Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy tęsknota za wiarą jest wiarą?
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:29, 01 Cze 2009    Temat postu:

Bo odpowiedź się nie zmieniła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:06, 10 Cze 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ależ aksjomaty to właśnie twierdzenia, których zweryfikować nie można! To, co można zweryfikować, nie jest aksjomatem, lecz hipotezą roboczą.

Bzdura, wujuzbóju!
Bzdura, którą religianci wszelkiej maści próbują zniżyć naukę do własnego poziomu.

Aksjomat stosowany w naukowym podejściu do świata to jest zupełnie co innego, niż dogmat religijny.

Aksjomaty jak najbardziej można weryfikować do woli. Nie w obrębie zagadnienia, do rozpatrzenia którego zostały przyjęte. Aksjomatów jednakże na potrzeby jednego zagadnienia można przyjąć bez liku. Po kolei, lub na raz.
Po rozpatrzeniu można owe aksjomaty wyrzucić do kosza. Po kolei lub, na raz.
A jeśli ktoś wykaże, że jakieś twierdzenie przyjmowane gdzieś jako aksjomat jest bzdurą, już nigdy nikt nie przyjmie takiego aksjomatu na potrzeby żadnego zagadnienia.

Z dogmatami religijnymi dyskusja jest zakazana. Religia nakazuje do upadłego, wbrew rozumowi i logice, bronić dogmatów wdrukowanych do umysłu i lekceważyć dowody i przesłanki przemawiające przeciw.

Nie da się porównać nieporównywalnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:46, 11 Cze 2009    Temat postu:

Kolega zdaje się nie przeczytał Regulaminu tego forum.

Jeśli Kolega nie zgadza się z przytoczoną przez Kolegę wypowiedzią, powinien Kolega podać uzasadnienie swojej opinii w sposób kulturalny, beż użycia obraźliwych słów i zwrotów. Czyli w tym przypadku: zamiast słowa "bzdura" należało na przykład napisać w pierwszym zdaniu "nie masz racji", a w drugim - "to pomyłka". W drugim zdaniu zamiast "religianci wszelkiej maści" (forma pogardliwa), należało napisać na przykład "wszyscy teiści", zaś zamiast "próbują zniżyć naukę do własnego poziomu" (podwójna obelga) - na przykład "wtykają swoją ideologię do nauki". (Pomijam tutaj kwestię, czy twoje komentarze są słuszne i poprawne logicznie, po prostu przepisuję je do formy akceptowalnej w dyskusji pomiędzy poważnymi partnerami - a taką forę mają przyjmować dyskusje na tym forum.)

Tyle w kwestii formalnej. A teraz sprawa merytoryczna. Napisałeś, że aksjomaty można weryfikować do woli. Mylisz się całkowicie. Weryfikuje się nie aksjomaty (one sł nieweryfikowalne z definicji), lecz teorie, które przy ich pomocy zostały sformułowane. Weryfikacja teorii polega na sprawdzeniu, czy i w jakim stopniu spełnia ona (taka teoria) swoje zadanie. Teoria jest więc uznana za prawdziwą wtedy i tylko wtedy, jeśli dostatecznie (i lepiej od innych) służy celowi, dla którego została stworzona, lub innemu celowi, który dla niej znaleziono w międzyczasie.

Różnica pomiędzy dogmatami religijnymi i aksjomatami w teoriach naukowych polega na tym samym, na czym polega różnica pomiędzy założeniami w systemach filozoficznych i w systemach nauk ścisłych: nauka tworzy narzędzia do przekształcania rzeczywistości, a filozofia buduje modele rzeczywistości pozwalające człowiekowi w krytyczny sposób zdecydować, do czego i jak te narzędzia wykorzystać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:53, 11 Cze 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Kolega zdaje się nie przeczytał Regulaminu tego forum.
Mea culpa.... :(

Ale przecie wujzboj nie wilk i w razie co na najważniejsze rzeczy uwagę zwróci. ;)
A regulamin zapewne nie odbiega od wielu mu podobnych. Jak będzie bardzo trzeba to go przeczytam....

Cała fraza dotycząca w "kwestii formalnej" to temat na osobny wątek. Nazywanie rzeczy po imieniu czy w sposób zawoalowany? Skłonność do obrażania się tych, których uczucia są prawnie chronione i tych, których uczucia nie podlegają takiej ochronie... Umiejętność rozróżnienia teistów od religiantów wszelkiej maści (w niezbędnym zakresie)..
Jak złapię więcej czasu to może taki wątek założę, bo tak naprawdę najważniejsza rzecz jak mnie gna na podobne fora to kwestia współistnienia na jednym świecie.
Ja jestem szczerym demokratą, szanuję wasze prawo do życia w oparach absurdu, ale chciałbym być sam od niego wolny, jak mi to "zapewnia" Konstytucja RP. A w naszym pięknym kraju... ech... :(

Cytat:
A teraz sprawa merytoryczna. Napisałeś, że aksjomaty można weryfikować do woli. Mylisz się całkowicie. Weryfikuje się nie aksjomaty (one sł nieweryfikowalne z definicji), lecz teorie, które przy ich pomocy zostały sformułowane. Weryfikacja teorii polega na sprawdzeniu, czy i w jakim stopniu spełnia ona (taka teoria) swoje zadanie. Teoria jest więc uznana za prawdziwą wtedy i tylko wtedy, jeśli dostatecznie (i lepiej od innych) służy celowi, dla którego została stworzona, lub innemu celowi, który dla niej znaleziono w międzyczasie.
Nie chce mi się w ogóle zastanawiać nad zadaniami stawianymi teoriom, jeśli jest to inne zadanie, niż badanie opisywanie rzeczywistości.
Chcę wyjaśnić różnicę między dogmatem przyjmowanym w religii, a aksjomatem przyjmowanym w nauce (ogólniej - naukowym podejściu do świata).
Pominąłeś lekko najistotniejszą kwestię , że aksjomatu nie weryfikuje się tylko w obrębie zagadnienia, do rozpatrzenia którego został przyjęty. Poza tym każde twierdzenie przyjmowane gdziekolwiek jako aksjomat może być rozważane i podważane do woli.
Ponadto przy rozpatrywaniu dowolnego zagadnienia możemy w razie braku zadowalających efektów pracy mózgowej wyrzucić aksjomat i jako nowy aksjomat przyjąć przeciwieństwo tamtego.
I przypomnę jeszce jedno zdanie, które zlekceważyłeś:
Cytat:
A jeśli ktoś wykaże, że jakieś twierdzenie przyjmowane gdzieś jako aksjomat jest bzdurą, już nigdy nikt nie przyjmie takiego aksjomatu na potrzeby żadnego zagadnienia.

Dogmat religijny jest dany raz na zawsze dla całokształtu wszystkich spraw i jedyny wysiłek umysłowy ludzi religijnych to dopasować realia do dogmatu bez prawa dyskutowania z samym dogmatem. Bez prawa wątpienia w prawdziwość treści dogmatu.

Porównywanie podejścia naukowego do podejścia nienaukowego przez adaptację choćby terminów naukowych do treści religijnych jest uzurpacją, próbą gloryfikacji absurdu.

Cytat:
Różnica pomiędzy dogmatami religijnymi i aksjomatami w teoriach naukowych polega na tym samym, na czym polega różnica pomiędzy założeniami w systemach filozoficznych i w systemach nauk ścisłych: nauka tworzy narzędzia do przekształcania rzeczywistości, a filozofia buduje modele rzeczywistości pozwalające człowiekowi w krytyczny sposób zdecydować, do czego i jak te narzędzia wykorzystać.
Wiesz... dobre porównanie to dobra rzecz..., ale najlepiej rozmawiać o konkretach. Jeśli nie możemy ustalić czym A różni się od B, to wprowadzanie dodatkowego porównania C do D sprawi, że będziemy musieli porównywać A do C i D , B do C i D, porównywać różnicę między A i C do różnicy B i D ... i nigdy nie wyjdziemy z lasu. :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:27, 13 Cze 2009    Temat postu:

wuj napisał:
Napisałeś, że aksjomaty można weryfikować do woli. Mylisz się całkowicie. Weryfikuje się nie aksjomaty (one sł nieweryfikowalne z definicji), lecz teorie, które przy ich pomocy zostały sformułowane. Weryfikacja teorii polega na sprawdzeniu, czy i w jakim stopniu spełnia ona (taka teoria) swoje zadanie. Teoria jest więc uznana za prawdziwą wtedy i tylko wtedy, jeśli dostatecznie (i lepiej od innych) służy celowi, dla którego została stworzona, lub innemu celowi, który dla niej znaleziono w międzyczasie.
astrotaurus napisał:
Nie chce mi się w ogóle zastanawiać nad zadaniami stawianymi teoriom, jeśli jest to inne zadanie, niż badanie opisywanie rzeczywistości.

Widzisz, zanim uznasz, czy to zadanie jest inne, czy nie, musisz określić, co to jest owa rzeczywistość. Skoro z taką pwnością siebie dzielisz teorie na służące poznaniu rzeczywistości i na pozostałe, niewątpliwie masz w zanadrzu przejrzystą i dobrze zakorzenioną w rzeczywistości (sic!) definicję rzeczywistości, a także kryterium sprawdzania, czy coś jest rzeczywiste, czy nie. Podziel się prosze ze mną tą definicją.

astrotaurus napisał:
Ponadto przy rozpatrywaniu dowolnego zagadnienia możemy w razie braku zadowalających efektów pracy mózgowej wyrzucić aksjomat i jako nowy aksjomat przyjąć przeciwieństwo tamtego.

Na podstawie czego ustalasz, czy efekty są zadawalające, czy nie? Skąd to kryterium? Skąd wiesz, że wybrałeś właściwie? Skąd masz kryterium pozwalające ci ustalić, że wybrałeś właściwie? Skąd kryterium pozwalające ci przyjąć to kryterium? Czy zauważasz tu jakiś problem?

astrotaurus napisał:
Dogmat religijny jest dany raz na zawsze

Jeśli komuś przestaje pasować, może zawsze zmienić religię. Podobnie, jeśli komuś przestaną pasować dogmaty takiego czy innego systemu ateistycznej filozofii, może zmienić je na dogmatykę innego ateistycznego systemu, albo na dogmatykę religijną, albo może poszukać swojej własnej dogmatyki, ateistycznej lub teistycznej, wedle woli.

astrotaurus napisał:
Porównywanie podejścia naukowego do podejścia nienaukowego przez adaptację choćby terminów naukowych do treści religijnych jest uzurpacją, próbą gloryfikacji absurdu.

Po pierwsze, trzeba rozumieć, co się z czym porównuje.

Po drugie, kolega zaczyna od ogłoszenia dogmatu: prawdziwa jest wiara w aboga, a potem na postawie tego dogmatu wnioskuje kolega o fałszywości wiary w Boga. Czy znane jest koledze pojęcie błędnego koła?

Po trzecie, mylenie nauki z filozofią występuje najczęściej ateistów zwących swoje poglądy "światopoglądem naukowym".

wuj napisał:
Różnica pomiędzy dogmatami religijnymi i aksjomatami w teoriach naukowych polega na tym samym, na czym polega różnica pomiędzy założeniami w systemach filozoficznych i w systemach nauk ścisłych: nauka tworzy narzędzia do przekształcania rzeczywistości, a filozofia buduje modele rzeczywistości pozwalające człowiekowi w krytyczny sposób zdecydować, do czego i jak te narzędzia wykorzystać.
astrotaurus napisał:
Wiesz... dobre porównanie to dobra rzecz..., ale najlepiej rozmawiać o konkretach. Jeśli nie możemy ustalić czym A różni się od B, to wprowadzanie dodatkowego porównania C do D sprawi, że będziemy musieli porównywać A do C i D , B do C i D, porównywać różnicę między A i C do różnicy B i D ... i nigdy nie wyjdziemy z lasu. :D

Brak ci tutaj jakiegoś konkretu? Daj przykład dowolnego modelu naukowego - będzie to przykład narzędzia do przekształcania rzeczywistości. Daj przykład krytycznego rozważania, do czego i jak to narzędzie wykorzystać, a będziesz miał przykład oparty na filozofii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:51, 14 Cze 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Widzisz, zanim uznasz, czy to zadanie jest inne, czy nie, musisz określić, co to jest owa rzeczywistość.
A może sam byś powiedział najpierw o jakie zadania stawiane teoriom chodzi...

Cytat:
Widzisz, zanim uznasz, czy to zadanie jest inne, czy nie, musisz określić, co to jest owa rzeczywistość. Skoro z taką pwnością siebie dzielisz teorie na służące poznaniu rzeczywistości i na pozostałe, niewątpliwie masz w zanadrzu przejrzystą i dobrze zakorzenioną w rzeczywistości (sic!) definicję rzeczywistości, a także kryterium sprawdzania, czy coś jest rzeczywiste, czy nie. Podziel się prosze ze mną tą definicją.
Takie rzeczy są w sumie nieźle omawiane w wątku z dowodem na nieistnienie boga, więc nie będę się tu rozwijał.
Poruszamy się najpierw w sferze pojęć elementarnych - koń jaki jest każdy widzi, a to Ty wprowadzasz jakieś dziwolągowate kwestie poza tym co widać, słychać i czuć.

Cytat:
Na podstawie czego ustalasz, czy efekty są zadawalające, czy nie? Skąd to kryterium? Skąd wiesz, że wybrałeś właściwie? Skąd masz kryterium pozwalające ci ustalić, że wybrałeś właściwie? Skąd kryterium pozwalające ci przyjąć to kryterium? Czy zauważasz tu jakiś problem?
Nie kombinuj... :(
Przecież ja mowię o nauce ogólnie, a tu każdy naukowiec może sobie ustalać sam kryteria, mylić się , poprawiać, wracać do odrzuconych wcześniej spraw, ciągle weryfikować wszystko na nowo.... i temu właśnie może służyć przyjmowanie przeciwnych sobie aksjomatów.

Cytat:
Jeśli komuś przestaje pasować, może zawsze zmienić religię. Podobnie, jeśli komuś przestaną pasować dogmaty takiego czy innego systemu ateistycznej filozofii, może zmienić je na dogmatykę innego ateistycznego systemu, albo na dogmatykę religijną, albo może poszukać swojej własnej dogmatyki, ateistycznej lub teistycznej, wedle woli.
Tyle, ze w wypadku zmiany religii następuje jakby zmiana całego świata, skoro jego najistotniejsza część ulega zamianie na inną. :D


Cytat:
Po pierwsze, trzeba rozumieć, co się z czym porównuje.
Się znaczy...?
Nie rozumiesz, czy zarzucasz mnie nierozumienie?

Cytat:
Po drugie, kolega zaczyna od ogłoszenia dogmatu: prawdziwa jest wiara w aboga, a potem na postawie tego dogmatu wnioskuje kolega o fałszywości wiary w Boga. Czy znane jest koledze pojęcie błędnego koła?
Nie mów fałszywego świadectwa!
Zmyśliłeś to sobie od początku do końca.
Nie zaczynam od wdrukowanego mi do mózgu dogmatu (to przypadłość ludzi religijnych), tylko widzę bezsens waszych opowieści.

Cytat:
Po trzecie, mylenie nauki z filozofią występuje najczęściej ateistów zwących swoje poglądy "światopoglądem naukowym".
A to ciekawe! Coś bliżej....?

Cytat:
Brak ci tutaj jakiegoś konkretu? Daj przykład dowolnego modelu naukowego - będzie to przykład narzędzia do przekształcania rzeczywistości. Daj przykład krytycznego rozważania, do czego i jak to narzędzie wykorzystać, a będziesz miał przykład oparty na filozofii.
Ja mam wystarczającą ilość konkretów przy porównaniu aksjomatu w nauce do dogmatu w religii i nie widzę potrzeby porównywania nauki i filozofii.
Jaki ma sens porównywanie dwóch dziedzin opartych na logice przy rozpatrywaniu porównania dziedzin, z których jedna jest oparta na logice, a druga z założenia logikę odrzuca?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:19, 17 Cze 2009    Temat postu:

wuj napisał:
Weryfikuje się nie aksjomaty (one są nieweryfikowalne z definicji), lecz teorie, które przy ich pomocy zostały sformułowane. Weryfikacja teorii polega na sprawdzeniu, czy i w jakim stopniu spełnia ona (taka teoria) swoje zadanie. Teoria jest więc uznana za prawdziwą wtedy i tylko wtedy, jeśli dostatecznie (i lepiej od innych) służy celowi, dla którego została stworzona, lub innemu celowi, który dla niej znaleziono w międzyczasie.
astrotaurus napisał:
Nie chce mi się w ogóle zastanawiać nad zadaniami stawianymi teoriom, jeśli jest to inne zadanie, niż badanie opisywanie rzeczywistości.
wuj napisał:
zanim uznasz, czy to zadanie jest inne, czy nie, musisz określić, co to jest owa rzeczywistość.
astrotaurus napisał:
A może sam byś powiedział najpierw o jakie zadania stawiane teoriom chodzi...

Zawsze o opisywanie rzeczywistości, Astrotaurusie. Inne teorie nikogo nie obchodzą.

Różne teorie opisują różne aspekty rzeczywistości, przy czym użyta metodologia (łącznie z zasadami weryfikacji i wiążącymi się z tym kryteriami prawdziwości) zależy od tego, jakimi aspektami się zajmujemy. Od tego zależy również jednoznaczność oferowanego opisu.

wuj napisał:
niewątpliwie masz w zanadrzu przejrzystą i dobrze zakorzenioną w rzeczywistości
astrotaurus napisał:
Takie rzeczy są w sumie nieźle omawiane w wątku z dowodem na nieistnienie boga, więc nie będę się tu rozwijał.

A który konkretnie post masz na myśli?

astrotaurus napisał:
Poruszamy się najpierw w sferze pojęć elementarnych - koń jaki jest każdy widzi, a to Ty wprowadzasz jakieś dziwolągowate kwestie poza tym co widać, słychać i czuć.

Widzisz i słyszysz, co ja czuję? Widzę i słyszę, co ty czujesz?

Nie wyrazisz nigdy siebie za pomocą "świata zewnętrznego". Podobnie nie wyrazisz za pomocą "świata zewnętrznego" mnie - chyba, że jesteś solipsystą i uważasz, że cały świat (ze mną włącznie) jest tylko grą twojej świadomości.

Czy zgadzasz się z tym stwierdzeniem?

wuj napisał:
Na podstawie czego ustalasz, czy efekty są zadawalające, czy nie? Skąd to kryterium? Skąd wiesz, że wybrałeś właściwie? Skąd masz kryterium pozwalające ci ustalić, że wybrałeś właściwie? Skąd kryterium pozwalające ci przyjąć to kryterium? Czy zauważasz tu jakiś problem?
astrotaurus napisał:
Przecież ja mowię o nauce ogólnie, a tu każdy naukowiec może sobie ustalać sam kryteria, mylić się , poprawiać, wracać do odrzuconych wcześniej spraw, ciągle weryfikować wszystko na nowo.... i temu właśnie może służyć przyjmowanie przeciwnych sobie aksjomatów.

Ja się pytam ciebie o twoje kryteria. Czy możesz odpowiedzieć na pytania, które ci postawiłem?

astrotaurus napisał:
w wypadku zmiany religii następuje jakby zmiana całego świata, skoro jego najistotniejsza część ulega zamianie na inną. :D

Dokładnie to samo występuje w wypadku zmiany jednego zestawu podstawowych dogmatów ateistycznych na inny zestaw podstawowych dogmatów ateistycznych. Na przykład, w przypadku przejścia z materialistycznego ateizmu na ateizm personalistyczny.

wuj napisał:
Po pierwsze, trzeba rozumieć, co się z czym porównuje.
astrotaurus napisał:
Nie rozumiesz, czy zarzucasz mnie nierozumienie?

Stwierdzam fakt. Zgadzasz się z nim?

astrotaurus napisał:
Porównywanie podejścia naukowego do podejścia nienaukowego przez adaptację choćby terminów naukowych do treści religijnych jest uzurpacją, próbą gloryfikacji absurdu.
wuj napisał:
Po drugie, kolega zaczyna od ogłoszenia dogmatu: prawdziwa jest wiara w aboga, a potem na postawie tego dogmatu wnioskuje kolega o fałszywości wiary w Boga. Czy znane jest koledze pojęcie błędnego koła?
astrotaurus napisał:
Nie zaczynam od wdrukowanego mi do mózgu dogmatu (to przypadłość ludzi religijnych), tylko widzę bezsens waszych opowieści.

To ja Koledze wyjaśnię, na czym polega błędne koła. Błędne koło to oparcie dowodu prawdziwości jakiegoś twierdzenia na założeniu prawdziwości tego twierdzenia. Jest to błąd metodologiczny, bowiem aby odrzucić taki dowód, wystarczy z jakiegokolwiek powodu uznać, że udowadniane twierdzenie jest błędne. Nie da rady Kolega przeprowadzić racjonalnego dowodu absurdalności religii, opierając się na założeniu, że religia jest absurdalna. Musi Kolega zastosować inne podejście. Podejście racjonalne.

wuj napisał:
Po trzecie, mylenie nauki z filozofią występuje najczęściej ateistów zwących swoje poglądy "światopoglądem naukowym".
astrotaurus napisał:
A to ciekawe! Coś bliżej....?

