nie musisz wiedzieć czego szukasz. Świat jest pełen innych umysłów, źródeł informacji, bodźców, które mogą Ci pokazać czego szukać, jak szukać. Możesz testować ich hipotezy, narzędzia epistemologiczne, analizować je za pomocą sobie już znanych. Przy tym cały czas zakładając niedoskonałość tych narzędzi używanych do poszukiwania. Zresztą, cała masa odkryć została dokonana przez przypadek, ale dobre narzędzia badawcze pozwoliły ich odkrywcom dokonać właściwej analizy.


Znowu wewnętrznie sprzeczny wywód i same arbitralne stwierdzenia bo skąd ty niby wiesz czego jest "pełen świat". Nic takiego nie wiesz i znowu blefujesz. Twoje bajki o "testowaniu" i "narzędziach badawczych" to tylko kolejne bajki

Cytat:
Tak. Musisz założyć pewne rzeczy jak zasada niesprzeczności czy istnienie świata zewnętrznego, ale wszystko to się całkowicie niechaotycznie uzupełnia nawzajem, a odrzucenie tego wymaga bardzo dużej dozy nieracjonalnego myślenia.


Niechaotycznie uzupełniają się też wszystkie te twoje bajki, które tu od lat wszystkim wciskasz, co nie zmienia tego, że to tylko bajki

Cytat:
Swoją drogą, właśnie stwierdziłeś, że człowiek nie może nawet szukać Boga, bo nie jest go przecież w stanie zdefiniować za pomocą swojego ograniczonego umysłu, przed rozpoczęciem poszukiwań. Człowiek nie wie co to miałby być ten Bóg, więc nie może go szukać


Nic takiego nie stwierdził. Znowu zmyśliłeś sobie jakiegoś chochoła

Cytat:
@fedor, Nie rozumiem, dlaczego dalej próbujesz coś twierdzić, skoro nie przedstawiłeś jeszcze sposobu, w jaki z całkowitą pewnością udowadniasz istnienie gwaranta swojej absolutnie pewniej wiedzy. Sam sobie wyznaczyłeś taki standard to teraz go osiągnij.

Możesz, też przyznać, że nie trzeba posiadać absolutnie pewnej wiedzy, aby coś twierdzić.


Mogę sobie przyznać cokolwiek i nie będziesz w stanie tego nawet nadgryźć bo czym niby miałbyś to zrobić. Co widać po tym, że wysłałeś już kolejny post i nadal nie jesteś w stanie podjąć się proponowanego przeze mnie zadania obalenia zdania "istnieją krasnoludki"


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 10:42, 12 Wrz 2022, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:11, 12 Wrz 2022    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Cytat:
ale z grubsza chodzi w nim o to, że tak naprawdę problem sprowadza się do pytania: czy mamy dobry sposób, który odróżni twierdzenie skutecznie uzasadnione od dowolnego. Jeśli nie ma takiego sposobu, to wszystkie stwierdzenia mają identyczną uzasadnialność, czyli mamy chaos - niedróżnialność tego co sensowne, od dowolnej frazy, dowolnej bzdury, dowolnej fantazji niczym nie potwierdzonej.


Jeżeli nie oczekujesz absolutnej pewności to oczywiście, że mamy.
Są, to narzędzia obarczone niedokładnością, takie jak zmysły, indukcja, dedukcja itd. przy których używaniu zakładasz ich niedoskonałość. Jeżeli oczekujesz absolutnej pewności, to powodzenia.

Możesz stwierdzić, że "oczywiście, że mamy", co nic nie kosztuje. Ale GDY PRZYCHODZI CO DO CZEGO, to się i tak okaże, że NIE MAMY, bo indukcja, dedukcja są ogólnymi ideami, których przywołanie w dyskusji może i komuś "przyklei plaster" na ranę niewiedzy, jednak samej rany nie uleczy. Irbisol też przywoływał różne idee, ogłaszając iż są one rozwiązaniem - np. rzekomo "wszystko ustalał logiką", albo ustalał "stosując kryterium prawdy". Ty też możesz sobie podeklarować tutaj dowolny zbitek w stylu" "jakaś idea" -> rzekome rozwiązanie sprawy.
Dedukcja - załatwi sprawę.
Indukcja - jest rozwiązaniem.
Podpowiem Ci więcej (w innych dyskusjach się pojawiało)
weryfikacja - określi co słuszne
idea prawdy - po zastosowaniu wszystko wyjaśni
zastosowanie naukowej metodologii - rozwiąże problemy
falsyfikowalność, weryfikowalność, racjonalność, dociekliwość w osiąganiu prawdy...
ależ mamy w języku masę rzeczowników "będących rozwiązaniami". Wystarczy się na nie powołać i już wszystko możemy...
No nie?... :rotfl:

To jest trochę jak z wypowiedziami polityków - w obietnicach są bardzo hojni, nie przejmują się nawet tym, że znaczna część owych obietnic wyklucza się nawzajem. Ale przecież obiecać zawsze można, a w ostateczności powiemy: chcieliśmy, staraliśmy się, ale nie wyszło...
Więc Ty też, niby z jednej strony piszesz o "poważnej" dyskusji, a z drugiej wciskasz taką demagogię, jakby same ładnie brzmiące rzeczowniki dotyczące zagadnień poznania (indukcja, dedukcja itp.) już same w sobie były rozwiązaniami...

Stare przysłowie mówi, że "diabeł tkwi w szczegółach". I tutaj mamy właśnie tego "diabła" w takiej postaci, że W KTÓRYMŚ MOMENCIE TRZEBA PRZYSZPILIĆ ÓW KONKRET. Można sobie bajać w dyskusjach "zrobię", "ustalę", "przecież można zastosować indukcję", ale w końcu pojawia się jakieś "sprawdzam", czyli trzeba PRZEJŚĆ OD OGÓLNIKÓW DO KONKRETÓW.
I to właśnie to przejście od ogólników do konkretów jest tym właściwym problemem!

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Pisałeś o rozpoczęciu "poszukiwań". Aby poszukiwania w ogóle były poszukiwaniami, musisz przynajmniej wiedzieć CZEGO szukasz. W przeciwnym wypadku nawet jakbyś to znalazł, to mógłbyś to odrzucić, bo nie poznałbyś, że masz to, co chciałeś. Czyli MUSISZ NA START ZAŁOŻYĆ CAŁĄ MASĘ RZECZY, JAKĄ IDEĘ OD CZEGO ZACZĄĆ która zdefiniuje Ci przedmiot poszukiwań.


Wcale nie musisz wiedzieć czego szukasz. Świat jest pełen innych umysłów, źródeł informacji, bodźców, które mogą Ci pokazać czego szukać, jak szukać. Możesz testować ich hipotezy, narzędzia epistemologiczne, analizować je za pomocą sobie już znanych. Przy tym cały czas zakładając niedoskonałość tych narzędzi używanych do poszukiwania. Zresztą, cała masa odkryć została dokonana przez przypadek, ale dobre narzędzia badawcze pozwoliły ich odkrywcom dokonać właściwej analizy.

Ano zignorowałeś moje prostym zaprzeczeniem. Twierdzisz, że "nie musisz wiedzieć czego szukasz". A ja twierdzę, że jednak musisz, W JAKIMŚ MINIMALNYM STOPNIU zdefiniować sobie przedmiot poszukiwań, bo w przeciwnym wypadku nie będziesz w stanie nawet ustalić, czy pierwsze lepsze znalezisko, będące efektem aktywności jest już wykonaniem zadania, czy trzeba szukać dalej. Jeśli nie wiesz czego szukać, to w algorytmie nie masz STOP-u, nie wiesz kiedy się zatrzymać, nigdy nie będziesz w stanie wykonać zadania.
Kruchy04 napisał:
Swoją drogą, właśnie stwierdziłeś, że człowiek nie może nawet szukać Boga, bo nie jest go przecież w stanie zdefiniować za pomocą swojego ograniczonego umysłu, przed rozpoczęciem poszukiwań. Człowiek nie wie co to miałby być ten Bóg, więc nie może go szukać.

Masz do pewnego stopnia rację, ten problem występuje. Aby szukać Boga, trzeba PRZYNAJMNIEJ W MINIMALNYM STOPNIU sobie określić jakiś zarys, co będzie STOPem w owych poszukiwaniach, po czym poznamy, że znaleźliśmy to, czego szukamy. Od tego nie uciekniemy.
Nie muszę jednak do tego Boga ściśle definiować. Mogę poprzestać na ROBOCZEJ postaci definicji, uznanej mocą WIARY.
Jakaś postać zdefiniowania celu związanego z poszukiwaniem Boga oczywiście tu być musi. Jaka?...
- To osobny, szeroki temat.
Tutaj chciałbym jedynie stwierdzić, że tak czy siak - COŚ NA START MUSZĘ ZAŁOŻYĆ. I akurat wcale nie musi to być "realność świata", czy to, co nam sugerują różne autorytety. W coś trzeba UWIERZYĆ, aby w ogóle zdobyć pierwszą zasadność. I dobrze byłoby jakoś - możliwie niesprzecznie i choćby roboczo - przedmiot owej wiary zdefiniować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3337
Przeczytał: 54 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:15, 12 Wrz 2022    Temat postu:

fedor, nic nie możesz. Po raz kolejny sam wyłączyłeś siebie z dyskusji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 92 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:36, 12 Wrz 2022    Temat postu:

Kruchy04 czyli Azael vel Raino trollujący z drugiego konta napisał:
fedor, nic nie możesz. Po raz kolejny sam wyłączyłeś siebie z dyskusji.


To tylko twoje bezzasadne stwierdzenie. Wyżej jest mój post na który nie odpowiedziałeś i właśnie się wyłączyłeś z dyskusji


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 22:37, 12 Wrz 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin