ŚFiNiA

Andy72

Zamówiłem książkę Snerga „Według łotra”. Nie wiem, czy będzie strawna, bo mamy tam schizofreniczne wizje pełne manekinów, ale zobaczę.
To, co może być ciekawe – narrator bierze udział w inscenizacji życia Jezusa (Płowy Jack) i jak tytuł sugeruje, ma być jednym z łotrów.
To co mi się podoba, to przeniesienie centrum wydarzeń z narratora na powieściowego Jezusa (nie do końca, bo jak czytałem, powieść jest napisana tak, że zwraca się do czytelnika jako Boga)
Czyli najważniejsze wydarzenie świata wydarzyło się w Jerozolimie 2000 lat temu, my pełnimy jakąś rolę w tym Planie.
Całkiem odwrotnie niż w szatańskim, przereklamowanym solipsyzmie, w którym to wmawia się człowiekowi że jest centrum świata. W buddyzmie np. siada się w pozycji lotosu, kontempluje własny pępek , własną jaźń.
--
nie wiew czy przeczytam, jak teraz doczytałem, narrator nie jest tu zbyt pozytywną postacia

Semele

Semele

Jesli jej nie przeczytasz moze wymienimy się, ja Tobie przyślę inną.
Klasyczna powieść jednego z najbardziej intrygujących polskich pisarzy science-fiction. Główny bohater, Carlos, budzi się pewnego dnia i niespodziewanie odkrywa, że wszystko wokół jest sztuczne ludzie to manekiny wypowiadające słowa pozbawione sensu, domy to teatralne dekoracje, jedzenie plastikowe atrapy. Wkrótce orientuje się, iż świat jest planem wielkiego filmu, w którym on sam ma do odegrania ważną rolę. Powieść Snerga to nie tylko pełna szalonych pomysłów dystopia a la Philip Dick, to także poruszający zapis wyobcowania w tłumie, obraz naszego świata, zamieszkanego nie przez żywych ludzi, ale kukły. Świata, który zatracił swoje ludzkie oblicze.