Znajdziesz na pierwszej stronie forum. Na samej górze jest menu "Śfinia Naczelna polega". W kategorii "Nauka, wiedza - pogląd, wiara", w pierwszej grupie tematycznej, znajdziesz wątek o scjentyzmie, a w grupie o konflikcie nauka - religia/wiara znajdziesz wątek o związku ateizmu z badaniami naukowymi. Rzecz jest też omawiana przez mój artykuł w ORF 1, o którym ci niedawno wspominałem.

Zapoznaj się proszę z tematem, a potem z chęcią porozmawiam z tobą o tym.

wuj napisał:
Brak ci tutaj jakiegoś konkretu? Daj przykład dowolnego modelu naukowego - będzie to przykład narzędzia do przekształcania rzeczywistości. Daj przykład krytycznego rozważania, do czego i jak to narzędzie wykorzystać, a będziesz miał przykład oparty na filozofii.
astrotaurus napisał:
Ja mam wystarczającą ilość konkretów przy porównaniu aksjomatu w nauce do dogmatu w religii i nie widzę potrzeby porównywania nauki i filozofii.

Religia należy do tej samej grupy, co filozofia. Różnice są drugorzędne, organizacyjne. Chociaż mogą one mieć ważne konsekwencje społeczne, nie zmienia to klasyfikacji epistemologicznej: dziedziny poznania religijnego i filozoficznego pokrywają się. I zawierają w sobie interpretację dziedziny poznania naukowego. Obie są meta-naukami.

astrotaurus napisał:
Jaki ma sens porównywanie dwóch dziedzin opartych na logice przy rozpatrywaniu porównania dziedzin, z których jedna jest oparta na logice, a druga z założenia logikę odrzuca?

Pierwsze słyszę, aby religia (lub filozofia) "odrzucała logikę z założenia". Oczywiście, są religie (i filozofie), które to czynią. Ale uogólniać trzeba prawidłowo...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astrotaurus




Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z internetu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:01, 22 Cze 2009    Temat postu:

wujzboj napisał:
Zawsze o opisywanie rzeczywistości, Astrotaurusie. Inne teorie nikogo nie obchodzą.

Różne teorie opisują różne aspekty rzeczywistości, przy czym użyta metodologia (łącznie z zasadami weryfikacji i wiążącymi się z tym kryteriami prawdziwości) zależy od tego, jakimi aspektami się zajmujemy. Od tego zależy również jednoznaczność oferowanego opisu.
Czyli wzmianka o różnych zadaniach i celach stawianych teoriom była jak zwykle Twoim popisem, który nic nie wnosi...

Cytat:
A który konkretnie post masz na myśli?
Nie konkretny post - tam się kwestia przewija. I to raczej obok, bo trudno uchwycić nić porozumienia.

Cytat:
Widzisz i słyszysz, co ja czuję? Widzę i słyszę, co ty czujesz?
Jeśli nie jesteś daltonistą, albo niedosłyszącym, to wiele rzeczy widzę i czuję jak Ty. Nie czuję Twojego głodu kiedy jestem najedzony, a jak nie jestem, to czuję swój, nie Twój, głód.
Nie kombinuj. Ani chcę, ani mogę być Tobą. Chciałbym po prostu choć z grubsza wiedzieć co i po co mówisz. :D

Cytat:
Nie wyrazisz nigdy siebie za pomocą "świata zewnętrznego". Podobnie nie wyrazisz za pomocą "świata zewnętrznego" mnie - chyba, że jesteś solipsystą i uważasz, że cały świat (ze mną włącznie) jest tylko grą twojej świadomości.

Czy zgadzasz się z tym stwierdzeniem?
Stwierdzeniem?! A cóż to za pyszałkowatość? Bleblanie, a nie stwierdzenie.
Nie oglądam telewizji, ale czasem doleci mnie coś w stylu: "Wyraź siebie, kup pepsi" (czy coś tam do picia , albo czegokolwiek...).
A co to jest "gra świadomości" to ja po trzech puszkach stronga nawet nie spróbuję rozgryzać...

Cytat:
Ja się pytam ciebie o twoje kryteria. Czy możesz odpowiedzieć na pytania, które ci postawiłem?
Aja nie mówię o moich kryteriach dla jakiegoś zagadnienia, tylko o zastosowaniu aksjomatów w ogóle!
Celem jest rozróżnienie aksjomatów w nauce i dogmatów w religii.

Cytat:
Dokładnie to samo występuje w wypadku zmiany jednego zestawu podstawowych dogmatów ateistycznych na inny zestaw podstawowych dogmatów ateistycznych. Na przykład, w przypadku przejścia z materialistycznego ateizmu na ateizm personalistyczny.
O tak, tak...! Świat bez wiary w Jezusa i Sziwę (i pozostałe wymysły) to zupełnie inny świat, niż świat bez wiary w Zeusa i Allaha (i pozostałe wymysły)....

Cytat:
Stwierdzam fakt. Zgadzasz się z nim?
O, tak, tak! Zgadzam się, ze trzeba rozumieć, zgadzam się, że trzeba umieć czytać, zgadzam się, że trzeba umieć liczyć chociaż w zakresie 20...
I gdybyś miał więcej podobnie genialnych rewelacji, to też się z nimi zgadzam.

Cytat:
Po drugie, kolega zaczyna od ogłoszenia dogmatu: prawdziwa jest wiara w aboga, a potem na postawie tego dogmatu wnioskuje kolega o fałszywości wiary w Boga. Czy znane jest koledze pojęcie błędnego koła?
To ja Koledze wyjaśnię, na czym polega błędne koła. Błędne koło to oparcie dowodu prawdziwości jakiegoś twierdzenia na założeniu prawdziwości tego twierdzenia. Jest to błąd metodologiczny, bowiem aby odrzucić taki dowód, wystarczy z jakiegokolwiek powodu uznać, że udowadniane twierdzenie jest błędne. Nie da rady Kolega przeprowadzić racjonalnego dowodu absurdalności religii, opierając się na założeniu, że religia jest absurdalna. Musi Kolega zastosować inne podejście. Podejście racjonalne.
To co robisz to się nazywa projekcja. Przypisujesz mnie swoje wady i próbujesz te przypisane do mnie wyśmiać. A z czego się śmiejesz? Z siebie się śmiejesz! To Ty "argumentujesz" prawdziwość religii jej prawdziwością. I nic innego nie masz.




Cytat:
Religia należy do tej samej grupy, co filozofia. Różnice są drugorzędne, organizacyjne. Chociaż mogą one mieć ważne konsekwencje społeczne, nie zmienia to klasyfikacji epistemologicznej: dziedziny poznania religijnego i filozoficznego pokrywają się. I zawierają w sobie interpretację dziedziny poznania naukowego. Obie są meta-naukami.
Religia, filozofia i nauka to są różne dziedziny aktywności ludzkiej. Filozofia i religia to nie są nauki: ani meta-, ani start-.
Każda rządzi się własnymi prawami. Nnnnooo, może poza religią, bo tej żadne prawa nie obowiązują, skoro z założenia religia wyklucza i wyłącza rozum.

Cytat:
Pierwsze słyszę, aby religia (lub filozofia) "odrzucała logikę z założenia". Oczywiście, są religie (i filozofie), które to czynią. Ale uogólniać trzeba prawidłowo...
Nie filozofia, tylko religia odrzuca z złożenia..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:53, 01 Lip 2009    Temat postu:

astrotaurus napisał:
wzmianka o różnych zadaniach i celach stawianych teoriom była jak zwykle Twoim popisem, który nic nie wnosi...

To jest obraźliwe. Jeśli tego nie zauważasz, to ci wyjaśnię. Tymi słowami atakujesz osobę: stawiasz zarzut "popisujesz się tylko i nic nie wnosisz", i co gorsza zarzucasz, że jest to typowe zachowanie twojego rozmówcy. Takiego drobiazgu, jak brak uzasadnienia dla twojego zarzutu, już nie będę się w tej sytuacji czepiał.

Zgodnie z punktem 2.5 Regulaminu, przerywam w tym miejscu czytanie twojego postu. Jeśli uważasz, że w pozostałej części postu napisałeś coś rzeczowego, co powinienem przeczytać i na co powinienem odpowiedzieć, proszę powtórz to, tym razem w sposób czysto merytoryczny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin